Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 28/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy w Świdnicy w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Połyniak

Protokolant:

Magdalena Telesz

przy udziale Władysławy Kunickiej - Żurek Prokuratora Prokuratury Okręgowej,

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2016 r.

sprawy S. M.

syna W. i E. z domu G. (...) w Z.

oskarżonego z art. 286 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Świdnicy

z dnia 22 października 2015 r. sygnatura akt II K 676/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż uniewinnia oskarżonego S. M.od zarzutu popełnienia czynu z art. 286 § 1 kk opisanego w części wstępnej wyroku;

II.  zasądza od oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego M. B.na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe związane z postępowaniem w sprawie, w tym wymierza mu opłatę w wysokości 100 złotych za obie instancje.

Sygnatura akt IV Ka 28/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 października 2015r. Sąd Rejonowy w Świdnicy, w sprawie o sygn. akt II K 676/14, uznał S. M.za winnego tego, w dniu 31 stycznia 2010r. doprowadził w Ś. woj. (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem M. B.w kwocie 298,44 zł w związku z zakupem samochodu osobowego marki R. nr rej. (...) poprzez wprowadzenie w błąd nabywcy co do ważności polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych na przedmiotowy pojazd, tj. czynu z art. 286§1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, zaś wykonanie tej kary warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 3 lata (art. 69§ 1 k.k. i art. 70§2 k.k.), oddając go w tym czasie pod dozór kuratora (art. 73§2 k.k.) oraz obciążył kosztami procesu, tj. na rzecz oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego kwotą 300 złotych tytułem zwrotu poniesionych zryczałtowanych kosztów procesu, oraz 1136,52 zł z tytułu ustanowienia pełnomocnika w sprawie, jak też na rzecz Skarbu Państwa wymierzył oskarżonemu opłatę w kwocie 120 złotych.

Z rozstrzygnięciem tym nie pogodził się Prokurator Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, który zaskarżył wyrok w całości na korzyść S. M., zarzucając na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k.:

I.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, polegający na błędnym przyjęciu, że oskarżony S. M.dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż oskarżony zawierając umowę sprzedaży pojazdu z dnia 31 stycznia 2010 roku doprowadził domyślnie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem M. B.w kwocie 298,44 zł, wyzyskując błąd lub niezdolność do należytego pojmowania czynności przedsiębranych w związku z zawarciem umowy zakupu samochodu marki R. nr rej. (...) poprzez wprowadzenie w błąd nabywcy co do ważności polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przedmiotowego pojazdu, podczas gdy przekazane dokumenty, a w tym brak przekazania dowodu opłacenia kolejnej raty ubezpieczenia, niska cena pojazdu, sposób wyliczenia szkody ani treść umowy – nie określającej, iż jej przedmiotem jest ubezpieczenie OC pojazdu załączone do materiałów sprawy dokumenty oraz poczynione ustalenia wskazują, iż zeznania M. B., Ł. C. i J. D., tracą walor wiarygodności i nie mogą stanowić podstawy do uznania S. M.winnym czynu z art. 286§1 kk,

II.  obrazę przepisów postępowania karnego – tj. art. 424§1 pkt 1 kpk, poprzez nie wyjaśnienie w uzasadnieniu skarżonego wyroku sprzeczności wynikających z przyjętych za udowodnione faktów polegających z jednej strony na przyjęciu, że przekazany nabywcy dokument polisy OC samochodu marki R. nr rej. (...) na nazwisko S. J. jest ważny i aktualny do dnia 30 maja 2010 roku, pomimo, że zbywca nie przekazał M. B.dowodu opłacenia kolejnej raty polisy OC oraz wobec sprzeczności zeznań M. B., Ł. C. i J. D., „iż cena samochodu uległa obniżeniu, co wynikało ze słego stanu technicznego pojazdu,(…) i nie miało nic wspólnego z polisą OC” i „równoczesne przyjęcie, iż zawarcie umowy wynikało z faktu, iż M. B. zależało na zakupie samochodu, który mógł od razu zacząć użytkować jego ojciec”.

W konsekwencji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie S. M. od zarzucanego mu czynu.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna, jakkolwiek nie wszystkie argumenty apelującego uznać można za trafne, np. dotyczący braku przekazania dowodu opłacenia kolejnej raty ubezpieczenia OC pojazdu. Niemniej nie sposób nie zauważyć, że oskarżyciel posiłkowy subsydiarny utrzymywał, że jego szkoda polega na tym, że „polisa miała być aktualna jeszcze 4 miesiące”, wyliczył przy tym, że miesięczna składka to 74,61 zł, wobec czego kwota 298,44 zł to wartość czterech miesięcznych składek i „o taką właśnie kwotę żądałby obniżenia ceny pojazdu pokrzywdzony” (k. 13). Z takim wyliczeniem „szkody”, czyli kwoty, którą jakoby rozporządził M. B. w wyniku wprowadzenia go w błąd przez S. M. nie sposób się zgodzić. Jest to próba przerzucenia odpowiedzialności za własne, nieskuteczne – jak się okazało – zaniechanie, tj. nie wykonania ciążącego obowiązku wykupienia policy OC z tytułu nabycia pojazdu mechanicznego – samochodu osobowego i w efekcie usiłowanie uniknięcia konsekwencji wynikających z ujawnienia tego faktu i żądania ze strony Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego zwrotu kwoty wypłaconej przez Fundusz tytułem naprawienia wyrządzonej szkody.

Z taką interpretacją zdarzeń z dnia zakupu auta nie można się zgodzić, kiedy uwzględni się, że to, co wynika przedłożonych przez M. B. dokumentów, czyli, że:

- 31 stycznia 2010r. jechał na spotkanie ze sprzedającym samochód marki R. (...) z 1997r., oferowanym za kwotę 2200 złotych (k. 21 i oraz k. 5 akt 1 Ds.523/14 Prokuratury Rejonowej w Świdnicy) i jakkolwiek istotnie S. M. w ofercie zawarł stwierdzenie, że samochód posiada „aktualny przegląd i OC”, to jednakże po uzgodnieniu ceny transakcyjnej (900 złotych – k. 19), okazał kupującemu certyfikat policy OC (jak też dowód rejestracyjny) na nazwisko S. J. (k. 20) oraz umowę kupna tego właśnie samochodu od S. J. z dnia 27 listopada 2009r. (k. 22). Żadnego dokumentu potwierdzającego dokonanie czynności wymaganych prawem, a związanych ze zakupem pojazdu na swoje nazwisko S. M. nie przedstawił.

- Wbrew twierdzeniom oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego z w/wym. dokumentów wprost wynikało, że S. M. nie zgłosił nabycia samochodu i nie dokonał czynności związanych z jego przerejestrowaniem na siebi., Formalnie samochód nadal zarejestrowany był na S. J., a od czasu sprzedaży przez tego właśnie mężczyznę auta minęło ponad 2 miesiące, co należało odnieść do obowiązujących wówczas uregulowań Ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U Nr 124, poz. 1152 ze zm.). Zarówno na zbywcy, jak i na nabywcy ciążył bowiem obowiązek powiadomienia zakładu ubezpieczeń (w terminie 30 dni, obecnie 14 dni) o fakcie sprzedaży, jak też wskazania danych osobowych nabywcy. Okoliczność tę wprost przyznał także M. B., choćby w odpowiedzi na apelację (k. 124v).

- Z akt sprawy 1 Ds.523/14 wynika, że S. J. powiadomił zakład ubezpieczeń o sprzedaży samochodu i przekazaniu pojazdu („III rata do zapłacenia w dniu 30.11.2009r. – nie wymagana ze względu na sprzedaż” – k. 18), co skutkowało tym, że to S. M. zobowiązany był uiścić tę kolejną ratę, a czego nie zrobił. Zamiast tego wypowiedział skutecznie umowę (informacja z (...) – k. 18 w/wym. akt sprawy). W sytuacji, kiedy M. B. nabywał samochód po upływie ustawowo określonych terminów do zgłoszenia nie tylko sprzedaży auta, ale i powiadomienia dotychczasowego zakładu ubezpieczeniowego o zmianie użytkownika i zawarcia umowy ubezpieczenia obowiązkowego posiadacza pojazdu tzw. OC przez nabywcę, jego zapewnienia, że nie miał świadomości co do braku ubezpieczenia (i nic miało nie wskazywać, by mógł powziąć wątpliwość w tym względzie), nie mogą być uznane za wiarygodne. Zasadą wszak jest przestrzeganie prawa i wykonywanie obowiązków ustawowych, w takim zaś przypadku należało uznać, że sprzedający, tj. S. J. poinformował o sprzedaży i wydaniu pojazdu zakład ubezpieczeń. Skoro tak, posługiwanie się w dalszym ciągu dokumentami na jego nazwisko, winno było skutkować co najmniej podjęciem działań w celu wyjaśnienia tej sytuacji. Odwoływanie się przy tym do zeznań świadków, osób które obecne były przy negocjacjach, w żadnym razie nie stanowi o tym, że M. B. li tylko na podstawie „zapewnień” S. M. uzyskał „pewność” co do ważności polisy i możliwości dalszego posługiwania się nią do końca terminu wskazanego na druku polisy.

- Przedmiotem zakupu był samochód, którego wartość – mimo początkowej ceny 2200 złotych –strony ustaliły na kwotę 900 złotych i tę właśnie wpisano do umowy (k. 19). Wbrew twierdzeniom pokrzywdzonego umowa była zatem sporządzona „na miejscu”, a jej ostateczna treść uwzględniała wynik „negocjacji” i nie było żadnych przeszkód, by choćby §7 umowy (formularz taki punkt zawiera) wskazać „inne postanowienia szczegółowe”, tj. dotyczące choćby ustalonej wartości wraz z polisą OC (zakładając, że istotnie takie ustalenia by były czynione, czemu jednakże – co należy podkreślić - Sąd odwoławczy wiary nie daje). Próba wykazania, że S. M. „zarobił” na sprzedaży samochodu około 300 złotych, co miałoby stanowić równowartość pozostałych 4 składek ubezpieczenia OC, które miał by być zapłacone, a co miałoby stanowić o szkodzie M. B., jest nieskuteczna. Zarówno umowa nabycia pojazdu od S. J. (z ważnym wówczas ubezpieczeniem OC), jak i od S. M. dotyczyła tylko i wyłącznie samego samochodu, nie była przedmiotem umowy „sprzedaż” (tj. cesja) praw wynikających z zawarcia policy OC z (...). Ani S. M. nie zapłacił choćby złotówki tytułem składki ubezpieczenia OC, ani tym bardziej M. B. Umowę zawarł i składkę w dwóch ratach opłacił S. J.. Teza, że poprzez zawarcie umowy kupna – sprzedaży samochodu R. oskarżyciel posiłkowy subsydiarny doprowadzony został do niekorzystnego rozporządzenia mieniem z tytułu „przekazania” zbywcy 298,44 zł jako równowartości 4 rat składki jest nie tylko nieprawdziwa, ale pozbawiona jakichkolwiek racjonalnych podstaw.

- Abstrahując zatem od zaniechania ze strony S. M. w zakresie zgłoszenia nabycia samochodu we właściwym wydziale komunikacji i przerejestrowania pojazdu na swoje nazwisko, to od 27 listopada 2009r. upłynął 30 – dniowy okres, w ciągu którego mógł posługiwać się polisą OC wydaną na nazwisko S. J.. Także samo wydanie owych dokumentów - jako „ważnych”- kolejnemu nabywcy samochodu, nie stanowi o tym, że doprowadził on do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kupującego. Okazanie umowy kupna sprzedaży z 27.11.2009r. było niezbędne, by oskarżony mógł wykazać się przed M. B., iż samochodem dysponuje legalnie. Wynikało zatem z innych przyczyn aniżeli chęci wprowadzenia w błąd kupującego co do ważności samej polisy. Niemniej było równoznaczne z ujawnieniem tego, że twierdzenie o „aktualności” polisy OC na nazwisko poprzedniego właściciela było nieprawdziwe i kolejny nabywca, mający świadomość istnienia obowiązku zgłoszenia zmiany danych aktualnego posiadacza w określonym czasie, z okoliczności tej zdawał sobie sprawę. Zauważyć wszak należy, że wysokość składki ubezpieczeniowej zależna jest do wielu czynników, w tym związanych z osobą nabywcy (wiek, stan zdrowia, wcześniejsze korzystanie z polisy tzw. „zwyżki” czy wysokość tzw. „zniżek” – art. 31 ust. 2 Ustawy z dn. 22.05.2003r.). Twierdzenie, że M. B.(bądź rzeczywiście użytkujący pojazd B. B.) zapłaciłby miesięcznie właśnie taką składkę, jak przysługiwała S. J., jest czysto teoretycznym założeniem. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że mężczyzna kupił samochód, nie zważając na to, że zbywca nie dokonał żadnych czynności związanych z przerejestrowaniem i ubezpieczeniem samochodu, sam powielając zaniechania S. M.. Przez 11 dni samochód użytkował czy to B. B., czy M. B. (B. B. 11.02.2010r. spowodował kolizję drogową, w wyniku której ujawniono brak ważnej polisy OC), nie podejmując żadnych działań w celu uregulowania (czy choćby wyjaśnienia) sytuacji prawnej samochodu, co także nie pozostaje bez znaczenia dla oceny rzeczywistych intencji i stanu świadomości nabywcy.

- To, że istotnie błędnie wskazał apelujący, że M. B. miał możliwość zweryfikować ważność polisy OC na portalu informacyjnym (...), ponieważ portal ten w 2010r. jeszcze nie funkcjonował, nie zmienia tego, że posługiwanie się przez S. M. polisą OC na nazwisko pierwotnego zbywcy po upływie ustawowego okresu do zgłoszenia nabycia pojazdu i zawarcia obowiązkowego ubezpieczenia na swoje nazwisko, wskazywało, iż ubezpieczenie to nie może wprost przejść na kolejnego nabywcę. To od 27.11.2009r. winien był być liczony ów 30 - dniowy termin do zgłoszenia zmian, a którego nie zachowano.

Sąd odwoławczy nie podziela przy tym argumentów Prokuratora, który odwoływał się do wartości samochodu ustalonej przez Urząd Celny dla pojazdów tej marki i rocznika. Są to założenia hipotetyczne, które nie mają znaczenia dla oceny realizacji ustawowych znamion występku z art. 286§1 k.k. przez oskarżonego.

Tu istotne było wykazanie, że S. M.świadomie zrealizował wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa oszustwa. Jakkolwiek zgodzić się należy, że zamieszczenie w ofercie informacji o „ważności policy OC” było świadomym podaniem nieprawdy (sam wszak ubezpieczenie skutecznie wypowiedział a nowego nie zawarł), to jednakże nie można skutecznie twierdzić, że 31.01.2010r. M. B. kupił za 900 złotych nie tylko samochód, ale i zapłacił za ubezpieczenie OC (przekazując równowartość 4 składek miesięcznych), co miało uprawniać go do dalszego posługiwania się polisą i stanowiło „niekorzystne rozporządzenie mieniem”.

Z tych też względów, skoro oskarżony nie zrealizował wszystkich ustawowych znamion zarzucanego mu występku, skazanie go za ten czyn zaaprobowane być nie mogło. Tym bardziej, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd meriti w ogóle nie analizował kwestii tego, co było przedmiotem transakcji, za co płacił pokrzywdzony i w czym miało przejawić się owo „niekorzystne rozporządzenie mieniem”. Wskazać jedynie należy, że nie przekonuje argument Sądu a quo, że powodem zawarcia umowy, nawet po ujawnieniu złego stanu technicznego samochodu (także wbrew zapewnieniom sprzedającego) była właśnie owa ważna polisa OC, bo to umożliwiało natychmiastowe użytkowanie pojazdu (k. 93).

Zauważyć należy, że – jak wskazuje choćby doświadczenie – to właśnie zły stan techniczny (który tak akcentowali świadkowie i M. B.) jest tą okolicznością, która mogła uniemożliwić użytkowanie samochodu, a nie brak polisy. Tę można zawrzeć bezproblemowo i nie wymaga to dodatkowego wysiłku czy oddania pojazdu np. do warsztatu.

Sąd odwoławczy w pełni zgadza się z argumentem przedstawionym w uzasadnieniu umorzenia dochodzenia z dnia 30.09.2013r. (k. 74 akt sprawy 1 Ds. 706/13), w którym - stwierdzając brak znamion czynu zabronionego z art. 286§1 k.k. - wskazano na dodatkowy element, tj. cenę zakupu samochodu przez S. M.i wysokość składki wyliczonej przy zawarciu ubezpieczenia OC.

Tych kwestii Sąd I instancji nie analizował, nie poddał ocenie przy ustaleniu rzeczywistej motywacji i postawy M. B. przy podejmowaniu decyzji o zakupie auta oraz zapłacie ustalonej kwoty.

W ocenie Sądu odwoławczego, jakkolwiek zachowanie S. M. jest naganne i winien on ponieść konsekwencje z tytułu użytkowania pojazdu nie posiadającego ważnego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów samochodowych, to jednakże okoliczność ta nie stanowi podstawy do przyjęcia, że przekazując M. B. polisę OC i zapewniając o jej ważności w dniu 31.01.,2010r. doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 298,44zł.

Z uwagi na wynik postępowania odwoławczego, brzmienie art. 634 k.p.k. i art. 632 pkt 1 k.p.k. orzeczono o kosztach sądowych związanych z postępowaniem w sprawie i obciążono nimi oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego. Opłatę w sprawie wymierzono na podstawie art. 13 ust. 1 Ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U z 1983r.,Nr 49 poz. 223 ze zm.).