Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 275/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 września 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący SSA Anna Cesarz

Sędziowie SA Anna Beniak

del. SO Krzysztof Kacprzak (spr.)

Protokolant sekretarz sądowy Lidia Milczarek

po rozpoznaniu w dniu 9 września 2016 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa P. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą
w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 9 lipca 2015 r. sygn. akt I C 2142/14

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 275/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 lipca 2015 r. Sąd Okręgowy w Płocku oddalił powództwo P. S. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zasądzenie zadośćuczynienia z tytułu śmierci osoby bliskiej.

Sąd Okręgowy oparł to rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych, które Sąd Apelacyjny uznaje za własne:

W dniu 18 czerwca 2012 r. około godz. 13.35 w miejscowości C. na terenie gminy S. kierujący ciągnikiem rolniczym marki U. o nr rej. (...) z zamontowanym w przedniej części pojazdu podniesionym narzędziem typu TUR (ładowacz czołowy) K. Z., będąc w stanie nietrzeźwości, wykonując manewr włączania się do ruchu z drogi gruntowej nie zastosował się do obowiązku zachowania szczególnej staranności i ustąpienia pierwszeństwa przejazdu motorowi marki B. o nr rej. (...) kierowanemu przez R. S. oraz w konsekwencji doprowadził do zderzenia tych dwóch pojazdów, wskutek czego R. S. doznał obrażeń, skutkujących jego śmiercią na miejscu wypadku. W dacie zdarzenia kierowany przez sprawcę wypadku K. Z. pojazd był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) SA na podstawie umowy polisy (...).

Pismem z dnia 27 listopada 2012 r. Centrum (...) sp. z o.o., działające w imieniu m.in. P. S., wystąpiło do (...) SA o przyznanie na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł. (...) SA z dnia 27 marca 2013 r. przyznano P. S. zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł w związku ze śmiercią brata R. S. – najbliższego członka rodziny.

R. S. był jednym z dwóch braci powoda, P. S.. W dacie wypadku R. S. miał 41 lat, powód - 35 lat, a ich trzeci brat, C. - 38 lat. Powód i jego brat R. od prawie dwudziestu lat mieszkali oddzielnie. R. S. wyprowadził się z domu, gdy powód miał 15 lat. Potem przez sześć i pół roku bracia mieli ograniczony kontakt, gdy powód do 2004 r. przebywał w zakładzie karnym, gdzie odbywał karę za rozbój.

C. był świadkiem na ślubie powoda, zaś R. ojcem chrzestnym jednego z jego dzieci. Po śmierci R. relacje P. i C. S. zacieśniły się.

Powód i zmarły R. S. mieszkali w odległości około 60 km. Każdy z nich miał swoją rodzinę. Zmarły miał żonę i dwoje dzieci w wieku na dzień wypadku: 17 i 6 lat. Powód od siedemnastu lat pozostaje w związku małżeńskim, którego ma troje dzieci w wieku: 17 lat, 10 lat i 3 lat. Wraz z rodziną, rodzicami i dziadkiem mieszka w rodzinnym domu. Zmarły, przyjeżdżając do rodziców, odwiedzał również powoda. W okresie poprzedzającym wypadek bracia spotykali się średnio co dwa tygodnie oraz w święta. Dzwonili do siebie, radzili się w sprawach życia codziennego, wpierali także materialnie. Na początku czerwca 2012 r. R. S. pomagał powodowi w wyborze ciągnika.

O śmierci brata powód dowiedział się telefonicznie od syna zmarłego. Początkowo powód nie mógł uwierzyć w tę śmierć, tym bardziej, że na początku czerwca 2012 r. brat doradzał mu przy wyborze ciągnika. Śmierć brata wywołała u powoda przeżycia i stany emocjonalne związane z żałobą, który trwały dwa miesiące, są naturalne i występują po stracie osoby bliskiej. W związku ze śmiercią brata nie doznał trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Przykre stany emocjonalne po śmierci brata powód łagodził za pomocą alkoholu, co było spowodowane działaniem psychologicznego mechanizmu uzależnienia, tzw. mechanizmu nałogowego regulowania emocji, charakterystycznego dla choroby alkoholowej.

Powód jest uzależniony od alkoholu. Występują też u niego mieszane zaburzenia osobowości. Nadużywa alkoholu do 2004 r. Podejmował farmakologiczne leczenie uzależniania - trzykrotnie miał implantowany E. – pierwszy raz w 2008 r., ostatni na początku sierpnia 2013 r. Kilkakrotnie podejmował próby suicydalne; pierwszą 30 marca 2005 r. - pod wpływem alkoholu, po której przebywał na (...), a następnie przez 3 – tygodnie na oddziale psychiatrycznym w G.. Po piętnastu miesiącach od śmierci brata powód podjął leczenie w niestacjonarnym zakładzie lecznictwa odwykowego, które kontynuuje do dzisiaj. Obecnie deklaruje abstynencję alkoholową.

Stan żałoby u powoda po śmierci brata ustał. Aktualnie jego stan zdrowia psychicznego jest dobry. Czuje się szczęśliwy, bardziej dojrzały, nie boi się podejmować decyzji, pracuje, ma dobrą rodzinę, zainteresowania, utrzymuje kontakty z kolegami ze szkoły. Jedyną sprawą, z którą nie do końca sobie radzi i nie może o niej zapomnieć, jest przestępstwo, jakiego się dopuścił i pobyt w zakładzie karnym. Nie ujawnia zaburzeń nastroju, lękowych, snu, przeczy myślom i tendencjom suicydalnym.

Zarówno w chwili śmierci brata, jak i obecnie, powód wraz z żoną utrzymuje się z gospodarstwa rolnego o powierzchni około 30 ha, ukierunkowanego na hodowlę bydła i produkcję mleka. W stosunku do stanu z daty śmierci R. S. stado bydła powoda powiększyło się. Obecnie liczy 40 sztuk i ma wartość 120.000 zł. Powód uprawia także zboże i kukurydzę. Osiąga z gospodarstwa około 20.000 zł przychodu. Jest właścicielem domu o powierzchni około 160 m.kw. o wartości około 200.000 zł.

Oceniając materiał dowodowy Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powoda i świadka S. S., iż przed śmiercią R. S. powód nie miał problemu z nadużywaniem alkoholu, pił jedynie okazjonalnie, gdyż jest to sprzeczne z dokumentacją medyczną oraz opinią biegłej psycholog. Co więcej, zeznania S. S. są wewnętrznie sprzeczne. Na początku zeznań twierdziła ona, że powód przed śmiercią brata nie miał problemu alkoholowego, pił okazjonalnie, a po alkohol zaczął sięgać dopiero po śmierci brata, na koniec zeznań natomiast - podtrzymując swoje wcześniejsze zeznania, że przed 2012 r. powód nie nadużywał alkoholu - podała, iż przed wypadkiem dwukrotnie zmusiła powoda do wszycia E..

W rozważaniach prawnych Sąd I instancji uznał, że wobec braku sporu o odpowiedzialność strony pozwanej za skutki wypadku z dnia 18 czerwca 2012 roku do rozważenia pozostała wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia. Zgodnie z treścią art. 446 § 4 k.c. sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie za krzywdę jest roszczeniem, które służy rekompensacie doznanej krzywdy, a więc w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Zadośćuczynienie zasądzone na podstawie art. 446 § 4 k.c. powinno być „odpowiednie”, co pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości w zakresie wysokości zasądzonej kwoty. Określając wysokość zadośćuczynienia należy pamiętać, że na rozmiar krzywdy wywołanej śmiercią osoby najbliższej mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego.

Pozwany w toku postępowania likwidacyjnego przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł. Sąd uznał, że wypłacone świadczenie jest odpowiednią kwotą zadośćuczynienia. Niewątpliwie powód należał do osób bliskich R. S., gdyż był jego bratem. Powód i jego zmarły brat od prawie 20 lat mieszkali oddzielnie. R. S. wyprowadził się bowiem, gdy powód miał 15 lat. Potem ich kontakty ulegały ograniczeniom z uwagi na sześcioipółroczny pobyt powoda w zakładzie karnym. Po odbyciu przez powoda kary pozbawienia wolności i założeniu rodziny bracia spotykali się w święta i w niektóre weekendy. Nadto zmarły był jednym z dwóch braci zmarłego. Średni ich brat C. żyje i pozostaje w stałym kontakcie z powodem. Nadal żyją rodzice powoda i jego dziadek, z którymi mieszka w jednym domu. Zatem śmierć brata R. nie spowodował u powoda całkowitego osamotnienia.

Zdaniem Sądu, upływ czasu od chwili zdarzenia spowodował, że odczuwanie przez powoda ujemnych następstw zdarzenia nie jest już tak intensywne, by wymagało dodatkowego zrekompensowania mu doznanej przed laty krzywdy ponad kwotę 15.000 zł przyznaną przez pozwany zakład ubezpieczeń w przesądowym postępowaniu o likwidację szkody. Sąd miał także na uwadze, że skoro w marcu 2013 r. pozwany zakład ubezpieczeń przyznał powodowi kwotę 15.000 zł, czego powód nie kwestionował, to znaczy, że kwota ta - w jego ocenie – była adekwatną do poczucia krzywdy. Dopiero bowiem półtora roku od przyznania zadośćuczynienia i po ponad dwóch latach od śmierci brata, powód - po zgłoszeniu się do niego firmy zajmującej się dochodzeniem roszczeń z tytułu wypadków komunikacyjnych, co sam przyznał - zdecydował się na wystąpienie z powództwem o dalsze zadośćuczynienie.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął w oparciu o art. 102 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., odstępując od zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu. Natomiast na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. obciążono powoda nieuiszczonymi kosztami wynagrodzenia biegłego.

/wyrok k. 141, uzasadnienie k. 148-156/

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, zaskarżając to orzeczenie w całości. Powód zarzucił naruszenie art. 446 § 4 k.c. przez:

1) jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie wbrew przesłankom określonym w tym przepisie stanowiącym, że:

-wysoki poziom krzywdy powoda wymagały odpowiedniej rekompensaty z uwagi na zerwanie silnej więzi łączącej go ze zmarłym bratem;

-zadośćuczynienie ma być odpowiednie do rozmiaru krzywdy;

-krzywda winna być oceniana indywidualnie stosownie do wszystkich okoliczności sprawy, to jest między innymi cierpień poszkodowanego oraz rzeczywistych relacji i więzi łączących członka najbliższej rodziny ze zmarłym, które w tym przypadku były bliskie i przełożyły się na cierpienie i poczucie straty odczuwanej przez powoda;

-na wysokość zadośćuczynienia wpływać powinien stopień natężenia krzywdy, to jest ujemnych doznań psychicznych takich jak rodzaj, charakter, długotrwałość i intensywność cierpień;

2) przyjęcie, wbrew okolicznościom sprawy, że:

-przyznane w postępowaniu likwidacyjnym zadośćuczynienie w kwocie 5.000 zł w pełni rekompensuje skutki krzywdy doznanej przez powoda wskutek śmierci brata;

-fakt wytoczenia powództwa dwa lata po śmierci brata stanowi podstawę i przesłankę formalno – prawną oddalenia powództwa;

-śmierć brata nie spowodowała u powoda całkowitego osamotnienia, a fakt, że to nie zmarły był świadkiem na ślubie powoda świadczy o słabszej więzi pomiędzy braćmi;

-powód w wyniku śmierci brata nie doznał trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym oraz nie udowodnił aby śmierć brata wywołał rozstrój zdrowia objawiający się zaburzeniami psychicznymi czy chorobą psychiczną, gdy tymczasem podjęcie leczenia psychiatrycznego czy też terapii psychologicznej nie stanowi kryterium oceny krzywdy w związku z zerwaniem więzi rodzinnych, to jest nie ma wpływu na wysokość „odpowiedniej” sumy zabezpieczenia, podobnie jak podstawy do obniżenia zadośćuczynienia nie stanowi fakt adaptacji osoby pośrednio poszkodowanej do nowych okoliczności.

Ponadto skarżący zarzucił, że błędnie przyjęto, iż podstawą zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej oprócz występowania bólu, osamotnienia i krzywdy jest również przełożenie tych emocji na dalszą aktywność zawodową i życiową członka rodziny występującego z takim żądaniem, gdy tymczasem kryteria te znajdują zastosowanie przy zasądzaniu odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej na podstawie art. 446 § 3 k.c., a tym samym stanowią błędne kryterium przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c.

Na powyższych podstawach skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 55.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty oraz kosztów procesu za obie instancje.

/apelacja k. 159-166/

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się bezzasadna.

Skarżący nie podważa ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, przyjętych przez Sąd odwoławczy przyjmuje za własne, ale koncentruje się na sposobie zastosowania przepisu prawa materialnego – art. 446 § 4 k.c., który daje podstawę do wypłaty zadośćuczynienia dla osób bliskich zmarłemu poszkodowanemu. Przy czym zarzuty apelacji tylko pozornie są rozbudowane. W rzeczywistości sprowadzają się one do analizy stanu faktycznego pod kątem zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy dużo uwagi poświęcił temu zagadnieniu, ale z ustalonych faktów wyciągnął wnioski, których skarżący nie akceptuje.

Zgodnie z art. 446 § 4 k.c. sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie to przysługuje wyłącznie najbliższym członkom rodziny zmarłego. Jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji (tak, słusznie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 grudnia 2012 r., IV CSK 192/12, L.). Krzywda wynikła na skutek śmierci osoby bliskiej, a także natężenie cierpień poszkodowanego w momencie śmierci i dalszy przebieg żałoby, w tym zmniejszenie tych doznań w dacie wyrokowania podlega ocenie z nawiązaniem do pozostałych kryteriów decydujących o rozmiarze zadośćuczynienia za krzywdę (szerzej patrz: Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 16 czerwca 2015 r., I ACa 1831/14, L.). Trzeba pamiętać, że ustawodawca nie wprowadza żadnych sztywnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, pozostawiając to zagadnienie w całości uznaniu sędziowskiemu. W przypadku roszczenia wywiedzionego z przeżyć związanych ze śmiercią osoby bliskiej wskazać należy, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim za zadanie wynagrodzić krzywdę doznaną w postaci: cierpień, bólu i poczucia straty. Nie ulega wątpliwości, że trudno jest wycenić krzywdę. Aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie za pomocą dowodów natury obiektywnej, poddających się naukowej weryfikacji, rozmiaru uczuć i przywiązania czy też ich braku. Z tego powodu rozmiar krzywdy winien być badany indywidualnie w odniesieniu do każdej z pokrzywdzonych osób. Indywidualizacja ta nie może jednak prowadzić do arbitralności rozstrzygnięć sądowych i niczym nieograniczonej swobody w zasądzaniu zadośćuczynienia. Należy przestrzegać czytelnych i w miarę możliwości ujednoliconych kryteriów dla oceny podobnych sytuacji. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i art. 24 w zw. z art. 448 k.c.), z uwzględnieniem jednak ciężaru gatunkowego naruszonego dobra (tak też Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 14 kwietnia 2010 roku; sygn. akt I ACa 178/10; G. Prawna (...)). Wskazać można dwie granice ustalania wysokości zadośćuczynienia. Po pierwsze, nie może być ono jedynie symboliczne i winno stanowić realną wartość ekonomiczną. Po drugie, powinno ono być umiarkowane, utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (tak m. in. zachowujące nadal swoją aktualność orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 roku, I PR 203/65, OSPiKA z 1966 roku, poz. 92).

Opisane powyżej zasady ustalania wysokości zadośćuczynienia zostały prawidłowo zastosowane przez Sąd Okręgowy. W szczególności przyznane zadośćuczynienie odpowiada rozmiarowi krzywdy powoda. Nie ma podstaw do przyjęcia, że więź między braćmi była szczególnie silna. Przeciwnie, wydaje się, że były to relacje poprawne, występujące między dorosłym rodzeństwem, które od lat nie mieszka razem i żyje przede wszystkim problemami swoimi i najbliższej rodziny (małżonek, dzieci). W tym przypadku wystąpiły dodatkowe okoliczności, które w świetle ustaleń sprawy raczej osłabiały niż wzmacniały relacje między braćmi, to jest kilkuletni pobyt powoda w zakładzie karnym i jego choroba alkoholowa. Każda śmierć, zwłaszcza nagła i tragiczna, wywołuje wstrząs psychiczny. Jednak jego głębokość i długotrwałość zależy od rodzaju a także intensywności więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, które w tym przypadku nie były ani nadzwyczajnie bliskie, ani bardzo mocne. Dlatego nie można mówić o szczególnie dramatycznych doznaniach powoda ani o nadzwyczajnych cierpieniach. Po przebytej żałobie powód, bez odwoływania się do pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, wrócił do normalnego życia, pogodził się z nowym stanem rzeczy. Twierdzenia apelacji o bardzo wysokim poziomie krzywdy, silnej więzi łączącej powoda ze zmarłym bratem, której zerwanie przełożyło się na cierpienie i poczucie straty, były przesadzone i nie znajdowały potwierdzenia w faktach.

W drugim zarzucie apelacji skarżący przypisuje Sądowi Okręgowemu sposób rozumowania, który nie wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Nie jest prawdą, że odłożenie w czasie wystąpienia z powództwem uznano za podstawę i przesłankę formalno – prawną oddalenia powództwa. Kwestia ta pojawia się wprawdzie w ramach argumentacji Sądu, że powód uznał kwotę wypłaconą w postępowaniu likwidacyjnym za adekwatną do okoliczności zdarzenia. Był to argument niewłaściwy, bo powód może czekać z wytoczeniem powództwa aż do przedawnienia roszczenia i nie może ponieść z tego tytułu żadnych negatywnych konsekwencji, ale na pewno nie był podstawą oddalenia powództwa. Nie ma także racji skarżący, że nie było podstaw do przyjęcia, iż śmierć brata nie spowodowała u powoda całkowitego osamotnienia. Sąd Okręgowy słusznie wskazał, że powód ma stosunkowo liczną rodzinę, która funkcjonuje prawidłowo i zapewnia mu wsparcie. Skarżący nie dostrzega, że podkreślenie w uzasadnieniu wymiaru zadośćuczynienia okoliczności, iż zmarły nie był świadkiem na ślubie powoda, który wybrał wtedy drugiego brata, miał znaczenie pomocnicze i tylko wzmacniał twierdzenie o braku szczególnie silnej więzi pomiędzy braćmi. Nie można również zgodzić się ze skarżącym, że dla wyliczenia „odpowiedniej” kwoty zadośćuczynienia nie powinien mieć znaczenia fakt, iż w wyniku śmierci brata powód nie doznał uszczerbku na zdrowiu psychicznym ani rozstroju zdrowia. Właśnie dlatego, że – tak jak chce apelujący – Sąd Okręgowy powinien oceniać krzywdę stosownie do wszystkich okoliczności sprawy, musiał wziąć pod uwagę te fakty, które przeczą wystąpieniu u powoda traumy czy szczególnie silnego wstrząsu psychicznego. Z tych samych względów za dowolne trzeba uznać twierdzenia, że podstawy do ustalenia zadośćuczynienia nie stanowi fakt adaptacji osoby pośrednio poszkodowanej do sytuacji po śmierci osoby bliskiej czy przełożenie się złych emocji na dalszą aktywność zawodową i życiową członka rodziny. Są to przecież okoliczności opisujące natężenie negatywnych przeżyć psychicznych na podstawie uchwytnych, zauważalnych dla otoczenia zachowań osoby występującej z żądaniem zadośćuczynienia. Nie ma znaczenia okoliczność, że podobne kryteria znajdują zastosowanie przy zasądzaniu odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej na podstawie art. 446 § 3 k.c. W tym drugim przypadku analiza polega na zbadaniu wpływu przeżyć związanych ze śmiercią osoby bliskiej na powstanie uszczerbku majątkowego.

W konsekwencji powyższych rozważań należy przyjąć, że były podstawy do uznania, iż przyznane w postępowaniu likwidacyjnym zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł (w apelacji omyłkowo wskazano kwotę 5.000 zł) rekompensuje skutki krzywdy doznanej przez powoda wskutek śmierci brata. W tym kontekście warto ponownie podkreślić rolę sędziowskiego uznania w wyznaczaniu wysokości zadośćuczynienia. Właśnie uznaniu sądu pozostawiono rozstrzygnięcie kwestii, czy w konkretnym przypadku naruszenia dóbr osobistych są podstawy do zasądzenia zadośćuczynienia oraz ustalenie jego wysokości. Swoboda przyznana w tym zakresie nie oznacza oczywiście, że sąd może orzekać na zasadach dowolności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2001 r., II KKN 351/99, Prok. i Pr. 2001, Nr 6, s. 11). Należy jednak mieć na względzie stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2004 r. sygn. akt I CK 219/04 (Lex nr 146356 ), iż korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie. Z niewspółmiernością w takiej skali z pewnością nie mamy do czynienia w tej sprawie.

Z tych wszystkich względów, na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Roszczenie o zadośćuczynienie w znacznej mierze zależy od uznania sądu. Sprawa wysokości tego świadczenia nie była jednoznaczna. W subiektywnym odczuciu powoda, należało mu się wyższe zadośćuczynienie. W takiej sytuacji można mówić o wypadku szczególnie uzasadnionym, którego zaistnienie pozwala na odstąpienie od ogólnej zasady rozstrzygnięcia o kosztach procesu w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy.