Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 429/15

Ds. 923/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 grudnia 2015r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Michał Krzywulski

Protokolant: Magdalena Błaszczyk

bez udziału prokuratora,

po rozpoznaniu w dniach: 13.10.2015r., 19.11.2015r.

sprawy A. K., s. B. i U., z d. S., ur. (...) w B.;

oskarżonego o to, że:

w miesiącu sierpniu 2011r. w nieustalonym miejscu w okolicy C. pomógł w zbyciu za kwotę 60.000 złotych uzyskanego za pomocą czynu zabronionego, tj. skradzionego na terenie Niemiec samochodu marki V. (...) wartości 100.000 złotych o autentycznym nr nadwozia (...), który został przed zbyciem przerobiony dostarczając pojazd nabywcy i przyjmując od niego pieniądze w wymienionej kwocie stanowiącej zapłatę

tj. o czyn z art. 291 § 1 k.k.

I.  oskarżonego A. K. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. przestępstwa z art. 291 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 291 § 1 k.k. wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego G. W. kwoty 60.000 (sześćdziesięciu tysięcy) złotych;

III.  na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym wymierza mu opłatę w kwocie 60 (sześćdziesięciu) złotych.

Sygn. akt II K 429/15

UZASADNIENIE

W toku przewodu sądowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W sierpniu 2011 roku G. W. udał się na stację paliw w okolicy C. wraz ze swoim kolegą M. B., aby obejrzeć i zakupić samochód marki V. (...). Wcześniej pokrzywdzony znalazł ofertę sprzedaży tego samochodu na portalu internetowym i umówił się telefonicznie na spotkanie z oskarżonym A. K.. Po przybyciu na umówione miejsce A. K. pokazał pokrzywdzonemu V. (...). Samochód ten miał wówczas wartość 100.000 zł. Samochód ten, o pierwotnym numerze nadwozia VIN (...), został skradziony na terenie Niemiec na szkodę P. V. L. w nocy z 20/21 lipca 2011r. W pojeździe tym numer pierwotny nadwozia został zeszlifowany, a następnie nabito na nim inny numer identyfikacyjny VIN oraz całkowicie podrobiono tabliczkę znamionową. G. W. sprawdził samochód i nie nosił on widocznych usterek ani wad technicznych. M. B. przy pomocy komputera sprawdził samochód i nie stwierdził, aby posiadał on jakiekolwiek wady prawne. A. K. zawarł z G. W. umowę kupna – sprzedaży samochodu, przy czym jako sprzedawca w umowie figurował nie A. K., a D. K., zaś jako miejsce zawarcia umowy wskazana była miejscowość A.. G. W. przekazał oskarżonemu kwotę 60.000 złotych w gotówce jako zapłata za V. (...). Następnie mężczyźni odjechali w swoim kierunku. W dniu 12 września 2011 roku pokrzywdzony zarejestrował pojazd w Starostwie Powiatowym w G..

W dniu 15 lutego 2012 roku Policja zatrzymała użytkowany przez G. W. samochód marki V. (...) wraz z kluczykami, dowodem rejestracyjnym i dokumentacją.

Dowody:

- zeznania świadka G. W. –k. 32-34, 76, 404-405,

- zeznania świadka M. B. –k. 99-101, 415-416,

- zeznania świadka A. S. –k. 30-31, 403v-404,

- protokół zatrzymania pojazdu –k. 25-29,

- opinia Laboratorium Kryminalistycznego KWP w S. –k. 41-42,

- informacja ubezpieczeniowa –k. 43-63,

- dokumentacja z zawiadomienia o przestępstwie –k. 167-229, 288-292,

- umowa kupna -sprzedaży –k. 5, 315b,

- dokumentacja do rejestracji pojazdu –k. 6-22.

A. K. ma 52 lata, jest rozwodnikiem. Nie posiada nikogo na swoim utrzymaniu. Utrzymuje się z renty w wysokości 838 zł. Ma średnie wykształcenie, z zawodu jest mechanikiem. Był karany sądownie.

Dowody:

- karta karna – k. 385-386,

- dane osobopoznawcze – k. 370.

A. K. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że zakupił około 7-8 aut z tego samego źródła dla siebie, jego taty i siostry. Wszystkie te auta były sprawdzane w salonach samochodowych i na Policji. Nic nie wskazywało na to, że te auta pochodzą z przestępstwa. Po kilku miesiącach policja zaczęła zabierać te samochody. Po zatrzymaniu jego pojazdu starał się skontaktować z tą osobą, od której kupił te pojazdy, ale bezskutecznie. Pośrednicząc w sprzedaży samochodu nie miał świadomości, że jest kradziony. Ta osoba poprosiła go o sprzedaż auta w jego imieniu, ponieważ jechała do Niemiec po następne pojazdy. Pośredniczył na rzecz człowieka z giełdy z P.. Tylko przekazał dokumenty, nie wnikał w nie. Pieniądze przekazał tej osobie z giełdy, choć nie potrafił wskazać jego danych osobowych. Ta osoba pokazywała mu swoją umowę dotyczącą zakupu tego samochodu. Za pośrednictwo w sprzedaży nie dostał żadnych pieniędzy, ale ta osoba z P. obiecała mu, że załatwi mu możliwość zakupu samochodu w korzystnej cenie.

Sąd zważył, co następuje.

W świetle zgromadzonego i ujawnionego w toku przewodu sądowego materiału dowodowego wina i sprawstwo oskarżonego A. K. w zakresie przypisanego mu czynu nie budzą wątpliwości.

Za przyjęciem takiego stanowiska przemawiają dowody w postaci logicznych i wzajemnie ze sobą korespondujących, a tym samym wiarygodnych zeznań świadków G. W., A. S. i M. B., oraz dokumentów: protokołu zatrzymania rzeczy, umowy kupna -sprzedaży pojazdu, opinii biegłego, zawiadomienia o kradzieży pojazdu, dokumentacji do rejestracji pojazdu.

W świetle wspomnianych wyżej dowodów linia obrony A. K. w niniejszej sprawie nie wytrzymała krytyki. Oskarżony przedstawił się jako ofiara działań nieznanej osoby, która sprzedała mu kilka pojazdów, jak również zleciła pośrednictwo sprzedaży pojazdów, które pochodziły z kradzieży, o czym oskarżony miał nie wiedzieć. Tymczasem w ocenie Sądu oskarżony jako paser pośredniczący w sprzedaży pojazdu skradzionego za granicą był również beneficjentem tej sprzedaży, albowiem jak sam przyznał w swoich wyjaśnieniach, miał uzyskać korzyść w postaci możliwości zakupu dla siebie po okazyjnej cenie innego pojazdu. Twierdzenie oskarżonego, jakoby nie pamiętał jakichkolwiek danych osoby, od której zakupił około 3 lat temu 7-8 samochodów pozostaje w rażącej sprzeczności z doświadczeniem życiowym i wskazaniami wiedzy i nie można dać temu wiary. A. K. zawierając umowy kupna samochodów dla siebie i członków swojej rodziny musiał posiadać umowy na piśmie dla celów rejestracji tych pojazdów, nie trudno byłoby mu zatem przypomnieć sobie osobę, od której kupił te pojazdy, o ile rzeczywiście osoba ta nie byłaby fikcyjna i pochodziłaby z Polski. Tego jednak nie uczynił. Jest rzeczą oczywistą, że oskarżony chroni w ten sposób osobę bądź osoby, z którymi współpracował. Nie do przyjęcia jest twierdzenie oskarżonego, że chciał wydać Policji tą osobę, ale organy ścigania nie były tym zainteresowane. Gdyby rzeczywiście A. K. współpracował z Policją i wskazał konkretnie osobę, która przekazywała mu kradzione samochody, to osoba ta byłaby poszukiwana lub zatrzymana. Trudno sobie wyobrazić, żeby organy ścigania nie były zainteresowane ujęciem takiej osoby. Wygodne na użytek obrony jest również twierdzenie oskarżonego, że mężczyzna, od którego brał samochody, później nie odbierał od niego telefonu. Tym samym oskarżony chciał wykazać, że mimo że osoba ta pochodziła z giełdy i miał on z nią szeroki kontakt, to już po zatrzymaniu kradzionych pojazdów nie mógł w żaden sposób do niego dotrzeć. A. K. w żaden racjonalny sposób nie uzasadnił też, dlaczego na umowie przedstawionej do podpisu G. W. figurował jako właściciel D. K., chociaż właścicielem pojazdu miał być obywatel Polski. Nie wytłumaczył też, dlaczego jako miejsce zawarcia umowy wskazana była miejscowość inna niż faktyczna. Tymczasem powyższe miało rzecz jasna upozorować to, że pokrzywdzony kupił przedmiotowy pojazd bezpośrednio w Niemczech od obywatela tego kraju, a nie od A. K. i że pojazd ten nie został wcześniej faktycznie do Polski sprowadzony.

Reasumując, uznać należało, że A. K. przedstawił nieprawdziwe okoliczności dotyczące wejścia w posiadanie pojazdu marki V. (...), jak też nieprawdziwie twierdził, że nie miał świadomości, że pojazd ten pochodzi z przestępstwa. Jak wskazuje dokumentacja zebrana w aktach sprawy pojazd ten został skradziony w nocy z 20/21 lipca 2011r. na terenie Niemiec, a już 9 sierpnia 2011r. sprzedany G. W..

Zeznania pokrzywdzonego, podobnie jak i zeznania M. B. oraz A. S. nie budzą wątpliwości Sądu i stanowią spójny obraz zakupu od A. K. pojazdu marki V. (...) w okolicznościach przez nich wskazanych. Pokrzywdzony ostatecznie odkupił przedmiotowy pojazd od firmy ubezpieczeniowej, która przejęła jego własność po wypłacie odszkodowania pierwotnemu właścicielowi skradzionego auta. Pokrzywdzony współpracował z organami ścigania, dobrowolnie wydał wszystkie rzeczy dotyczące tego pojazdu. Nie miał podstaw, aby przypuszczać, że samochód pochodzi z kradzieży, albowiem został on najpierw sprawdzony przez jego kolegę M. B., a potem na stacji diagnostycznej, gdzie na skutek badania pobieżnego świadek J. P. stwierdził zgodność nr VIN pojazdu z przedłożoną dokumentacją. Tym samym utwierdził pokrzywdzonego w przekonaniu, że pojazd został legalnie sprowadzony do Polski, co jednak nie polegało na prawdzie.

Odnosząc się do pozostałych dowodów z dokumentów ujawnionych w toku rozprawy, wskazać należy, iż Sąd uznał je za wiarygodne, albowiem w toku postępowania nie ujawniły się okoliczności mogące wzbudzić zastrzeżenia co do ich prawdziwości.

Opierając rozstrzygnięcie na wskazanych wyżej dowodach, Sąd przypisał A. K. popełnienie czynu zabronionego, uznając go za winnego popełnienia przestępstwa kwalifikowanego z art. 291 § 1 k.k. Ustalonej w toku postępowania przygotowawczego wartości pojazdu, ani też wartości szkody, jaką poniósł G. W. żadna ze stron nie kwestionowała. W opisanych realiach nie ulega wątpliwości, że oskarżony pomógł w zbyciu za kwotę 60.000 złotych uzyskanego za pomocą czynu zabronionego, tj. skradzionego na terenie Niemiec samochodu marki V. (...) wartości 100.000 złotych o autentycznym nr nadwozia (...), który to pojazd został przed zbyciem przerobiony przez nieznane osoby i oskarżony miał tego pełną świadomość. Choć na umowie jako sprzedawca wskazany był D. K., to oskarżony do końca utrzymywał, że właścicielem i sprzedawcą pojazdu był obywatel Polski, choć nie potrafił go wskazać z imienia i nazwiska. A. K. dostarczył pojazd pokrzywdzonemu wraz z kluczykami i dokumentacją, która również była podrobiona, następnie posiadając już wypisaną przez nieznaną osobę umowę sprzedaży pojazdu doprowadził do jej zawarcia przez pokrzywdzonego i w konsekwencji przyjął od niego pieniądze w kwocie 60.000 zł tytułem zapłaty za samochód. Pieniądze te miał przekazać osobie, której aktualnie nie potrafił wskazać. Tym swoim zachowaniem oskarżony wyczerpał znamiona przestępstwa umyślnego paserstwa kwalifikowanego z art. 291 § 1 k.k.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się dyrektywami z art. 53 k.k. Sąd uznał, że stopień winy oraz stopień społecznej szkodliwości przypisanego A. K. przestępstwa jest znaczny. Przesądza o tym rodzaj naruszonego dobra, postać zamiaru oraz sposób i okoliczności popełnienia czynu, wartość szkody. Oskarżony działał umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Swoim zachowaniem naruszył normy statuujące ochronę cudzego mienia. Wartość pojazdu była wysoka. A. K. swoim zachowaniem oraz wyglądem nie wzbudzał podejrzeń, był opanowany, stworzył u kupującego przekonanie, że samochód pochodzi z legalnego źródła, że jest w dobrym stanie, pozbawiony wad. Oskarżony był dobrze zorganizowany, wybrał publiczne miejsce spotkania z pokrzywdzonym, miał przy sobie całą niezbędną dokumentację. Świadczy to o działaniu przemyślanym, poukładanym. Na niekorzyść oskarżonego przemawia również to, iż był on pięciokrotnie karany sądownie, głównie za przestępstwa przeciwko mieniu.

Powyższe okoliczności przesądzają o tym, że czyn oskarżonego zasługuje na wymierzenie mu kary w wymiarze określonym w części dyspozytywnej wyroku. Wymierzona kara jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie przekracza stopnia winy oskarżonego. Będzie stanowiła dla niego odpowiednią dolegliwość za popełniony występek. Zdaniem Sądu kara w takim wymiarze spełni swoje cele w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze wobec oskarżonego.

Jednocześnie Sąd zdecydował o braku dodatniej prognozy co do postępowania A. K. w przyszłości w zakresie przestrzegania porządku prawnego. Analiza danych o karalności oskarżonego wskazuje, że A. K. był jak dotąd pięciokrotnie karany sądownie na mocy wyroków wydanych w latach 2013-2015. Dopuścił się on szeregu czynów przeciwko mieniu, w szczególności występków z art. 291 §1 k.k., art. 286 §1 k.k., art. 270 §1 k.k. Wprawdzie wszystkie te wyroki zapadły po dacie czynu, którego dopuścił się w niniejszej sprawie, niemniej jednak powyższe dane dobitnie wskazują na to, że oskarżony trudnił się paserstwem i oszustwami, a stopień społecznej szkodliwości tych czynów był na tyle wysoki, że przesądzał o wymierzeniu mu kar pozbawienia wolności. Czyn oskarżonego wskazuje na to, że nie było to jednorazowe zachowanie, a dobrze przemyślany i zorganizowany sposób dystrybucji kradzionych pojazdów na terenie kraju i ich sprzedaży, a w konsekwencji uzyskiwania znacznych dochodów z czynów przestępczych. Stopień demoralizacji oskarżonego jest zatem znaczny i warunkuje konieczność efektywnego wykonania wymierzonej mu kary, gdyż środek probacji w postaci jej warunkowego zawieszenia nie spełniłby swoich funkcji.

Działając na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego, na wniosek pokrzywdzonego, obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz G. W. kwoty 60.000 złotych. Taką sumę pokrzywdzony zapłacił oskarżonemu za pojazd, który został mu później zatrzymany.

Kosztami sądowymi oskarżony został obciążony stosownie do art. 627 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych.