Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 650/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 grudnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Dariusz Małkiński

Sędziowie

:

SA Magdalena Pankowiec (spr.)

SA Elżbieta Bieńkowska

Protokolant

:

Łukasz Patejuk

po rozpoznaniu w dniu 22 grudnia 2016 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. Ł.

przeciwko (...)w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce

z dnia 2 lutego 2016 r. sygn. akt I C 201/15

oddala apelację.

(...)


UZASADNIENIE

J. Ł. wniósł o zasądzenie od (...) w W. zapłaty kwoty 100.000 zł. Podał, że łączyła go z pozwanym umowa ubezpieczenia budynku gospodarczego murowanego położonego w W. przy ul. (...) obejmująca ryzyko pożaru i innych zdarzeń losowych. W wyniku zaistniałego w dniu 20 września 2014 r. pożaru ubezpieczonego budynku zniszczeniu uległy wszystkie elementy drewniane, tj. słupy, podciągi, stropy oraz pokrycie dachowe. Pomimo to ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania powołując się na regulacje zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia wyłączające jego odpowiedzialność.

(...) w W. wniosło o oddalenie powództwa, podnosząc zarzut braku legitymacji czynnej po stronie powoda wynikający stąd, że J. Ł. nie jest właścicielem przedmiotowej nieruchomości, ani też nie został ustanowiony zarządcą majątku właścicieli - J. i J. O.. Pozwany kwestionował również roszczenie zarówno co do wysokości, jak zasady, wskazując że z ogólnych warunków umowy ubezpieczenia wynikało, iż podpalenie przez osobę trzecią (dewastacja) nie było objęte ochroną ubezpieczeniową, a nadto powód nie udowodnił wysokości szkody.

Wyrokiem z dnia 2 lutego 2016 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz kwotę 4.097,48 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Nieruchomość gruntowa położona w W. przy ul. (...) stanowi współwłasność J. i J. małżonków (...), którzy na stałe zamieszkują w Kanadzie. Na podstawie pełnomocnictwa szczególnego z dnia 27 lipca 2000 r. upoważnili oni M. Ł. i J. Ł. do występowania razem bądź osobno, w ich imieniu, we wszystkich sprawach dotyczących nieruchomości, z wyłączeniem umocowania do jej sprzedaży.

W dniu 25 lipca 2014 r. J. Ł. zawarł z (...)w W. umowę ubezpieczenia mienia obejmującą szkody powstałe w wyniku ognia lub innych zdarzeń losowych powstałych w budynku gospodarczym posadowionym na nieruchomości przy ul. (...) w W. (polisa nr (...)). Integralną część umowy stanowiły ogólne warunki ubezpieczenia mienia od ognia i innych zdarzeń losowych, których tekst został doręczony ubezpieczającemu przed zawarciem umowy, co zostało przez niego potwierdzone podpisem na egzemplarzu polisy. Stosownie do treści § 4 oraz § 2 pkt 23 OWU zakład ubezpieczeń ponosił odpowiedzialność ubezpieczeniową za szkody w przedmiocie ubezpieczenia będące bezpośrednim następstwem zdarzeń losowych określonych w § 4 ust. 2 i 3, tj. m.in. pożaru rozumianego, jako działanie ognia, który przedostał się poza palenisko lub powstał bez paleniska i rozszerzył się o własnej sile. Ubezpieczenie nie obejmowało swoim zakresem podpalenia, albowiem pozwany nie miał tego rodzaju oferty w odniesieniu do budynków gospodarczych.

Od dnia 31 stycznia 2014 r. budynek gospodarczy położony przy ul. (...) w W. nie był użytkowany. Mimo to kilkukrotnie doszło do włamań, rozkradania pozostałego tam mienia i dewastacji. W budynku nie było podłączenia instalacji gazowej, a jego stan techniczny nie stanowił zagrożenia pożarowego.

W dniu 20 września 2014 r. ubezpieczony budynek został uszkodzony wskutek pożaru wywołanego działaniem osoby trzeciej polegającego na rozpaleniu ognia wewnątrz budynku. Źródło ognia znajdowało się na parterze na klatce schodowej, a płomień rozchodził się ku górze spalając elementy drewniane budynku, tj. schody na piętro, strop nad klatką schodową oraz drewnianą konstrukcję dachu.

W dniu 24 września 2014 r. powód zgłosił szkodę ubezpieczycielowi, a ten po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, w pismach datowanych na 31 października 2014 r. oraz 15 grudnia 2014 r. odmówił wypłaty odszkodowania. Także kolejne wnioski powoda o przyznanie odszkodowania nie zostały uwzględnione.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo nie mogło zostać uwzględnione.

W pierwszej kolejności uznał za uzasadniony zarzut braku legitymacji czynnej powoda do wystąpienia z niniejszym powództwem. Wskazał, że z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynikało, iż współwłaścicielami nieruchomości położonej przy ul. (...) w W.J. i J. O.. Powód J. Ł. zawierając umowę ubezpieczenia działał jedynie jako pełnomocnik właścicieli nieruchomości. Z tego też powodu nie posiadał legitymacji czynnej do wystąpienia z powództwem o zasądzenie odszkodowania na własną rzecz.

N. od powyższego, Sąd stwierdził, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż pozwany ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe w przedmiotowym budynku w wyniku pożaru w dniu 20 września 2014 r. Zauważył, że z opinii biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa wynikało, że przyczyną pożaru było podpalenie budynku. Tymczasem z treści polisy, jak również wniosku ubezpieczeniowego wynikało, że podpalenie będące formą dewastacji, nie było objęte ochroną ubezpieczeniową. Zawarta przez powoda z pozwanym w dniu 25 lipca 2014 r. umowa ubezpieczenia mienia, w braku rozszerzenia wariantu ochrony ubezpieczeniowej o akty dewastacji, nie przewidywała odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego z tytułu zniszczenia bądź uszkodzenia mienia wskutek pożaru wywołanego bezpośrednim i bezprawnym działaniem osób trzecich.

O kosztach postępowania postanowił zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Apelację od tego wyroku wniósł powód, który kwestionował rozstrzygnięcie Sądu I instancji i domagał się jego zmiany lub uchylenia oraz uwzględnienia powództwa w całości.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Stan faktyczny sprawy jest bezsporny, dlatego Sąd Apelacyjny ogranicza się do stwierdzenia, że podziela i przyjmuje za swoje poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia, z tym zastrzeżeniem, że istotnie został w nich pominięty fakt udzielenia 26.10.2012 r. powodowi przez właścicieli nieruchomości pełnomocnictwa notarialnego do zawarcia umowy sprzedaży i wykonywania wszystkich związanych z tym czynności prawnych (m.in. zawarcia umowy przedwstępnej) oraz faktycznych (odbioru ceny). Powyższy mankament nie ma jednak wpływu na rozstrzygnięcie. Istotą pełnomocnictwa, choćby jego zakres został określony maksymalnie szeroko w granicach dopuszczalnych prawem, jest bowiem umocowanie do działania w cudzym imieniu. Działając zatem w granicach umocowania, zarówno udzielonego 17 stycznia 2003 r., jak i opisanego powyżej, powód mógł dokonywać czynności faktycznych i prawnych wyłącznie w imieniu i na rachunek mocodawców. Dotyczy to również upoważnienia do „podejmowania zobowiązań i należności włącznie oraz założenia lokaty w banku z prawem dysponowania w pełnym zakresie” (pełnomocnictwo z k. 44). Są to bowiem czynności, z realizacji których powinien rozliczyć się z mocodawcą, stosownie do art. 740 k.c. Z treści pełnomocnictwa nie wynika bowiem, aby wolą mocodawców było przeniesienie (cesja) na powoda praw majątkowych do uzyskanych w związku z zarządem nieruchomością środków i roszczeń, jakie mogą przysługiwać właścicielom. Niewątpliwie to ostatnie pełnomocnictwo upoważniało powoda do wystąpienia ze stosownym roszczeniem, jednak tylko jako pełnomocnika procesowego mocodawców z tytułu sprawowanego zarządu majątkiem (art. 87 § 1 k.p.c.).

Niezrozumiały jest w związku z tym zarzut apelacji, w którym powód zarzuca Sądowi Okręgowemu, że nie wziął pod uwagę jego możliwości działania w procesie na podstawie art. 87 k.p.c., skoro niniejsze powództwo wytoczył w imieniu własnym, co wyraźnie wskazał w pozwie, potwierdził także późniejszym pismem na żądanie Sądu Okręgowego, który badając treść pozwu i dołączonych do niego pełnomocnictw powziął co do tego wątpliwość.

Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy w tej mierze ocenę prawną. W toku całego procesu przed Sądem Okręgowym, ani w apelacji powód nie wykazał swojej legitymacji materialnoprawnej. Podzielić zatem należało stanowisko Sądu Okręgowego, że powołując się na udzielone pełnomocnictwa J. Ł. nie ma uprawnienia w rozumieniu materialnoprawnym do żądania we własnym imieniu odszkodowania za zniszczony w pożarze budynek będący własnością mocodawców. Nie przysługiwała mu zatem legitymacja czynna.

Należy bowiem zauważyć, że aby dany podmiot mógł być stroną określonego postępowania sądowego w rozumieniu materialnoprawnym, musi pozostawać w stosunku do określonego przedmiotu konkretnego sporu w stosunku prawnym regulowanym przez normy prawa materialnego. Z tego bowiem stosunku prawnego wynika uprawnienie do występowania z określonym roszczeniem (legitymacja procesowa czynna) bądź do bycia adresatem określonego roszczenia (legitymacja procesowa bierna). Legitymacja procesowa stanowi materialnoprawną przesłankę roszczenia i jako taka podlega ocenie Sądu z urzędu każdym stanie postępowania, a jej brak w momencie rozstrzygania sprawy prowadzi do wydania wyroku oddalającego powództwo.

W związku z tym zwrócić należy uwagę, że rozpoznawanej sprawie bezspornym było, że wprawdzie 25 lipca 2014 r. J. Ł. zawarł z (...)w W. umowę ubezpieczenia budynku gospodarczego znajdującego się na działce przy ul. (...) w W.. Zawierał tę umowę wprawdzie w imieniu własnym, jednak nieruchomość ta wchodziła w skład majątku wspólnego J. i J. małżonków (...). Nie wykazał natomiast, aby jemu przysługiwało do tej nieruchomości jakiekolwiek prawo majątkowe dające możliwość uzyskania odszkodowania w związku ze zniszczeniem ubezpieczonego budynku, ani też tego, aby wskutek tego zdarzenia jakikolwiek jego faktyczny interes majątkowy doznał uszczerbku. Uszczerbek taki powstał wyłącznie po stronie właścicieli nieruchomości, na której był posadowiony ten budynek.

Wyjaśnić trzeba, że przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę (art. 805 § 1 k.c.). Umowa taka jest zawierana na podstawie przepisów kodeksu cywilnego z uwzględnieniem zasad określonych w ogólnych warunkach ubezpieczeń, wprowadzanych przez zakłady ubezpieczeń dla każdego rodzaju ubezpieczenia. Z treści art. 821 k.c. wynika, że przedmiotem ubezpieczenia majątkowego może być każdy interes majątkowy, który nie jest sprzeczny z prawem i daje się ocenić w pieniądzu.

Przez interes majątkowy należy rozumieć pewną wartość o charakterze ekonomicznym, którą może utracić ubezpieczony w razie zajścia wypadku przewidzianego w umowie, lub też "relację pomiędzy beneficjentem ubezpieczenia a wypadkiem ubezpieczeniowym, polegającą na tym, że zajście wypadku spowoduje pewnego rodzaju uszczerbek dla beneficjenta ubezpieczenia” (B. K., Przeniesienie praw z umowy ubezpieczenia, s. 72, zob. też s. 109).

Przedmiotem ubezpieczenia może być wyłącznie interes majątkowy, który daje się wyrazić w pieniądzu, co wiąże się z zazwyczaj pieniężną formą odszkodowania ubezpieczeniowego. W okolicznościach niniejszej sprawy, o istnieniu jakiegokolwiek dającego się wyrazić skonkretyzowaną sumą pieniężną interesu ubezpieczeniowego w przypadku powoda nie mogło być jednak mowy. W żadnym bowiem razie jego interes nie może obejmować wartości szkody w cudzym budynku. Przedmiotem ubezpieczenia było mienie należące do J. i J. małżonków (...). O ile zatem, powód działając w oparciu o udzielone mu przez właścicieli pełnomocnictwa, miał prawo zawrzeć umowę ubezpieczenia nieruchomości, to jednak nie służyło mu prawo domagania się wypłaty odszkodowania na własną rzecz. U. czy zniszczenie ubezpieczonego mienia wiązała się bowiem z naruszeniem interesu majątkowego właściciela, nie zaś jego pełnomocnika. Brak interesu ubezpieczeniowego po stronie osoby zawierającej umowę ubezpieczenia sprawia, iż nie może ona ponieść szkody, a tym samym nie jest możliwe zajście wypadku ubezpieczeniowego. Istnienie interesu jest niezbędne, by ubezpieczony ponosił ryzyko zajścia wypadku, które może przejąć na siebie ubezpieczyciel.

Nawet przyjmując, że interes ubezpieczeniowy powoda, w maksymalnie szerokim rozumieniu tego pojęcia, mógł się wyrażać w faktycznej możliwości dysponowania środkami z uzyskanego odszkodowania, z zastrzeżeniem wynikającym z art. 740 k.c., nie ma możliwości uwzględnienia powództwa, gdyż nie został on w taki sposób sprecyzowany ani określony kwotowo.

Marginalnie też wypada nadmienić, że merytoryczna ocena wywiedzionego roszczenia także nie prowadziłaby do uwzględnienia powództwa. Poza przesłanką wskazaną przez Sąd Okręgowy – nieobjęciem ubezpieczeniem szkód powstałych w wyniku umyślnego podpalenia – ogólne warunki ubezpieczenia przewidują jeszcze inne wyłączenie odpowiedzialności. Mianowicie w § 26 pkt 22) stanowią, że ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody powstałe po upływie 30 dni od chwili zaprzestania użytkowania budynku. Bezspornie budynek nie był użytkowany od początku 2014 r. Szkoda powstała we wrześniu 2014 r. Nie zostało natomiast wykazane, aby zaistniały okoliczności uzasadniające według tej regulacji objęcie nieużytkowanego budynku ochroną ubezpieczeniową, tj. zgłoszenie zaprzestania prowadzenia działalności i pisemne potwierdzenie ochrony ubezpieczeniowej przez zakład ubezpieczeń.

Z tych względów, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji.

(...)