Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VW 3829/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 grudnia 2016 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Piotr Grzędziński

Protokolant: sekr. sądowy Agnieszka Gutowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 7 listopada 2016 r. i 9 grudnia 2016 r. sprawy J. H., c. S. i I., ur. (...) w W.

obwinionej o to że:

w dniu 27 września 2015 r. o godz. 13:00 w W. na ulicy (...), naruszyła zasady określone w art. 86 § 1 KW, art. 24 ust. 2 PoRD w ten sposób, że kierując samochodem marki F. nr rej. (...) nie zachowała szczególnej ostrożności oraz bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu marki F. o nr rej. (...) doprowadzając do zderzenia z nim, czym spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tj. o czyn z art. 86 § 1 KW w związku z art. 24 ust. 2 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. "Prawo o ruchu drogowym" (Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 z późn. zm.)

orzeka

I.  Obwinioną J. H. uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu i za to na podstawie art. 86 § 1 kw wymierza jej karę grzywny w wysokości 400 (czterystu) złotych.

II.  Zasądza od obwinionej kwotę 40 (czterdziestu) złotych tytułem opłaty, obciąża ją kosztami postępowania w sprawie w kwocie 100 (stu) złotych.

Sygn. akt V W 3829/16

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 27 września 2015 r. około godz. 13 00 J. H. kierowała samochodem marki F. o nr rej. (...) i jechała w W. ul. (...) w kierunku ul. (...). Bezpośrednio przed nią samochodem marki F. o nr rej. (...) poruszał się S. S. (2). Będąc na wysokości posesji nr (...) ulicy (...) zdecydowała się wyprzedzić pojazd kierowany przez w/w mężczyznę, mimo że w bliskiej odległości dla przeciwnego kierunku ruchu stał zaparkowany inny pojazd. J. H., wykonując przedmiotowy manewr, nie zachowała szczególnej ostrożności oraz bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu, w wyniku czego doszło do zderzenia obu pojazdów. Na skutek zdarzenia w obu samochodach powstały zarysowania lusterek.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

- częściowych wyjaśnień obwinionej /k. 102, 109/,

- częściowych zeznań świadka A. H. /k. 33, 102/,

- zeznań świadka M. K. /k. 14, 102-103/,

- zeznań świadka R. Z./k. 10, 103/,

- zeznań świadka S. S. (2) /k. 16/,

- zapisu z płyt CD odtworzonych na rozprawie głównej w dniu 9 grudnia 2016 r. /k. 108-109/,

- szkicu /k. 3/,

- protokołów oględzin pojazdów /k. 4, 5/,

- protokołów użycia alkomatu /k. 5, 7/,

- zdjęć /k. 94-100/.

Obwiniona J. H. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. W znacznej części jej wyjaśnienia dotyczyły przebiegu jazdy samochodem zanim znalazła się na ulicy (...), w których to wyjaśnieniach zarzucała m.in. nieprawidłową jazdę pokrzywdzonemu S. S. (2). W zakresie istotnym dla sprawy wyjaśniła, że po minięciu poprzecznej nierówności na drodze, będąc pomiędzy dwiema poprzecznym nierównościami, rozpoczęła wyprzedzanie samochodu pokrzywdzonego. Zaznaczyła, że obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 30 km/h, jednak nie przekroczyła tej prędkości. Wyjaśniła, że gdy zaczęła wyprzedzanie, pokrzywdzony w tym momencie przyśpieszył. Usłyszała jakieś puknięcie, być może lusterek, zatrzymała się i wysiadła z samochodu. Potwierdziła również, że na przeciwległym pasie ruchu stał pojazd, przy czym był on w odległości wystarczającej, aby spokojnie wykonać manewr. Wskazała, że w chwili, gdy chciała minąć samochód pokrzywdzonego, z naprzeciwka zaczęły nadjeżdżać samochody. Wyjaśniając fakt podjęcia decyzji o wykonywaniu manewru wyprzedzania podała, że nie chciała jechać za pokrzywdzonym, gdyż według niej sprawiał on zagrożenie, hamował w nieuzasadniony sposób, chciała przed nim uciec, bała się za nim jechać. Wskazała, że pokrzywdzony poruszał się być może z prędkością 20 km/h a obwiniona jechała trochę szybciej, przy czym nie przekroczyła prędkości dozwolonej. Podała też, że dysponowała dystansem liczonym w metrach dla wykonania manewru. W dalszej części jej wyjaśnienia dotyczyły przebiegu zdarzeń zaistniałych po kontakcie obu pojazdów, związanych z obecnością na miejscu zdarzenia i przebiegiem interwencji Policji.

Sąd zważył, co następuje:

Uwzględniając przeprowadzone i ujawnione w sprawie dowody, Sąd uznał, iż potwierdziły one ponad wszelką wątpliwość sprawstwo i winę J. H. w odniesieniu do przypisanego jej czynu. Sąd dał wiarę jedynie tym wyjaśnieniom obwinionej, w których podała ona ogólne informacje dotyczące lokalizacji miejsca zdarzenia i jego uczestników oraz potwierdziła swoją obecność w dniu wskazanym we wniosku o ukaranie. Jednocześnie Sąd odmówił wiarygodności tej części wyjaśnień obwinionej, w której zaprzeczała ona swemu sprawstwu. Według Sądu wyjaśnienia obwinionej w powyższym zakresie są przyjętą przez nią linią obrony. Wyciągane przez nią wnioski, będące podstawą do nie przyznania się przez obwinioną do popełnienia zarzucanego jej czynu, oparte są na błędnej analizie stanu faktycznego i prawdopodobnie ułomnej znajomości przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wynikają one z niewłaściwej obserwacji przez obwinioną sytuacji występującej na drodze (o czym świadczy fakt podjęcia manewru wyprzedzania z pogwałceniem wszelkich możliwych zasad dotyczących bezpieczeństwa w ruchu drogowym), jak również lekkomyślności (ewentualnie brawury) jako osoby kierującej samochodem. Stanowisko obwinionej w zakresie, w jakim nie przyznała się ona do popełnienia zarzucanego jej czynu, nie znalazło potwierdzenia w innych zebranych w sprawie wiarygodnych dowodach, w tym w szczególności w zeznaniach naocznych świadków zdarzenia (przy czym wiarygodnym dowodem nie są raczej stronnicze zeznania świadka A. H., nie baczącego na fakty i starającego się przedstawić jazdę obwinionej w jak najlepszym świetle) oraz w zapisie z kamery zamontowanej w aucie pokrzywdzonego, które pozwalają na ustalenie zachowania obwinionej na drodze i opisania naruszeń, jakich się wówczas dopuściła.

Oceniając wyjaśnienia obwinionej zważyć należy, że zgodnie z art. 24 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. Analiza materiału dowodowego nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego, że obwiniona nie zastosowała się w zasadzie w całości do dyspozycji wymienionego przepisu. W niniejszej sprawie istniała nieczęsta możliwość zobaczenia przynajmniej w części przebiegu zdarzenia, tzn. złożona przez pokrzywdzonego płyta z zapisem pozwalała ujrzeć zdarzenie z jego perspektywy (m.in. ta okoliczność sprawiała, że zbędnym było bezpośrednie przesłuchiwanie pokrzywdzonego, który jest osobą bardzo poważnie chorą). Na odtworzonej płycie widać wyraźnie, że technika czy taktyka jazdy pokrzywdzonego jest raczej zwyczajna, niespecjalnie odbiegająca od umiejętności przeciętnego kierowcy poruszającego się w W.. Zainstalowana w jego pojeździe kamera zarejestrowała moment kolizji i wyraźnie widoczna jest całkowicie nieprawidłowa jazda obwinionej, która dysponując bardzo niewielkim miejscem na wykonanie manewru wyprzedzania, próbuje go wykonać, mimo że w bliskiej odległości stoi zaparkowany pojazd a na ulicy zamontowane są progi zwalniające (które przecież nie są zamontowane bez powodu, tylko właśnie po to, aby nie wyprzedzać i jechać możliwie wolno). Trudno tu mówić o zachowaniu choćby zwykłej ostrożności, nie mówiąc już nawet o ostrożności szczególnej. Nie ma także mowy o zachowaniu bezpiecznego odstępu, gdyż obwiniona wjechała tuż przed pojazd pokrzywdzonego. Niezrozumiałym są tłumaczenia obwinionej, że mogła „spokojnie” wykonać manewr, gdyż okoliczności sprawy prowadzą do wniosków wprost przeciwnych – manewr wykonywała w miejscu z założenia do tego nie przeznaczonym (progi zwalniające, które sama przywołała w wyjaśnieniach), nie dysponując stosownym miejscem na bezpieczne wykonanie manewru oraz widząc zaparkowany pojazd po przeciwnej stronie. Podobnie na nic zdadzą się tłumaczenia obwinionej, że to pokrzywdzony przyśpieszył – na nagraniu nie sposób to zaobserwować, widać raczej, że to decyzja obwinionej o podjęciu manewru wyprzedzania w takich okolicznościach była karkołomna i nieodpowiedzialna. Również złożone przez nią nagranie nie wnosi wiele istotnego do sprawy – być może jest ciekawe z punktu widzenia obwinionej, jednak dotyczy rozmów obwinionej z mężem i funkcjonariuszami Policji, nie przynosząc prawie nic nowego do istotnych ustaleń w sprawie. Zupełnie absurdalny jest także fragment wyjaśnień obwinionej, że motywem rozpoczęcia wyprzedzania była obawa przed jazdą za pokrzywdzonym, strach przed jego jazdą – gdyby tak rzeczywiście było, logicznym byłoby zwolnienie, zatrzymanie samochodu czy jazda inną trasą, nie zaś wyprzedzanie z narażeniem bezpieczeństwa, w tym własnego dziecka siedzącego w pojeździe.

Ustalenia Sądu potwierdzają zeznania świadka M. K. , które Sąd obdarzył walorem wiarygodności. Świadek ten jest osobą zupełnie obcą dla obwinionej i nie miał żadnych powodów, by pomawiać obwinioną o zachowania, które mogłyby skutkować jej odpowiedzialnością. Podobnie na obdarzenie wiarą zasługiwały zeznania świadka R. Z. , który jako funkcjonariusz Policji przeprowadzał czynności na miejscu zdarzenia. Relacje obu świadków są obiektywne, możliwie jasne i pełne, pochodzące od osób postronnych, nie zainteresowanych wynikiem sprawy, przez co mają w ocenie Sądu dużą wartość dowodową. Świadkowie przekazywali posiadaną przez siebie wiedzę w sposób wyważony i neutralny. Zeznania tych świadków pokrywają się z odtworzonym zapisem z kamery pojazdu oraz są zbieżne w istotnym zakresie z logicznymi zeznaniami pokrzywdzonego S. S. (2) , wzajemnie uzupełniając się.

Częściowo wiarygodne były zeznania świadka A. H. , który jest mężem obwinionej. Oceniając przedstawione przez tego świadka twierdzenia, iż to drugi kierujący przyczynił się do powstania przedmiotowej kolizji, zważyć należy, że poza twierdzeniami obwinionej teza taka nie jest uprawniona w świetle oczywistych wniosków wypływających z oceny pozostałych dowodów. Świadek z jednej strony skupiał się na wydarzeniach i własnych ocenach pokrzywdzonego dot. okresu sprzed rozpoczęcia przez obwinioną wykonywania feralnego manewru, bądź też twierdził, że to pokrzywdzony przyspieszył, uniemożliwiając „zakończyć bezpiecznie manewr”. Argumenty przywołane wyżej wskazują jednoznacznie, że ocena sposobu wykonania manewru wyprzedzania wykonywanego przez obwinioną absolutnie nie może być opatrzona przymiotnikiem „bezpieczny”, zaś opisy świadka w tym zakresie zmierzały raczej do uchronienia obwinionej od odpowiedzialności (dla przykładu świadek ten w postępowaniu wyjaśniającym twierdził wręcz, że do kontaktu między pojazdami nie doszło, co jest sprzeczne nawet z wyjaśnieniami obwinionej). Tym samym nie sposób czynić ustaleń faktycznych w sprawie na podstawie zeznań tego świadka, oczywiście poza okolicznościami niespornymi, jak data, miejsce zdarzenia, przybliżone położenie pojazdów czy kierunki ruchu.

W ocenie Sądu dowody pozaosobowe ze względu na swój charakter i rzeczowy walor nie budziły wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności oraz faktu, na którego okoliczność zostały sporządzone oraz ze względu na okoliczności, które same stwierdzały. Żadna ze stron nie kwestionowała przy tym ich zgodności ze stanem faktycznym, zaś Sąd nie znalazł powodów, które podważałyby ich wiarygodność. W związku z powyższym uczynił je podstawą dokonanych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.

Czyn z art. 86 § 1 kw popełnia ten, kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wykroczenie określone w dyspozycji art. 86 § 1 kw ma charakter powszechny i materialny, a więc może je popełnić każdy uczestnik ruchu drogowego zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie. Skutkiem jest realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zgodnie z przepisami Prawa o ruchu drogowym (art. 3 ust. 1) uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo, gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie. Zgodnie zaś z cytowanym już art. 24 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu.

Szczególna ostrożność jest to ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (art. 2 pkt 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym).

Przez zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego należy rozumieć zagrożenie dla uczestników ruchu lub innych osób albo ich mienia. Nie ma tutaj znaczenia rodzaj skutków, jakie mogą powstać w wyniku zrealizowania się zagrożenia.

Obwiniona, wykonując manewr wyprzedzania na ul. (...), w żadnej mierze nie zachowała szczególnej ostrożności – manewr ten wykonała nieodpowiedzialnie, z oczywistym narażeniem bezpieczeństwa, nie dysponując odpowiednimi warunkami.

Ustalenia faktyczne poczynione w sprawie niniejszej pozwalają na bezsporne stwierdzenie, iż obwiniona dopuściła się czynu opisanego w pkt I sentencji wyroku, czym wyczerpała znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 kw w związku z art. 24 ust. 2 Ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym.

Przechodząc do rozważań w kwestii strony podmiotowej zarzuconego wykroczenia, całość okoliczności sprawy pozwoliła na przyjęcie, że obwiniona działała umyślnie, z zamiarem bezpośrednim. Jako osoba dorosła, uprzednio przeszkolona jako kierowca w zakresie podstawowych przecież przepisów z zakresu ruchu drogowego, miała pełną świadomość ciążących na niej obowiązków wynikających z tych właśnie przepisów ruchu drogowego. Obwiniona świadomie wykonywała przedmiotowy manewr wyprzedzania, co sama zresztą potwierdziła, kwestionując jedynie jego oczywistą naganność.

Odnośnie wymiaru kary Sąd wziął pod uwagę okoliczności wskazane w art. 33 § 1 i 2 kw. Wymierzając obwinionej karę grzywny Sąd baczył, aby dolegliwość tej kary była adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz wziął pod uwagę jej cele zapobiegawcze i wychowawcze, a także dyrektywę prewencji generalnej w zakresie kształtowania świadomości społecznej. Sąd doszedł do wniosku, że stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego obwinionej był wysoki. Wykroczenia z art. 86 § 1 kw godzą bowiem w dobro prawne, jakim jest bezpieczeństwo w komunikacji. Obwiniona w czasie zdarzenia spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że doprowadziła do kolizji pojazdów (sama przewożąc przy tym pasażerów), zaś prawdopodobnie jedynie nieduże prędkości aut wpłynęły na to, że nie doszło do powstania szkód osobowych.

W konsekwencji, na podstawie art. 86 § 1 kw, Sąd wymierzył obwinionej karę grzywny w wysokości 400 złotych. W ocenie Sądu wymierzona obwinionej kara grzywny w kwocie 400 złotych jest współmierna do stopnia zawinienia oraz społecznej szkodliwości. Sąd ocenił, że wymierzona obwinionej kara będzie odpowiednią dolegliwością dla niej, przez co oddziałuje na obwinioną wychowawczo, co sprzyjać będzie przestrzeganiu przez nią porządku prawnego w przyszłości. W ocenie Sądu kara orzeczona wobec obwinionej spełni swoje zadania w zakresie prewencji ogólnej, obrazując, że sprawcy wykroczeń drogowych muszą liczyć się z odpowiednimi konsekwencjami swoich niezgodnych z prawem zachowań. W ocenie Sądu niższa kara grzywny byłaby karą niedolegliwą, która nie osiągnie wychowawczego oddziaływania, nie spowoduje refleksji obwinionej nad swoim postępowaniem, a tym samym niższa kara grzywny nie będzie gwarantowała, aby obwiniona sprzyjała w przyszłości przestrzeganiu porządku prawnego, a jest to szczególnie istotne, gdyż obwiniona jest osobą mało refleksyjną, nieskłonną do skruchy, która winna obecnie kształtować prawidłowe odruchy postępowania, w szczególności w zakresie przestrzegania porządku prawnego.

O zryczałtowanych wydatkach postępowania oraz o opłacie Sąd orzekł na podstawie art. 118 § 1 kpw w zw. z § 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia i art. 119 kpw w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 21 pkt 2 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych. Sąd zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa opłatę w wysokości 40 zł, stanowiącą równowartość 10 % orzeczonej kary grzywny oraz obciążył obwinioną zryczałtowanymi wydatki w wysokości 100 zł.