Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 669/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 września 2013 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Sławomir Buras

Sędziowie: SO Cezary Klepacz (spr.)

SO Teresa Strojnowska

Protokolant: protokolant sądowy Agnieszka Baran

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 września 2013 r. w Kielcach

sprawy z powództwa W. M.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Starachowicach

z dnia 1 marca 2013 r., sygn. I C 582/12

zmienia zaskarżony wyrok w całości i zasądza od (...) S.A. w W. na rzecz W. M. kwotę 5.535 (pięć tysięcy pięćset trzydzieści pięć) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 7 września 2011 roku do dnia zapłaty, oddala powództwo w pozostałej części, koszty procesu między stronami wzajemnie znosi; oddala apelację w pozostałym zakresie, znosi między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II C a 669/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 1 marca 2013 r., sygn. akt I C 582/12, Sąd Rejonowy w Starachowicach zasądził od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powoda W. M. kwotę 10.982 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 września 2011 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 3.614,98 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd ten ustalił, że powód poniósł szkodę w swoim samochodzie marki R. (...), wyprodukowanym w 2004 r., na skutek zachowania kierowcy innego pojazdu, ubezpieczonego w zakresie OC w pozwanym zakładzie ubezpieczeń, którą zgłosił ubezpieczycielowi w dniu 5 sierpnia 2011 r. AutoW. M.zostało odholowane z miejsca wypadku, za co powód zapłacił 360 zł. Pozwany w dniu 12 września 2011 r. przyznał powodowi odszkodowanie w kwocie 6.002,20 zł, uwzględniając koszty holowania i uznając, że nastąpiła szkoda całkowita. W. M.dokonał już jednak wcześniej we własnym zakresie naprawy samochodu, doprowadzając go do stanu pełnej używalności. W związku z tym, zażądał on od zakładu ubezpieczeń zwrotu poniesionych na naprawę kosztów. Żona powoda odbywała rehabilitację w sierpniu 2011 r., w związku z czym konieczne było jej dowożenie na zabiegi. Powód dokonał naprawy w warsztacie samochodowym T. U.. Jej koszt wyniósł 16.890 zł. Ponadto dokonał sprawdzenia pojazdu już po jego naprawieniu w zakładzie diagnostycznym, za co zapłacił 94 zł. Wartość rynkowa samochodu w chwili powstania szkody wynosiła 19.500 zł, zaś koszt przywrócenia go do stanu sprzed wypadku w nieautoryzowanym punkcie – 20.311,75 zł. Wartość pozostałości, tj. samochodu w stanie sprzed naprawy, wynosiła 8.600 zł. W protokole oględzin, sporządzonym przez pracownika ubezpieczyciela, brak jest adnotacji o szkodzie całkowitej. Powód, aż do czasu przyznania mu przez pozwanego odszkodowania, nie był poinformowany o szkodzie całkowitej, a mimo iż kilkanaście razy dzwonił do zakładu ubezpieczeń, by upewnić się, czy może naprawiać samochód, nie uzyskał takiej informacji.

Biorąc to pod uwagę, Sąd Rejonowy uznał, że pozwany, pomimo uzyskania wiadomości, że powód znajduje się w wyjątkowej sytuacji, która wymaga szybkiego dostępu do samochodu, nie poinformował go o możliwości zakwalifikowania szkody jako całkowitej, co pozostaje w sprzeczności z dyspozycją art. 354 i 355 k.c., wobec czego W. M. należy się odszkodowanie w zakresie poniesionych kosztów naprawy samochodu, co skutkuje uwzględnieniem w całości powództwa (różnicy pomiędzy poniesionymi przez powoda kosztami, a odszkodowaniem, które otrzymał od pozwanego).

Odsetki ustawowe zostały zasądzone na podstawie art. 481 k.c. od dnia 7 września 2011 r., bowiem zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych , termin do wypłaty odszkodowania upłynął w dniu 6 września 2011 r.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w całości i zarzucając:

- błąd w ustaleniach faktycznych i naruszenie prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. – poprzez dokonanie oceny dowodów sposób sprzeczny z zebranym materiałem;

- naruszenie art. 278 k.p.c. poprzez ustalenie szkody w oparciu kosztorys powoda;

- naruszenie art. 361 i 354 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie.

W oparciu o te zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie na jego rzecz od powoda kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację W. M. wniósł o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Nie ulega wątpliwości, że koszt przywrócenia samochodu powoda do stanu sprzed powstania szkody był wyższy od jego wartości przed wypadkiem, co oznacza szkodę całkowitą, tzn. nieuzasadnioną ze względów ekonomicznych naprawę auta. Wynika to z opinii biegłego J. C., która nie była kwestionowana przez powoda (k.35-54). W takiej sytuacji, W. M. należne jest odszkodowanie, stanowiące różnicę między wartością rynkową pojazdu przed wypadkiem i wartością samochodu uszkodzonego (pozostałości) na dzień szkody.

Nie można uznać, że pozwany był zobowiązany do wcześniejszego, przed wypłatą odszkodowania, poinformowania powoda o zakwalifikowaniu szkody w jego samochodzie jako całkowitej. Zgodnie z treścią art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r. poz. 392 z późn. zm.), zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Nie zmienia nic w tym zakresie powoływany przez powoda w toku procesu (k.94-95), przepis art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. nr 11, poz. 66 z późn. zm.), bowiem wynika z niego jedynie, że w terminie 7 dni od dnia otrzymania zawiadomienia o zajściu zdarzenia losowego objętego ochroną ubezpieczeniową, zakład ubezpieczeń podejmuje postępowanie dotyczące ustalenia stanu faktycznego zdarzenia, zasadności zgłoszonych roszczeń i wysokości świadczenia, a także informuje osobę występującą z roszczeniem pisemnie lub w inny sposób, na który osoba ta wyraziła zgodę, jakie dokumenty są potrzebne do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń lub wysokości świadczenia, jeżeli jest to niezbędne do dalszego prowadzenia postępowania. Nieuprawnione jest zatem twierdzenie, że zakład ubezpieczeń powinien już w terminie 7 dni od zgłoszenia szkody poinformować poszkodowanego o jej wysokości. Ustalenie odszkodowania, z uwagi na rozmiar szkody, wymagało z pewnością wykonania opinii, tym bardziej, że do rozstrzygnięcia pozostawała kwestia, czy nastąpiła szkoda całkowita. Wymaganie od pozwanego już na etapie oględzin pojazdu, bądź też w terminie 7 dni od zgłoszenia szkody informacji co do szkody całkowitej nie znajduje podstawy prawnej. Jeżeli zatem powód zdecydował się na wcześniejszą naprawę samochodu, to uczynił to niejako na własne ryzyko.

Wartość rynkowa samochodu należącego do W. M. na dzień szkody wynosiła 19.500 zł, zaś wartość pozostałości – 8.600 zł. Tym samym poniesiona przez niego szkoda wynosi 10.900 zł. Wynika ze wskazanej wcześniej opinii biegłego. W tym zakresie opinia ta była co prawda kwestionowana przez pozwanego, jednakże zgłoszone zastrzeżenia są bezzasadne. Biegły wyjaśnił, że zakład ubezpieczeń ustalił całkowitą szkodę nieprawidłowo, jako różnicę pomiędzy wyliczoną metodami statystycznymi wartością samochodu nieuszkodzonego, a wartością pozostałości, ustaloną jako maksymalna oferta kupna uzyskana w wyniku aukcji, powiększona o 10 %. Stanowisko to biegły podtrzymał w piśmie z dnia 6 lutego 2012 r., będącym odpowiedzią na zarzuty pozwanego (k.76-77) oraz w wyjaśnieniach ustnych pisemnej opinii złożonych na rozprawie w dniu 22 lutego 2013 r. (k.92-92v.). Przedstawiona przez J. C. opinia zasługuje na uwzględnienie, jest bowiem logiczna i wyczerpująca. Na jej podstawie można obiektywnie określić wartość szkody poniesionej przez powoda.

Skoro zatem pozwany wypłacił powodowi, jako różnicę między wartością pojazdu przed szkodą a wartością pozostałości, kwotę 5.725 zł (k.52-53 akt szkodowych ), powinien zaś wypłacić kwotę 10.900 zł, to do zapłaty pozostaje kwota 5.175 zł, która powiększona o niekwestionowane przez pozwanego koszty holowania – 360 zł (k.48 akt szkody) – daje 5.535 zł.

Biorąc to pod uwagę, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniono zaskarżony wyrok w całości i zasądzono od (...) SA w W. na rzecz W. M. kwotę 5.535 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 7 września 2011 r. dnia zapłaty (co do wymagalności roszczenia podzielić należy ocenę przedstawioną przez Sąd pierwszej instancji – k.104), a w pozostałej części oddalono powództwo.

Częściowe, mniej więcej w połowie, uwzględnienie żądań stron, skutkuje wzajemnym zniesieniem między nimi kosztów procesu, zgodnie z art. 100 zdanie pierwsze k.p.c.

W pozostałej części oddalono apelację jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c., a koszty postępowania apelacyjnego wzajemnie zniesiono między stronami, przy zastosowaniu dyspozycji wskazanego wcześniej przepisu art. 100 zdanie pierwsze w zw. z art. 108 § 1 zdanie pierwsze k.p.c.

Na marginesie należy zauważyć, że przyznane ostatecznie powodowi odszkodowanie stanowi zwrot faktycznie poniesionych przez niego kosztów naprawy samochodu, jeżeli zważyć, że nie płacił on za robociznę. Świadek T. U., który udostępnił W. M. swój warsztat samochodowy, podał bowiem (k.91-91v.), że powód sam naprawiał samochód, a świadek jedynie pomagał mu nieodpłatnie. Jeżeli zatem naprawa miała być dokonana na podstawie przedstawionego w sprawie kosztorysu (k.8), to po odjęciu kosztów robocizny, pozostaje kwota, która odpowiada otrzymanemu przez powoda odszkodowaniu.

SSO C. Klepacz SSO Sł. Buras SSO T. Strojnowska