Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 155/1 6

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lipca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSA Dorota Tyrała

Sędziowie SA Marzanna A. Piekarska-Drążek

SA Ewa Gregajtys (spr.)

Protokolant sek. sąd. Piotr Grodecki

przy udziale Prokuratora Jacka Pergałowskiego i oskarżyciela posiłkowego J. J.

po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2016 r.

sprawy I. B. (poprzednio P.)

urodz. (...) w Ż., córki H. i A. z d.W.

oskarżonej z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 21 stycznia 2016 r.

sygn. akt XII K 87/13

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 200 (dwieście) zł kosztów sądowych postępowania odwoławczego w tym kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) zł opłaty.

UZASADNIENIE

I. B. została oskarżona o to, że w okresie od stycznia 2009 roku do marca 2011 roku w W., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu przywłaszczyła sobie środki finansowe w łącznej wysokości 459.440 złotych należące do J. J. w ten sposób, że:

I.  korzystając z dostępu do rachunku B. J. S. J. J. o numerze (...):

1.  przelała w okresie od 10 kwietnia 2009 roku do dnia 23 grudnia 2010 roku na swój rachunek bankowy prowadzony przez B. (...) o numerze (...) kwotę o łącznej wysokości 158.300 zł,

2.  przelała w okresie od 11 października 2010 roku do dnia 23 grudnia 2010 roku na rachunek o numerze (...), tj. rachunek karty kredytowej M. o numerze (...) wydanej na jej rzecz przez B. (...) na kwotę w łącznej wysokości 18.500 złotych,

3.  dokonała przelewów bankowych tytułem pożyczek w łącznej kwocie 16.000 zł dla niżej wymienionych osób, przy czym kwot tych pomimo zwrotu przez pożyczkobiorców nie zwróciła na rachunek w/w firmy:

- na rzecz W. S. w dniu 26 czerwca 2010 roku kwoty 2.000 zł oraz w dniu 9 lipca 2010 roku kwoty 4.000 zł,

- na rzecz P. Z. w dniu 5 października 2010 roku w kwocie 10.000 zł,

II.  przy użyciu karty V. o numerze (...) do rachunku bankowego firmy (...) o numerze (...):

1.  wypłaciła z przedmiotowego rachunku gotówkę w łącznej kwocie 265.750 zł,

2.  dokonała płatności za usługi dentystyczne w firmie (...) w dniu 14 stycznia 2010 roku w kwocie 660 zł, oraz w dniu 28 stycznia 2010 roku w kwocie 230 zł,

tj. o czyn z art. 284 § 2 kk w zb. z art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk.

Sąd Okręgowy w Warszawie, wyrokiem z dnia 21 stycznia 2016 roku w sprawie XII K 87/13, w ramach czynu zarzucanego oskarżonej, uznał I. B. za winną tego, że w okresie od marca 2009 r. do marca 2011 r. w W., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru jako pełnomocnik J. S. J. J. przywłaszczyła powierzone jej mienie J. S. J. J. w postaci pieniędzy przechowywanych na rachunku bankowym J. S. J. J. o numerze (...) prowadzonym przez B. (...)w łącznej wysokości 132.298,81 zł w ten sposób, że z przedmiotowego rachunku bankowego:

- w okresie od października 2010 r. do 23 grudnia 2010 r. dokonała przelewów na rachunek bankowy własnej karty kredytowej M. numer (...) wydanej przez B. (...) do rachunku o numerze (...) na łączną kwotę 10.872,78 zł

- w okresie od kwietnia 2009 r. do dnia 23 grudnia 2010 r. dokonała przelewów na własny rachunek bankowy o numerze (...) prowadzony przez B. (...) na łączną kwotę 120.536,03 zł,

- przy użyciu karty V. o numerze (...) wydanej do rachunku bankowego J. S. J. J. o numerze (...) w dniach 12 stycznia 2010 r. i 26 stycznia 2010 r. dokonała płatności na łączną kwotę 890 zł za własne usługi dentystyczne w firmie (...) ul. (...) W.

czym działała na szkodę J. S. J. J., tj. za winną popełnienia czynu z art. 284 § 2 kk w zw. z art. 12 kk i za to, na tej podstawie skazał ją, zaś na podstawie art. 284 § 2 kk wymierzył karę roku pozbawienia wolności, której wykonanie, na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk w brzmieniu obowiązującym do dnia 1.07.2015 r. w zw. z art. 4 § 1 kk, warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby.

Sąd, na podstawie art. 46 § 1 kk, orzekł wobec oskarżonej obowiązek naprawienia szkody w części poprzez zapłatę na rzecz J. J. kwoty 90.000 zł.

Rozstrzygając o kosztach sądowych postępowania, sąd zasądził od oskarżonej na rzecz oskarżyciela posiłkowego J. J. kwotę 2220 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego związanego z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru a na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 zł tytułem opłaty oraz obciążył ją kosztami sądowymi w kwocie 1.900 zł, w pozostałym zakresie zwalniając oskarżoną od kosztów sądowych, które przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Apelacje od wyroku wnieśli obrońcy oskarżonej.

Adwokat M. K. zaskarżył wyrok w całości zarzucając:

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że oskarżona nie była upoważniona do pokrywania swoich bieżących kosztów utrzymania ze środków finansowych będących na koncie J. S., podczas gdy prawidłowe ustalenia w oparciu o wyjaśnienia samej oskarżonej i zeznania J. J., złożonych zwłaszcza w postępowaniu skarbowym i potwierdzonych na rozprawie głównej, prowadzą do odmiennego wniosku a w szczególności do wniosku, że oskarżona i pokrzywdzony porozumieli się co do zasad bieżącego wynagradzania oskarżonej za jej czynności a pokrzywdzony składając comiesięczne deklaracje podatku dochodowego i VAT i udostępniając oskarżonej jeden z leasingowanych samochodów akceptował takie działania,

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że oskarżona posiadała inne nieksięgowane środki finansowe należące do pokrzywdzonego, którymi mogła regulować płatności firmy podczas gdy takim ustaleniom przeczy zebrany w sprawie materiał dowodowy a w szczególności okoliczność, że pokrzywdzony na bieżąco kontrolował księgowość swojej własnej firmy korzystając z profesjonalnej obsługi księgowej,

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że oskarżona przywłaszczyła powierzone jej mienie w postaci pieniędzy w kwotach odpowiednio 10.872,78 zł, 120.536,03 zł i 890 zł, podczas gdy z opinii biegłej z zakresu księgowości wynika, że oskarżona wypłaciła z rachunku J. S. kwotę 265.750 zł natomiast zapłaciła za faktury usługowe szczegółowo wskazane w tabeli na str. 14-15 opinii w kwocie 393.529,29 zł,

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że oskarżona nie była upoważniona do zapłaty kwoty 890 zł za usługi dentystyczne podczas, gdy z treści jej wyjaśnień wynika, że miała na to akceptację pokrzywdzonego,

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że strony uzgodniły, że rozliczenie zysku z działalności prowadzonej przez oskarżoną nastąpi po jej zakończeniu, podczas gdy prawidłowe ustalenia prowadziły do wniosku, że strony nie ustaliły daty zakończenia działalności i miały ją kontynuować co najmniej do momentu uzyskania środków finansowych na zakup dwóch mieszkań,

- obrazę prawa karnego procesowego a to art. 7 kpk poprzez ocenę dowodów a to wyjaśnień oskarżonej złożonych na rozprawie, opinii biegłego oraz zeznań świadka K. w sposób sprzeczny z zasadami swobodnej oceny dowodów.

Podnosząc takie zarzuty, obrońca wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej, ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Adwokat M. S. , na podstawie art. 425 § 2 kpk, art. 444 § 1 kpk i art. 427 § 1 kpk w zw. z art. 438 pkt 1 i 2 kpk zaskarżył wyrok w całości zarzucając:

I)  obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 284 § 2 kk w zw. z art. 9 § 1 kk przez jego niewłaściwe zastosowania (błąd subsumcji) i błędne przyjęcie, iż:

a)  zachowanie oskarżonej wyczerpuje dyspozycję normy wyrażonej tym przepisem, podczas, gdy nie można jednoznacznie wkluczyć, że większość kwoty objętej skazaniem, oskarżona przeznaczała na koszty działalności gospodarczej spółki (...), więc były to firmowe środki pieniężne;

b)  oskarżona uważa, że w ramach stosunku z J. J. mogła przeznaczać część zysków ich spółki na swoje utrzymanie co potwierdza także treść pełnomocnictwa do „wszelkich czynności”, więc także ustalenia bieżącego wynagrodzenia, jak również na podstawie ekwiwalentu za częściowe wynagrodzenie za prace na rzecz firmy (...) i nie można jej przypisać zamiaru animus rem sibi habendi, warunkującego odpowiedzialność za przywłaszczenie;

c)  przedmiotem przywłaszczenia mogą być środki wypracowane przez sprawcę (vide: strona 26 uzasadnienia SO), który mając świadomość, iż to on je wypracował, jako pełnomocnik nie może części z nich przeznaczyć na ekwiwalent wynagrodzenia;

II)  obrazę przepisów prawa materialnego tj. art. 860 kc w zw. z art. 413 kc § 2 pkt. 1 kpk poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, iż oskarżona wraz z J. J. nie prowadzili wspólnie spółki cywilnej/spółki cichej, w sytuacji, kiedy w przedmiotowej sprawie ewidentnym celem w/w osób było działanie w oznaczony sposób dla osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego, a jednocześnie nie jest możliwe ustalenie „stosunku pełnomocnictwa” (s. 15 i 18 uzasadnienia) ponieważ w prawie cywilnym jest to jednostronna czynność prawna, a nie umowa, więc opis czynu jest wadliwy, ponieważ oskarżona była pełnomocnikiem będącym wspólnikiem quasi spółki cywilnej/spółki cichej, jeśli byłoby to samo pełnomocnictwo, strony nie mogłyby się rzekomo „umówić” na brak wynagrodzenia, jak to ustalił Sąd;

III)  obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść zapadłego orzeczenia tj. art. 2 § 1 pkt. 2 i § 2 kpk w zw. z art. 410 kpk w zw. z art. 4 kpk, w zw. z art. 7 kpk w z. zw. z art. 6 kpk oraz z w zw. z art. 5 § 2 kpk poprzez:

a) dowolną ocenę materiału zgromadzonego dowodowego i pominięciu dowodów (lub ich elementów) korzystnych dla oskarżonej, zwłaszcza za:

- wyciągnięcia negatywnych konsekwencji wobec oskarżonej za skorzystanie z prawa do składania wyjaśnień po przeprowadzeniu dowodów, na co wskazuje s. 7 uzasadnienia wyroku, gdzie uzasadniając powód uznania wyjaśnień oskarżonej za niewiarygodne sąd argumentował „I to nie tylko dlatego, że oskarżona złożyła je w końcowej fazie postępowania dowodowego, po przeprowadzeniu wszystkich istotnych dowodów w sprawie (zdaniem Sądu starając się dopasować je do wyników przewodu sądowego w tym zwłaszcza wniosków opinii biegłej z zakresu finansów i księgowości)...”, co wskazuje, że korzystanie z prawa do obrony zostało, choćby w części uznane za obciążające oskarżoną;

- rozstrzygnięcie na niekorzyść faktu braku jakiegokolwiek dokumentów potwierdzającego, iż oskarżona takowe rozliczenia z J. J. poczyniła (s. 8 uzasadnienia), gdzie to na oskarżeniu spoczywało wykazanie konkretnych kwot, które nie zostały rozliczone, a oskarżenie dotyczy całości finansowej współpracy stron, Sad zaś kwotę, której losu nie udało się ustalić uznał za przywłaszczoną:

- zeznań świadka K., który podawał, iż przekazywał oskarżonej gotówkę rzędu 100 000 zł, co jest powszechne w obrocie materiałami budowlanymi, co koniecznie należało wziąć pod rozwagę, w zakresie analizy zamiaru przywłaszczenia, ponieważ oskarżona jest osobą niezwykle inteligentną, zaradną i skuteczną biznesowo, więc Sąd winien wyjaśnić, dlaczego dokonując rzekomego przywłaszczenia oskarżona miała przywłaszczyć pieniądze poprzez przelewy i wypłaty kartą, co zostawia oczywiste ślady, a nie przywłaszczyła gotówki;

- pominięcie i przemilczenie zeznań J. J. potwierdzającego istnienie spółki cichej - zeznania z protokołu z dnia 18 maja 2015 r.: „Ja traktowałem oskarżoną w zasadzie jako cichego wspólnika. Była umowa, że ja się w to wciągnę, bo na tym rynku kruszyw się nie znałem”, co potwierdza istnienie spółki między stronami, gdzie jej konstrukcja zbliżona do spółki cywilnej polegała na umowie współpracy, gdzie wkładem oskarżonej było know how oraz praca, a pokrzywdzonego kapitał na początku działalności i forma prowadzenia działalności gospodarczej, gdzie oboje wspólnicy nie mając innych źródeł dochodu utrzymywali się z zysku z handlu kruszywami;

- błędnej oceny stwierdzonego przez organy skarbowe firmanctwa (k. 795) i twierdzeń Sądu, że go nie było (s. 16 uzasadnienia);

- błędnej i nieprawdziwej oceny Sądu, iż oskarżona: „Nie miała prawa do wypłaty sobie wynagrodzenie, regulowania tymi środkami pieniężnymi własnych, osobistych wydatków, spłacania osobistej karty kredytowej. Zakres ten wynikał z treści pisemnego pełnomocnictwa i ustnego upoważnienia J. J.(s. 17 uzasadnienia), w sytuacji, gdy treść pisemna pełnomocnictwa wskazuje na pełnomocnictwo do wszystkich czynności, więc także takich, jak ustalenie ekwiwalentu za wydatki konieczne dla bieżącego utrzymania;

- braku wyjaśnienia dlaczego akurat kwota 120 536,03 zł została uznana za przywłaszczoną z pieniędzy przelanych na konto prywatne oskarżonej, więc dlaczego kwota nie została przeznaczona na zobowiązania firmy;

b)  dokonywanie ustaleń faktycznych w zakresie nie wynikającym z dowodów w sprawie, a będących wyrazem przekonania sądu, które zbliżają się do tzw. „procesu poszlakowego” lecz nie spełniają wymogów, jakie stawiane są tego rodzaju rozumowaniu dowodowemu w celu ustalenia stanu faktycznego, co dotyczy zwłaszcza kwestii, zamiaru sprawcy, istnienia umowy spółki cichej i wynagrodzenia, bowiem sam fakt braku ustalenia kwoty, jak i stałości wynagrodzenia, nie jest jednoznaczny z brakiem ekwiwalentu za oczywiście wykonaną prace przez oskarżoną, zwłaszcza że ocena zeznań J. J. nie jest jednoznaczna i Sąd uznał jego zeznania za „dość obiektywne”, więc nie w pełni obiektywne;

c)  niedostrzeżeniu oczywistych wątpliwości występujących w sprawie i jednoczesnym rozstrzygnięciu ich na niekorzyść oskarżonej, zwłaszcza wskazywania, że J. J. „dał szansę oskarżonej dając jej pracę, utrzymując ją jakiś czas, co nie wyjaśnia z czego miała utrzymać się oskarżona, jeśli nie z zysku jaki wypracowała, co zbiega się w czasie z zaprzestaniem pomocy przez J. J.;

IV) obrazę przepisów postępowania, mająca wpływ na treść orzeczenia tj. art. 2 § 2 kpk, w zw. z art. 201 kpk, w zw. z art. 167 kpk, w zw. z art. 410 kpk poprzez niewyjaśnienie wszystkich istotnych dla sprawy okoliczności faktycznych:

- w jaki sposób i przez kogo zostały opłacone faktury kosztowe w brakującej kwocie 127 779,29 zł.;

- ile stanowiło wynagrodzenie oskarżonej i kiedy miało być wypłacane;

- jaki cel gospodarczy i ekonomiczny miałoby pozostawanie w „stosunku pełnomocnictwa” stron i jaka jest praktyka gospodarcza wspólników w zakresie finansowania z zysków bieżącego ich utrzymania;

co wymagało wiedzy specjalnej z zakresu zasad ekonomii biznesu, więc wiedzy specjalnej, możliwej do uzyskania od biegłego;

V) obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść zapadłego orzeczenia tj. art. 424 § 1 pkt. 1 i pkt. 2 kpk oraz art. 424 § 2 kpk poprzez:

  • a)  sprzeczność wyroku i uzasadnienia, gdzie Sąd I Instancji, jednocześnie ustala, że oskarżona nie mogła pobrać pieniędzy dla siebie bo była wyłącznie pełnomocnikiem, a jednocześnie ustala, że oskarżona dostała szanse w postaci pracy od pokrzywdzonego i ustala, że środki pieniężne zgromadzone na rachunku bankowym J. S. były de facto wypracowane przez oskarżoną - vide s. 26 uzasadnienia;

    b)  brak wyjaśnienia co stało się z pieniędzmi a domniemanie, że zostały przywłaszczone;

    c)  potoczne wyjaśnienie istoty spółki cichej, bez analizy normatywnej istoty spółki cywilnej, gdzie może być tak jak w tym przypadku połączenie know how oskarżonej z działalnością gospodarczą pokrzywdzonego;

Obrońca, podnosząc takie zarzuty, wniósł o uniewinnienie oskarżonej, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

W piśmie z 7 marca 2016 r. oskarżona wskazała, ze wyrok sądu pierwszej instancji dotknięty jest obrazą przepisów postępowania mającą wpływ na jego treść – art. 2 § 1 pkt 2 i § 2 kpk w zw. z art. 4 kpk w zw. z art. 7 kpk, czego konsekwencją jest nieracjonalne przyjęcie, że nie wykonywała ona działalności gospodarczej pod firmą pokrzywdzonego, nie doszło do zawarcia spółki cichej, umowa pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym nie przewidywała pobierania przez nią, należności na własne potrzeby. Zdaniem oskarżonej, Sąd Okręgowy w Warszawie wadliwie zinterpretował treść i sposób jej współpracy z pokrzywdzonym a w tym jej uprawnienia wynikające z udzielonego pełnomocnictwa. Zdaniem oskarżonej, sąd dopuścił się także obrazy art. 284 § 2 kk, uznając, że dokonała przywłaszczenia środków, które sama wypracowała a zatem z tego tytułu były także jej pieniędzmi.

Podnosząc takie okoliczności, oskarżona wniosła o uniewinnienie jej od zarzuconego czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonej, jak i jej osobiste stanowisko, pomimo obszerności sformułowanych tam zarzutów i argumentów przywołanych na ich poparcie, nie mogły przynieść oczekiwanych przez skarżących skutków.

Wbrew twierdzeniom obrońców, sąd pierwszej instancji rozstrzygał w oparciu o kompletny materiał dowodowy, który – co należy podkreślić - istotnie poszerzył w stosunku do dowodów przedstawionych na poparcie oskarżenia przez prokuratora. Analiza samej podstawy dowodowej wyroku nakazuje zatem przyjąć, że już w tym zakresie sąd wykazał się szczególną starannością i wnikliwością. Zgromadzone dowody, sąd ocenił indywidualnie, ale także we wzajemnym powiązaniu, przy uwzględnieniu wskazań wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego (art. 7 kpk) a w następstwie tak dokonanej oceny ustalił stan faktyczny nie zawierający błędów. Słuszna jest wreszcie ocena sądu, że w tak zrekonstruowanym stanie faktycznym zachowanie oskarżonej realizuje znamiona przestępstwa sprzeniewierzenia z art. 284 § 2 kk. Lektura akt sprawy, w kontekście ocen i ustaleń sądu pierwszej instancji uprawnia przy tym do oceny, że u ich podstaw legła wszechstronna analiza całokształtu okoliczności wynikających z materiału dowodowego sprawy a zatem zarówno tych, które są dla oskarżonej korzystnych, jak i tych, które takiego charakteru nie miały. Skutecznej przeciwwagi dla takiej podstawy wyroku nie mogą stanowić zarzuty apelacji oparte na ocenie wybiórczej i uproszczonej. Kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku przez pryzmat wniesionych środków odwoławczych uprawnia wręcz do wniosku, że jego uzasadnienie stanowi odpowiedź na wszystkie zarzuty skarżących – obrońcy nie wskazali żadnej okoliczności natury faktycznej, bądź prawnej, która pozostałaby poza sferą rozważań sądu orzekającego w pierwszej instancji. Zarzuty apelacji oparte są wyłącznie na prezentowaniu ocen odmiennych, od tych, jakie legły u podstaw wyroku. By jednak tak skonstruowane apelacje mogły być skuteczne, niezbędnym jest nie tylko przedstawienie odmiennych wniosków płynących z dowodów, ale skuteczne zakwestionowanie tych, które przyjął sąd, a tego skarżący nie wykazali.

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów apelacji stwierdzić należy, że chybiony jest prezentowany tam pogląd (tak w szczególności apelacja adw. M. S.), by w stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy, zachowanie oskarżonej podlegało ocenie na podstawie norm prawa cywilnego, skoro te, jako wyłączne, mają zastosowanie wtedy, gdy nie realizuje ono znamion przestępstwa, a taka sytuacja w rozpoznawanej sprawie nie ma miejsca.

Dla rekonstrukcji zamiaru oskarżonej punkt wyjścia stanowi ustalenie tego, co oskarżona i pokrzywdzony J. J., ustalili w momencie rozpoczęcia współpracy w ramach prowadzonej – co należy podkreślić - przez J. J. działalności gospodarczej. Rangę tego ustalenia dla prawidłowości rozstrzygania w sprawie słusznie dostrzegł sąd okręgowy podnosząc, że zasadniczym źródłem dowodowym w tym zakresie są ich relacje, ale przede wszystkim treść udzielonego oskarżonej pełnomocnictwa. O ile informacje co do powyższej okoliczności wynikające z dowodów osobowych nie są spójne, o tyle sama treść pełnomocnictwa wątpliwości budzić nie może. Pełnomocnictwo jest czynnością prawną obejmującą oświadczenie mocodawcy upoważniające określoną osobę do dokonywania w jego imieniu czynności w nim określonych, czyli do reprezentowania w tym zakresie w stosunkach prawnych z innymi osobami. Pełnomocnik, jak słusznie wskazał sąd, działa w imieniu i na rzecz mocodawcy. Z treści pełnomocnictwa udzielonego oskarżonej 24 marca 2009 r. wynika jej upoważnienie do wszelkich czynności związanych z bieżącą działalnością firmy a w szczególności prawo reprezentacji pokrzywdzonego, zawierania, zmiany i rozwiązywania umów oraz wystawiania faktur. Słusznie zatem sąd wskazał, że poddany analizie dokument nie uprawniał oskarżonej do dysponowania majątkiem pokrzywdzonego na jej własne, prywatne potrzeby nie związane z działalnością firmy. Takie szerokie ujmowanie zakresu pojęciowego zwrotu „do wszelkich czynności”, jak skarżący prezentują w apelacjach, jest nieuprawnione zarówno wobec treści dokumentu, jak i okoliczności wynikających z zeznań J. J.. Relacja pokrzywdzonego w tym zakresie jest konsekwentna, podawał on spójnie co do przyjętych z oskarżoną zasad i czasu rozliczenia ewentualnego zysku. Pokrzywdzony nigdy przy tym nie twierdził, by działania oskarżonej na jego rzecz nie miały być wynagrodzone, a zatem, by z tego tytułu nie miała ona osiągnąć żadnej korzyści. Wręcz przeciwnie, J. J. wielokrotnie podawał, w jakich warunkach i kiedy oskarżona miała wraz z nim partycypować w zyskach z jego działalności gospodarczej. W takich okolicznościach stanowisko obrony, że skoro to oskarżona wypracowywała zysk dla pokrzywdzonego, to jego część, w każdym czasie, mogła przeznaczyć na ekwiwalent wynagrodzenia, jest bezzasadne.

Wartościowej przeciwwagi dla tych dowodów nie mogą stanowić wyjaśnienia oskarżonej, stąd słusznie, w zakresie omówionym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, sąd odmówił im wiary. I. B. akcentując potrzebę posiadania środków na utrzymanie i zgodę pokrzywdzonego na dokonywanie wypłat na ten cel z rachunku jego firmy, nie wskazała, by ich ustalenia objęły tak podstawową okoliczność, jak chociażby wysokość wynagrodzenia, tym bardziej, że jak twierdzi, tylko ona miała je pobierać (k. 1150). Oskarżona wyjaśniła, że w związku z tym przelewała na swój rachunek różne kwoty, według potrzeb (k. 1150-1151). Określając przy tym swoje miesięczne wydatki na utrzymanie na kwotę 3.000 zł, podniosła, że tej kwoty nie traktowała jednocześnie jako wynagrodzenie, bo uważała, że powinna otrzymywać wyższe (k. 1182). Wyjaśnienia oskarżonej co do powyższej okoliczności są zatem nielogiczne a jako takie nie mogą być oceniane inaczej, aniżeli swoista próba zalegalizowania bezpodstawnie pobieranych i w efekcie przywłaszczonych środków.

Wobec tak ukształtowanego materiału dowodowego sprawy a tym samym wbrew twierdzeniom oskarżonej, sąd pierwszej instancji słusznie ustalił, że ani udzielone pełnomocnictwo, ani ustalenia z pokrzywdzonym, nie dawały I. B. uprawnienia do wydatkowania na jej cele osobiste - prywatne środków z majątku J. J.. Odwoływanie się w tym zakresie do wypowiedzi pokrzywdzonego dotyczących wsparcia, także finansowego dla oskarżonej, nie może być skuteczne, skoro dotyczą one wcześniejszego okresu ich znajomości a nie działalności oskarżonej po otrzymaniu pełnomocnictwa.

Nie znajduje również uzasadnienia stanowisko obrony, by umocowanie dla oskarżonej do dokonywania wypłat środków z rachunku prowadzonego dla firmy pokrzywdzonego na jej prywatne wydatki, stanowił rzeczywisty charakter ich współpracy a to łącząca strony – tj. pokrzywdzonego i oskarżoną - umowa spółki.

W tym zakresie, poza sporem pozostaje okoliczność, że do formalnego zawarcia umowy spółki pomiędzy tymi osobami nie doszło. Słuszną jest także ocena sądu okręgowego, że całokształt okoliczności sprawy nakazuje wykluczyć, by taki stosunek prawny został pomiędzy nimi nawiązany. Zważywszy przy tym na sam sposób konstrukcji apelacji co do tego zarzutu, sprowadzający się do wskazania, że choć spółka powstała, to już sam jej charakter jest trudny do zdefiniowania, argumentacja obrony także w tym zakresie nie zasługuje na uwzględnienie ( zbliżona do spółki cywilnej i podobna do spółki cichej, k. 2 apelacji adwokata M. S.).

Podzielając zatem stanowisko sądu pierwszej instancji, przypomnieć należy, że przez umowę spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów (art. 860 § 1 kc). Wspólnik jest uprawniony do udziału w zyskach, ale uczestniczy też w stratach, odpowiada solidarnie za zobowiązania spółki (art. 864 kc). Odnosząc treść tej regulacji do wyjaśnień oskarżonej, a to ten dowód zdaniem obrony ma świadczyć o takim charakterze współpracy stron, podnieść należy, że I. B. wyjaśniając co do kwestii zobowiązań J. S. podkreślała, że to J. J. dla potrzeb prowadzonej działalności zaciągnął kredyt, wyleasingował samochody, wynajął biuro, opłacał telefony i wykonywał inne, typowo właścicielskie czynności. Taki sposób relacji uprawnia do wniosku, że oskarżona nie uznawała wskazanych zobowiązań jako takie, które ją również obciążają, nie czuła się zatem odpowiedzialna za ich realizację, co jest typowe dla osoby mającej status wspólnika. Choć oskarżona regulowała bieżące zobowiązania firmy, to działania takie podejmowała jako pełnomocnik pokrzywdzonego a nie wspólnik. Nie jest zatem uprawnione twierdzenie, że relacje pomiędzy stronami, należy oceniać na gruncie przepisów o spółce cywilnej, bądź innej o podobnym charakterze. Nie sposób w końcu nie dostrzec, że wspólny cel gospodarczy wspólników spółki cywilnej ma być osiągnięty m. in. przez wniesienie wkładu. Także w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonej nie są spójne, skoro raz deklaruje, że jej wkładem był pomysł na biznes, doświadczenie w tym obszarze i świadczenie pracy, by w innym wyjaśnić, że w spółkę zainwestowała środki uzyskane ze sprzedaży samochodu (k. 1155). Taki sposób relacji nie świadczy o szczerości wypowiedzi a dostosowywaniu jej treści do potrzeb, wyników postępowania dowodowego. W konsekwencji, ustalenia i oceny sądu pierwszej instancji, w omawianym zakresie również korzystają z ochrony art. 7 kpk.

Prawidłowa jest również argumentacja sądu o braku podstaw do przyjęcia, by oskarżona miała status cichego wspólnika. Spółka cicha to, co do zasady, forma lokaty kapitału zapewniająca anonimowość inwestorowi, wspólnik cichy nie ma uprawnień do prowadzenia spraw spółki, ani jej reprezentowania. Odnosząc te warunki do charakteru czynności wykonywanych przez oskarżoną, jak i formy ich realizacji, nie sposób przyjąć, by w działalności gospodarczej J. J. miała ona status takiego wspólnika. Oceny tej nie zmienia odwoływanie się przez skarżących do wypowiedzi pokrzywdzonego w tym zakresie, która przede wszystkim świadczy o bezgranicznym wręcz zaufaniu, jakim J. J. darzył oskarżoną.

Nie są także słuszne zarzuty obrony w zakresie stanowiska sądu co do ustaleń poczynionych w ramach postępowania kontrolnego przeprowadzonego przez Urząd Skarbowy W.-B.. Jak słusznie wskazał sąd, przedmiot tego postępowania obejmował m. in. działalność, w tym rozliczenia podatkowe, spółki (...) prowadzonej przez oskarżoną a zatem jego zakres przedmiotowy był inny, aniżeli okoliczności podlegające ocenie w ramach postępowania karnego. Uwzględniając powyższe a także treść art. 8 § 1 kpk, sąd był nie tylko uprawniony, ale i zobligowany do samodzielnego poczynienia ustaleń faktycznych i samo to, że są one dla oskarżonej niekorzystne, bądź mniej korzystne, nie stanowi podstawy do ich kwestionowania.

Uwzględniając okoliczności wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i argumentację przytoczoną powyżej, za w pełni uprawnione uznać należy stanowisko sądu okręgowego co do ogólnej oceny wartości dowodu z wyjaśnień oskarżonej. Sąd wskazał, z jakich powodów i w jakiej części relację I. B. jedynie w określonym zakresie uznał za wiarygodną i co legło u podstaw takiej oceny. Argumentacja sądu jako rzeczowa i logiczna zasługuje na aprobatę. Nie jest przy tym tak, jak twierdzi obrona, że w procesie oceny tego dowodu, sąd nie mógł uwzględnić etapu postępowania, na jakim oskarżona zdecydowała się złożyć wyjaśnienia. Przy ocenie dowodu, obok jego treści, istotne znaczenie mają także okoliczności i warunki, w jakich został przeprowadzony. Skoro przy ocenie dowodu sąd uwzględnia kryteria wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego, to w oderwaniu od nich nie pozostaje chociażby czas, w jakim zostaje on zgłoszony do przeprowadzenia. Ustawodawca statuując prawo do obrony w postępowaniu sądowym, osobie broniącej się przed oskarżeniem dał uprawnienie przedstawienia swoich racji w pierwszej kolejności. Oskarżona z prawa tego nie musiała korzystać i mogła je realizować w każdym innym momencie procesu, co jednak nie oznacza, że do tej okoliczności sądowi nie wolno się odwołać przy ocenie wartości dowodu. W rozpoznawanej sprawie sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonej z uwagi na ich niespójność, brak logiki i sprzeczność z pozostałymi dowodami (str. 7-8 uzasadnienia). Co do samego czasu ich złożenia – po przeprowadzeniu wszystkich dowodów – sąd słusznie wywiódł wniosek, że oskarżona starała się dopasować treść swoich wypowiedzi do wyników postępowania dowodowego i prawo takie, w ramach realizacji obrony jej przysługuje, tak jak sądowi, wobec kryteriów ukształtowanych w art. 7 kpk, uwzględnienie tej okoliczności przy ocenie dowodu. Podkreślić jednak należy, że u podstaw odmowy wiarygodności części wyjaśnień oskarżonej nie legło odwołanie do etapu procesu, na jakim zostały złożone, ale szereg innych szczegółowo przedstawionych okoliczności, w tym ich sprzeczność z innymi dowodami, brak spójności i logiki. Sam czas złożenie wyjaśnień stanowił zaledwie wsparcie dla zasadniczych argumentów, które u podstaw takiej oceny legły. W konsekwencji argumentacja sądu w tym zakresie nie jest dotknięta obrazą norm prawa procesowego, w szczególności tych, do których odwołują się obrońcy – art. 2 § 1 pkt 2 i § 2 kpk, art. 410 kpk, art. 4 kpk, art. 7 kpk czy art. 5 § 2 kpk.

Sąd odwoławczy podziela oceny i ustalenia sądu okręgowego także w zakresie wysokości wyrządzonej przez oskarżoną szkody. Nie są zatem słuszne zarzuty obrońców kierowane wobec zaprezentowanej w uzasadnieniu wyroku analizy opinii biegłej z zakresu księgowości, finansów i rachunkowości, w tym wniosków z tej opinii wynikających. Oceniając tę część materiału dowodowego sprawy, obejmującą przede wszystkim dowody z dokumentów bankowych obrazujących przepływy środków na rachunku firmowym pokrzywdzonego oraz kontach oskarżonej, sąd z należytą starannością prześledził udokumentowane operacje finansowe. Uwzględniając wnioski opinii biegłej a także informacje wynikające z osobowych źródeł dowodowych, sąd precyzyjnie ustalił, jakiej wartości środki pochodzące z działalności gospodarczej J. S. J. J. oskarżona wydatkowała na własne, prywatne potrzeby z działalnością tą nie związane. Czyniąc ustalenia w tym przedmiocie, sąd uzasadnił, co i dlaczego legło u ich podstaw a zaprezentowana argumentacja jest wyczerpująca, rzeczowa i logiczna a jako taka korzysta z ochrony w instancji odwoławczej. Chybione są przy tym zarzuty, by procedując w tym zakresie sąd dopuścił się obrazy art. 5 § 2 kpk, skoro kierując się także tam zawartą regułą, sąd przypisał oskarżonej tylko te kwoty, co do których jednoznacznie wykazał, że zostały przez nią wydatkowane na prywatne, osobiste potrzeby. Już samo ograniczenie zakresu wartości szkody przyjęte w wyroku, wobec tej ujętej w zarzucie, skutkujące w efekcie także istotnie korzystniejszą prawno-karną oceną jej zachowania, świadczy o obiektywizmie sądu i respektowaniu tych reguł procesu, których naruszenie bezpodstawnie wskazują skarżący. Nie jest wobec tego uprawnione stanowisko, by sąd przypisał oskarżonej te kwoty, których losu nie udało się ustalić.

Odnosząc się natomiast do samej opinii biegłej wskazać należy, że sąd dowód ten, w tym jego wnioski końcowe, poddał rzeczowej analizie i logicznie uzasadnił, dlaczego nie uwzględnił tego stanowiska biegłej, gdy wskazała na możliwość opłacenia przez oskarżoną faktur kosztowych w brakującej kwocie ze środków z jej prywatnego rachunku. Sąd słusznie w tym zakresie odwołał się do zapisów z dokumentacji bankowej podkreślając, że na wyciągach z konta oskarżonej widnieje szereg transakcji pozostających bez jakiegokolwiek związku z działalnością J. S.. Co istotne, sama oskarżona nie kwestionuje, że dokonywała takich wydatków przy wykorzystaniu środków firmowych J. S. a zatem pokrzywdzonego.

Trafnie również sąd ustalił, że części rozliczeń oskarżona dokonywała gotówkowo, co nie było ewidencjonowane w dokumentacji bankowej. Na powyższe wprost wskazują nie tylko zeznania J. K., ale także wyjaśnienia I. B. (k. 1152 … w kruszywach jest tak, że wiele płatności jest gotówkowych).

Uwzględniając te wszystkie okoliczności, Sąd słusznie uznał, że sposób wydatkowania części środków przez oskarżoną: na codzienne potrzeby, pomoc dla rodziny, czy prywatne pożyczki, wprost urzeczywistnił jej bezpośredni kierunkowy zamiar ich przywłaszczenia. Oskarżona rozdysponowała środkami ujętymi w przypisanym jej czynie jak właściciel, trwale wyprowadzając je z majątku a tym samym spod władztwa pokrzywdzonego. Dla oceny zamiaru oskarżonej nie ma przy tym znaczenia podnoszona przez skarżących okoliczność, że działania oskarżonej, w szczególności te udokumentowane operacjami na rachunkach bankowych, były stosunkowo proste do ujawnienia. Stwierdzić jednak należy, że poza takimi transakcjami, ich część miała także charakter gatunkowy. Sąd słusznie także ustalił, że oskarżona z opóźnieniem przekazywała pokrzywdzonemu dokumenty potrzebne do prowadzenia księgowości a nadto nie informowała go rzetelnie o wszystkich przedsięwzięciach gospodarczych (str. 19 uzasadnienia), które to okoliczności wspierają ustalenie co do jej przestępczego zamiaru.

Mając na względzie te wszystkie okoliczności, stwierdzić należy, że wyrok sądu okręgowego w sferze ocen i wynikających z nich ustaleń odpowiada prawu. W zrekonstruowanym stanie faktycznym sprawy, również słuszność prawno-karnej oceny zachowania oskarżonej jako przestępstwa sprzeniewierzenia nie może budzić wątpliwości.

Wobec skierowania apelacji przeciwko całości rozstrzygnięcia, sąd apelacyjny dokonał jego kontroli także w zakresie rozstrzygnięcia o karze, nie znajdując jednak podstaw do oceny, by zastosowany rodzaj i charakter sankcji czyniły zaskarżony wyrok rażąco niewspółmiernie surowym.

Analiza uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji wskazuje (k. 26-27), że przy rozstrzyganiu w zakresie zastosowanej sankcji karnej, sąd uwzględnił zasadnicze, istotne w tej mierze okoliczności oraz właściwie je ocenił w kontekście dyrektyw wymiaru kary wskazanych w art. 53 § 1 i § 2 kk. Sąd, w szczególności, miał na względzie postać zamiaru, rodzaj naruszonego dobra i motywację oskarżonej wywodząc z tego wniosek, że czyn przez nią popełniony charakteryzuje umiarkowany stopień społecznej szkodliwości. Sąd słusznie dostrzegł niekaralność oskarżonej, jako istotną okoliczność przy kształtowaniu kary. To uwzględnienie całokształtu okoliczności łagodzących skutkowało orzeczeniem wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności w wymiarze oscylującym wokół dolnej granicy ustawowego zagrożenia a nadto, przy zastosowaniu dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia jej wykonania. Tak orzeczona kara jest sankcją zasłużoną sprawiedliwą, z pewnością nie nosi cech nadmiernej a tym bardziej rażąco niewspółmiernie surowej.

Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny orzekł jak na wstępie.