Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 334/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 maja 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział II Cywilny Ośrodek (...) w R.

w składzie:

Przewodniczący: SSO Jarosław Klon

Protokolant: Magdalena Kubańska

po rozpoznaniu w dniu 22 kwietnia 2015 roku w Rybniku

sprawy z powództwa A. W.

przeciwko (...) na (...) S.A. w W.

o zapłatę

1)  zasądza od (...) Zakładu (...) na (...) S.A w W. na rzecz powódki A. W. 110 000 złotych (sto dziesięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 28 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty,

2)  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3600 złotych (trzy tysiące sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania,

3)  nakazuje pozwanemu (...) Zakładowi (...) na (...) S.A w W. zapłacić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. kwotę 5500 złotych (pięć tysięcy pięćset złotych) tytułem opłaty od zasądzonego roszczenia i obciąża pozwanego wydatkami sądowymi w kwocie 153 złotych (sto pięćdziesiąt trzy złote) i w zakresie wydatków uznaje je w całości za poniesione,

Transkrypcja uzasadnienia wygłoszonego

w dniu 6 maja 2015 r. w sprawie II C 334/14

w zakresie znaczników czasowych 00:02:31 - 00:44:15

(x_ (...)_II_C_334_14_109_ (...)_ (...)_ (...)_ (...)_X.mp4)


* * * * * * początek tekstu

[ Przewodniczący 00:02:31.350]


W pozwie przeciwko (...) Zakładowi (...) na (...) Spółka Akcyjna
w W., pani powódka A. W. domagała się zasądzenia kwoty 110 tysięcy złotych z należnymi odsetkami ustawowymi, które liczyła od dnia 28 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty.

Żądała również zasądzenia kosztów postępowania według norm przepisanych, a to z uwagi na profesjonalną reprezentacje po jej stronie, która wynikała z ustanowienia pełnomocnika procesowego z urzędu. Powódka argumentowała, że R. W., który był jej mężem posiadał grupowe ubezpieczenie pracownicze w (...) na (...) S.A. typu P (...) w wariancie podstawowym oraz w szeregu dodatkowych umowach i te umowy obejmowały po pierwsze odszkodowanie na wypadek śmierci z tytułu nieszczęśliwego wypadku oraz śmierci wskutek nieszczęśliwego wypadku przy pracy i z tytułu tych umów osobą uprawnioną do wypłaty tego ubezpieczenia miała być właśnie powódka, jako jego żona. Powódka stwierdziła, iż jej mąż R. W. zmarł 2 grudnia 2012 roku, i w zakresie tego zdarzenia strona pozwana wypłaciła jej kwotę 55 tysięcy złotych przyjmując, że śmierć nastąpiła z uwagi na nieszczęśliwy wypadek. Natomiast strona pozwana odmówiła powódce wypłaty dalszych 110 tysięcy złotych z tytułu ubezpieczenia na wypadek śmierci z uwagi na wypadek przy pracy
i argumentowała, że zdarzenie, które miało miejsce 17 sierpnia 2012 roku, takim wypadkiem przy pracy nie było.

W bardzo szerokim uzasadnieniu, powódka przytoczyła stan faktyczny jaki miał miejsce od 17 sierpnia 2012 roku do 2 grudnia 2012 roku i następnie stwierdziła, iż niewątpliwie wypadek jaki miał miejsce 17 sierpnia 2012 roku był wypadkiem przy pracy, ponieważ w jej mniemaniu wyczerpywał ten wypadek wszelkie przesłanki, które są opisane
w paragrafie 2 ogólnych warunków ubezpieczenia na wypadek śmierci ubezpieczonego spowodowanej wypadkiem przy pracy i są to ogólne warunki umów, które obowiązują właśnie do tego pracowniczego ubezpieczenia, które było, było zawarte przez jej męża
i stwierdziła, że nieszczęśliwy wypadek przy pracy nastąpił podczas wykonywania przez jej męża pracy. Był to stosunek cywilno-prawny zlecenia, który również jest objęty zakresem tejże normy prawnej i miały być od tego zatrudnienia, od tego stosunku ubez, stosunku cywilno-prawnego odprowadzone składki na ubezpieczenie społeczne.

Według powódki należy się jej 110 tysięcy zło, należało się jej 110 tysięcy złotych
z ustawowymi odsetkami od dnia 28 stycznia 2013 roku, albowiem 20 grudnia 2012 roku powódka wzywała stronę pozwaną do spełnienia tego świadczenia. Według niej od 28 grudnia do 27 stycznia 2013 roku winny te pieniądze zostać wypłacone, dlatego, że na podstawie artykułu 817 paragraf 1 kodeksu cywilnego, powódka, pozwana miała obowiązek w terminie 30 dni od wezwania zapłacić te pieniądze, niestety tego nie zrobiła, zatem ustawowe odsetki liczone są od 28 stycznia 2013 roku. W odpowiedzi na pozew, strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwana podniosła 3 zarzuty.

Po pierwsze, kwestionowała, iż pomiędzy R. W. a pomiędzy pozwaną istniała jakakolwiek umowa ubezpieczeniowego, ubezpieczeniowa, typu pracy, ubezpieczenia P (...) pracowniczego, po drugie, o tyle, o ile powódka wykazałaby, iż takie ubezpieczenie istniało, to według pozwanej zdarzenie z dnia 17 sierpnia 2012 roku nie miało znamion wypadku przy pracy, albowiem nie był to, nie było to, było to zdarzenie nagłe na pewno, ale nie miało związku z wykonywaną pracą, a przede wszystkim, według pozwanej, było to samowolne działanie R. W., które doprowadziło do tego, iż został porażony prądem i następnie został odwieziony do szpitala, gdzie przebywał praktycznie do 28 listopada, a później został przewieziony do Zakładu (...) w J., po czym 2 grudnia zmarł.

A trzecią okolicznością, która była według pozwanej dla niej, dla tej sprawy istotna z punktu widzenia wniosku o oddalenie powództwa, to, to, że nie ma związku przyczynowego między zaistniałym zdarzeniem z dnia 17 sierpnia 2012 roku a śmiercią R. W., bowiem według pozwanej, nie ma żadnego dowodu na to, że pomiędzy porażeniem prądem a śmiercią jest właśnie jakaś, jakaś, jakiś, jakiś łańcuch przyczynowy, według pozwanej, powódka tego nie wykazała. W replice na to, na odpowiedź pozwanej na pozew, powódka w całości podtrzymała swoje wcześniejsze wywody, ale przede wszystkim dodała, iż zupełnie niezrozumiałym dla niej jest stanowisko pozwanego, który kwestionuje fakt zawarcia umowy ubezpieczenia i w piśmie z dnia 3 grudnia 2014 roku, które znajduje się na karcie 160 do 164 akt, powódka przytoczyła chronologię, w jaki sposób R. W. ubezpieczał się
u pozwanego i jakiego rodzaju ubezpieczenia zawarł i spuentowała, iż bezsprzecznie R. W., na podstawie umowy o ubezpieczenie z pozwaną w dniu 25 listopada 2011 roku, ubezpieczył się w zakresie ubezpieczenia pracowniczego typu P (...) i z tego ubezpieczenia już powódka otrzymała świadczenie w kwocie 55 tysięcy złotych, które zostało wypłacone
z uwagi na to, iż miał miejsce nieszczęśliwy wypadek, czego strona pozwana nie kwestionowała.

W dalszym toku postępowania, strona pozwana nie kwestionowała polis, aczkolwiek nie przyznała, iż takie polisy istnieją i strony pozostały przy swoich stanowiskach procesowych. Sąd ustalił następujący stan faktyczny. R. W., który był mężem powódki A. W., zawarł ze stroną pozwaną ubezpieczenie typu pracowniczego P (...). Chronologia tych ubezpieczeń została przedstawiona przez powódkę, jak już to Sąd wcześniej określił
w piśmie procesowym z dnia 3 grudnia 2014 roku, i w okresie od kwietnia 2008 roku do października 2008 roku, R. W. pozostawał w stosunku pracy z Zespołem (...) w W., i w tamtym okresie opłacał składki na ubezpieczenie
w (...) S.A. jako pracownik, a składki były potrącane z wynagrodzenia za pracę. Potem stosunek pracy ustał i wtedy R. W. przystąpił do ubezpieczenia pracowniczego typu P (...), jako małżonek A. W., która była zatrudniona w Zespole (...)
w W. i polisa jest podpisana przez R. W. w dniu 21 listopada 2008 roku. Od tego momentu A. W. opłacała podwójną składkę z tytułu ubezpieczenia, jedną za siebie, a drugą za współmałżonka. I tak działo się aż do października 2011 roku, kiedy to pozwana zaproponowała nowe warunki ubezpieczenia zakładowi pracy
i zmieniła się wysokość składek i wtedy nastąpiła, znaczy wystąpiła konieczność sporządzenia nowych deklaracji ubezpieczeniowych i dlatego R. W. zawarł umowę ubezpieczenia na zmienionych warunkach, ale w dalszym ciągu jako małżonek A. W., również podlegającej ubezpieczeniu u pozwanej, i polisa ta została zawarta w dniu 25 listopada 2011 roku. Faktem jest, iż na tej polisie ubezpieczeniowej R. W., zaznaczone zostały niewłaściwe rubryki, ale polisę tę wystawiał przedstawiciel (...) na Życie, a z treści tej polisy wyraźnie wynika, iż jest to umowa ubezpieczenia pracowniczego typu P (...) na Życie z wariantami dodatkowymi, i to wynika ze znajdujących się w aktach sprawy polis, które przedstawiła w aktach szkodowych strona pozwana, jak i te polisy znajdują się
w aktach na karcie od 165 do 166 akt.

Bezspornym, znaczy dla Sądu jest oczywiste, że R. W. w tym zakresie opłacał składki na ubezpieczenie wobec pozwanej i w tym zakresie pozwana po 17 sie..., po zaistnieniu wypadku 17 sierpnia pozwanego, R. W., wypłaciła powódce A. W. kwotę 55 tysięcy złotych tytułem odszkodowania za nieszczęśliwy wypadek, jakiemu uległ R. W.. Przechodząc do dalszego stanu faktycznego, to R. W. był
z zawodu elektrykiem. Posiadał wszelkie uprawnienia pozwalające mu na wykonywanie tego zawodu. Do 2013 roku posiadał uprawnienia, które pozwalały mu na to, aby ten zawód wykonywać i miał prawo do tego, aby pracować przy instalacjach elektrycznych, przy różnego rodzaju robotach związanych z elektrycznością. I R. W., kontraktował
z R. T. (1) w zakresie możliwości pracy u R. T. (1), który był właścicielem firmy (...) doszedł do porozumienia z R. W. i zatrudnił R. W. na umowę zlecenia, która opiewała na kwotę 700 złotych, która miała być wypłacona po, po zakończeniu tegoż zlecenia i umowa ta została zawarta w dniu 17 sierpnia 2012 roku i nie została przez R. W. podpisana, albowiem w dniu 17 sierpnia 2012 roku, kiedy R. W. przyszedł do pracy i podjął tą pracę, doszło do zdarzenia, które skutkowało porażeniem R. W. prądem.

(...)_02
[ Przewodniczący 00:16:27.723]


Miało to miejsce około godziny osiemnas.., o ósmej zero, zero i wtedy w tym czasie pracownicy R. T. (1) starali się wykonać roboty elektryczne, a z kolei pan R. W., który w tym wypadku był poszkodowanym, na początku rozwijał przedłużacze, podłączał lampy, wykonywał inne prace przygotowawcze. Następnie po odłączeniu napięcia pracownicy wraz z R. W. przystąpili do demontażu sprzętu starej szafy rozdzielczej, w tym czasie poszkodowany oznaczał kable i podczas podłączania kabli zasilających R. W. chciał upewnić się, co do oznakowania
i przeznaczenia kabli, wziął klucze do rozdzielni przy schodach, którą otworzył i następnie po sprawdzeniu kabli wrócił i stwierdził, że przewód niebieski jest przewodem neutralnym, zerowym. Następnie poszedł jeszcze raz do rozdzielni po schodach prawdopodobnie mógł chcąc ją, znaczy prawdopodobnie chciał ją zamknąć i wtedy usłyszano krzyk R. W., pracodawca R. T. (2) pobiegł wraz z drugim pracownikiem do tego miejsca i okazało się, że R., R. W. ma, ma rękę w środku tej skrzynki, podjęto akcję ratowniczą, uwolniono R. W. od tego związania prądem. Następnie podjęto akcję reanimacyjną, przyjechało Pogotowie zabrało poszkodowanego do Szpitala
numer 2 Wojewódzkiego Szpitala numer 2 w J., gdzie przebywał na Oddziale Intensywnej (...), był reanimowany. Następnie przeprowadzono kilkanaście innych zabiegów łącznie z tracheotomią, kosmetyką przewodu oddechowego i przez długi okres czasu R. W. przebywał w Szpitalu w J. i następnie został przetransportowany z Zakładu (...) w J., gdzie 2 grudnia zmarł. Przyczyną śmierci, to tego, tego rodzaju ustalenia wracając na moment do kwestii tego zdarzenia znajdują się przede wszystkim w protokole kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, Okręgowej I., Inspektoratu Pracy w K., które znajdują się na karcie 24, dwadzieścia, dwadzieścia osie, dziewięć akt. Przyczyną śmierci R. W. była stopniowa degradacja organizmu z objawami narastającej niewydolności wielonarządowej,
w tym z narastającej niewydolności układu krążenia układu oddechowego w przebiegu ciężkiego uszkodzenia mózgu.

Z wysokim prawdopodobieństwem do zgonu przyczyniły się również współistniejące przewlekłe choroby, na które cierpiał R. W., a to przede wszystkim choroba niedokrwienna serca, która zmniejszała wydolność układu krążenia i miało to wpływ na stopień, stopień przyczynienia się, na stopień jak, stopień degradacji organizmu związany, degradacji mózgu związany z porażeniem prądem, natomiast bezpośrednią przyczyną zgonu R. W. było porażenie prądem, jakiego doznał 17 sierpnia 2012 roku. Przechodząc do rozważań prawnych, to według Sądu powództwo powódki A. W. jest zasadne. Bezsporne w tej sprawie było praktycznie jedynie to, że 17 sierpnia 2012 roku doszło do zdarzenia przed chwilą przez Sąd opisanego, w wyniku, którego R. W. znalazł się w Szpitalu w J., po czym został przetransportowany do Zakładu (...), a 2 grudnia zmarł. Sporne było to, czy R. W. był ubezpieczony u strony pozwanej na podstawie ubezpieczenia pracowniczego typu P (...) wraz z wariantami dodatkowymi, czy zdarzenie z dnia 17 sierpnia 2012 wyczerpywało normę prawną ogólnych warunków umów tych dodatkowych, dotyczących odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy w wyniku nieszczęśliwego zdarzenia i czy pomiędzy porażeniem prądem, jakiego doznał R. W. w dniu 17 sierpnia 2012 roku, a jego śmiercią, istniał związek przyczynowy. Jeżeli chodzi o pierwszą okoliczność dotyczącą tego, czy sporną, czy R. W. był ubezpieczony u strony pozwanej, to Sąd stwierdza, że na podstawie polisy z dnia 25 listopada 2011 roku R. W. był ubezpieczony u strony pozwanej i była to polisa grupowego, pracowniczego ubezpieczenia na życie typu P (...) i do tej polisy obowiązywały dodatkowe ubezpieczenia, które wiązały się z wypłaceniem odszkodowania o tyle, o ile doszłoby do śmierci ubezpieczonego z uwagi na zajście nieszczęśliwego wypadku oraz
z uwagi na śmierć ubezpieczonego, z uwagi na wypadek przy pracy. Bezsporne między stronami było na pewno to, że pozwana wypłaciła A. W. kwotę 55 tysięcy złotych tytułem odszkodowania za nieszczęśliwy wypadek, któremu uległ R. W. i zdaniem Sądu tym samym przyznała, że R. W. był ubezpieczony u pozwanej w zakresie ubezpieczenia grupowego pracowniczego typu P (...). Zatem reasumując nie ma dla Sądu wątpliwości, że istniała umowa ubezpieczenia pomiędzy R. W., a pomiędzy pozwaną, pozwanym, a uposażoną osobą na pewno była A. W..

Jeżeli chodzi o zdarzenie z dnia 17 sierpnia dwa tysiące, 2012 roku, to bezsporne dla, znaczy jasne dla Sądu jest to, że R. W. podjął zatrudnienie u R. T. (2), który zatrudnił go na umowę zlecenia, po to, aby została wykonana praca związana
z robotami elektryfika, elektrycznymi w J. i ta umowa, choć niepodpisana, zdaniem Sądu została zawarta, miały od niej zostać odprowadzone składki na ubezpieczenie społeczne i fakt, że te składki no nie zostały odprowadzone nie świadczy o tym, że tutaj nie mamy do czynienia z wyczerpaniem normy prawnej paragrafu 2 ogólnych warunków dodatkowych, ogólnych warunków dodatkowego grupowego ubezpieczenia na wypadek śmierci ubezpieczeniowego, ubezpieczonego spowodowanej wypadkiem przy pracy. To są ogólne warunki, które są dodatkowymi warunkami do ogólnych warunków grupowego ubezpieczenia pracowniczego typu P (...). Stosownie do paragrafu 2, wypadek przy pracy oznacza nieszczęśliwy wypadek, który nastąpił podczas lub w związku z wykonywaniem przez ubezpieczonego zwykłych czynności, albo poleceń przełożonych w ramach istniejącego stosunku pracy, albo stosunku cywilno - prawnego w ramach, którego opłacane są składki na ubezpieczenie wypadkowe, w rozumieniu przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych. Jeżeli niniejsze ogólne warunki ubezpieczenia nie stanowią odmiennie określenia, które zostały zdefiniowane w ogólnych warunkach ubezpieczenia podstawowego, używane są
w niniejszych ogólnych warunkach ubezpieczenia w takim samym znaczeniu. W ocenie Sądu na pewno mamy do czynienia z sytuacją, w której 17 sierpnia 2012 roku R. W. przystąpił do pracy w ramach cywilno - prawnego stosunku zlecenia, które objęte jest normą prawną paragrafu 2, który przed chwilą Sąd przytoczył. Fakt, że ta umowa nie została podpisana nie oznacza, że tej umowy nie zawarto, dlatego, że w tym dniu R. W. miał tą umowę podpisać, negocjacje były wcześniej, praca została rozpoczęta i Sąd twierdzi, że ta umowa po prostu została przez strony R. W. i P. T. właściciela firmy elektrycznej zawarta. To, że od tej umowy nie zdążył pracodawca odprowadzić składek na ubezpieczenie społeczne to jest dla Sądu jasne, albowiem składki na ubezpieczenie społeczne odprowadza się dopiero wtedy, kiedy nastąpi przychód i to wynika
z ustawy ubezpieczeniowej, natomiast tego przychodu w tym czasie jeszcze nie było. Zatem trudno tutaj mówić o tym, aby można zarzucać, zarzucać, że nie ma, że nie doszło do, znaczy, że nie wyczerpuje ta, ta sytuacja normy prawnej paragrafu 2, bowiem nie jest to prawdą. Wynagrodzenie, słusznie jak podkreślił pełnomocnik powódki nie mogło zostać wypłacone
i nie było od czego odprowadzać składki na ubezpieczenie wypadkowe. Składki na ubezpieczenie wypadkowe podobnie jak i pozostałe składki na ubezpieczenie społeczne opłacane są od przychodu faktycznie wypłaconego zatrudnionemu, a nie od potencjalnego przychodu możliwego do uzyskania. Fakt nieopłacenia składki nie ma też wpływu na podleganie ubezpieczeniu wypadkowemu, zgodnie z obowiązującymi przepisami ubezpieczeniowymi każdy zleceniobiorca podlega obowiązkowemu, obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, w tym ubezpieczeniu wypadkowemu, jest to artykuł
12 ustęp 1 w związku z artykułem 6 ustęp 1 punkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych, i dlatego bez wątpienia tego rodzaju argumentacja, iż składki nie zostały odprowadzone przez pozwaną, interpretacja pozwanej nie ma tu żadnego znaczenia. Jeżeli idzie o kwestię, czy był to wypadek przy pracy, to na pewno mieliśmy do czynienia z sytuacją nagłą, zewnętrzną i to wyczerpuje tą normę prawną, a czy R. W. wykonywał czynności pracownicze? Wykonywał zdaniem Sądu czynności pracownicze. To nie jest prawdą, że R. W. te czynności wykonywał samowolnie, czy nie było polecenia pracodawcy. Przede wszystkim jak już Sąd wcześniej wspomniał R. W. miał wszelkie uprawnienia do wykonywania prac związanych
z elektrycznością. Powódka przedstawiła zaświadczenia kwalifi.., dotyczące kwalifikacji R. W.. Te zaświadczenia znajdują się w aktach sprawy, one wskazują, że był wykwalifikowanym fachowcem elektrykiem, miał uprawnienia do prowadzenia tego rodzaju prac, jakie prowadzone były w 17 sierpnia 2012 roku, w zakresie prac elektrycznych, co do rozdzielni zabudowanej na parterze budynku przy ulicy (...) w J. i to, że R. T. (2) w pewnym momencie tych prac samodzielnie idzie
i sprawdza w rozdzielni kolory kabli, które....

(...)_03
[ Przewodniczący 00:30:23.397]


...tam były umiejscowione, ponieważ miał wątpliwości, który kabel jest kablem zerowym, to z protokołu, który już wcześniej Sąd w stanie faktycznym przytaczał, inspektora PiP-u wynika, że te czynności, które zostały przez R. W. podjęte były akceptowane przez pracodawcę. Pracodawca nie kwestionował tego, iż R. W. udał się sprawdzić, który kabel jest kablem zerowym, kiedy wrócił ponownie się tam udał i nikt nie kwestionował tego rodzaju działań, zatem Sąd wyciąga wniosek, że w ramach tej pracy pracownicy mieli dużą swobodę wykonywania czynności, które wiązały się z pracami w tym dniu i te czynności były akceptowane przez pracodawcę. Mało tego, z protokołu, który został sporządzony, wynika, że przyczynami wypadku były, było lekceważenie zagrożenia przez poszkodowanego, to jest manipulowanie w rozdzielni elektrycznej przy schodach budynku znajdującej się pod napięciem, ale brak ustalenia przez pracodawcę bezpiecznych warunków wykonywania pracy przy rozdzielniach niskiego napięcia w budynku przy ulicy (...) w J., w formie stosownej instrukcji BHP. To, że R. W. rzeczywiście w jakiś lekceważący sposób podszedł do problemu związanego z tym, iż nie powinien w taki sposób pracować przy tej rozdzielni nie zna, nie znaczy, że mamy do czynienia z tym, iż nie był to wypadek przy pracy. Zdaniem Sądu, bezsporne dla Sądu jest to, że był to, było to zdarzenie, które miało miejsce w związku z wykonywaną pracą. Było to zdarzenie, które wyniknęło z uwagi na działania R. W., które, które były akceptowane przez pracodawcę i paragraf 2 tych u, tych, tych warunków odnosi się do, do, znaczy się stanowi, iż o tyle o ile nie są kwestie uregulowane w tychże warunkach to stosujemy pojęcia i definicje, które są zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia grupowego pracowniczego typu
P-plus, a tutaj odnosimy się do nieszczęśliwego wypadku i niezależnie, który, w paragrafie
2 tychże ogólnych warunków umów, to na karcie 13 znajduje się w aktach sprawy, mowa jest o tym, że nieszczęśliwy wypadek jest niezależny od woli i stanu zdrowia osoby, której życie lub zdrowie jest przedmiotem ubezpieczenia, gwałtowne zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną będącą wyłączną oraz bezpośrednią przyczyną zdarzenia objętego odpowiedzialnością (...) S.A. Życie. W ocenie Sądu na pewno ten wypadek nastąpił niezależnie od woli i stanu zdrowia akurat tutaj, R. W., a było to zdarzenie po prostu nagłe i zewnętrzne i w ocenie Sądu reasumując ten, to zdarzenie z dnia 17 sierpnia wyczerpuje zarówno paragraf, normę prawną paragrafu 2 ogólnych warunków dodatkowego grupowego ubezpieczenia na wypadek śmierci ubezpieczenio, ubezpieczonego spowodowanej wypadkiem przy pracy, jak i paragraf 2 punkt 2 w zakresie definicji nieszczęśliwego wypadku i w tej sytuacji kolejna ta okoliczność, która była sporna dla Sądu, przemawia na korzyść powódki A. W. z uwagi na to, iż mieliśmy do czynienia
z wypadkiem przy pracy, który był objęty ubezpieczeniem, którego, którego beneficjentem miała być uposażona A. W.. Trzecia okoliczność, którą, która była sporna, według pozwanej, to brak związku przyczynowego pomiędzy śmiercią R. W.,
a zdarzeniem z dnia 17 sierpnia 2012 roku.

W tym zakresie Sąd przeprowadził dowód z opinii biegłego lekarza (...). Opinia ta znajduje się na karcie od 194 do 196a. Opinia ta, trzeba podkreślić, nie była przez strony kwestionowana. W ocenie Sądu opinia jest logiczna, opinia w sposób bardzo spójny i merytorycznie wyczerpujący podaje przyczyny, dlaczego R. W.
w dniu 2 grudnia zmarł. Z opinii tej wyraźnie wynika, że w wyniku zdarzenia z dnia 17 sierpnia 2012 roku, doszło do porażenia R. W. prądem i było to tak mocne porażenie, iż R. W. do chwili śmierci nie odzyskał przytomności. Biegły opisał wszelkie próby ratowania R. W., jakie podejmowane były w Wojewódzkim Szpitalu (...) numer 2 w J. i wskazał wyraźnie, iż doznane przez R. W. obrażenia w wyniku porażenia świadczą o tym, iż przede wszystkim doszło do uszkodzenia mózgu u poszkodowanego, a to, iż śmierć R. W. jest związana właśnie z uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, z uszkodzeniami mózgu, wskazuje to, iż u R. W. doszło do odleżyn, które pojawiają się w miejscach spastyki mięścio, mięśniowej, czyli napięcia mięśnia, mięśni, które, do których doszło
u R. W. w wyniku porażenia prądem. Szczegółowo biegły opisuje, iż również niewydolność oddechowa jest wynikiem uszkodzenia mózgu i dla biegłego nie ma żadnej wątpliwości, iż zdarzenie z dnia 17 sierpnia 2012 roku było główną przyczyną, sprawczą śmierci w dniu 2 grudnia 2012 roku. Z uwagi na logikę wywodu biegłego, na spójność tej opinii, Sąd ten wniosek podziela, a nie ma tutaj żadnego znaczenia w tej sprawie to, iż współistniejącą przyczyną były choroby, które wcześniej wystąpiły w organizmie R. W. i tego Sąd nie kwestionuje, że takie opo, takie, takie dolegliwości, jak choćby zawał serca w 2012, 2002 roku mie, który miał miejsce u powoda, u R. W. mógł przyczynić się do tego, iż ta niewydolność krążeniowa była tutaj większa niż u osoby, która takiej dolegliwości wcześniej nie miała, iż to mogło się przyczynić do tego, iż ten, to porażenie było zdecydowanie bardziej rozległe niż u osoby zdrowszej, co nie przekreśla i nie neguje tego, iż główną przyczyną śmierci R. W. było porażenie prądem
i doprowadzenie do takiego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, a przede wszystkim czynności mózgowych, które były przyczyną śmierci R. W. w dniu
2 grudnia 2012 roku. W tej sytuacji, skoro zdarzenie z dnia 17 sierpnia 2012 roku skutkowało śmiercią R. W. w dniu 2 grudnia 2012 roku i było wypadkiem przy pracy, to pozwana, która ubezpieczyła R. W. od tego typu zdarzeń, winna była wypłacić uposażonej A. W. kwotę 110 tysięcy złotych, która w tym postępowaniu nie była
w ogóle kwestionowana. Nie było kwotą, nie było sporu, co do tego, iż o tyle o ile te zdarzenie zostanie uznane za wypadek przy pracy A. W. należy wypłacić kwotę
110 tysięcy złotych i pozwana zobowiązana była wypłacić w oparciu o artykuł 817 paragraf
1 kodeksu cywilnego
to świadczenie w terminie 30 dni licząc od otrzymania zawiadomienia
o wypadku. W aktach sprawy znajduje się dowód na to, iż A. W. poprzez określoną firmę wzywała pozwanego do zapłaty świadczenia w dniu 20 grudnia 2012 roku i słusznie od 28 grudnia powod, powódka liczy termin 30 dni, który kończył się w dniu trzy, 27 stycznia 2013 roku i pozwana miała obowiązek w dniu 28 stycznia 2013 roku to świadczenie zapłacić. W ocenie Sądu nie było żadnych podstaw do tego, aby wydłużać ten termin w świetle, co, co daje, znaczy jak, w oparciu o artykuł 817 paragraf 2 kodeksu cywilnego, bowiem pozwana dysponowała pełnym materiałem, którym, tak naprawdę, w dniu wyrokowania dysponował Sąd. Wystarczyło zdaniem Sądu, przeczytać protokół Państwowej Inspekcji Pracy dotyczący tego zdarzenia i wynikało z niego jednoznacznie, że mieliśmy do czynienia z sytuacją wypadku przy pracy, porażenia prądem, a przejrzenie dokumentacji medycznej dawało podstawę do tego, aby lekarz, który przejrzałby to w imieniu pozwanego, doszedłby do takich samych wniosków, jak doszedł biegły M.. Zatem w terminie 30 dni pozwana miała możliwość wypłacenia tego odszkodowania, nie wypłaciła go i w tej sytuacji na podstawie artykułu 481 paragraf 1 kodeksu cywilnego w związku z artykułem 817 paragraf 1 kodeksu cywilnego, Sąd zobowiązał pozwaną do zapłaty kwoty 110 tysięcy złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 28 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty.

Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia Sądu jest wniosek, iż powódka w całości wygrała proces i w tej sytuacji powódka powinna otrzymać zwrot kosztów postępowania, powódka była profesjonalnie reprezentowana przez pełnomocnika ustanowionego z urzędu i w tej sytuacji, dlatego też Sąd na podstawie artykułu 98 paragraf 1 kodeksu postępowania cywilnego, 99 kodeksu postępowania cywilnego w związku z paragrafem
2 ustęp 1 i paragrafem 6 ustęp, punkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2012 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu, ustanowionego
z urzędu, zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3 tysięcy 600 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania. Pozwana, jako przegra, jako przegrywająca proces powinna również na podstawie artykułu 113 ustęp 1 ustawy o kosztach sądowych zapłacić, po pierwsze opłatę od zasądzonego roszczenia, od którego, od czego powódka była zwolniona to jest kwota
5 tysięcy 500 złotych oraz kwotę 153 złotych tytułem wydatków, które zostały przeznaczone na biegłego M., natomiast te wydatki zostaną ściągnięte z zaliczki zapłaconej przez pozwaną, dlatego też Sąd uznał je w całości za poniesione, natomiast obowiązywać będzie kwota 5 tysięcy 500 złotych. Już tylko na marginesie Sąd stwierdza, iż z uwagi na to, iż obciążaliśmy, znaczy, iż pozwana tutaj przegrała proces, obciążyliśmy ją kosztami postępowania i są to koszty należne na rzecz powódki, natomiast na pewno z treści kodeksu postępowania cywilnego artykuł 122 wynika, iż tutaj pierwszeństwo w zakresie ściągnięcia tych kosztów posiada pełnomocnik z urzędu i o tyle o ile egzekucja byłaby bezskuteczna, dopiero w tym zakresie Sąd te koszty przyznaje od Skarbu Państwa, stąd orzeczenie jak
w punkcie 2 tegoż wyroku. To wszystko, co Sąd miał do powiedzenia w tej sprawie.

Przepisywanie.pl SERWER - Automatyzacja Przepisywania Nagrań

Zatwierdzono transkrypcję dnia 22 maja 2015 r.