Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 114/1 6

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 maja 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSA Paweł Rysiński

Sędziowie SA Anna Zdziarska

SO (del.) Ewa Gregajtys (spr.)

Protokolant st. sek. sąd. Małgorzata Reingruber

przy udziale Prokuratora Hanny Gorajskiej-Majewskiej

po rozpoznaniu w dniu 20 maja 2016 r.

sprawy A. K., syna A. i E. z d. B., urodzonego (...) w W.

oskarżonego z art. 55 ust. 3 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, z art. 230 § 1 kk i in. kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 15 grudnia 2015 roku sygn. akt VIII K 51/12

I.  wyrok w zaskarżonej części, przy zastosowaniu art. 4 § 1 kk i przyjęciu stanu prawnego sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 5 listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy – Kodeks karny skarbowy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2009. 206. 1589 ze zm.) zmienia w ten sposób, że:

– uchyla orzeczenie o karach łącznych zawarte w punkcie 4 wyroku,

- w ramach czynu przypisanego w punkcie 1. wyroku oskarżonego A. K. uznaje za winnego tego, że w ustalonym tam okresie, w zamiarze, aby M. J., wbrew przepisom ustawy, uczestniczył w wewnątrzwspólnotowym nabyciu z terytorium H. poprzez N. do P. środka odurzającego w znacznej ilości w postaci łącznie nie mniej niż 7 kilogramów marihuany, swoim zachowaniem polegającym na skontaktowaniu w/w z osobami przebywającymi na terenie H., które brały udział w obrocie środkami odurzającymi i udziale w pakowaniu w/w środka do samochodu, ułatwił M. J. popełnienie tego przestępstwa tj. za winnego czynu z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii a na podstawie art. 19 § 1 kk w zw. z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 33 § 1 i 3 kk za tak przypisane przestępstwo wymierza oskarżonemu kary 3 (trzech) lat pozbawienia wolności i grzywny w wymiarze 200 (dwustu) stawek dziennych określając wysokość jednej stawki na 10 (dziesięć) zł;

- w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 2. wyroku przyjmuje, że oskarżony uzyskał od M. J. korzyść majątkową w wysokości co najmniej 10.000 zł;

II.  wyrok w pozostałej zaskarżonej części utrzymuje w mocy,

III.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 kk i art. 86 § 1 i 2 kk orzeczone wobec oskarżonego kary jednostkowe łączy wymierzając jako kary łączne: 3 (trzy) lata pozbawienia wolności i 200 (dwieście) stawek dziennych grzywny określając wysokość jednej stawki na 10 zł,

IV.  na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet łącznej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w dniu 24 października 2011 r,

V.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. M. – Kancelaria Adwokacka w W., zastępcy adwokata K. K.: kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) zł, obejmującą 23% VAT, z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym oraz kwotę 1.476 (tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć) zł, obejmującą 23 % VAT z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji,

VI.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych należnych za postępowanie odwoławcze, w tym opłaty za obie instancje, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

A. K. został oskarżony o to, że:

I.  w 2005 roku działając wbrew przepisom ustawy oraz wspólnie i w porozumieniu z M. J. i innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami uczestniczył w wywozie z terytorium H. poprzez N. do P. środków odurzających w znacznej ilości w postaci łącznie 10 kilogramów marihuany w ten sposób, że skontaktował M. J. z osobami przebywającymi w H., które brały udział w obrocie środkami odurzającymi po czym po nabyciu przez M. J. od tych osób na terytorium H. marihuany i w porozumieniu z nimi i z innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami umieścił tę marihuanę w skrytkach w przerobionych zbiornikach paliwa w dwóch samochodach osobowych, obu marki R. (...), które następnie A. S. i Z. S. (1) przewieźli przez terytorium N. do P., tj. o czyn z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485 ze zm.),

II.  w okresie od marca 2007 roku do sierpnia 2007 roku w W. powołując się na wpływy wśród funkcjonariuszy policji w Komendzie Rejonowej Policji W. (...)podjął się pośrednictwa w załatwieniu, by M. J. nie został tymczasowo aresztowany uzyskując w zamian od M. J. korzyść majątkową w kwocie 60 000 zł, tj. o czyn z art. 230 § 1 kk,

III.  w 2005 roku działając wbrew przepisom ustawy wywiózł z terytorium P. poprzez N. do H. środek odurzający łącznie około 3 gramów heroiny, tj. o czyn z art. 55 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485 ze zm.).

Sąd Okręgowy w Warszawie, wyrokiem z dnia 15 grudnia 2015 r. w sprawie VIII K 51/12 A. K. uznał za winnego:

1.  czynu opisanego w pkt. I. aktu oskarżenia wypełniającego dyspozycję art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii z tą zmianą, iż w opisie czynu słowa „uczestniczył w wywozie” zastąpił słowami „uczestniczył w wewnątrzwspólnotowym nabyciu” i za tak przypisany czyn z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności oraz 300 stawek dziennych grzywny przyjmując jedną stawkę dzienną za równoważną kwocie 10 zł,

2.  czynu opisanego w pkt. II. aktu oskarżenia wypełniającego dyspozycję art. 230 § 1 kk i za tak przypisany czyn, na podstawie art. 230 § 1 kk, wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności,

3.  w ramach czynu zarzucanego mu w pkt. III. aktu oskarżenia tego, że w 2005 roku działając wbrew przepisom ustawy dokonał wewnątrzwspólnotowej dostawy z terytorium P. poprzez N. do H. środka odurzającego w postaci łącznie 3 gramów heroiny, tj. czynu z art. 55 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i za tak przypisany czyn, na tej podstawie, wymierzył oskarżonemu karę miesiąca pozbawienia wolności oraz 30 stawek dziennych grzywny przyjmując jedną stawkę dzienną za równoważną kwocie 10 zł.

Sąd, na podstawie art. 85 § 1 kk i art. 86 § 1 i 2 kk, w miejsce orzeczonych kar jednostkowych wymierzył oskarżonemu karę łączną 3 lat pozbawienia wolności, na poczet której zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w dniu 24 października 2011 r. oraz karę łączną 300 stawek dziennych grzywny przyjmując jedną stawkę dzienną za równoważną kwocie 10 zł.

Rozstrzygając o kosztach sądowych postępowania, sąd zwolnił oskarżonego w całości od ich zapłaty.

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego zaskarżając wyrok w części w zakresie pkt 1, 2 i 4.

Wyrokowi, w zaskarżonej części, zarzucił:

1)  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 2 § 2 kpk, art. 4 kpk, art. 7 kpk i art. 424 § 1 kpk polegającą na naruszeniu zasad, że podstawę wszelkich rozstrzygnięć winny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne, organy prowadzące postępowanie winny brać pod uwagę okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego oraz dokonywać swobodnej nie zaś dowolnej oceny dowodów a także uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych,

2)  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na niesłusznym uznaniu, że oskarżony A. K. działając wspólnie i w porozumieniu uczestniczył w wewnątrzwspólnotowym nabyciu środków odurzających, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie prowadzi do tak daleko idących wniosków,

3)  błąd w ustaleniach faktycznych, który mógł mieć wpływ na treść wyroku poprzez uznanie, że oskarżony uczestniczył w wewnątrzwspólnotowym nabyciu, podczas gdy z właściwej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że oskarżony towarzyszył jedynie M. J. w podróży,

4)  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 kpk w zw. z art. 170 kpk polegającą na bezpodstawnym oddaleniu wniosków dowodowych składanych w niniejszej sprawie przez oskarżonego, które to wnioski były konieczne do przeprowadzenia w celu dokonania prawdziwych ustaleń faktycznych i weryfikacji przedstawionych przez oskarżyciela dowodów, w przeważającym zakresie składały się z zeznań jednego świadka,

5)  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 55 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii poprzez błędne uznanie, że wyjazd oskarżonego w towarzystwie innych osób stanowił sam przez się uczestniczenie w wewnątrzwspólnotowym nabyciu, podczas gdy oskarżony nie nabywał, nie ukrywał ani nie przewoził środków odurzających.

Obrońca oskarżonego, podnosząc takie zarzuty, wniósł o uwzględnienie apelacji poprzez zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzutów w zaskarżonej części, albo w wypadku, gdyby sąd odwoławczy uznał, że sąd pierwszej instancji powinien jeszcze raz dokonać oceny materiału dowodowego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się zasadna w takim zakresie, w jakim spowodowała kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku, czego efektem jest jego modyfikacja.

Sąd Apelacyjny uznał za uprawniony - choć w części istotnie ograniczonej wobec oczekiwań skarżącego - zarzut obrazy art. 7 kpk, przy czym podstawę tego wniosku stanowiły okoliczności uwzględnione przez sąd z urzędu a nie argumenty przedstawione przez skarżącego. To spowodowało inną ocenę prawną czynu oskarżonego przypisanego mu w pkt. 1. wyroku poprzez przyjęcie działania w formie zjawiskowej pomocnictwa a nadto inne ustalenie co do wysokości korzyści majątkowej uzyskanej przez oskarżonego w związku z przypisanym mu przestępstwem z art. 230 § 1 kk.

Analiza materiału dowodowego sprawy, w kontekście ocen i ustaleń sądu pierwszej instancji zaprezentowanych w uzasadnieniu wyroku, w części uprawnia również stanowisko obrońcy, że uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie realizuje wszystkich wymogów art. 424 § 1 kpk. Sąd Okręgowy odniósł się do zasadniczych dowodów w sprawie, wskazał, które i w jakim zakresie przyjął za podstawę poczynionych ustaleń faktycznych a także, co legło u podstaw takiej oceny. Argumentacja sądu w tym zakresie jest jednak dość lakoniczna, nie ma zatem charakteru wszechstronnej i szczegółowej, gdy charakter materiału dowodowego sprawy wymagał niewątpliwie większej uwagi i staranności. Taka ocena nie przekłada się automatycznie na skuteczność wniosków apelacji, bowiem to uchybienie sądu nie tylko nie miało, ale i nie mogło mieć wpływu na treść wyroku.

Apelacja obrońcy została oparta przede wszystkim na zarzucie obrazy art. 7 kpk a zatem tej normy prawa procesowego, która określa kryteria oceny materiału dowodowego sprawy i negując prawidłowość tej dokonanej przez sąd, skarżący wywodzi wadliwość poczynionych w jej następstwie ustaleń faktycznych. Tak skonstruowany zarzut uznać należy niemal za standardowy, stosunkowo jednak rzadko skuteczny, bowiem dla osiągnięcia takiego efektu wymaga on nie tylko wykazania, że sąd przy ocenie materiału dowodowego sprawy uchybił ujętym tam wskazaniom, ale także sprecyzowania, które z kryteriów wymienionych w art. 7 kpk naruszył i czy to naruszenie mogło mieć wpływ na treść poczynionych ustaleń faktycznych. Tymczasem w sprawie rozpoznawanej, choć sąd nie ustrzegł się błędów, to ani ich zakres, ani konsekwencje nie mają takiego charakteru, jak wywodzi skarżący.

Z treści apelacji wynika, że wadliwości wyroku sądu pierwszej instancji skarżący upatruje przede wszystkim w dokonanej przez sąd ocenie wartości dowodowej zeznań M. J.. Obrońca podnosi, że jest to zasadniczy obciążający oskarżonego dowód, nie znajduje wsparcia w pozostałych dowodach a uwzględniając konfliktowy charakter relacji świadka i oskarżonego, nie sposób przyjąć, by dowód taki mógł stanowić podstawę prawdziwych ustaleń faktycznych. Z oceną taką nie sposób się zgodzić. Zeznania M. J. rzeczywiście stanowią zasadniczą podstawę ustaleń faktycznych w sprawie, nie ulega również wątpliwości, że świadek był jednym ze współsprawców czynu zarzuconego oskarżonemu w pkt. I aktu oskarżenia, był zatem uczestnikiem przestępstwa relacjonującym o udziale w nim innej osoby. Dowód ten ma zatem charakter tzw. pomówienia. Przywołane okoliczności mają istotne znaczenie w procesie oceny wartości dowodowej zeznań M. J., ich uwzględnienie w żadnym jednak wypadku nie prowadzi do oceny zarzutów i wniosków apelacji jako słusznych.

W procedurze karnej obowiązuje jedna zasada oceny dowodów a to ujęty w art. 7 kpk obowiązek kształtowania przekonania sądu na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Przytoczone kryteria oceny mają zastosowanie do wszystkich dowodów, przy czym w przypadku szeroko rozumianego pomówienia wymagają uwzględnienia motywacji pomawiającego, sposobu relacjonowania przez niego zdarzeń, w szczególności tego, w jaki sposób siebie w nich sytuuje, wreszcie wymagają analizy, czy jego relacji nie wykluczają inne dowody, które choć w części stanowią podstawę do dokonania lub weryfikacji ustaleń stanowiących podstawę rozstrzygnięcia (tak, m.in. SN w wyroku z 20.11.2012 r. WA 24/12, SA we Wrocławiu w wyroku z 19.09.2013 r. II Aka 266/13; SA w Białymstoku w wyroku z 6.06.2013 r, II Aka 61/13; SA w Krakowie w wyroku z dnia 25.09.2012 r. II Aka 93/12 ). Te okoliczności nie stanowią jednak o szczególnych kryteriach oceny takiego dowodu, skoro ich uwzględnienie nakazują właśnie zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego ujęte w art. 7 kpk.

Odnosząc te uwagi do oceny wartości dowodowej zeznań M. J. stwierdzić należy, że dowód ten w zasadniczym zakresie zasługuje na wiarę, także z przyczyn zaprezentowanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. M. J. w toku postępowania szczegółowo i konsekwentnie relacjonował co do przebiegu zdarzeń, które skutkowały postawieniem oskarżonemu zarzutów. Świadek podał tło i okoliczności jego wieloletniej znajomości z oskarżonym, wspólnie prowadzonych interesów, nie ukrywał swojej negatywnej oceny jego osoby i sposobu postępowania, jak również własnej szerokiej działalności przestępczej. Podawanie takich okoliczności, zdaniem sądu, świadczy o szczerości jego wypowiedzi. Nadto, co pozostało poza uwagą skarżącego, zeznania świadka nie są dowodem osamotnionym, znajdują bowiem częściowe wsparcie w pozostałym materiale dowodowym sprawy.

Odnosząc się zatem do przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oceny wartości dowodowej zeznań M. J. w tym zakresie, w jakim sąd uznał na ich podstawie, że oskarżony uczestniczył w wewnątrzwspólnotowym nabyciu marihuany (czyn I aktu oskarżenia), stwierdzić należy, że argumentacja sądu w tym zakresie zasługuje na uwzględnienie. M. J. w toku postępowania konsekwentnie wskazywał, że to w wyniku kontaktów oskarżonego doszło do wskazanej transakcji, przedstawił szeroko jej okoliczności. Świadek podał w szczególności, że to oskarżony miał i nawiązał kontakt z osobami z H., w tym D. C., które brały udział w obrocie marihuaną i tym samym mogły ją dostarczyć. M. J. szczerze przy tym wskazał, że w okresie ujętym w zarzucie aktywnie uczestniczył w obrocie narkotykami, zajmował się także ich przywozem z H. (k. 1380 … oskarżony wiedział,… że ja zajmuję się przemytem marihuany z H. ). Relacjonując w tym zakresie świadek wyjaśnił zasady organizacji tej jego działalności, podał, z kim współpracował, w tym sposób i osoby transportujące marihuanę do P.. Nie ulega zatem wątpliwości, że przestępstwo popełnione m. in. z oskarżonym było jednym z wielu w tym obszarze działalności świadka. Przytoczenie tych okoliczności jest o tyle istotne, że wyklucza inny cel wyjazdu oskarżonego ze świadkiem, aniżeli ten, który wynika z jego zeznań. Uwzględniając charakter prowadzonej wówczas przez świadka działalności przestępczej nie ma żadnego innego racjonalnego powodu wyjazdu z nim oskarżonego, aniżeli sfinalizowanie transakcji nabycia marihuany przez oskarżonego zainicjowanej. Jak słusznie dostrzegł sąd, skutecznej przeciwwagi dla wiarygodnych zeznań świadka w tym zakresie nie mogą stanowić wyjaśnienia oskarżonego. A. K. zmieniał wersję zdarzeń podając pierwotnie, że powodem jego wyjazdu ze świadkiem do H. był zakup samochodów i części do nich, by następnie przyznać, że wyjazd był po marihuanę, ale on z jego organizacją i przebiegiem nie miał nic wspólnego, bo tylko towarzyszył J. żeby było mu raźniej (k. 350). Słusznie sąd uznał, że takie wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na uwzględnienie, nie wytrzymują bowiem krytyki w świetle wskazań logiki i doświadczenia życiowego, jak również okoliczności wynikających z pozostałych dowodów. Relacja oskarżonego nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu zdarzeń, stanowi wyłącznie linię obrony, a jako taka nie mogła stanowić podstawy prawdziwych ustaleń faktycznych. Oceny tej w żadnej mierze nie podważają argumenty przedstawione przez skarżącego. Obrońca podnosi, że M. B. nie znała oskarżonego, pomija jednak, że z materiału dowodowego sprawy wynika, że osobą, z którą M. J. nawiązał kontakt w H. za pośrednictwem oskarżonego był D. C. a ten był znajomym oskarżonego a nie świadka. Nie stanowi również argumentu podważającego trafność ustaleń sądu okoliczność, że świadek M. J. kontaktował się z D. C. i finalnie umówił z nim na spotkanie, skoro rola oskarżonego sprowadziła się do zainicjowania transakcji a zatem kontaktu w/w, natomiast jego warunki i szczegóły ustalali M. J. i D. C. jako bezpośredni uczestnicy transakcji. Nie sposób przecież pominąć, że to świadek M. J. organizował przemyt, on ocenił jakość marihuany, negocjował jej cenę, organizował transport do P..

Sąd Apelacyjny nie podziela także zastrzeżeń obrońcy co do wartości dowodowej zeznań M. J. z powodu relacji świadka w zakresie motywu, jaki towarzyszył oskarżonemu w związku z jego udziałem w przestępstwie, w tym wyjazdu do H.. Świadek konsekwentnie w toku całego postępowania podawał, że oskarżony na transakcji tej nic nie zarobił, nie otrzymał zatem żadnych środków finansowych z tego tytułu. Skarżący nie dostrzega jednak, że była to jedyna tego typu – czyli zainicjowana przez oskarżonego – transakcja z udziałem świadka. Ze strony dostawców marihuany padła propozycja dalszej współpracy, jednak świadek z niej nie skorzystał. Relacjonując co do przyczyn takiego swojego stanowiska podał, że nie odpowiadała mu organizacja przemytu, nadmierna ilość osób zaangażowanych w proceder a nadto miał świadomość, że oskarżony przy kontynuacji współpracy będzie oczekiwał zysku dla siebie (k. 177 nie kontynuowaliśmy współpracy… mnie nie odpowiadała organizacja tego wszystkiego, za dużo osób w tym uczestniczyło, K. też by pewnie chciał coś z tego mieć…). Powyższe, w powiązaniu z zeznaniami świadka, że oskarżony był mu winien pieniądze, uzasadnia przyczyny, dla których A. K. z udziału w przestępstwie nie uzyskał żadnej korzyści materialnej.

Nie zasługuje na uwzględnienie twierdzenie obrońcy, że sąd w sposób nieuprawniony przyjął, że oskarżony uczestniczył w pakowaniu marihuany do samochodów, którymi A. i Z. S. (2) przewieźli ją do P.. Okoliczność ta jednoznacznie wynika z konsekwentnych także w tym zakresie zeznań M. J., a skoro jego relacja z przyczyn wskazanych wyżej zasługuje na wiarę, nie ma podstaw, by ją kwestionować w tej części.

Mając na względzie tak ukształtowany materiał dowodowy, sąd słusznie uznał, że zeznania M. J. co do przyczyn i okoliczności jego pobytu z oskarżonym w H. są wiarygodne a jako takie stanowią wartościową podstawę ustaleń faktycznych.

Podzielając słuszność oceny materiału dowodowego sprawy w tym zakresie, jak i ustaleń faktycznych z tej oceny wynikających, sąd odwoławczy w trybie art. 455 kpk zmienił kwalifikację prawną przypisanego oskarżonemu czynu uznając, że jego zrekonstruowane przez sąd zachowanie nie stanowiło współsprawstwa, a zrealizowało znamiona pomocnictwo M. J. do wewnątrzwspólnotowego nabycia środka odurzającego w postaci marihuany.

Współsprawstwo zachodzi wówczas, gdy dwie lub więcej osób, działając w porozumieniu wspólnie dokonuje czynu zabronionego, przy czym – co należy podkreślić - warunkiem przyjęcia współsprawstwa jest istnienie porozumienia. Z istoty współsprawstwa wynika, że każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość uzgodnionego przestępstwa, a więc także w tej jego części, w której znamiona czynu zabronionego zostały zrealizowane zachowaniem innego lub innych współsprawców. Pomocnictwo natomiast to ułatwienie popełnienia przestępstwa innej osobie. Współsprawcę i pomocnika różnicuje psychiczny stosunek do przestępstwa – dla współsprawcy popełniany czyn jest jego własnym przestępstwem, dla pomocnika – przestępstwem cudzym.

Przenosząc te uwagi na stan faktyczny rozpoznawanej sprawy wskazać należy, że zgodnie z ustaleniami sądu pierwszej instancji działanie oskarżonego polegało na skontaktowaniu M. J. z osobami przebywającymi w H., które brały udział w obrocie środkami odurzającymi, wspólnym wyjeździe obu mężczyzn do H. i udziale w pakowaniu marihuany (str. 1 – 2 uzasadnienia). Samo spotkanie z dostawcami umówił M. J., do H. pojechali jego samochodem, on na miejscu ustalił szczegóły transakcji, ocenił jakość marihuany, negocjował i uiścił ustaloną cenę, decydował o ilości, którą zakupił, skontaktował się ze swoimi kierowcami (kurierami) i przy ich udziale zorganizował przemyt marihuany do P.. M. J. samodzielnie zbył marihuanę, oskarżony nie uzyskał jakiejkolwiek materialnej korzyści z tego przestępstwa. Te bezsporne okoliczności wynikające z materiału dowodowego sprawy a w konsekwencji także ustaleń sądu kwalifikują oskarżonego jako pomocnika M. J. a nie współsprawcę przestępstwa. Sposób przygotowania i realizacji przestępstwa wskazują, że było to przedsięwzięcie świadka, przez niego zorganizowane na każdym etapie jego wykonania i on wyłącznie uzyskał z tego tytułu określone korzyści. Działania samego oskarżonego polegające na skontaktowaniu świadka z dostawcą w H. oraz udziale w wyjeździe i pakowaniu marihuany do samochodów mogą być oceniane wyłącznie jako ułatwienie popełnienia przestępstwa przez M. J., w aspekcie norm prawa karnego stanowiły zatem pomocnictwo. W takich warunkach, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchylił orzeczenie o karach łącznych zawarte w jego punkcie 4 i w ramach czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 1. uznał oskarżonego za winnego tego, że w ustalonym tam okresie, w zamiarze, aby M. J., wbrew przepisom ustawy, uczestniczył w wewnątrzwspólnotowym nabyciu z terytorium H. poprzez N. do P. środka odurzającego w znacznej ilości w postaci łącznie nie mniej niż 7 kilogramów marihuany, swoim zachowaniem polegającym na skontaktowaniu w/w z osobami przebywającymi na terenie H., które brały udział w obrocie środkami odurzającymi i udziale w pakowaniu w/w środka do samochodu, ułatwił M. J. popełnienie tego przestępstwa, tj. za winnego czynu z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii a na podstawie art. 19 § 1 kk w zw. z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 33 § 1 i 3 kk wymierzył oskarżonemu kary 3 lat pozbawienia wolności i grzywny w wymiarze 200 stawek dziennych określając wysokość jednej stawki na 10 zł.

Sąd odwoławczy ustalił przy tym ilość nabytej marihuany na co najmniej 7 kilogramów w oparciu o zeznania M. J.. Świadek słuchany na tę okoliczność po raz pierwszy w postępowaniu przygotowawczym, w dniu 20 października 1998 r, podał, że nie pamięta, ile było toreb, ale razem wszystkiego było 7-8 kg, 7 co najmniej (k. 176, ujawnione k. 1383). W toku późniejszych przesłuchań M. J. określał ilość nabytej marihuany na ok. 10 kg (k. 322), czy 8-10 kg (k. 1086). Pytany na tą okoliczność przed sądem wskazał, że nie jest w stanie podać, czy to było 8 czy 10 kg (k. 1381, luty 2015 r.). Takiej treści zeznania, wobec istotnego upływu czasu od daty relacjonowanych przez świadka zdarzeń, nie podważają jego wiarygodności, skoro zacieranie się zdarzeń w pamięci jest procesem naturalnym, nakazują jednak przyjąć, że te okoliczności, które świadek podawał w najkrótszym odstępie czasowym od daty zdarzeń stanowią rzeczywiste ich odzwierciedlenie. Wobec powyższego dokonując zmiany wyroku także w zakresie ilości nabytej marihuany, sąd odwoławczy oparł się na pierwszej relacji świadka, co miało miejsce 3 lata po czynie. Sąd pierwszej instancji dostrzegł rozbieżności w tym zakresie, odniósł się do nich na str. 17 uzasadnienia, jednak przyjęta tam argumentacja nie zasługuje na aprobatę.

Omówiona modyfikacja nie skutkuje zmianą kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego na typ podstawowy, bowiem 7 kg marihuany, wobec ilości tzw. działek, jakie z takiej masy substancji mogą być przygotowane, stanowi znaczną ilość w rozumieniu art. 55 ust. 3 ustawy.

Za tak przypisany czyn, Sąd Apelacyjny wymierzył oskarżonemu karę pozbawienia wolności w jej najniższym ustawowym wymiarze – 3 lat, natomiast wymiar kary grzywny, w porównaniu do tego ustalonego przez sąd pierwszej instancji złagodził uznając, że wobec zmiany wyroku na korzyść oskarżonego, takie rozstrzygnięcie jest uzasadnione.

Kara ukształtowana w tak przyjętym wymiarze jest sankcją sprawiedliwą, zasłużoną i choć dla oskarżonego będzie stanowić dolegliwość, to z pewnością adekwatną do jego winy i wysokiego stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu stanowiącego zbrodnię.

Odnosząc się do zastrzeżeń obrońcy dotyczących ocen i ustaleń sądu, które legły u podstaw skazania oskarżonego za występek z art. 230 § 1 kk, to choć także w tym zakresie sąd nie ustrzegł się uchybień, nie miały one takiego charakteru i rangi, by mogły skutkować uwzględnieniem zarzutów i wniosków apelacji również w tej części.

Wbrew stanowisku skarżącego, ocena sądu pierwszej instancji co do wartości tych zeznań M. J., które stanowiły podstawę rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy w zakresie II zarzutu aktu oskarżenia korzysta z ochrony art. 7 kpk. Świadek w toku postępowania konsekwentnie podawał okoliczności, w jakich oskarżony, w zamian za korzyść majątkową zaproponował mu pośrednictwo w załatwieniu w (...) W. (...) by nie został tymczasowo aresztowany. Sąd prawidłowo przedstawił ówczesną sytuację życiową i motywacyjną świadka. M. J. miał świadomość aresztowania szeregu osób z jego środowiska przestępczego i realnie obawiał się, że taka sankcja spotka także jego. Wyjaśnienia oskarżonego w tym przedmiocie, co słusznie dostrzegł sąd, nie są natomiast konsekwentne. Podczas pierwszego przesłuchania A. K. twierdził, że nigdy nie mówił świadkowi, by miał znajomości na policji (k. 346), po czym oświadczył, że chce wyjaśnienia zmienić i potwierdził, że z inicjatywy M. J. taka rozmowa miała miejsce, ale on odmówił jakiegokolwiek pośrednictwa (k. 350-351). Oskarżony przyznał przy tym, że zna T. B. zatrudnionego w charakterze policjanta w (...) W. (...) chodzili razem do szkoły, ale po jej ukończeniu nie widywali się często a jeżeli miało to miejsce, to niechcący (k. 781). Tym wyjaśnieniom przeczą chociażby zeznania T. B., który wskazał, że oskarżony skontaktował się z nim telefonicznie prosząc o spotkanie, chciał się poradzić miał jakieś informacje o innej osobie i chciał się nimi podzielić a świadek w związku z tym pokierował go do naczelnika (k. 788v). Wobec tak ukształtowanego materiału dowodowego sprawy nie ulega wątpliwości, że przytoczone dowody, choć w sposób pośredni, to wspierają relację M. J. wykluczając tym samym wersję oskarżonego. Brak konsekwencji w wyjaśnieniach A. K., czy negowanie okoliczności wynikających z innych obiektywnych dowodów, świadczy o tym, że oskarżony dąży do zatajenia rzeczywistego przebiegu zdarzeń, a taki zrelacjonował M. J.. Oceniając wartość relacji świadka, należy uwzględnić całokształt okoliczności sprawy, w szczególności warunków, w jakich świadek wówczas funkcjonował. Nie ulega wątpliwości, że jego sytuacja prawna była trudna i choć sam przyznał, że nie do końca ufał oskarżonemu, to będąc zdeterminowany obawą o własną przyszłość, mimo to wierzył, że oskarżony może i chce mu pomóc. Zgodzić się należy z sądem pierwszej instancji, że tak przedstawiony przez świadka przebieg zdarzeń, w kontekście całokształtu omówionych okoliczności, uprawnia ocenę o pozytywnej wartości jego zeznań. Argumenty podnoszone przez obrońcę a sprowadzające się do podważania wartości dowodowej zeznań M. J. poprzez odwoływanie się do uzależnienia oskarżonego, co zdaniem skarżącego wyklucza możliwość, by świadek cokolwiek zlecał oskarżonemu i w związku z tym przekazywał mu pieniądze, nie wytrzymują konfrontacji chociażby z wyjaśnieniami oskarżonego. A. K. przyznał, że w tamtym okresie od oskarżonego otrzymał na przechowanie 10.000 zł (k. 782). Niezależnie od tego, jaki był rzeczywisty powód przekazania pieniędzy, takie wyjaśnienia oskarżonego wspierają zeznania świadka, że pomimo jego wiedzy o uzależnieniu oskarżonego i zastrzeżeń co do jego uczciwości, był on jego kolegą i świadek mu ufał. Te argumenty pozostały poza uwagą skarżącego a mają istotne znaczenie dla oceny wartości analizowanych dowodów osobowych.

Nie jest także słuszne stanowisko obrońcy, by to konflikt pomiędzy świadkiem a oskarżonym determinował M. J. do bezpodstawnego pomówienia A. K.. Z treści i sposobu wypowiedzi świadka rzeczywiście wynika jego negatywny stosunek do oskarżonego, czego świadek nie ukrywał w czasie całego procesu. Trudno zresztą oczekiwać, uwzględniając chociażby okoliczności przestępstwa przypisanego oskarżonemu w pkt. 2. wyroku, by relacje te mogły mieć inny charakter. W konsekwencji, choć stosunek świadka do oskarżonego podlega uwzględnieniu przy ocenie wartości jego zeznań, to wobec całokształtu materiału dowodowego sprawy wykluczyć należy, by z tego powodu M. J. bezpodstawnie pomówił oskarżonego.

Nie zasługuje na uwzględnienie także zarzut obrazy art. 6 kpk w zw. z art. 170 kpk. Skoro sam oskarżony nie wykluczył, by materiał dźwiękowy zarejestrowany na taśmie obejmował nagranie także jego głosu (k. 374 … wydaje mi się, że jest tam mój głos… k. 1325v … kojarzę odtworzone nagranie… może głos i był mój) a jednocześnie w oparciu o całokształt okoliczności sprawy sąd nie przyjął, by nagranie dokumentowało rozmową oskarżonego z policjantem, w szczególności w warunkach, o jakich stanowi art. 230 § 1 kk, brak było podstaw do poszerzania materiału dowodowego w tym zakresie, co sprawia, że sąd był uprawniony do oddalenia wniosku dowodowego. Co do oddalenia wniosku o odtworzenie nagrania z monitoringu budynku sądu, to również podzielić należy stanowisko, że skoro utrwaleniu w ten sposób podlega tylko obraz, bez dźwięku, dowód taki nie mógł doprowadzić do odtworzenia treści wypowiedzi świadka, a tego domagał się oskarżony.

Sąd Apelacyjny w zakresie przypisanego oskarżonemu czynu z art. 230 § 1 kk zmienił jedynie jego opis, poprzez ustalenie wysokości korzyści majątkowej uzyskanej przez oskarżonego od M. J. na kwotę co najmniej 10.000 zł. Co do powyższej okoliczności zeznania świadka rzeczywiście nie były konsekwentne i choć nie pozostało to poza uwagą sądu orzekającego w pierwszej instancji, to wnioski przez sąd ten wywiedzione nie zasługują na aprobatę. Nadto ustalenia sądu w tym zakresie są wewnętrznie sprzeczne, skoro w opisie czynu sąd przyjął kwotę 60.000 zł a w ustaleniach faktycznych – 80.000 zł (str. 3 i 16 uzasadnienia).

Świadek M. J. będąc przesłuchiwanym na powyższą okoliczność po raz pierwszy w dniu 30 stycznia 2008 r. a więc stosunkowo w krótkim przedziale czasowym po dacie czynu podał, że oskarżony powiedział mu, że za uzyskanie informacji od jego kolegi policjanta trzeba dać 10.000 zł (k. 115, k. 1382). Wyjaśnił wówczas, że po kilku dniach przekazał oskarżonemu 5.000 zł, a po pewnym czasie, ponownie taką samą kwotę. Wskazał wtedy, że łącznie przekazał 10.000 zł, która to kwota była przeznaczona za przekazanie informacji w sprawie S., ale i inne informacje, które związane byłyby z jego osobą, podniósł, że dodatkowych pieniędzy już nie płacił (k. 116, k. 1382). Podczas kolejnego przesłuchania, w kwietniu 2011 roku, świadek zeznał, że przekazał oskarżonemu z tego tytułu jakieś 60.000-80.000 zł (k. 268, ujawnione k. 1383v), natomiast składając wyjaśnienia miesiąc później wskazał, że kolejne pieniądze przekazał jak był już poszukiwany, po aresztowaniu G. i była to kwota ok. 30.000 zł, bądź większa (k. 273, ujawnione k. 1383v). Składając kolejne wyjaśnienia, M. J. podał, że dawał oskarżonemu kwoty po 5.000 zł, później i po 10.000 zł i w sumie ocenia, że przekazał oskarżonemu około 60.000 zł (k. 321, ujawnione k. 1383v). Podczas czynności konfrontacji z oskarżonym M. J. zeznał, że przekazał oskarżonemu o wiele więcej niż 10.000 zł, na ten cel przeznaczył całe pieniądze ze sprzedaży samochodu M., na pewno powyżej 50.000 zł (k. 369, ujawnione k. 1384). Przed sądem świadek zeznał natomiast, że była to kwota 80.000 zł (k. 1384-1387).

Wobec tak ukształtowanego materiału dowodowego, precyzyjne ustalenie łącznej wysokości korzyści przekazanej przez świadka oskarżonemu, nastręcza trudności. W ocenie sądu odwoławczego najbardziej miarodajne w tym zakresie są pierwsze wyjaśnienia składane przez świadka w charakterze podejrzanego w nieznacznym okresie od czynu, bo w styczniu 2008 r. Wówczas M. J. rzeczowo wyjaśnił okoliczności i warunki dwukrotnego wręczenia oskarżonemu kwot po 5.000 zł. Jego późniejsze relacje, składane w znacznym już odstępie czasowym, bo po maju 2011 roku, nie mają charakteru pewnego i jasnego co do samej wysokości przekazywanych oskarżonemu kwot. Z dużym prawdopodobieństwem zdarzenia takie miały miejsce, jednak wielkość przekazywanych środków pozostaje wyłącznie w sferze prawdopodobieństwa, stąd dla czynienia ustaleń faktycznych w tym zakresie sąd przyjął kwotę, którą wobec pierwszej relacji świadka uznać należy za udowodnioną. Nie można przy tym wykluczyć, jak przyjął sąd pierwszej instancji, że wysokość środków przekazanych przez świadka oskarżonemu została przez niego zawyżona. Ta jednak okoliczność nie podważa ogólnej pozytywnej oceny wartości dowodowej jego zeznań, obligowała jednak sąd do poczynienia takich ustaleń, jakie w sposób pewny i jednoznaczny ze zgromadzonych dowodów wynikają.

Mając na względzie wskazane wyżej okoliczności, Sąd Apelacyjny dokonał omówionej zmiany wyroku sądu pierwszej instancji, w pozostałym zakresie utrzymując go w mocy. Stwierdzone uchybienia dotyczące sfery ocen materiału dowodowego sprawy nie miały istotnego charakteru, nie mogły zatem skutkować uwzględnieniem wniosków sformułowanych w apelacji. Przypomnieć należy, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych i niewiarygodności innych dowodów pozostaje pod ochroną prawa procesowego wtedy, gdy jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 kpk) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 kpk), stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego (art. 4 kpk) i jest - z uwzględnieniem wskazań wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 kpk). W ocenie sądu odwoławczego – przy uwzględnieniu okoliczności, które legły u podstaw zmiany wyroku – zaskarżone orzeczenie wymogi te spełnia. Wbrew stanowisku obrońcy, rozstrzygając w sprawie sąd uwzględnił wszystkie istotne okoliczności, zarówno te korzystne dla oskarżonego, jak i te, które go obciążają. Lektura apelacji uprawnia natomiast stanowisko, że to u podstaw ocen zaprezentowanych przez skarżącego legła wybiórcza i uproszczona analiza materiału dowodowego sprawy sprowadzająca się do akcentowania dowodów dla oskarżonego korzystnych i marginalizowania tych, które takiego charakteru nie mają. Taki sposób konstrukcji apelacji, choć uzasadniony rolą procesową skarżącego, skutku przez niego oczekiwanego w postaci uwzględnienia jej wniosków przynieść nie mógł.

Wobec zmiany prawno-karnej oceny przypisanego oskarżonemu przestępstwa i nowego ukształtowania kary jednostkowej, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 85 § 1 i 2 kk i art. 86 § 1 i 2 kk połączył kary orzeczone w wyroku sądu pierwszej instancji, jak i te wymierzone przez sąd odwoławczy orzekając jako kary łączne 3 lata pozbawienia wolności i 200 stawek dziennych grzywny przy określeniu wysokości jednej stawki na 10 zł. Wysokość kary łącznej sąd odwoławczy ukształtował zatem przy zastosowaniu najkorzystniejszej dla oskarżonego zasady absorpcji, którą przyjął także sąd pierwszej instancji. Na podstawie art. 63 § 1 kk, sąd zaliczył oskarżonemu na poczet łącznej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w dniu 24 października 2011 roku.

Rozstrzygając o kosztach sądowych postępowania odwoławczego, sąd zasądził od Skarbu Państwa wynagrodzenia na rzecz obrońcy oskarżonego z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu, samego oskarżonego ze względów słusznościowych, wobec częściowego uwzględnienia apelacji, zwolnił z obowiązku ich ponoszenia.

Mając na względzie wszystkie omówione okoliczności, Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.