Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI GC 1038/16

Sprawa była rozpoznawana w postępowaniu zwykłym

UZASADNIENIE

Dnia 22 marca 2016 roku powód M. R. wniósł przeciwko pozwanej (...). (...) spółce akcyjnej w Z. pozew o zapłatę kwoty 5 tysięcy złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 11 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty, a także złożył wniosek o zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 14 stycznia 2013 roku wskutek zsunięcia śniegu z dachu budynku stanowiącego własność pozwanej doszło do uszkodzenia samochodu marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), który należał do P. B.. Poszkodowany naprawił pojazd w warsztacie powoda. Zakład ubezpieczeń przyznał odszkodowanie w wysokości 6698,73 złotych, którą pomniejszył o kwotę 5 tysięcy złotych tytułem franszyzy redukcyjnej. Poszkodowany przelał na powoda prawo do domagania się odszkodowania z tytułu polisy ubezpieczeniowej sprawcy szkody. Powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty dochodzonej niniejszym pozwem,

Dnia 10 czerwca 2016 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zgodnie z żądaniem powoda.

W przepisanym terminie pozwana złożyła sprzeciw i wniosła o oddalenie powództwa w całości, a także złożyła wniosek o zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych. Pozwana zgłosiła zarzut przedawniania- wskazała, że poszkodowany wiedział o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia w dniu 14 stycznia 2013 roku, a więc termin przedawnienia upłynął w dniu 14 stycznia 2016 roku.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny

W dniu 14 stycznia 2013 roku samochód marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...) należący do P. B., w wyniku zsunięcia się śniegu z dachu budynku stanowiącego własność pozwanej, uległ uszkodzeniu. Tego samego dnia poszkodowany w asyście policji wszedł do budynku pozwanej. Tam od kierownika budowy uzyskał informację, że pozwana jest ubezpieczona. W dniu 21 stycznia 2016 roku poszkodowany zgłosił szkodę towarzystwu ubezpieczeniowemu pozwanej - (...) spółce akcyjnej.

Dowód:

-zeznania P. B., k. 89;

-zgłoszenie wypadku z ubezpieczenia oc, k. 52.

Poszkodowany zlecił naprawę uszkodzonego samochodu warsztatowi naprawczemu powoda. Z tego tytułu powód wystawił poszkodowanemu fakturę VAT na kwotę 6 698,73 złotych. Tego samego dnia P. B. (przekazujący) zawarł z M. R. (przyjmujący) umowę, zgodnie z którą przekazujący przelał na przyjmującego swoje prawa do odszkodowania z tytułu ubezpieczenia AC/OC sprawcy.

Dowód:

-faktura VAT, k. 15;

-umowa, k. 17

Dnia 29 marca 2013 roku towarzystwo ubezpieczeniowe pozwanej przyznało odszkodowanie w kwocie 6698,73 złotych, które pomniejszyło o kwotę franszyzy redukcyjnej w wysokości 5000 złotych. Ostatecznie na konto powoda przelano kwotę 1698,73 złotych.

Dowód:

-decyzja, k. 18

Dnia 7 marca 2016 roku P. B. zawarł z M. R. umowę, zgodnie z którą przekazujący przelał na przyjmującego prawo do żądania odszkodowania w kwocie 5000 złotych od (...). (...) spółki akcyjnej w Z..

Dowód:

-umowa, k. 24

Sąd zważył co następuje:

Powództwo okazało się nieuzasadnione.

Powód domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 5.000 zł tytułem odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez śnieg i lód, spadający z dachu budynku należącego do pozwanego.

Jeżeli chodzi o podstawę odpowiedzialności to ścierają się dwa poglądy. Pierwszy wskazujący na podstawie w art. 415 k.c. i drugi, gdzie za podstawę odpowiedzialności przyjmuje się art. 433 k.c.. Zgodnie z tym drugim przepisem za szkodę wyrządzoną wyrzuceniem, wylaniem lub spadnięciem jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia jest odpowiedzialny ten, kto pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł zapobiec. Odpowiedzialność sprawcy opiera się na zasadzie ryzyka, zaś ratio legis tego przepisu są wskazywane w piśmiennictwie istotne ograniczenia możliwości wskazania osoby rzeczywistego sprawcy, gdy kilka osób zajmuje dane pomieszczenie. Głos za zastosowaniem art. 433 k.c. do spadnięcia lodu z dachu można znaleźć m.in. w Komentarzu do kodeksu cywilnego pod red. A. K., autorstwa A. O., który podnosi „ dla zastosowania art. 433 k.c., wyrzucenie, wylanie lub spadnięcie powinno dotyczyć "przedmiotu", a więc rzeczy lub zwierząt (także ich części), natomiast nie obejmuje przypadków wyrzucenia lub spadnięcia człowieka. Jednocześnie powinno nastąpić „z pomieszczenia” , zatem przepis art. 433 k.c. nie ma zastosowania do szkód wyrządzonych zawaleniem się budowli lub oderwaniem się jej części (art. 434 k.c.). Natomiast ratio legis uzasadnia stosowanie art. 433 k.c., jeżeli szkodę wyrządził przedmiot, który spadł z dachu budynku lub został z niego zrzucony (np. lód, śnieg, antena); przestrzeń na dachu budynku także pozostaje w ukryciu, jest źródłem podobnych zagrożeń, a ponadto jest coraz częściej bardzo intensywnie eksploatowana”. Sąd przychyla się jednak do poglądu, że podstawą odpowiedzialności w sprawie jest art. 415 k.c., zgodnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Głównym argumentem jest tutaj okoliczność, że odpowiedzialność na zasadzie ryzyka jest wyjątkiem w stosunku do odpowiedzialności na zasadzie winy. Wykładnia więc przepisów dających co do pewnych zdarzeń prawnych możliwość zastosowania odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, nie może być wykładnią rozszerzającą, a przepis art. 433 k.c. nie mówi nic o przedmiotach które spadły z dachu budynku (por. wyrok SN z 15 września 1959 r., IV CR 1071/58, OSPiKA 1961/6/159). Za przyjęciem jako podstawy art. 415 k.c. opowiedział się także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 31 marca 1971 r., I CR 16/71, OSNC 1972/1/8)

Z bezspornego stanu faktycznego sprawy wynika, że z dachu budynku stanowiącego własność pozwanego przy ulicy (...) w S. na samochód powoda w dniu 14 stycznia 2013 r. spadł śnieg i lód, co spowodowało powstanie szkody w pojeździe powoda. W ocenie Sądu orzekającego w niniejszym postępowaniu co do zasady ziściły się przesłanki odpowiedzialności pozwanego wskazane w art. 415 k.c. Powód wykazał bowiem zawinione zaniechanie pozwanego polegające na braku podjęcia działań, które zapobiegłyby powstaniu szkody w pojeździe poszkodowanego, szkodę, jej wysokość i adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zawinionym zaniechaniem pozwanego a powstałą szkodą.

Nie mogło ulegać żadnym wątpliwościom, że pozwany jako właściciel budynku, z którego dachu spadł śnieg i lód, które to następnie spowodowały szkodę w pojeździe powoda, powinien podjąć działania mające na celu zapobieżenie takim zdarzeniom. Spadający śnieg i lód z dachu na chodnik i miejsca parkingowe nie jest czymś normalnym i akceptowalnym. Podjęcie działań, które mają temu zapobiec, nie powinno być zatem oceniane jako coś wyjątkowego, nadmiernego, czego nie należy oczekiwać od właściciela budynku. Ogólny obowiązek utrzymywania budynku w takim stanie, aby nie wyrządził nikomu szkody, wynika chociażby z zasad racjonalnego postępowania podmiotu prawa, w tym dbania o to, aby rzecz (czy to ruchomość czy nieruchomość) nie wyrządziła nikomu szkody, czy to w następstwie działania, a więc posługiwania się daną rzeczą, czy też zaniechania, a więc braku podjęcia działań, które mają zapobiec wyrządzeniu szkody.

Ponadto wskazać należy, że zgodnie aktem powszechnie obowiązującego prawa – § 1 rozporządzenia porządkowego numer (...) Wojewody (...) z dnia 12 stycznia 2010 r. w sprawie wprowadzenia obowiązku usuwania nadmiaru śniegu i lodu zalegającego na dachach obiektów budowlanych – właściciel i zarządca obiektów budowlanych jest zobowiązany do usuwania nadmiaru śniegu i lodu zalegającego na dachach tych obiektów. Z ustalonego stanu faktycznego sprawy wynika, że pojazd powoda został uszkodzony na skutek upadku na jego dach lodu i śniegu, które osunęły się z dachu budynku należącego do pozwanego.

W ocenie Sądu wykazane przeto zostały podstawowe przesłanki odpowiedzialności pozwanego za szkodę wyrządzoną na skutek niewykonania obowiązków związanych z odpowiednim utrzymaniem budynku. Sama wysokość szkody też nie była kwestionowana.

Pozwany skutecznie jednak bronił się zarzutem przedawnienia. Zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

W realiach sprawy poszkodowany zarówno o szkodzie jaki i osobie obowiązanej do jej naprawienia dowiedział się w dniu kiedy zdarzenia miało miejsce – czyli 14 stycznia 2013 roku. Z zasady osobą odpowiedzialną za naprawienie szkody jest osoba której można przypisać zawinione działania lub – jak w niniejszej sprawie – zaniechanie. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń jest odpowiedzialnością wtórną i fakt że pozwany miał ochronę ubezpieczeniową nie ma wpływu na datę dowiedzenia się o szkodzie i o osobie z zasady odpowiedzialnej za jej naprawienie. Z resztą podobne stanowisko znaleźć można np. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 21 grudnia 2012 r. w sprawie I ACa 1198/12 Przepis art. 819 § 3 k.c. odsyłając do art. 4421 § 1 k.c., uzależnia rozpoczęcie biegu przedawnienia od powzięcia przez poszkodowanego wiedzy o osobie obowiązanej do naprawienia szkody czyli sprawcy deliktu, a nie o ubezpieczycielu. Akcesoryjność odpowiedzialności ubezpieczyciela skutkuje istnieniem tej odpowiedzialności tak długo, jak trwa odpowiedzialność sprawcy.

Skoro pozew w niniejszej sprawie wniesiony został w dniu 22 marca 2016 r. nastąpiło to po upływie trzyletniego terminu przedawnienia i powództwo podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął w pkt. II wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez radcę prawnego zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego radcy prawnego, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony. Pozwany wygrał niniejszą sprawę w całości, zatem to pozwany winien zwrócić poniesione przez niego koszty postępowania. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika w osobie radcy prawnego, ustalone w stawce minimalnej na podstawie § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (wg stanu na dzień wniesienia pozwu) w kwocie 1.200 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.

Dlatego też orzeczono jak w sentencji.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

01.12.2016