Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III Ca 1683/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Łowiczu, postanowieniem z dnia 21 lipca 2015 roku, w sprawie z wniosku H. S. z udziałem M. S. (1), R. S. (1), W. P. (1), W. P. (2), R. P., P. P. (1), A. P. i W. P. (3) o zasiedzenie, oddalił wniosek, zasądził od wnioskodawcy na rzecz uczestników R. P., P. P. (1), A. P. i W. P. (3) solidarnie kwotę 1.217 zł tytułem kosztów postępowania i ustalił, że nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Sąd Rejonowy ustalił, że matka uczestniczki M. S. (1) obiecała jej nieruchomość stanowiącą działkę oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) położoną we wsi S.. W rezultacie jednak, na podstawie aktu własności ziemi nr ON- (...), wydanego przez Naczelnika Powiatu w Ł. w dniu 30 kwietnia 1975 r., właścicielami nieruchomości stali się, z dniem 4 listopada 1971 roku, z mocy samego prawa W. i W. małżonkowie P.. W dniu 13 września 1975 r. M. S. (1)- siostra W. P. (1) zawarła związek małżeński z wnioskodawcą. Z uwagi na fakt, że działka (...) sąsiadowała z miejscem zamieszkania małżonków S., zaczęli uprawiać powyższą działkę, pobierając z niej pożytki. Pomiędzy stronami nigdy nie doszło do zawarcia pisemnej umowy, wszystko odbywało się na zasadzie ustnych uzgodnień. Na nieruchomości wnioskodawca wraz z żoną uprawiali ziemniaki, zboże. Nie uiszczali żadnych opłat na rzecz W. P. (1) i jego żony z tytułu korzystania z nieruchomości. Opłaty za spółkę wodną uiszczał W. P. (1), a następnie wnioskodawca wraz z żoną zwracali mu należne kwoty. W. P. (1) ani jego syn nie żądali od małżonków S., aby wydali im nieruchomość. W dniu 8 marca 2004 r. W. i W. P. (2) umową darowizny zawartą w formie aktu notarialnego, Rep A nr 1318/2004 przekazali gospodarstwo rolne położone we wsi S., gmina D. o łącznej pow. 7,07 ha (w tym działkę nr (...)) na rzecz swojego syna- W. P. (4), do jego majątku odrębnego. W. i W. P. (2) nie poinformowali małżonków S. o zamiarze przepisania działki nr (...) na syna W. P. (4). H. S. wraz z żoną w żaden sposób nie zareagowali na przepisanie nieruchomości na rzecz W. P. (4), nie sprzeciwili się temu. W. P. (4) po nabyciu własności gospodarstwa rolnego, zajął się jego prowadzeniem. W dalszym ciągu jednak wnioskodawca wraz z żoną uprawiali działkę nr (...) na dotychczasowym zasadach, pobierając z niej pożytki. W. P. (4) nie żądał od małżonków S. wydania nieruchomości. Nie było sporów sąsiedzkich o granice. W. P. (4) był płatnikiem spółki wodnej z gospodarstwa rolnego, w tym z nieruchomości nr 44/2. Opłacał podatek rolny z gospodarstwa rolnego położonego w S. oraz w D. o łącznej pow. 13,54 ha. Nieruchomość, będąca przedmiotem zasiedzenia jest zwolniona od podatku rolnego z uwagi na V i VI klasę gruntów ornych. W okresie od 2004 r. do 2013 r. W. P. (4) składał wnioski do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyznanie dopłat bezpośrednich między innymi za działkę nr (...) i zostały mu one przyznane z pominięciem roku 2013, gdy płatności przyznano R. P., po złożeniu przez nią wniosku transferowego. W. P. (4) zmarł w dniu 27 maja 2013 r., a spadek po nim na podstawie ustawy nabyli z dobrodziejstwem inwentarza: żona R. P. oraz dzieci: P. P. (1), W. P. (3) i A. P. po ¼ części każde z nich. Po śmierci W. P. (4) zarząd nad gospodarstwem rolnym przejęła żona R. P.. W związku ze zmianą właściciela gospodarstwa rolnego położonego w S., w tym nieruchomości nr 44/2, M. S. (1) zwróciła się do R. P. o wyrażenie przez nią zgody na dalsze korzystanie z nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie. Początkowo R. P. wyraziła zgodę na dalsze użytkowanie nieruchomości, ale potem zmieniła zdanie. W rozmowie telefonicznej z uczestniczką M. S. (1) poprosiła o opuszczenie nieruchomości po zbiorach. Nie wystąpiła do małżonków S. z pisemnym żądaniem opuszczenia i wydania nieruchomości. W dniu 3 stycznia 2014 r. W. i W. P. (2) złożyli w Sądzie Okręgowym w Łodzi pozew przeciwko R. P. i jej dzieciom o rozwiązanie umowy darowizny ze spadkobiercą następcy prawnego w trybie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Rozwiązanie umowy dotyczyło również działki nr (...). Postępowanie zostało ostatecznie umorzone wobec zawarcia przez strony ugody. W dniu 23 marca 2009 r. M. i H. małżonkowie S. umową darowizny zawartą w formie aktu notarialnego, Rep A nr 2135/2009 przekazali własność zabudowanej nieruchomości rolnej położonej we wsi S., oznaczonej numerami działek (...) na rzecz syna P. S., zaś nieruchomości rolne oznaczone numerami działek (...) przekazali na rzecz syna R. S. (1). Jednocześnie małżonkowie S. przekazali synowi R. S. posiadanie nieruchomości oznaczonej numerem działki (...). W 2014 r. R. S. (1) złożył wniosek o przyznanie płatności bezpośrednich do nieruchomości oznaczonej numerem 44/2 i otrzymał je.

Sąd Rejonowy w świetle art. 172 i 336 kc uznał, że wniosek nie jest zasadny wskazując, że jakkolwiek wnioskodawca H. S. wraz z małżonką M. S. (1) byli posiadaczami przedmiotowej nieruchomości od 1975 roku, ale posiadanie oparte było o ustną, dorozumianą umowę dzierżawy zawartą przez nich z W. P. (1), a następnie z W. P. (4), a zatem nie miało charakteru samoistnego, lecz zależny. Zdaniem Sądu Rejonowego, w odniesieniu do H. S. żadne zachowanie posiadacza samoistnego nie zostało spełnione. Przede wszystkim, pomimo składanych na rozprawie deklaracji, że czuje się właścicielem, nie miał rzeczywistej woli władania przedmiotową nieruchomością jak właściciel, skoro po przepisaniu własności gospodarstwa rolnego na W. P. (4) wraz z żoną nie zareagowali na to w żaden sposób, nie sprzeciwili się temu. Sąd I instancji wskazał, że wnioskodawca na pierwszej rozprawie zapytany o wyjaśnienie tej okoliczności podał: „ja się przecież z nimi nie kłóciłem, jaka mogła być moja reakcja”. Z kolei M. S. (1) opisując okoliczności tego zdarzenia podała: „mnie się brat o nic nie pytał, przepisał gospodarstwo na rzecz syna i tę działkę również”. Zdaniem Sądu Rejonowego, gdyby wnioskodawca czuł się właścicielem działki, to normalną reakcją byłby jego gniew, wzburzenie i chociażby chęć wyjaśnienia tej sytuacji ze szwagrem. Zeznania wnioskodawcy, w których podał: „Oni w każdej chwili mogli mnie z tej ziemi wygonić” także świadczą jednoznacznie o tym, że wnioskodawca nie czuł się jak właściciel nieruchomości. Z drugiej strony, zachowanie W. (powinno być: W.) P. i jego małżonki wskazuje w ocenie Sądu I instancji na to, że nie uważali małżonków S. za właścicieli nieruchomości, bowiem nie liczyli się z ich zdaniem, skoro nawet nie poinformowali ich o zamiarze przepisania nieruchomości na syna. Ponadto fakt, że to W. P. (4) składał wnioski o dopłaty unijne i je otrzymywał świadczy o tym, że posiadanie H. S. nie miało charakteru samoistnego. Zarówno wnioskodawca jak i jego żona nie potrafili przekonująco wyjaśnić, dlaczego na to pozwolili, skoro czuli się właścicielami działki nr (...); wyjaśnienia, że starali się zachować dobre relacje rodzinne Sąd Rejonowy uznał za niewiarygodne. Kolejną okolicznością, która w ocenie Sądu I instancji świadczy o zależnym charakterze posiadania nieruchomości przez wnioskodawcę jest to, że po śmierci W. P. (4), małżonka wnioskodawcy poszła do R. P. zapytać o zgodę na dalsze użytkowanie działki. Zapytana o uszczegółowienie tej kwestii, uczestniczka M. S. stwierdziła: „poszłam się spytać R. P., czy mogę obrabiać tę ziemię, skoro to nie jest moja własność. Przecież mógł obrabiać tę ziemię już ktoś inny”. Dodatkowo, w ocenie Sądu I instancji, okoliczność, że opłaty za spółkę wodną od nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie uiszczał najpierw W. P. (1) a potem W. P. (4) również pośrednio świadczy o zależnym charakterze posiadania działki przez wnioskodawcę i jego małżonkę. Gdyby wnioskodawca czuł się właścicielem działki, to uiszczałby opłaty bezpośrednio do spółki, a nie rozliczał się z W. P. (4), a wcześniej z jego ojcem. Nie bez znaczenia, w ocenie Sądu I instancji, dla oceny rzeczywistych motywów złożenia wniosku o zasiedzenie jest również fakt, że uczestnicy postępowania W. P. (2) i W. P. (1) (czyli strony o teoretycznie sprzecznych interesach) równolegle wystąpili do Sądu Okręgowego w Łodzi z pozwem przeciwko R. P. o rozwiązanie umowy przekazania gospodarstwa rolnego, w tym działki nr (...).

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania stanowił art. 530§2 kpc.

Apelację od powyższego postanowienia wniósł wnioskodawca, zaskarżając je w całości. W apelacji zarzucono obrazę przepisów postępowania, tj. art.: 328§2 kpc poprzez brak wskazania, na jakiej podstawie i w oparciu o jakie dowody Sąd Rejonowy przyjął, że wnioskodawca wraz z żoną na podstawie umowy dzierżawy zawartej z W. P. (1) oraz następnie z W. P. (4), użytkowali przedmiotową nieruchomość i pobierali z niej pożytki; art. 233 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i w rezultacie: bezpodstawne przyjęcie, że wnioskodawca wraz z żoną nie władali samoistnie od października 1975 roku przedmiotową nieruchomością, pominięcie okoliczności, że teściowa wnioskodawcy zawarła z wnioskodawcą i jego żoną ustną umowę, której celem było przeniesienie własności nieruchomości na małżonków, błąd w ustaleniach faktycznych poprzez nietrafne przyjęcie, że wnioskodawca wraz z żoną na podstawie dorozumianej umowy dzierżawy zawartej z W. P. (1) oraz następnie z W. P. (4), użytkowali przedmiotową nieruchomość i pobierali z niej pożytki i nie spełnili przesłanek zasiedzenia nieruchomości. Ponadto podniesiono zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art.: 172§1 kc poprzez błędną wykładnię i niesłuszne uznanie, że wnioskodawca wraz z żoną nie byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości objętej wnioskiem; 336 kc poprzez bezpodstawne uznanie, że wnioskodawca wraz z żoną byli posiadaczami zależnymi i nie posiadali nieruchomości, jak posiadacze samoistni. W oparciu o te zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia i stwierdzenie, że wnioskodawca nabył, z dniem 1 października 2005 roku, do majątku wspólnego własność nieruchomości objętej wnioskiem.

W odpowiedzi na apelację, uczestnicy R. P., P. P. (1), A. P. i W. P. (3) wnieśli o jej oddalenie oraz o zasądzenie od wnioskodawcy na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja była zasadna.

Rozważania należy rozpocząć od uwagi, że zgodnie z art. 339 kc domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. To jedno z szeregu domniemań dotyczących posiadania (obok domniemań jego zgodności z prawem- art. 341 kc, ciągłości- art. 340 kc i dobrej wiary- art. 7 kc), zostało zastrzeżone na korzyść posiadacza i, co bardzo istotne w tej sprawie, zmienia rozkład ciężaru dowodu, gdyż udowodnienia wymaga okoliczność, że posiadanie nie jest samoistne. Z punktu widzenia posiadacza, który twierdzi, że jest posiadaczem samoistnym, wystarczające jest zatem jedynie wykazanie faktu władania rzeczą. Jak wskazał słusznie Sąd I instancji, niesporne było to, że wnioskodawca wraz z żoną od 1975 roku władali przedmiotową nieruchomością (posiadali ją). Dalej jednak Sąd uznał, że miało ono charakter zależny, a nie samoistny, a zatem nie mogło dojść do nabycia własności przez zasiedzenie. Z takim wnioskiem nie sposób się już zgodzić, i tak w świetle poczynionych dotąd rozważań dotyczących art. 339 kc, jak i materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania. Przede wszystkim Sąd Rejonowy całkowicie dowolnie ustalił, że wnioskodawcę i jego żonę łączyła z (kolejnymi) właścicielami nieruchomości umowa dzierżawy. Brak jest w tym zakresie jakichkolwiek podstaw w materiale dowodowym. Z zeznań świadków oraz uczestników wynika, że bezpośrednio po zawarciu małżeństwa przez wnioskodawcę i M. S. (1), co miało miejsce w dniu 13 września 1975 roku, małżonkowie objęli we władanie przedmiotową działkę i zaczęli ją obrabiać. Jednak żaden ze świadków oraz uczestników nie wskazał, aby odbyło się to w wyniku (jakichkolwiek) ustaleń pomiędzy małżonkami, a właścicielami nieruchomości, lecz wskazywali, że objęcie we władanie nastąpiło dlatego, że teściowa wnioskodawcy, a matka M. S. (1) deklarowała, że działka „będzie” M. S. (1) (w tym zakresie, tj. czy teściowa wnioskodawcy przekazała posiadanie M. S. (1), czy też zawierała z nią jakąś umowę dotyczącą przeniesienia praw do działki, czy też jedynie to deklarowała, pomiędzy świadkami i uczestnikami istnieją rozbieżności, jednak po pierwsze najbardziej miarodajne jest oświadczenie uczestniczki M. S. (1), która podała, że mama jedynie powtarzała, że to „będzie” jej, z czego wynika, że żadna opisana wyżej czynność faktyczna lub prawna między tymi osobami dotycząca działki nie doszła do skutku, a po drugie jest to okoliczność drugorzędna, skoro istotny jest- niesporny- fakt objęcia w posiadanie nieruchomości przez wnioskodawcę i jego żonę). Uczestnicy W. P. (2) i W. P. (1), którzy byli w tym okresie, zgodnie z aktem własności ziemi z dnia 30 kwietnia 1975 roku, właścicielami działki objętej wnioskiem o zasiedzenie zeznali, że nie zajmowali się w ogóle działką od chwili wyjścia za mąż przez M. S. (1), a wnioskodawca ani jego żona nie pytali się ich o zgodę na zajęcie działki, lecz po prostu objęli ją we władanie. Uwagi poczynione w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia w odniesieniu do okoliczności faktycznych, które w ocenie Sądu Rejonowego wskazują na posiadanie zależne, są nietrafne. Zwrócenie się przez M. S. (1) do R. P. o zgodę na dalsze korzystanie z działki nastąpiło w 2013 roku, a więc na 8 lat po upływie 30 letniego okresu posiadania, zatem nie może mieć znaczenia z punktu widzenia oceny charakteru posiadania w okresie wcześniejszym; nie sposób w oparciu o to jednorazowe zdarzenie wnioskować o nastawieniu wnioskodawcy i jego żony do przedmiotu zasiedzenia, skoro ocenie podlega zachowanie posiadaczy w okresie biegu terminu zasiedzenia, przy czym, co należy kolejny raz podkreślić, korzystają oni z domniemania samoistności posiadania. Nie można także tracić z pola widzenia, że M. S. (1) była jedynie jedną z posiadaczy, gdyż drugim był jej mąż, zaś wniosek ostatecznie dotyczył nabycia nieruchomości do wspólności ustawowej. Obojętność wnioskodawcy i jego żony wobec okoliczności darowania przedmiotu zasiedzenia na rzecz W. P. (4) oraz stwierdzenie w toku postępowania przez wnioskodawcę, że właściciele mogli go w każdej chwili wyrzucić także nie mają żadnego znaczenia dla oceny, czy posiadanie było samoistne, czy nie. Przecież zdarzenia miały miejsce w okresie, gdy H. i M. S. (1) nie byli właścicielami, co mogli zatem uczynić, gdy właściciel rozporządza swoją nieruchomością na rzecz innej osoby, jakie kroki mogli podjąć przeciwko takiej czynności. Z kolei właściciele mogli w każdej chwili, korzystając z powództwa windykacyjnego, skutecznie żądać w oparciu o swoje prawo, wydania rzeczy, a więc mogli, jak to określił wnioskodawca „wyrzucić” jego i jego żonę z nieruchomości. Nie mieli także obowiązku, a nawet potrzeby informowania o darowiźnie obejmującej przedmiot wniosku o zasiedzenie, skoro nawet się tą działką nie interesowali (prowadzili gospodarstwo, które darowali synowi, a nieruchomość objęta wnioskiem była od gospodarstwa znacznie oddalona), co wynika z ich zeznań. Należy w tym miejscu wskazać, że pomimo darowania nieruchomości W. P. (4) wnioskodawca i jego żona w taki sam sposób jak przed tą czynnością zajmowali się działką, a co więcej, ponownie nie było żadnych ustaleń między nimi a nowym właścicielem co do korzystania z nieruchomości, mimo że, przeciwnie jak w przypadku sytuacji z 2013 roku, nie upłynął jeszcze okres zasiedzenia. Nieruchomość była zwolniona od podatku rolnego, zatem opłata podatku jako przejaw posiadania samoistnego wymyka się ocenie. Co do opłat za spółkę wodną to Sąd Rejonowy uznając, że gdyby wnioskodawca czuł się jak właściciel, to sam opłacałby należność z tego tytuł, nie poczynił ustaleń, czy w ogóle była taka możliwość, aby inna osoba niż właściciel mógł tego dokonywać. W przypadku podatku od nieruchomości opłatę może uiścić właściciel, stąd posiadacze albo wpłacając podatek wskazują właściciela, albo rozliczają się z właścicielem, który wpłaca podatek, tak jak to miało miejsce w tej sprawie w odniesieniu do opłaty za spółkę wodną- opłaty płacił W. P. (1) (następnie po dokonaniu darowizny W. P. (4)), a wnioskodawca zwracał im te należności. Co do wniosków o dopłaty unijne, to możliwość taka pojawiła się dopiero w 2004 roku, a więc na rok przed upływem terminu zasiedzenia, stąd okoliczność ta nie może mieć znaczenia w sprawie.

Zgodnie z art. 172§2 kc, po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność przez zasiedzenie, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Skoro, jak wynika ze stanu faktycznego, wnioskodawca i jego żona objęli przedmiotową działkę „od razu” po zawarciu małżeństwa, jako początek terminu zasiedzenia należało przyjąć 1 października 1975 roku, to jest pierwszy dzień miesiąca następującego po miesiącu, w jakim zawarli oni małżeństwo. Dalej, mając na uwadze, że posiadali w złej wierze, a w apelacji wniosek został zmodyfikowany w ten sposób, że nabycie nieruchomości ma nastąpić do majątku wspólnego małżonków (do zamknięcia rozprawy w I instancji wniosek obejmował jedynie wnioskodawcę), a sąd II instancji jest sądem meriti, należało stwierdzić, że H. i M. małżonkowie S. nabyli do wspólności ustawowej przez zasiedzenie własność nieruchomości oznaczonej numerem ewidencyjnym działki (...) położonej we wsi S. gmina D., dla której Sąd Rejonowy w Łowiczu prowadzi księgę wieczystą o nr (...) z dniem 1 października 2005 roku.

Mając na uwadze powyższe, w oparciu o art. 386§1 w zw. z art. 13§2 kpc, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżonego postanowienie i uwzględnił wniosek o zasiedzenie w sposób wskazany powyżej. Taki kierunek zmiany rozstrzygnięcia Sądu I instancji skutkować musiał odmiennym orzeczeniem o kosztach postępowania za tę instancję; skoro wniosek został uwzględniony, należało zastosować obowiązującą w postępowaniu nieprocesowym zasadę wyrażoną w art. 520§1 kpc i ustalić, iż każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Z uwagi na wynik postępowania apelacyjnego, mając na uwadze kierunek zmiany zaskarżonego orzeczenia oraz okoliczność, że apelacja została wniesiona przez wnioskodawcę, w oparciu o art. 520§1 w zw. z art. 391§1 kpc, należało ustalić, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie w postępowaniu apelacyjnym.