Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. I C 1237/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy Warszawa Praga w Warszawie Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Ewa Harasimiuk

Protokolant: Małgorzata Banaszak

po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2013r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. F.

przeciwko J. K.

o zapłatę kwoty 114 000 zł.

orzeka:

I.  zasądza od J. K. na rzecz J. F. kwotę 91 607 (dziewięćdziesiąt jeden tysięcy sześćset siedem) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

III.  zasądza od J. K. na rzecz J. F. kwotę 7 533 (siedem tysięcy pięćset trzydzieści trzy) złote tytułem zwrotu kosztów postępowania w sprawie, w tym kwotę 2 916 (dwa tysiące dziewięćset szesnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

IV.  zasądza od J. F. na rzecz J. K. kwotę 648 (sześćset czterdzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt I C 1237/11

UZASADNIENIE

J. F. – reprezentowany przez pełnomocnika, będącego adwokatem (k. 9) – wniósł o zasądzenie od J. T. na jego rzecz kwoty 114.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 lipca 2011 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu wg norm przepisanych (k. 4, 5).

W uzasadnieniu powództwa J. F. podał, iż pożyczył pozwanej łącznie kwotę 193.000 zł., kwota 80.000 zł została wpłacona przezeń na rzecz J. T. w 4 ratach po 20.000 zł każda, celem sfinansowania zakupu lokalu mieszkalnego, zaś kwota 113.000 zł została pożyczona J. T. na wykończenie i wyposażenie tej nieruchomości. W opinii powoda, zestawienie wykonane przez pozwaną a opiewające na kwotę 174.598 zł 53 gr nie uwzględnia kosztów zakupu kuchni za kwotę 19.000 zł. Powód twierdził przy tym, iż J. T. do dnia wniesienia pozwu uiściła na jego rzecz 79.000 zł, zaś pozostała kwota, mimo licznych wezwań, przekazywanych także za pośrednictwem członków rodziny byłej konkubiny, a także wyznaczenia nieprzekraczalnego terminu, nie została zwrócona (k. 5-7).

J. K. wniosła o oddalenie powództwa w całości i obciążenie powoda kosztami postępowania (k. 60).

Uzasadniając swoje stanowisko pozwana zakwestionowała roszczenie J. F. zarówno, co do zasady, jak i wysokości. J. K. zaprzeczyła, aby inicjator postępowania, z którym od sierpnia 2000 r. pozostawała w nieformalnym związku, zawarł z nią umowę pożyczki na jakąkolwiek kwotę. Twierdziła również, iż nigdy nie prosiła powoda o pieniądze. W opinii strony pozwanej, wszelkie wydatki powoda były dobrowolne i pod tytułem darmym. Zdaniem J. K., lokal mieszkalny został zakupiony wyłącznie na jej rzecz, jako zabezpieczenie jej przyszłości oraz wspólne miejsce zamieszkania konkubentów. Pozwana wskazała, że J. F. miał świadomość, iż nie będzie ona w stanie samodzielnie spłacić kredytu zaciągniętego celem sfinansowania zakupu nieruchomości. Jednocześnie, zdaniem strony pozwanej, powód wiedział, że nie był zobowiązany do spełniania świadczeń pieniężnych na jej rzecz, w związku z tym, nie mógł żądać ich zwrotu. Pozwana stanęła na stanowisku, iż żądanie J. F. jest bezzasadne przynajmniej, co do kwoty 20.032 zł 23 gr, która stanowiła jej wkład w wyposażenie mieszkania.

J. K. podniosła także zarzut potrącenia kwoty 13.821 zł 3 gr, twierdząc, że w okresie wspólnego zamieszkiwania z powodem (od września 2009 r. do dnia 13 września 2010 r.) poniosła koszty w łącznej wysokości 27.642 zł 5 gr, z czego połowę winien pokryć J. F.. Na przedmiotowe wydatki składały się, wg pozwanej, koszty utrzymania lokalu (9.015 zł 5 gr) oraz koszty kredytu (18.627 zł). Nadto, pozwana podniosła również zarzut potrącenia kwoty 10.000 zł, odpowiadającej wartości elementów wyposażenia mieszkania, które powód zniszczył w dniu 25 września 2010 r. (k. 60-63).

Na rozprawie w dniu 16 stycznia 2013 r. J. K. podniosła zarzut przedawnienia, wskazując, iż wszelkie wydatki powoda na lokal stanowią nakłady „użyteczne i zbytkowne”, a zatem żądanie o zwrot ich wartości przedawniło się z upływem roku od wydania rzeczy (k. 146). Podnoszono także, iż w świetle relacji łączących strony powód był posiadaczem samoistnym lokalu.

Przed zamknięciem rozprawy strony podtrzymały stanowiska wyrażone w toku postępowania w sprawie (k. 208, 209).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. K. ( de domo T.) w latach 2000-2010 współtworzyła wraz z J. F. trwały, nieformalny związek (konkubinat) o charakterze zbliżonym do rodziny. Podstawą ich relacji była, deklarowana przez obie strony, miłość. Powód znał członków rodziny pozwanej, był przez nich akceptowany i zapraszany na rodzinne spotkania. J. F. i J. K. planowali spędzić ze sobą „resztę życia”. Konkubenci prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, choć nie posiadali wspólnego budżetu ani rachunków bankowych.

Jako że powód pozostawał (i pozostaje) w związku małżeńskim, konkubenci początkowo nie zamieszkiwali razem. Pozwana studiowała też poza granicami Polski. Wspólnie dopiero w 2007 r., początkowo w służbowym lokalu powoda przy ul. (...), a od września 2009 r. w lokalu zakupionym przez pozwaną przy ul. (...). Strony mieszkały w nim wspólnie do dnia 13 września 2010 r., kiedy to J. F. wyprowadził się, po raz drugi i ostatni ( dowód: k. 162-164 – zeznania świadka P. T., k. 164-166, 207, 208 – zeznania strony J. K., k. 205-207 – zeznania strony J. F. ).

Konkubenci w 2007 r. wspólnie podjęli decyzję o zakupie przez J. K., wyłącznie do jej majątku, lokalu mieszkalnego przy ul. (...) w W., z zamiarem wspólnego zamieszkiwania i dalszego, konsekwentnego budowania wspólnej przyszłości. Pozwana, która nie dysponowała ówcześnie środkami na sfinansowanie zakupu lokalu, zaciągnęła na tę okoliczność kredyt na kwotę 312.000 zł, w którego spłacie miał pomóc J. F.. Powód w 2007 r. wyłożył również kwotę 80.000 zł na zakup tego lokalu mieszkalnego na poczet udziału własnego pozwanej – koniecznego dla uzyskania kredytowania.

W okresie od 2007 r. do 2009 r. strony urządzały wspólnie ww. lokal, a wszystkie rzeczy zakupione w tym celu miały służyć obojgu konkubentom, w trakcie ich wspólnego pożycia ( dowód: k. 162-164 – zeznania świadka P. T. , k. 164-166, 207, 208 – zeznania strony J. K., k.205-207 – zeznania strony J. F. ).

Strony, z inicjatywy J. F., ustaliły, że lepiej sytuowany powód finansować będzie ze środków pochodzących ze stosunku pracy wyposażenie lokalu, a także codzienne zakupy, w tym żywności. Pozwana zaś, jako jedyna, pokrywała koszty związane z eksploatacją lokalu oraz spłatą kredytu zaciągniętego na jego zakup. Była to wspólna decyzja stron. Powód wyłącznie na początku partycypował w tych wydatkach (opłata za energię elektryczną w kwocie ok. 500 zł), kiedy to pozwana pozostawała na utrzymaniu J. F., jako osoba bezrobotna. Obydwoje działali przy tym dobrowolnie, z zamiarem budowania wspólnej przyszłości. Choć konkubenci razem finansowali bieżące potrzeby, to J. F. pokrywał większość wydatków, zwłaszcza, gdy zakupów dokonywali razem. Pozwana płaciła jedynie wówczas, gdy na zakupy wybierała się sama. J. F. przed wrześniem 2010 r. nigdy nie dążył do rozliczenia ponoszonych przez niego kosztów. Strony w tym zakresie nie prowadziły żadnych rozliczeń, nie zawierały żadnych umów, po prostu prowadziły wspólne gospodarstwo domowe. ( dowód: k. 164-166, 207 - 208 – zeznania strony J. K., k.205-207 – zeznania strony J. F. ).

Wyprowadzając się z lokalu nr (...) przy ul. (...) w W. J. F. zabrał jedynie rzeczy osobiste, nie zabierał rzeczy stanowiących wyposażenie mieszkania, także tych które zostały zakupione przez niego jeszcze przed wprowadzeniem się do mieszkania pozwanej. W połowie września 2010 r. J. F. zażądał wydania części przedmiotów zakupionych przed wspólnym zamieszkaniem stron lokalu konkubiny, m.in. stół z kuchni, dwa krzesła, etc. Rzeczy te zostały mu wydane. Wydania innych przedmiotów powód nie domagał się. ( dowód: k. 164-166, 207 - 208 – zeznania strony J. K., k.205-207 – zeznania strony J. F. ).

Pozwana, po rozstaniu z powodem na jego żądanie, sporządziła zestawienie, w którym uwzględniła wszystkie wydatki poniesione, w związku z wykończeniem lokalu mieszkalnego przy ul. (...) w W. (k. 25). Opiewało ono na kwotę 174.598 zł 53 gr oraz uwzględniało harmonogram spłat tejże kwoty na rzecz powoda. Na przedmiotowej liście – jak się okazało po jej sporządzeniu znalazły się przedmioty finansowane przez pozwaną (zeznania stron, k. 103), zabrakło także pozycji związanej z zakupem sprzętu AGD do kuchni, na który J. F. przeznaczył kwotę 15.000 zł. J. K. ogółem na wyposażenie i materiały budowlane przeznaczyła kwotę 18.991 zł 63 gr, - w ramach sporządzonego prze nią wykazu ( dowód: k. 24, 25 – zestawienie sporządzone przez stronę pozwaną wraz z kopertą, k. 26 – koperta, k. 27-48 – historia operacji na rachunku, k. 65-96 – historia operacji na rachunku, k. 103 – zestawienie sporządzone przez stronę pozwaną, k. 104-118 – historia operacji na rachunku, k. 164-166, 207 - 208 – zeznania strony J. K., k.205-207 – zeznania strony J. F. )

J. K. (uprzednio T.), w ramach rozliczenia po rozstaniu z J. F., wpłaciła na rzecz powoda łącznie kwotę 79.000 zł. Kwoty 20.000 zł i 50.000 zł zostały uiszczone, za pośrednictwem P. T., odpowiednio, w dniu 16 października 2010 r. i dniu 28 października 2010 r. Strona pozwana uiściła w dniu 18 listopada 2010 r. kwotę 1.000 zł przelewem pocztowym. Następnie, dokonała 4 wpłat, wrzucając w dniach: 16 grudnia 2010 r., 17 stycznia 2011 r., 22 lutego 2011 r. i 18 marca 2011 r. koperty zawierające po 1.000 zł, do skrzynki powoda na listy. W tożsamy sposób, w dniach 30 kwietnia 2011 r. i 30 czerwca 2011 r., J. T. przekazała byłemu konkubentowi dwie kwoty, po 2.000 zł ( dowód: k. 6 – oświadczenie powoda, k. 17 – koperta „czerwiec/ lipiec 2011”, k. 18 – koperta „kwiecień/ maj”, k. 19 – koperta, k. 20 – koperta, k. 21 – koperta, k. 22 – koperta, k. 23 – dowód uiszczenia, k. 62 – oświadczenie pozwanej, k. 162-164 – zeznania świadka P. T., k. 164-166, 207- 208 – zeznania strony J. K., k. 205-207 – zeznania strony J. F. ).

Pozwana w okresie od września 2009 r. do września 2010 r. poniosła z tytułu utrzymania lokalu przy ul. (...) w W. koszty w wysokości 9.015 zł 5 gr. Nadto, J. K. przeznaczyła ze swych środków kwotę 18.627 zł na spłatę kredytu ( dowód: k. 65-96 – historia operacji na rachunku).

W dniu 6 czerwca 2011 r. J. F., listem poleconym, wezwał J. T. do zapłaty na jego rzecz kwoty 116.000 zł, w nieprzekraczalnym terminie do dnia 17 lipca 2011 r. Pozwana, po rzeczonym wezwaniu, w dniu 30 czerwca 2011 r. spełniła to świadczenie jedynie w części – tj. uiściła na rzecz powoda kwotę 2.000 zł ( dowód: k. 7 – oświadczenie powoda, k. 16 – kopia wezwania do zapłaty wraz z dowodem nadania).

Pismem z dnia 29 lipca 2011 r., zaadresowanym dla pozwanej, zarówno na adres w W., jak i w J., pełnomocnik reprezentujący J. F., wezwał J. T. do zapłaty na rzecz jego mocodawcy, w nieprzekraczalnym terminie 21 dni od daty otrzymania pisma, kwoty 114.000 zł. Przedmiotowe pisma, mimo dwukrotnej awizacji, nie zostały odebrane przez pozwaną i zwrócono je nadawcy ( dowód: k. 10-15 – kopia przedsądowego wezwania do zapłaty wraz z dowodem nadania i zwrotu).

Pozwana nie odpowiadała także na mail-e. Dlatego powód informował rodzinę pozwanej o istnieniu długu, również w formie elektronicznej. Do dnia zamknięcia rozprawy J. K. nie spełniła jednak żądania powoda, ponad uiszczoną uprzednio kwotę 79.000 zł ( dowód: k. 49-57 – wydruk elektronicznej korespondencji, k. 164-166, 207 - 208 – zeznania strony J. K., k.205-207 – zeznania strony J. F.)

W tej sytuacji J. F. wniósł pozew w niniejszej sprawie. Odpis pozwu zostało doręczony pozwanej 16 stycznia 2012 r. (k. 128 z.p.o.).

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o wyżej wymienione środki dowodowe – dokumenty, zgodne oświadczenia stron oraz zeznania świadka P. T., powoda i pozwanej. Przedstawiona materia stanowiła spójną i jednolitą całość. Nadto, poszczególne dowody nie budziły wątpliwości Sądu, co do czasu i miejsca ich powstania, ci di ich wiarygodności, zatem nie istniały podstawy, aby nie uwzględnić ich przy ustalania stanu faktycznego. Sąd pominął to, kto wybierał elementy wyposażenia i materiały, skoro były one nabywane z myślą o wspólnym wykorzystaniu ich w przyszłości, jako elementy wspólnego mieszkania.

Oceniając zeznania przesłuchanych osób Sąd dał im wiarę w zakresie, w jakim korespondowały one ze sobą oraz w jakim znajdowały oparcie w przedłożonej dokumentacji. Sąd miał na względzie, iż świadek P. T. wiedzę o sprawie czerpał głównie z relacji pozwanej, nie znał żadnych ustaleń dotyczących finansowania zakupu mieszkania przez siostrę. Jego relacja dotyczyła głównie okresu po rozstaniu stron, kiedy to powód wystąpił z żądaniem zwrotu poniesionych wydatków. Dlatego też Sąd wziął pod uwagę jego zeznania w części, pokrywającej się z innymi środkami dowodowymi oraz zgodnymi twierdzeniami obu stron.

Sąd oparł się w szczególności na zestawieniu sporządzonym przez pozwaną. Jak przyznała J. K., to ona spisała wszystkie kwoty (k. 62). Sąd uwzględnił jednak te koszty, które zostały pokryte wyłącznie przez pozwaną oraz uzupełnił rozliczenie o nieuwzględniony początkowo wydatek na sprzęt AGD – kwotę 15.000 zł (k. 145). Powód nie kwestionował również wykazanych przez J. K. wydatków, których dokonała ona we własnym zakresie, m.in. w kwocie 3.380 zł 50 gr – oświetlenie S. (k. 25, 103, 206). Sąd miał przy tym jednak na uwadze, iż dopłata do (...) wyniosła w rzeczywistości jedynie 900 zł, miast deklarowanej kwoty 1.000 zł. Istotnie, pozwana wybrała z bankomatu kwotę 1.000 zł, jednak nie wykazała, aby w zakresie przekraczającym kwotę 900 zł środki te zostały przeznaczone właśnie na zakup wspomnianych mebli – 4.421 zł - 3.521 zł (k. 25, 118).

Za całkowicie chybiony należało zatem uznać podniesiony przez pozwaną zarzut braku udowodnienia przez powoda wysokości dochodzonego roszczenia . Wszak J. K. uznała wysokość sumy środków przeznaczonych przez powoda i szczegółowo wykazała na co zostały one przeznaczone. W analogiczny sposób wykazała poniesione przez nią wydatki. Co istotne, miało to miejsce zanim pozew wpłynął do sądu, a więc omawiane zestawienie należało uznać za odpowiadające stanowi faktycznemu. Nie sposób bowiem przyjąć, iż z jakiegokolwiek innego powodu J. K. miałaby, bez wyraźnego obowiązku, przyjąć tak znaczną odpowiedzialność finansową ( vide zaproponowany harmonogram spłat – k. 23).

Sąd uznał przy tym, iż nieuwzględnione w przedmiotowych zestawieniach koszty sprzętu AGD, które w całości poniósł powód (bezsporne), wyniosły w sumie 15.000 zł. Co prawda inicjator postępowania utrzymywał, iż była to kwota od 15.000 zł do 18.000 zł (k. 186), a w pozwie nawet 19.000 zł (k. 5), jednak nie udowodnił tej okoliczności w żaden sposób, zaś pozwana przyznała, iż była to kwota 15.000 zł (k. 145).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na aprobatę, lecz nie w całości.

Oceniając żądanie J. F. należy na wstępie odnieść się do najdalej idącego zarzutu, podniesionego przez J. K., mianowicie, zarzutu potrącenia (k. 61). Otóż zgodnie z art. 498 § 1 k.c. można potrącić swoją wierzytelność z wierzytelnością drugiej strony w sytuacji, gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed Sądem lub przed innym organem państwowym. Wówczas, wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej (§ 2).

Dla wywołania omawianego skutku konieczne jest zatem jednoczesne zaistnienie następujących przesłanek: wzajemność wierzytelności, jednorodzajowość wierzytelności, ich wymagalność oraz zaskarżalność ( por. A. Kidyba (red.), A. Olejniczak, A. Pyrzyńska, T. Sokołowski, Z. Gawlik, A. Janiak, G. Kozieł, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część ogólna, LEX, 2010).

W opinii Sądu, pozwana nie jest legitymowana do wystąpienia z omawianym zarzutem, a to za sprawą braku istnienia po jej stronie jakiejkolwiek wymagalnej wierzytelności. Oczywistym jest, iż możliwość powołania ww. zarzutu jest nierozerwalnie związana z istnieniem wzajemnych wierzytelności. Fakt ten jednak nie zaistniał albo nie został w ogóle wykazany. W kontekście zarzutu potrącenia kwoty 13.821 zł 3 gr, stanowiącej ½ kwoty 27.642 zł 5 gr (k. 61), należy podkreślić, że źródłem powstania tej kwoty jest obowiązek ciążący li tylko na J. K., jako na kredytobiorcy (oblig spłaty rat i ponoszenia kosztów umowy kredytu) oraz jako jedynym właścicielu lokalu mieszkalnego (oblig ponoszenia kosztów jego szeroko pojętej eksploatacji). Powód nigdy nie był stroną umowy kredytowej zawartej z bankiem, jak również nie był właścicielem lokalu nr (...) przy ul. (...) w W.. To pozwana zawarła ów stosunek zobowiązaniowy, jak również nabyła ww. nieruchomość do własnego majątku. W konsekwencji, jest jednym podmiotem odpowiedzialnym za wynikające z ww. faktów zobowiązania. Na płaszczyźnie niniejszej sprawy jest to jednoznaczne z brakiem po jej stronie uprawnienia, zarówno w sferze faktycznej, jak i prawnej, do żądania od byłego konkubenta zapłaty połowy poniesionych przez nią kosztów, w związku ze spłatą kredytu i opłatami za rzeczony lokal. Nie budziło wątpliwości Sądu bowiem, że J. F. nie był zobowiązany do partycypowania w powyższych kosztach. Bowiem pozwana nie wykazała, aby strony zawierały jakąkolwiek umowę na podstawie której powód miałby realizować to zobowiązanie. Mimo tego, jak ustalono, powód opłacił rachunek za energię elektryczną na kwotę ok. 500 zł. Nadto, wg ewidentnego podziału ciężarów finansowych, to pozwana miała ponosić koszty związane ze spłatą kredytu i utrzymaniem lokalu, zaś powód podjął się finansowania pozostałej sfery wspólnego życia – w tym, prowadzenia gospodarstwa domowego, zakupu żywności, chemii gospodarczej, itp. Finansował także w przeważającej mierze tzw. „wykończenie” i wyposażenie mieszkania, Była to wiążąca umowa pomiędzy życiowymi partnerami.

W odniesieniu do zarzutu potrącenia kwoty 10.000 zł (k. 62) warto przypomnieć, iż od potrącenia, jako czynności materialnoprawnej, odróżnić trzeba zarzut potrącenia, będący czynnością procesową. Oświadczenie o potrąceniu jest czynnością materialnoprawną powodującą – w razie wystąpienia powołanych wyżej przesłanek określonych w art. 498 § 1 k.c. – odpowiednie umorzenie wzajemnych wierzytelności, natomiast zarzut potrącenia jest czynnością procesową, polegającą na żądaniu oddalenia powództwa w całości lub w części z powołaniem się na okoliczność, że roszczenie objęte żądaniem pozwu wygasło wskutek potrącenia ( tak SN w uzasadnieniu wyroku z 14 stycznia 2009 r., IV CSK 356/08, LEX nr 492155). Zarzut ten jest formą dochodzenia roszczenia zrównaną w skutkach z powództwem. Podlega zatem wymaganiom stawianym wobec pozwu co do określenia żądania, przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie oraz wskazania dowodów, w szczególności dokładnego określenia wierzytelności, jej wysokości, wykazania jej istnienia oraz wyrażenia woli potrącenia w celu wzajemnego umorzenia skonkretyzowanych wierzytelności ( por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2000 r., III CKN 720/98, LEX nr 51368 i uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 listopada 2010 r., VI ACa 364/10, G. Prawna TPwF 2011/21/7).

Podkreślić jednak należy, że aby wywołać skutek procesowy w postaci oddalenia powództwa, choćby w części, to strona pozwana powinna wykazać skuteczność dokonanego potrącenia, w tym w szczególności istnienie przesłanek z art. 498 k.c. (tj. istnienia, wysokości i wymagalności wierzytelności). To na niej, jako na wywodzącej ze złożonego oświadczenia skutki prawne, spoczywa bowiem obowiązek udowodnienia powoływanych okoliczności (art. 6 k.c.). Samo zgłoszenie w formie zarzutu procesowego nie oznacza zatem jeszcze, że nastąpiły materialnoprawne skutki określone w art.498 i 499 k.c. ( tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 29 września 2010 r., V CSK 43/10, LEX nr 677907). Do Sądu orzekającego w sprawie należy bowiem ocena, dokonana w oparciu o całokształt materiału dowodowego, czy strona powołująca się na potrącenie wykazała, że oświadczenie o potrąceniu zostało złożone skutecznie i tym samym spowodowało umorzenie dochodzonej przez powodów wierzytelności.

Sąd stanął na stanowisku, iż J. K. nie uczyniła zadość temu wymogowi. Należy podkreślić, że w postępowaniu cywilnym obowiązuje zasada kontradyktoryjności, podług której ciężar dowodu spoczywa na stronie procesu, która w myśl art. 6 k.c. ponosi ujemne konsekwencje pasywnego postępowania, gdyż fakty nieudowodnione nie wywołują żadnych skutków prawnych. Prawo podmiotowe może być efektywnie dochodzone, o ile strona jest w stanie skutecznie przekonać Sąd, co do faktów, z których wywodzi skutki prawne. Samo twierdzenie nie jest w sobie dowodem, zaś rozstrzygnięcie musi opierać się na udowodnionych okolicznościach. Przedmiotem dowodu jest fakt, a dowód faktów prawotwórczych spoczywa, jak zauważono uprzednio, na pozwanej. Powyższe jest szczególnie istotne w przypadku, gdy powód zaprzecza okolicznościom podnoszonym przez stronę pozwaną. Co istotne, przy rozpoznawaniu sprawy „rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy” ( tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, OSNC nr 6-7 z 1997 r., poz. 76).

Sąd uznał, że J. K. nie udowodniła, w sposób czyniący zadość ciężarowi dowodowemu, rzekomego zniszczenia, dokonanego przez powoda w dniu 25 września 2010 r. Pozwana nie zgłosiła na tę okoliczność żadnych, obiektywnych środków dowodowych (k. 60-63, 145, 164, 208). Złożone do akt kopie fotografii (k. 97 -102) przedstawiają jedynie ogólny nieporządek w pomieszczeniach na nich ukazanych. Nie wskazują zaś na miejsce, czas (zarówno wykonania fotografii, jak i powstania szkody), ani sprawcę danego stanu rzeczy. Ponad wszelką wątpliwość, nie wynika z nich wysokość szkody poniesionej przez pozwaną, a którą to deklarowała ona w odpowiedzi na pozew na kwotę 10 000 zł. (k. 62).

Konkludując, nawet gdyby w zakresie zniszczenia wyposażenia lokalu mieszkalnego powód ponosił odpowiedzialność, np. z tytułu deliktu (ku czemu brak podstaw – art. 6 k.c.), niemożliwym byłoby ustalenie wysokości wierzytelności, która, ewentualnie, mogłaby ulec potrąceniu.

Kwestia rozliczeń majątkowych po ustaniu trwałego związku faktycznego nie została uregulowana w ustawie. Konieczność dokonania takich rozliczeń nie budzi wątpliwości co do zasady. Zarówno orzecznictwo, jak i doktryna poszukują ich podstawy prawnej. Wskazywane są m.in. następujące możliwości: odpowiednie (lub analogiczne) zastosowanie przepisów o wspólności majątkowej małżeńskiej, zastosowanie przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych i znoszeniu tej współwłasności, zastosowanie przepisów o spółce cywilnej ora zastosowanie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Za trafne należy uznać przy tym stanowisko Sądu Najwyższego, zawarte w uzasadnieniu orzeczenia z dnia 16 maja 2000 r. (sygn. IV CKN 32/00, OSNC z 2000 r., z. 12, poz. 222), iż wybór jednego ze wskazanych wyżej uregulowań uzależniony jest od okoliczności konkretnej sprawy i przedmiotu rozliczeń.

Jako że powód dokonywał nakładów z własnego majątku na majątek pozwanej (nieruchomość lokalowa konkubiny), przy braku przeszkód prawnych, aby składniki tegoż majątku nabywane były do współwłasności stron, a strony w trakcie trwania konkubinatu nie podjęły takowej decyzji, należało przyjąć, iż roszczenie powoda znajduje oparcie w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu. Podobne stanowisko zaprezentowane zostało w orzecznictwie Sądu Najwyższego. W przypadku nakładów poczynionych na nieruchomości nabyte podczas trwania konkubinatu należy m.in. podzielić stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 21 listopada 1997 r. (sygn. akt I CKU 155/97, Wokanda 1998, z. 4, str. 7), w którym stwierdził, iż nakłady z majątku jednego konkubenta na nieruchomość, będącą własnością drugiego konkubenta, nie mogą być rozliczane w postępowaniu o zniesienie współwłasności rzeczy ruchomych nabytych wspólnie w trakcie trwania konkubinatu. Również w wyroku z dnia 16 maja 2000 r. (cytowanym powyżej) Sąd Najwyższy przyjął, iż możliwe jest zastosowanie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu do rozliczeń majątkowych pomiędzy osobami pozostającymi w trwałym związku faktycznym (konkubinacie).

Przechodząc do oceny zasadności powództwa Sąd w konsekwencji zważył, iż roszczenie powoda znajduje swe źródło w art. 405 k.c. Otóż stosownie do jego treści, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Zgodnie zaś z art. 410 § 1 k.c. przepisy artykułów poprzedzających (tj. art. 405-409 k.c.) stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. I tak, w myśl regulacji art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne jeżeli ten kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Z niespornych okoliczności, ustalonych w toku niniejszego procesu jednoznacznie wynika, iż przez okres 10 lat, J. F. wiódł wraz z J. K. (ówcześnie T.), wspólne życie. Ich związek, choć niesformalizowany, odpowiadał relacjom małżeńskim – strony łączyło uczucie miłości, od 2007 r. zamieszkiwały ze sobą, podejmowały wspólne decyzje w sferze mieszkaniowej i choć nie posiadały wspólnego budżetu, w oparciu o partnerski podział ról i obowiązków, pokrywały koszty wspólnej egzystencji. Wg zeznań stron, żyły one „jak rodzina”. Charakter tego związku stanowił jednocześnie podstawę (kauzę) do rozporządzania przez powoda znacznymi środkami pieniężnymi, na rzecz pozwanej. Otóż J. F. finansował większość wydatków związanych z wyposażeniem lokalu, nabytego do majątku J. K., zaś fakt, iż pokrywał również koszty potrzeb życia codziennego, pozwalał stronie pozwanej na swobodne spłacanie kredytu mieszkaniowego oraz uiszczanie opłat za ów lokal. Nie powinno budzić sporu, iż było to zachowanie całkowicie zgodne z nadziejami na przyszłość, jakie powód pokładał w pozwanej i w budowanym latami związku konkubenckim. Istotnie, na powodzie nie ciążył jakikolwiek obowiązek spełniania tych świadczeń, jednak ich podstawa była klarowna i uzasadniona. Do czasu, gdyż odpadła ona z chwilą, gdy konkubinat uległ rozpadowi. Wówczas, niezależnie od możliwości przypisania winy za ów rozpad któremukolwiek z partnerów, po stronie J. F., będącego osobą majętną i pragnącą zapewnić swej ukochanej godne warunki bytowe, odpadła podstawa do łożenia na jej utrzymanie. Z tą chwilą powód zyskał również prawo, do ubiegania się zwrotu wszystkiego, co przeznaczył na rzecz J. K., w czasie trwania konkubinatu (art. 410 § 2 k.c.).

Skoro, co było niesporne, strony rozstały się w skutek rozpadu związku i od września 2010 r. nie funkcjonują już w konkubinacie, pozwana winna zwrócić powodowi wszystko to, co od niego otrzymała, a biorąc pod uwagę charakter nakładów poczynionych przez powoda (wyposażenie i wykończenie lokalu mieszkalnego) – wartość tych przysporzeń.

Ze sporządzonej przez pozwaną, jeszcze na etapie przedsądowym, listy oraz stanowisk stron wyrażonych w toku procesu, wynikało wprost, że powód wraz z pozwaną ponieśli koszty w łącznej wysokości 189.598 zł 53 gr (k. 25, 103, 145, 186). Niespornym było również, iż J. K. do dnia wniesienia pozwu uiściła na rzecz powoda, w ratach, kwotę 79.000 zł (k. 146, 186). Oznacza to, że do dnia zamknięcia rozprawy, środki przeznaczone przez strony na wyposażenie i wykończenie mieszkania J. K., po uwzględnieniu częściowej spłaty, dokonanej przez byłą konkubinę, odpowiadają kwocie 110.598 zł 53 gr (174.598 zł 53 gr + 15.000 zł – 79.000 zł). Kwota ta nie przysługuje jednak inicjatorowi postępowania w całości, bowiem, jak wynika z dokumentów, złożonych do akt sprawy, a przede wszystkim, zgodnych w tym zakresie zeznań powoda i pozwanej, J. K. partycypowała w omawianych wydatkach, wpłacając w czasie trwania konkubinatu kwotę 18.991 zł 63 gr. W konsekwencji, powództwo J. F. zasługiwało na aprobatę co do kwoty 91 607 zł.

Sąd nie podzielił tym samym poglądu J. F., iż w okresie przypadającym na konkubinat stron, pożyczał on J. K. poszczególne kwoty, co z kolei determinowało wskazaną przez niego podstawę faktyczną i prawną żądania (k. 5, 186).

Otóż stosownie do treści art. 720 § 1 k.c. przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.

Abstrahując od sfery dowodowej i niedochowania warunkom przewidzianym w art. 720 § 2 k.c., trzeba przypomnieć, iż w toku postępowania ustalono jednoznacznie, że każdorazowy transfer środków z majątku powoda do majątku pozwanej wynikał z woli budowania wspólnych relacji i zapewnienia obojgu konkubentom odpowiadających im warunków bytowych, pozwalających na wspólne życie a w dłuższej perspektywie, tworzenie wspólnego majątku. Bezsprzecznie, ówcześnie J. F. nie oczekiwał zwrotu pieniędzy, gdyż trwał w przekonaniu, utrzymywanym przez konkubinę, że łączy ich trwały związek oparty na miłości, w którym funkcjonować będą do śmierci. Z kolei pozwana przyjmowała te dobrowolne świadczenia, nie podejmując się ich zwrotu, choćby w części (nastąpiło to już po rozpadzie związku – k. 25). Zatem nie istniała po stronie powoda i pozwanej kauza typowa dla umowy pożyczki. Przekazywania pieniędzy, w tym finansowania zakupów, nie definiowały essentialia negoti właściwe umowie pożyczki.

Podstawą roszczenia J. F. nie mogły być również, wbrew twierdzeniom pozwanej, wzajemne rozliczenia z tytułu samoistnego posiadania. J. K. była jednym właścicielem lokalu mieszkalnego, położonego przy ul. (...) w W. (niesporne). Bez wątpienia, zamiarem stron było nabycie mieszkania na wyłączną własność pozwanej. Sam pozwany nigdy nie przejawiał zachowań typowych dla właściciela rzeczy (brak animus).

Warto w tym miejscu odnieść się do zawartej w art. 336 k.c. definicji posiadacza samoistnego. Otóż zgodnie z nią, posiadaczem samoistnym jest ten, kto faktycznie włada rzeczą jak właściciel. Ów stan jest sumą dwóch czynników: corpus, czyli rzeczywistego władztwa, które winno być jawne i widoczne na zewnątrz, szczególnie dla właściciela nieruchomości oraz animus, czyli świadomość posiadacza przysługujących uprawnień, odpowiadających prawom właściciela, wiążąca się z zaprzeczeniem praw tego ostatniego. Oznacza to, że przez posiadanie samoistne należy rozumieć faktyczne wykonywanie wszelkich uprawnień, które składają się na treść prawa własności. Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa ( tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 września 2003 r., I CK 74/02). Dopiero jednoczesne, łączne wystąpienie powyższych elementów prowadzi do powstania samoistnego posiadania. Z całą stanowczością należy stwierdzić, że J. F. miał pełną świadomość, iż lokal należy wyłącznie do jego konkubiny oraz że to ona nim włada, jako właścicielka, zaś on zamieszkuje w nim za jej zgodą.

Możliwym byłoby, ewentualne uznanie, że strony zawarły umowę użyczenia, na podstawie której J. F. miałby nieodpłatnie korzystać z lokalu należącego li tylko do J. K.. Jednakże, takie przyjęcie stałoby w sprzeczności z naturą związku, jaki wówczas łączył te osoby i nie wpłynęłoby na ocenę zasadności powództwa. Gdyby zaś przyjąć, iż faktycznie, doszło do zawarcia umowy użyczenia (na co nie wskazywała żadna ze stron), J. F. byłby wyłącznie posiadaczem zależnym (art. 336 k.c.). Nie doszło też do jakiegokolwiek zwrotu rzeczy, gdyż pozwana znajdowała się w ciągłym posiadaniu własnego lokalu i jedynie umożliwiała powodowi wspólne zamieszkiwanie.

Powyższe ma to znaczenie, iż w niniejszej sprawie nie znajduje zastosowania art. 229 § 1 k.c. Otóż podług jego regulacji, roszczenia właściciela przeciwko samoistnemu posiadaczowi o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, o zwrot pożytków lub o zapłatę ich wartości, jak również roszczenia o naprawienie szkody z powodu pogorszenia rzeczy przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. To samo dotyczy roszczeń samoistnego posiadacza przeciwko właścicielowi o zwrot nakładów na rzecz.

Treść przytoczonego unormowania wskazuje wprost, iż roczny termin przedawnienia roszczenia o zwrot nakładów na rzecz dotyczy roszczeń samoistnego posiadacza. Nie powinno budzić zatem kontrowersji, iż powód, jako posiadacz zależny, nie spełnia przesłanki podmiotowej wymienionej w ww. przepisie, co z kolei przesądza o braku słuszności omawianego zarzutu.

Sąd stanął na stanowisku, iż w niniejszym stanie faktycznym nie znajduje zastosowania także art. 411 pkt 1 k.c. (k. 190). Podług tego przepisu nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Zdaniem Sądu, regulacja ta dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy po stronie spełniającego świadczenie nie istniała kauza. Jak zauważono we wcześniejszych rozważaniach, czynnik ten występował po stronie powodowej aż do września 2010 r., kiedy to nastąpił faktyczny rozpad konkubinatu. Należy pamiętać, iż choć J. F. i J. T. przez 10 lat tworzyli jedynie nieformalny związek, to w istocie współtworzyli swego rodzaju wspólnotę majątkową, odpowiadającą małżeńskiemu ustrojowi majątkowemu. Tym samym, wszelkie przysporzenia dokonywane przez powoda na rzecz pozwanej, a precyzyjnie rzecz ujmując, związane z należącym do niej lokalem mieszkalnym, wynikały z przeświadczenia o budowaniu wspólnej przyszłości, nie ograniczonej jakimkolwiek terminem.

Oddalenie rozpatrywanego powództwa w oparciu o art. 411 pkt. 1 k.c., w zadanym stanie faktycznym, prowadziłoby w rzeczywistości do przyjęcia możliwości każdorazowego pozbawienia konkubenta, który łożył na rzecz osoby, z którą pozostawał w związku, roszczenia o zwrot spełnionego świadczenia, wobec odpadnięcia jego podstawy (art. 410 § 2 k.c.). Z całą pewnością, wolą ustawodawcy nie było wyłączenie zastosowania art. 410 k.c. w relacjach pomiędzy byłymi, nieformalnymi partnerami. Oczywistym jest zaś, iż w ramach konkubinatu żadna ze stron nie jest zobligowana do spełnienia świadczenia, które wpisuje się przecież w naturę tej relacji i które konkubenci spełniają, w zależności od ich możliwości finansowych. Innymi słowy, niezależnie od wysokości przysporzeń, ochrona prawna takich osób nie może zostać wyłączona jedynie wobec literalnego braku zobowiązania (art. 411 pkt 1 k.c.). Sferę tę, od strony pozwanej, zabezpiecza regulacja art. 410 § 2 k.c. Wszak jedną z przesłanek warunkujących istnienie roszczenia o zwrot świadczenia jest usunięcie ze stanu faktycznego podstawy (kauzy) świadczenia. Zatem, nie dochodzi tu do naruszenia równości pomiędzy przysparzającym i przysporzonym, którą należałoby niwelować w ramach zastosowania art. 411 § 1 k.c. W odmiennych stanach faktycznych takiej możliwości wykluczyć jednak nie można.

Nie sposób również zgodzić się z tym, że J. F. dokonywał wielokrotnie darowizn na rzecz J. K., skoro świadczenia pieniężne wynikały z woli budowania wspólnej przyszłości obojga konkubentów. Oczywistym jest iż w tego typu relacjach w ogóle nie dochodzi do rozdysponowania majątkiem pod tytułem darmym. Przekazanie określonej kwoty, bądź sfinansowanie zakupów, na płaszczyźnie partykularnego związku, nie jest bowiem zobowiązaniem się do bezpłatnego świadczenia, o jakim mowa w art. 888 § 1 k.c. Co więcej, w ogóle nie jest czynnością prawną, a jedynie czynnością faktyczną na linii konkubent – konkubina.

Jedynie dla porządku wypada zaznaczyć, iż zgłoszone przez pozwaną okoliczności – działanie pod wpływem gróźb karalnych (k. 62) – były bez znaczenia dla oceny żądania powoda w niniejszej sprawie (art. 227 k.p.c.) i mogłyby, co do zasady, stanowić wyłącznie przedmiot postępowania karnego.

Powyższe rozważania, w kontekście ustalonego uprzednio stanu faktycznego, przemawiają za przyznaniem słuszności żądaniu J. F., co do zwrotu kwoty 91.607 zł.

Rozstrzygając o żądaniu zasądzenia odsetek wyrażonego w pozwie, Sąd zważył, iż podług treści art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Z uwagi na to, że pomiędzy stronami postępowania stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, zgodnie z art. 481 § 2 zd. 1 k.c. powodowi należą się odsetki ustawowe. Z kolei w myśl art. 476 k.c. dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela.

Jak wynika z ustaleń Sądu, J. F., przed skierowaniem sprawy na drogę sądową, nie wezwał skutecznie J. K. do zapłaty należnej mu kwoty. Brak bowiem w aktach sprawy dowodu doręczenia pozwanej treści wezwania innego, aniżeli zwrotne poświadczenie odbioru przesyłki sądowej, zawierającej odpis pozwu (k. 118). Bez znaczenia pozostawały przy tym ewentualne (również niewykazane) doręczenia poczty elektronicznej, względem członków rodziny pozwanej. Niespornym było przy tym, że do dnia zamknięcia rozprawy nie spełniła ona świadczenia – zapłaty kwoty 114.000 zł – w jakiejkolwiek części.

W konsekwencji należało uznać, iż pierwszym, skutecznym wezwaniem do zapłaty było doręczenie stronie pozwanej odpisu pozwu. Nie powinno przy tym budzić wątpliwości, iż powyższe znajduje także zastosowanie do części roszczenia uwzględnionego przez Sąd, a zawierającego się w kwocie głównej, objętej żądaniem inicjatora postępowania. Tym samym, Sąd uznał, iż strona pozwana pozostawała w zwłoce z zapłatą kwoty 91.607 zł dopiero od dnia 16 stycznia 2012 r. W konsekwencji, żądanie zasądzenia odsetek od dnia 18 lipca 2011 r. ulegało oddaleniu, jako bezpodstawne.

Dlatego też, Sąd na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. i art. 481 k.c. w zw. z art. 476 k.c. zasądził od J. K. na rzecz J. F. kwotę 91.607 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty (pkt I) oraz w oparciu o tożsame unormowanie oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II).

Odnosząc się do wniosków stron sporu o zwrot kosztów procesu Sąd zważył, iż stosownie do regulacji art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), natomiast podług treści art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez Sąd osobistego stawiennictwa strony. Ponadto, w myśl art. 100 k.p.c., w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny Sądu.

Jako że J. F. dochodził od J. K. zapłaty kwoty 114.000 zł, zaś jego żądanie zostało uwzględnione co do kwoty 91.607 zł, zasadnym było uznanie, iż wygrał on proces w 81%. Oznacza to, iż na pozwanej ciąży obowiązek zwrotu powodowi poniesionych przezeń kosztów, z uwzględnieniem stopnia, w jakim Sąd uwzględnił powództwo. Z kolei bezsprzecznym jest, iż J. K. wygrała spór w 19%, zatem J. F. winien zwrócić jej koszty procesu w tejże części.

Dlatego też, Sąd na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 461 z 2013 r., j.t.) oraz art. 100 k.p.c. zasądził od J. K. na rzecz J. F. kwotę 7.533 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania sprawie, w tym kwotę 2.916 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt III), zaś stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 461 z 2013 r., j.t.) oraz art. 100 k.p.c. zasądził od J. F. na rzecz J. K. kwotę 648 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt IV).