Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 71/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Przemysław Majkowski

Protokolant : sekr. Joanna Wołczyńska – Kalus

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2016 r. w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko Szpitalowi Wojewódzkiemu im. (...). S. W. w S.

o zadośćuczynienie

1.  oddala powództwo,

2.  nie obciąża powoda M. M. kosztami procesu należnymi stronie pozwanej,

3.  nie obciąża powoda M. M. pozostałymi kosztami procesu, które przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt I C 71/14

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 06 lutego 2014 r. powód M. M. wniósł o zasądzenie od pozwanego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Szpitala Wojewódzkiego im. (...) S. W. w S. na jego rzecz począwszy od 1 grudnia 2013 r. stałego, dożywotniego comiesięcznego zadośćuczynienia materialnego w kwocie po 1.000 zł miesięcznie za uszkodzenie przez lekarzy zatrudnionych u pozwanego, zwieracza pęcherza moczowego powoda podczas samowolnego tj. bez wiedzy i zgody pacjenta wycięcia płata prostaty oraz samowolnego ciecia guza w pęcherzu moczowym i doprowadzenie tym samym do masywnego krwawienia śródoperacyjnego, za szereg ograniczeń i uciążliwości związanych z nietrzymaniem moczu przez uszkodzony zwieracz pęcherza moczowego, za pozbawienie powoda do końca życia możliwości współżycia z żoną, za narażenie na dozgonne wydatki związane z koniecznością zakupu pieluchomajtek, dodatkowych środków higieny i przejazdów na konsultację lekarskie oraz samowolne pozbawienie powoda wzgórka nasiennego. Ponadto powód M. M. wniósł o obciążenie strony pozwanej kosztami rozpoznania niniejszej sprawy.

(pozew k.2-6).

W piśmie z dnia 09 lipca 2014 r. (data wpływu) powód M. M. uzupełnił pozew z dnia 06 lutego 2014 r. przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej im. Prymasa Kard. S. W. w S. i dodatkowo pozywał wskazany podmiot za „sfabrykowanie mu w dniu 18 grudnia 2013 r. raka złośliwego prostaty w celu pomniejszenia, przykrycia oraz usprawiedliwienia krzywd i szkód wymienionych w pozwie, a wyrządzonych podczas zabiegu w dniu 08 listopada 2013 r. na Oddziale Urologicznym, przez co narażono go na stres związany ze świadomością posiadania raka złośliwego, na leczenie hormonalne i poddanie się badaniom lekarskim jako przygotowanie do radioterapii w celu ustalenia dawki promieniowania oraz na koszty materialne związane z wyjazdami na te badania”

(pismo powoda k. 55-59).

Pozwany Szpital Wojewódzki im. (...). S. W. w S. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o orzeczenie o kosztach sądowych według norm przepisanych

(odpowiedź na pozew k. 81-84).

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

Powód M. M. od wielu lat leczył się na dolegliwości urologiczne gruczolaka stercza zarówno w ramach prywatnej praktyki lekarskiej u lekarza (...) jak i w Szpitalu Wojewódzkim im. (...). S. W. w S.. Powód po raz pierwszy do Szpitala Wojewódzkiego im. (...). S. W. w S. został przyjęty w dniu 11 września 2009 r. z nieprawidłowymi wynikami PSA w celu wykonania biopsji. Kolejny pobyt w Wojewódzkim Szpitalu im. (...). S. W. w S. w dniach 9 -10 maja 2011 r. także związany był z koniecznością wykonania badania histopatologicznego gruczołu krokowego. Kolejne pobyty powoda w Wojewódzkim Szpitalu im. (...). S. W. w S. w dniach 12-16 października 2012 roku, 17-23 października 2012 roku, 7-9 stycznia 2013 roku oraz 17-22 kwietnia 2013 r. związane były z nawracającymi dolegliwościami rozpoznanymi w początkowej fazie leczenia oraz podwyższonymi wynikami PSA. Do kolejnego leczenia szpitalnego w pozwanej jednostce powód zakwalifikowany został przez lekarza (...) ze względu na utrzymujące się objawy dyzuryczne, nie poddające się leczeniu farmakologicznemu, podwyższone wartości PSA. W czasie prywatnej wizyty przed przyjęciem do Wojewódzkiego Szpitala im. (...). S. W. w S. powód został poinformowany przez lek. med. S. S. o konieczności przeprowadzenia u niego zabiegu operacyjnego. Wymieniony lekarz szczegółowy opisał pacjentowi jak będzie wyglądał ów zabieg i jak mogą być jego następstwa. W dniu 06 listopada 2013 r. powód został przyjęty do Oddziału Urologii z rozpoznaniem klinicznym podejrzenia guza gruczołu krokowego w celu wykonania biopsji i elektroresekcji gruczołu krokowego. Przed planowanym zabiegiem pacjent świadomie wyraził zgodę na przeprowadzenie operacji czytelnie podpisując ankietę przedoperacyjną w której określono rodzaj operacji oraz oświadczenie o treści: „oświadczam, że zostałem poinformowany o celu, przebiegu, skutkach i korzyściach operacji, która zostanie u mnie wykonana, oraz zapoznałem się z załącznikami wyszczególniającymi wszelkie możliwe powikłania. Wyrażam zgodę na proponowaną operację oraz na wykonywanie wszelkich dodatkowych ewentualnych zabiegów, które podczas operacji podstawowej mogą być konieczne dla celów leczniczych i diagnostycznych”. Zabieg operacyjny u powoda przeprowadzać miał lekarz S. S., który z uwagi na inne obowiązki o jego przeprowadzenie poprosił Ordynatora Oddziału Urologii Wojewódzkiego Szpitala im. (...). S. W. w S. lekarza (...). Zabieg elektroresekcji gruczolaka stercza oraz stwierdzonego śródoperacyjnego guza pęcherza moczowego przeprowadzono u powoda w dniu 08 listopada 2013 r. W trakcie zabiegu operacyjnego doszło do niespodziewanego krwawienia śródoperacyjnego, powikłania towarzyszącego przeprowadzonemu zabiegowi, które uniemożliwiało operującemu lekarzowi P. G. dokładne zlokalizowanie miejsca krwawienia. W przebiegu operacji wykonano elektrokoagulację szyi pęcherza i części sterczowej uzyskując pełną hemostazę. Odstąpiono od doszczętnego wycięcia pozostawionego płata prostaty. Po wykonaniu zabiegu i wyjęciu cewnika powód sygnalizował trudności w utrzymaniu moczu. Zaproponowanej przez lekarzy prowadzących urethrocystoskopii w celu zobiektywizowania objawów nieotrzymania moczu, jak i kontroli błony śluzowej pęcherza moczowego po wyciętym guzie powód nie przyjął i w dniu 10 grudnia 2013 r. opuścił szpital na własne żądanie. Przy wypisie M. M. otrzymał receptę na leki wraz z wnioskiem o zaopatrzenie w pieluchomajtki oraz zaleceniem wykonywania dalszej diagnostyki urologicznej w kierunku nietrzymania moczu. Usunięte podczas zabiegu części prostaty oraz guz pęcherza moczowego zostały przekazane do badania histopatologicznego, które wykazało raka urotelialnego papilarnego nieinwazyjnego G1, z gruczołu krokowego- rozrost guzkowy łagodny gruczołu krokowego z mikroogniskiem raka gruczołowego. Dalsze leczenie wykrytego raka prostaty powód powierzył lekarzowi (...) z (...) w N., gdzie wykonano wobec niego TUR tu v.u., włączono leczenie zyladeksem i apoflutanem. Następnie powód był leczony w (...) Centrum Onkologii we W..

(dowód: kserokopia dokumentacji medycznej dot. powoda k. 7-22, 61-78, 85-205, 206-278, 284-334, 357-406, 407-547, 657-659, częściowo zeznania powoda k. 342-342v, częściowo zeznania powoda- protokół rozprawy z dnia 23 maja 2016 r. 00:05:34-00:26:23 w zw. z k. 671v, zeznania świadka S. S. k. 342v- 343, zeznania świadka P. G. k. 343-343v, zeznania świadka J. G.- protokół rozprawy z dnia 19 grudnia 2014 r 00:04:59-00:35:12 w zw. z k. 346v-347, opinia biegłego k. 550-552, 584-585, 608-611).

Oceniając leczenie powoda M. M. w Wojewódzkim Szpitalu im. (...). S. W. w S. przyjąć należy, że brak powodów do stwierdzenia braku staranności, zaniedbania lub błędu w sztuce lekarskiej, w wykonaniu procedur. W zaistniałej sytuacji zespoły leczące wybrały właściwą drogę postępowania. Fakt nietrzymania moczu traktować należy jako powikłanie zabiegu, które ma bezpośredni związek z leczeniem. Prawdopodobna przyczyna to uszkodzenie zwieracza zewnętrznego. Jest to powikłanie zdarzające się w najbardziej renomowanych ośrodkach urologicznych na świecie. Wystąpienie tego powikłania trudno przewidzieć, nie bez znaczenia są odmienności anatomiczne w budowie zwieracza, jak również nie bez znaczenia jest fakt doświadczenia operatora. Objawy nietrzymania moczu u powoda mają charakter trwały. Dalsze badania specjalistyczne powoda wykazały, że stan urologiczno-onkologiczny jest stabilny.

(dowód: opinia biegłego urologa k. 550-552, 584-585, 608-611).

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd oparł się na powołanych dowodach,
w szczególności: dowodach z dokumentów - nie budzących wątpliwości co do ich zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy i niekwestionowanych przez którąkolwiek ze stron, częściowo zeznaniach powoda i dowodach z opinii biegłego.

Odnośnie oceny prawidłowości czynności medycznych podjętych wobec powoda w Szpitalu Wojewódzkim im. (...). S. W. w S. Sąd musiał zasięgnąć wiadomości specjalnych i w tym celu dopuścił dowód z opinii biegłego z listy biegłych Prezesa SO w Warszawie prof. dr. hab. B. S.. Po wnikliwej analizie sporządzonej opinii Sąd uznał, że jest ona rzetelna i w pełni udziela odpowiedzi na pytania Sądu i stron. Z opinii tej jednoznacznie wynika, że brak powodów do stwierdzenia braku staranności, zaniedbania lub błędu w sztuce lekarskiej, w wykonaniu procedur. W zaistniałej sytuacji zespoły leczące wybrały właściwą drogę postępowania. Fakt nietrzymania moczu traktować należy jako powikłanie zabiegu, które ma bezpośredni związek z leczeniem. Prawdopodobna przyczyna to uszkodzenie zwieracza zewnętrznego. Jest to powikłanie zdarzające się w najbardziej renomowanych ośrodkach urologicznych na świecie. Wystąpienie tego powikłania trudno przewidzieć, nie bez znaczenia są odmienności anatomiczne w budowie zwieracza, jak również nie bez znaczenia jest fakt doświadczenia operatora. Objawy nietrzymania moczu u powoda mają charakter trwały. Dalsze badania specjalistyczne powoda wykazały, że stan urologiczno-onkologiczny jest stabilny.

Wiedza biegłego prof. dr. hab. B. S. nie budzi przy tym wątpliwości z uwagi na fakt, iż jest powszechnie uznanym autorytetem w dziedzinie urologii, nauczycielem i wychowawcą wielu pokoleń lekarzy- urologów. Sąd przyznał w pełni wiarę opinii wymienionego biegłego bacząc na wysoki poziom jego pisemnych wypowiedzi, a także z uwagi na fakt, iż opinia jest logiczna, wnioski są kategoryczne i umotywowane w sposób dający możliwość prześledzenia ostatecznej konkluzji. Biegły ten przeprowadził szczegółową analizę wszelkich czynności medycznych podjętych wobec powoda w Szpitalu Wojewódzkim im. (...). S. W. w S. w oparciu o załączoną do sprawy dokumentację medyczną, co umożliwiło biegłemu ustalenie, czy w sprawie wystąpił błąd ze strony lekarzy oraz jego zidentyfikowanie. Sporządzona przez biegłego opinia jest zupełna, komunikatywna oraz wnikliwie uzasadniona. Do tego biegły odniósł się do wszystkich merytorycznych zarzutów podniesionych przez stronę powodową w sposób przekonujący toteż brak jest podstaw do szczegółowego omawiania każdego z wniosków.

Dokonując oceny wiarygodności relacji powoda Sąd miał na uwadze, że M. M. nie jest z wykształcenia lekarzem, nie dysponuje fachową wiedzą medyczną i nie jest w stanie w sposób obiektywny oraz rzetelny ocenić podjętych wobec niego procedur medycznych. Sąd w ślad ze biegłym opiniującym w niniejszej sprawie stwierdził, że M. M. ma prawo do uczucia żalu i poczucia krzywdy z uwagi na stwierdzone u niego nieodwracalne skutki przeprowadzonego leczenia operacyjnego, jednak doszukiwanie się winy po stronie zespołów leczących nie znajduje uzasadnienia w zgromadzonych w sprawie dowodach.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo okazało się niezasadne i jako takie podlegało oddaleniu.

Podstawę odpowiedzialności publicznego zakładu opieki zdrowotnej za szkody wyrządzone w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych stanowi art. 430 k.c., zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powołany przepis statuuje odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego na zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy, a więc przyjęcie odpowiedzialności publicznego zakładu opieki zdrowotnej na podstawie art. 430 k.c. wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż pracownik zakładu wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych (art. 415 k.c.). Należy nadmienić, iż personel medyczny, w tym także lekarz, mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta, jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu zakładu opieki zdrowotnej, a także ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek w zakresie np. grafików operacji, dyżurów.

Spowodowanie szkody na osobie w warunkach błędu w sztuce medycznej jest specyficzną postacią deliktu prawa cywilnego, którego zaistnienie wymaga zaistnienia przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli szkody, winy
i adekwatnego związku przyczynowego. Ściśle biorąc, błąd w sztuce medycznej jest jedynie obiektywnym elementem winy lekarza wykonującego czynności medyczne, stanowi bowiem czynność lekarza w zakresie diagnozy i terapii niezgodną z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Subiektywnym natomiast elementem koniecznym dla przypisania winy lekarzowi jest jego umyślność lub niedbalstwo (zob. M. Filar, S. Krześ, E. Marszałkowska-Krześ, P. Zaborowski, Odpowiedzialność lekarzy i zakładów opieki zdrowotnej, Warszawa 2004, s. 29 i n.; orzeczenie SN z dnia 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSNCK 1/1957, poz. 7 oraz Lex nr 118379). Odnośnie deliktowej odpowiedzialności lekarza i miary należytej staranności, jaka na nim spoczywa wskazać należy na wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2010 r. (V CSK 287/09, LEX nr 786561), który stwierdził, że w takich przypadkach chodzi o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego lekarza jako staranności zawodowej (art. 355 § 2 k.c.) i według tej przeciętnej ocenianie konkretnego zachowania, które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia. Odnośnie pojęcia bezprawności Sąd Najwyższy uznał, że należy je rozumieć szeroko, jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko ustawodawstwo, ale również obowiązujące w społeczeństwie zasady współżycia społecznego; wśród nich mieści się przeprowadzanie zabiegów operacyjnych zgodnie ze sztuką lekarską i z najwyższą starannością wymaganą od profesjonalistów w zakresie medycyny”. Stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, w kontekście odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej, w którym miał miejsce zabieg, jest natomiast całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik zakładu w ramach jego działalności.

Dopiero ustaliwszy, że pozwana jednostka odpowiada za powstałe u powoda szkody na podstawie art. 430 k.c., należy rozważać zaistnienie przesłanek dodatkowej ochrony udzielanej przez prawo pokrzywdzonemu, który doznał szkody na osobie, którymi obok odszkodowania są zadośćuczynienie i renta, opisane w treści przepisów art. 444 i 445 k.c.

W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę opinie biegłego prof. dr. hab. B. S. nieuzasadnione jest twierdzenie strony powodowej, że personel medyczny pozwanego szpitala nie wykonał z należytą starannością swoich obowiązków. Przede wszystkim w niniejszej sprawie brak powodów do stwierdzenia braku staranności, zaniedbania lub błędu w sztuce lekarskiej, w wykonaniu procedur. Ze sporządzonej przez biegłego opinii jasno wynika, że w zaistniałej sytuacji zespoły leczące wybrały właściwą drogę postępowania. Fakt nietrzymania moczu traktować należy jako powikłanie zabiegu, które ma bezpośredni związek z leczeniem. Prawdopodobna przyczyna to uszkodzenie zwieracza zewnętrznego. Jest to powikłanie zdarzające się w najbardziej renomowanych ośrodkach urologicznych na świecie. Wystąpienie tego powikłania trudno przewidzieć, nie bez znaczenia są odmienności anatomiczne w budowie zwieracza, jak również nie bez znaczenia jest fakt doświadczenia operatora. Objawy nietrzymania moczu u powoda mają charakter trwały. Dalsze badania specjalistyczne powoda wykazały, że stan urologiczno-onkologiczny jest stabilny.

Powyższe jednoznacznie dowodzi, że wszystkie czynności medyczne konieczne z uwagi na stan zdrowia powoda oraz powikłania w trakcie zabiegu operacyjnego zostały wykonane prawidłowo, zaś personel pozwanego szpitala dołożył wszelkiej staranności w leczeniu schorzenia M. M..

Bezprawność w prawie cywilnym oznacza sprzeczność zachowania się sprawcy
z przepisami prawa zawartymi w różnych jego gałęziach oraz z zasadami współżycia społecznego, czy też dobrymi obyczajami (por. np. W. Czachórski, w: System Prawa Cywilnego, t. III, cz. 1, Ossolineum 1981, s. 533-534, Z. Radwański, Zobowiązania –część ogólna, Warszawa 2001, s. 170 i nast.; G. Bieniek, w: Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania. Tom I, Warszawa 2009, s. 294; A. Olejniczak, w: Kidyba, Komentarz KC 2010, III, s. 357; wyrok SN z 10.2.2010 r., V CSK 287/09, OSP 2012, Nr 10, poz. 95; wyr. SN z 20.1.2009, II CSK 423/08, Legalis). Dominujące w polskiej nauce
i praktyce szerokie ujęcie bezprawności związane jest z tradycyjnym zaliczaniem do kryteriów bezprawności nie tylko przepisów ustawy, ale i wyznaczających reguły ostrożności zasad współżycia społecznego, zasad wykonywania zawodu, czy też zdrowego rozsądku (por. R. Longchamps de Bérier, Zobowiązania, s. 231 i nast.; M. Sośniak, Bezprawność zachowania, s. 102 i nast.; W. Czachórski, w: System, t. III, cz. 1, s. 533 nast.; W. Czachórski Zobowiązania. Zarys wykładu. Warszawa 2004, s. 202; G. Bieniek,
w: Komentarz 2009, I, s. 296-297; A. Olejniczak, w: Kidyba, Komentarz KC 2010, III,
s. 357).
W innym ujęciu za bezprawne należy uznać każde zachowanie naruszające dobra podmiotu prawa cywilnego, z którego wynika szkoda, tak długo, jak długo nie zachodzi dodatkowa okoliczność, z którą przepis prawa lub powszechnie uznane zasady wiążą wyłączenie bezprawności (por. B. Lanckoroński, w: K. Osajda, Kodeks cywilny. Komentarz. Warszawa 2013, Legalis, komentarz do art. 415, Nb 43 i powołana tam literatura). Przyjęcie winy jako przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej oznacza, że podstawą zasądzenia odszkodowania będzie każdy najmniejszy nawet stopień zawinienia, a więc do granic culpa levissima. Według dominującej obecnie w nauce prawa cywilnego teorii normatywnej wina sprowadza się najogólniej do możliwości postawienia sprawcy zarzutu niewłaściwego zachowania się. Przy takim założeniu niedbalstwo ocenia się według zobiektywizowanego kryterium staranności (stosowanie miernika in abstracto). Nie uwzględnia się zatem rzeczywistych cech osobowych sprawcy, a jedynie zachowanie się sprawcy w ściśle określonych warunkach zewnętrznych. Zobiektywizowanie kryteriów niedbalstwa wynika nie tylko z treści obowiązujących przepisów (art. 355 k.c.), ale także z potrzeb natury dowodowej, ułatwia bowiem przeprowadzenie dowodu winy. Nie oznacza to jednak, iż model starannego postępowania musi być w każdym przypadku jednakowy. Wynika to wprost z treści art. 355 § 1 odwołującego się do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Wyznaczenie modelu staranności właściwego dla stosunku danego rodzaju pozwala na dokonanie oceny uwzględniającej zachowanie się sprawcy w ściśle określonych warunkach zewnętrznych (por. Z. Banaszczyk (w:) Kodeks cywilny. Komentarz do art. 1 – 449 ( 10 )pod red. Krzysztofa Pietrzykowskiego, Wydawnictwo C.H.Beck 2013, Legalis, komentarz art. 415, Nb 19 -20 i powołana tam literatura). W odniesieniu do szkody wyrządzonej przez lekarza Sąd Najwyższy wskazał, iż w takich przypadkach wzorzec staranności wyznaczany jest przez wiele indywidualnych czynników, takich jak: "kwalifikacje (specjalizacja, stopień naukowy), posiadane doświadczenie ogólne i przy wykonywaniu określonych zabiegów medycznych, charakter i zakres dokształcania się w pogłębianiu wiedzy medycznej i poznawaniu nowych metod leczenia” (por. wyr. Sądu Najwyższego z 10.2.2010 r., V CSK 287/09, OSP 2012, Nr 10, poz. 95).

Błąd w sztuce lekarskiej to działanie niezgodne z powszechnie przyjętymi zasadami, zaś aby mówić o jego zaistnieniu muszą być spełnione określone przesłanki. Po pierwsze, konkretne działanie medyczne należy zakwalifikować jako niezgodne z powszechnie uznanym stanem wiedzy, musi nastąpić ujemny skutek takiego działania i zachodzić adekwatny związek przyczynowy pomiędzy takim działaniem a zaistniałym skutkiem. W sprawie nie występuje wspominany związek. Niepowodzenia leczenia w tym wypadku nie można zakwalifikować jako niezgodnego ze sztuką lekarską. Błąd w sztuce lekarskiej może przyjmować postać błędu w rozpoznaniu, leczeniu, czy też nawet zapobieganiu. Błąd w leczeniu ma miejsce wówczas, gdy lekarz zastosuje niewłaściwy sposób leczenia, lub wcale nie leczy pacjenta, bądź też wystąpi niewłaściwe postępowanie podczas przeprowadzania zabiegu operacyjnego (tzw. błąd operacyjny). Z wywołanej w sprawie opinii biegłego nie wynika, aby lekarze leczyli i diagnozowali powoda w sposób nieprawidłowy i niecelowy. Należy pamiętać, że nie każdy błąd lekarski, ale tylko błąd zawiniony może powodować odpowiedzialność lekarza za wynikłą dla pacjenta szkodę (zob. 2001.04.18 wyrok SN I PKN 361/00 OSNP 2003/3/62). Specyfikacja spraw o zadośćuczynienie strat i krzywd powstałych u pacjentów placówek zdrowia w związku z zaordynowanym im sposobem leczenia wyraża się m.in. w tym, że nie jest możliwe pozyskanie wiedzy o pewności związku przyczynowego pomiędzy pogorszonym stanem zdrowia tego pacjenta a działaniem (zaniechaniem) pracowników tej placówki. Niedoskonałość poziomu nauki i wiedzy medycznej w tych sprawach nakazuje odwoływać się do prawdopodobieństwa takiego związku (zob. 2000.03.21 wyrok s. apel. I ACa 192/00 OSA 2002/1/3). Jak podane zostało wyżej, dla powstania odszkodowawczej odpowiedzialności cywilnej spełnione muszą być przesłanki, jak zdarzenie wyrządzające szkodę, szkoda mająca charakter majątkowy lub niemajątkowy, związek przyczynowy pomiędzy tym zdarzeniem, a szkodą oraz wina osoby, która spowodowała powstanie szkody. Powód M. M. nie udowodnił ani winy personelu medycznego z pozwanego szpitala w podjęciu według niego nieprawidłowego leczenia, ani nawet prawdopodobieństwa winy po ich stronie w postaci wykazania choćby najmniejszego związku przyczynowo- skutkowego pomiędzy działaniami (zaniechaniami) lekarzy a doznaną przez powoda krzywdą.

W doktrynie i orzecznictwie podkreśla się, że o przypisaniu winy a tym samym i odpowiedzialności można mówić jedynie w sytuacjach gdy porównanie postępowania lekarza z przyjętym standardem leczenia wypadnie na niekorzyść lekarza, gdy w jego działaniu można stwierdzić brak należytej staranności. Natomiast brak jest odpowiedzialności lekarza (szpitala) w sytuacji, gdy błędne stwierdzenie choroby, czy też błędnie postawiona diagnoza była usprawiedliwiona objawami, a zastosowane leczenia i podjęte czynności diagnostyczne były celowe. Od lekarza nie można wymagać nieomylności, co do sposobu leczenia zwłaszcza w sytuacjach wątpliwych, jeżeli zachowana jest wymagana staranność dla danego rodzaju zabiegu, kuracji czy też postawienia właściwej diagnozy (vide wyrok z dnia 8.12.70r. II CR 543/70 OSN 1971 poz.136). Zdaniem sadu pogląd ten jest jak najbardziej słuszny i zasługujący na aprobatę.

Konkludując w sprawie niniejszej działaniom personelu medycznego pozwanego szpitala w okolicznościach tej sprawy nie można przypisać ani braku należytej staranności, ani winy, a tym samym odpowiedzialności za powstałą szkodę. Podkreślenia wymaga, iż powód M. M. niewątpliwie doznał krzywdy, na co zwrócił uwagę biegły w swej opinii, ale nie była ona następstwem zawinienia pozwanego szpitala. Uwypuklenia wymaga również fakt, iż na gruncie spraw medycznych podstawowa zasada procesu wyrażona w art. 6 k.c,. a dotycząca ciężaru dowodu musi być stosowana z uwzględnieniem charakteru tych spraw. Nie umknęło uwadze Sądu, że w tego typu sprawach trudne do udowodnienia są fakty, iż konkretne działanie lekarza wywołało określony skutek i wskazanie, że w łańcuchu przyczynowo-skutkowym nie występowały inne elementy. Jednak w okolicznościach tej sprawy strona powodowa nie uprawdopodobniła konkretnych błędnych działań, których miałby dopuścić się zespół medyczny pozwanego szpitala. Wręcz przeciwnie dowody zebrane w sprawie uprawniają do przyjęcia braku odpowiedzialności tego zespołu za popełnienie błędu lekarskiego i braku związku przyczynowego pomiędzy niewłaściwym działaniem, a opisanymi przez powoda skutkami w postaci nietrzymania moczu i utratą możliwości współżycia fizycznego z małżonką. Jako niezasadny Sąd uznał również zarzut powoda dotyczący samowolnego tj. bez wiedzy i zgody pacjenta wycinania płata prostaty, wzgórka nasiennego oraz samowolnego ciecia guza w pęcherzu moczowym i doprowadzenie tym samym do masywnego krwawienia śródoperacyjnego. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że powód został poinformowany o zabiegu operacyjnym, o możliwych powikłaniach i wyraził zgodę na wykonanie potrzebnych zabiegów ujawnionych w czasie operacji, co potwierdził własnoręcznym podpisem. Analizując zapisy w historiach choroby, choćby wyrażenie zgody na znieczulenie i wyrażenie zgody na zabieg operacyjny, przyjąć należy, że nie istnieją przesłanki do stwierdzenia, że M. M. nie był informowany o sposobie leczenia.

W takiej sytuacji nie można było przyjąć, że pomiędzy szkodą, a działaniami pozwanego zachodzi adekwatny związek przyczynowy. Powództwo należało wobec tego oddalić. Z tych też względów niecelowa była w niniejszym postępowaniu ocena przesłanek merytorycznych zasądzenia zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. mając na uwadze szczególnie trudną sytuację życiową powoda, która zdaniem Sądu, oceniana przez pryzmat zasad współżycia społecznego, uzasadnia odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu cywilnego. Dodatkowo powód nie posiadał specjalistycznej wiedzy medycznej, która pozwoliłaby mu na weryfikację zasadności roszczenia, co nastąpiło dopiero po złożeniu opinii przez biegłego sądowego. Dlatego Sąd mając na uwadze trudną sytuację majątkową powoda i specyfikę sprawy odstąpił od obciążania go kosztami procesu należnymi stronie pozwanej oraz pozostałymi kosztami procesu.