Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 370/16

POSTANOWIENIE

Dnia 14 grudnia 2016r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Mikos-Bednarz

Sędziowie: SO Jerzy Dymke (spr.), SO Monika Strzyżewska

Protokolant: st. sekr. sąd. Marta Domurad

po rozpoznaniu w dniu 14 grudnia 2016r. w Ostrołęce

na rozprawie

z wniosku M. P. (1)

z udziałem Z. C., M. E., R. G., A. G., A. K., B. P. (1), A. S., W. S., T. T., A. W., S. W. i K. Z.

o stwierdzenie nabycia spadku po B. P. (2)

na skutek apelacji uczestnika postępowania W. S. od postanowienia Sądu Rejonowego w Ostrołęce z dnia 31 maja 2016r., sygn. akt I Ns 130/14

postanawia:

1. zmienić zaskarżone postanowienie tylko w pkt 2 w ten sposób, że nie obciążać uczestnika postępowania W. S. przypadającą na niego częścią kosztów sądowych związanych z dowodem z opinii biegłego;

2. dalej idącą apelację oddalić.

Jerzy Dymke Małgorzata Mikos-Bednarz Monika Strzyżewska

UZASADNIENIE

W sprawie wszczętej w dniu 25 lutego 2014 r. Sąd Rejonowy w Ostrołęce postanowieniem z dnia 31 maja 2016 r., sygn. I Ns 130/14, stwierdził, że spadek po B. P. (2), zmarłym w dniu (...) r. w O., ostatnio stale zamieszkałym we wsi S., gm. Ł., na podstawie testamentu z dnia 1 marca 2013 r., otwartego i ogłoszonego w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce w dniu 31 maja 2016 r., nabyła w całości wnioskodawczynie M. P. (1) ( pkt 1); obciążył kosztami związanymi z dowodem z opinii biegłego uczestników: R. G., Z. C. i W. S., pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu ( pkt 2 ); orzekł, że pozostałe koszty postępowania wnioskodawczyni i uczestnicy postępowania ponoszą we własnym zakresie ( pkt 3 ).

W uzasadnieniu Sąd Rejonowy wskazał, że spadkodawca B. P. (2) był wdowcem, nie miał dzieci, rodzice zmarli przed nim, miał czworo rodzeństwa, które również zmarło przed nim. W związku z powyższym w obecnym postępowaniu jako spadkobiercy ustawowi wzięli udział zstępni rodzeństwa. Wnioskodawczyni M. P. (1) była żoną zmarłego bratanka spadkodawcy, J. P.. Od wielu lat opiekowała się spadkodawcą, pomagała mu w codziennym życiu i w chorobie. Mimo podeszłego wieku, spadkodawca B. P. (2) utrzymywał logiczny kontakt z otoczeniem, świadomie podejmował decyzje i wyrażał swoją wolę. Nigdy nie stwierdzono u niego zaburzeń zdrowia psychicznego. W ostatnim czasie z powodu schorzeń natury fizycznej był słaby i leżał we łóżku. W dniu 1 marea 2013 r. w godzinach wieczornych w swoim domu w S. oświadczył ustnie swoją ostatnią wolę na wypadek śmierci wobec urzędującego Wójta Gminy Ł.W. K. (1) w obecności przybranych świadków: J. D. (1) i M. G.. Przed przystąpieniem do czynności wójt w rozmowie ze spadkodawcą upewnił się, że jest on świadomy tego, co chce zrobić i że jasno się wypowiada. W sporządzonym w ten sposób testamencie oświadczył, że przekazuje na rzecz M. P. (1), jako wyraz wdzięczności za dziewiętnastoletnią opiekę, zabudowaną nieruchomość w S., składającą się z działek nr (...). Wymienione składniki stanowiły cały jego majątek. Jego oświadczenie zostało spisane w protokole, który po odczytaniu w obecności spadkodawcy, wójta i świadków został następnie przez nich wszystkich własnoręcznie podpisany. Trzy dni później, w dniu 4 marca 2013 r., stan zdrowia M. P. (2) gwałtownie się pogorszył i został przewieziony do szpitala w O., gdzie stwierdzono u niego prawostronne zapalenie płuc i niewydolność nerek wraz z hiperkaliemią. Następnego dnia zmarł w szpitalu.

Troje uczestników niniejszego postępowania spadkowego: Z. C., W. S. i R. G., dzieci zmarłej siostry spadkodawcy, E. S., zakwestionowało ważność testamentu z dnia 3 marca 2013 r. i wniosło o stwierdzenie nabycia spadku po B. P. (2) na podstawie ustawy. W związku z tym zarzutem Sąd Rejonowy przeprowadził stosowne postępowanie dowodowe, którego wyniki, poddane dokładnej analizie, nijak nie potwierdzały, aby testament został sporządzony w warunkach przewidzianych w art. 945 § 1 k.c., w szczególności z powodu znajdowania się przez testatora w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. W tym zakresie Sąd oparł się w pierwszej kolejności na nie budzących wątpliwości dowodach ze zgodnych i stanowczych zeznań wójta W. K. i obu świadków testamentowych, a także na specjalistycznej opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) w B.. Nie było także żadnych podstaw dowodowych do podważenia własnoręczności podpisu testatora pod protokołem zawierającym jego spisane oświadczenie ostatniej woli.

W ocenie Sądu Rejonowego, doszło do sporządzenia testamentu alograficznego, o którym mowa w art. 951 §1 k.c., który był ważny i skuteczny, stanowiąc tytuł dziedziczenia, który wyłączał na mocy art. 926 k.c. ustawowy porządek dziedziczenia. Treść testamentu znajdowała uprawdopodobnienie w świetle doświadczenia życiowego i zasad racjonalnego działania, zważywszy że B. P. (2) powołał do spadku osobę, w stosunku do której czuł wdzięczność za okazywaną mu do końca życia pomoc i troskę, której nie miał ze strony rodziny należącej do grona spadkobierców ustawowych. Ponadto już wcześniej sygnalizował, że ma zamiar dokonać takiego właśnie rozrządzenia.

Dlatego Sąd Rejonowy postanowił jak w sentencji w pkt 1 na podstawie przytoczonych wyżej przepisów prawa spadkowego. Kosztami dowodu z opinii Zakładu Medycyny Sądowej obciążył tych troje uczestników postepowania, na których wniosek opinia została wydana. Ich interesy były sprzeczne w rozumieniu art. 520 § 2 k.p.c. z interesem wnioskodawczyni i dlatego oni powinni ponieść konsekwencje finansowe postawionego bezzasadnie zarzutu nieważności testamentu.

O kosztach postępowania w pozostałym zakresie Sąd postanowił w pkt 3 sentencji na ogólnej zasadzie z art. 520 § 1 k.p.c.

Powyższe postanowienie zostało w całości zaskarżone apelacją przez uczestnika W. S..

Z treści apelacji wynikało, że skarżący podtrzymuje swoje wątpliwości co do zdolności spadkodawcy do testowania w krytycznym czasie i w tym sensie kwestionuje odmienne ustalenia Sadu I instancji.

W dorozumianej konkluzji apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia przez stwierdzenie dziedziczenia ustawowego, ewentualnie o uchylenie postanowienia do ponownego rozpoznania, oraz o zwolnienie go od kosztów sądowych z uwagi na stan ubóstwa i inwalidztwo I grupy.

Do apelacji przyłączyła się uczestniczka postępowania Z. C., podnosząc, że jest dla niej „zadziwiające”, że B. P. (2) wyraził swoją ostatnią wolą w tak podeszłym wieku ( 93 lata) i na 3 dni przed śmiercią, a przy tym nie korzystając z formy testamentu własnoręcznego lub notarialnego.

Po rozpoznaniu apelacji na rozprawie w dniu 14 grudnia 2016 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce zważył, co następuje:

Co do meritum apelacja była bezzasadna i podlegała oddaleniu.

Nie zawierała skonkretyzowanych zarzutów ani przekonywujących argumentów. Była wyrazem ogólnego niezadowolenia apelującego z wydanego postanowienia, które pomijało go przy spadkobraniu.

Apelujący uczestnik, podobnie jak wspierająca go w sprawie siostra Z. C., nie byli obecni przy sporządzaniu prze B. P. (2) testamentu w dniu 1 marca 2013 r. i nie mieli żadnej własnej wiedzy na temat stanu zdrowia psychicznego testatora w konkretnej chwili. Z materiału dowodowego wynikało, że nie mieli osobistego kontaktu z wujem od dłuższego czasu. Swoje zastrzeżenia do ważności testamentu opierali jedynie na przypuszczeniach pozbawionych rzeczowego poparcia, będących swego rodzaju spekulacjami myślowymi. Na takiej podstawie nie sposób jednakże doprowadzić do obalenia testamentu, które może nastąpić jedynie w warunkach ściśle określonych prawem.

Wbrew sugestiom apelacji, spadkodawca miał prawo wybrać wg swojego dowolnego uznania formę testamentu zwykłego, do którego zalicza się również przedmiotowy testament allograficzny. Z tego tylko tytułu w okolicznościach sprawy nie można było wyciągać żadnych krytycznych wniosków, podobnie jak z faktu testowania przez osobę będącą w wieku B. P. (2), skoro ustawa nie przewiduje górnego limitu wieku w tym zakresie.

Istotne było to, że in concreto zostały dochowane wszystkie wymogi formalne przewidziane dla testamentu danego rodzaju oraz że na rozprawie zarówno wójt, jak i obecni przy czynności dwaj świadkowie, zgodnie potwierdzili – pod rygorem kary pozbawienia wolności za składanie fałszywych zeznań –że B. P. (2) świadomie i swobodnie złożył oświadczenie ostatniej woli o treści spisanej w protokole (protokolantem zgodnie z prawem mogła być inna osoba ), który został mu odczytany, a następnie przez niego – na oczach obecnych – własnoręcznie podpisany. Szczególną rolę miał do odegrania Wójt W. K. (1), osoba urzędowa i z założenia bezstronna, który – jak zeznał przed Sądem – zanim przystąpił do czynności, najpierw dobrze się upewnił, że testator jest zdolny do jej dokonania. Nie było żadnych podstaw do podważania wiarygodności zeznań świadków, ich prawdomówności i obiektywizmu.

Przeciwko ważności testamentu nie przemawiała też sama przez się okoliczność, że testator kilka dni później zmarł. Biegli lekarze sądowi zbadali historię jego choroby i przyczynę zgonu i nie doszukali się związku ze zdolnością do sporządzenia omawianego testamentu.

Reasumując – apelacja stanowiła dowolną polemikę z kluczowymi ustaleniami Sądu Rejonowego. Była to polemika bezskuteczna, bo nie oparta na sprawdzalnych faktach i nie wskazująca na błędy, jakie miałby popełnić sąd orzekający przy ocenie zebranego materiału dowodowego.

Sąd II instancji w całości podtrzymuje i przyjmuje za własne ustalenia i oceny prawne, które doprowadziły do wydania zaskarżonego postanowienia.

Apelujący, podobnie jak pozostali spadkobiercy ustawowi, muszą pogodzić się z tym, że ich krewny spadkodawca zadecydował o swoim majątku inaczej niż oni by chcieli, ale miał do tego pełne prawo i jego wolę należy uszanować, a nie doszukiwać się „na siłę” wadliwości jego decyzji.

Dlatego Sąd Okręgowy postanowił jak w sentencji w pkt 2 na podstawie art. 385 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Apelacja mogła odnieść skutek jedynie w części dotyczącej obciążenia skarżącego W. S. kosztami opinii biegłych. Przyjmując bowiem, że napisał prawdę w oświadczeniu z dnia 8 lipca 2016 r. ( k. 243- 245 ) o swojej sytuacji osobistej i majątkowej, należało na podstawie art. 113 ust.4 u.k.s.c. odstąpić od obciążania go przypadającą na niego do zwrotu Skarbowi Państwa częścią wydatku wyłożonego na koszty opinii biegłych. Przemawiał za tym wzgląd na to, że jest inwalidą I grupy, poruszającym się na wózku, pobiera jedynie rentę inwalidzką w kwocie 806 zł mies. plus dodatek pielęgnacyjny, ma 61 lat, mieszka samotnie, nie ma majątku ani oszczędności.

Dlatego postanowiono jak w pkt 1 sentencji w trybie art. 386 § 1 k.p.c.

/Jerzy Dymke / /Małgorzata Mikos – Bednarz/ /Monika Strzyżewska/