Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1865/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 kwietnia 2016r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie w IV Wydziale Karnym Odwoławczym

w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Beata Marzec

Sędziowie:

SO Michał Tomala

SO Jarosław Giecewicz (ref.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Daria Kozłowska

przy udziale Prokuratora Prok. Okr. Andrzeja Paździórki

po rozpoznaniu w dniu 14 kwietnia 2016r.

sprawy Ł. T.

oskarżonego z art. 177 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Goleniowie

z dnia 11 września 2015r. sygn. II K 175/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- okres próby warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności skraca do 3 (trzech) lat,

- za podstawę prawną środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym wskazuje art. 42 § 1 kk, a środek ten obniża do 6 (sześciu) lat,

- na podstawie art. 63 § 2 kk na poczet orzeczonego środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym zalicza okres zatrzymania prawa jazdy od 22 maja 2011 roku,

- za podstawę prawną wszystkich dotyczących oskarżonego rozstrzygnięć w związku z treścią art. 4 § 1 kk wskazać przepisy Kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym przed dniem 01 lipca 2015r.,

II.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych H. K.
i Z. K. kwotę po 420 (czterysta dwadzieścia) złotych tytułem poniesionych przez nich kosztów udziału pełnomocnika przed Sądem Okręgowym jako drugą instancją,

IV.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze i wymierza 300 (trzysta) złotych opłaty za drugą instancję.

SSO Michał Tomala SSO Beata Marzec SSO Jarosław Giecewicz

Sygn.akt IV Ka 1865/15

UZASADNIENIE

Prokurator Rejonowy w Goleniowie oskarżył Ł. T. o to, że w dniu 22 maja 2011r. ok. godz. 01.25 na ul. (...) M. w G. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...) przekroczył on dozwoloną prędkość na danym odcinku drogi, nie zachował szczególnej ostrożności jazdy w czasie zbliżania się do oznakowanego i oświetlonego przejścia dla pieszych oraz w wyniku złej obserwacji przedpola jazdy i nie ustąpienia pierwszeństwa, potrącił prawidłowo przechodzącego po oznakowanym przejściu dla pieszych ze strony lewej na prawą dla kierunku jazdy w/w pojazdu, M. K., który doznał wielonarządowych obrażeń ciała w postaci oderwania kręgu szyjnego pierwszego od podstawy czaszki oraz złamania zęba kręgu szyjnego drugiego z nafaszerowaniem krwotocznym okolicznych tkanek, rozległej rany tłuczono – dartej powłok miękkich głowy oraz otarcie naskórka powłok miękkich twarzy, z nafaszerowaniem krwotocznym wewnętrznej powierzchni powłok miękkich czaszki, wylewami krwawymi podpajęczynówkowymi szczytu mózgu, z cechami jego obrzęku, stłuczenie i częściowe przerwanie ciągłości tętnicy wieńcowej prawej w miejscu jej podziału, złamanie kości łonowej prawej oraz obustronne rozerwanie stawów krzyżowo – biodrowych z obfitym nafaszerowaniem krwotocznym tkanek miękkich miednicy mniejszej, skutkujących jego zgonem na miejscu wypadku drogowego, to jest o czyn z art.177§2 kk.

Sąd Rejonowy w Goleniowie wyrokiem z dnia 11.09.2015r. w sprawie o sygn. akt IIK 175/15 uznał oskarżonego Ł. T. za winnego popełnienia tego, że w dniu 22 maja 2011r., w porze nocnej, około godz. 01.25 na ul. (...) M. w G., umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierował samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...) jadąc od strony dworca PKP z prędkością nie mniejszą niż 106,5 km/h, to jest nadmierną, niebezpieczną i niedostosowaną do warunków, w których ruch się odbywał, niewłaściwie obserwując przedpole jazdy, nie zachował należytej i szczególnej ostrożności zbliżając się do skrzyżowania oraz znajdującego się bezpośrednio za tym skrzyżowaniem, właściwie oznakowanego i oświetlonego, dzielonego, to jest składającego się z dwóch odrębnych części, przejścia dla pieszych, wskutek czego potrącił znajdującego się w stanie nietrzeźwości bardzo silnego stopnia M. K., który chcąc przejść z lewej strony jezdni na prawą, nie obserwując jezdni, wszedł z wyznaczonego znakami poziomymi i wyłączonego z ruchu azylu dla pieszych, na pas ruchu, którym poruszał się kierujący samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) bezpośrednio przed ten pojazd, na skutek czego M. K. doznał wielonarządowych obrażeń ciała w postaci oderwania kręgu szyjnego pierwszego od podstawy czaszki oraz złamania zęba kręgu szyjnego drugiego z nafaszerowaniem krwotocznym okolicznych tkanek, rozległej rany tłuczono – dartej powłok miękkich głowy oraz otarcia naskórka powłok miękkich twarzy, z nafaszerowaniem krwotocznym wewnętrznej powierzchni powłok miękkich czaszki, wylewami krwawymi podpajęczynówkowymi szczytu mózgu, z cechami jego obrzęku, stłuczenia i częściowego przerwania ciągłości tętnicy wieńcowej prawej w miejscu jej podziału, złamanie kości łonowej prawej oraz obustronne rozerwanie stawów krzyżowo – biodrowych z obfitym nafaszerowaniem krwotocznym tkanek miękkich miednicy mniejszej, skutkujących jego zgonem na miejscu wypadku drogowego, to jest przestępstwa kwalifikowanego z art.177§2 kk i za ten czyn na podstawie art.177§2 kk wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności, której wykonania – w oparciu o przepisy art.69§1i2 kk, art.70§1 pkt 1 kk w zw. z art.4§1 kk- warunkowo zawiesił na okres pięciu lat próby.

Przyjmując za podstawę art.42§2 kk Sąd rejonowy orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres ośmiu lat.

Na podstawie art.63§1 kk zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania w sprawie w dniu 22 maja 2011r. przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności.

Zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych Z. K. i H. K. wydatki w kwocie 1596 zł., zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe i wymierzył mu opłatę w kwocie 300 zł.

Z wyrokiem tym nie zgodzili się obrońcy oskarżonego oraz częściowo prokurator.

Apelujący obrońca - adw. W. Ł. zaskarżył wyrok w całości zarzucając wyrokowi:

I)  Błędy w ustaleniach stanu faktycznego, polegające na przyjęciu, że:

1/ oskarżony niewłaściwie obserwował przedpole jazdy (str.8 w.3 od góry i następne oraz str.12 w.17 od dołu uzasadnienia wyroku) – skoro ani N. K. ani też oskarżony nigdy nie stwierdzali w żadnym z protokołów z przesłuchania tych osób, aby oskarżony nie obserwował przedpola jazdy i aby rozmowa kierowcy z pasażerem w czymkolwiek miała przeszkadzać w należytej obserwacji przedpola jazdy,

2/ błędne ustalenie, jakoby oskarżony, pomijając już nadmierną prędkość, która sama w sobie jest rzeczywiście niezachowaniem ostrożności – miał nie zachować szczególnej ostrożności, jak to Sąd Rejonowy twierdzi w sentencji wyroku – w sytuacji, gdy pora nocna i brak uczestników ruchu drogowego w zasięgu widoczności oskarżonego, nie wymuszały na nim jakiejkolwiek szczególnej ostrożności – tym bardziej, iż irracjonalnego zachowania się pokrzywdzonego oskarżony nie mógł przewidzieć,

3/ ustalenie, iż oparcie fotela kierowcy, który zajmował oskarżony „było znacznie odchylone do tyłu i powodowało utrudnienia w prowadzeniu pojazdu oraz skutkowało zmniejszeniem zasięgu pola widzenia kierującego” (str.1 w.20 od dołu uzasadnienia) – chociaż oskarżony nigdy nie twierdził, że było ono „znacznie” odchylone, a jedynie „lekko odsunięte do tyłu” – co Sąd Rejonowy przytacza na str.7 uzasadnienia wyroku,

4/ błędne ustalenie na str.2 w.10 od góry uzasadnienia wyroku, iż „wchodzącego na przejście dla pieszych M. K. zauważył jadący za pojazdem prowadzonym przez Ł. T., D. J.”, chociaż świadek ten nigdy nie twierdził, iż zauważył pieszego, a jedynie cień – co wynika ewidentnie na przykład z karty 229 i 230 akt sprawy,

5/ całkowicie dowolne ustalenie sposobu przechodzenia przez jezdnię pokrzywdzonego M. K. opisane w uzasadnieniu wyroku (str.2 w.19 od góry) i przyjęcie, iż takie ustalenie oparte jest o zeznanie świadka D. J. – chociaż, choćby z uwagi na poprzednio cytowane zeznanie tego świadka, w żaden sposób nie można się w tym zakresie oprzeć na zeznaniu świadka D. J., który żadnego pieszego nie widział.

II/ Obrazę przepisów prawa materialnego:

1/ art.106 kk poprzez dwukrotne opisywanie w uzasadnieniu rzekomych wykroczeń popełnionych przez oskarżonego, które nie figurują w obrocie prawnym (str.6 w.8 od góry oraz str. 14 w.13 od dołu), a tym samym wbrew deklaracjom zawartym w uzasadnieniu, skoro dwukrotnie bezzasadnie te okoliczności zostały podniesione – to musiały mieć wpływ na treść orzeczenia,

2/ art.63§2 kk poprzez brak zaliczenia w pkt III zaskarżonego wyroku okresu zatrzymania prawa jazdy od 22 maja 2011r., co na podstawie tego przepisu było obowiązkiem Sądu,

3/ art.177§1 kk, poprzez bezpodstawne przyjęcie właśnie w sprzeczności z dowodami z opinii biegłych rzeczoznawców, iż oskarżony „spowodował wypadek” – żaden z biegłych takiego sformułowania w żadnej z opinii ani pisemnych ani uzasadniających, nie użył.

III/ Obrazę przepisów prawa procesowego, a to:

1/ art.7 kpk, poprzez całkowicie dowolne ustalenia na str.1 uzasadnienia wyroku, jakoby „ustawienie fotela powodowało utrudnienia w prowadzeniu pojazdu oraz zmniejszeniu zasięgu pola widzenia” – ustalenie to jest całkowicie dowolne i nieoparte o zasady wiedzy i doświadczenia życiowego – tym bardziej, iż w tej sprawie nie chodzi o boczne pole widzenia, a widzenie do przodu,

2/ art.4 i 5 kpk, poprzez naruszenie zasady obiektywizmu i zakazu rozstrzygnięć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego w sytuacji, gdy ewidentne błędy w ustaleniach stanu faktycznego wynikają właśnie z naruszenia tych zasad,

3/ art.74§1 kpk, poprzez całkowicie błędną i sprzeczną z tym przepisem analizą praw oskarżonego i jeszcze jego wyjaśnień, zawartą na str. 7 i 8 uzasadnienia wyroku – w sytuacji gdy oskarżony wbrew twierdzeniom zawartym w uzasadnieniu wyroku, nigdy nie przyznawał się do winy, a jedynie do faktu potrącenia pokrzywdzonego – co wynika ze wszystkich protokołów wyjaśnień oskarżonego w tym i na karcie 202,

4/ art.434§1 kpk i wyrażoną w nim zasadę reformationis in pius – w sytuacji gdy jedyne orzeczenie skazujące oskarżonego, a to wyrok z dnia 16 lipca 2012r. nie zostało w zakresie środka karnego zaskarżone przez oskarżyciela publicznego, a w wyroku tym środek karny wymierzony został w rozmiarze 6 lat, zaś niniejszym wyrokiem w rozmiarze 8 lat zakazu prowadzenia pojazdów.

IV/ Rażąco niewspółmierny wymiar środka karnego orzeczonego wobec oskarżonego skoro przekraczał on żądanie oskarżyciela publicznego w tym zakresie, wymierzony został wyżej niż w wyroku z dnia 16 lipca 2012r. i to mimo tego, iż ustalenia poprzednio zawierały zupełnie inne proporcje przyczynienia się uczestników ruchu drogowego do spowodowania wypadku.

Zarzucając powyższe obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzutu spowodowania wypadku drogowego po myśli art.177§1 kk, ewentualnie z ostrożności procesowej zmianę zaskarżonego wyroku w pkt III, poprzez obniżenie wymiaru środka karnego zawartego w tym punkcie orzeczenia, a także zaliczenia okresu zatrzymania prawa jazdy oskarżonemu od dnia 22 maja 2011r.

Drugi z obrońców – adw. J. K. także zaskarżył wyrok w całości zarzucając mu:

1/ obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku to restart.4, 7 i art.410 kpk – poprzez przypisanie oskarżonemu winy, przez zlekceważenie zasady bezstronności sądu oraz zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego,

2/ obrazę przepisów prawa materialnego, to jest art.177§2 kk poprzez jego błędne zastosowanie w sytuacji braku odpowiedzialności oskarżonego za zaistniałe zdarzenie,

3/ błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, iż:

a/ ustawienie fotela kierowcy miało wpływ na zaistniałe zdarzenie,

b/ oskarżony nie obserwował należycie przedpola jazdy,

c/ stan zagrożenia powstał w momencie oświetlenia pokrzywdzonego przez pojazd oskarżonego,

d/ dobrej widoczności pokrzywdzonego na drodze,

e/ przejście dla pieszych, na którym doszło do zdarzenia oświetlone było czterema lampami,

f/ oskarżony miał możliwość wykonania skutecznego manewru ominięcia pieszego.

4/ Rażącą surowość orzeczonej względem oskarżonego Ł. T. kary orzeczonej w rozmiarze dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na maksymalny okres próby 5 lat, jak również rażącą surowość w wymierzeniu oskarżonemu środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na okres 8 lat, jako kary i środka karnego nieadekwatnego do celów kary pozostałych zasad określonych w art.53 kk.

Podnosząc wskazane zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego Ł. T. od popełnienia zarzucanego mu czynu w całości, a w braku podstaw do uniewinnienia o zmianę orzeczonej kary poprzez skrócenie okresu warunkowego zawieszenia wykonania kary do 3 lat i skrócenie okresu zastosowania środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów do 5 lat, ewentualnie uchylenie wyroku i zwrotu sprawy Sądowi I instancji celem prowadzenia niewadliwego wnioskowania z dowodów.

Apelację od wyroku wniósł również prokurator, na niekorzyść oskarżonego w części dotyczącej orzeczenia o środku karnym.

Na podstawie art.427§2 kpk i art.438 pkt 2 kpk wyrokowi temu zarzucił obrazę prawa karnego materialnego, a mianowicie art.42§2 kk poprzez jego zastosowanie jako podstawy orzeczenia wobec oskarżonego środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 8 lat, podczas gdy ten środek karny winien zostać orzeczony wobec oskarżonego na podstawie art.42§1 kk, w związku z przypisaniem oskarżonemu, jako osobie uczestniczącej w ruchu sprawstwa przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji kwalifikowanego z art.177§2 kk.

Podnosząc powyższy zarzut prokurator wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zastąpienie, w pkt III części dyspozytywnej wyroku art.42§2 kk artykułem 42§1 kk, stanowiącym prawidłową podstawę prawną orzeczonego wobec oskarżonego środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje obu obrońców oskarżonego, w których zgodnie kontestują oni ustalenia faktyczne Sądu I instancji, na podstawie których przyjęto sprawstwo i winę oskarżonego Ł. T. w płaszczyźnie przepisu art.177§2 kk są niezasadne, natomiast zasługiwały na częściowe uwzględnienie w zakresie rozstrzygnięć o karze. Słuszna też okazała się apelacja prokuratora choć odnosiła się ona wyłącznie do kwestii w zasadzie drugorzędnej i wynikającej z oczywistej omyłki pisarskiej sądu, której jednak nie można było sprostować w trybie art.105 kpk.

Przede wszystkim w pierwszej kolejności odnieść należy się do zarzutów podniesionych przez obrońców oskarżonego, gdyż są one daleko idące i zmierzały do uwolnienia oskarżonego od odpowiedzialności karnej za przedmiotowe, tragiczne w skutkach zdarzenie drogowe.

Sformułowane przez obu skarżących zarzuty apelacyjne sprowadzają się w gruncie rzeczy do kwestionowania przez nich ustaleń faktycznych Sądu a quo, co skarżący czynią – posiłkując się przy tym zarzutem błędów w rozumowaniu sądu orzekającego (errores in iudicando) - przeciwstawiając pierwszoinstancyjnej ocenie dowodów swoją własną i zarazem wybiórczą ocenę dowodów, mającą wskazywać na to, iż oskarżony nie wyczerpał znamion przypisanego mu przestępstwa, co skutkować powinno jego uniewinnieniem. Jednak w świetle prawidłowo zebranego i następnie ocenionego materiału dowodowego przez Sąd I instancji takie stanowisko nie jest uprawnione i nie mogło zostać uwzględnione.

Wskazać należy, że obaj skarżący dużo miejsca w swoich skargach apelacyjnych poświęcają własnym supozycjom co do ewentualnych przyczyn i przebiegu krytycznego zdarzenia, zgoła innego aniżeli ustalił to Sąd I instancji i tracą z pola widzenia, że przedmiotowe, tragiczne w skutkach zdarzenie komunikacyjne było przedmiotem wyjątkowo wnikliwej analizy Sądu I instancji, który opierając się na ekspertyzach specjalistycznych z zakresu badania wypadków komunikacyjnych, jak i na osobowych źródłach dowodowych, prawidłowo ocenionych, wyciągnął właściwe wnioski co do przebiegu zdarzenia, rozstrzygając przy tym wszystkie ewentualne wątpliwości na korzyść oskarżonego, a nie inaczej, przyjął bowiem, że pokrzywdzony M. K. przyczynił się do zaistnienia wypadku, wszedł bowiem na jezdnię nie poprzedzając tego obserwacją sytuacji na drodze, przy czym nie było to jednak klasyczne wtargnięcie pieszego na jezdnię, którego kierujący nie mógł przewidzieć i zapobiec skutkom, o czym niżej.

Jak to wynika z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku Sąd I instancji szczegółowo przeanalizował sytuację na drodze poprzedzającą potrącenie pieszego, układ przejścia dla pieszych, zachowanie pokrzywdzonego oraz sposób postępowania oskarżonego, nie tylko w kontekście składanych przez niego wyjaśnień, ale i w oparciu o zeznania przesłuchanych w sprawie świadków, których treści nie sposób zmarginalizować, jakby to chcieli widzieć skarżący, a zwłaszcza autor pierwszej ze wskazanych wyżej apelacji.

Gwoli systematyki wywodu wskazać należy, iż sam oskarżony już podczas pierwszego przesłuchania w sprawie, w sposób spontaniczny i rzeczowy przedstawił przebieg zdarzenia, który po pierwsze jest logiczny, a po drugie spójny z innymi dowodami, a także logiką następujących po sobie faktów. Otóż podczas pierwszego przesłuchania w dniu 23.05.2011r. oskarżony przyznał się do popełnienia czynu, który przedstawiono mu w zarzucie i nie jest tak, że było to przyznanie formalne i jedynie do faktu potrącenia pieszego, jak to sugeruje apelujący adw. W. Ł.. Oskarżony wyjaśnił m.in., że podczas jazdy i bezpośrednio przed zdarzeniem rozmawiał z pasażerką: „dalej rozmawiałem z N. i spoglądałem na nią. Następnie nagle N. krzyknęła moje imię Ł. i ja się wtedy spojrzałem na ulicę na przejście i wcisnąłem hamulec i potem tylko było uderzenie” (k.44). Od samego początku okoliczność tą potwierdzała świadek N. K. (k.31v), a więc już z tego tylko wynika, że oskarżony nie obserwował właściwie przedpola jazdy, co nabiera szczególnego znaczenia w sytuacji, gdy zbliżał się do przejścia dla pieszych i prowadził pojazd z prędkością nadmierną, bo nie mniejszą niż 106,5 km/h, jak to ustalono w oparciu o ekspertyzy w zakresie badania wypadków drogowych i czego apelujący nie kwestionują. Jak to potwierdził następnie proces sądowy, oskarżony słusznie od początku poczuwał się do winy za zaistniałe zdarzenie i dlatego też wnosił o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy w trybie art.387 kpk, na co jednak nie zgodzili się oskarżyciele posiłkowi (k.202).

Odnosząc się do dalszych zarzutów stwierdzić należy, że autor pierwszej z apelacji zdaje się nie rozumieć istoty szczególnej ostrożności w rozumieniu przepisów kodeksu drogowego skoro sugeruje, że pora nocna i brak uczestników ruchu drogowego (do tego „w zasięgu widoczności oskarżonego”) miałyby zwalniać oskarżonego z zachowania takiej ostrożności, skoro obowiązek ten wynika wprost z przepisu art.26 ust.1 ustawy – Kodeks drogowy, zaś szczególna ostrożność, to ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (art.2 pkt 22 kodeksu drogowego). Tak więc „szczególna ostrożność” w rozumieniu ustawy jest kwalifikowaną postacią ostrożności, to znaczy podwyższoną do granic najwyższej uwagi zapewniającej skuteczność reakcji nie tylko w każdej istniejącej, ale również zmieniającej się nieoczekiwanie sytuacji na drodze. Obowiązek ten jest z reguły realizowany przez bezpieczną prędkość, o której mowa z kolei w przepisie art.19 ust.1 kodeksu drogowego.

W przedmiotowej sprawie oskarżony nie tylko nie zachował szczególnej ostrożności, ale i ostrożności zwykłej skoro zbliżał się do przejścia dla pieszych z prędkością nadmierną i to znacznie, a to tego nie obserwował należycie przedpola jazdy i nie dostrzegł pieszego, którego mógł dostrzec z łatwością, gdyby w większym stopniu skupiał się na obserwacji sytuacji na drodze. Jak to właściwie ustalił Sąd I instancji, bezpośrednio przed uderzeniem w pokrzywdzonego, pieszy nie rozpoczynał przechodzenia przez jezdnię (składającą się z dwóch przejść oddzielonych azylem dla pieszych), ale był w końcowej fazie przechodzenia przez jezdnię choć w początkowej jeśli odnieść to oczywiście do drugiego z przejść, co było podstawą do przyjętego przez sąd meriti przyczynienia się pieszego do wypadku. Kontestowane przez obu apelujących ustalenia Sądu I instancji w zakresie sytuacji na drodze bezpośrednio przed wypadkiem znajdują właściwie oparcie w zebranym materiale dowodowym w tym materiale stanowiącym wydruki z zapisów monitoringu miejskiego (k.7-17) i były przedmiotem analizy biegłych, które Sąd rozpoznający sprawę słusznie uznał za miarodajne i przekonywujące. W szczególności zwrócić należy uwagę na czytelny wywód opinii biegłego sądowego K. S., który przytaczając in extenso brzmiał: „po przeprowadzonej analizie zapisu monitoringu należy wskazać, że w zaistniałych warunkach drogowych i atmosferycznych oraz dobrego oświetlenia lampami ulicznymi przejścia dla pieszych, możliwość zauważenia i dalszej obserwacji pieszego ubranego w brązowe buty, niebieskie spodnie typu dżins i jasną bluzę dla kierowcy reagującego prawidłowo zaistniała już co najmniej, w chwili oświetlenia sylwetki światłami pojazdu na wysokości ok. 30 cm. Taka sytuacja miała miejsce w chwili gdy pieszy znajdował się na terenie azylu ok. 2,0 s przed uderzeniem przez pojazd /…/ gdyby Ł. T. jechał z administracyjnie dozwoloną prędkością i prawidłowo obserwował przedpole jazdy to powinien zauważyć pieszego z odległości około 59,2m, który przechodząc przez azyl zbliżał się do przejścia dla pieszych krokiem zdecydowanym nie obserwując jezdni – pasa ruchu, z którego kierunku nadjeżdżał pojazd. Podjęcie reakcji w tym momencie gwarantowało zatrzymanie pojazdu przed pieszym” (k.747). Brak manewru hamowania bezpośrednio przed uderzeniem w pieszego, jak i długość drogi hamowania po uderzeniu (52,5 m.) potwierdza tezę o braku obserwacji przedpola jazdy przez oskarżonego bezpośrednio przed wypadkiem, jak i daje podstawy do niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń w zakresie prędkości z jaką poruszał się bezpośrednio przed wypadkiem (opinia biegłego z 10.06.2011r. - k.79). Jak wynika z wyjaśnień oskarżonego, bezpośrednio przed uderzeniem pojazdu w pieszego, oskarżony „spoglądał” na pasażerkę, a więc nie jest uprawniona teza, że pomimo staranności w obserwacji drogi nie mógł dostrzec pieszego tym bardziej, że warunki na drodze w tym obserwacyjne nie były złe, zaś pieszy pokonał już pierwsze z przejść i zmierzał do drugiego, co dostrzegał inny kierujący – D. J., jadący ok. 20-30 m. za oskarżonym. Co prawda apelujący obrońca sugeruje, że świadek ten „nigdy nie twierdził, iż zauważył pieszego, a jedynie cień” (k.1010), to jednak z ujawnionego protokołu przesłuchania świadka z dnia 22.05.2011r. wynika zgoła co innego, świadek podał bowiem, że: „„zauważyłem sylwetkę mężczyzny, który przechodził z lewej strony na prawą. W pewnym momencie zauważyłem jak od samochodu T. odpadają elementy karoserii i obuwie. Nie zauważyłem świateł hamowania” (k.33 w zw. z k.947v). Czy świadek ten widział sylwetkę mężczyzny, czy tylko „jakby cień na chodniku bo była dosyć duża odległość”, jak to później określił (k.229), to wynika z tego, iż jadąc w pewnej odległości za oskarżonym, obserwował on przedpole jazdy, natomiast oskarżony nie robił tego w sposób właściwy. I nie jest tak, że pomimo późnej pory nie było „uczestników ruchu drogowego w zasięgu widoczności oskarżonego”, jak twierdzi autor pierwszej z apelacji, skoro bezpośrednio po wypadku, na miejscu zdarzenia pojawili się świadkowie, jak choćby wskazany D. J., czy świadek R. M. (k.36).

W toku kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku stwierdzić należy, że Sąd I instancji dostrzegał niewielkie różnice istniejące w opiniach biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych (K. S. i M. M. (2)), dążył do ich wyjaśnienia wysłuchując biegłych na rozprawie i efekt ten osiągnął, co znalazło odpowiedni wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Wynika z nich, że Sąd I instancji odpowiednio rozważył wszystkie dowody mające istotne znaczenie dla poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie oraz wskazał przesłanki, na podstawie których uznał oskarżonego Ł. T. za winnego umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a w konsekwencji za winnego popełnienia zarzuconego mu nieumyślnego przestępstwa z art.177§2 kk (a nie z art.177§1 kk jak to błędnie wskazano w pierwszej z omawianych apelacji). Ustalenia faktyczne Sądu I instancji były na tyle szczegółowe, iż obejmowały również kwestie indyferentne dla rozstrzygnięcia, co apelujący zbędnie kontestują, jak np. ustawienie fotela kierowcy w pojeździe. Oględziny pojazdu dawały podstawy do stwierdzenia, że ustawienie fotela kierowcy nie było ergonomiczne i zmniejszało zasięg pola obserwowanego (opinia biegłego na k.84), co może świadczyć o preferowanym stylu jazdy przez młodego kierującego, jednak w tym konkretnym wypadku ustawienie to nie miało wpływu na przebieg zdarzenia, co Sąd I instancji dostrzegał i właściwie ocenił. Podnoszenie dodatkowo przez drugiego z apelujących obrońców kwestii możliwości ominięcia pieszego także pozostaje w tej sprawie bez znaczenia, gdyż nie mamy w sprawie do czynienia z sytuacją, gdy kierujący widzi pieszego, ale bezskutecznie hamuje, czy nie wykonuje innego z możliwych w danej sytuacji manewrów, ale z sytuacją, gdy kierujący jadąc z prędkością nadmierną nie obserwuje właściwie przedpola jazdy i nie widzi pieszego chociaż ma możliwość jego zauważenia i podjęcia właściwej reakcji, chociażby gwałtownej redukcji prędkości, co mogłoby chociażby zmniejszyć skutki uderzenia w pieszego. Kwestia możliwości zauważenia pieszego i podjęcia właściwej reakcji była analizowana przez biegłych, była przedmiotem oceny Sądu I instancji i znalazła odpowiedni wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, przez co zbędne jest ponowne odnoszenie się do tej kwestii tym bardziej, że już wyżej do tej kwestii odniesiono się w toku niniejszej kontroli zaskarżonego wyroku.

Danie wiary jednym dowodom i odmówienie jej innym mieści się w prawie sądu orzekającego do ich swobodnej oceny (art.7 k.p.k.) i zadanie to Sąd I instancji w pełni zrealizował.

W omawianej sprawie przekonanie Sądu Rejonowego o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych (dokładnie wskazanych i omówionych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku na kartach 1-16, vide k.981-988) pozostaje pod ochroną prawa procesowego, gdyż zostało poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art.410 k.p.k.), stanowi wynik dokładnego rozważenia okoliczności przemawiających na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art.4 k.p.k.) oraz zostało wyczerpująco i logicznie, a także z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (art.424§1 k.p.k.). Z uwagi na powyższe dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów zasługuje na aprobatę.

Biorąc pod uwagę wyżej wskazywane okoliczności stwierdzić należy, iż wbrew odmiennemu stanowisku zawartemu w apelacjach obrońców, nie ma podstaw ani do skutecznego kwestionowania dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranego materiału dowodowego, ani też poczynionych na podstawie tego materiału ustaleń faktycznych w sprawie. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu, w dodatku zupełnie nieprzekonywującego i oderwanego od realiów przedmiotowej sprawy, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

Sąd Rejonowy nie dopuścił się także obrazy przepisów prawa materialnego, gdyż do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego zastosował trafną kwalifikację czynu przypisanego oskarżonemu (art.177§2 kk). Autorzy apelacji (obrońcy oskarżonego) błędnie kontestują zarówno właściwe stosowanie prawa karnego materialnego (art.177§2 kk) w sprawie, jak i ustalenia faktyczne sądu a quo, gdyż zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą zarzut obrazy prawa karnego materialnego w kontekście przypisanego oskarżonemu przestępstwa tylko wtedy może być skutecznie podnoszony, gdy do właściwie ustalonego stanu faktycznego sąd zastosuje błędną kwalifikację prawną czynu ( dokona niewłaściwej subsumpcji prawnej). W przedmiotowej sprawie nie mamy do czynienia z taką sytuacją, gdyż ustalenia Sądu I instancji są właściwe, oparte na prawidłowo ocenionych i omówionych dowodach, które w sposób nie budzący wątpliwości wskazują na wyczerpanie przez oskarżonego znamion przestępstwa z art.177§2 kk.

Sąd I instancji uczynił także zadość wymaganiom art.442§3 k.p.k. realizując wytyczne sądu odwoławczego w sposób niezbędny dla wyjaśnienia wszystkich okoliczności mających znaczenie dla dokonania prawidłowych ustaleń faktycznych w tej sprawie. Nie ma więc żadnych podstaw do zmiany wyroku i uniewinnienia oskarżonego, jak też do ponownego uchylenia zaskarżonego wyroku i skierowania sprawy do rozpoznania na nowo przez Sąd I instancji.

Nie naruszył też Sąd rejonowy wymogów wynikających z treści art.106 kk, co wynika wprost z zapisów na k.987v, gdzie stwierdza, że na korzyść oskarżonego przemawia to, że „nie był on dotychczas karany”, zaś to co miało miejsce w przeszłości „sąd nie brał pod uwagę przy wymierzaniu kary”. Istotnie Sąd rozpoznający sprawę nie zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonego środka karnego okresu zatrzymania prawa jazdy, do czego był zobowiązany na podstawie art.63§2 kk w brzmieniu sprzed 1.07.2015r., jednakże brak ten mógł zostać uzupełniony w późniejszym czasie. Wobec podniesionego zarzutu, Sąd odwoławczy skorygował w tym zakresie zaskarżony wyrok zaliczając oskarżonemu na poczet orzeczonego środka karnego okres zatrzymania prawa jazdy od 22 maja 2011r., a więc bezpośrednio po spowodowaniu wypadku przez oskarżonego.

W toku kontroli odwoławczej stwierdzić należy, że alternatywne postulaty obrońców oskarżonego w zakresie korekty rozstrzygnięcia o karze nie są pozbawione podstaw i zasługują na częściowe uwzględnienie. Gwoli ścisłości wskazać jednak należy autorowi pierwszej z omawianych apelacji, że orzekając w sprawie o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres ośmiu lat, Sąd rozpoznający sprawę nie naruszył wynikającego z treści art.434§1 kpk zakazu reformationis in peius, gdyż w tej sprawie apelację na niekorzyść oskarżonego wnosił wcześniej pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych domagając się podwyższenia orzeczonego środka karnego do dziesięciu lat (vide apelacja z 22.08.2012r. na k. 451 – 453).

Sąd Rejonowy należycie ocenił w niniejszej sprawie stopień szkodliwości społecznej czynu przypisanego oskarżonemu i w realiach tej sprawy w rzeczy samej wymierzył mu karę zasadniczą dość wyważoną skoro orzekł karę pozbawienia wolności w granicach umożliwiających zawieszenie jej wykonania na okres próby, na co niewątpliwie wpływ miało to, że także pokrzywdzony naruszył reguły bezpieczeństwa w ruchu drogowym (obowiązujące także pieszych), a więc częściowo przyczynił się do zaistnienia wypadku, zaś sam oskarżony w chwili zdarzenia był trzeźwy, nie uciekł z miejsca wypadku, miał dobrą opinię środowiskową, nie był karany sądownie i taki też status utrzymał aż do prawomocnego zakończenia postępowania karnego, a to trwało wyjątkowo długo, co pozwala także lepiej ocenić oskarżonego pod kątem istniejącej co do niego prognozy kryminologicznej.

Rację miał prokurator domagając dla oskarżonego się na rozprawie głównej orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 6 lat skoro w przedmiotowej sprawie mamy jednak do czynienia z kierującym trzeźwym, właściwie reagującym bezpośrednio po wypadku, jak i właściwie zachowującym się w późniejszym czasie, nadto w sytuacji gdy do wypadku przyczynił się po części i sam pieszy. Skoro w przypadku kierującego w stanie nietrzeźwości, czy uciekającego z miejsca wypadku okres zakazu nie mógłby być wyższy niż 10 lat, to zbliżenie czasu trwania zakazu in concreto do tego okresu byłoby ukształtowaniem środka karnego w niewłaściwych proporcjach, zaś okres sześcioletni (także niemały) będzie właściwie odnosił się do umyślnego i zarazem rażącego naruszenia przez oskarżonego reguł bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co w ostateczności doprowadziło do wypadku, w którym pokrzywdzony poniósł śmierć na miejscu. Korygując w tym zakresie rozstrzygnięcie o karze Sąd odwoławczy poprawił podstawę prawną rozstrzygnięcia w tej części wskazując właściwy w tym zakresie przepis art.42§1 kk, nie zaś przepis art.42§2 kk, który przyjął Sąd rejonowy na skutek oczywistej omyłki pisarskiej nie podlegającej prostowaniu w trybie przewidzianym dla omyłek pisarskich. Błąd swój Sąd I instancji zauważył i odniósł się do niego w uzasadnieniu swojego orzeczenia (k.988 in fine). W tym zakresie słuszna zatem okazała się apelacja prokuratora domagająca się korekty, jak wyżej. Ponieważ kwestia ta jest oczywista, a argumentacja prokuratora w pełni zasadna, nie ma potrzeby aby szerzej się do niej odnosić.

Sąd odwoławczy uznał także za zasadną argumentację obrońców mającą wskazywać na celowość skrócenia okresu próby. Maksymalny, pięcioletni okres próby (który przyjął Sąd I instancji) byłby tylko wtedy zasadny, gdyby do rozstrzygnięcia sprawy doszło w krótkim czasie od wypadku, a więc niezbędne byłoby poddanie oskarżonego dłuższej probacji, aby zobaczyć, jak funkcjonuje, czy wyciągnął właściwe wnioski z przedmiotowego, tragicznego zdarzenia, czy z większą pokorą odnosi się do obowiązujących w ruchu drogowym reguł bezpieczeństwa. To zadanie probacyjne zostało w dużej mierze zrealizowane podczas trwających kilka lat procesów karnych. Jak się okazuje oskarżony prowadzi ustabilizowany tryb życia, przestrzega porządku prawnego, stosuje się do braku możliwości uczestniczenia w ruchu drogowym w charakterze kierującego pojazdem mechanicznym skoro od 22 maja 2011r. ma zatrzymane prawo jazdy. Pozytywna ocena oskarżonego w dłuższym okresie czasu od wypadku, zebrane w sprawie opinie psychologiczne świadczące o tym, że także oskarżony w sposób traumatyczny przeżył zaistniałe zdarzenie, wszystko to prowadzi do uznania, że krótszy okres próby, a mianowicie trzyletni będzie wystarczający dla stwierdzenia, czy oskarżony nadal będzie prawidłowo funkcjonował w społeczeństwie pomimo niewykonania kary pozbawienia wolności. Sąd rejonowy analizując okoliczności dotyczące potrzeb w zakresie stosowania probacji wobec oskarżonego nadmiernie je przecenił, co musiało zostać skorygowane w instancji odwoławczej.

O wydatkach pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych w postępowaniu odwoławczym orzeczono w oparciu o przepisy Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. ( z późn. zm.) w sprawie opłat za czynności adwokackie, zgodnie bowiem z §21 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r. poz. 1800), do spraw wszczętych i niezakończonych przed 1.01.2016r., stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art.437§1 k.p.k. zmienił jedynie zaskarżony wyrok, jak w części dyspozytywnej, uznając w pozostałym zakresie apelacje obrońców oskarżonego za nieuzasadnione.

W przedmiocie pozostałych kosztów sądowych Sąd odwoławczy orzekł w oparciu o przepisy art.627 k.p.k, art.634 k.p.k., art.636§1 k.p.k. oraz art.8 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych.

Koszty sądowe związane z postępowaniem odwoławczym (jak i wydatki na rzecz oskarżycieli posiłkowych) nie wyłączając stosownej opłaty obciążają bowiem oskarżonego, którego apelacji (zwróconej przeciwko rozstrzygnięciu o winie, czy karze zasadniczej, jak w tym wypadku) nie uwzględniono, a należności te oskarżony będzie w stanie ponieść.

/Michał Tomala/ /Beata Marzec/ /Jarosław Giecewicz/