Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 lipca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym-Odwoławczym
w składzie:

Przewodniczący: SSO Dorota Maciejewska - Papież

Sędziowie: SO Dariusz Kawula

SO Sławomir Olejnik (spr.)

Protokolant: prot. sąd. Patrycja Rataj

przy udziale Prokuratora Rejonowej Poznań Stare Miasto Pawła Mat-Madajczaka

po rozpoznaniu w dniu 1 lipca 2016 r.

rozpoznawał sprawę P. B., T. D. (1), A. K. (1), M. N.

oskarżonych o przestępstwo z art. 257 kk.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań - Grunwald i Jeżyce w Poznaniu z dnia 7 stycznia 2016r.

w sprawie o sygnaturze III K 494/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż:

a.  z punktów 1, 2, 4, 5, 7, 8 eliminuje z podstawy prawnej art. 4 § 1 kk.;

b.  uchyla rozstrzygnięcia zawarte w punktach 3, 6, 9, 12;

II.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze w kwotach po 35 zł i wymierza im po 180 zł opłaty za drugą instancję.

Sławomir Olejnik Dorota Maciejewska – Papież Dariusz Kawula

UZASADNIENIE

Oskarżeni P. B., T. D. (1), A. K. (1) oraz M. N. stanęli przed Sądem Rejonowym Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu pod zarzutem popełnienia występku z art. 257 k.k. Wyrokiem wydanym w dniu 7 stycznia 2016 r. w sprawie o sygnaturze akt III K 494/14 Sąd Rejonowy uznał oskarżonych za winnych popełnienia zarzuconego im przestępstwa i wymierzył im karę 1 (jednego) roku ograniczenia wolności, zobowiązując wszystkich wymienionych do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin w stosunku miesięcznym. Nadto orzeczono wobec oskarżonych środek karny w postaci zakazu wstępu na imprezę masową obejmującą wszelkie imprezy masowe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz mecze piłki nożnej rozgrywane przez polską kadrę narodową oraz mecze piłki nożnej rozgrywane przez polską kadrę narodową lub polski klub sportowy poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na okres 2 (dwóch) lat oraz o podaniu wyroku do publicznej wiadomości. W kolejnych punktach wyroku Sąd I instancji rozstrzygnął o dowodach rzeczowych oraz obciążył podsądnych kosztami sadowymi.

I. Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł jeden z obrońców zaznaczając, iż dotyczy ona wszystkich powyższych oskarżonych. Skarżący zarzucił wyrokowi Sądu I instancję obrazę przepisów prawa postępowania, tj. art. 7 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia, a polegającą na mylnej ocenie dowodów, co w konsekwencji doprowadziło również do błędnych ustaleń faktycznych. Wskazując na powyższe uchybienia, apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Na wypadek nieuwzględnienia powyższych zarzutów przez Sąd Odwoławczy, skarżący wskazał również na naruszenie art. 41b § 1 k.k. poprzez jego niezasadne zastosowanie w niniejszej sprawie oraz wniósł o wyeliminowanie z zaskarżonego orzeczenia środka karnego w postaci zakazu wstępu na imprezę masową.

II. Odrębną apelację wywiódł również obrońca A. K. (1) zarzucając wyrokowi Sądu I instancji błąd w ustaleniach faktycznych. Biorąc pod uwagę powyższy zarzut skarżący wniósł o uniewinnienie oskarżonej, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi meriti.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja wywiedziona na rzecz ogółu oskarżonych okazała się częściowo zasadna i doprowadziła do zmiany zaskarżonego orzeczenia. Sąd Okręgowy nie podzielił jednak zarzutów zawartych w obu środkach odwoławczych mających doprowadzić do uniewinnienia podsądnych albo do uchylenia wyroku Sądu I instancji i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Odwoławczy nie uznał za uprawnione wątpliwości wskazanych przez odwołujących w ich apelacjach. Błąd w ustaleniach faktycznych ( error facti) przyjęty za podstawę orzeczenia to błąd, który wynika bądź to z niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd "braku"), bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). Może on więc być wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów, wynikających z art. 7 k.p.k. Ocena materiału dowodowego została przeprowadzona zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, albowiem została poprzedzona ujawnieniem całokształtu okoliczności sprawy, stanowiła wyraz rozważenia zarówno okoliczności przemawiających na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonych oraz była zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Zdaniem Sądu Okręgowego, analiza zaskarżonego orzeczenia nie wykazuje błędów w ustaleniach faktycznych, a przedstawione przez apelujących argumenty stanowią jedynie polemikę z określonym przez Sąd Rejonowy przebiegiem zdarzeń.

Ad I. Trudno mówić o naruszeniu art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny zeznań świadków P. C., R. P., P. W., T. N., S. G., Z. K., M. A. oraz S. W. poprzez uznanie, że wymienieni wskazują na agresję ze strony oskarżonych, którzy to mieli nieść transparent po schodach II trybuny w sytuacji, gdy tylko część ze świadków wspomina zdaniem apelującego o agresywnym zachowaniu bliżej nieustalonej grupy osób. Co prawda chociaż nie wszyscy pracownicy ochrony stadionu zeznali na okoliczność, że oskarżeni obrzucili wyzwiskami ochroniarzy podczas próby kontroli, to jednak lektura części uzasadnienia Sądu I instancji oraz analiza nagrania monitoringu, która odnosi się do przytoczonego zdarzenia, nie pozostawia złudzeń, że prawidłowo ustalono stan faktyczny. Wymienieni świadkowie zgodnie zeznali, że odmówiono rozwinięcia transparentu, choć tylko część z nich wspomniała o agresji słownej ze strony kibiców. Zestawienie zeznań świadków z fragmentami nagrania z monitoringu, na których widać przemieszczających się oskarżonych, uprawniało Sąd I instancji do dokonania przedmiotowych ustaleń faktycznych. Wspomnieć należy, że pracownicy ochrony nie indywidualizowali, którzy z podsądnych obrzucili ich wyzwiskami, lecz wspominali, że była to cała grupa kibiców, która przemieszczała się z bannerem (k. 643, 681 akt sprawy). Brak również dowodu, aby którykolwiek z oskarżonych oponował przeciwko zachowaniu swoich towarzyszy. Zatem skoro Sąd meriti uznał te zeznania za wiarygodne, to nie można mówić o błędzie w ustaleniach faktycznych, albowiem ustalenie przebiegu zdarzenia w omawianym zakresie było tylko logiczną konsekwencją. Skoro zaś ochrona odstąpiła od interwencji z uwagi na swoje bezpieczeństwo, to znaczy, że agresja kibiców musiała być znaczna.

Zasadnie też Sąd I instancji odmówił w przeważającej mierze wiarygodności zeznaniom W. P., K. Z., M. H., M. S., A. K. (2), R. M., A. P., P. N., W. B. i A. N.. Świadkowie ci uprzednio posiadali status podejrzanych w niniejszej sprawie, a więc nie sposób przyjąć, jakoby mieli złożyć zeznania, które pozwoliłyby na pełne wyświetlenie stanu faktycznego. Przekonanie to jest tym bardziej uprawnione, gdyż ich udział w przedsięwzięciu wywieszenia transparentu był już przedmiotem zainteresowania organów ścigania. Wygląd banneru oraz sposób jego przymocowania nie wynika wyłącznie z zeznań wskazanych powyżej świadków, ale był także opisany w protokole jego oględzin oraz został nagrany poprzez kamery przemysłowe znajdujące się na stadionie. Zatem Sąd Rejonowy nie zbagatelizował żadnych faktów wynikających z przeprowadzonych przesłuchań świadków. Przypomnieć należało, że nie zanegowano wartości całości zeznań świadków posiadających wcześniej status podejrzanego w niniejszej sprawie, a tylko ich część. Wbrew sugestiom apelującego, informacje przekazane przez wyżej wymienionych odnośnie wyglądu transparentu i sposobu jego przymocowania do barierki nie były do końca jednak wiarygodne, albowiem część z nich zeznała że był on przymocowywany przy pomocy wstążek, a inni z kolei stwierdzili, że wykorzystano plastikowe zapinki. Z protokołu oględzin transparentu oraz zapisów nagrania wynika, że banner mocowany był za pomocą zapinek (do kwestii wyglądu transparentu Sąd Odwoławczy odniesie się jeszcze w dalszej części uzasadnienia). Przedmiotowy protokół był przedmiotem zainteresowania Sądu Rejonowego, gdyż został zaliczony w poczet materiału dowodowego (k. 1260 i 1280 akt sprawy).

Sąd Okręgowy w pełni podziela dokonane ustalenia faktyczne, iż M. N. oraz T. D. (1) musieli znać treść transparentu. Zgodnie z protokołem oględzin, w górnej części banneru, w odległości około jednego metra od siebie, znajdowały się otwory służące do jego zamocowania. Z kolei w dolnej części transparentu znajdowały się cyfry od 1 do 66 (k. 36 akt sprawy). Ewidentnie więc nie musiał być oczywisty sposób montażu banneru dla osoby, która nie zapoznała się wcześniej z jego treścią. Wymienieni oskarżeni zorientowali się, iż transparent jest nieprawidłowo rozwijany, gdy rozpostarto niewielką jego część. Gdyby podsądni nie wiedzieli jak go montować, to równie dobrze mogliby się sugerować zapisami cyfrowymi umieszczonymi w jego dolnej części. Istotne jest jednak to, iż jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, oskarżeni instruowali pozostałe osoby o sposobie jego przymocowania. Warto również zauważyć, ze transparent ze względu na swą długość - 64,70 m (k. 35v akt sprawy) - zajmował praktycznie całą szerokość II trybuny. Zatem oskarżeni musieli zapoznać się z nim wcześniej, bo wiedzieli jakie muszą wybrać miejsce do montażu, aby transparent się zmieścił na trybunie (transparent był rozwijany „od środka” równocześnie w stronę lewą i prawą). Nadto podkreślenia wymagał fakt, iż na nagraniu z monitoringu widoczne jest jak T. D. (1) oraz M. N. instruują pozostałe osoby co do sposobu przytwierdzenia transparentu do barierki.

Wskazać należało, iż co prawda pracownicy hali Arena nie byli w stanie rozpoznać osób uczestniczących w dniu 6 oraz 7 sierpnia 2013 r. malowaniu transparentu, to jednak wśród znajdujących się tam mężczyzn była obecna także jedna kobieta. W kalendarzu podręcznym A. K. (1) w zapisie na dzień 6 sierpnia 2013 r. znajduje się informacja o pracach w powyższym obiekcie. Według pracowników hali Arena poza malowaniem transparentu, którego rozwieszenie stało się impulsem do wszczęcia postępowania przygotowawczego w niniejszej sprawie, nie były w tych dniach dokonywane żadne inne prace. Pracownicy hali Arena – M. K. oraz T. Ś. dokonując w ramach swoich obowiązków obchodu, ujawnili treść transparentu, a także prawidłowo wskazali jego format i barwę (k. 602 i 1218 akt sprawy). Informacja o przebywaniu w dniu 6 sierpnia 2013 r. wśród przygotowujących banner kobiety oraz zapis oskarżonej umieszczony w kalendarzu na ten dzień są jedynie poszlakami. Uwzględniane samoistnie nie wystarczyłaby do skazania podsądnej. Zgodnie jednakże z dyspozycją art. 410 k.p.k. Sąd Rejonowy musiał przy wyrokowaniu wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy. Biorąc pod uwagę, że oskarżona w toku swoich wyjaśnień podała nieprawdziwe informacje jakoby miała zawieszać flagę, a tymczasem na nagraniu z monitoringu jest uwidoczniona jak odbiera od współoskarżonych biało-niebieski materiał, w którym był ukryty transparent nie sposób jednak uznać, że jej rola była nieistotna. Podsądna była również obecna w grupie kibiców podczas odmowy dokonania kontroli banneru przez pracowników ochrony stadionu. Uwzględniając wszystkie powyższe fakty, nie sposób uznać, że oskarżona wywieszała tylko flagi i nie znała treści transparentu, bo fakty temu przeczą.

Odnośnie roli oskarżonego P. B., zaznaczyć należało, że chociaż nie został on uwidoczniony na nagraniu z kamer przemysłowych podczas przymocowywania transparentu, to jego rola faktycznie nie była marginalna. Wymieniony wynajął halę Arena, w której malowano transparent. Z treści wysłanych do R. M. oraz A. K. (2) wiadomości SMS-owych wynika, że oskarżony poinformował ich o terminie przewidzianym do rozpoczęcia prac nad wykonaniem banneru oraz miejscem spotkania celem pobrania niezbędnych materiałów. Obrona nie ma racji twierdząc, że oskarżony nie znał treści transparentu, który został rozwieszony. Gdyby było inaczej, to w trakcie, gdy był on przenoszony na stadionie, nie doszłoby do scysji z ochroną. Jeśli baner zawierałby treści dozwolone, nie musiałby być dodatkowo owinięty, a oskarżony udostępniłby jego treść do wglądu. Okoliczność powyższa dotyczy zresztą wszystkich podsądnych w niniejszej sprawie.

P. B. został zarejestrowany przy tzw. gnieździe na nagraniu ze stadionowych kamer podczas rozmowy z kibicem kierującym dopingiem. Mężczyzna kierujący dopingiem wskazuje na górną część II trybuny. Można z tego wnioskować, że oskarżony poinformował w tym momencie o miejscu wywieszenia transparentu. Następnie transparent zostaje zabrany na górę II trybuny (wcześniej znajdował się obok tzw. gniazda). Oskarżony jest uwidoczniony na każdym etapie nagrania z monitoringu, na którym widoczny jest transparent - począwszy od jego wprowadzenia na górną część trybuny, poprzez jego przemieszczanie po schodach na piętro, aż do momentu jego rozpostarcia. Trudno zatem przyjąć, że jego rola była ograniczona li tylko do pomocy we wniesieniu banneru, tym bardziej, że jak ustalił Sąd I instancji miał dać również znak do jego rozwieszenia.

Nie sposób dopatrzyć się sprzeczności w uzasadnieniu Sadu I instancji w kwestii ustalenia, który z oskarżonych, tj. M. N., T. D. (1) czy też P. B. miał pełnić wiodącą rolę w całym przestępczym przedsięwzięciu. Sednem wynikającym z części motywacyjnej zaskarżonego orzeczenia, jest fakt, iż wszyscy wymienieni oskarżeni brali udział w popełnieniu występku z art. 257 k.k. w warunkach przewidzianych w art. 18 § 1 k.k. Zatem niezadanie apelujący podnosi rzekomą sprzeczność w ustaleniach faktycznych zawartych w uzasadnieniu, bo celem Sądu Rejonowego nie było określenie, który z oskarżonych pełnił rolę wiodącą. Zachowanie każdego z nich warunkowało powodzenie całego przedsięwzięcia. Faktycznie to T. D. (2) i M. N. brali aktywny udział w przymocowywaniu transparentu, ale to wszyscy oskarżeni przeciwstawili się interwencji pracowników ochrony, A. K. (1) zabrała płachtę, w którą ukryty był transparent, a P. B. koordynował całość prac. Wszystkie te czynności warunkowały powodzenie wywieszenia transparentu i zbyteczne jest określanie, który z oskarżonych odegrał rolę wiodącą. Nietrafnie apelujący podnosi, że oskarżeni nie mieli świadomości udziału we wspólnym przedsięwzięciu, bo przebieg wydarzeń, jak już powyżej wykazano, temu przeczy. Tylko współpraca wszystkich wymienionych podsądnych warunkowała skuteczne zamontowanie i rozwinięcie banneru. Oskarżeni wspólnie sprzeciwili się również interwencji ochrony, co potwierdza, że znali jego obraźliwą treść. Bezsprzecznie P. B. miał świadomość jakiego typu transparent będzie sporządzany w hali Arena, bo wynajął obiekt, który mógł go pomieścić. Wbrew sugestiom apelującego, porozumienie między oskarżonymi może być także dorozumiane. Współdziałający nie muszą się więc bezpośrednio kontaktować, wystarczy, by mieli świadomość wspólnego wykonania czynu zabronionego. Innymi słowy, wystarczające jest, by współsprawcy wiedzieli o sobie i zdawali sobie sprawę, że konkretna czynność podejmowana przez każdego z nich składa się na realizację wspólnie wykonywanej całości przedsięwzięcia. To, że nie ustalono aby oskarżeni kontaktowali się przed meczem ze sobą jest obojętne w niniejszej sprawie. Dla ich skazania w warunkach współsprawstwa wystarczyła bowiem analiza ich zachowania w toku przemieszczania transparentu na stadionie.

Omawiając zarzut apelującego o niezasadnym przyjęciu przez Sąd I instancji, iż w hali Arena mogła być wykonywana również oprawa na mecze ligowe, o których terminach wiadomo z dużym wyprzedzeniem, należało wskazać, że zgodnie z zeznaniami pracowników przedmiotowego obiektu ustalono, iż w dniu 6 i 7 sierpnia 2013 r. była przygotowywana wyłącznie oprawa na mecz (...) z Żalgirisem W.. O terminie tego meczu było zaś wiadomo jedynie z niespełna miesięcznym wyprzedzeniem (od dwóch do trzech tygodni). Ustalenia Sądu Rejonowego w tym zakresie pozostają pod ochroną art. 7 k.p.k.

Niezasadnie podnosi apelujący, że treść transparentu była skierowana wyłącznie do kibiców drużyny litewskiej i odnosiła się jedynie do rozgrywek piłkarskich. Przede wszystkim odnotować winno się, że litery obraźliwego napisu nawiązywały kolorystyką do flag narodowych Republiki Litewskiej i Rzeczpospolitej Polski, a nie do barw klubowych. Trafnie Sąd I instancji wskazał, że ze względu na słownikową treść słowa „cham” w kontekście dalszego sformułowania transparentu „klęknij przed polskim panem” należałoby doszukiwać się w dawnym określeniu chłopa jako osoby niższego stanu. Zarzut apelującego, jakoby wyraz „cham” miał być użyty w sensie „gbura” nie jest trafny. Nawet gdyby uznać, że słowo to zostało użyte w znaczeniu wskazanym w apelacji, to biorąc pod uwagę pozostałą treść i kolorystykę transparentu, nie zmieniłoby to jego odbioru jako przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa z art. 257 k.k. Wskazać również należało, że oskarżony M. N. miał na sobie podczas meczu koszulkę z napisem (...). Powyższe dowodzi, że również wymieniony podsądny nie traktował meczu piłkarskiego rozegranego w dniu 8 sierpnia 2013 r. jako wyłącznie rozgrywki sportowej, ale również jako okazję do zademonstrowania swoistej pretensji politycznej do dawnych K.. Okoliczność ta wskazuje, że nie należy traktować treści transparentu, jako wyłącznie skierowanej do kibiców przeciwnej drużyny, a nie narodu litewskiego jako całości. Ustalenia Sądu I instancji są w tym zakresie w pełni prawidłowe.

Ad II. Przechodząc do rozpoznania apelacji obrońcy A. K. (1) wskazać należało, iż w kwestii podniesionego przez skarżącego błędu w ustaleniach faktycznych polegającym na przyjęciu w sposób dowolny i niepoparty żadnymi dowodami, iż oskarżona popełniła zarzucony jej czyn, Sąd Okręgowy odsyła do części motywacyjnej wyroku odnoszącej się do apelacji wniesionej na rzecz wszystkich oskarżonych przez drugiego z obrońców, albowiem zbyteczne jest powtarzanie argumentacji w niej zawartej. Brak jest argumentów jakoby Sąd I instancji miał różnicować wartość wyjaśnień podsądnej złożonych w trakcie postępowania przygotowawczego ze względu na stres jaki miał temu towarzyszyć. Nawet jeżeli przyjąć, że A. K. (1) była poddenerwowana przesłuchaniem, to nie uprawniało ją to do przedstawienia swojej obecności na II trybunie w sposób odmienny, niż zostało to utrwalone na nagraniu z kamer przemysłowych. Nie sposób również zaaprobować stanowisko skarżącego, jakoby argumenty zawarte w postanowieniu o umorzeniu śledztwa przez Prokuraturę Rejonową P. w P. w sprawie o sygn. akt 3 Ds. 2791/14/17 z dnia 12 września 2014 r. miały dotyczyć również oskarżonej. O udziale oskarżonej w przygotowywaniu transparentu świadczyły bowiem również poszlaki w postaci zapisów w jej kalendarzu oraz zeznań pracowników hali Arena, którzy wśród osób przygotowujących transparent widzieli także kobietę. Ewidentnie też podsądna jest uwidoczniona zarówno na etapie przemieszczania banneru na II trybunę, jak podczas jego rozwieszania, gdy zabiera płachtę, w którą był on zawinięty. Także ta okoliczność nie dotyczyła wszystkich podejrzanych wymienionych w postępowaniu o sygn. akt 3 Ds. 2791/14/17 (część była widoczna albo na jednym etapie, albo na drugim).

Kończąc należało podkreślić, iż skuteczne posłużenie się przez skarżącego zarzutem naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. może przynieść oczekiwany efekt jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że orzekający w sprawie sąd rzeczywiście miał wątpliwości o takim charakterze i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Dla zasadności tego zarzutu nie wystarczy zaś zaprezentowanie przez stronę własnych wątpliwości co do stanu dowodów. Cytowany przepis wprost odnosi się do istnienia wątpliwości przy ustalaniu stanu faktycznego po stronie sądu orzekającego, a takie w przedmiotowej sprawie nie wystąpiły.

Apelacje zostały zwrócone przeciwko całości orzeczenia, a więc również co do kary. Uznając jednak, że Sąd I instancji wymierzył karę zgodnie z przyznanym mu mocą ustawy sędziowskim uznaniem i że kara ta nie razi niewspółmiernością w rozumieniu surowości, Sąd Odwoławczy stwierdził, iż nie znalazł podstaw do kwestionowania rozstrzygnięcia w przedmiocie kary zasadniczej. Powyższe jest tym bardzie zasadne, że oskarżonym wymierzono karę ograniczenia wolności, a więc rodzajowo łagodniejszą, niż przewidziana w art. 257 k.k. kara pozbawienia wolności. Wyeliminować należało jednakże środek karny w postaci zakazu wstępu na imprezę masową obejmujący wszelkie imprezy masowe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz mecze piłki nożnej rozgrywane przez polską kadrę narodową lub polski klub sportowy poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na okres lat dwóch orzeczony wobec oskarżonych. Zakaz ten ma charakter profilaktyczny, ale źródło jego orzekania znajduje się w uprzednio popełnionym przestępstwie. Domniemanie zagrożenia dla porządku prawnego ze strony takiej osoby musi ściśle łączyć się z popełnionym konkretnym przestępstwem. Nie wystarcza do jego zastosowania ogólna opinia, np. środowiskowa, o cechach charakteru i zachowaniu się oskarżonych. Przypisane podsądnym przestępstwo nie było popełnione z zastosowaniem przemocy, a ich obecność na stadionie podczas rozgrywek piłkarskich już po popełnieniu przestępstwa nie dostarczyła dowodów, aby zagrażali w jakikolwiek sposób bezpieczeństwu imprez masowych. Uwzględniając powyższe, Sąd Okręgowy zdecydował się na wyeliminowanie rozstrzygnięć zawartych w punkcie 3, 6 , 9 i 12 zaskarżonego wyroku.

Sąd I instancji zastosował wobec oskarżonych przepisy względniejsze, tj. obowiązujące w chwili wyrokowania, lecz nie odniósł się w zasadzie do tej kwestii w uzasadnieniu wyroku. Rozstrzygnięcie to było trafne, aczkolwiek zbyteczne jednak było wskazywanie w podstawie prawnej art. 4 § 1 k.k. Zasadą jest bowiem, że stosuje się ustawę nową, a obowiązującą uprzednio jedynie gdy jest względniejsza dla sprawcy. Zatem Sąd Odwoławczy zdecydował się na wyeliminowanie z podstawy prawnej punktów 1, 2, 4, 5, 7 i 8 zaskarżonego wyroku art. 4 § 1 k.k. Na marginesie zauważyć powinno się, że umknęło Sądowi Rejonowemu, iż w stosunku do oskarżonego T. D. (1) nie zastosowano art. 4 § 1 k.k., chociaż uwzględniając powyższe wywody, to rozstrzygnięcie zasługuje akurat na aprobatę.

Uwzględniając wszystkie powyższe rozważania oraz fakt, iż Sąd Okręgowy nie znalazł okoliczności, które powinien brać pod uwagę z urzędu, co pozwalałoby na wyrokowanie poza granicami zaskarżenia i podniesionych zarzutów zawartych w apelacji, orzeczono jak na wstępie.

Zgodnie z art. 627 i art. 633 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. Sąd Odwoławczy kierując się względami słuszności obciążył oskarżonych kosztami postępowania w częściach równych, tj. w ¼, co stanowi kwotę 35 zł. Na sumę tą składają się koszty karty karnej każdego z oskarżonych (30 zł) oraz zryczałtowane wydatki za doręczenia (¼ z 20 zł, czyli 5 zł na każdego z podsądnych). Nadto na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z ust. 2 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U.1983.49.223 j.t. ze zm.) wymierzono każdemu podsądnemu opłatę za II instancję w kwocie 180 zł.

Sławomir Olejnik Dorota Maciejewska – Papież Dariusz Kawula