Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVII Ka 552/16

WYROK

W I M I E N I U

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lipca 2016r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym - Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Justyna Andrzejczak

Protokolant: str. prot. sąd. Karolina Tomiak

po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2016r.

sprawy R. B.

obwinionego z art. 51§1 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego

od Wyroku Sądu Rejonowego w Lesznie z dnia 30 marca 2016 roku sygn. akt II W 1105/15

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2. zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów postępowania

odwoławczego, w tym wymierza mu opłatę w wysokości 60 zł za drugą instancję.

Justyna Andrzejczak

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Lesznie wyrokiem z dnia 30 marca 2016 r., sygn. akt II W 1105/15, uznał obwinionego R. B. za winnego wykroczenia z art. 51 § 1 kw i za to na podstawie art. 51§ 1 kw wymierzył mu karę 1 miesiąca ograniczenia wolności.

Ponadto na podstawie art. 118 § 1 kpw Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 zł tytułem zryczałtowanych wydatków w sprawach o wykroczenia, a na podstawie z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wymierzył mu opłatę w wysokości 30 zł (k.57).

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł obrońca obwinionego, zaskarżając go w całości i zarzucając obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, prawa materialnego oraz błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mogący mieć wpływ na jego treść.

Powołując się na powyższe zarzuty obrońca obwinionego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie go od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania(k.72-77).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy obwinionego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie w niniejszej sprawie, zgromadził materiał dowodowy wystarczający dla jej rozstrzygnięcia i poczynił na tej podstawie trafne ustalenia faktyczne, słusznie uznając obwinionego za winnego zarzucanego mu wykroczenia. Ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji spełnia przy tym wymagania wynikające z art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw, a w szczególności nie jest dotknięta dowolnością. Również uzasadnienie zaskarżonego zawiera wszystkie elementy określone w art. 424 kpk w zw. z art. 82 § 1 kpw, co umożliwia jego kontrolę instancyjną.

W żadnym razie też Sąd Rejonowy nie naruszył zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść obwinionego, bowiem przy ocenie dowodów i ustaleniach Sądu Rejonowego, w niniejszej sprawie brak było takowych.

Wbrew twierdzeniu apelującego, Sąd Rejonowy miał pełne podstawy, by kierując się wskazaniami określonymi w art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw oprzeć ustalenia faktyczne na zeznaniach świadków M. i M. D. oraz Z. A. i zgromadzonych dokumentach, a odmówić uznania za wiarygodne wyjaśnień obwinionego, który zaprzeczył, jakoby swym zachowaniem dopuścił się zakłócania w dniu zdarzenia, spokoju sąsiadom.

Oceniając zeznania wspomnianych świadków-pokrzywdzonych Sąd Rejonowy słusznie wziął pod uwagę, że wyłaniająca się z nich wersja zdarzenia korespondowała z zeznaniami obecnego na miejscu funkcjonariusza Policji Z. A., a także notatką urzędowa, nadesłaną z K. w L., z której wynikała ilość i tryb przeprowadzonych u obwinionego(k.44).

Podkreślić należy, że po dotarciu na miejsce zdarzenia funkcjonariusz Policji udał się do domu pokrzywdzonych i wskazał kategorycznie:”…mówiła, że przyczyną właśnie jest ta dokuczliwa muzyka. Było słychać ją wyraźnie. Można było nawet rozpoznać, jaki utwór jest w danym momencie odtwarzany. Było słychać silne basy…”(k.49). Zatem osoba obiektywna, zupełnie nie związana z którąś ze stron postepowania, w sposób niezależny potwierdziła wyjątkową uciążliwość słyszalnej wyraźnie u pokrzywdzonych muzyki.

Apelujący podniósł, iż nie widomo czy dźwięki pochodziły z posesji obwinionego. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że sami pokrzywdzeni konsekwentnie wskazywali w toku postępowania, że w sposób uciążliwy muzykę odtwarza jedynie obwiniony, tak w dniu zdarzenia, jak wcześniej. Powyższe potwierdzają notatki z interwencji(k.44). Mało sam - R. B. w żadnym momencie w toku postępowania nie podnosił, by w dniu zdarzenia ktokolwiek z jego sąsiadów zamieszkujących w bliskości, od jego posesji, słuchał muzyki głośno, tak, że można było pomylić, gdzie znajduje się źródło hałasu. Zatem podnoszenie w apelacji, że muzyka, którą słyszeli pokrzywdzeni i funkcjonariusz Policji w dniu zdarzenia mogła pochodzić z innej działki, jest zupełnie bezpodstawne, niewątpliwie czynione wyłącznie na potrzeby postępowania odwoławczego. Jako takie, nie mogło być przedmiotem założenia i analizy Sądu I instancji , bowiem nie posiadało żadnego oparcia w materiale dowodowym.

Wskazać też w tym miejscu trzeba, że ustalenie , jakiego sprzętu używał obwiniony w dniu zdarzenia, było rzeczą dla jego odpowiedzialności zupełnie nieistotną. Wystarczy, że była ona na tyle głośna, iż w domu pokrzywdzonych było ją słychać bardzo wyraźnie, a policjant nie miał wątpliwości :„ na pewno dochodziła z jakiegoś mocnego urządzenia, mały odtwarzacz nie ma takiej mocy.”(k.49)

Niebyło też do kwestionowania oceny dowodu z zeznań świadka Ł. A., dokonanej przez Sąd I instancji. Sąd ten dał wiarę zeznaniom świadka, słusznie wskazał jedynie, że odmienne usytuowanie jej nieruchomości, co zrozumiałe, może spowodować inny też odbiór natężenia dźwięku. Jeszcze raz należy podkreślić ,iż w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy oparł swe ustalenia nie tylko na subiektywny odczuciu państwa D., ale i na relacji policjanta przeprowadzającego interwencje, i to nie na posesji świadka A., a na posesji pokrzywdzonych i tam właśnie stwierdzającego słyszalność bardzo głośnej muzyki, mimo zamkniętych okien.

Odnosząc się dalej w szczególności do kwestii podniesionej w apelacji, a mającej dowodzić naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów, prawdy obiektywnej i zakazu rozstrzygania wątpliwości na niekorzyść obwinionego, to nie można zgodzić się z tym, że Sąd potraktował fakt mierzenia decybeli przez obwinionego, jako okoliczność przemawiającą na jego niekorzyść, stwierdził jedynie, że gdyby sam muzyki nie odtwarzał, to nie miałby po co mierzyć decybeli, a jego pomiar nie miał charakteru urzędowego. I trudno do prawdy odmówić sensowności takiej argumentacji.

Trudno też uznać, że Sąd nie ma prawa określić np. wyjaśnień obwinionego jako kłamliwe, skoro ustala na podstawie innych dowodów, stan faktyczny odmienny, od wynikającego z jego twierdzeń. Podobnie ustalenie w stanie faktycznym, iż w dniu zdarzenie przyjęto od pokrzywdzonych zawiadomienie o uporczywym nękaniu, jest wprost powtórzeniem zapisów notatki urzędowej(k.44).Nie można więc ich uznać za jakikolwiek przejaw nieobiektywizmu Sądu. Podobnie jak określenie mianem złośliwego zachowaniia polegające na braku reakcji na prośby pokrzywdzonych o ściszenie muzyki, czy zgłośnienie wręcz jej, mimo interwencji Policji (k.44).

W świetle powyższych okoliczności Sąd Rejonowy słusznie uznał za wiarygodną relację świadków i na tej podstawie ustalił, że obwiniony w dniu zdarzenia zakłócał sąsiadom spokój odtwarzając głośno muzykę. Opierając się na powołanych dowodach Sąd I instancji prawidłowo uznał również, że zachowanie R. B. wyczerpało znamiona wykroczenia z art.51 §1k.w.

W świetle powyższych okoliczności nie potwierdził się sformułowany przez apelującego zarzut obrazy przepisów postępowania (a zwłaszcza art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw), ani też zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia. Zważywszy na wnikliwe, logiczne wyjaśnienie już podczas postępowania przed Sądem Rejonowym wszystkich okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, zarzuty zawarte w apelacji potraktować należało w tej sytuacji jedynie jako przejaw polemiki z treścią ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd w oparciu o zebrany materiał dowodowy. Jak podkreśla się w orzecznictwie sądowym, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 r., sygn. akt II KR 355/74, OSNPG 1975/9/84). Apelujący nie wykazał tymczasem jakichkolwiek uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania, których dopuścić miał się Sąd I instancji, a jego apelacja sprowadzała się w dużej mierze jedynie do polemiki z oceną dowodów dokonaną przez Sąd Rejonowy i poczynionymi na tej podstawie ustaleniami.

Nie można też było podzielić zarzutu apelującego, aby w sprawie niniejszej doszło do naruszenia prawa materialnego przez błędne przyjęcie, że zachowanie obwinionego wyczerpało znamiona wykroczenia z art.51§1k.w. Przepis ten „obejmuje typowe czyny zakłócające spokój publiczny, porządek lub spoczynek nocny. Przepis obejmuje różne formy zachowania sprawcy, które ten stan wywołują. Czyn sprawcy może polegać na krzyku, wywołaniu hałasu, alarmu, może też stanowić inny wybryk w miejscu publicznym. Pojęcia te trzeba rozumieć w ich znaczeniu potocznym - krzyk, hałas, alarm to formy zachowań człowieka podlegające ocenie społecznej. Wszystkie one mogą być objęte pojęciem wybryku. Obok tych form przepis wskazuje na jeszcze inną możliwą postać wybryku, który - tak jak te już wymienione - prowadzi do zakłócenia spokoju, porządku publicznego bądź spoczynku nocnego albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym. Przez wybryk nieobjęty zakresem wymienionych pojęć należy rozumieć zachowanie się człowieka odbiegające od przyjętych norm postępowania ludzi w określonej sytuacji. Mogą to więc być formy innych nietypowych zachowań, które w danej sytuacji wywołują u odbiorców negatywną ocenę”.(vide: Tadeusz Bojarski Komentarz do art.51 Kodeksu wykroczeń )

Trudno w kontekście powyższego, nie przyjąć za „wybryk” zachowania dorosłego człowieka, który jest wielokrotnie upominany, że zbyt głośno słucha muzyki, a mimo to nie zmienia swych zachowania, nawet po interwencji Policji. Zachowanie takie w odczuciu społecznym musi wywoływać sprzeciw. Obrońca zapomina bowiem, że nie było tak, iż w dniu zdarzenia zaistniała jedyna sytuacja, gdzie sąsiadom zakłócano spokój zbyt głośną muzyką. Zdarzenia takie miały już wcześniej miejsce, a mimo to obwiniony nie zmieniał swego zachowania. Skarżący zdaje się przy tym mylić, to czy wszyscy sąsiedzi słyszeli muzykę z terenu posesji obwinionego, z tym-czy zachowanie obwinionego jako takie budzi sprzeciw.

Dodać należy, iż przywołane w apelacji orzeczenie nijak się ma do realiów niniejszej sprawy, dotyczy bowiem złożenia kwiatów i „zwołania wiecu” na terenie zakładu pracy.

Z uwagi na to, że apelacja obrońcy oskarżonego skierowana była przeciwko całości rozstrzygnięcia Sądu I instancji, Sąd Odwoławczy zobligowany był również do skontrolowania prawidłowości orzeczenia o karze (art. 447§1 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 kpw). Mając jednak na względzie dyrektywy wymiaru kary stwierdzić należało, iż wymierzona wobec oskarżonego kara 1 miesiąca ograniczenia wolności była adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego obwinionemu czynu. Słusznie Sąd Rejonowy przy jej wymiarze wziął pod uwagę z jednej strony rodzaj naruszonych reguł społecznych, z drugiej zaś – dotychczasowy tryb życia oskarżonego oraz fakt, że nie wchodził on wcześniej w konflikt z prawem.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 437 § 1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł na podstawie art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw poz. 1269 ze zm.) oraz art. 2 ust. 1pkt 1 i 2ust.2 w zw. z art. 21 pkt 2 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.).

Justyna Andrzejczak