Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X Ka 729/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 09 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie X Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Magdalena Roszkowska – Matusik

Protokolant:prot. sąd. Michał Szmajser

po rozpoznaniu dnia 09 czerwca 2016 r.

sprawy M. T. (1)

obwinionego z art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 19 ust. 2 pkt. 3 ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r., poz. 1137 ze zm.)

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego Komendę Stołeczną Policji Wydział Ruchu Drogowego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie z dnia 3 marca 2016 r. sygnatura akt VIII W 429/15

orzeka:

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  kosztami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt X Ka 729/16

UZASADNIENIE

M. T. (1) stanął pod zarzutem popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 19 ust. 2 pkt. 3 ustawy prawo o ruchu drogowym, który miał zostać popełniony w dniu 12 czerwca 2016 r.

Wyrokiem z dnia 3 marca 2016 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa uniewinnił obwinionego od popełnienia zarzucanego mu czynu i koszty postępowania przejął na Skarb Państwa (k. wyrok) .

Apelację od wyroku wywiódł oskarżyciel publiczny KSP WRD (vide k. apelacja).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja wywiedziona w sprawie nie zasługiwała na uwzględnienie. Podniesione w środku odwoławczym zarzuty są wyłącznie polemiczne. Zdaniem Sądu odwoławczego – wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził całe postępowanie, prawidłowo też ustalił stan faktyczny w niniejszej sprawie, a zgromadzone dowody poddał wszechstronnej i wnikliwej ocenie, która jako zgodna z zasadami doświadczenia życiowego i zasadami logicznego rozumowania, pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w. Tym samym też – zdaniem Sądu odwoławczego – zasadnie w sprawie niniejszej wydany został wyrok uniewinniający, jako że prawidłowa ocena dowodów w tej sprawie do innego orzeczenia prowadzić nie mogła.

Skarżący w apelacji podnosząc zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. i poczynienia przez Sąd Rejonowy błędów w ustaleniach faktycznych, jakie zdaniem skarżącego miały mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku koncentruje się wyłącznie na dokonanej przez Sąd a quo ocenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, jaki w tej sprawie został dopuszczony na etapie postępowania sądowego, która zdaniem skarżącego nie była prawidłowa. Z tym poglądem zgodzić się nie sposób. W ocenie Sądu odwoławczego opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych stanowiła pełnowartościowy dowód w sprawie. Opinia ta bowiem przedstawia rzetelną analizę dwóch wersji zdarzenia w tej sprawie prezentowanych, czyli wersji podawanej przez oskarżonego i drugiego uczestnika objętego postępowaniem zdarzenia drogowego T. K.. To, że biegły w swojej opinii przedstawił także swoje subiektywne stanowisko, co do tego, która wersja według niego jest bardziej prawdopodobna, nie powoduje, iż opinia ta dotknięta jest uchybieniami z art. 201 k.p.k. Dowód ten bowiem, jak i wszystkie pozostałe dowody przeprowadzone w sprawie, został poddany ocenie Sądu, we wzajemnym powiązaniu ze sobą każdego z tych dowodów i ta właśnie analiza – prowadziła Sąd Rejonowy do słusznego przyjęcia, że obwinionemu nie można przypisać czynu zarzucanego. Sąd Okręgowy wskazuje, że same całościowe zeznania T. K., jak to słusznie przyjął Sąd Rejonowy, negują słuszność zarzutu stawianego M. T. (2). Z zeznań tych bowiem wynika, że to właśnie T. K., prowadzący samochód marki (...) chwilę przed zderzeniem się jego samochodu z samochodem obwinionego, wjechał tuż przed samochód obwinionego, kończąc manewr wyprzedzania obwinionego, którą to sytuację należy uznać za niezwykle niebezpieczną i kolizyjną. Zasadnie także przyjął Sąd Rejonowy, że taka właśnie okoliczność, przy następującym za chwilę nagłym hamowaniu (...), spowodowała de facto kolizję między pojazdem obwinionego i pojazdem T. K..

Słusznie przyjął także Sąd Rejonowy, że analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wskazuje na to, że wersja zdarzeń podawana od samego początku przez M. T. (1) zasługuje na obdarzenie przymiotem wiarygodności, jako odzwierciedlająca rzeczywisty przebieg zdarzenia. Natomiast zeznania T. K., na których to oskarżyciel oparł oskarżenie, nie były jednolite i spójne. W sprawie bowiem bezsprzecznie wykazane zostało, że świadek ten na miejscu zdarzenia podał policjantom nieprawdziwą wersję zdarzenia, wskazując inny od rzeczywistego kierunek w którym jechał. Tym samym – zeznania tegoż świadka – nie były w pełni wiarygodne. Natomiast obwiniony od samego początku wyjaśniał jednolicie i bezsprzecznie.

Zdaniem Sądu Okręgowego, co należy w tym miejscu podkreślić raz jeszcze, wszystkie dowody w sprawie zgromadzone, zostały ocenione przez Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy, zgodny z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w. i Sąd Okręgowy nie znajduje podstaw do zakwestionowania tej oceny, w pełni ją akceptując. Zasadnie tym samym uznał Sąd Rejonowy, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie potwierdza, że stan zagrożenia na drodze stworzył kierujący (...) T. K. i że do zderzenia pojazdów doszło z uwagi na niezgodne z przepisami, a więc niebezpieczne, bo nie respektujące zasady nie tylko szczególnej ostrożności, ale nawet należytej ostrożności, postępowanie T. K., w wyniku czego oba pojazdy (obwinionego i T. K.) znalazły się w niebezpiecznie bliskiej odległości od siebie, która uniemożliwiała wykonanie skutecznego manewru hamowania przez M. T. (1). Słusznie też przyjął Sąd meriti, że w sytuacji zagrożenia wywołanej sposobem jazdy T. K. kierującego samochodem marki (...), M. T. (1) kierujący samochodem marki (...) nie był w stanie w jakikolwiek sposób uniknąć zderzenia. Zachowanie T. K. było niebezpieczne i nie może znaleźć akceptacji po stronie Sądu Okręgowego. To ono też, jak to zasadnie przyjął Sąd Rejonowy, było rzeczywistą przyczyną powodującą zdarzenie drogowe objęte niniejszym postępowaniem. Bez tegoż niebezpiecznego zachowania T. K. – nie doszło by bowiem do zderzenia pojazdów objętego zarzutem stawianym obwinionemu.

Podnieść należy w konkluzji, że – zdaniem Sądu Okręgowego – oskarżyciel stawiając obwinionemu zarzut uznał zapewne, że sam fakt uderzenia przez samochód prowadzony przez obwinionego M. T. (1) w tył pojazdu prowadzonego przez T. K. przekonuje, że winę za zderzenie pojazdów musi ponosić obwiniony. Jest to jednak myślenie schematyczne. Prawdą jest, iż w większości takich przypadków – w istocie winę ponosi kierowca prowadzący pojazd, który uderza w pojazd go poprzedzający. Jednak nie jest tak w każdej sytuacji, co wykazało niezbicie niniejsze postępowanie. Skoro de facto stan zagrożenia na drodze stworzył T. K. – wjeżdżając tuż przed samochód obwinionego, to tym samym M. T. (1) nie może ponosić odpowiedzialności za następujące za chwilę zderzenie pojazdów.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy, uznając wywiedzioną apelację za bezzasadną.