Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 690/16

UZASADNIENIE

W pozwie złożonym w dniu 09 sierpnia 2013 roku, powódka T. D. wniosła o zwrot przedmiotu darowizny od pozwanych G. J. i R. J. w związku z odwołaniem darowizny zabudowanej działki gruntu oznaczonej numerem 304 położonej w Ł. przy ulicy (...).

W odpowiedzi na pozew pozwani wnieśli o jego oddalenie w całości i zasądzenie od powódki solidarnie na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

W piśmie procesowym z dnia 05 października 2015 roku, pełnomocnik powódki wniósł o zobowiązanie pozwanych do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu własności zabudowanej działki gruntu, oznaczonej numerem 304, o powierzchni 0,09762 ha, położonej w Ł. przy ulicy (...), której prawo własności ujawniono w księdze wieczystej KW (...), objętej wspólnością ustawową małżeńską obdarowanych, na powódkę T. D.. Jednocześnie pełnomocnik powódki wniósł o zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu, które nie zostały opłacone w całości ani w części.

Wyrokiem z dnia 5 listopada 2015 roku, w sprawie prowadzonej pod sygnaturą akt I C 650/13, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi nakazał pozwanym złożenie oświadczenia woli następującej treści: „My, G. J. i R. J. przenosimy na rzecz T. D. własność nieruchomości – zabudowanej działki gruntu oznaczonej numerem 304, o powierzchni 9 arów 76 metrów kwadratowych, położonej w Ł., przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi prowadzi księgę wieczystą (...)” (punkt 1 sentencji wyroku), przyznał adwokat B. P. kwotę 2.952 zł tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powódce z urzędu i nakazał kwotę tę wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi (punkt 2 sentencji wyroku) oraz nakazał pobrać od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 5.452 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (punkt 3 sentencji wyroku).

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

Pozwani G. J. i R. J. po ślubie zamieszkali w mieszkaniu przy ul. (...) należącym do matki pozwanej - T. D., która mieszkała wówczas w domu po swoich rodzicach na S..

Dnia 13 marca 1996 roku powódka darowała pozwanej kwotę 6.100 zł.
W 2001 roku pozwani zaproponowali, że rozbudują dom na S. i zamieszkają razem.

W dniu 01 sierpnia 2001 roku T. D., będąca właścicielką nieruchomości oznaczonej numerem 304, położonej w Ł. przy ulicy (...), zabudowanej budynkiem mieszkalnym, przeniosła własność tej nieruchomości, której wartość strony określiły na kwotę 50.000 zł, w drodze darowizny po 1/2 części na rzecz G. J. i R. J.. Małżonkowie G. i R. J. oświadczyli, że zapewniają T. D. prawo do bezpłatnego dożywotniego zamieszkiwania w przedmiotowym budynku mieszkalnym.

Mieszkanie przy ulicy (...) pozwani przekształcili we własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu i dopłacili do niego 16.000 zł, a następnie w dniu 30 października 2003 roku sprzedali je za cenę 90.000 zł. Uzyskane pieniądze pozwani przeznaczyli na rozbudowę domu na S.. Powódka pożyczyła pozwanym również 40.000 zł, które wcześniej pożyczyła od kuzynki. Pożyczone pieniądze zostały przeznaczone na dokończenie rozbudowy.

Powódka zamieszkała w starej części domu, a pozwani z córkami w części dobudowanej. Powódka miała swój pokój, a wspólna była kuchnia z aneksem. Powódka wyposażyła swój pokój w nowe meble.

W maju 2008 roku powódkę zaczęła odczuwać dolegliwości związane z kręgosłupem w związku z czym przestała zajmować się domem. Wówczas pozwana stała się agresywna, bardziej się denerwowała, gdyż po powrocie z pracy musiała wszystkim zajmować się sama. W sobotę pozwani przynosili powódce do pokoju obiad, ale w ciągu tygodnia musiała radzić sobie sama. Przychodziły do niej sąsiadki, które jej pomagały. Rodzina nie pomagała powódce w trakcie leczenia.

Powódka od 2009 roku leczy się z powodu przewlekłego zespołu bólowego kręgosłupa lędźwiowego. W październiku 2009 roku powódka dowiedziała
się, że ma raka piersi. W listopadzie była w szpitalu na badaniu i dostała skierowanie do szpitala na 7 stycznia 2010 roku. Powódka prosiła wówczas pozwaną, żeby skontaktowała ją z ich znajomym onkologiem, doktorem B.. Pozwana odpowiedziała jej, żeby na razie leczyła się państwowo, a później, jeśli coś się będzie działo, to jej pomoże. Powódka nie miała zaufania do lekarza, który ją leczył. Ostatecznie do doktora B. skierował ją znajomy pozwanych. Wizyta u niego kosztowała 100 zł. Za dwie pierwsze wizyty zapłacił pan R. S., wspólnik pozwanego, który ją na nią zawiózł. Wiedział
on, że powódce jest ciężko, dziwił się, że pozwani nie chcą jej pomóc. W styczniu 2010 roku powódka przez pięć dni leżała w szpitalu. Do szpitala zawiozła ją córka, ale przez te pięć dni nikt z rodziny jej nie odwiedził. Pozwana tylko dzwoniła i pytała powódkę o zdrowie. Ze szpitala odebrała ją wnuczka ze swoim chłopakiem. Przywiozła ją do domu i powiedziała, żeby weszła szybko na górę, bo w domu są goście z Irlandii, którzy zajęli pokój powódki. Powódce przygotowała dmuchany materac na piętrze. W dniu 12 lutego 2010 roku powódka miała kontrolną wizytę w szpitalu. Pozwana zawiozła ją do szpitala, w którym powódka spędziła 3-4 dni. Pozwana i wnuczki odwiedziły ją dwa razy. Pozwanego nie interesowało, gdzie jest powódka. Od 24 lutego do 01 marca 2010 roku powódka przebywała na oddziale chirurgii onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala (...) w Ł. z rozpoznaniem raka piersi. W okresie od 08 czerwca do 19 lipca 2010 roku poddana została radioterapii. Zalecono dalsze leczenie w Poradni Onkologicznej oraz kontrolę po 8 tygodniach.

Pozwany dowiedział się o chorobie teściowej w lipcu 2010 roku kiedy zawiózł ją na radioterapię. Później na zabiegi powódka jeździła już sama. W sierpniu 2010 roku gdy wróciła z zabiegu, zmęczona położyła się. Gdy pozwana wróciła z pracy, powódka wstała, żeby zrobić sobie herbatę i wówczas pozwana powiedziała „s...j, miałaś tyle czasu! Ja się teraz zajmuję obiadem. Jak zrobię obiad, to ci podam". Przez te wszystkie miesiące pozwana robiła jej obiady tylko w soboty i niedziele.

Pozwana jeden raz zawiozła powódkę na wizytę do doktora B., całą drogę wyzywając matkę, bo ta nie wiedziała dokładnie, gdzie to jest. Po wizycie, pozwana nie spytała matki, co jej powiedział lekarz. Od tej pory powódka zdecydowała, że będzie jadała sama, bo przy stole dochodziło do niemiłych sytuacji.

W 2010 roku pozwany stwierdził, że giną mu pieniądze. Powódka zauważyła wówczas, że starsza wnuczka ma pieniądze, o czym powiedziała pozwanej,
ale ta odpowiedziała „nie wp... się w sprawy, które cię nie interesują". Tydzień
po tej rozmowie z pozwaną, pozwany zrobił awanturę, że giną mu pieniądze. To powódkę zabolało, chciała to powiedzieć pozwanemu, ale wówczas pozwana powiedziała, że ma się nie „w...ć".

W dniu 27 września 2010 roku wydano orzeczenie do dnia 30 września 2013 roku, w którym ustalono umiarkowany stopień niepełnosprawności powódki.

W 2011 roku kuzynka powódki zachorowała i poprosiła o zwrot pieniędzy
- 40.000 zł. Powódka prosiła wówczas zięcia o zwrot pożyczonej mu sumy, ale pozwany powiedział, że nie ma i że odda, jak będzie miał. Pozwana w dniu 12 listopada 2011 roku przesłała powódce na konto 25.000 zł, które powódka od razu oddała kuzynce. Od tego czasu powódka wielokrotnie prosiła o zwrot reszty kwoty. Po kolejnej rozmowie pozwany stwierdził, że jego to już nie interesuje, że skoro powódka dała te pieniądze pozwanej, to niech ona je odda. Następnie pozwani wyjechali za granicę, a po ich powrocie w dniu 23 października 2012 roku powódka ponownie upomniała się o zwrot reszty kwoty. Pozwani byli zdziwieni, że ciągle coś od nich chce, stwierdzili, że „jest psychicznie chora", zaś R. J. powiedział, że ma mu się nie pokazywać na oczy, nie chcą jej więcej widzieć i ma „spierdalać". Wywiązała się awantura. Pozwani wyzwali powódkę, krzyczeli wulgarne słowa. Powódka się popłakała i wróciła do swojego pokoju. Od tego dnia powódka bała się przebywać w domu. Pozwana nie reagowała na naganne zachowania swego męża wobec matki.

W październiku 2012 roku z domu stron zginął fotel do masażu. W dniu 25 października 2012 roku pozwany wtargnął do pokoju T. D. i krzyknął: „gdzie ty k.... wyniosłaś fotel!", bluźnił na nią i wyzywał ją mówiąc, że fotel ma natychmiast wrócić do domu. Pozwany zagroził powódce, ze jak fotel nie znajdzie się do następnego dnia, to on pójdzie do sądu, a prokuratura ją zniszczy. Tego samego dnia w południe pozwany ponownie wtargnął do pokoju powódki i spytał „no jak k..., masz ten fotel?". Kopał w łóżko, mówił, że ma „natychmiast s...ć". Podczas kolejnej awantury tego dnia R. J. wyzywał powódkę i kazał
jej „s.. .ć" oraz powiedział, że jej z tego domu nie wyrzuci, ale że ona sama z tego domu będę „s.. .a", co jej udowodni.

W sobotę 27 października 2012 roku miała miejsce kolejna awantura, podczas której pozwany wyzywał powódkę. Pozwani wrócili około godz. 23.30, pozwany był pod wpływem alkoholu. Wpadł do powódki do pokoju, biegał po pokoju i kazał jej natychmiast „s...ć" z tego domu. Powiedziała, że wyjdzie rano, bo w nocy nie ma dokąd pójść. On stwierdził, używając słów wulgarnych, że go to nie obchodzi. Wówczas powódka poszła do dużego pokoju po telefon, bo chciała zadzwonić po policję. Pozwany podbiegł do niej, kopnął powódkę w nogę, pchnął na stół. Wówczas pozwana i wnuczka wbiegły do pokoju i zaczęły uspokajać pozwanego. Gdy zamknęły pozwanego w pokoju, powódka ze swojego telefonu zadzwoniła na policję. Powódka bała się zięcia, była wystraszona, przyniosła do swojego pokoju wiadro, w którym załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne. Przez całą niedzielę nikt do niej nie wszedł. Nie jadła, nie piła od piątku, bała się wyjść, nie miała siły wstać. W poniedziałek powódka poszła do dzielnicowego, ale on powiedział, że jej pomoże, jak się wyleczy psychicznie.

W dniu 30 października 2012 roku powódka wyprowadziła się z domu pod nieobecność pozostałych domowników. Do 12 listopada 2012 roku mieszkała w hotelu (...). W tym okresie nikt z rodziny się do niej nie odezwał. Powódka również nie dzwoniła do córki, czy zięcia. Do domu wróciła 12 listopada 2012 roku, mając nadzieję na poprawę sytuacji. O godzinie 19.00 wszyscy wrócili do domu i wówczas R. J. powiedział: „ta k... z powrotem tu jest! Ja ją w...!". Pozwany wpadł do pokoju powódki, bluźnił, wyzywając powódkę w wulgarny sposób. To samo działo się w dniu 13 listopada od rana. Wówczas powódka zadzwoniła do znajomej, która ma mieszkanie w kamienicy, bez ogrzewania, i poprosiła ją, by pozwoliła jej tam zamieszkać, na co znajoma się w końcu zgodziła. Powódka mieszkała w nim do 1 lutego 2013 roku. Za mieszkanie płaciła 600 złotych miesięcznie. Następnie zamieszkała w mieszkaniu w starych blokach, za które płaciła 550 zł.

Powódka otrzymuje emeryturę w wysokości 1.340 zł. Od czerwca 2014 roku powódka mieszka w mieszkaniu koleżanki, za które płaci 400 złotych miesięcznie. Po kilku miesiącach powódka pojechała do domu stron po resztę swoich rzeczy. Na miejscu była wnuczka P., która powiedziała babce, że może zabrać tylko to, co jest w jej pokoju. W. jej nie pomagała, nie weszła do pokoju, nie zapytała, gdzie mieszka.

Pismem z dnia 26 kwietnia 2013 roku, doręczonym pozwanym w dniu 20 maja 2013 roku, powódka złożyła pozwanym oświadczenie o odwołaniu darowizny uczynionej na ich rzecz w dniu 01 sierpnia 2001 roku z uwagi na ich rażącą niewdzięczność, przejawiającą się tym, że R. J. uporczywie znęcał się psychicznie nad powódką, dręczył ją, zastraszał, ubliżał, poniżał, pomawiał przed organami ścigania o dokonywanie na jego szkodę kradzieży, naruszał jej cześć, godność i dobre imię. Powódka została również zmuszona do opuszczenia nieruchomości będącej przedmiotem darowizny. Jako przyczynę odwołania darowizny względem G. J. powódka wskazała, że pozwana nigdy nie stanęła po stronie powódki w jej konflikcie z zięciem, wręcz wspierała pozwanego w działaniach ją szkalujących. Nadto, pozwana nigdy nie wsparła powódki ani nie udzieliła jej pomocy w sytuacji, gdy zachorowała ona na nowotwór piersi. Odwołując darowiznę powódka wezwała pozwanych do zwrotu przedmiotu darowizny.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo jest zasadne w całości.

Sąd Rejonowy wskazał, że podstawę żądania powódki stanowi przepis
art. 898 k.c. W ocenie Sądu pierwszej instancji powódka wykazała, że pozwanym można przypisać umyślne, nacechowane złą wolą naruszanie dóbr osobistych darczyńcy i to w formie kwalifikowanej, o jakiej mówi art. 898 § 1 k.c. Na skutek agresywnego zachowania pozwanego, atmosfery w domu, podejrzeń o kolejne kradzieże oraz przy całkowitej bierności pozwanej, T. D. została zmuszona do opuszczenia domu, nie mając przy tym możliwości zamieszkania w lokalu. Konsekwencją takiego stanu rzeczy był kilkuletni okres ciągłej zmiany miejsca pobytu, przebywanie w warunkach nie odpowiadających potrzebom schorowanego człowieka i konieczność korzystania z pomocy osób trzecich. Również brak zainteresowania pozwanych losem powódki może być poczytany za wypełnienie przesłanek do odwołania darowizny. Sąd Rejonowy podkreślił przy tym, że w poprzednich latach pozwani mogli liczyć praktycznie na każdą pomoc ze strony powódki. Wszystkie ustalone okoliczności stanu faktycznego w ocenie Sądu Rejonowego pozwalają na przypisanie zachowaniu pozwanych cech rażącej niewdzięczności. Jednocześnie Sąd uznał, że powódka składając oświadczenie o odwołaniu darowiznach nie uchybiła terminowi określonemu
w art. 899 § 3 k.c.

Od powyższego wyroku apelację wywiedli pozwani zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu apelujący zarzucili naruszenie przepisów:

I.  postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

- poprzez dowolną, a nie swobodną, ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a to poprzez odmówienie wiarygodności zeznaniom pozwanego i świadkom strony pozwanej, a contrario - danie wiary zeznaniom strony powodowej, co w konsekwencji doprowadziło do błędów w ustaleniach faktycznych Sądu przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, a to poprzez przyjęcie, że pozwani dopuścili się wobec powódki rażącej niewdzięczności, zachowywali się wobec powódki nienależycie, pozwany używał wobec niej słów obelżywych, zaś pozwana nie stawała w obronie powódki, co w konsekwencji doprowadziło do uwzględnienia powództwa;

- poprzez nieodniesienie się do zeznań świadka M. M., z których wynikało, iż świadek podczas interwencji policji nie odniósł wrażenia, że powódka narażona jest na przemoc, które to uchybienie w konsekwencji doprowadziło do uwzględnienia powództwa;

- poprzez bezpodstawne danie wiary zeznaniom świadka M. S., która pozostaje w konflikcie z pozwanym, wobec czego jej wiarygodność została poddana w wątpliwość;

- poprzez dowolną - w miejsce swobodnej - ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań pozwanego i odmówienie wiarygodności jego zeznaniom, z uwagi na fakt, iż - zdaniem Sądu - są one wewnętrznie sprzeczne i nielogiczne, podczas gdy Sąd nie uzasadnił z jakiego powodu dostrzegł brak logiki w ww. zeznaniach, co w konsekwencji przyczyniło
się do uwzględnienia powództwa;

- poprzez dowolne przyjęcie, że świadek M. B. potwierdził okoliczności podawane przez pozostałych świadków, podczas gdy świadek ten wyraźnie wskazał, iż jego wiedza o sytuacji powódki opiera się jedynie na relacji M. S.;

-poprzez nieodniesienie się, a wręcz pominięcie przez Sąd I instancji dowodów z dokumentacji zdjęciowej, która obrazowała prawidłowość relacji między stronami w okresie ich wspólnego zamieszkiwania oraz dowodziła faktu uczestniczenia przez powódkę w życiu rodzinnym oraz towarzyskim;

2.  art. 328 § 2 k.p.c. - poprzez zaniechanie przez Sąd I instancji uzasadnienia skarżonego wyroku w zakresie dotyczącym ustaleń co do zachowania przez powódkę terminu do złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny wobec pozwanych;

II.  prawa materialnego, tj.:

1.  art. 6 k.c. - poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i oddalenie powództwa z uwagi na przyjęcie przez Sąd I instancji, iż powódka udowodniła fakty, z których wywodziła skutki prawne, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w szczególności zeznania powódki, nie pozwalały na uznanie, iż pozwani dopuścili się rażącej niewdzięczności, w konsekwencji czego Sąd uwzględnił powództwo;

2.  898 k.c. - poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uwzględnienie powództwa w sytuacji, gdy w przedmiotowej sprawie nie zostały spełnione przesłanki warunkujące odwołanie darowizny, tj. pozwani nie dopuścili się względem powódki rażącej niewdzięczności;

3.  899 § 3 k.c. - poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji uwzględnienie powództwa, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, iż powódka - przy założeniu, iż relację stron dotknęła rażąca niewdzięczność ze strony pozwanych - dochowała terminu do złożenia oświadczenie o odwołaniu darowizny.

W związku z podniesionymi zarzutami strona skarżąca wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, a nadto - zasądzenie od powódki solidarnie na rzecz pozwanych zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za obie instancje, ewentualnie - uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 15 grudnia 2016 roku strona powodowa cofnęła powództwo, wobec darowania T. D. przez pozwanych wybranej przez nią nieruchomości, oraz wniosła o zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu przez pełnomocnika będącego adwokatem. Strona pozwana wyraziła zgodę na powyższe, wnosząc o uchylenie zaskarżonego wyroku i umorzenie postępowania w sprawie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego podlegał uchyleniu, a postępowanie należało umorzyć, albowiem na rozprawie apelacyjnej w dniu 15 grudnia 2016 roku powódka cofnęła pozew, na co strona przeciwna wyraziła zgodę.

Skuteczność cofnięcia pozwu normuje art. 203 k.p.c. Zgodnie z treścią wskazanego przepisu pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego
aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia - aż do wydania wyroku. Zgodnie z treścią art. 203 § 4 k.p.c. cofnięcie powództwa jest niedopuszczalne, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, iż taka czynność byłaby niezgodna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierzałaby do obejścia prawa.

W przedmiotowej sprawie powódka cofnął pozew w całości bez zrzeczenia się roszczenia, a strona pozwana wyraziła zgodę na powyższe. Zdaniem Sądu Okręgowego cofnięcie nie było sprzeczne z prawem ani zasadami współżycia społecznego, nie zmierzało także do obejścia prawa.

Zgodnie z art. 386 § 3 k.p.c., jeżeli pozew ulega odrzuceniu albo zachodzi podstawa do umorzenia postępowania, sąd drugiej instancji uchyla wyrok oraz odrzuca pozew lub umarza postępowanie.

W związku z powyższym, uznając cofnięcie pozwu za dopuszczalne, Sąd Okręgowy na mocy art. 386 § 3 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowanie w sprawie, orzekając jak w pkt 1 sentencji wyroku.

Na podstawie § 2 ust. 1-3, § 6 pkt 5, § 13 ust. 1 pkt 1, § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2012 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz.U. 2013, poz. 461), Sąd przyznał adw. B. P. od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 4.428 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w obu instancjach.