Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 646/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 stycznia 2016 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, w sprawie z powództwa K. P. przeciwko P. M. (1) i A. M. (1) o zapłatę, zasądził od każdego z pozwanych na rzecz powoda kwoty po 5.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 października 2014 r. (pkt 1. i 2.) oraz pozostawił referendarzowi sądowemu rozliczenie kosztów postępowania przy zastosowaniu art. 98 k.p.c. (pkt 3).

Powyższy wyrok Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaliach faktycznych:

P. M. (1) i A. M. (1) byli współwłaścicielami samochodu osobowego marki O. (...) o numerze VIN (...). Sporadyczne użytkowanie pojazdu doprowadziło do tego, że P. M. (1) wystawił pojazd na aukcję internetową, celem jego sprzedaży. Zainteresowanie ofertą wyraził K. P., który skontaktował się ze sprzedającymi po to, aby omówić warunki transakcji. Ostatecznie powód zdecydował się na zakup pojazdu po uprzednich oględzinach i zapoznaniem się z jego stanem technicznym. Oprócz tego powód przed zawarciem umowy sprzedaży za pomocą portalu internetowego zweryfikował nr VIN samochodu, upewniając się, czy nie został on skradziony. Podpisanie umowy sprzedaży nastąpiło w dniu 30 kwietnia 2011 r., wskutek czego P. M. (1) i A. M. (1) przenieśli na K. P. i M. P. własność samochodu osobowego marki O. (...) o nr rej. (...) i numerze VIN (...) za cenę 22.000 zł. Sprzedający oświadczyli, że pojazd stanowi ich własność i jest wolny od wad prawnych i praw osób trzecich, zaś kupujący oświadczyli, że znany jest im stan techniczny pojazdu oraz sprawdzili oznaczenia numerowe pojazdu i dowodu rejestracyjnego, nie wnosząc w tej mierze żadnych zastrzeżeń.

Po nabyciu pojazdu powód zaczął inwestować w pojazd, dostosowując go do swoich potrzeb i oczekiwań. Powód zorientował się, że rodzaj i kolor nadwozia pojazdu nie odpowiada kolorowi nadwozia wynikającemu z numeru VIN pojazdu, o czym niezwłocznie poinformował sprzedającego P. M. (1). Ujawniona wada przełożyła się na obniżkę ceny o kwotę 2.000 zł. Powód rezygnował z odstąpienia od umowy sprzedaży. Wyrazem poczynionych przez strony ustaleń był przelew na rachunek bankowy powoda kwoty 2.000 zł zaksięgowany dnia 29 maja 2011 r.

K. P. i M. P. jako nabywcy dopełnili urzędowych formalności związanych z rejestracją pojazdu, w wyniku czego Starosta (...) dnia 27 maja 2011 r. dopuścił samochód do ruchu i nadał mu nowy nr rej. (...).

W dniu 1 grudnia 2011 r. przedmiotowy samochód K. P. i M. P. sprzedali G. S., który uiścił cenę w wysokości 26.000 zł. W treści umowy znalazło się oświadczenie sprzedających, że pojazd będący przedmiotem umowy sprzedaży stanowi ich wyłączną własność i jest wolny od wad prawnych oraz potwierdzenie ze strony kupującego, dotyczące znajomości stanu technicznego pojazdu.

Postanowieniem z dnia 11 czerwca 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Łodzi zażądała od G. S. wydania przedmiotowego samochodu osobowego wraz z wszelką dokumentacją dotyczącą pojazdu, wskazując, że jest to konieczne dla sprawdzenia, czy samochód nie pochodzi z czynu zabronionego oraz zabezpieczenia pojazdu i dokumentów dla potrzeb postępowania przygotowawczego o sygn. V Ds. 109/11.

Powód, wiedzę o zabraniu nabywcy samochodu O. (...) przez policję, uzyskał w grudniu 2013 r.

G. S. wystąpił przeciwko K. P. i M. P. z powództwem o zapłatę z tytułu wad sprzedanego mu pojazdu. (...) Prokuratur Okręgowa w piśmie z dnia 11 marzec 2014 r., wskazał, że znaki identyfikacyjne pojazdu nie noszą śladów ingerencji pozafabrycznej a pole numerowe jest oryginalnym identyfikatorem producenta, jednakże zostało pozafabrycznie wstawione do przedmiotowego pojazdu, zaś tabliczka znamionowa pojazdu jest fałszywa. Ponadto organ zaznaczył, iż w toku przeprowadzonego postępowania karnego ustalono, że przedmiotowy pojazd pochodzi z przestępstwa kradzieży z włamaniem dokonanego w dniu 15 września 2009 r. na szkodę P. M. (2).

Powyższa sprawa cywilna, tocząca się przed Sądem Rejonowym w Żaganiu, zakończyła się zawarciem ugody w dniu 18 września 2014 r., na mocy której K. P. i M. P. zobowiązali się zapłacić na rzecz G. S. kwoty po 13.676 zł w terminie 7 dni od uprawomocnienia się postanowienia wraz z ustawowymi odsetkami w razie zwłoki z zapłatą umówionej kwoty oraz pokryć poniesione przez niego koszty procesu poprzez uiszczenie kwot po 325 zł. W ugodzie zamieszczono również klauzulę o tym, że ugoda w pełni wyczerpuje roszczenia G. S. wynikające z pozwu.

Obecnie K. P. w ramach ugody pozostało jeszcze do spłaty

kilka tysięcy złotych.

Pismami z dnia 2 października 2014 r., skierowanymi odrębnie do P. M. (1) i A. M. (2), powód oświadczył, że z uwagi na ujawnienie wady prawnej pojazdu, odstępuje od zawartej w dniu 30 kwietnia 2011 r. umowy sprzedaży samochodu osobowego marki O. (...). Jednocześnie powód wezwał każdego z pozwanych z osobna do zapłaty kwoty 5.500 zł w terminie 7 dni od dnia doręczenia wezwania.

W oparciu o tak poczynione ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne, odwołując się do brzmienia przepisów regulujących umowę sprzedaży, obowiązujących na dzień jej zawarcia, czyli 30 kwiecień 2011 r.. Dla rozstrzygnięcia podstawowe znaczenie miał zaś art. 556 § 2 k.c. określający reżim odpowiedzialności sprzedawcy wobec kupującego za istnienie wady prawnej rzeczy (rękojmia za wady prawne). Wada prawna w szczególności wyraża się tym, że sprzedawca nie miał prawa dysponowania własnością rzeczy, gdyż własność przysługiwała osobie trzeciej lub też rzecz była przedmiotem współwłasności. Co istotne, wada prawna musi istnieć w chwili zawarcia umowy lub też pojawić się przed wydaniem rzeczy kupującemu przez sprzedawcę. Następnie Sąd Rejonowy poprzez pryzmat art. art. 560 § 1 k.c. wskazał na uprawnienia, jakie służą kupującemu. Zalicza się tych uprawnień odstąpienie od umowy albo żądanie obniżenia ceny, z tym zastrzeżeniem, że kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Pierwsza sytuacja oznacza konieczność zwrotu wzajemnych świadczeń. Oprócz tego Sąd podkreślił, że stosownie do art. 557 § 1 k.c. sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy. Według Sądu I instancji pojazd, będący przedmiotem transakcji z udziałem stron, posiadał zarówno wadę fizyczną (odmienny rodzaj nadwozia i koloru lakieru pojazdu w stosunku do koloru lakieru według numeru VIN), jak i wadę prawną sprowadzającą się do tego, iż samochód stanowił własność osoby trzeciej. Analizując wspomnianą wadę fizyczną Sąd doszedł do przekonania, że mogła ona stwarzać dla użytkownika ograniczenia w dysponowaniu pojazdem i miała wpływ na jego wartość handlową. Natomiast ta nieprawidłowość sama przez się nie mogła być równoznaczna z istnieniem wady prawnej, jako że co najwyżej stwarzała domniemanie, że samochód został skradziony i może stanowić własność osoby trzeciej, nie przesadzając automatycznie o prawie własności. Poza tym Sąd zaznaczył, że fakt sfałszowania numerów identyfikacyjnych samochodu nie zawsze jest równoznaczny z tym, że sprzedawca nie był właścicielem zbywanego pojazdu. Nawet, jeśli rzecz sprzedana była uprzednio skradziona właścicielowi, to działający w dobrej wierze nabywca mógł uzyskać jej własność w warunkach określonych w art. 169 k.c. Konkludując ten wątek rozważań Sąd I instancji stwierdził, że powód uzyskał w związku z wadą fizyczną stosowne zaspokojenie, ponieważ na jego żądanie sprzedający obniżyli cenę o 2.000 zł, przyjmując istnienie po swojej stronie odpowiedzialności za istnienie wady fizycznej rzeczy.

Odnośnie drugiej wady o charakterze prawnym Sąd zaważył, że w przedmiotowym pojeździe nastąpiła niepożądana ingerencja, polegająca na pozafabrycznym wstawieniu do pojazdu innego pola numerowego, będącego oryginalnym identyfikatorem producenta. Ponadto pojazd pochodził z kradzieży, wobec czego pozwani nie byli jego właścicielami, gdyż taki przymiot przysługiwał P. M. (2) jako poszkodowanemu na skutek przestępstwa. W związku z rękojmią za wady rzeczy, do obowiązków kupującego należy udowodnienie istnienia wady i zachowania aktów staranności (zbadanie rzeczy i powiadomienie sprzedawcy o wadzie), a obowiązkiem sprzedającego jest wykazanie, że wada nie istnieje, bądź że nie dochowano aktów staranności, lub że ich dochowanie było spóźnione. Zdaniem Sądu Rejonowego pozwani nie wykazali, by powód K. P. nie dochował aktów staranności bądź, że ich dochowanie było spóźnione. Wręcz przeciwnie powód zachował się odpowiednio do okoliczności, co zostało częściowo przyznane przez samych pozwanych. Przede wszystkim powód dokonał oględzin pojazdu, zapoznając się z jego stanem technicznym. Oprócz tego zweryfikował on również stan prawny pojazdu, przeprowadzając procedurę kontrolną na jednym z ogólnodostępnych portali internetowych, sprawdzając dane sprzedających oraz porównując zapisy w dowodzie rejestracyjnym z tabliczką znamionową. W efekcie powód nie miał świadomości istnienia wady na moment zakupu pojazdu, czego potwierdzeniem była następcza rejestracja pojazdu przez organ komunikacyjny. Tym samym po stronie pozwanych jako sprzedających powstała ustawowa odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady sprzedanej rzeczy, mająca charakter absolutny. Z uwagi na to, że sprzedający nie mogli się uwolnić od odpowiedzialności niezależnie od tego, czy to oni spowodowali wadliwość rzeczy, czy ponosili w tym zakresie jakąkolwiek winę, a nawet czy w ogóle wiedzieli lub mogli wiedzieć o tym, że sprzedawana rzecz jest wadliwa. W efekcie podnoszony przez pozwanych brak ich świadomości o wadzie prawnej pojazdu, pozostawał bez jakiegokolwiek znaczenia prawnego. W ocenie Sądu I instancji powód zachował wymagany roczny termin z art. 576 § 1 k.c., albowiem odstąpił od umowy dnia 2 października 2014 r., podczas gdy wiedzę o wadzie prawnej uzyskał w grudniu 2013 r., kiedy to dotarła do niego informacja o zabraniu pojazdu przez policję. W konkluzji Sąd przyjął, iż stosownie do art. 560 § 2 k.c. na uwzględnienie zasługiwało roszczenie powoda opiewające na zwrot ceny pojazdu proporcjonalnie do udziału powoda we współwłasności wynoszącej ½, tj. w łącznej kwocie 11.000 złotych, bez jednoczesnego obowiązku spełnienia świadczenia wzajemnego w postaci zwrotu pojazdu zabezpieczonego przez organy ścigania. Analogicznie Sąd postąpił co udziałów pozwanych we współwłasności sprzedanego przez nich pojazdu (domniemanie równości udziałów), skutkiem czego od każdego z nich na rzecz powoda została zasądzona kwota po 5.500 zł.

Rozstrzygnięcie o odsetkach zapadło w oparciu o art. 481 § 1 i 2 k.c. Wobec tego, iż chodziło o świadczenie bezterminowe, bieg odsetek należało liczyć od momentu wymagalności, która powstała z momentem wezwania do zapłaty. Takowe zostało zaś zamieszczone w piśmie z dnia 2 października 2014 r. o odstąpieniu od umowy, gdyż pozwanym wyznaczony został 7 – dniowy termin na zwrot ceny. Mając to na uwadze Sąd przychylił się do daty odsetkowej wskazanej przez powoda na dzień 23 października 2014 r.

Pozytywne przesądzenie o meritum sprawy, tak co do zasady jak i wysokości, oznaczało że powód w całości wygrał sprawę, dlatego też Sąd Rejonowy polecił referendarzowi rozliczenie kosztów procesu przy użyciu art. 98 k.p.c.

P. wyrok w całości zaskarżyli pozwani P. M. (1) i A. M. (1), którzy pod adresem rozstrzygnięcia sformułowali następujące zarzuty apelacyjne:

1. naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie:

a) art. 233 § k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez:

● sprzeczność istotnych ustaleń sądu ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym polegająca na uznaniu, iż powód dowiedział się o wadzie samochodu, dopiero w chwili wytoczenia przeciwko niemu powództwa przez G. S., podczas gdy z zebranego materiału dowodowego ocenionego swobodnie z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego wynika, iż w rzeczywistości powód o wadzie samochodu dowiedział się wraz z uzyskaniem wyniku badania diagnostycznego pojazdu przeprowadzonego w maju 2011 r.;

● sprzeczność istotnych ustaleń sądu ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym polegająca na uznaniu, że powód dokonywał napraw i ulepszeń przedmiotowego pojazdu co miało uzasadniać żądanie obniżenia ceny z powodu wad fizycznych rzeczy, w sytuacji gdy w toku postępowania dowodowego nie wykazano, ażeby powód zarówno w maju 2011 r. jak i później dokonywał jakichkolwiek napraw w zakupionym pojeździe;

● sprzeczność istotnych ustaleń sądu ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym polegająca na uznaniu, że wada pojazdu polegająca na niezgodności rodzaju i koloru nadwozia wynikająca pozafabrycznego wstawienia znaków identyfikacyjnych pojazdu oraz sfałszowania tabliczki znamionowej uzasadniała przypuszczenie, że pojazd był w przeszłości mocno rozbity i przemalowany co miało uzasadniać istnienie wady fizycznej rzeczy, w sytuacji, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powłoka lakiernicza pojazdu była oryginalna, a jego stan techniczny był stronom znany nie budził zastrzeżeń i na żadnym etapie postępowania nie został skutecznie zakwestionowany;

● nieuwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie, w szczególności korespondencji mailowej prowadzonej pomiędzy stronami potwierdzającej okoliczności co do ustaleń w zakresie obniżenia ceny za nabycie pojazdu mechanicznego z wadą i dążenia powodów do zrealizowania ustaleń stron;

b) art. 232 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. i art. 227 k.p.c. poprzez oparcie rozstrzygnięcia na twierdzeniach powoda, które nie zostały udowodnione i przyznane przez stronę przeciwną;

c) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez zaniechanie dokonania wszechstronnej oceny całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności niedokonanie jakiejkolwiek bliższej analizy w zakresie zachowania przez powoda terminu do występowania z roszczeniem, wobec wielu wątpliwości w tym zakresie, jak również zaniechaniu wskazania merytorycznych przyczyn, dla których Sąd pominął mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy fakty i dowody świadczące o motywacji powoda, który po stwierdzeniu wad pojazdu nie chciał odstąpić od umowy lecz żądał obniżenia ceny, a przez to niedostateczne uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia, wskutek czego zaskarżony wyrok we wskazanym poniżej zakresie nie poddaje się ocenie;

2. naruszenie prawa materialnego tj.;

a) art. 556 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię i przyjęcie, że wada pojazdu polegająca na niezgodności rodzaju i koloru nadwozia wynikająca z pozafabrycznego wstawienia znaków identyfikacyjnych pojazdu oraz sfałszowania tabliczki znamionowej zawsze stanowi wadę fizyczną rzeczy bez względu na to, jakie cechy mają przeważające znaczenie w konkretnym wypadku;

b) art. 560 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię i przyjęcie, że przewidziane w tym przepisie uprawnienie kupującego z tytułu rękojmi za wady rzeczy sprzedanej „w postaci odstąpienia od umowy albo żądania obniżenia ceny nie są roszczeniami alternatywnymi i nie wygasają wskutek skorzystania przez uprawnionego z jednego z uprawnień przewidzianych w tym przepisie, lecz mogą być realizowane przez kupującego wielokrotnie a odpowiedzialność sprzedawcy w tym zakresie jest nieograniczona i nie może on się od niej uwolnić spełniając świadczenie.

W konkluzji apelujący przede wszystkim wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości. Z kolei wniosek ewentualny dotyczył uchylenia wadliwego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Oprócz tego skarżący zwrócili się o przyznanie zwrotu kosztów postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz obciążenie przeciwników procesowych kosztami postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna i skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku.

Skarżący postawili orzeczeniu skonkretyzowane zarzuty, których wymowa między innymi sprowadzała się do tego, iż Sąd I instancji niewłaściwie zinterpretował informacje i dane pozyskane z dostępnych źródeł dowodowych oraz dał wiarę głównie twierdzeniom powoda, a podobnego waloru nie nadał twierdzeniom pozwanych.

Zgodnie z art. 233 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Na takim stanowisku stoi też ugruntowane i jednolite orzecznictwo Sądu Najwyższego, czego odzwierciedleniem jest chociażby wyrok SN z dnia 7 października 2005 roku, sygn. akt IV CK 122/05 ( opubl. baza prawna LEX Nr 187124). Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. W judykaturze wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00, opubl. baza prawna LEX Nr 52753). Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, przychylnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99, opubl. baza prawna LEX Nr 53136).

W rozpoznawanej sprawie, zdaniem Sądu Odwoławczego, argumentacja Sądu I instancji przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazuje na to, iż Sąd Rejonowy uchybił w niniejszej sprawie dyspozycji przepisu art. 233 § 1 i 2 k.p.c., dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób nie wszechstronny, a nadto pozostający w sprzeczności z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym. Rację mają bowiem pozwani, iż zaskarżone orzeczenie nie zostało oparte przez Sąd Rejonowy na wnikliwej i wszechstronnej ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a nadto, iż ocena ta miała charakter oceny dowolnej, co w rezultacie świadczy o naruszeniu przez Sąd I instancji dyspozycji wskazanego przepisu. Zaprezentowana przez Sąd ocena dowodów oraz poczynione na jej tle rozważania prawne kłócą się z wymową poczynionych ustaleń faktycznych. Ponieważ ocena dowodów przekłada się w istocie na ocenę prawną stanu faktycznego, a apelujący zgłosili także zarzuty naruszenia prawa materialnego tj. art. 556 § 1 i 2 k.c. oraz art. 560 § 1 i 2 k.c., wobec tego to one będą zasadniczym przedmiotem rozpoznania, jako że w tej materii skupiała się tak naprawdę istota problemu.

Przechodząc do szczegółowej analizy merytorycznej w pierwszej kolejności przypomnieć należy, że Sąd II instancji jako instancja nie tylko kontrolna, lecz także merytoryczna, jest nie tylko uprawniony, ale i zobowiązany, niezależnie od zarzutów apelacji, do rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału i dokonania jego własnej oceny prawnej. W razie dostrzeżenia błędów powinien naprawić wszystkie stwierdzone naruszenia prawa materialnego popełnione przez Sąd I instancji, bez względu na to, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że rozpoznanie ich mieści się w granicach zaskarżenia (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego mająca moc zasady prawnej z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07,opubl. baza prawna LEX Nr 341125 oraz wyrok SN z 13 maja 2010 r., sygn. akt II PK 346/09, opubl. baza prawna LEX Nr 603423).

W niniejszej sprawie ramy postępowania apelacyjnego zostały wyraźnie określone przez skarżących, wobec czego koniecznym było poruszanie się w tak wytyczonych na granicach. Analiza obszernej i wielowątkowej apelacji prowadzi natomiast do wniosku, że dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy kluczowe znaczenie miał rodzaj i charakter wady jaką był obciążony, będący przedmiotem transakcji, samochód osobowy marki O. (...). Na tej płaszczyźnie Sąd Rejonowy, przyjmując, że rodzaj i kolor nadwozia samochodu nie odpowiadają cechom wynikającym z numeru VIN pojazdu, błędnie zakwalifikował tą usterkę jako wadę fizyczną, przez co na niej właśnie skupił swoją całą uwagę podczas gdy w rzeczywistości była to wada prawna. Wprawdzie Sąd I instancji również przyjął istnienie obok wady fizycznej wady prawnej, ale wprowadzone na tym tle rozróżnienie było nieprawidłowe, przekładając się na wydanie błędnego rozstrzygnięcia sprawy.

W rozumieniu art. 556 § 2 k.c. o wadzie prawnej rzeczy można mówić tylko wtedy, gdy rzecz jest własnością osoby trzeciej albo jest obciążona prawem osoby trzeciej, co z kolei rodzi odpowiedzialność sprzedawcy wobec kupującego z tytułu rękojmi. Wedle judykatury samo tylko podejrzenie nabycia rzeczy od nieuprawnionego, bądź niedochowania prawnych warunków danej transakcji, nie pozwala jeszcze na przyjęcie odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady prawne. Z kolei w wyroku z dnia 19 września 2002 r., V CKN 1136/00, (opubl. baza prawna LEX Nr 56063) Sąd Najwyższy wskazał, że fakt przerobienia numerów identyfikacyjnych może stwarzać domniemanie, że samochód został skradziony i może stanowić własność osoby trzeciej, a więc być obciążony wadą prawną. Jednak, jeżeli z okoliczności faktycznych sprawy wynika, że został on następnie nabyty w warunkach, które uzasadniały ocenę, że nabywca uzyskał jego własność, brak podstaw do przyjęcia istnienia wady prawnej pojazdu i odpowiedzialności sprzedawcy na zasadach art. 556 § 2 k.c. w zw. z art. 572 1 k.c. – 576 k.c. W takiej sytuacji sprzedawca ponosi odpowiedzialność z tytułu wady fizycznej rzeczy, jaką niewątpliwie jest przerobienie numerów identyfikacyjnych pojazdu stwarzające dla jego użytkownika poważne ograniczenia w możliwości dysponowania samochodem, zgodnie z jego przeznaczeniem. Nawet w sytuacji, gdy pojazd został zatrzymany przez policję jako pochodzący z kradzieży, sam ten fakt nie przesądza o istnieniu wady prawnej. Istotne jest bowiem to, czy w dacie zawarcia umowy między stronami procesu sprzedający był właścicielem pojazdu, czy też samochód stanowił własność osoby trzeciej (por. wyrok SN z dnia 26 listopada 1999 r., III CKN 463/98, opubl. OSNC Nr 5/2000 poz. 101). Z powyższego wynika więc, że przeprowadzenie odgraniczenia wad fizycznych od wad prawnych może rodzić poważne trudności. W odniesieniu do niektórych sytuacji wada prawna powoduje jednocześnie, że rzecz sprzedana ma mniejszą wartość użytkową lub handlową. (uzasadnienie wyroku SN z dnia 28 listopada 2000 r., I CKN 313/00, opubl. baza prawna LEX Nr 45974). O tym, z jaką wadą w konkretnej sytuacji mamy do czynienia, powinna decydować okoliczność, jakie cechy mają przeważające znaczenie w odniesieniu do wadliwej rzeczy (tak A. Szpunar, glosa do wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 sierpnia 1997 r., I ACr 250/96, opubl. OSP 1997, z. 4, poz. 91).

Odnosząc powyżej przedstawione rozważania do niniejszej sprawy, biorąc pod uwagę całokształt zaistniałych okoliczności, nie sposób zaaprobować toku rozumowania Sądu Rejonowego. Jak już było to sygnalizowane samochód marki O. (...) ewidentnie był dotknięty wadą prawną, ponieważ jak ustalił to Sąd Rejonowy wspomniany samochód pochodził z kradzieży, co oznacza, że zaszedł pierwszy z przypadków opisanych w art. 556 § 2 k.c. W tym miejscu zaznaczyć trzeba, że nieautentyczność numerów identyfikujących na silniku i nadwoziu kupowanego samochodu nie jest wadą prawną, dopóki nie ma wpływu na prawo własności lub inne prawa, które daną rzecz mogłyby obciążać. Tymczasem ujawnienie pokradzieżowej przeszłości pojazdu było możliwe już z chwilą wykrycia przez powoda nieprawidłowości związanych z numerem VIN. W tej sferze powód zaniechał natomiast dokładnego sprawdzenia samochodu, co powinien był uczynić, mając wyraźny ku temu sygnał. Wystarczającym wytłumaczeniem dla powoda nie może też być to, że dokonana ingerencja w pole numerowe nie polegała na przebiciu numerów, lecz wstawieniu innej oryginalnej tabliczki znamionowej pochodzącej od producenta samochodów marki O.. Już bowiem powzięcie przez powoda wiedzy o istotnych rozbieżnościach pomiędzy danymi wynikającymi z numeru WIN a rzeczywistym stanem pojazdu, jeśli chodzi o rodzaj i kolor nadwozia, powinno spowodować jego stosowną reakcję albo w odstąpieniu od umowy, albo przynajmniej podjęciu działania w celu ustalenia przyczyn tych rozbieżności przy wykorzystaniu dostępnych możliwości, a więc chociażby zasięgnięcie informacji na policji lub w prokuraturze, celem upewnienia się czy pojazd nie został skradziony i nie stanowi własności osoby trzeciej. Poprzestanie jedynie na wcześniejszym sprawdzeniu numeru VIN pojazdu na jednym z ogólnodostępnych portali internetowych, w sytuacji późniejszego stwierdzenia nieprawidłowości związanych z numerem WIN, było działaniem niewystarczającym dla zachowania wymaganych aktów staranności. Rezultat poszukiwań powoda niejako z góry pociągał za sobą pozytywną weryfikację, ponieważ w ramach sprawdzenia powód podał ciąg liczbowo – literowy, składający się na oryginalny i fabryczny numer VIN. W ten zaś sposób powód nie mógł się już dowiedzieć, że wspomniany numer VIN choć autentyczny, nie jest jednak numerem prawdziwym, odnoszącym się do jego pojazdu, z racji pochodzenia z innego samochodu. Wszystkie te względy dostrzegli również skarżący, wywodząc w apelacji, iż przedmiotowy samochód w dacie zawarcia umowy sprzedaży stanowił własność osoby trzeciej. Konkludując stwierdzić więc należy, że Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia art. 556 k.c.

W dalszej kolejności ustalić należało, czy powód w sposób prawidłowy skorzystał z przysługujących mu uprawnień z tytułu rękojmi za wady prawne rzeczy. Kwestię tę normuje art. 560 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Uprawnienia te mają w ocenie Sądu Okręgowego charakter równorzędny. Jednakże sformułowanie przepisu wskazuje, że kupujący może skorzystać tylko z jednego uprawnienia. Sąd Okręgowy w tym zakresie w całości podziela pogląd zaprezentowany przez Sąd Apelacyjny w Katowicach, zgodnie z którym prawo wyboru między uprawnieniami z rękojmi jest prawem kształtującym, zatem jego dokonanie wiąże kupującego, strona korzystająca z instytucji rękojmi winna dokonać wyboru jednego z przysługujących jej uprawnień i złożyć stosowne oświadczenie woli w terminie, o którym mowa w art. 568 § 1 k.c. lub 576 § 1 k.c. (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 5 marca 2009 r., V ACa 484/08, opubl. baza prawna LEX Nr 508538). Zatem, skoro powód w pierwszej kolejności skorzystał z uprawnienia do żądania obniżenia ceny nabytego pojazdu, był związany swoim oświadczeniem w tym zakresie. Tym samym nie mógł on już później skutecznie złożyć oświadczenia o odstąpieniu od umowy, na podstawie art. 560 § 1 k.c., a w konsekwencji żądać zwrotu zapłaconej ceny. Zatem także zasadnym okazał się zarzut apelujących naruszenia art. 560 § 1i 2 k.c..

Idąc dalej Sąd Okręgowy uznał ponadto, że oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży nie mogło odnieść zamierzonego skutku, bowiem zostało złożonego po upływie rocznego terminu wskazanego w art. 576 § 1 k.c. Termin ten ma charakter terminu prekluzyjnego, a zatem inaczej niż ma to miejsce w przypadku terminów przedawnienia, nie ulega przerwaniu na skutek wytoczenia powództwa. Upływ terminu zawitego sąd uwzględnia z urzędu, niezależnie od tego, czy taki zarzut podniosła w toku procesu strona przeciwna. Na tej płaszczyźnie Sąd Rejonowy, zasądzając dochodzone przez powoda roszczenie, nie uwzględnił, że roszczenie z tytułu rękojmi za wady prawne rzeczy sprzedanej wygasło. Termin roczny do zgłoszenia istnienia wady rozpoczął bieg z momentem, w którym kupujący dowiedział się o jej istnieniu. Przyjąć należy, iż powód wykrył niezgodność w obrębie VIN w maju 2011 r., gdyż wtedy poinformował sprzedających o tej nieprawidłowości, jak również prowadził z pozwanymi negocjacje co do rozmiaru obniżenia ceny. Natomiast oświadczenie o odstąpieniu od umowy zostało złożone dopiero w dniu 2 października 2014 r. Z tej też przyczyny powód nie mógł się ubiegać o zwrot ceny, albowiem nie zachował on ustawowego terminu na złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy warunkującego realizację uprawnień płynących z rękojmi. W przypadku pozwanego nie znajduje również zastosowania art. 576 § 3 k.c., ponieważ powód informował pozwanych jedynie o wadzie fizycznej, zaś nic nie wspomniał o tym, że występuje wada prawna.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo oraz zasądził od K. P. na rzecz P. M. (1) i A. M. (1) kwotę 4.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Na tę kwotę złożyły się koszty wynagrodzenia pełnomocnika pozwanych w kwocie 4800 zł wynikające z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800) oraz opłata od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. oraz przy zastosowaniu §10 ust.1 pkt 1 w związku z § 2 pkt 5 powołanego rozporządzenia. Ze względu na ostateczny wynik sprawy apelującym pozwanym przysługiwał pełen zwrot wydatków związanych z uruchomioną przez nich kontrolą instancyjną w wysokości 2.950 zł, co obejmowało opłatę od apelacji 550 zł i połowę wynagrodzenia pełnomocnika w kwocie 2400 zł.