Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 379/16

UZASADNIENIE

W. S. został obwiniony o to, że w dniu 24 lipca 2015 r. około godziny 18.40 w R. na ulicy (...), jako kierujący pojazdem marki R. (...) nr rej. (...), jadąc w kierunku ulicy (...) podczas manewru wymijania nie zachował bezpiecznej odległości od wymijanego pojazdu, w wyniku czego doprowadził do zderzenia się lusterkami z kierującym pojazdem marki M. nr rej. (...), czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tj. o czyn z art. 86 § 1 kw

Sąd Rejonowy w Radomsku wyrokiem z dnia 24 maja 2016 roku w sprawie VI W 360/15 uznał obwinionego W. S. w miejsce zarzucanego mu czynu za winnego tego, że w dniu 24 lipca 2015 r., około godziny 18.40, w R. na ulicy (...), jako kierujący pojazdem marki R. (...) nr rej. (...), jadąc w kierunku ulicy (...), podczas manewru wymijania z samochodem marki M. (...) o nr rej. (...), dopuścił się błędu w technice jazdy poprzez niezachowanie bezpiecznej odległości od pojazdu wymijanego oraz brak zjazdu na prawo, a także błędu w taktyce jazdy poprzez podjęcie jednocześnie manewru omijania pojazdu znajdującego się po jego prawej stronie oraz wymijania się z pojazdem nadjeżdżającym z kierunku przeciwnego, tj. M. (...), w wyniku czego doprowadził do zderzenia się lusterkami z kierującym pojazdem marki M. (...) nr rej. (...), który także dopuścił się błędu w technice jazdy poprzez niezachowanie bezpiecznej odległości od pojazdu wymijanego oraz brak zjazdu na prawo, czym obwiniony W. S. spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym wyczerpując dyspozycję art. 86 § 1 kw i na podstawie art. 86 § 1 kw wymierzył mu karę grzywny w kwocie 500 złotych;

- zasądził od obwinionego kwotę 50 złotych tytułem opłaty oraz 1155,01 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Powyższy wyrok został w całości zaskarżony przez obwinionego.

Apelacja wywiedziona została z podstawy prawnej art. 438 pkt 2 i 3 kpk i zarzuciła:

1.  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia – art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw i 410 kpk poprzez:

- dowolną ocenę dowodu z opinii biegłego S. S., a mianowicie dowolne uznanie przez Sąd Rejonowy, że wnioski i konkluzje wysunięte przez biegłego są jasne i kategoryczne a założenia przyjęte przez biegłego znajdują pełne oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym, co za tym idzie opinia biegłego stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy, podczas gdy wskazane przez obwinionego w toku rozprawy 24 maja 2016r. zastrzeżenia ustne i pisemne co do opinii biegłego (m.in. nieuwzględnienie przez biegłego w jakim stopniu sprawca zdarzenia świadek D. K. najechał na pas jezdni obwinionego i czy obwiniony miał w ogóle szansę uniknąć zderzenia z pojazdem M., który jak sam przyznał D. K. najechał na oś jezdni a tym samym wjechał na pas ruchu obwinionego) prowadzą do odmiennych wniosków,

- dowolną ocenę dowodu z przesłuchania sprawcy świadka D. K. prowadzącą do uznania, że świadek ten w przedmiotowej sprawie był świadkiem bezstronnym i wiarygodnym, ponieważ nie miał żadnego interesu w przedstawianiu okoliczności zdarzenia na niekorzyść obwinionego, podczas gdy, świadek D. K. biorący udział w kolizji drogowej z udziałem obwinionego, wobec uznania obwinionego za niewinnego zarzucanego mu czynu zostałby pociągnięty do odpowiedzialności z tytułu szkody wyrządzonej w pojeździe obwinionego z zawartej przez siebie umowy ubezpieczenia OC, zaś wobec uznania obwinionego za winnego zarzucanych mu czynów ma uprawnienie do zgłoszenia roszczenia do zakładu ubezpieczeń w którym polisę OC zawarł obwiniony, bez ponoszenia kosztów naprawy pojazdu z własnych środków, świadek ma więc ewidentny interes materialny w uznaniu obwinionego winnym zarzucanych mu czynów;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że obwiniony nie miał możliwości ominięcia zaparkowanego w zatoczce przy swoim prawym pasie jezdni pojazdu koloru złotego bez jednoczesnego poruszania się w obrębie osi jezdni, a wniosek ten prowadził do uznania winy obwinionego, podczas gdy wyliczenia szerokości jezdni i szerokości pojazdów biorących udział w kolizji prowadzą do odmiennego wniosku, mianowicie że obwiniony miał miejsce (kilkadziesiąt centymetrów) by swobodnie omijając pojazd koloru złotego poruszać się swoim pasem jezdni bez zbliżania się/najechania na oś jezdni - polegający na przyjęciu, że pojazd koloru złotego zaparkowany w chwili zdarzenia przy prawym pasie jezdni obwinionego wystawał w części na pas jezdni obwinionego, podczas gdy bardzo słaba jakość fotografii stanowiących materiał dowodowy potwierdzający tę okoliczność z całą pewnością okoliczności tej nie potwierdza, a z pewnością nie pozwala na jednoznaczną ocenę tego założenia.

W konkluzji obwiniony wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie go od popełnienia zarzuconego mu czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Oceniając słuszność środka odwoławczego w zakresie wyznaczonym treścią zarzutów, stwierdzić trzeba, że Sąd Okręgowy nie dopatrzył się ani zarzucanych przez skarżącego błędów w ustaleniach faktycznych, ani naruszenia przepisów postępowania, odnoszących się do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Przeciwnie, zdaniem Sądu Okręgowego w całości wypada zaakceptować poczynione ustalenia, jak i wyprowadzone na ich podstawie wnioski końcowe. W konsekwencji nie może zyskać aprobaty tak postulat uwolnienia obwinionego od odpowiedzialności za zarzucany jemu czyn, jak i wniosek ewentualny - uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

W przedmiotowej sprawie rysowały się dwie, przeciwstawne wersje zdarzenia poddanego osądowi – jedna wyłaniająca się z wyjaśnień obwinionego W. S., druga zaś mająca oparcie w zeznaniach uczestnika kolizji – D. K., których treść odpowiadała ustaleniom biegłego z dziedziny techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych.

Z przedstawionej przez obwinionego wersji wynikało, iż to D. K. kierujący samochodem marki M. (...) zjechał z użytkowanego pasa ruchu na pas ruchu, po którym poruszał się podsądny, doprowadzając w ten sposób do zderzenia pojazdów. Z kolei D. K. wskazał, iż to obwiniony chcąc ominąć częściowo zaparkowany na jego pasie ruchu samochód, gwałtownie wjechał na pas ruchu, po którym to poruszał się ten pierwszy. Taka wersja przebiegu zdarzeń znajdowała wsparcie we wnioskach opinii biegłego z zakresu mechaniki pojazdowej i ruchu drogowego.

Biegły opierając się na zgromadzonych w sprawie dowodach, w tym zwłaszcza na danych wynikających z protokołu oględzin miejsca kolizji i dokumentacji fotograficznej uznał, że do powstania sytuacji kolizyjnej przyczynili się obaj kierowcy, poruszając się zbyt blisko osi jezdni, która nie była wytyczona znakami poziomymi. Opinia wprawdzie nie zawiera kategorycznych stwierdzeń, w kwestii poruszania się przez obwinionego w obrębie osi jezdni lub też przekroczenia tejże, niemniej jednak analiza całokształtu okoliczności zdarzenia uprawniała do przyjęcia, że podjęcie przez obwinionego manewru ominięcia pojazdu, zaparkowanego częściowo na pasie ruchu, po którym się poruszał, przy uwzględnieniu szerokości pasa jezdni, polegać mogło nie tyle na delikatnej korekcie toru ruchu co wręcz na jego zmianie i zbliżeniu się do osi jezdni. Taki tor ruchu pojazdu obwinionego, przy uwzględnieniu nadjeżdżającego z przeciwnego pasa ruchu samochodu marki M. (...) miał bezpośredni wpływ na zaistnienie będącej przedmiotem sprawy kolizji drogowej. Obwiniony widząc nadjeżdżający z naprzeciwka samochód winien zatrzymać się przed podjęciem manewru ominięcia i udzielić pierwszeństwa powyższemu pojazdowi. Tak jednak nie uczynił i w tej sytuacji nie mógł całej winy zrzucić na D. K. – przyznającego się do jazdy w obrębie osi jezdni , gdyż sam bez należytej roztropności podjął manewry.

Jakkolwiek powyższe nie przesądza jeszcze o tym, że obwiniony wykonując manewr omijania zbliżył się do osi jezdni lub też ją przekroczył, to już ustawienie pojazdu podsądnego po zaistniałym zdarzeniu drogowym, uwidocznione na dokumentacji fotograficznej przedłożonej przez D. K., daje podstawy do takiego stwierdzenia. Co prawda powyższe zdjęcia są zaciemnione i na pierwszy rzut oka nie dają dokładnego obrazu tego, co przedstawiają, niemniej jednak po dokładnym przyjrzeniu im się, z użyciem szkła powiększającego, które rozjaśniło zdjęcia, widać, że przód pojazdu marki R. był skierowany w stronę prawego pobocza drogi, co wskazuje, że obwiniony po zaistniałym zdarzeniu drogowym, chciał nakierować samochód w kierunku prawej krawędzi jezdni. Poza tym bacząc na odległość pomiędzy samochodem podsądnego a samochodem, który omijał, zdaje się zauważyć, że jest ona większa niż 20 cm. Wnioskować należy to po tym, iż taki 20 cm odcinek odpowiada szerokości opony pojazdu, a wedle zdjęcia przerwa pomiędzy ww. samochodami jest zdecydowanie większa. Tymczasem – jak wskazał biegły – odległość 20 cm była wartością graniczną, pozwalającą na ominięcie przez obwinionego zaparkowanego na jego pasie ruchu pojazdu bez przekroczenia osi jezdni. Każda większa odległość powodowała jej przekroczenie. W dodatku odnosząc się do relacji obwinionego, jakoby to on miał jechać blisko prawej krawędzi, należy zauważyć, że gdyby tak rzeczywiście było, podsądny doprowadziłby do kolizji z zaparkowanym częściowo na jego pasie ruchu pojazdem.

Zarzut, że D. K. obciążył zeznaniami obwinionego po to by uwolnić się od ponoszenia odpowiedzialności z tytułu szkody wyrządzonej w pojeździe podsądnego nie przystawał do realiów sprawy. Trzeba wszak zauważyć, że ww. przyjmując mandat uznał swoje zawinienie w powstaniu zaistniałej kolizji. W tej sytuacji wywód apelacji jakoby zeznania ww. ukierunkowane były tylko na osiągnięcie powyższego celu w żadnym razie nie może wpłynąć na zakres odpowiedzialności obwinionego. Godzi się zauważyć , iż każdy z uczestników ruchu drogowego odpowiada w zakresie swoich naruszeń bezpieczeństwa w ruchu drogowym tak, że zawinienie jednego nie ekskulpuje i nie zdejmuje odpowiedzialności z innego uczestnika, który narusza reguły bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Nie sposób uznać, że opinia biegłego – jak sugeruje obwiniony – dotknięta jest wadliwością z powodu nie wypowiedzenia się przez opiniującego co do tego, w jakim stopniu D. K. najechał na pas jezdni obwinionego i czy obwiniony miał w ogóle szansę uniknąć zderzenia z pojazdem marki M.. Biegły prawidłowo i w sposób wyczerpujący przeanalizował taktykę jazdy obu kierowców w oparciu o obie przeciwstawne relacje i skonfrontował je ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Treść sporządzonej opinii nie zawiera odniesienia co do tego, w jakim stopniu D. K. najechał na pas ruchu obwinionego, ponieważ kwestia ta nie miała żadnego znaczenia biorąc pod uwagę okoliczność podjęcia przez podsądnego jednocześnie manewru omijania i wymijania – pomimo dostrzeżenia nadjeżdżającego z przeciwległego pasa ruchu, z nadmierną prędkością samochodu. W tym kontekście zauważyć należy, iż ogólna dyrektywa określająca warunki omijania nakazuje zachowanie szczególnej ostrożności. Omijający musi mieć absolutną pewność, że zdoła ominąć pojazd bez narażenia innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Powinien przy tym uwzględnić panujące warunki drogowe, szerokość jezdni, utrudnienia w ruchu itp.. Tym samym obwiniony chcąc ominąć zaparkowany częściowo na jego pasie ruchu samochód w sytuacji nadjeżdżającego z przeciwległego pasa ruchu z nadmierną prędkością pojazdu powinien najpierw ocenić czy wykonując zamierzony manewr nie spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego i nie narazi kogokolwiek na szkodę. Tymczasem obwiniony wykonując manewr omijania nie zatrzymał pojazdu widząc samochód jadący z przeciwka, czym spowodował zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Z tych wszystkich powodów zarzuty podniesione w apelacji uznano za niezasadne. Opinia kwestionowana przez obrońcę nie wzbudziła wątpliwości Sądu pierwszej instancji co do swej pełności oraz jasności i taką ocenę akceptuje Sąd odwoławczy.

Wymierzona obwinionemu kara grzywny w kwocie 500 złotych stanowi właściwą reakcję karną. Będzie ona miała pozytywny wpływ na kształtowanie świadomości społecznej oraz będzie stanowiła wystarczający bodziec dla osiągnięcia względem obwinionego pożądanych celów zapobiegawczych oraz wychowawczych.

Podstawę prawną rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania odwoławczego stanowiły przepisy wskazane w części dyspozytywnej wyroku.