Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 275/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 września 2013 roku

Sąd Rejonowy w Oławie VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w S. w składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Krzymińska – Skoczylas

Protokolant: st. sekr. sąd Anna K.

w obecności Prokuratora: Barbary Szczepańskiej

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2013 roku

sprawy S. G.

syna S. i R. z domu B.

urodzonego (...) w S.

oskarżonego o to, że:

w dniu 24 lutego 2013 roku w miejscowości G. w sposób umyślny dokonał uszkodzenia samochodu osobowego marki A. (...) o nr rej. (...) poprzez rozbicie lamp tylnych pojazdu z prawej i lewej strony, rozbicie reflektora lewego przedniego, połamanie atrapy przedniej oraz uszkodzenia podkładki pod tablicę rejestracyjną o łącznej sumie strat 11 600 zł., czym działał na szkodę M. D.,

tj. o czyn z art. 288§1 k.k.

****************************

I.  uznaje oskarżonego S. G. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku tj. przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 288 § 1 k.k. wymierza mu karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. wykonanie orzeczonej w pkt. I kary pozbawienia wolności zawiesza oskarżonemu warunkowo na okres próby 2 (dwóch) lat,

III.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżonego do naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego M. D. kwoty 11 600 ( jedenaście tysięcy sześćset) złotych,

IV.  na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w sprawie w kwocie 210 złotych, w tym opłatę w kwocie 120 złotych.

Sygn. akt VII K 275/13

UZASADNIENIE

W toku przeprowadzonego w niniejszej sprawie przewodu sądowego ustalono następujący stan faktyczny :

A. i S. G. zawarli związek małżeński we wrześniu 1998 roku. W październiku 2012 roku oskarżony wyprowadził się z G. gdzie mieszkał wraz z żoną i córką, zamieszkał w S.. A. G. zajmuje piętro, jej rodzice parter budynku
w G..

Dowód:

pozew o rozwód k. 53

wyjaśnienia oskarżonego k. 56v

zeznania świadka A. G. k. 58v

zeznania świadka M. D. k. 57

W dniu 23 lutego 2013 roku, około godz. 21.20-21.30 pokrzywdzony M. D. przyjechał swoim samochodem marki A. (...) o nr rej (...) do G., do znajomej A. G.. Zaparkował samochód wzdłuż jej domu. Samochód miał wówczas jedno uszkodzenie w postaci wgięcia na całej długości lewego progu.

Dowód:

zeznania świadka M. D., k. 4-4v, 57-58

zeznania świadka A. G., k. 7v-8, 58-58v

szkic sytuacyjny nr II k. 54

zeznania świadka H. K. k. 21v

Około godziny 21.30 pod domem A. G. pojawił się oskarżony. A. G. nie otworzyła drzwi mieszkania obawiając się jego reakcji w związku z obecnością M. D.. Oskarżony odchodząc od domu rozmawiał przez telefon. Następnie odbiegając od posesji omal nie wpadł pod samochód prowadzony przez H. K..

Dowód:

zeznania świadka A. G., k. 7v-8, 58-58v

wyjaśnienia oskarżonego S. G., k. 56v

zeznania świadka H. K. k. 23v, 58v-59

Około godziny 2.30 A. G. i M. D. siedząc w mieszkaniu usłyszeli dochodzące z zewnątrz budynku hałasy-trzaski stukanie, walenie. Odgłosy stukania zaniepokoiły również leżącego w łóżku S. K.. A. G. wyjrzała przez okno dachowe, które wychodziło na miejsce, gdzie zaparkowany był samochód M. D. i zobaczyła oskarżonego S. G. stojącego z przodu samochodu, uderzającego w samochód, szarpiącego tablicę rejestracyjną. Widząc męża A. G. zaczęła krzyczeć. S. K. słysząc krzyki córki wyjrzał przez okno łazienki i zobaczył stojącego przy samochodzie oskarżonego. Oskarżony podniósł głowę, popatrzył na żonę i uciekł.

Dowód:

zeznania świadka M. D. k. 4-4v, 57-58

zeznania świadka A. G. k. 7v, 58-58v

zeznania świadka W. K. k. 21v,59-59v

M. D. po wyjściu na zewnątrz budynku stwierdził, że jego samochód posiada liczne zarysowania. Pokrzywdzony stwierdził, że wybite zostały dwie tylne lampy, ponadto porysowany jest i pęknięty klosz lampy przedniej lewej, połamana atrapa chłodnicy, porysowane szkło szyberdachu, wygięta przednia tablica rejestracyjna. Pokrzywdzony udał się do Przedsiębiorstwa Handlowo Usługowego (...) w S. gdzie skalkulowano koszt naprawy powstałych uszkodzeń na kwotę 11600 złotych.

Dowód:

zeznania świadka M. D. k. 4-4v, 57-58

kosztorys naprawy k. 9

zeznania świadka A. G. k. 7v, 58-58v

zeznania świadka W. K. k. 21v,59-59v

Na miejsce, w związku z wezwaniem A. G. przybyli funkcjonariusze Policji Ł. P. i M. Ł. . Ł. P. posługując się latarką dokonał szczegółowych oględzin samochodu M. D..

Dowód:

protokół oględzin samochodu k. 2-2v

zeznania świadka M. Ł. k. 65v-66

zeznania świadka Ł. P. k. 66-66v

Oskarżony ma 42 lata, jest żonaty, na utrzymaniu posiada żonę oraz 11-letnią córkę.

Oskarżony posiada zawód wyuczony monter instalacji budowlanych, zajmuje się prowadzeniem gospodarstwa rolnego o powierzchni 25 ha osiągając z tego tytułu dochód
w wysokości około 2000 złotych miesięcznie. Oskarżony nie był dotychczas karany sądownie.

Dowód:

dane osobopoznawcze, k. 11-11v, 20

dane o karalności, k. 19

Oskarżony w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, skorzystał z przysługującego mu uprawnienia i odmówił złożenia wyjaśnień.

Przed Sądem oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do zarzuconego mu przestępstwa, wyjaśnił, że około godziny 21.30 w dniu 23 lutego 2013 roku był w G., ponieważ musiał dać córce kartę do telefonu. Nie umawiał się z córką, wracając ze S. chciał kartę podrzucić. Dom był zamknięty więc pojechał do kolegi do S. W.. Po godzinie 2 w nocy zdecydował się pójść do domu, zorientował się jednak, że nie ma kluczy od domu. Nie było ich u kolegi i w samochodzie, pojechał więc ich szukać do G., koło domu żony. Znalazł je, leżały koło drzwi, wypadły mu jak wyciągał kartę. Pojechał więc do domu. Około godziny 4.00 A. G. napisała sms-a, że uszkodził jakiś samochód. Oskarżony podał, że jest w normalnych kontaktach z żoną. Żona nie miała żadnego powodu żeby czu

do niego złość. Oskarżony podał, że nie miał również żadnego konfliktu z H. K. i S. K.. Oskarżony zaprzeczył, by miał uszkodzić jakikolwiek samochód

Dowód:

wyjaśnienia oskarżonego k. 17,56-57

Sąd zważył, co następuje:

Analizując całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd uznał, iż potwierdza on ponad wszelką wątpliwość winę i sprawstwo oskarżonego w odniesieniu do przypisanego mu czynu tj. dokonania, w sposób umyślny w dniu 24 lutego 2013 roku, w G., uszkodzenia samochodu marki A. (...) o nr rej (...) poprzez rozbicie lamp tylnych pojazdu z prawej i lewej strony, rozbicie reflektora przedniego, połamanie atrapy przedniej oraz uszkodzenia podkładki pod tablicę rejestracyjną, czym spowodował straty o łącznej wartości 11600 złotych na szkodę M. D..

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na zeznaniach świadków A. G., W. K., H. K., funkcjonariuszy Policji M. Ł. i Ł. P., w szczególności na zeznaniach pokrzywdzonego M. D., częściowo na wyjaśnieniach oskarżonego, dowodach z dokumentów w postaci protokołu oględzin uszkodzonego pojazdu, kosztorysie naprawy, danych osobopoznawczych, danych o karalności.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego M. D. w całości. Zeznania świadka są logiczne, spójne i szczere. Świadek wskazał uszkodzenia, które powstały w jego samochodzie w dniu 24 lutego 2013 roku, eliminując te, które powstały wcześniej.

Analizując zeznania świadków A. G., H. i W. K. Sąd miał na uwadze łączące ich więzy krwi, a tym samym ewentualną niechęć do oskarżonego. Sąd nie dopatrzył się jednak w zeznaniach świadków, zwłaszcza wobec oświadczenia oskarżonego iż nie jest z nimi w konflikcie, żadnych okoliczności, które mogłyby podważyć ich wiarygodność, rzutować na ocenę ich zeznań. W ocenie Sądu zarówno A. G., jak i jej ojciec W. K. złożyli zeznania szczere, spontaniczne i obiektywne, będące wynikiem ich własnych spostrzeżeń. Zeznania świadków korelowały ze sobą wzajemnie, jak i z zeznaniami świadka H. K., funkcjonariuszy Policji M. Ł. i Ł. P.. Zarówno A. G. jak i W. K. bez żadnych wątpliwości rozpoznały oskarżonego jako osobę, która w dniu 24 lutego 2013 roku znajdowała się przy samochodzie pokrzywdzonego. I tu podkreślić należy, że W. K. potwierdził obecność oskarżonego w tym miejscu, A. G. wskazała ponadto na fakt uszkadzania przez oskarżonego samochodu. Relacje świadków co do okoliczności zdarzenia zdaniem Sądu dość, że uzupełniają się wzajemnie to jeszcze wskazują na to, iż świadkowie nie uzgadniali treści składanych zeznań lecz zeznali w sposób szczery i obiektywny.

Sąd nie stracił z pola widzenia faktu, iż do zdarzenia doszło około godz. 2.30, a więc późną nocą. Jednakże dokonując oceny zeznań świadków miał na uwadze fakt, iż miejsce, w którym stał samochód pokrzywdzonego było oświetlone przez stojącą po przeciwnej stronie ulicy latarnię, a świadkowie, jako osoby bliskie oskarżonemu, które zamieszkiwały z nim w jednym budynku są w stanie zidentyfikować go nawet w warunkach, w których nie byłaby w stanie zrobić tego osoba, która nie znała oskarżonego. Argumentem dodatkowo przemawiającym za wiarygodnością świadków są również w ocenie Sądu wyjaśnienia samego oskarżonego – zgodnie z ich treścią nie był w żaden sposób skonfliktowany ani z żoną ani z jej rodziną, w szczególności z W. K.. W tym miejscu należy podkreślić, że zarówno w myśl zeznań A. G., W. K. jak i M. A. G. miała zwrócić się do sprawcy w drugiej osobie liczby pojedynczej („co robisz” wg M. D., „co ty człowieku robisz” w myśl zeznań A. G. i „co ty robisz” wg W. K.). W ocenie Sądu taka reakcja na widok sprawcy oznaczała, że sprawca został przez A. G. rozpoznany jako osoba dobrze jej znana, z którą jest ona na „ty”. Nawet bowiem w sytuacji stresowej, nagłej istnieje zdaniem Sądu w naszym kręgu kulturowym opór przed zwróceniem się w drugiej osobie liczby pojedynczej do osoby zupełnie obcej i gdyby A. G. przy samochodzie zauważyła osobę sobie nieznaną lub taką, której nie rozpoznała na pierwszy rzut oka, dużo bardziej prawdopodobne byłoby zdaniem Sądu użycie przez nią innej formy językowej (np. „co Pan robi” lub bezosobowej „co się tu dzieje”).

Z wersją przedstawioną przez A. G. i W. K. korespondują zeznania pokrzywdzonego M. D.. Co prawda nie widział on samego zajścia ani nie przekazał innych informacji mogących pomóc w ustaleniu sprawstwa oskarżonego, jednak przedstawiony przez niego opis wydarzeń pozwala zweryfikować wersję przedstawioną przez pozostałą dwójkę świadków i w ocenie Sądu potwierdza ją. W ocenie Sądu na wiarygodność świadków nie wpływają ujemnie drobne nieścisłości w ich zeznaniach (np. do rozpoznania oskarżonego miałoby dojść wg A. G. „ok. 2.00-3.00 w nocy”, wg. M. D. „ok. 2.00”, wg W. K. „w nocy”, są one bowiem nieodłącznie związane ze specyfiką ludzkiej pamięci, nie wpływają w żaden sposób na ocenę znamion czynu ani istotnych okoliczności jego popełnienia. Co więcej, w ocenie Sądu tego typu rozbieżności co do mniej istotnych szczegółów świadczyć mogą o tym, że zeznania świadków nie były ze sobą uzgadniane.

Podkreślenia wymaga też fakt, że w myśl wyjaśnień oskarżonego rzeczywiście był on około godziny 2.30 na miejscu zdarzenia w nocy z 23 na 24 lutego 2013 roku.

Sąd wziął pod uwagę również zeznania funkcjonariuszy Policji M. Ł.
i Ł. P.. Dla ustalenia przebiegu zdarzenia i sprawstwa oskarżonego szczególnie istotne są ich zeznania odnośnie panującej na miejscu zdarzenia widoczności
i oświetlenia pojazdu i jego najbliższych okolic. Z zeznań M. Ł. wynika, że możliwe było dostrzeżenie uszkodzeń, jednak dokładna ocena stanu pojazdu wymagała użycia latarki. W podobnym tonie zeznał Ł. P., który wskazał jednak, że znajdująca się w pobliżu lampa nieznacznie tylko ułatwiała dokonanie oględzin i konieczne było użycie latarki.

W ocenie Sądu takie zeznania funkcjonariuszy Policji nie przekreślają wiarygodności zeznań świadków twierdzących, że możliwe było rozpoznanie oskarżonego. Trzeba bowiem podkreślić, że czym innym jest rozpoznanie osoby, czym innym zaś dokonanie szczegółowych oględzin uszkodzonej rzeczy na miejscu popełnienia przestępstwa. Pierwsze odbywa się intuicyjnie, często na poziomie podświadomości, nie angażuje obszarów mózgu odpowiedzialnych za wyższe procesy myślowe i następuje w ułamku sekundy. Drugie zaś jest dość skomplikowaną czynnością faktyczną, procesową połączoną z czynnością konwencjonalną spisania protokołu. Działania funkcjonariuszy Policji wymagały dokładnego zapoznania się ze stanem pojazdu – w szczególności policzenia i opisania ewentualnych wgięć, pęknięć i zarysowań – i odręcznego spisania protokołu oględzin, w związku z czym zrozumiałe jest, że podczas dokonywania czynności posłużyli się oni dodatkowym źródłem światła. Dla Sądu oczywiste jest, że prawidłowo i starannie przeprowadzone oględziny wymagają mocniejszego źródła światła niż rozpoznanie dobrze znanej osoby, w związku z czym fakt, że Policjanci podczas swych czynności zmuszeni byli korzystać z latarkik nie świadczy wcale o tym, że A. G. i W. K. nie mogli rozpoznać w tych samych warunkach oskarżonego, zwłaszcza że oboje byli pewni osoby, którą zobaczyli przy samochodzie oskarżonego.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego co do tego, iż dwukrotnie pojawił się pod domem A. G. we wskazanych przez siebie godzinach, w pozostałym zakresie nie dał im wiary uznając je za sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania, doświadczeniem życiowym. Uznał je za przyjętą przez oskarżonego linie obrony zmierzającą do uniknięcia odpowiedzialności za popełnione przestępstwo. W pierwszej kolejności wskazać należy, że oskarżony miał pojawić się na miejscu zdarzenia ok. 2.30 po to, by – jak twierdzi – szukać kluczy, które „wypadły mu, jak wyciągał kartę”. Tymczasem z jego wyjaśnień i zeznań świadka A. G. wynika, że drzwi nie zostały mu otwarte i nie został on wpuszczony do domu. W tej sytuacji za wysoce nieprawdopodobne Sąd uznaje, by jeszcze przed zapukaniem do drzwi lub w trakcie oczekiwania na reakcję domowników na pukanie oskarżony wyjmował już z kieszeni i trzymał w ręce kartę, którą chciał wręczyć córce. Zachowanie takie, świadczące o pośpiechu i niecierpliwości, należałoby powiązać z wielkim pośpiechem lub silnym podekscytowaniem – tak czy inaczej dość niezwykłym u dorosłego mężczyzny – spowodowanym np. wyjątkowością prezentu wręczanego dziecku lub tęsknotą za nim. Okoliczności te należy jednak wykluczyć – po pierwsze chwilę po zdarzeniu oskarżony wykonał telefon używając w rozmowie standardowych form grzecznościowych (wg zeznań A. G. „dzień dobry, mam problem”), po drugie, sam oskarżony wyjaśnił, że kartę córce miał przywieźć 2 dni wcześniej, a 23 lutego 2013 roku uczynił to niejako przy okazji („Ja nie umawiałem się z córką, że przywiozę jej tą kartę, po prostu wracałem ze S. i chciałem jej podrzucić”). Z tego powodu Sąd uznał za niewiarygodne wyjaśnienie oskarżonego co do powodu jego nocnej wizyty pod domem A. G. uznając za niebudzące wątpliwości wyłącznie to, że około godziny 21.30 i między 2.00 a 3.00 pojawił się on pod domem A. G..

Oceniając wysokość wyrządzonej przez sprawcę szkody Sąd uwzględnił kosztorys naprawy sporządzony przez pracownika przedsiębiorcy J. T., Z. T., A. J. Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe (...). J. Został on sporządzony przez profesjonalistę zajmującego się mechaniką pojazdową, a żadna ze stron nie kwestionowała rzetelności przedstawionych tam wyliczeń. Za w pełni wiarygodne i zasługujące na uwzględnienie Sąd uznał również dowody z dokumentów w postaci danych o karalności, danych osobopoznawczych, protokołu oględzin pojazdu, albowiem zostały one sporządzone w przepisanej formie, przez osoby do tego uprawnione. Ponadto w toku całego postępowania żadna ze stron nie zakwestionowała ich prawidłowości i prawdziwości.

W świetle powyższych ustaleń faktycznych i przeprowadzonej oceny dowodów wina i sprawstwo oskarżonego w zakresie zarzuconego mu czynu nie budzi jakichkolwiek wątpliwości. Zachowaniem swoim oskarżony S. G. wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa uszkodzenia mienia sankcjonowanego przepisem art. 288 § 1 k.k. albowiem w dniu 24 lutego 2013 roku, w G., działając w sposób umyślny, rozbijając lampy tylne samochodu marki A. (...) o nr rej (...) z prawej i lewej strony, reflektor przedni, łamiąc atrapę przednią, uszkadzając podkładkę pod tablicę rejestracyjną, spowodował straty o łącznej wartości 11600 złotych na szkodę M. D..

Wina oskarżonego polega przede wszystkim na tym, iż w pełni świadomie zachował się w sposób sprzeczny z ogólnie przyjętym modelem dobrego obywatela, szanującego cudze mienie. Zdając sobie niewątpliwie sprawę z naganności swojego postępowania S. G. dokonał uszkodzenia mienia należącego do M. D.. Stopień winy oskarżonego Sąd ocenił wysoko.

Jednocześnie zachowanie oskarżonego cechuje duży stopień społecznej szkodliwości przede wszystkim z uwagi na rodzaj naruszonego dobra, to jest własność, stanowiącą podstawowe prawo konstytucyjne, a także ze względu na motywację sprawcy, działanie w sposób złośliwy, kierowanie się zazdrością, chęcią dokuczenia innej osobie.

Biorąc przeto pod uwagę wszystkie elementy podmiotowe i przedmiotowe stopnia społecznej szkodliwości czynu, w oparciu o przesłanki sądowego wymiaru kary wynikające z art. 53 k.k. i art. 54 § 1 k.k. Sąd uznał, iż współmierną do powyższych okoliczności, będzie kara 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Jako okoliczność obciążającą Sąd uznał działanie z niskich pobudek, jako łagodzącą Sąd uznał uprzednią nie karalność sprawcy, która wszelako winna stanowić normę społeczną.

Jednocześnie oceniając warunki i właściwości osobiste oskarżonego Sąd uznał, iż wobec S. G. zachodzą okoliczności przemawiające za zastosowaniem środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby 2 lat. W przekonaniu Sądu mimo nie wykonywania kary spełni ona stawiane jej cele tak wobec osoby oskarżonego jak i w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Mając na uwadze iż oskarżony zachowaniem swoim wyrządził szkodę Sąd zobowiązał go na podstawie art. 46§1 k.k. do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego kwoty 11600 złotych.

Jednocześnie na podstawie art.627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 210 złotych, w tym wymierzył mu opłatę w kwocie 120 złotych. W sprawach z oskarżenia publicznego zasadą jest bowiem, że jeżeli Sąd nie znajduje podstaw do zwolnienia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, to ma obowiązek je zasądzić (patrz post. SN z 24.02.2004 r., WZ 9/04, OSNwSK 2004/1/392). W rozpoznawanej sprawie Sąd nie dopatrzył się natomiast okoliczności uzasadniających zwolnienie oskarżonego od kosztów sądowych. Oskarżony S. G. pracuje, osiąga z tego tytułu dochód, a zatem, w ocenie Sądu, jest w stanie ponieść koszty sądowe i nałożoną na niego w wyroku opłatę.

Z tych też względów Sąd orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.

Zarządzenie:

1.  odnotować uzasadnienie

2.  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć obrońcy oskarżonego,

3.  kalendarz 7 dni.

09.10.2013 rok