Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 365/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Romualda Spyt (przewodniczący)
SSN Beata Gudowska
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa J. W.
przeciwko A. S.A. z siedzibą w W.
o przywrócenie do pracy, wynagrodzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 25 lutego 2016 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 21 sierpnia 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu w W. do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 21 sierpnia 2014 r. oddalił apelację
powódki od wyroku Sądu Rejonowego w W. z dnia 25 listopada 2013 r., którym
2
oddalono powództwo J. W. przeciwko A. S.A. w W. o przywrócenie do pracy i
wynagrodzenie.
Sąd odwoławczy zaakceptował ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd
pierwszej instancji, zgodnie z którymi powódka była zatrudniona u strony pozwanej
od 23 sierpnia 2007 r., ostatnio na stanowisku prezesa zarządu. W dniu 20 marca
2013 r. powódka odebrała przesyłkę pocztową od strony pozwanej, w której
znajdowało się, między innymi, oświadczenie pracodawcy z dnia 13 marca 2013 r.
o rozwiązaniu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu
ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych przez odmowę
wydania przydzielonego samochodu służbowego pomimo wcześniejszego
wezwania do jego zwrotu. Pismo zawierało prawidłowe pouczenie o możliwości i
terminie odwołania się do sądu. Pozew do Sądu powódka wniosła w dniu 16
kwietnia 2013 r. W okresach od 30 stycznia do 1 lutego 2013 r. oraz od 26 do 28
marca 2013 r. powódka przebywała w szpitalu w związku ze złamaniem ręki.
Sąd drugiej instancji dodatkowo ustalił, że powódka pismem z dnia 2 marca
2013 r. zwróciła się do strony pozwanej o przesłanie dokumentów w postaci druku
Z-3 oraz dokumentów i korespondencji wysłanej do ZUS celem prawidłowego
wyliczenia wymiaru przysługujących jej świadczeń. Przed doręczeniem jej przez
stronę pozwaną tych dokumentów powódka otrzymała informację w formie email,
że pracodawca wysyła żądane przez nią dokumenty pracownicze. Przesyłka
została doręczona powódce w dniu 20 marca 2013 r., a wśród znajdujących się w
niej dokumentów dotyczących ubezpieczenia znalazło się również oświadczenie
woli strony pozwanej o rozwiązaniu z powódką umowy o pracę bez wypowiedzenia
z jej winy.
Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 61 § 1 k.c., oświadczenie woli,
które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki
sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Sąd pierwszej instancji trafnie zaś
uznał, że powódka z korespondencją otrzymaną od strony pozwanej, w tym z
oświadczeniem o rozwiązaniu umowy o pracę, mogła zapoznać się już w dniu 20
marca 2013 r., a nie dopiero w dniu 9 kwietnia 2013 r., kiedy ponownie sięgnęła po
znajdującą się w jej posiadaniu kopertę i tym razem uważniej przejrzała znajdujące
się tam dokumenty. Zapoznaniu się z oświadczeniem pracodawcy w dniu 20 marca
3
2013 r. nie stał na przeszkodzie ani stan zdrowia powódki, ani zawartość koperty.
Choć bowiem powódka przebywała wówczas na zwolnieniu lekarskim (do 31 marca
2013 r.), to jednak stan jej zdrowia nie uniemożliwiał przejrzenia korespondencji.
Zawartość koperty nie była zaś tak duża, ażeby powódka przy dołożeniu należytej
staranności nie mogła zapoznać się z nadesłanymi dokumentami.
Mając to na uwadze, Sąd drugiej instancji za chybiony uznał zarzut apelacji
sprowadzający się do przypisania pracodawcy działań o charakterze podstępu w
doręczeniu powódce oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę przez
nieuprzedzenie jej o wysłaniu tego rodzaju pisma, czy też ukryciu go wśród innych
dokumentów w taki sposób, by powódka nie podjęła w odpowiednim czasie kroków
w celu wniesienia odwołania do sądu. Pracodawca nie ma bowiem obowiązku
informowania pracownika o wysłaniu do niego oświadczenia woli o rozwiązaniu
stosunku pracy. Nie sposób też uznać, że informację mailową skierowaną do
powódki, z której wynikało, że zostały jej wysłane „dokumenty pracownicze” należy
czytać w sposób „tylko dokumenty zażądane wcześniej przez powódkę i żadne
inne”, jak to usiłuje przedstawić powódka. Pracodawca nie naruszył zatem prawa
przez fakt, że w korespondencji doręczonej powódce w dniu 20 marca 2013 r.
wysłał także oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę. To, że powódka w dniu
20 marca 2013 r. po otwarciu koperty zawierającej tylko kilkanaście kartek białego
papieru formatu A4 nie uznała za konieczne przejrzeć dokładnie wszystkich kart i
odłożyła je „po rzuceniu okiem”, stanowi niedochowanie należytej staranności,
zwłaszcza że powódka pełniła u strony pozwanej funkcję prezesa zarządu, jest
osobą wykształconą, o długim stażu pracy na kierowniczych stanowiskach w
spółkach handlowych oraz z dużym doświadczeniem życiowym. Od osób o takim
profilu i dysponujących takim doświadczeniem życiowym oraz zawodowym należy
zaś oczekiwać staranności właściwej dla profesjonalistów i zapoznania się z treścią
otrzymanej korespondencji.
W takiej sytuacji należało zaś uznać, że powódka uchybiła terminowi do
wniesienia odwołania od rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Termin
ten wynosi 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę
(art. 264 § 2 k.p.). Takie zawiadomienie doręczono skutecznie powódce w dniu 20
4
marca 2013 r. a pozew wniosła w dniu 16 kwietnia 2013 r., a więc już po upływie
terminu.
W ocenie Sądu Okręgowego, nie było zaś podstaw do przywrócenia tego
terminu po myśli art. 265 § 1 k.p., albowiem przebywanie przez nią na zwolnieniu
lekarskim w związku ze złamaniem ręki nie stało na przeszkodzie wniesieniu pozwu
do Sądu w terminie 14 dni od daty otrzymania oświadczenia woli pracodawcy o
rozwiązaniu umowy o pracę. Ponadto wniosek o przywrócenie terminu do
wniesienia odwołania, który został złożony wraz z pozwem w dniu 16 kwietnia
2013 r., wpłynął po upływie terminu przewidzianego w art. 265 § 2 k.p. Przepis ten
stanowi, że wniosek o przywrócenie terminu wnosi się do sądu w ciągu 7 dni od
ustania przyczyny jego uchybienia. Skoro zaś powódka przy dołożeniu należytej
staranności mogła zapoznać się z oświadczeniem woli strony pozwanej już w dniu
20 marca 2013 r., to „dnia 3 kwietnia 2013 r. powódce upływał także termin do
złożenia wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania”.
W konsekwencji, biorąc pod uwagę, że niezachowanie przez pracownika
terminu do wniesienia odwołania skutkuje koniecznością oddalenia powództwa o
przywrócenie do pracy bez potrzeby rozważania zasadności i legalności
rozwiązania umowy o pracę, Sąd drugiej instancji uznał, że apelacja powódki od
wyroku Sądu Rejonowego nie zasługuje na uwzględnienie.
Powódka wywiodła skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego,
zarzucając naruszenie:
1. art. 265 § 1 k.p., przez jego niezastosowanie i nieprzywrócenie powódce
terminu do wniesienia odwołania w wyniku uznania, że powódka ponosi
winę za uchybienie terminu określonego w art. 264 § 2 k.p. pomimo tego,
że powódka nie zorientowała się, iż wśród przesłanych przez pracodawcę
dokumentów znajduje się oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o
pracę, dlatego że opierała się na zawiadomieniu pracodawcy, że przesyła
jej inne dokumenty;
2. ewentualnie art. 265 § 2 k.p., przez jego niewłaściwe zastosowanie, o ile
Sąd Okręgowy uznał, że złożenie w dniu 16 kwietnia 2013 r. wniosku o
przywrócenie terminu z art. 264 § 2 k.p. nastąpiło po upływie 7 dni od
ustania przyczyny uchybienia terminu pomimo tego, że powódka nie
5
dochowała tego terminu, ponieważ do dnia 9 kwietnia 2013 r. nie
wiedziała o nadesłaniu przez pracodawcę wśród innych dokumentów
także oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę, a wniosek, o jakim
mowa w art. 265 § 2 k.p., złożyła w ciągu 7 dni od odkrycia tego
oświadczenia;
3. art. 382 k.p.c. przez nieuwzględnienie całego materiału dowodowego
zgromadzonego w sprawie, tj. pominięcie szczegółów okoliczności
otwarcia przez powódkę w dniu 20 marca 2013 r. koperty z przesyłką od
pracodawcy polegających na tym, że powódka wysunęła znajdujące się w
kopercie dokumenty i odłożyła je po stwierdzeniu, że pierwszy dokument
jest dokumentem z ZUS, co mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy,
bowiem pozwoliłoby dokonać szerszej oceny staranności działania
powódki w kontekście art. 265 § 1 k.p. i uznania, że nie ponosi ona winy w
uchybieniu terminu z art. 264 § 2 k.p.;
4. naruszenie art. 386 § 4 k.p.c., przez nieuchylenie wyroku Sądu pierwszej
instancji do ponownego rozpoznania, pomimo że Sąd pierwszej instancji
nie rozpoznał istoty sprawy, tj. nie ocenił, czy rozwiązanie umowy o pracę
z powódką nastąpiło z naruszeniem prawa, a także art. 56 § 1 k.p. i art. 58
k.p., przez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie żądania powódki.
Opierając skargę na takich podstawach, skarżąca wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego oraz o
przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz o
zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania.
Strona pozwana w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniosła o odmowę
przyjęcia jej do rozpoznania, ewentualnie o jej oddalenie oraz o zasądzenie od
powódki kosztów postepowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna ma usprawiedliwione podstawy.
W sprawie nie było sporne, że powódka korespondencję od pracodawcy,
wśród której znajdowało się oświadczenie woli o rozwiązaniu stosunku pracy bez
6
wypowiedzenia, odebrała w dniu 20 marca 2013 r. Stwierdzenie przez Sąd
Okręgowy, że mogła zapoznać się z jego treścią już w dniu doręczenia tej przesyłki
było równoznaczne jedynie z uznaniem skutecznego doręczenia w dniu 20 marca
2013 r. oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę w rozumieniu art.
61 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. Od tej daty biegł zatem powódce termin
14-dniowy do wniesienia pozwu do sądu z żądaniem przywrócenia do pracy lub
odszkodowania (art. 264 § 2 k.p.c.), który zakończył się w dniu 3 kwietnia 2013 r. W
tej samej dacie nie mógł zatem upłynąć termin 7 dni, który art. 265 § 2 k.p.
przewiduje dla złożenia wniosku o przywrócenie terminu. Termin ten biegnie
bowiem dopiero od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu, wobec czego nie
może upłynąć w dniu, w którym nie zakończył jeszcze biegu termin do wniesienia
odwołania. Stanowisko Sądu odwoławczego, z którego wynika, że skoro powódka
przy dołożeniu należytej staranności mogła zapoznać się z oświadczeniem woli
strony pozwanej już w dniu 20 marca 2013 r., to „dnia 3 kwietnia 2013 r. powódce
upływał także termin do złożenia wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia
odwołania” jest zatem całkowicie nieuprawnione i stanowi ewidentnie naruszenie
art. 265 § 2 k.p.
Jak już powiedziano, termin do złożenia wniosku o przywrócenie terminu do
złożenia odwołania od rozwiązania umowy o pracę rozpoczyna swój bieg od dnia
ustania przyczyny uchybienia terminu. Powódka jako datę ustania przyczyny
uchybienia terminu wskazywała 9 kwietnia 2013 r., tj. dzień, w którym dokładnie
przejrzała zawartość koperty z korespondencją od pracodawcy i zorientowała się,
że wśród innych dokumentów znajduje się oświadczenie woli pracodawcy o
rozwiązaniu z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia. Okoliczność, że taki fakt miał
w dniu 9 kwietnia 2013 r. miejsce, nie została zakwestionowana przez Sąd, wobec
czego nie było podstaw do stwierdzenia, że termin do złożenia wniosku o
przywrócenie terminu do wniesienia odwołania został przekroczony, skoro powódka
złożyła go wraz z pozwem w dniu 16 kwietnia 2013 r.
Inna kwestią było to, czy powódka uchybiła terminowi do wniesienia
odwołania z przyczyn przez siebie niezawinionych, bo tylko w takiej sytuacji
możliwe było przywrócenie jej terminu do dokonania tej czynności po myśli art. 265
§ 1 k.p. Zgodnie z hipotezą tego przepisu, przywrócenie uchybionego terminu
7
możliwe jest tylko przy spełnieniu jednej, ale za to koniecznej przesłanki, a
mianowicie braku winy pracownika w przekroczeniu terminu. Muszą zatem
zaistnieć szczególne okoliczności, które spowodowały opóźnienie w wytoczeniu
powództwa oraz związek przyczynowy pomiędzy tymi okolicznościami a
niedochowaniem terminu do wystąpienia strony na drogę sądową. W utrwalonym
orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że o istnieniu winy lub jej braku
należy wnioskować na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, w sposób
uwzględniający obiektywny miernik staranności, jakiej można wymagać od strony
należycie dbającej o swoje interesy.
Sąd odwoławczy podjął próbę oceny zawinienia powódki w przekroczeniu
terminu, ale rozważania w tym zakresie są na tyle chaotyczne, że nie sposób się
zorientować, czy wywody odnoszące się do niezachowania przez powódkę
należytej staranności dotyczyły kwestii możliwości zapoznania się przez powódkę z
treścią oświadczenia woli pracodawcy w dniu doręczenia wysłanej przez pozwaną
korespondencji w kontekście daty doręczenia jej zawiadomienia o rozwiązaniu
umowy o pracę, czy też w kontekście zawinienia w uchybieniu terminowi do
wniesienia odwołania. Ma to zaś zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy,
bowiem nie można postawić znaku równości między sytuacjami przewidzianymi w
art. 61 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. i art. 265 k.p. Zgodnie z art. 61 § 1 k.c. w
związku z art. 300 k.p., oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest
złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego
treścią. Ustawodawca przyjął kwalifikowaną teorię doręczenia, odnoszącą się do
konieczności ustalenia możliwości zapoznania się przez adresata z
oświadczeniem. Nie ma zatem znaczenia, czy podjął on działania w tym kierunku i
czy wiedzę dotyczącą treści oświadczenia uzyskał. Brak winy pracownika w
zakresie uchybienia terminom zawartym w art. 264 k.p. należy analizować zaś w
płaszczyźnie subiektywnej oceny stanu rzeczy przez pracownika, uwzględniając
obiektywny miernik staranności, której można wymagać od osoby dbającej o swoje
interesy. W tym kontekście nie chodzi zatem o stwierdzenie, czy w dniu 20 marca
2013 r. doręczono powódce pismo rozwiązujące umowę o pracę w sposób
umożliwiający zapoznanie się z jego treścią, ale o to, czy zapoznanie się z nim
dopiero po pewnym czasie i w związku z tym wniesienie pozwu po terminie
8
wynikającym z art. 264 § 2 k.p. było przez nią zawinione, tzn. czy rzeczywiście
można postawić jej zarzut nienależytej staranności, biorąc pod uwagę okoliczności
towarzyszące doręczeniu oświadczenia woli strony pozwanej o rozwiązaniu umowy
o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Z pewnością sposób doręczenia
tak istotnego pisma nie był typowy. Znalazło się ono bowiem wśród kilkunastu
innych dokumentów, które strona pozwana przesłała w uwzględnieniu wniosku
powódki, wysyłając uprzednio email z dnia 13 marca 2013 r., informujący powódkę
o nadaniu przesyłki z kopiami dokumentów, o które prosiła. Oceny wymagało
zatem, czy powódka jako rozsądny pracownik należycie dbający o swoje interesy
mogła zakładać, że wśród tych dokumentów znajdzie się pismo zupełnie
niezwiązane z jej prośbą, w szczególności tak istotne jak rozwiązanie umowy o
pracę bez wypowiedzenia, co powinno skłonić ją do natychmiastowego przejrzenia
całej zawartości przesyłki, czy też nie mogąc przewidzieć innej zawartości przesyłki
niż kopie dokumentów, o które wnosiła, czynność tę mogła odłożyć do czasu, gdy
dokumenty ubezpieczeniowe stały się jej potrzebne dla otrzymania określonych
świadczeń. Uwzględnić w tym zakresie należało, co słusznie podnosi skarżąca,
zarzucając naruszenie art. 382 k.p.c., zarówno treść maila wysłanego do niej w
dniu 13 marca 2013 r., jak i usytuowanie pisma o rozwiązaniu umowy o pracę
wśród, jak to określił Sąd drugiej instancji, „kilkunastu kartek białego papieru
formatu A4”. To, że pracodawca nie ma obowiązku informować pracownika o
wysłaniu do niego oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę, nie oznacza
bowiem, że nie musi zachowywać się lojalnie wobec drugiej strony stosunku pracy.
Rozważenia wymagało zatem, czy sposób doręczenia powódce oświadczenia woli
o rozwiązaniu stosunku pracy i okoliczności mu towarzyszące spełniały te
standardy, czy też zachowanie strony pozwanej zmierzało do wprowadzenia w błąd
co do rzeczywistej zawartości przesyłki powódki, mającej przecież prawo działać w
zaufaniu do informacji przekazywanych jej przez pracodawcę. W dalszej zaś
kolejności oceny wymagało, czy taki swego rodzaju podstęp w doręczeniu
oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy może przemawiać na korzyść
powódki w tym sensie, że zapoznanie się z treścią tego pisma dopiero po pewnym
czasie od jego doręczenia nie było wynikiem jej niestaranności w dbaniu o własne
9
interesy, co z kolei może świadczyć o braku jej winy w uchybieniu terminu do
wniesienia odwołania do sądu w rozumieniu art. 265 § 1 k.p.
Tym wymaganiom Sąd odwoławczy nie sprostał, nie rozróżniając kwestii
związanych z samą datą doręczenia powódce pisma o rozwiązaniu umowy o pracę
w rozumieniu art. 61 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. z problemem dotyczącym
faktycznego zapoznania się z treścią tego oświadczenia woli w kontekście sposobu
jego doręczenia celem rozpoznania wniosku powódki o przywrócenie terminu do
wniesienia odwołania, i naruszając tym samym art. 265 § 1 k.p.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 39815
§ 1 k.p.c. i
art. 39821
w związku z art. 108 § 2 k.p.c.).
eb