Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 422/16

UZASADNIENIE

Oskarżyciele prywatni D. B. (1) i H. B. oskarżyli:

W. N. (1) o to, że:

1. w dniu 7 kwietnia 2014 roku w miejscowości S., gm. P., woj. (...) naruszył nietykalność cielesną D. B. (1) bijąc go otwartą ręką po twarzy, szarpiąc oraz usiłując wyciągnąć z samochodu powodując u niego zadrapania nosa po prawej stronie oraz zasinienia na kończynie górnej lewej,

tj. o czyn z art. 217§1 kk

2. w dniu 7 kwietnia 2014 roku w miejscowości S., gm. P., woj. (...) ubliżał D. B. (1) słowami wulgarnymi uznanymi powszechnie za obelżywe,

tj. o czyn z art. 216§1 kk

G. Z. o to, że:

1. w dniu 7 kwietnia 2014 roku w miejscowości S., gm. P., woj. (...) naruszył nietykalność cielesną H. B. bijąc go otwartą ręką po twarzy, szarpiąc oraz usiłując wyciągnąć z samochodu powodując u niego obrażenia ciała w postaci powierzchownego stłuczenia głowy,

tj. o czyn z art. 217§1 kk

2. w dniu 7 kwietnia 2014 roku w miejscowości S., gm. P., woj. (...) ubliżał H. B. słowami wulgarnymi uznanymi powszechnie za obelżywe,

tj. o czyn z art. 216§1 kk

3. w dniu 7 kwietnia 2014 roku w miejscowości S., gm. P., woj. (...) ubliżał D. B. (1) słowami wulgarnymi uznanymi powszechnie za obelżywe,

tj. o czyn z art. 216§1 kk

Sąd Rejonowy w Opocznie wyrokiem z dnia 31 maja 2016 roku w sprawie o sygnaturze II K 163/15:

1.oskarżonego W. N. (1) uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt. I aktu oskarżenia czynu wypełniającego dyspozycje art.217§1kk i za tak przypisany czyn na podstawie art.217§1kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 20 stawek dziennych, a stawkę dzienną ustalił na kwotę 30 złotych.

2.oskarżonego W. N. (1) uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt. II aktu oskarżenia czynu wypełniającego dyspozycje art.216 § 1kk i za tak przypisany czyn na podstawie art.216 § 1kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 20 stawek dziennych, a stawkę dzienną ustalił na kwotę 20 złotych.

3.na podstawie art.85§1kk, art.86§1kk wymierzone kary grzywny połączył i jako karę łączną wymierzył grzywnę w wysokości 30 stawek dziennych, a stawkę dzienną ustalił na kwotę 20 złotych.

4.oskarżonego G. Z. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt. I aktu oskarżenia czynu wypełniającego dyspozycje art.217§1kk i za tak przypisany czyn na podstawie art.217§1kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 20 stawek dziennych, a stawkę dzienną ustalił na kwotę 30 złotych.

5.oskarżonego G. Z. uniewinnił od popełnienia zarzucanych mu w pkt. II i III aktu oskarżenia czynów.

6.zasądził od oskarżonych W. N. (1) i G. Z. na rzecz oskarżyciela prywatnego D. B. (1) kwotę 870 złotych, a na rzecz oskarżyciela prywatnego H. B. kwotę 1.020 złotych tytułem kosztów sądowych i zastępstwa adwokackiego.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca z wyboru oskarżonych G. Z. i W. N. (1).

Apelacja wywiedziona z podstawy art. 438 pkt 1 i 2 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

I) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 29 k.k. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie w odniesieniu zarówno do oskarżonego W. N. (1), jak i oskarżonego G. Z. w sytuacji, gdy dopuścili się oni czynu w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi po ich stronie okoliczność wyłączająca bezprawność i winę, albowiem D. B. (1) stwarzał zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego, a oskarżeni chcieli zapobiec ewentualnemu wypadkowi;

II) naruszenie przepisów postępowania, tj.: art. 4, art. 5 § 2, art. 7, art. 410 k.p.k. poprzez oparcie wyroku na dowodach dla oskarżonych niekorzystnych bez rozważenia dowodów przeciwnych, a w szczególności przyjęciu wersji zdarzeń podanej przez oskarżycieli prywatnych oraz całkowitym pominięciu wersji zdarzeń wskazanej przez oskarżonych oraz jedynego świadka zdarzenia J. K.;

W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonych od dokonania zarzucanych im aktem oskarżenia czynów;

ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego lekarza neurologa na okoliczność czy oskarżyciel prywatny D. B. (1) w dacie zdarzenia, tj. dnia 07 kwietnia 2014 r. mógł/był zdolny do prowadzenia pojazdu z uwagi na swój stan zdrowia (stwardnienie rozsiane).

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 9 września 2016 roku

Pełnomocnik oskarżycieli prywatnych wskazał, iż D. B. (1) nie przeprowadził badania, które określiłoby czy z uwagi na stwierdzone u niego stwardnienie rozsiane jest zdolny do prowadzenia pojazdów. Oświadczył, że w trybie decyzji administracyjnej, odwołał się od decyzji Starostwa Powiatowego o skierowaniu go na badania, które nie zostało jeszcze zakończone.

Obrońca z wyboru oskarżonych popierał wniesioną apelację i wnioski w niej zawarte. Wnosił o uniewinnienie oskarżonych.

Pełnomocnik z wyboru oskarżycieli prywatnych wnosił o nieuwzględnienie apelacji obrońcy oskarżonych, popierał argumenty zawarte w odpowiedzi na apelację; nadto wnosił o zasądzenie od oskarżonych na rzecz oskarżycieli prywatnych zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym według zestawienia.

Oskarżyciel prywatny H. B. przyłączył się do stanowiska swojego pełnomocnika. Dodał, iż jego zdaniem zostali napadnięcie przez oskarżonych. Wskazał nadto, iż nie widział żeby jego syn jechał wężykiem, jechali przepisowo, wolno, z szybkością 40/50 km/h, poza terenem zabudowanym również jechali z taką prędkością.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Skarga apelacyjna obrońcy oskarżonych G. Z. i W. N. (1) jest zasadna w takim stopniu, iż w wyniku jej uwzględnienia nastąpiła zmiana zaskarżonego wyroku, poprzez uniewinnienie oskarżonych od popełnienia przypisanych im czynów.

Bowiem nieprawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegała na błędnym, bezkrytycznym uznaniu za w pełni wiarygodną wersję zdarzeń prezentowaną przez oskarżycieli prywatnych D. B. (1) oraz H. B. i odmowie przyznania wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonych W. N. (2) i G. Z. nie przyznającym się do popełnienia przestępstwa, w sytuacji gdy ocena osobowego materiału dowodowego winna być odmienna.

Przechodząc do rozważań szczegółowych podnieść należy, iż Sąd Rejonowy naruszył prawo procesowe w wyniku poczynienia oceny zebranych dowodów w sposób dowolny, wbrew zasadom prawidłowego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Dokonane zaś przez Sąd I instancji ustalenia nie odpowiadają zebranym w sprawie dowodom, a nade wszystko nie są wynikiem wszechstronnej oraz wnikliwej ich analizy. Jednocześnie zaś konkluzje Sądu meriti nie stanowią wyniku rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonych (art. 4 k.p.k.), a nade wszystko nie zostały wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania – uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

W kontekście powyższego, podnieść należy, iż ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy jest niekonsekwentna w zakresie relacji poszczególnych uczestników przedmiotowego zdarzenia, zwłaszcza w zakresie początkowej i środkowej fazy tegoż zdarzenia dotyczącej okoliczności mających miejsce bezpośrednio po zatrzymania pojazdu kierowanego przez oskarżyciela prywatnego D. B. (1). Selektywna ocena zebranych w sprawie dowodów, w szczególności dowodów osobowych, doprowadziła do sytuacji, w której Sąd I instancji z jednej strony akceptuje początkowy opis przebiegu zdarzeń prezentowany przez oskarżonych G. Z. i W. N. (1), z drugiej zaś strony z niezrozumiałych względów przyjmując, że od momentu zatrzymania samochodu oskarżyciela prywatnego D. B. (1), ich relacje nie zasługują na uwzględnienie. Przede wszystkim wskazać należy, iż oskarżeni jednoznacznie wyjaśnili, iż jadąc do R. samochodem marki O. (...), wraz z pasażerką J. K., słyszeli nadawane przez radio (...) ostrzeżenie, iż w tym samym kierunku jedzie samochód marki P., za kierownicą którego prawdopodobnie jedzie pijany kierowca. Jadąc dalej w okolicy miejscowości S. zauważyli samochód P., który jechał wężykiem wjeżdżając na przeciwległy pas lub też na pobocze, z niewielką prędkością (ok. 20 -30 km/h) ograniczając tym przepustowość jezdni. Oskarżeni W. N. (1) i G. Z. jechali tak ok. 5 minut obserwując cały czas sposób jazdy przedmiotowego samochodu, aż w końcu oskarżony W. N. (1) postanowił dać znaki świetlne i dźwiękowe, by zmusić kierującego do zatrzymania na poboczu, jednakże bez rezultatu. W tejże kwestii wyjaśnieniom oskarżonych G. Z. i W. N. (1) Sąd meriti dał wiarę. Jednakże nie dał jej już wyjaśnieniom oskarżonych, co do okoliczności mających miejsce bezpośrednio po zatrzymaniu pojazdu marki P.. Sąd meriti wskazał, iż w tym zakresie zasługują na wiarę zeznania oskarżycieli prywatnych D. B. (1) i H. B., pomijając przy tym wyjaśnienia oskarżonych. Kwestią sporną są zatem okoliczności czy oskarżeni naruszyli nietykalność cielesną oskarżycieli prywatnych oraz ich znieważyli słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe, czy też nie. Jak wynika z relacji oskarżonych bezpośrednio po zatrzymaniu samochodu D. B. (1), widząc jego półleżącą pozycję za kierownicą i słysząc bełkotliwą mowę, oskarżony W. N. (1) kazał mu wyłączyć silnik i wyjść z samochodu. Oskarżyciel prywatny D. B. (1) nie chciał jednak wyłączyć silnika, więc oskarżony W. N. (1) prawą ręką sięgnął do stacyjki. Wtedy też doszło do szarpaniny. Bowiem oskarżony W. N. (1) próbował siłą wyjąć kluczyk ze stacyjki a oskarżyciel prywatny D. B. (1) próbował mu to uniemożliwić. W tym samym czasie oskarżony G. Z., od strony pasażera również chciał wyjąć przedmiotowy kluczyk.

Oskarżyciel prywatny D. B. (1) podał natomiast, iż po zatrzymaniu pojazdu, oskarżony W. N. (1) otworzył drzwi samochodu i zaczął mu ubliżać, jednocześnie bić pokrzywdzonego po głowie, po czym oskarżony wyłączył silnik samochodu. Zeznał także, iż siłą próbowano go wyciągnąć z pojazdu, jednak uniemożliwiły ten manewr zapięte pasy bezpieczeństwa. Oskarżyciel prywatny H. B. zeznał natomiast, iż G. Z. otworzył drzwi od strony pasażera, po czym zaczął go szarpać i uderzył dwa razy ręką w twarz.

Słusznie wskazał obrońca oskarżonych, iż w toku postępowania sądowego, policjanci wezwani na miejsce zdarzenia tj. świadkowie P. Ł. i Ł. G. zgodnie podali, iż oskarżyciele prywatni D. B. (1) i H. B. zaraz po zdarzeniu wskazywali jedynie, iż doszło z oskarżonymi do awantury, której towarzyszyła szarpanina w celu odebrania kluczyków od pojazdu, nie w celu naruszenia nietykalności osób przebywających w samochodzie osobowym. Zrozumiałym jest, iż oskarżyciel prywatny D. B. (1) stawiał opór przed zabraniem kluczyków od jego samochodu przez oskarżonych, przez nieznanych mu mężczyzn. Miał on bowiem prawo się wystraszyć i bronić przed odebraniem kluczyków, nie został on jednak pobity podobnie jak i jego ojciec H. B.. Bowiem przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze policji nie zauważyli jakichkolwiek oznak pobicia na twarzach oskarżycieli prywatnych, którzy także na pytanie policjantów odmówili udzielenia pomocy lekarskiej. Nadto naoczny świadek zdarzenia J. K. zeznała, iż choć nie obserwowała całego zdarzenia, to widziała, jak oskarżony W. N. (1) przez otwartą szybę wkładał rękę do pojazdu marki P., nie widziała jednak by kogoś z niego wyciągał albo żeby doszło do bicia ręką któregoś z mężczyzn znajdujących się w pojeździe marki P.. Podkreślić również należy, iż pozbawione logiki byłoby pobicie oskarżyciela prywatnego D. B. (1) i H. B., a potem wzywanie Policji przez oskarżonych. Jeżeli oskarżyciel prywatny D. B. (1) obawiał się ataku ze strony oskarżonych, również mógł wykonać telefon na Policję. Jednak w tym czasie zadzwonił jedynie do żony, która była w siódmym miesiącu ciąży.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji: M. P. i L. S. zeznali, iż nie widzieli żadnych obrażeń na ciele pokrzywdzonych, a gdyby to dostrzegli to znalazło by to odzwierciedlenie w odpowiednich zapiskach w notatnikach służbowych policjantów. Podkreślić należy, iż świadek L. S. konsekwentnie wskazał, iż mężczyźni z samochodu osobowego nie uskarżali się na jakieś obrażenia ciała, a oskarżeni nie ukrywali przez policjantami faktu, iż doszło między nimi a pokrzywdzonymi w sprawie do ostrej wymiany zdań. Okoliczności te znajdują potwierdzenie także w opinii sporządzonej przez biegłego z zakresu chirurgii. Wskazał on bowiem, iż jeśli chodzi o obrażenia opisane u D. B. (1), to nie maja one żadnych cech charakterystycznych, które wskazywałyby na mechanizm ich powstania. Faktem jest, iż biegły wskazał, że obrażenia mogły powstać w wyniku kontaktu ręki i paznokci z twarzą pokrzywdzonego, a zasinienie ramienia w wyniku uderzenia w ramie albo uderzenia się o coś np. podczas próby wyciągnięcia go z pojazdu. Nadto biegły wskazał, iż są to nieznaczne ślady obrażeń ciała. Sąd meriti pomimo nie do końca sprecyzowanych wniosków płynących z opinii, uznał, iż obrażenia powstały w okolicznościach wskazanych przez oskarżyciela prywatnego D. B. (1). Natomiast z wyjaśnień oskarżonego W. N. (1) wynika, iż w chwili gdy próbował wyciągnąć kluczyki ze stacyjki, to pokrzywdzony zaczął stawiać opór i go szarpać. Jest to zatem wersja bardziej logiczna, niż wersja oskarżyciela prywatnego, że oskarżony dobiegł do pokrzywdzonego, który siedział w samochodzie i zaczął go bić. Natomiast u H. B. biegły chirurg stwierdził stłuczenie głowy, które rozpoznał jedynie na podstawie zeznań pokrzywdzonego i zgłaszanych dolegliwości, uznając iż nie opisano u niego nawet nieznacznych śladów obrażeń, co stoi w opozycji do zeznań H. B., który zeznał iż został dwa razy uderzony w głowę. Co istotne pokrzywdzeni poddali się obdukcji lekarskiej dopiero na trzeci dzień od daty przedmiotowego zdarzenia.

W zakresie czynu z art. 216 § 1 kk, Sąd meriti również oparł się na zeznaniach oskarżycieli prywatnych, kiedy to oskarżeni jak i naoczny świadek J. K. wskazali, iż nie były wypowiadane słowa wulgarne w stosunku do pokrzywdzonych. Co prawda doszło do wymiany zdań, a wręcz jak zeznał W. N. (1), to H. B. wyzywał ich od bandytów, zarzucając im napaść. Pamiętać należy, iż przepis art. 216 § 1 kk penalizuje zniewagę jako przestępstwo skierowane przeciwko godności osobistej człowieka, a już o tym, czy zachowanie miało charakter znieważający, decydują dominujące w społeczeństwie oceny i normy obyczajowe, a nie subiektywne przekonanie osoby rzekomo znieważonej. Zdaniem Sądu Okręgowego w sprawie nie udowodniono, by oskarżony W. N. (1) ubliżał oskarżycielowi prywatnemu D. B. (1). Wprawdzie mogły paść słowa, że jest on pod wpływem alkoholu, jednakże pamiętać należy, iż przestępstwo zniewagi może być popełnione tylko umyślnie. Sprawca musi zatem chcieć znieważyć pokrzywdzonego, albo przewidując, że jego słowa mogą mieć obraźliwy charakter, na to się godzić. Przyjmując dynamiczny charakter zdarzenia i przekonanie oskarżonego, że ma do czynienia z osobą pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, będąc przez niego szarpanym mogło dojść do wymiany zdań, ale brak jest podstaw by przyjąć, iż w tym stanie rzeczy doszło do wypełnienia znamion czynu z art 216 § 1 kk.

W aspekcie powyższych konkluzji, a przede wszystkim biorąc pod uwagę okoliczności towarzyszące zatrzymaniu samochodu pokrzywdzonego, w ocenie Sądu Okręgowego, wskazać należy, iż oskarżeni G. Z. i W. N. (1), byli w pełni usprawiedliwieni by uznać, iż kierujący samochodem oskarżyciel prywatny D. B. (1) jest pod wpływem alkoholu. W konsekwencji takiego usprawiedliwionego przekonania, obserwując ok. 5 minut analizowany wyżej sposób jazdy kierującego pojazdem, prawidłowo uznali, iż D. B. (1) stanowił poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Zgodzić się należy z poglądem autora skargi apelacyjnej, iż przepis kodeksu karnego - art. 29 reguluje kwestię błędu co do okoliczności wyłączających odpowiedzialność. Zgodnie z tym artykułem nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Dopuszczenie się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi kontratyp lub okoliczność wyłączająca winę, powoduje wyłączenie przestępności tego czynu. Treścią błędu jest urojenie, że zachodzi okoliczność, która wyłącza bezprawność czynu zabronionego albo wyłącza winę. Aby znieść odpowiedzialność karną sprawcy na mocy art. 29 kk, konieczne jest aby wskazany błąd był usprawiedliwiony (wyrok SA w Szczecinie z 11.10.2012 r II AKa 165/12). Błąd jest usprawiedliwiony, gdy sprawca, dysponujący określonymi możliwościami poznawczymi, w okolicznościach zaistniałych w danej sytuacji miał obiektywne podstawy, ażeby uznać, że zachodzi kontratyp.

Wyobrażenie sobie (urojenie), że działa się legalnie, a więc że działanie nastąpiło w okolicznościach wyłączających odpowiedzialność karną, wymaga zaistnienia pewnych obiektywnych warunków tłumaczących takie wyobrażenie. Zdaniem Sądu odwoławczego takie okoliczności miały miejsce. Co prawda oskarżeni jadąc za oskarżyciele prywatnym D. B. (1) mogli od razu zadzwonić na policję, jednakże widząc zagrażające bezpieczeństwu na drodze zachowanie kierującego samochodem osobowym podjęli spontaniczną decyzję o jego zatrzymaniu. Tym bardziej, że D. B. (1) nie reagował na dawane przez nich sygnały dźwiękowe jak i świetlne. Zareagowali, a na to uczula się obecnie wszystkich uczestników ruchu, by nie być biernym widząc jakieś nieprawidłowości w ruchu drogowym. Zatem trudno byłoby ich teraz za takie postępowanie piętnować. Wszystkie okoliczności sprawy a zatem ostrzeżenia podawane w CB radiu, spostrzeżenia oskarżonych i świadka J. K., zeznania funkcjonariuszy Policji, wskazują jednoznacznie, iż prowadzenie pojazdu nie było prawidłowe, a stan zdrowia oskarżyciela prywatnego D. B. (1) nie pozwalał na jego prowadzenie. Zatem brak jest podstaw by uznać, iż zachowanie oskarżonych było przestępstwem. Zrozumieć także należy odczucia pokrzywdzonych, szczególnie D. B. (2), który jest osobą schorowaną i który przeżył całe zdarzenie, pamiętać jednakże należy, iż nie można ryzykować na drodze. Nawet z zeznań funkcjonariusza Ł. G. (k 55 Ds. 464/14) wynika, iż po przyjeździe na miejsce zdarzenia żony D. B. (1), potwierdził ona, że w ostatnich miesiącach choroba jej męża postępuje i prosiła go by nie jeździł samochodem. Zatem także osoby z rodziny pokrzywdzonego widziały, iż jego stan powoduje zagrożenie nie tylko dla niego, ale i innych uczestników ruchu drogowym.

Faktem jest, iż oskarżyciel prywatny D. B. (1) nie był nietrzeźwy, chorował na stwardnienie rozsiane, jednakże jak podkreślił biegły w swojej opinii choroba ta znacznie wpływa na możliwości psycho – ruchowe. Nadto z akt sprawy jasno wynika, iż tego dnia stan zdrowia pokrzywdzonego nie pozwalał na prawidłowe prowadzenie pojazdu, co zgodnie potwierdzili interweniujący funkcjonariusze policji jak i oskarżeni. Bowiem oskarżyciel prywatny D. B. (1) nie był w stanie nawet samodzielnie wyjść z samochodu, za kierownicą siedział w pozycji półleżącej a nadto miał bełkotliwą mowę. Zatem nie ulega wątpliwości, że w realiach przedmiotowej sprawy - bez odpowiedniego sprzętu jak alkomat - oskarżeni mieli prawo mieć wątpliwości co do stanu trzeźwości oskarżyciela prywatnego D. B. (1). Słusznie wskazał obrońca oskarżonych, iż prawo jazdy D. B. (1) wydawane zostało bezterminowo, to jednak na kierowcy spoczywa obowiązek oceny swoich możliwości, ale też wykonywania badań kontrolnych w sytuacji tak poważnej choroby. Sam oskarżyciel prywatny D. B. (1) przyznał na rozprawie w dniu 14 stycznia 2016 r., iż nie przeszedł jeszcze badań, na które zaraz po zdarzeniu został skierowany przez starostę. Także pomimo upływu czasu od zdarzenia w toku postępowania odwoławczego ustalono, iż D. B. (1) dalej nie wykonał badań potwierdzających jego zdolność do prowadzenia pojazdu, a wręcz odwołał się od decyzji Starosty o skierowaniu go na takie badania. Skoro zatem oskarżyciel prywatny D. B. (1) uważa, iż jest stan zezwala na prowadzenie samochodu, niezrozumiałym jest jego opór w wykonaniu tychże badań.

Jedyne z czym można się zgodzić z Sądem meriti to okoliczność, iż twierdzenia oskarżyciela prywatnego D. B. (1), że jechał prawidłowo ocenić należy, iż są to jedynie subiektywne odczucia jego i jego ojca, który nie posiada prawa jazdy.

Reasumując wszechstronne rozważenie zebranego w sprawie materiału dowodowego i dokonanie jego oceny w sposób zgodny z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego doprowadziło do jednoznacznego wniosku, iż oskarżeni W. N. (1) i G. Z. działali w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu o wyłączeniu bezprawności i winy ich czynów, a w konsekwencji tego, że nie popełnili przestępstwa.

Na marginesie należy zauważyć, że przy przyjęciu, iż stan zdrowia uniemożliwiał oskarżycielowi prywatnemu D. B. (1) kierowanie pojazdem, zachowanie oskarżonych W. N. (1) i G. Z. należałoby zakwalifikować jako działanie w stanie wyższej konieczności. Każdy bowiem, kto zdecyduje się na obywatelskie ujęcie, ma prawo się bronić. Jeśli wiec zdarzyłoby się, że podczas takiego zdarzenia osoba zatrzymana zaatakuje zatrzymującego, a więc jak w przedmiotowej sprawie zacznie się z nim szarpać, to użycie siły będzie uzasadnione, oczywiście w granicach "obrony koniecznej".,

Zważywszy na powyższe, Sąd Okręgowy uniewinnił oskarżonych od popełnienia przypisanych im czynów.

W oparciu o przepisy powołane w części dyspozytywnej wyroku, Sąd Okręgowy kosztami procesu w sprawie obciążył oskarżycieli prywatnych.