Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 540/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 września 2016r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie w IV Wydziale Karnym Odwoławczym

w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Beata Marzec

Sędziowie:

SO Agnieszka Bobrowska

del. SR Kinga Misiukiewicz (ref.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Daria Kozłowska

przy udziale Prokuratora Prok. Rej. del. do Prok. Okr. Huberta Góźdź

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2016r.

sprawy M. B.

oskarżonego z art. 157 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 11
§ 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Goleniowie

z dnia 4 lutego 2016r. sygn. II K 317/15

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe
za postępowanie odwoławcze, w tym 280 (dwieście osiemdziesiąt) złotych opłaty.

SSO Agnieszka Bobrowska SSO Beata Marzec del. SSR Kinga Misiukiewicz

Sygn. akt IV Ka 540/16

UZASADNIENIE

M. B. został oskarżony o to, że w dniu 20 lipca 2014 r. w N. na ul. (...) zadając I. B. (1) ciosy ręką, w której trzymał nieustalony przedmiot ostrokrawędzisty spowodował u ww. obrażenia ciała w postaci powierzchownych ran w okolicy oka lewego, skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na czas poniżej 7 dni w stopniu lekkim oraz bliznę w linii pochwowej środkowej lewej na wysokości żebra VI skutkującej naruszeniem czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni w stopniu średnim w tj. o czyn z art. 157§ 1 k.k. w zb. z art. 157§ 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Goleniowie wyrokiem z dnia 4 lutego 2016 roku (w sprawie o sygn. akt II K 317/15) uznał M. B. za winnego powyżej opisanego czynu, kwalifikując go z art. 157§ 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., za które to przestępstwo wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności. W pkt II wykonanie kary warunkowo zawiesił na 3 lata próby, w pkt III orzekł od niego 50 stawek dziennych grzywny po 20 złotych każda. W pkt IV wyroku, na podstawie art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. nałożył na oskarżonego obowiązek zapłaty zadośćuczynienia na rzecz I. B. (1) w kwocie 2000 złotych. W pkt V zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, wymierzył mu 280 zł opłaty.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości. Wyrokowi zarzucał:

I. Błąd w ustaleniach faktycznych, wynikający z błędnej oceny zabranego w sprawie materiału dowodowego, polegający na przyjęciu:

- że M. B. uderzył w twarz L. R., a w konsekwencji zdarzenie to wywołało interwencję pokrzywdzonego, podczas gdy do takowego uderzenia nie doszło. Zdaniem obrony to głęboko upojony alkoholem pokrzywdzony w towarzystwie (...) (błędnie wskazano: (...)) zaatakował bez powodu oskarżonego;

- błąd w ustaleniu, że po około 5 minutach od powyższego zdarzenia oskarżony przybiegł do miejsca, w którym nadal stał pokrzywdzony i świadek M. K. (1), po czym uderzył pokrzywdzonego narzędziem ostrokrawędzistym w lewą skroń, bowiem to pokrzywdzony z M. K. (1) biegli w stronę oskarżonego wykrzykując groźby.

- Nadto podnosił, że nie przyjął sąd działania w ramach obrony koniecznej, gdy tymczasem oskarżony padł ofiarą niczym niesprowokowanego ataku, po którym podjął zdecydowane i współmierne do zagrożenia środki obrony.

II. Obrazę przepisów postępowania, tj. 7 k.p.k., polegającą na dowolnej a nie swobodnej ocenie zebranego materiału dowodowego:

- poprzez uznanie za niewiarygodne zeznań L. R. w zakresie, w którym opisywała sprzeczkę z narzeczonym;

- uznaniu za wiarygodne zeznań I. B. (1), gdy podawał powód zaatakowania oskarżonego (po raz pierwszy) oraz przebieg drugiego starcia, albowiem chwilę po inkryminowanym zdarzeniu pokrzywdzony zaatakował pracowników szpitala, demolował izbę przyjęć. Co w ocenie obrony świadczy o ewidentnie przejawieniu przez pokrzywdzonego bardzo wysokiego stopnia agresji, głębokiego upojenia alkoholowego i niemożności kontrolowania własnego zachowania;

- uznaniu za wiarygodnego M. K. (1), w zakresie opisu zachowania świadka i pokrzywdzonego, bowiem ww. świadek zeznawał na korzyść swego kuzyna I. B. (1), pomijając niekorzystne zachowanie pokrzywdzonego w szpitalu – atakowanie personelu szpitalnego, demolowania izby przyjęć.

III. Naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 170 § 1 pkt 2 kpk i 167 kpk poprzez oddalenie wniosków obrony o przesłuchanie świadków M. K. (2) i G. C., w oparciu o zeznania których obrona zamierzała wykazać wysoki stopień agresji pokrzywdzonego, gdy atakował personel szpitalny (przy udzielaniu pomocy.)

Autor apelacji wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Wywiedziona przez obrońcę oskarżonego apelacja okazała się oczywiście bezzasadna. Kontrola instanacyjna zaskarżonego orzeczenia pozwoliła stwierdzić, że w toku postępowania Sąd I instancji zgromadził niezbędny materiał dowodowy. Następnie poddał go wszechstronnej i wnikliwej ocenie, respektując reguły określone w art. 4, art. 5, art. 7 k.p.k., po czym dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych. Ocena ta znajduje odzwierciedlenie w prawidłowo sporządzonym, odpowiadającym wymogom art. 424 § 1 i § 2 k.p.k. uzasadnieniu.

Odnosząc się do treści apelacji stwierdzić należy, że formułowane przez obrońcę zarzuty apelacyjne sprowadzają się do kwestionowania ustaleń faktycznych sądu a quo, co skarżący czyni przeciwstawiając pierwszoinstancyjnej ocenie dowodów swą własną ocenę. Tymczasem Sad meriti w sposób wyważony, opierając się na doświadczeniu życiowym rozstrzygnął i przekonująco wyłożył w uzasadnieniu, dlaczego z dwóch przeciwnych podstawowych wersji o przebiegu kłótni narzeczonych (M. B. z L. R.) czy o momencie i przebiegu ponownego spotkania oskarżonego z pokrzywdzonym przekonuje go ta, prezentowana przez pokrzywdzonego I. B. (2) oraz przez świadka M. K. (1). Zachowanie pokrzywdzonego względem oddziału ratowniczego pogotowia, czy później w szpitalu miało przecież miejsce, po tym jak I. B. (1) otrzymał dwa ciosy (w niewielkim odstępie czasu, ale przecież nieco wcześniej, zanim go przetransportowano do szpitala). Obrona pomijała przy tym fakt, że pokrzywdzony kilkakrotnie mdlał po uderzeniach otrzymanych podczas drugiego spotkania z oskarżonym, jak też fakt, iż w wyniku drugiego ciosu (okolice oka lewego, oczodołu) okolice oka „zalały się krwią”. Wówczas towarzyszący mu kuzyn cucił go i z obawy o co najmniej zdrowie pokrzywdzonego wezwał na pomoc pogotowie i (...). Sąd Okręgowy nie podziela sposobu wnioskowania, zaprezentowanego na str. 6 apleacji, jakoby jedynym probierzem wiarygodności (a dokładniej braku wiarygodności) pokrzywdzonego miałoby być jego zachowanie w szpitalu (faktycznie agresywne). Sąd meriti słusznie nie zagłębiał się w akt agresji I. B. (1), jaki nastąpił względem personelu szpitalnego, albowiem nie to było przedmiotem postępowania. Wykazanie niechęci przez I. B. (1) przy poddawaniu się zabiegom szpitalnym było m.in. wynikiem przeżyć, jakie oskarżony zgotował pokrzywdzonemu. Trafnym i należycie uzasadnionym było postanowienie sądu a quo o oddaleniu wniosku dowodowego (o przesłuchanie pracowników szpitala), wobec czego niesłusznie skarżący zarzucał Sądowi I instanacji naruszenie w tym zakresie przepisów postępowania.

W sposób chybiony obrona wywodziła, że wydarzenia (akty dewastacji w szpitalu) zostały przez świadka M. K. (1) „przemilczane”, albowiem ów świadek nie był szczegółowo rozpytywany na okoliczność zachowania pokrzywdzonego w szpitalu.

Absolutnie nietrafną była sugestia, jakoby oskarżony działał w ramach obrony koniecznej, bowiem powód do interwencji (pierwszego kontaktu) dał sam oskarżony. Gdyby nie niósł na plecach krzyczącej L. R., wołającej do tego o pomoc, to nie doszłoby do sytuacji, w której na ratunek kobiecie ruszył I. B. (1) oraz kroczący tuż za nim M. K. (1). I. B. (1) naruszył strefę nietykalności cielesnej oskarżonego, przy czym uczynił to na krótko, tak aby uwolnić L. R.. Apelujący pomija fakt, iż działanie I. B. (1) mieściło się w ramach kontratypu stanu wyższej konieczności (co wynika jednoznacznie z ustaleń faktycznych). Tym samym nietrafnym było sugerowanie, jakoby oskarżony działał w ramach art. 25 k.k., gdy naruszenie cielesności oskarżonego było wynikiem działania przeprowadzonego w ramach kontratypu o charakterze bezwzględnym. Do drugiego starcia z pokrzywdzonym doszło, gdy z ust M. B. padł ustalony zaczepny zwrot. To oskarżony po kilku minutach szukał starcia z osobnikiem, który chwilę wcześniej uniemożliwił mu zdecydowanie pierwotne i przedmiotowe traktowanie L. R.. Powyższa uwaga, wobec prawidłowo ustalonego przebiegu drugiego spotkania (w wyniku którego I. B. (1) otrzymał cios w okolicę oka lewego) czyni zupełnie bezprzedmiotowym przedstawianie kolejnych argumentów przeczących temu, jakoby M. B. działał w warunkach kontratypu.

Rekapitulując wskazać należy, że uważna lektura uzasadnienia Sądu I instancji w pełni pozwala zrozumieć, które dowody zostały ocenione jako wiarygodne oraz z jakich powodów. W tym stanie rzeczy zarzut dowolnej oceny zebranych dowodów jest absolutnie chybiony. Sąd Okręgowy uznał orzeczenie Sądu I instancji za trafne zarówno w zakresie sprawstwa jak i winy i nie znalazł uzasadnionych podstaw ani do uwzględnienia apelacji obrońcy oskarżonego ani też do dokonania z urzędu jakichkolwiek zmian. Tym bardziej, że Sąd Rejonowy wymierzając oskarżonemu karę za przypisany występek uczynił to w sposób staranny, poddał analizie okoliczności mające wpływ na jej zaostrzenie lub złagodzenie. Nadto należycie zaprezentował powody przemawiające za probacją, a na koniec wyczerpująco przedstawił podstawę prawną oraz sposób miarkowania środka karnego.

Rozstrzygniecie o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze oparto o przepisy art. 636 § 1 k.p.k. i art. 1 oraz 8, art. 2 ust 1 pkt 3 i art. 3 ust 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).