Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 614/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 listopada 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Anna Zawadka (spr.)

Sędziowie: SO Małgorzata Bańkowska

SO Remigiusz Pawłowski

protokolant: protokolant sądowy Marta Piotrowska

przy udziale prokuratora Marka Traczyka i oskarżyciela subsydiarnego J. U.

po rozpoznaniu dnia 23 listopada 2016 r.

sprawy P. P., syna J. i H., ur. (...) w N.

oskarżonego o czyn z art. 177 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim

z dnia 1 marca 2016 r. sygn. akt II K 152/14

I.  zaskarżony wyrok uchyla i ustalając, że oskarżony P. P., w ramach zarzucanego czynu w dniu 20.11.2012 roku w miejscowości N. na ul. (...) na wysokości posesji oznaczonej numerem (...) w terenie zabudowanym, kierując autobusem marki K. o numerze rejestracyjnym (...), podczas wykonywania manewru wyprzedzania rowerzysty J. U., przekroczył oś jezdni nie stosując się do znaku poziomego P-4 „linia podwójna ciągła” i kierował autobusem z prędkością 58±6 km/h, przez co nie zastosował się do ograniczenia prędkości do 50 km/h wynikającego z art. 20 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, co stanowiło wykroczenia z art. 92 § 1 kw i art. 92a kw, na podstawie art. 5 § 1 pkt 4 kpsw w zw. z art. 45§1 kw postępowanie w zakresie tych czynów umarza;

II.  na podstawie art. 624 § 2 k.p.k. zwalnia oskarżyciela subsydiarnego J. U. od opłaty za obie instancje i pozostałych kosztów sądowych w sprawie, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa.

SSO Małgorzata Bańkowska SSO Anna Zawadka SSO Remigiusz Pawłowski

Sygn. akt VI Ka 614/16

UZASADNIENIE

P. P. został oskarżony o to, że:

w dniu 20 listopada 2012 r. w miejscowości N. na ul. (...), na wysokości posesji oznaczonej numerem (...) kierując autobusem marki K. o numerze rejestracyjnym (...), jadąc od miejscowości N. w kierunku miejscowości J., podjął nieprawidłowy manewr wyprzedzania rowerzysty J. U., czym spowodował, że kierujący rowerem zjechał na pobocze i przewrócił się doznając obrażeń ciała w postaci ukrwotocznionego stłuczenia mózgu w okolicy ciemieniowo – potylicznej lewej, czołowej prawej i w prawym płacie skroniowym, krwiaka przymózgowego w okolicy skroniowej lewej, rozległego stłuczenia tkanek miękkich lewej półkuli mózgu, stłuczenia płuca lewego w segmentach 3 i 6, złamania żebra XI po stronie prawej, kompresyjnego złamania trzonu th8, złamania wyrostków poprzecznych kręgów L1-L4 powodując naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni

tj. o czyn z art. 177 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim wyrokiem z dnia 1 marca 2016r. w sprawie II K 152/14

1.  w ramach czynu zarzucanego oskarżonemu P. P. uznał go za winnego tego, że w dniu 20 listopada 2012 r. w miejscowości N. na ul. (...), na wysokości skrzyżowania z ul. (...), kierując autobusem marki K. o numerze rejestracyjnym (...), jadąc od miejscowości N. w kierunku miejscowości J., umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 24 ust. 2 ustawy z dnia 20.06.1997 roku Prawo o ruchu drogowym, w ten sposób, że podjął manewr wyprzedzania prowadzącego rower J. U., nie zachowując należytego odstępu od rowerzysty z uwagi na nadjeżdżający z przeciwnego kierunku samochód ciężarowy marki S. nr rej. (...), czym spowodował, że kierujący rowerem J. U. zjechał na pobocze i przewrócił się doznając obrażeń ciała w postaci ukrwotocznionego stłuczenia mózgu w okolicy ciemieniowo – potylicznej lewej, czołowej prawej i w prawym płacie skroniowym, krwiaka przymózgowego w okolicy skroniowej lewej, rozległego stłuczenia tkanek miękkich lewej półkuli mózgu, stłuczenia płuca lewego w segmentach 3 i 6, złamania żebra XI po stronie prawej, kompresyjnego złamania trzonu th8, złamania wyrostków poprzecznych kręgów L1-L4 powodując naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni, tj. czynu stanowiącego przestępstwo z art. 177 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 177 § 1 k.k. oskarżonego skazał, a na podstawie art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 37a k.k. wymierzył mu karę grzywny 100 (stu) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

2.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego z obowiązku ponoszenia kosztów sądowych, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Apelacje od wyroku złożyli Prokurator i obrońca oskarżonego. W obu apelacjach zaskarżono wyrok w całości na korzyść oskarżonego. Prokurator na podstawie art. 427 § 2 kpk i art. 438 pkt 2 i 3 kpk zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów postępowania to jest art. 7, 366, 410 kpk które miało wpływ na treść orzeczenia poprzez nieuzasadnioną, niepełną, niezgodną z zasadami prawidłowego rozumowania oraz doświadczenia życiowego ocenę zgromadzonych dowodów w tym zwłaszcza:

- dowolną ocenę zeznań K. S. (1),

-błąd braku przejawiający się nie dopuszczeniem dowodu z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, w celu ustalenia czy oskarżony P. P. dysponował możliwością bezpiecznego wykonania manewru wyprzedzenia rowerzysty J. U., przy zachowaniu odległości co najmniej 1 metra od wyprzedzanego rowerzysty i jednocześnie nie stworzeniu sytuacji kolizyjnej, z pojazdem kierowanym przez K. S. (1), co skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych i prowadziło do ustalenia, że zebrany w sprawie materiał dowodowy daje podstaw do przyjęcia, że oskarżony P. P. dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, podczas gdy prawidłowa analiza materiału dowodowego zebranego w sprawie, nie uzasadnia przypisania oskarżonemu dokonania zarzucanego mu aktem oskarżenia przestępstwa.

Podnosząc powyższy zarzut prokurator wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego na podstawie art. 427 § 2 kpk i art. 438 pkt 2 i 3 kpk zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia tj.

art. 410 kpk w zw. z art. 7 kpk w zw. z art. 4 kpk poprzez brak poczynienia ustaleń w sprawie w oparciu o opinię biegłego ds. ruchu drogowego J. F., w zakresie w którym ocenił on, że manewr wyprzedzania dokonany został na odcinku 56 m, co w związku z zeznaniami świadka K. S. (1), kierowcy nadjeżdżającego samochodu ciężarowego, który obserwował manewr wyprzedzania z dystansu co najmniej 100 metrów oraz wyjaśnieniami oskarżonego oznacza, że możliwym było wykonanie manewru wyprzedzania pokrzywdzonego bez doprowadzenia do kolizji z w/w nadjeżdżającym samochodem ciężarowym i przy zachowaniu bezpiecznej odległości od wyprzedzanego rowerzysty,

- art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadka K. S. (1) poprzez bezpodstawne odmówienie im wiarygodności w zakresie, którym oskarżony wykazał, iż podczas dokonywania manewru wyprzedzania pokrzywdzonego przekroczył oś drogi wobec czego jego manewr nie stanowił zagrożenia dla pokrzywdzonego, bowiem kierowany przez niego pojazd zachował bezpieczną odległość od pokrzywdzonego, których naruszenie w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia, tj. uznania, że oskarżony umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa poprzez podjęcie manewru wyprzedzania nie zachowując należytego odstępu od rowerzysty ze względu na nadjeżdżający z przeciwnego kierunku pojazdu marki S., czym spowodował, że kierujący rowerem J. U. zjechał na pobocze i przewrócił się doznając obrażeń ciała opisanych w wyroku podczas gdy prawidłowo oceniony materiał dowodowy, a w szczególności zeznania świadka K. S. (1), opinia biegłego ds. ruchu drogowego J. F. i wyjaśnienia oskarżonego winien prowadzić do wniosków odmiennych i ustalenia, że oskarżony wyprzedzając rowerzystę przekroczył oś jezdni, albowiem od nadjeżdżającego z naprzeciwka pojazdu marki S. dzielił go bezpieczny dystans i zachował bezpieczną odległość od pokrzywdzonego, a zatem upadek pokrzywdzonego nastąpił bez winy oskarżonego.

2. obrazę przepisów postępowania tj. art. 5 § 2 kpk mającą wpływ na treść orzeczenia poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości wynikających z braku możliwości odtworzenia pełnego przebiegu zdarzenia na co wskazywali biegli ds. ruchu drogowego J. F., L. K., wyłącznie na niekorzyść oskarżonego i w konsekwencji skazanie oskarżonego pomimo braku materiału dowodowego jednoznacznie wskazującego na jego sprawstwo.

3. obrazę przepisów postępowania tj. art. 170 §2 kpk w zw. z art. 9 kpk w zw. z art. 4 kpk mającą wpływ na treść orzeczenia poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii Instytutu (...) w K. na okoliczność ustalenia przebiegu i przyczyn zdarzenia drogowego z dnia 20 listopada 2012r. , mimo iż okoliczność ta ma znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a powstałe wątpliwości co do przebiegu w/w zdarzenia nie zostały usunięte w opiniach biegłych złożonych do akt sprawy , co uniemożliwiło w konsekwencji dokonanie pełnych ustaleń i rozwianie wątpliwości występujących w sprawie.

Podnosząc powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu,

2.  na podstawie art. 452 kpk dopuszczenie dowodu z opinii Instytutu (...) w K. na okoliczność ustalenia przebiegu i przyczyn zdarzenia drogowego w N. z dnia 20 listopada 2012r.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje obrońcy oskarżonego i prokuratora są zasadne i zasługują na uwzględnienie, bowiem słusznie wskazują na obrazę przepisu postępowania karnego mającą wpływ na treść wyroku tj. art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadka K. S. (1) oraz naruszenie reguły wynikającej z art. 5 § 2 k.p.k.

Przede wszystkim należy wskazać na brak ustalenia w sposób jednoznaczny związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy zachowaniem oskarżonego, a skutkiem w postaci wypadku z udziałem rowerzysty. Na wstępie należy wskazać okoliczności jednoznacznie prawidłowo przez Sąd Rejonowy ustalone, a mianowicie fakt naruszenia przez oskarżonego zasad ostrożności w ruchu drogowym, tj. przekroczenie prędkości administracyjnej w ruchu drogowym i kierowanie tuż przed wypadkiem pojazdem mechanicznym z prędkością 58 ± 6 km/h, mimo dozwolonej w obszarze zabudowanym 50 km/h. Przyspieszenie pojazdu z prędkości 50 ± 6 km/h do prędkości 58 ± 6 km/h nastąpiło bezpośrednio przed zdarzeniem i zapewne było związane z wykonywanym wówczas manewrem wyprzedzania rowerzysty. Okoliczność ta wynikała z opinii biegłego L. K. i dokonanej przez biegłego analizy wykresu tarczy tachografu autobusu (k.186). Powyższy dowód skutecznie podważa wiarygodność wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadka K. S. (1). Z tych osobowych źródeł dowodowych wynikało bowiem, że prędkość autobusu nie przekraczała 40 km/h. Dalsze ustalenia Sądu odnośnie stanu faktycznego dotknięte są jednak błędem dowolności oceny materiału dowodowego. Rację ma bowiem prokurator podnosząc, iż Sąd Rejonowy nie ustalił w sposób bezsporny, że przedmiotowy wypadek nastąpił z powodu naruszenia przez kierującego autobusem bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu jednośladowego czyli odległości nie mniejszej niż 1 metr ( art. 24 ust 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Sąd dokonując takiego ustalenia oparł się bowiem tylko na zeznaniach świadka K. S. (1), który miał już w toku dochodzenia olbrzymie trudności z odtworzeniem przebiegu wypadku oraz podaniem jego istotnych okoliczności, a swoje zeznania opierał raczej na domysłach niż dokonanych spostrzeżeniach.

W niniejszej sprawie w zasadzie jeden fakt nie budzi wątpliwości, a mianowicie, że w trakcie manewru wyprzedzania nie doszło do kontaktu autobusu z rowerzystą, albowiem na żadnym z pojazdów nie stwierdzono śladów otarć czy uszkodzeń świadczących o takim bezpośrednim kontakcie kolizyjnym. Pozostałe okoliczności dotyczące toru ruchów obu pojazdów i sposobu wykonywania manewru wyprzedzania budzą już wątpliwości, których nie można rozstrzygnąć na niekorzyść oskarżonego.

Należy podzielić ocenę zeznań pokrzywdzonego J. U., który nie pamiętał przebiegu wypadku i wskazał jedynie, że jechał prawą stroną jezdni przy prawej jej krawędzi. Zeznania pokrzywdzonego nie pozwalają więc dokonać żadnych istotnych ustaleń w zakresie przebiegu samego wypadku.

Nie można jednak zgodzić się z oceną wyjaśnień oskarżonego, który twierdził, że zachował bezpieczny odstęp od wyprzedzanego rowerzysty i przekroczył oś jezdni wykonując ten manewr, mógł też przekroczyć podwójną linię ciągłą. Żaden z dowodów skutecznie nie podważył bowiem tej wersji wyjaśnień. Analiza zdjęć z miejsca zdarzenia wskazuje, że wykonując manewr wyprzedzania rowerzysty i przekraczając oś jezdni, oskarżony nie zastosował się do znaku poziomego P-4 „linia podwójna ciągła”, który obowiązywał w tym miejscu.

Wydane w tej sprawie dwie opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego stwierdzały, iż z uwagi na brak dowodów pozwalających na precyzyjne określenie torów jazdy pojazdów uczestniczących w sytuacji kolizyjnej oraz ich prędkości i odległości wzajemnych w poszczególnych fazach przebiegania zdarzenia, jednoznaczne i pełne odtworzenie przebiegu wypadku drogowego według biegłych jest niemożliwe. Obie opinie przedstawiały dwa możliwe warianty zdarzenia, a mianowicie niezachowanie przez kierującego autobusem P. P. bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego z lewej strony rowerzysty i zmuszenie go do zjazdu na nieutwardzone pobocze, co skutkowało jego upadkiem na podłoże i doznaniem obrażeń ciała. Jak również zachowanie bezpiecznego odstępu od rowerzysty przez kierującego autobusem podczas manewru wyprzedzania, co wiązałoby się z koniecznością przekroczenia osi jezdni i podwójnej linii ciągłej, ale nie miałoby związku przyczynowo-skutkowego z upadkiem rowerzysty do którego doszłoby samoistnie na skutek utraty równowagi. Sąd Rejonowy wobec braku możliwości weryfikacji obu wersji dokonał ustaleń faktycznych na podstawie zeznań świadka K. S. (1) i uznał, że manewr wyprzedzania odbywał się na prawym pasie jezdni bez przejeżdżania na przeciwległy pas ruchu, a biorąc pod uwagę szerokość pasa jezdni (3 m) oraz gabaryty autobusu nie było możliwe z zachowaniem bezpiecznego odstępu 1 m wykonanie tego manewru na tym pasie jezdni.

Rację mają obaj skarżący, iż z powyższym ustaleniem na podstawie dokładnej analizy zeznań świadka K. S. (1) nie można się zgodzić. Przy ocenie zeznań tego świadka należy wziąć pod uwagę, że świadek nie obserwował dokładnie jezdni skoro szukał siedziby firmy (...) i nie znał topografii terenu, a zatem jego uwaga była rozproszona i częściowo skupiona na poszukiwaniu zjazdu do firmy. Świadek widział jadących z naprzeciwka rowerzystę i autobus, widział jak autobus „mijał” (wyprzedzał) rowerzystę, „gdy już go wyminął rowerzysta leżał na poboczu”. Takie zeznania świadek złożył 24 dni po zdarzeniu. W trakcie drugiego przesłuchania, które nastąpiło dopiero 6 miesięcy po zdarzeniu świadek nie umiał odpowiedzieć na szereg szczegółowych pytań. Nie był w stanie potwierdzić czy przy wyprzedzaniu rowerzysty kierowca autobusu przekroczył oś jezdni, czy wjechał na przeciwległy pas ruchu, czy sygnalizował manewr wyprzedzania. Swoje przypuszczenia odnośnie sposobu wykonania tego manewru oparł na stwierdzeniu, że ten manewr nie zmusił go do podejmowania manewrów obronnych np. hamowania. A skoro był to wąski odcinek drogi to gdyby autobus wjechał na jego pas ruchu to doszłoby do kolizji z jego pojazdem. Na rozprawie świadek w ogóle nie pamiętał już przebiegu tego zdarzenia. W tej sytuacji rację ma prokurator podnosząc, iż dokładna analiza treści zeznań świadka prowadzi do wniosku, że świadek nie obserwował należycie przebiegu tego manewru wykonywanego przez kierowcę autobusu, a jego zeznania oparte są w większości na domysłach niż na własnych spostrzeżeniach. Oceniając zeznania tego świadka skarżący zwrócił uwagę na bardzo istotne szczegóły dotyczące zatrzymania się kierującego samochodem ciężarowym na wysokości leżącego rowerzysty, a następnie zjechania do zatoki autobusowej widocznej na szkicu miejsca wypadku. Równie istotna jest okoliczność dotycząca wykonania manewru cofania autobusu przez kierowcę już po zdarzeniu i zaczepienia o naczepę samochodu ciężarowego, który w tym czasie stał na wysokości miejsca wypadku. Z faktu, iż świadek zobaczył leżącego na poboczu rowerzystę dopiero po minięciu autobusu można wyciągnąć wniosek, że manewr wyprzedzenia rowerzysty przez kierowcę autobusu nastąpił zanim doszło do minięcia obu dużych gabarytowo pojazdów. Gdyby bowiem przyjąć tak jak to ustalił Sąd Rejonowy, że wszystkie manewry nastąpiły równocześnie, to jest wyprzedzanie rowerzysty przez autobus i mijanie się autobusu oraz samochodu ciężarowego jadących po swoim pasie ruchu, to świadek K. S. (1) nie miałby możliwości dostrzeżenia leżącego na lewym poboczu rowerzysty, którego zasłoniłby autobus i mógłby go zobaczyć tylko we wstecznym lusterku. Tymczasem jak wynika z zeznań tego świadka, zobaczył leżącego rowerzystę i zdołał zatrzymać swój pojazd przed zatoką widoczną na szkicu (k.2), gdzie zjechał aby nie tarasować drogi. Biorąc pod uwagę drogę hamowania pojazdu prowadzonego przez świadka od momentu dostrzeżenia przewróconego na poboczu drogi rowerzysty do momentu zatrzymania pojazdu przed zatoką autobusową czyli na wysokości powypadkowego położenia roweru, należy podzielić wniosek zawarty w apelacji prokuratora, iż możliwym było wykonanie przez oskarżonego manewru wyprzedzania rowerzysty, z jednoczesnym zjazdem na przeciwległy pas ruchu, bez narażenia się na kolizję z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem ciężarowym kierowanym przez świadka K. S. (1). Nie można więc wykluczyć, że manewr wyprzedzania rowerzysty przez kierowcę autobusu zakończył się przed wyminięciem się przez pojazdy prowadzone przez P. P. i K. S. (1). Z faktu więc, że świadek S. nie musiał podejmować żadnych manewrów obronnych podczas mijania się z autobusem można również wyciągnąć wniosek, że manewr wyprzedzania wykonany przez oskarżonego z przekroczeniem osi jezdni, został zakończony w takiej odległości od pojazdu kierowanego przez świadka, że nie wymagało to podjęcia takich manewrów obronnych jak hamowanie czy zjazd na pobocze drogi.

Obie opinie biegłych J. F. i L. K., zarówno pisemne, jak ustne, są zgodne co do dwóch możliwych wersji wydarzeń i oceny materiału dowodowego, który nie pozwala na pełne i jednoznaczne zrekonstruowanie przebiegu wypadku. Opinie były więc jasne i pozbawione sprzeczności, a obiektywizm i kompetencje autorów nie zostały przez nikogo zakwestionowane. Chybiony był zatem zarzuty skarżących, połączone ze złożonym wnioskiem o uchylenie wyroku, celem dopuszczenia kolejnej opinii Instytutu (...) w K. na okoliczność ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku, a w szczególności ustalenia czy oskarżony P. P. dysponował takim odcinkiem drogi, który pozwalał mu na wykonanie manewru wyprzedzenia rowerzysty przy zachowaniu odległości co najmniej 1 metra i nie stworzeniu sytuacji kolizyjnej z pojazdem kierowanym przez K. S. (1). Należy zwrócić uwagę, że w niniejszej sprawie nie zaistniała sytuacja obligująca Sąd do dopuszczenia kolejnej opinii biegłych, w sytuacji braku sprzeczności zachodzących między dwoma opiniami. Obie opinie są równie mało kategoryczne, przedstawiają dwie tak samo prawdopodobne wersje przebiegu wypadku i w tym zakresie są pełne i jasne. Wobec braku jakichkolwiek dowodów materialnych i śladów zabezpieczonych na miejscu wypadku oraz wskazania przez świadka K. S. (1) jedynie przybliżonej odległości z jakiej zobaczył nadjeżdżający autobus „około 100 metrów przede mną” (k.53v), wszelkie wyliczenia będą z natury rzeczy obarczone zbyt dużym ryzykiem błędu. W tej sytuacji dopuszczanie kolejnej opinii biegłych jest niecelowe i Sąd Rejonowy oddalając taki wniosek nie dopuścił się obrazy przepisu art. 170 § 2 k.p.k., tym bardziej, że podstawą oddalenia wniosku był prawidłowo wskazany przez Sąd przepis art. 201 k.p.k. Zdaniem Sądu Okręgowego słusznie więc oddalono wniosek dowodowy prokuratora o zasięgnięcie dowodu z kolejnej opinii biegłych. W chwili jego złożenia sąd dysponował dwoma opiniami biegłych, które były ze sobą zbieżne. Zlecenie kolejnej ekspertyzy w sposób oczywisty zmierzało do przedłużenia postępowania w sprawie i spowodowałoby zbędne koszty, zaś jej wynik, mając na uwadze wnioski z wcześniejszych opinii, nie wniósłby nic istotnego dla końcowego rozstrzygnięcia i w tej sytuacji dopuszczanie kolejnej opinii byłoby nie tylko zbędne, ale wręcz niewłaściwe.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I Instancji przeprowadził pełne postępowanie dowodowe w przedmiotowej sprawie, ale poczynił nietrafne ustalenia faktyczne, na podstawie których błędnie doszedł do wniosku, iż można przypisać oskarżonemu winę za spowodowanie wypadku. Na podstawie zebranych w tej sprawie dowodów nie można bowiem wykluczyć wersji, iż pokrzywdzony J. U. doznał obrażeń ciała na skutek upadku do którego doszło samoistnie z powodu utraty równowagi przez rowerzystę, bez związku skutkowego z podjętym przez oskarżonego manewrem wyprzedzania kierowanym autobusem. Zdaniem Sądu Okręgowego brak jest wystarczających podstaw, aby można było przypisać oskarżonemu P. P. popełnienie zarzuconego mu czynu. Wydawać by się mogło, iż orzekając o uznaniu oskarżonego za winnego Sąd Rejonowy zapomniał o art. 5 § 2 k.p.k. Stan nie dających się usunąć wątpliwości jest stanem niemożności poczynienia niewątpliwych ustaleń pomimo wykorzystania wszystkich przewidzianych prawem metod i w tym znaczeniu jest kategorią obiektywną.
W przedmiotowej sprawie mamy do czynienia właśnie z powyższą sytuacją. W sprawie nie znalazły się żadne dowody świadczące jasno, że oskarżony nie zachował bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego rowerzysty i spowodował, że rowerzysta chcąc uniknąć kontaktu z autobusem zjechał na pobocze i na skutek nierówności podłoża, stracił równowagę i przewrócił się na jezdnię. Dokonana analiza akt sprawy pozwala jedynie stwierdzić, że pokrzywdzony doznał ukrwotocznionego stłuczenia mózgu w okolicy ciemieniowo – potylicznej lewej, czołowej prawej i w prawym płacie skroniowym, krwiaka przymózgowego w okolicy skroniowej lewej, rozległego stłuczenia tkanek miękkich lewej półkuli mózgu, stłuczenia płuca lewego w segmentach 3 i 6, złamania żebra XI po stronie prawej, kompresyjnego złamania trzonu th8, złamania wyrostków poprzecznych kręgów L1-L4 powodując naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni.

Z materiału dowodowego nie wynika jednoznacznie czy pomiędzy przewróceniem się rowerzysty a manewrem wyprzedzania przez kierującego autobusem oskarżonego istniał jakikolwiek związek przyczynowo skutkowy. Mając na względzie powyższe oraz wobec tego, że oskarżony P. P. nie przyznał się do popełnienia przypisanego mu czynu stwierdzić należy, że materiał dowodowy, ujawniony w toku postępowania w niniejszej sprawie, nie dostarczył wystarczających dowodów na popełnienie przez oskarżonego przypisanego mu w zaskarżonym wyroku czynu. Sąd Okręgowy wydając orzeczenie reformatoryjne miał na uwadze, że zebrane dowody pozwalają na odmiennie rozstrzygnięcie niż to miało miejsce w I instancji. Sąd Okręgowy zważył, bowiem, że dokonana ocena materiału dowodowego przez Sąd I instancji jest w sposób oczywisty błędna.

Wobec tego apelacje wniesione przez prokuratora i obrońcę oskarżonego Sąd Okręgowy uznał za w pełni uzasadnione i w tym zakresie zmienił zaskarżony wyrok ustalając, że oskarżony przekroczył administracyjną prędkość, jak też wykonując manewr wyprzedzania przekroczył oś jezdni nie stosując się do znaku poziomego P-4 „linia podwójna ciągła” i następnie umorzył postępowanie, bowiem doszło do przedawnienia karalności przypisanych oskarżonemu, a szczegółowo opisanych w wyroku wykroczeń.

Na marginesie wskazać należy, iż nie sposób się zgodzić ze stanowiskiem obrońcy oskarżonego, że w sprawie doszło do naruszenia art. 410 k.p.k. Obraza art. 410 k.p.k. zachodzi wówczas, gdy przy wyrokowaniu sąd opiera się na materiale nieujawnionym na rozprawie głównej oraz gdy opiera się na części materiału ujawnionego. Dokonanie oceny dowodów nie stanowi natomiast uchybienia dyspozycji art. 410 k.p.k. W przedmiotowej sprawie powyższa sytuacja nie miała jednakże miejsca.

Działając na podstawie art. 624 § 2 k.p.k. sąd zwolnił oskarżyciela subsydiarnego J. U. od opłaty za obie instancje oraz pozostałych kosztów sądowych w sprawie.

Nie ulega wątpliwości, że - stosownie do jednoznacznej treści art. 640 k.p.k. - przepisy odnoszące się do kosztów procesu w sprawach z oskarżenia prywatnego mają odpowiednie zastosowanie w sprawach z oskarżenia publicznego, w których akt oskarżenia wniósł oskarżyciel posiłkowy. Regułą jest zatem, iż w tego rodzaju sprawach, oskarżyciel posiłkowy subsydiarny, ponosi koszty tak jak oskarżyciel prywatny. Ten zaś ponosi koszty procesu w razie uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia postępowania (art. 632 pkt 1 k.p.k.). W tej to sytuacji - zgodnie z brzmieniem przepisu art. 632 pkt 1 kpk - kosztami obciąża się oskarżyciela subsydiarnego, przy czym zgodnie z art. 640 § 2 kpk Sąd nie może zasądzić od oskarżyciela posiłkowego zwrotu wydatków, o których mowa w art. 618, w wysokości przekraczającej kwotę zryczałtowanej równowartości wydatków określonej na podstawie art. 621 § 2 kpk czyli w kwocie wyższej niż 300 złotych. Wobec braku uiszczenia przez oskarżyciela subsydiarnego zryczałtowanej równowartości wydatków i rozpoznania sprawy bez zachowania wymagań określonych w art. 621 § 1 kpk oraz sytuacji majątkowej oskarżyciela subsydiarnego, należało zwolnić go od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych uznając, że byłoby to dla niego zbyt uciążliwe. Oskarżyciel subsydiarny jest emerytem zaś otrzymywane przez niego świadczenia wystarczają na pokrycie niezbędnych kosztów utrzymania.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Odwoławczy orzekł jak w sentencji.

SSO Anna Zawadka SSO Małgorzata Bańkowska SSO Remigiusz Pawłowski