Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 138/15
WYCIĄG Z PROTOKOŁU
Dnia 1 października 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jacek Sobczak (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Andrzej Stępka
SSA del. do SN Stanisław Stankiewicz
Protokolant Małgorzata Sobieszczańska
przy udziale prokuratora Biura Lustracyjneg IPN Jarosława Skroka,
w sprawie P. O.
osoby lustrowanej z w przedmiocie zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego
Po naradzie Sąd Najwyższy postanowił:
na podstawie art. 59 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie
Najwyższym (j.t. Dz.U. 2010 poz. 499 ze zm.) przedstawić Sądowi
Najwyższemu w składzie siedmiu sędziów zagadnienie prawne:
"czy treścią ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu
informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat
1944-1990 oraz treści tych dokumentów (t.j. Dz.U. 2013, poz. 1388)
jest wszelka współpraca z organami bezpieczeństwa państwa w
rozumieniu art. 2 ust. 1 i 3, art. 3a ust 1 - 3 tejże ustawy, w tym także
okoliczność zmierzająca do zbierania informacji wywiadowczych, czy
też jedynie praca, służba lub pomoc udzielona tym organom
zmierzająca do zwalczania opozycji demokratycznej, związków
zawodowych, stowarzyszeń, kościołów i związków wyznaniowych,
łamania prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa do
życia, wolności, własności i bezpieczeństwa obywateli, trwale
związana z łamaniem praw człowieka i obywatela na rzecz
komunistycznego ustroju totalitarnego w rozumieniu preambuły
przywołanej ustawy" oraz "czy złożenie oświadczenia o nie podjęciu
2
współpracy z organami bezpieczeństwa państwa przez osobę, która
nie prowadziła działalności polegającej na "rozpracowywaniu ludzi" a
jedynie tłumaczyła i zbierała w drodze wywiadowczej materiały dla
Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego może być uznana
za działalność w usprawiedliwionej nieświadomości bezprawności
czynu zabronionego".
UZASADNIENIE
Przedstawione zagadnienie prawne wyłoniło się na podstawie następującego
stanu faktycznego.
Orzeczeniem Sądu Okręgowego w W. z dnia 4 lipca 2014 r., uznano, że P.
O. złożył w dniu 9 stycznia 2008 r. niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne
określone w art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnieniu
informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz
treści tych dokumentów (t.j. Dz. U. 2013 poz. 1388). Orzeczenie to zostało
utrzymane w mocy orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w W. z 14 listopada 2014 r.
Od tego ostatniego rozstrzygnięcia kasację złożyli obrońcy osoby lustrowanej z
wnioskami o uchylenie w całości zaskarżonego orzeczenia oraz utrzymanego nim
w mocy orzeczenia Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania przez Sąd Okręgowy w W.
Z zebranego w toku postępowania przed sądem I instancji materiału
dowodowego wynika, że P. O. rozpoczął pracę w Ministerstwie […] w dniu 16
grudnia 1983 r. w Departamencie […]. Z uwagi, iż miał on wyjechać do pracy w
Ambasadzie PRL w […], stał się obiektem zainteresowań Zarządu II Sztabu
Generalnego Wojska Polskiego i został wytypowany jako kandydat na
współpracownika, a następnie dokonano jego werbunku. P. O. przyjął pseudonim
„G”. Miał pełnić zadania wywiadowcze na terenie […] i realizować zadania
informacyjne oraz opracowania dotyczące zmian w uzbrojeniu i sprzęcie sił
zbrojnych Republiki […] w oparciu o miejscową prasę wojskową. Nie był natomiast
angażowany, mimo wcześniejszych planów, do pracy werbunkowej na terenie […]
(s. 3 uzasadnienia orzeczenia Sądu Okręgowego w W. z dnia 4 lipca 2014 r.; s. 23
akt podręcznych Sądu Najwyższego). W toku pracy w […], z niekwestionowanych
ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że przekazywał on materiały dotyczące nowych
3
technologii wojskowych, wybranych zagadnień o tematyce prawnej, materiały
prawne dotyczące legalizacji pobytu i podejmowania pracy przez cudzoziemców w
[…], notatki dotyczące zasad rejestracji ludności, meldunków i wydawania
dowodów tożsamości – a więc materiały o charakterze analiz prawnych. Ponadto
zaś przekazywał katalogi i foldery sprzętu technicznego (s. 3 uzasadnienia
orzeczenia Sądu Okręgowego w W. z dnia 4 lipca 2014 r.; s. 23 akt podręcznych
Sądu Najwyższego). Jak skonstatował w uzasadnieniu orzeczenia z 14 listopada
2014 r. Sąd Apelacyjny, „P. O. nie prowadził działalności wywiadowczej,
polegającej na rozpracowywaniu ludzi” (…) „do realizacji tego rodzaju celów nie
tylko nie został pozyskany, ale nie posiadał predyspozycji. Wykonywał natomiast
zadania, których realizacji od niego oczekiwano, czyli wynikające ze znajomości
języka włoskiego i angielskiego”. Konstatacji tej w najmniejszym nawet stopniu nie
zaprzeczył prokurator Instytutu Pamięci Narodowej na rozprawie przed Sądem
Najwyższym, stwierdzając dodatkowo, że nie odnaleziono żadnych
dokumentów, które potwierdzałyby, iż P. O.podejmowałdziałania lubudzielał pomocy
organom bezpieczeństwa państwa komunistycznego, która by polegała na
zwalczaniu opozycji demokratycznej, związków zawodowych, stowarzyszeń, kościołów i
związków wyznaniowych, łamaniu prawa do wolności słowa i zgromadzeń,
gwałceniu prawa do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa obywateli
lub była trwale związana z łamaniem praw człowieka i obywatela na rzecz
komunistycznego ustroju totalitarnego.
Powyższe wywołuje wątpliwość Sądu Najwyższego, w składzie
rozpoznającym niniejszą sprawę, co do kwestii ratio legis ustawy z dnia 18
października 2006 r. o ujawnieniu informacji o dokumentach organów
bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów. Preambuła
wspomnianej ustawy wskazuje, że jej uchwalenie miało zapobiec obejmowaniu
funkcji, stanowisk i pełnieniu zawodów wymagających zaufania publicznego przez
osoby, które wcześniej swoim postępowaniem zwalczały opozycję demokratyczną,
godziły w funkcjonowanie związków zawodowych, stowarzyszeń, kościołów i
związków wyznaniowych, łamały prawo do wolności słowa i zgromadzeń, gwałciły
prawo do życia, wolności własności i bezpieczeństwa obywateli.
4
Rodzi to pytanie o normatywność tekstu tej preambuły. Należy zauważyć,
że problem normatywności preambuł zarówno konstytucyjnej, jak i preambuł do
„zwykłych” ustaw jest przedmiotem kontrowersji w doktrynie. W kwestii tej wypada
zwrócić uwagę na pracę M. E. Stefaniuk Preambuła aktu normatywnego w
doktrynie oraz w procesie stanowienia i stosowania polskiego prawa w latach 1989
– 2007, Warszawa 2009, opracowanie Preambuła Konstytucji Rzeczpospolitej
Polskiej, „Studia i Materiały Trybunału Konstytucyjnego”, t. XXIII, Warszawa 2009,
G. Kosiorowskiego, Normatywny charakter aktu prawnego w orzecznictwie
Trybunału Konstytucyjnego, „Państwo i Prawo” 2010, z. 9, s. 32 . Wypada zwrócić
uwagę na różnice między koncepcją M. Zielińskiego, Wykładnia prawa. Zasady,
reguły, wskazówki, wyd. 5, Warszawa 2010, s. 105, według którego preambuła
pełni rolę materiału do odtworzenia norm a poglądami J. Wróblewskiego, stającego
na stanowisku, iż preambuła ma charakter normatywny (J. Wróblewski, Sposoby
wyznaczania zachowania się przez przepisy prawne, „Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Łódzkiego. Nauki Humanistyczne seria 1, z. 38”, Łódź 1965, s. 23).
Wskazać także wypada na mało rozpowszechnioną ideę W. Patryasa,
zaliczającego preambułę do kategorii specyficznie rozumianego „wytworu
normatywnego” (W. Patryas, Rozważania o normach prawnych, Poznań 2001, s.
157). Na funkcję systemotwórczą preambuł zwróciła uwagę M. Kordela, Zasady
prawa jako normatywna postać wartości, „Państwo i Prawo” 2006, z. 1 (por. także
B. Wróblewski, M. Zajęcki, Problemy z pojęciem normatywności tekstu aktów
prawnych, RPEIS 2012, R. LXXIV, z. 2, s. 293 i n.).
Jakkolwiek znaczenie preambuły i jej funkcje w doktrynie prawa istotnie rodzi
wyraźnie pewne kontrowersje, to nie ma jednak podstaw do deprecjonowania
znaczenia tej części aktu prawnego. Generalnie doktryna a także judykatura są
zgodne, co do tego, że preambuła jest integralną częścią aktu normatywnego, do
której są stosowane takie same rygory co do procedury uchwalania czy zmiany. W
literaturze można jednak spotkać zróżnicowane poglądy na temat charakteru
normatywnego preambuły. Zasadniczo wyróżnić można 3 zasadnicze stanowiska, a
mianowicie: pierwsze - zakładające, iż preambuła ma wiążący charakter
normatywny na równi z częścią artykułową aktu normatywnego, drugie -
odmawiające preambule nie tylko charakteru normatywnego, ale w ogóle waloru
5
oraz trzecie - przyznające wstępowi wiążące znaczenie interpretacyjne. Najmniej
kontrowersyjne i jak się wydaje dominujące w doktrynie jest stanowisko trzecie.
Interpretacyjny charakter preambuły zakłada bowiem, że ma ona wiążący wpływ na
proces wykładni przepisów aktu normatywnego, a to przecież w konsekwencji w
decydujący sposób wpływa na nadanie określonego znaczenia wydobytej z
przepisów prawnych normie prawnej (vide M. E. Stefaniuk, Preambuła aktu
normatywnego w doktrynie oraz procesie stanowienia i stosowania polskiego prawa
w latach 1989-2007 r.).
Choć z preambuły nie wynikają określone nakazy postępowania dla
adresatów aktu normatywnego, to jednak może ona odgrywać istotną rolę w
procesie wykładni pozostałej treści tego aktu. Jej zadanie polega na
ukierunkowaniu rozumienia poszczególnych unormowań, określeniu ich charakteru
oraz wskazaniu systemu wartości, które należy uwzględniać przy ich interpretacji.
Nie można, zatem uznać, że preambuła pozbawiona jest znaczenia prawnego (vide
J. Królikowski, Preambuła nie tak całkiem bez znaczenia, Rzeczpospolita z dn.
28.03.2008 r.).
Kwestię normatywności preambuły kilkakrotnie podejmował Trybunał
Konstytucyjny, przy czym zauważalna jest ewolucja jego poglądów w powyższej
kwestii. I tak w uzasadnieniu wyroku z dnia 15 września 1999 r. w sprawie K 11/99
Trybunał stwierdził, że okresem, w jakim wzrasta normatywne znaczenie wstępu są
przemiany ustrojowe, gdyż stanowi on bardzo ważną wskazówkę przy interpretacji
przepisów aktu, który poprzedza (OTK ZU 1999, nr 6, poz. 116). W uzasadnieniu
późniejszego orzeczenia z dnia 27 kwietnia 2004 r. w sprawie K 24/03 Trybunał
wskazał na ważną funkcję interpretacyjną preambuły W szczególności podniesiono,
że przy ocenie zgodności z Konstytucją należy brać pod uwagę nie „wyrwany z
kontekstu” przepis, ale należy uwzględnić jego „otoczenie normatywne”, gdyż
przepis jako samodzielna jednostka redakcyjna może nie zawierać wszystkich
niezbędnych do skonstruowania normy prawnej elementów (OTK ZU 2004, nr 4,
poz. 33). Z kolei w uzasadnieniu wyroku z dnia 11 maja 2005 r. w sprawie K 18/04
Trybunał zauważył, że z tekstu preambuły Konstytucji nie można wyprowadzić
norm prawnych w znaczeniu ścisłym. Niemniej dostarcza ona opartych na
autentycznej wypowiedzi ustrojodawcy wskazówek, co do zgodnych z jego
6
intencjami kierunków interpretacji przepisów Konstytucji (OTK ZU 2005, nr 5, poz.
49).
Jak stwierdzono w uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia
11 maja 2007 r. (sygn. akt K 2/07 OTK A 2007, nr 5 poz. 48), w preambule ustawy
z dnia 18 października 2006 r. o ujawnieniu informacji o dokumentach organów
bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów zostało
wyrażone potępienie i dyskredytacja społeczna, moralna i prawna osób,
których działania były „trwale związane z łamaniem praw człowieka i obywatela na
rzecz komunistycznego ustroju totalitarnego”. Trybunał stwierdził, że preambuła
przesądza o tym, iż w ustawie chodzi o cel penalny. W dalszej części uzasadnienia
wywiedziono, że „preambuła nie rodzi skutków prawnych dla adresatów ustawy. Nie
można jednak twierdzić, że jej brzmienie jest bez znaczenia dla osób objętych
lustracją”. W dalszym ciągu podkreślono, że „preambuła określa cel ustawy i
determinuje jej charakter”. Dodano, że „z preambuły wynika, iż celem ustawy było
napiętnowanie (w życiu społecznym) i ukaranie (poprzez zastosowanie sankcji
wskazanych przez samą ustawę) osób kolaborujących z ustrojem totalitarnym w
tych formach zjawiskowych, które wskazano w samej ustawie”. (pkt 4.4 s. 80
uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 maja 2007 r.).
Te, jednoznaczne w swej treści, wywody Trybunału Konstytucyjnego rodzą
pytanie czy „potępienie i dyskredytacja”, o jakich pisze Trybunał w uzasadnieniu
wyroku z dnia 11 maja 2007 r., winna obejmować osoby, które działaniami swoimi
nie zwalczały opozycji demokratycznej związków zawodowych, stowarzyszeń,
kościołów i związków wyznaniowych, nie łamały prawa do wolności słowa i
zgromadzeń, nie gwałciły prawa do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa
obywateli. Innymi słowy, czy sama praca lub współpraca z organami
bezpieczeństwa państwa, wymienionymi w treści art. 2 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 18
października 2006 r. o ujawnieniu informacji o dokumentach organów
bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów oraz
współpraca, o jakiej mowa w art. 3a ust. 1-3 tejże ustawy, która nie godziła w
wartości wskazane w preambule, godna jest „potępienia i dyskredytacji społecznej,
moralnej i prawnej”.
7
Należy zauważyć, że z tekstu preambuły – w jego literalnym brzmieniu -
zdaje się wynikać, że nie wszelka praca albo służba w organach bezpieczeństwa
państwa komunistycznego lub pomoc udzielana tym organom jest potępiona i
objęta dyskredytacją, lecz jedynie ta, która polegała na zwalczaniu opozycji
demokratycznej, związków zawodowych, stowarzyszeń, kościołów i związków
wyznaniowych, łamaniu prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa
do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa obywateli.
Na kwestię tę nie zwrócono jak dotąd uwagi, zarówno w doktrynie, jak i w
judykaturze, stając, jak się wydaje, przynajmniej formalnie, na stanowisku, że
potępienie i dyskredytacja powinny spotkać wszystkich pracowników i
współpracowników organów bezpieczeństwa państwa komunistycznego,
określonych w treści art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o
ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-
1990 oraz treści tych dokumentów. W ten sposób pomijano zupełnie tekst
preambuły.
Wypada zwrócić uwagę na fakt, że wszelkie państwa, niezależnie od
formalnych deklaracji, prowadzą działalność wywiadowczą na obszarze innych
państw. Takie działania wykonują także osoby personelu dyplomatycznego,
aczkolwiek, w świetle prawa międzynarodowego, nie powinni się tym zajmować.
Prace, które wykonywał P. O., w literaturze przedmiotu są zwykle określone jako
„biały wywiad”, gdyż sprowadzają się do analiz dostępnych aktów normatywnych,
opracowań naukowych lub popularno-naukowych, zbierania informacji, które nie są
objęte klauzulami tajności. Lektura akt przekonuje ponadto, że tego typu działania
można było swobodnie i co ważniejsze, mniejszym kosztem, wykonywać nie
wysyłając nikogo poza granice państwa, a jedynie zbierając i analizując dostępne
materiały w zaciszu gabinetu.
Instytut Pamięci Narodowej nie podnosi, że P. O. podejmował działalność
polegającą na zwalczaniu opozycji demokratycznej, związków zawodowych,
stowarzyszeń, kościołów i związków wyznaniowych, łamaniu prawa do wolności
słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa do życia, wolności, własności i
bezpieczeństwa obywateli, stojąc na stanowisku, że miał on jednak obowiązek
poinformować w oświadczeniu lustracyjnym o swojej współpracy z Zarządem II
8
Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Taki pogląd rodzić musi pytanie nie o sens
lustracji, lecz o ratio legis ustawy lustracyjnej. Jeśli przyjąć, że został on
sformułowany i wyrażony w preambule, to w konsekwencji wynikałoby, iż
ustawodawca nie zamierzał ujawnić wszystkich informatorów, wywiadowców i
szpiegów, którzy w przeszłości działali w innych państwach, współpracując np. z
Zarządem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Celem ustawy z dnia 18
października 2006 r. o ujawnieniu informacji o dokumentach organów
bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów miało być
zapobieżenie temu, aby funkcje, stanowiska i zawody wymagające zaufania
publicznego, nie obejmowały osoby, które w przeszłości łamały prawa człowieka i
obywatela, godząc w podmioty wymienione w zdaniu pierwszym preambuły.
Zauważyć należy, że tekst preambuły ustawy z dnia 18 października 2006 r.
o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat
1944-1990 oraz treści tych dokumentów, może wywoływać wątpliwości, zwłaszcza
u osób legitymujących się wykształceniem prawniczym, a takim jest P. O.,
niezależnie od toczącego się niemrawo w doktrynie sporu o sens normatywny
wszelkich preambuł. Może to skutkować działaniem w błędzie - przy
usprawiedliwionej nieświadomości bezprawności czynu - w sytuacji, gdy złożone
zostało oświadczenie lustracyjne „subiektywnie prawdziwe”, ale nieprawdziwe w
świetle obowiązującej interpretacji treści ustawy z dnia 18 października 2006r. – co
bywa określane „jako obiektywnie nieprawdziwe” (zob. uzasadnienie wyroku Sądu
Najwyższego z 31 stycznia 2007 r. ,sygn. akt II KK 144/06).
Zważywszy, że ustawa z dnia 18 października 2006 r. ma charakter penalny,
koniecznym stało się naprowadzenie pytania o ewentualną szkodliwość społeczną
zatajenia współpracy z Zarządem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, która
nie godziła w podmioty i wartości wymienione w preambule ustawy lustracyjnej,
innymi słowy o kwestię, czy w postępowaniu dotyczącym osoby lustrowanej
uprawnione być może odwołanie się do treści art. 17 § 1 pkt 2 i 3 k.p.k. w zw. z art.
19 ustawy z dnia 18 października 2006 r., a także czy za prawidłową można uznać
konstatację, że w postępowaniu lustracyjnym nie znajduje zastosowania art. 414 §
1 in fine k.p.k.
9
kc