Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 289/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 kwietnia 2016 roku

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Remigiusz Pawłowski

Protokolant - asystent sędziego Agnieszka Wencek

po rozpoznaniu dnia 22 kwietnia 2016 roku

sprawy S. B., s. B. i M., ur. (...) w G.

obwinionego o wykroczenie z art. 96 § 3 k.w. w zw. z art. 78 ust. 4 ustawy z dn. 20.06.1997 roku Prawo o ruchu drogowym

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w Warszawie

z dnia 14 stycznia 2016 roku sygn. akt III W 856/15

zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że uniewinnia obwinionego od popełnienia zarzucanego mu czynu; koszty procesu w sprawie ponosi Skarb Państwa.

Sygnatura akt VI Ka 289/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 stycznia 2016r. w sprawie III W 856/15 Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ w Warszawie uznał S. B. za winnego tego, że w dniu 8 grudnia 2014r., będąc właścicielem pojazdu marki S. o nr rej. (...), wbrew obowiązkowi nie wskazał na żądanie uprawnionego organu komu powierzył w/w pojazd w dniu 4 listopada 2014r., co stanowić miało występek z art. 96§3 kw w zw. z art. 78 ust 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, za co wymierzono mu karę 200 zł grzywny.

Apelację od tego wyroku złożył obwiniony, zarzucając mu obrazę prawa procesowego w postaci pogwałcenia jego uprawnień związanych z posiadanym statusem podejrzanego lub świadka, a także obrazę prawa materialnego poprzez ukaranie go za brak wiedzy i pamięci, a nie za działanie lub zaniechanie. W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie wyroku i uniewinnienie go od popełnienia zarzuconego czynu.

W ocenie Sądu Okręgowego, apelacja co do istoty jest zasadna w takim stopniu, w jakim zmierza do wykazania braku winy obwinionego. Posiada ona pewne uchybienia, które wymagają komentarza. Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut, iż wymóg stawiany przez art. 96§3 kw i związany z nim stosowny rygor, mogą doprowadzić właściciela lub posiadacza pojazdu do fałszywego oskarżenia i odpowiedzialności z art. 234 kk, bowiem udzielenie odpowiedzi na pytanie, komu powierzono pojazd nie stanowi oskarżenia o popełnienie przestępstwa, czy wykroczenia, a jedynie ma wskazać potencjalnego sprawcę, tudzież kolejne źródło dowodowe.

Nie można co się także zgodzić, że sąd pierwszej instancji uchybił jakimkolwiek prawom obwinionego, czy to w charakterze podejrzanego, czy świadka. Nie ulega wątpliwości, że nie znalazł w rzeczonym wypadku zastosowania przepis art. 54§6 kpow, bowiem nikt na tym etapie nie postawił S. B. jakichkolwiek zarzutów, w szczególności wykroczenia drogowego, stanowiącego zarzewie niniejszej sprawy. Wykroczenie z art. 96§3 kw nie mogło zostać jeszcze na etapie żądania wskazania osoby popełnione, więc tym bardziej obwiniony nie miał prawa do odmowy składania wyjaśnień. Nie ulega wątpliwości, że otrzymując wezwanie do udzielenia odpowiedzi na zadane pytania miał status świadka nie tyle, co do okoliczności popełnionego wykroczenia drogowego, co tożsamości osób będących w posiadaniu istotnych dla rozstrzygnięcia rzeczonej sprawy informacji.

Mimo statusu świadka, obwiniony nie mógł skorzystać z prawa do odmowy odpowiedzi na pytania, z tytułu art. 183§1 kpk, bowiem mowa w nim jedynie o narażeniu na odpowiedzialność karną lub karną skarbową. Odpowiednie stosowanie tego przepisu oznacza w tym wypadku stosowanie wprost, a zatem w razie grożącej świadkowi lub osobie mu najbliższej odpowiedzialności za wykroczenie, nie może on odmówić odpowiedzi na zadane pytanie. Odmienna interpretacja prowadziła by do nieracjonalnej sytuacji, w której świadkowi w sprawie o wykroczenie przysługiwałoby prawo do silniejszej ochrony, niż w sprawie przestępstwo, w którym powołanie się na obawę odpowiedzialności za wykroczenie, jak wprost wynika z przepisu, nie daje żadnych możliwości ochrony. Co do konstytucyjności zapisów o obowiązku wskazania osoby, której powierzono pojazd, mimo istnienia relacji osoby najbliższej wypowiedział się pozytywnie Trybunał Konstytucyjny w sprawie K 3/13 (wyrok z dnia 30 września 2015).

Brak powyższych uprawnień nie zmienia oceny wręcz kuriozalnej w treści korespondencji skierowanej do obwinionego, w których jego rola świadka i osoby podejrzanej jest w dość swobodny sposób mieszana. Jak podnosił już Trybunał Konstytucyjny, nie może dochodzić do sytuacji, by oskarżyciel publiczny stawiał obywatela przed dylematem, czy poczuwa się do winy, czy też nie, i od tego stanowiska uzależniał przypisanie mu określonej roli procesowej. Jeśli oskarżyciel publiczny ma uzasadnione podejrzenie o popełnieniu przez daną osobę wykroczenia, to powinien podjąć kroki zmierzające do ukarania sprawcy, jeśli zaś takiego przekonania nie ma, proponowanie przyjęcia z tego tytułu mandatu jest niedopuszczalne. Pozostawianie obywatelowi prawa takiego wyboru daje świadectwo obojętności organu procesowego wobec faktycznego przebiegu zdarzenia i podważa zaufanie obywateli do organów państwowych.

W ocenie Sądu Okręgowego przyczyną, dla której zaskarżony wyrok musiał zostać zmieniony był błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że obwiniony nie wskazał osoby, której powierzył pojazd we wskazanym dniu. Należy podkreślić, że komentowany przepis wskazany w art. 96§3 kw, jak i art. 78§4 Prawa o ruchu drogowym nie penalizuje uchybienia obowiązkowi wskazania osoby, która w danych okolicznościach kierowała pojazdem, a jedynie osoby, której pojazd został powierzony. W żaden sposób nie można wyinterpretować, że wskazanie musi dotyczyć wyłącznie jednej osoby, skoro istota powierzenia do używania polega na tym, że może ono objąć cały szereg osób. Skoro zatem obwiniony wskazał osoby upoważnione do korzystania z auta na zasadzie otwartej, niezależnie od daty, z bliżej nieokreślonym wyprzedzeniem, czego żaden przepis mu nie zabraniał, to choć wskazał je opisowo – wspólnicy i członkowie ich rodzin, to nie sposób twierdzić, że obowiązkowi uchybił. Oczywistym obowiązkiem oskarżyciela było w takim wypadku wezwanie obwinionego i dosłuchanie go w charakterze świadka, co do personaliów wskazanych osób i kontynuacji postępowania dowodowego, które mogło zawęzić krąg poszukiwanego sprawcy wykroczenia drogowego, lub wskazać, że obwiniony w istocie bezpodstawnie odmówił wykonania swojego obowiązku, jako współwłaściciela pojazdu.

W kontekście powyższych rozważań nie można zgodzić się z Sądem Rejonowym, iż obwiniony miał dostatecznie dużo czasu by ustalić, kto był w dacie zdarzenia użytkownikiem wskazanego pojazdu, bowiem ustawa wyżej wymieniona nie nakładała na niego takiego obowiązku. Raz jeszcze podkreślić należy, że czym innym jest wskazanie użytkownika pojazdu, a czym innym wskazanie osoby, której pojazd został powierzony. Właściciel pojazdu ma obowiązek wiedzieć, komu dany pojazd użyczył do kierowania lub używania, nie zaś kto nim faktycznie kierował. Obowiązki związane z ustaleniem tożsamości kierowcy leżą z mocy systemu postępowania w sprawach o wykroczenia po stronie oskarżyciela publicznego.

Na marginesie należy wskazać na orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2011r. (w sprawie V KK 137/11, w ślad za I Kzp 8/10), z którego wynika, że niewskazanie przez właściciela lub posiadacza pojazdu, na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w okolicznościach, o których mowa w art. 78 ust. 4 p.r.d., może stanowić wykroczenie określone w art. 97 k.w. Wymagane jest jednak wówczas wykazanie, że osoba zobowiązana posiadała taką wiedzę, ale odmawiała przekazania jej uprawnionemu organowi (obowiązek wynikający z treści art. 78 ust. 4 p.r.d. nie dotyczy więc sytuacji, gdy pojazd został użyty wbrew woli i wiedzy właściciela lub posiadacza przez nieznaną osobę). Wskazane orzeczenie dotyczyło stanu prawnego sprzed 31 grudnia 2010r., kiedy wprowadzono art. 96§3 kw, jednak rozważania na kanwie art. 97 kw pozostają w ocenie Sądu aktualne.

Mając na uwadze powyższe, zdaniem Sądu Okręgowego nie można skutecznie przypisać obwinionemu uchybienia komentowanemu przepisowi, bowiem wskazał on, według swej najlepszej wiedzy osoby, którym powierzył w danym czasie pojazd do kierowania lub używania, a przynajmniej niczego więcej nie udało się ustalić, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego. Fakt, iż wskazanie było nieprecyzyjne i pozbawione danych indywidualizujących nie miało znaczenia wobec tego, że brak ten mógł zostać uzupełniony, a z samego wskazania nie wynikało, by były to osoby fikcyjne. W tym stanie rzeczy, jedynym na obecnym etapie postępowania zasadnym rozstrzygnięciem było uniewinnienie, o czym orzeczono w sentencji.