Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ga 820/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział XII Gospodarczy – Odwoławczy w następującym składzie:

Przewodniczący- Sędzia: SO Janusz Beim

Sędzia: SO Bożena Cincio-Podbiera (spr.)

Sędzia: SO Michał Niedźwiedź

Protokolant: st. protokolant sądowy Rafał Czopek

po rozpoznaniu w dniu 9 czerwca 2016 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa S. S.

przeciwko J. B.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Sączu

z dnia 17 września 2015 r. sygn. akt V GC 907/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.200,00 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Powód S. S. domagał się zasądzenia od pozwanego J. B. kwoty 30666,12 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu. Odwołując się do długotrwałej współpracy gospodarczej z pozwanym wskazywał, iż każdorazowo strony zawierały umowy ustne na realizację określonych robót. W ten sam sposób pozwany zlecił powodowi wykonanie usługi ciesielsko- zbrojeniowej na osuwisku w P., za wynagrodzeniem stanowiącym iloczyn przepracowanych godzin ze stawką za roboczogodzinę w wysokości 36 zł netto. Pozostawało przy tym zasadą, iż pozwany ponosił koszty związane z utrzymaniem zaplecza budowy, energii elektrycznej czy pracy koparki. Wykonanie prac zleconych powodowi zajęło łącznie 2200,5 roboczogodzin, która to okoliczność została potwierdzona przez kierownika budowy G., w związku z czym należne powodowi wynagrodzenie wyniosło 97 438,14 zł brutto. Pozwany jednak przyjął rozliczenie robót oparte o obmiary robót na podstawie (...) wraz z potrąceniem należności z faktury za zakupione ściągi z nakrętkami, dokonując zapłaty jedynie w części. Z tego tytułu- jako reszty wynagrodzenia- powód domagał się od pozwanego kwoty 27 6513,9 zł brutto. Ponadto powód domagał się zasądzenia kwoty 3 014,13 zł potrąconej przez pozwanego za naprawę rys i spękań ściany oporowej wykonanej przez powoda w miejscowości W.. Powód w tym zakresie podnosił, iż pozwany dostarczył niewłaściwej jakości materiał- beton do wykonania tego zadania, przez co obciążenie go kosztami naprawy jest bezzasadne.

W sprzeciwie wniesionym od wydanego w sprawie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Przyznał, ustalono wynagrodzenie na kwotę 36 zł netto za roboczogodzinę, przy czym wynagrodzenie to obejmowało narzędzia i materiały pomocnicze. Zakwestionował pozwany zestawienie roboczogodzin za wykonanie pracy w P. ponad ilości 1670,03, zaprzeczając aby W. G., kierownik budowy był uprawniony do dokonywania rozliczeń ilości godzin przepracowanych w P.. Wg pozwanego ustalenie ilości roboczogodzin winna być oparte o zasady określone w katalogu nakładów rzeczowych/ (...)/. Podniósł także pozwany, że zgodnie z ustaleniami stron powód winien być obciążony kosztami zaplecza budowy, pracy koparki, kosztami paliwa, prądu i materiałów pomocniczych o wartości 4240 zł, która to kwota została objęta oświadczeniem o potrąceniu złożonym przez pozwanego. Odnośnie wykonania ściany oporowej pozwany podnosił, iż dostarczył właściwy materiał do realizacji tych robót, których wadliwość ujawniła się w okresie zimowym i do usunięcia tych wad powód był wzywany telefonicznie i na piśmie, a wobec nieprzystąpienia przez powoda do usunięcia wad zaistniałych w robotach pozwany posłużył się wykonawcą zastępczym.

Sąd Rejonowy na podstawie dowodów z dokumentów, zeznań świadków i stron ustalił, iż strony pozostawały w stałej współpracy, zaś przyjętym modelem wynagrodzenia pozostawało rozliczenie roboczogodzin przy stawce 36 zł netto za jedną roboczogodzinę. W ramach tego wynagrodzenia powód był zobowiązany do zapewnienia pracowników i drobnych narzędzi. Rozliczenie ilości roboczogodzin było zaś dokonywane na podstawie zestawienia sporządzonego przez kierownika budowy. Powodowy wykonawca nie był obciążany kosztami związanymi z zapleczem budowy czy kosztami prądu, maszyn, czy zaplecza socjalnego, mimo, iż jego pracownicy z zaplecza korzystali. Praca na budowie trwała od poniedziałku do piątku ,od godziny 7 rano przez 12 godzin, a pracownikom przysługiwały 2 przerwy po 30 minut każda, wliczane do czasu pracy. W razie potrzeby pracownicy pracowali dłużej, nawet do czternastu godzin dziennie. Ilość pracowników stawiających się na plac budowy oraz ilość roboczogodzin była codziennie sprawdzana przez kierownika budowy, natomiast rozliczenie stron było oparcie o zestawienie ilości roboczogodzin zaakceptowane przez osobę nadzorującą prace w imieniu pozwanego. Dalej Sąd Rejonowy ustalił, że materiał na wykonanie ściany oporowej w miejscowości W. dostarczył pozwany, jednakże dostarczony beton był rzadki, która to okoliczność została zgłoszona kierownikowi budowy. Podjęto wówczas decyzję by materiał taki wykorzystać. Prace przy wykonaniu muru oporowego zostały przez pozwanego odebrane przez zastrzeżeń w październiku 2013 roku, a wynagrodzenie zostało powodowi wypłacone. Także przy tych pracach powód korzystał z zaplecza budowy oraz mocy lecz nie został obciążony żadnymi dodatkowymi kosztami. Na analogicznych zasadach przebiegała realizacja robót w P., przy czym faktycznie pracę powoda nadzorował W. G. -pracownik pozwanego, codziennie monitorujący budowę. Prace trwały przez 7 dni w tygodniu od siódmej do dziewiętnastej, a w razie potrzeby do dwudziestej pierwszej. W takich godzinach pracowało od sześciu do dwunastu pracowników w okresie od listopada do grudnia 2013 roku. W. G. prowadził dokumentację dotyczącą ilości pracowników powoda i ilości przepracowanych roboczogodzin, z tą też osobą powód konsultował na bieżąco sprawy dotyczące realizacji robót, przy których korzystał z prądu oraz koparki. Koparkę wynajął pozwany w celu przyspieszenia prac związanych z transportem elementów bowiem w braku maszyny roboty te musiałyby być wykonywane ręcznie co przedłużyłoby czas ich realizacji. W tym czasie tak powód, jak i W. G. nabywali brakujące materiały, za które płacił pozwany. Ilość roboczogodzin niezbędna do wykonania prac w P. została potwierdzona przez W. G., który zweryfikował rozliczenie na podstawie list obecności na budowie. Różnica między zestawieniem roboczogodzin na budowie w P., a rozliczeniem wg katalogu nakładów rzeczowych wynikała z trudnych warunków pracy.

Zimą 2014 roku na murze oporowym wykonanym przez powoda w miejscowości W. pojawiły się rysy i mikropęknięcia, które pozwany usunął. O okolicznościach tych pozwany powiadomił powoda pismem z dnia 28 lutego 2014 roku, wskazując, iż w dniach 4 do 6 marca przystąpi do robót naprawczych. Pismo to dotarło do powoda w dniu 7 marca 2014 roku. Poniesione przez pozwanego koszty naprawy prac w miejscowości W. zostały przez niego potrącone z należnością powoda wynikającą z faktury nr (...). Dokonane przez pozwanego rozliczenia roboczogodzin wg (...) oraz obciążenie powoda kosztami utrzymania zaplecza budowy, pracy koparki, prądu i materiałów pomocniczych doprowadziło do obniżenia wynagrodzenia powoda za roboty wykonane w P.. Należność za ściągi z nakrętkami zafakturowana przez pozwanego została przez powoda uznana .

Sąd Rejonowy wskazał, iż w zakresie prac wykonanych w P. spór pomiędzy stronami sprowadza się co do tego co miała obejmować stawka godzinowa i w jaki sposób miano ustalić liczbę roboczogodzin. Dokonując ustaleń w zakresie tych okoliczności spornych Sąd Rejonowy oparł się na zeznaniach powoda i świadka G., uznając je za spójne i logiczne. Świadek G. faktycznie nadzorował prace w P., bywał na budowie codziennie i potwierdził stanowisko powoda odnośnie czasu pracy i liczby pracowników. Świadek G. nadto prowadził zapiski dotyczące ilości pracowników powoda oddelegowanych do pracy w P. i potwierdził, że realizacja tych prac zajęła 2200,5 roboczogodzin. Zestawienie godzinowe pracy potwierdzone przez świadka G. było zatem zgodne rzeczywistym stanem rzeczy. Nadto, przed upływem terminu płatności za te prace i przed wezwaniem pozwanego do zapłaty pozwany nie kwestionował prawidłowości przedstawionego mu rozliczenia, mimo iż wg zasad współpracy stron powód przedkładając pozwanemu fakturę dołączał do niej rozliczenie roboczogodzin. Taka praktyka trwała przez cały okres współpracy stron i jak, podkreślił Sąd Rejonowy, brak dowodów na okoliczność, że akurat przy inwestycji w P. miały obowiązywać inne zasady rozliczeń. Nadto, zaznaczył Sąd Rejonowy nawet przy wyliczeniu wynagrodzenia na podstawie (...) zestawienie roboczogodzin byłoby konieczne. Dodatkowo rola świadka G. była szersza niż weryfikacja ilości pracowników i roboczogodzin skoro w razie potrzeby nabywał materiały potrzebne do wykonania prac. Sąd Rejonowy skonkludował ,że świadek G. nie był uprawniony do składania oświadczeń woli w imieniu pozwanego, ale był uprawniony i zobowiązany do złożenia oświadczenia wiedzy w zakresie ilości roboczogodzin przepracowanych przez pracowników powoda. Przeciwnym twierdzeniom pozwanego i świadka B. Sąd Rejonowy nie dał wiary. Twierdzenia te bowiem były sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym oraz dotyczyły okoliczności nie mających znaczenia dla ustalenia ilości przepracowanych w P. roboczogodzin. Dla dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny miało znaczenie także i to, iż świadek G. zeznał, że przyczyną rozbieżności pomiędzy wyliczeniem ilości roboczogodzin, a rozliczeniem wg katalogu nakładów rzeczowych były trudne warunki pracy, a tezy tej pozwany nie podważył.

Sąd Rejonowy nie dał wiary twierdzeniom pozwanego oraz świadków B. i T. co do tego, iż pozwany w ramach współpracy obowiązany był do ponoszenia kosztów dodatkowych, które zawierały się w stawce za jedną roboczogodzinę bowiem tak strony, jak i wszyscy świadkowie przyznali, że zasady współpracy od 2010 roku między stronami były stałe. Brak było także dowodów na okoliczność, że w poprzednich okresach powód był obciążany dodatkowymi kosztami. Nie było też między stronami żadnych sporów w kwestii rozliczeń kosztów dodatkowych jak maszyny czy korzystanie z zaplecza budowy, przeciwnie powód zawsze otrzymywał wynagrodzenie zgodnie z fakturą, do której dołączał wyliczenia przepracowanych roboczogodzin i wyliczenia te nigdy nie były kwestionowane. Także przy realizacji wcześniejszych zadań pracownicy powoda korzystali z zaplecza budowy, a także z zaplecza sanitarnego , co w ocenie Sądu Rejonowego jest oczywiste w świetle zasad doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy wskazał, że o ile kierownikiem budowy był pozwany to jednak jak sam przyznał nie bywał na budowie w P. codziennie. Natomiast świadek G. faktycznie nadzorował te prace i dokonał rozliczenia, co potwierdził świadek B.. Rozliczenie to zresztą nie stanowiło oświadczenia woli złożonego w imieniu pozwanego, a zatem nie wymagało pełnomocnictwa.

Odnośnie wad muru oporowego w miejscowości W. Sąd Rejonowy nie dał wiary twierdzeniom pozwanego oraz zeznaniom świadków B. i T., że wady wynikły z braku odpowiedniej pielęgnacji betonu. Nie dał też wiary twierdzeniom tych osób o poinformowaniu powoda telefonicznie o wadach muru oporowego w W. i wezwaniu go do ich usunięcia z zastrzeżeniem zastosowania wykonawstwa zastępczego. Pozwany bowiem w żaden sposób nie wykazał by powód wcześniej niż przed dniem 7 marca 2014 roku był poinformowany o tych zdarzeniach. Powód w rzeczywistości powziął o tych faktach wiadomość dopiero po usunięciu wad. Nie był też powód obowiązany do usuwania wad w ramach gwarancji skoro strony zgodnie przyznały, że nie udzielił pozwanemu gwarancji na prace w miejscowości W., które to roboty odebrano bez zastrzeżeń.

Sąd Rejonowy zważył, iż w ramach umowy o dzieło powód zrealizował prace w P., które zajęły 2200,5 roboczogodzin. Taka ilość roboczogodzin została wyliczona na podstawie rzeczywistej ilości przepracowanych godzin, a nie ilości godzin wynikającej z katalogu nakładów rzeczowych. Nie znalazł Sąd Rejonowy podstaw do pomniejszenia wynikającej stąd kwoty wynagrodzenia o koszty dodatkowe. Pozwany bowiem nie wykazał aby z tego tytułu przypadała mu kwota 4240 zł, a ponadto nie dowiódł skąd wzięła się ta konkretna kwota. Nie przedstawił bowiem dowodów na okoliczność jaki miał być koszt prądu i ropy, nie było też jasne co składa się na pozycję materiały pomocnicze. Z kolei praca koparki była związana z koniecznością przemieszczenia elementów używanych do szalunków, które dostarczał pozwanej. Winny być one tak dostarczone by pracownicy powoda mogli nimi dysponować w trakcie robót zatem użycie koparki było konsekwencją tych zdarzeń, tym bardziej, że ręczne przenoszenie elementów wydłużyłoby czas realizacji prac. Nie zostało też wykazane by kontener socjalny był wynajęty tylko dla pracowników powoda i tylko oni z niego korzystali.

Za błędne uznał Sąd Rejonowy stanowisko pozwanego w kwestii pokrycia przez powoda kosztów usunięcia wad muru oporowego w miejscowości W.. Roboty te odebrano bez zastrzeżeń, natomiast o konieczności usunięcia wad powód został powiadomiony z opóźnieniem. W tym zakresie powód wskazywał, iż dostarczany przez pozwanego beton był zbyt rzadki, jednakże polecono kontynuować prace. Nie zostało zatem przez pozwanego dowiedzione co w rzeczywistości było powodem spękania muru, a w szczególności nie wykazano, że przyczyną wad była wadliwość prac wykonanych przez powoda. Ponadto gdyby powód we właściwy sposób wezwany do usunięcia wad wady te usunął koszty jego pracy mogły być mniejsze niż wskazany przez pozwanego. Dodatkowo pozwany nie wykazał, że wartość prac potrzebnych do usunięcia tych wad nie byłaby niższa od tej, która wynika z przedstawionej faktury.

W oparciu o takie ustalenia Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 17 września 2015 roku uwzględnił powództwo w całości.

W apelacji od tego wyroku pozwany zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 233 par. 1 kpc przez błędną ocenę dowodów, a w szczególności przez brak wszechstronności w ocenie materiału dowodowego. W tym zakresie skarżący zarzucał wadliwą ocenę zeznań pozwanego oraz świadków B. i T., którzy logicznie wyjaśnili kwestię weryfikowania ilości roboczogodzin poprzez w katalog nakładów rzeczowych, wadliwe oparcie się przez Sąd Rejonowy na zestawieniu ilości roboczogodzin, które miało być tylko podstawą dla kontroli postępów prac, bezzasadne oparcie się przez Sąd Rejonowy na sprzecznych dowodach w postaci zeznań świadków M. M., D. M. i G., poprzez wybiórcze ustalenie, iż pozwany był obowiązany do zapłaty za drobne narzędzia i materiały niezbędne do realizacji robót, podczas gdy świadkowie potwierdzili, że nakłady te zawierały się w stawce godzinowej za roboczogodzinę, poprzez błędne ustalenie, że powód nie był obowiązany do partycypacji w kosztach zaplecza budowy, na skutek wadliwego przyjęcia, że powód nie był obowiązany do wykonania naprawy wad muru oporowego w miejscowości W. oraz że nie został o konieczności naprawy powiadomiony, co pozostaje w sprzeczności z zeznaniami świadka G.. Dalej skarżący zarzucił naruszenie przez Sąd Rejonowy art. 638 par. 1 kc w związku z art. 556 kc i przyjęcie, że powód nie był odpowiedzialny za jakość prac wykonanych w miejscowości W., mimo iż odpowiadał względem pozwanego na zasadzie rękojmi za wady dzieła. Skarżący zarzucił Sądowi Rejonowemu ponadto naruszenie art. 471 kc poprzez uznanie, że nie udowodniono przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej powoda za wady muru oporowego, w sytuacji gdy norma ta ustanawia domniemanie winy dłużnika. Zarzucono także Sądowi Rejonowemu wliczenie do ilości roboczogodzin dwóch półgodzinnych przerw w pracy pracowników powoda. Apelacja zawierała ponadto zarzut nierozpoznania istoty sprawy poprzez nierozpoznanie zarzutu pozwanego w zakresie nieważności jednostronnej czynności prawnej dokonanej przez świadka G. w postaci akceptacji zestawienia ilości roboczogodzin bez umocowania oraz zarzut naruszenia art. 6 kc w związku z art. 232 kpc poprzez ustalenie, że uzgodniono rozliczenie wynagrodzenia za roboty w oparciu o ilości roboczogodzin w sytuacji, gdy powód nie wykazał by uzgodniono inny niż wynikający z katalogu nakładów rzeczowych sposób rozliczenia ilości godzin pracy oraz przez przyjęcie, że powód wykonywał prace w miejscowości P. przez wskazaną przez Sąd Rejonowy ilość godzin w sytuacji, gdy powód nie wykazał, że taka ilość godzin została przepracowana.

Skarżący zarzucił iż strony przedstawiały swoje twierdzenia na posiedzeniu Sądu w ramach przesłuchania informacyjnego w trybie art. 212 kpc wobec czego wyjaśnienia nie miały charakteru dowodu i nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych. W tym zakresie zarzucał skarżący, że protokół z posiedzenia z dnia 29 stycznia 2015 roku zawiera adnotacje o pouczeniu stron o obowiązku wyjaśniania zgodnie z prawdą, które to sformułowanie miało nie paść podczas tego posiedzenia. Dalej skarżący podniósł, że świadkowie M. M. i D. M. zaprzeczyli by pracowali w miejscowości P.. Z materiału dowodowego miało przy tym wynikać, że powód nie bywał na budowie codziennie, co wg rozliczeń przedstawionych w apelacji, a polegających na wyliczeniu ilości roboczogodzin, których ww. osoby miały na budowie w P. nie przepracować, doprowadziło skarżącego do wniosku, iż powodowi nie należy się żądane wynagrodzenie albowiem winno być ono obniżone o wartość roboczogodzin, których wyżej wymienieni przepracować na tej budowie nie mogli. Podnosił skarżący, iż wg zeznań świadków B. i T. zliczanie przez świadka G. roboczogodzin miało na celu tylko weryfikowanie postępu robót, co prowadzi do wniosku ,iż rozliczenie miało nastąpić wg katalogu nakładów rzeczowych.

Odnośnie prac wykonanych w miejscowości W. skarżący wywodził, iż wg świadka G. powód został poinformowany o konieczności usunięcia usterek i o wykonawstwie zastępczym trzecim, co czyni ustalenia Sądu Rejonowego sprzecznymi zebranym materiałem dowodowym. Okoliczność związana z poinformowaniem o wadach muru oporowego miała także wynikać z zeznań świadka T.. Dodatkowo Sąd Rejonowy sprzecznie z zasadą wynikającą z art. 471kc miał rozłożyć w tym zakresie ciężar dowodowy. Obciążony obowiązkiem wykazania braku winy w wykonaniu muru oporowego powód z obowiązku tego się nie wywiązał, a w szczególności nie wywiązał się z obowiązków jakie nakłada na wykonawcę rękojmia za wady fizyczne dzieła.

Dalej skarżący podnosił, że skoro świadek G. nie był uprawniony do składania oświadczeń woli w imieniu pozwanego to jednostronna akceptacja przez świadka zestawienia ilości roboczogodzin jest nieważna, co prowadzi do oddalenia powództwa skoro innego, wiarygodnego dokumentu na okoliczność ilości przepracowanych roboczogodzin powód nie przedstawił. Podnosi skarżący, że powód także nie dowiódł by wystąpiły okoliczności wskazujące na konieczność poniesienia większych nakładów roboczogodzin niż przewidują to normy katalogu nakładów rzeczowych, zwłaszcza że wbrew stanowisku świadka G. świadek B. zeznał, że warunki na budowie były normalne jak na prace prowadzone przy osuwisku w okresie jesienno- zimowym. Skoro zatem, jak twierdzi skarżący, nie doszło do ustalenia zasad wyliczenia wynagrodzenia w to zgodnie z akt. 628 kc należało je odnieść do powszechnych rozwiązań czyli oprzeć o ilości wynikające z katalogów nakładów rzeczowych. Z taką argumentacją pozwany domagał się zmiany wyroku i oddalenia powództwa w całości, a ewentualnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy .

W odpowiedzi na apelację powód domagał się jej oddalenie i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja nie jest uzasadniona.

Zasadniczo apelację oparto na zarzucie naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 par. 1 kpc więc przypomnieć należy, iż art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, wyznaczając zasady weryfikowania przez Sąd wartości (mocy) poszczególnych dowodów. Przepis ten reguluje kwestię procesową, mianowicie zasady określania przez sąd wiarygodności i znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy zgromadzonych dowodów. Ocena wszechstronna dokonana jest zaś wówczas, gdy Sąd na podstawie przeprowadzonych dowodów kreuje określony stan faktyczny, a apelujący wykazuje brak logiki między wyprowadzonymi przez Sąd wnioskami a materiałem dowodowym i w ten sposób obala ustalenia sądu. W orzecznictwie podkreśla się, że błędne ustalenia faktyczne mogą jedynie być, ale nie muszą, skutkiem nieprawidłowej oceny materiału dowodowego (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 27.11.2007 r., I ACa 882/07, Lex nr 466439). W konsekwencji, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe, odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie poczynionych ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając (zob. postanowienie SN z dnia 23.01.2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753, wyrok SN z dnia 6.07.2005 r., III CK 3/05, Lex nr 180925). Zarówno w doktrynie jak i judykaturze przyjmuje się, że tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Aby zatem zarzut odnoszący się do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów mógł zostać uwzględniony, nie wystarczy przedstawić - jak to czyni pozwany - alternatywny stan faktyczny; należy podważyć prawidłowość dokonanej przez sąd oceny dowodów, wykazując, że jest ona wadliwa lub błędna (por. wyroki SN z dnia: 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99 - nie publ; 29 września 2002 r., II CKN 817/00 - nie publ.; 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/96 - OSNC 2000/7-8/139; 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01 -nie publ.). Według ugruntowanego w orzecznictwie stanowiska, zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystniejszych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Wykazanie przez apelującego, iż Sąd naruszył zasadę wyrażoną w art. 233 k.p.c. oraz że mogło to mieć istotny wpływ na wynik sprawy, nie może być zastąpione odmienną interpretacją dowodów zebranych w sprawie, chyba, że strona jednocześnie wykaże, iż ocena dowodów, przyjęta przez Sąd za podstawę rozstrzygnięcia, przekracza granice swobodnej oceny dowodów (zob. wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00). Oznacza to, że postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez apelanta stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Apelujący musi wykazać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99). Zarzut zatem naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów tylko wtedy może być uznany za usprawiedliwiony, jeżeli Sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, z zasadami wiedzy, bądź z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi bowiem jedynie wtedy, gdy z treści dowodu wynika co innego, niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy Sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zostały one w ogóle lub niedostatecznie potwierdzone, gdy Sąd uznał pewne fakty za nieudowodnione, mimo że były ku temu podstawy oraz, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego rozumowania, co oznacza, że Sąd wyprowadza błędny logicznie wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności. W judykaturze utrwalone jest stanowisko, zgodnie z którym w sytuacji, gdy z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jego ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (por. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, wyrok SN z dnia 27 września 2002 r., sygn. II CKN 817/00).

Na tle powyższych zasad stwierdzić należy, iż stanowisko pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie. Skarżący bowiem nie wykazał argumentami jurydycznymi aby rozumowanie Sądu wykraczało poza zasady logiki i doświadczenia życiowego lub pozostawało w sprzeczności z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

W szczególności nie budzi wątpliwości okoliczność, że strony prowadziły stałą współpracę gospodarczą, w ramach której prace wykonywane przez powoda były rozliczane w oparciu o zestawienie ilości roboczogodzin, każdorazowo dołączane do faktury za zrealizowane dzieło. W tym zakresie pozwany nie przedstawił żadnych dowodów, z których wynikałoby, iż podstawą rozliczenia pozostaje katalog nakładów rzeczowych. Inaczej mówiąc pozwany, na którym w tym zakresie ciążył dowód/ art. 6 kc/, nie zaoferował Sądowi Rejonowemu żadnego dowodu, z którego wynikałoby stanowisko przeciwne niż przedstawione przez powoda. Tu zaznaczyć należy, iż nie w każdym przypadku ciężar dowodu spoczywa na stronie powodowej. W szczególności jeżeli strona powodowa udowodniła fakty przemawiające za zasadnością powództwa, to na stronie pozwanej spoczywa ciężar udowodnienia ekscepcji i faktów uzasadniających, jej zdaniem, oddalenie powództwa /wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29 maja 2014 roku, APa 10/14/. Trafnie Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznanie świadka G., który bezpośrednio nadzorował roboty i posiadał wiedzę odnośnie zasad rozliczeń stron, a także co oczywiste posiadał wiedzę co do potrzeby i przeznaczenia sporządzanych zestawień ilości roboczogodzin skoro faktycznie pełnił na budowach funkcję kierownika budowy. Okoliczność natomiast, że zestawienia roboczogodzin nigdy nie były weryfikowane przez pryzmat katalogu nakładów rzeczowych wynika tak zeznań powoda, jak i dokumentów, to jest rozliczeń za poprzednio wykonywane prace, co siłą rzeczy przeczy zeznaniom świadka B. i T. w tym zakresie. Zeznania te zatem, słusznie w tym zakresie pominięte przez Sąd Rejonowy, należało uznać za nakierowane na uzyskanie wyniku sporu zadowalającego pozwanego, a nie oparte na rzeczywistej wiedzy odnośnie relacji między stronami. Nadto, z zeznań na które powołuje się skarżący nie wynika w jaki sposób zestawienia miałyby prowadzić do kontrolowania tempa postępu prac. Postęp prac bowiem nie jest bezpośrednio zależny od ilości pracowników obecnych na budowie lecz od wydajności roboczej poszczególnych pracowników oraz organizacji pracy, a także warunków pogodowych, które co oczywiste , w okresie jesienno-zimowym musiały być trudne. Ponadto powód wykonywał prace na osuwisku co także powoduje określone trudności w ich realizacji. Słusznie Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom świadka G. co do tego, że ilość roboczogodzin wynikała z trudnych warunków pracy skoro zeznania świadków, którzy temu przeczą nie pochodzą od osób bezpośrednio tam pracujących czyli nie pochodzą od świadków naocznych, a oparte są zatem jedynie na przypuszczeniach tych świadków, a nie na obserwacji przebiegu zdarzeń.

Analogiczne uwagi należy odnieść do przyjmowanego przez pozwanego obowiązku pokrycia przez powoda dalszych kosztów dodatkowych. Pozwany, który okoliczność tą winien udowodnić, oprócz własnych twierdzeń nie przedstawił w tym zakresie żadnych przekonujących dowodów. W szczególności nie podważył zasad współpracy stron, które prawidłowo Sąd Rejonowy ustalił. Nie wykazał z jakich powodów w tym akurat przypadku strony miałyby stosować zasady odrębne od poprzednio stosowanych, nie wykazał by porozumiały się w tym zakresie, ani nie podał konkretnych okoliczności odnośnie czasu i miejsca zawarcia takiego porozumienia. Zeznania świadków pozwanego, które miałyby te okoliczności potwierdzać dotyczą tylko głównej zasady, że miało być tak jak twierdzi pozwany czyli są de facto nieprzydatne. Nawet jeśli świadek B. stwierdził, że na wcześniejszych budowach ilość roboczogodzin podana przez powoda zgadzała się z katalogami to twierdzenie to nie świadczy o tym, że ilość ta została przez świadka G., z niewiadomych zresztą przyczyn, zawyżona. To samo dotyczy tzw. kosztów dodatkowych. Skoro, co niesporne ustalono wynagrodzenie w wysokości 36 zł brutto za jedną roboczogodzinę to ustalenie, że w tej kwocie miały zawierać się koszty dodatkowe, które przy uprzednich umowach łączących strony nie były rozliczane, wymagało przedstawienia konkretnych dowodów na okoliczność zgodnej woli stron w tym zakresie. Dowodów takich jednakże pozwany nie przedstawił, a mając na uwadze wcześniejszą współpracę stron Sąd Rejonowy uprawniony był uznać, iż przy realizacji robót w P. obowiązywały te same zasady. Nie mógł też Sąd Rejonowy uznać, że wynagrodzenie nie zostało ustalone bowiem uznanie takie byłoby sprzeczne samymi twierdzeniami stron. Stąd też zastosowanie art. 628 kc byłoby nieuprawnione. Zresztą jak wskazano, większa ilość roboczogodzin wynikła z trudnych warunków pracy. W tym kontekście zauważyć należy, że tak na tej budowie jak i na innych budowach pracownicy powoda musieli korzystać z zaplecza socjalnego oraz prądu, szczególnie z uwagi na okres jesienno- zimowy, co w świetle zasad doświadczenia życiowego jest oczywiste. Trudność realizacji tych prac potwierdza zresztą okoliczność użycia, zgodnie z decyzją zamawiającego, koparki w celu przyspieszenia robót. Jeżeli użycie koparki było niezbędne by nie doprowadzać do zwiększenia nadmiernie ilości roboczogodzin to konsekwencją tego faktu musi pozostać stwierdzenie, że ilość roboczogodzin nie tylko była prawidłowo monitorowana , ale też próbowano ją zminimalizować, co przeczy stanowisku pozwanego w tym zakresie. Ponadto wynagrodzenie za wykonane prace oparte na ilości roboczogodzin winno odpowiadać rzeczywistemu rozmiarowi prac, a nie rozmiarowi teoretycznemu podanemu w katalogu nakładów rzeczowych. Zawsze bowiem, co znów wynika z zasad doświadczenia owego, mogą zaistnieć lub zachodzą okoliczności prowadzące do przekroczenia ilości roboczogodzin teoretycznie założonych w KNR. Okoliczność tą jednak pozwany w swoim stanowisku konsekwentnie pomija, abstrahując od kwestii, że nie zostało wykazane by przyjęto wynagrodzenie inne niż iloczyn ilości roboczogodzin i stawki za jedną roboczogodzinę.

Niezależnie od tego podzielić należy stanowisko Sądu Rejonowego co do tego, iż wyliczenie pozwanego dotyczące kosztów dodatkowych zostało sporządzone z oderwaniem od jakichkolwiek dowodów. Pozwany wszak nie wykazał jaka część kosztów energii elektrycznej winna przypaść powodowi, co składa się na materiały pomocnicze, nie dowiódł by kontener socjalny był wynajęty tylko dla powoda i że tylko pracownicy powoda z niego korzystali, z wykluczeniem pracowników pozwanego, w tym świadka G. , który był obecny na budowie. Nie wskazano konkretnie jakie materiały kupował pozwany i za jakie kwoty choć i tu ciężar dowodu zgodnie z art. 6 kc na nim spoczywał. To pozwany twierdził, iż należy odliczyć ww. koszty, a zatem powinien dowieść, że zasady takie strony przyjęły oraz jaka jest wysokość tych kosztów i skąd się one wzięły.

Zauważa też Sąd Okręgowy- w kontekście zasad rozliczeń stron, iż stwierdzenie świadka G., że należało wpisać godziny, a potem miało nastąpić jakieś rozliczenie nie prowadzi do zaprzeczenia twierdzeniom powoda co do zasad wynagrodzenia, zwłaszcza w świetle obowiązujących uprzednio między stronami reguł rozliczeń.

W ocenie Sądu Okręgowego stanowisko pozwanego wynika stąd , iż w tym przypadku z uwagi na trudne warunki ilości roboczogodzin przekroczyła maksymalną ilość przyjętą w katalogu nakładów rzeczowych. Okoliczność ta nie oznacza jeszcze by pozwany dowiódł, co wyżej wywiedziono, aby w tym przypadku strony zmieniły uprzednio wiążącej zasady. Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że skoro strony nie sporządziły umowy pisemnej, a do robót przystąpiono to istotnie, jak wskazuje powód, rozliczenie miało wyglądać tak jak uprzednio, a ewentualne porównywanie ilości godzin z ilością katalogową nie wpływało na wysokość wynagrodzenia powoda.

Odnośnie okoliczności, iż świadkowie D. M. i M. M. nie pracowali na budowie w P. podkreślić trzeba, że fakt ten nie ma znaczenia dla sprawy. Istotnie świadkowie ci zeznali tak jak wskazuje się w apelacji, istotnie z materiału dowodowego wynika, że przez pewien czas / 3 tygodnie/ powód na budowie w P. nie był obecny, jednakże zestawienia ilości roboczogodzin sporządzane przez świadka G. nie obejmowały imiennego wykazu pracowników. Jak wynika z treści tych dowodów zalegających w aktach świadek G. odnotowywał ilość pracowników i ilości roboczogodzin lecz nie wskazywał nazwisk. Zatem nie jest istotne czy świadkowie ci pracowali w P. czy też nie, ani ile czasu w P. spędził powód skoro ilość przepracowanych roboczogodzin nie była powiązana z konkretnymi osobami, a jedynie z liczbą pracowników, nie określonych co do nazwiska. Nie można zatem przyjąć, że skoro świadkowie nie pracowali w P. to ilość pracowników winna być pomniejszona od 2 osoby. Brak bowiem jakiegokolwiek dowodu na okoliczność, że ilość pracowników pod względem rachunkowym, była mniejsza niż wykazał to świadek G. w swoich zestawieniach. Obojętne było zatem kto fizycznie wykonywał te prace skoro znaczenie miała tylko ilość pracowników w danym dniu i ilość w tym dniu przepracowanych przez nich godzin. Odnośnie dwóch przerw w pracy kwestionowanych przez pozwanego Sąd zauważa, że przerwy te służą pracownikom i są powszechnie stosowane, zaś pozwany nie udowodnił aby uprzednie rozliczenia stron wykluczały wliczenie przerw do czasu pracy. Skoro bowiem pozwany twierdzi, że przerwy należy odliczyć to ciężar dowodu w tym zakresie na nim spoczywa jako na stronie, która z określonych okoliczności zamierza wyciągnąć skutki prawne. W tym stanie rzeczy brak podstaw do obniżania ilości roboczogodzin, a w konsekwencji wysokości wynagrodzenia przypadającego powodowi.

Odnośnie pracy w miejscowości W. wskazać trzeba na dwa aspekty. Po pierwsze, co wynika z zeznań świadków i to świadków naocznych beton tam dowieziony był bardzo rzadki, za rzadki jak na takie roboty, co było widoczne gołym okiem. Jednakże osoba decyzyjna zdecydowała się wykonać pracę przy użyciu takiego surowca, choć świadek M. wyraźnie sygnalizował jego wątpliwą przydatność. W tych okolicznościach, z braku dowodu przeciwnego ze strony pozwanego, należało przyjąć, iż pozwany przyjął na siebie ryzyko wynikające z użycia betonu o jakości nieadekwatnej dla założonych celów. Po drugie, oprócz dokumentów znajdujących się w aktach, a wskazujących na zawiadomienie powoda o usuwaniu wad i wykonawstwie zastępczym po terminie usunięcia wad, brak konkretnych dowodów wskazujących na to, iż powód w jakiś sposób został zawiadomiony o potrzebie usuwania tych wad. Twierdzenia świadka G. w tym zakresie i dalszych świadków nie mogły być przydatne dla sprawy, jako że żadna z tych osób nie potrafiła podać kiedy konkretnie powód miałby być telefonicznie zawiadomiony o zaistniałej sytuacji. Twierdzenia świadków nie zostały zatem umieszczone w czasie, a ponadto jak w przypadku świadka G. niebyły pewne. Sąd Rejonowy nie mógł więc w ramach ustaleń faktycznych przyjąć, że przed marcem 2014 roku powód został wezwany do usunięcia wad pod rygorem wykonania zastępczego, a taki obowiązek zamawiający musi spełnić by doprowadzić do pokrycia ewentualnej szkody. Ponadto, co trafnie zauważył Sąd Rejonowy, w żaden sposób nie zostało wykazane by spękania muru oporowego wynikły z wadliwej jakości pracy powoda, co znów stanowiło obowiązek pozwanego w rozumieniu art 6 kc. Nie zachował wszak pozwany warunków wymaganych w ramach rękojmi, co wyżej wywiedziono, nie została też udzielona gwarancja na te roboty. Powód odpierając zarzuty przedstawił dowody na okoliczność wadliwych decyzji po stronie pozwanego czym zwolnił się ze zobowiązania wynikającego z treści art. 471 kc. Natomiast, jak już powiedziano, dowodów przeciwnych pozwany nie zaoferował. To co pozwany nazywa dowodami w sprawie pozostaje jedynie jego sugestią skoro twierdzenia świadków o wadliwym betonie nie zostały w żaden sposób odparte.

W świetle zarzutu opartego na treści akt. 232 par. 1 kpc Sąd Okręgowy zauważa iż informacyjne przesłuchanie stron również brane jest pod uwagę przez sąd orzekający, jeśli przyjąć za skarżącym, że do przesłuchania stron w rozumieniu art.299 kpc nie doszło. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 1999 roku, I CKN 8/99 w pojęciu wszechstronne rozważenie zebranego materiału mieści się nie tylko uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, ale także okoliczności temu towarzyszących, które mają znaczenie z punktu widzenia wiarygodności dowodów, składanych oświadczeń, przesłuchania informacyjnego stron itp. Analogiczne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 marca 1999 roku I PKN 632/98 wskazując, iż przy ocenie mocy i wiarygodności dowodów sąd bierze pod uwagę nie tylko materiał dowodowy, ale także wyjaśnienia informacyjne stron, oświadczenia, zarzuty, stanowiące zebrany materiał w rozumieniu art. 233 par. 1kpc. Wskazać też trzeba, że zdaniem skarżącego podczas posiedzenia Sądu Rejonowego nie padły stwierdzenia w postaci poprawnego pouczenia w trybie art. 304 kpc. Pozwany miał zatem prawo wystąpić z wnioskiem o sprostowanie protokołu rozprawy, czego jak wynika z akt, nie uczynił. W związku z tym pisemną adnotację z posiedzenia Sądu Rejonowego należy uznać za zgodną z rzeczywistym stanem rzeczy.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc oddalił apelacje, orzekającą o kosztach postępowania apelacyjnego po myśli art. 98 kpc w związku z art. 108 par. 1 kpc oraz par. 6 i par. 12 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

Ref. I inst. SSR D. Rams