Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1537/15 sprostowano postanowieniem niejawnym Sądu Apelacyjnego z dnia 22 grudnia 2016r.

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 listopada 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Dorota Markiewicz

Sędziowie:SA Robert Obrębski (spr.)

SO (del.) Dagmara Olczak-Dąbrowska

Protokolant:sekretarz sądowy Marta Puszkarska

po rozpoznaniu w dniu 17 listopada 2016 r. w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa Przedsiębiorstwa Budownictwa (...), A. C., (...) spółki jawnej z siedzibą w M.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 3 kwietnia 2015 r., sygn. akt XVI GC 584/13

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz Przedsiębiorstwa Budownictwa (...), A. C., (...) spółki jawnej z siedzibą w M. kwotę 5400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Dagmara Olczak-Dąbrowska Dorota Markiewicz Robert Obrębski

Sygn. akt IA Ca 1537/15

UZASADNIENIE

Pozwem z 26 lutego 2013 r. Przedsiębiorstwo Budownictwa (...), A. C., (...) spółka jawna w M. wniosła o zasądzenie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwoty 817950 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 września 2012 r. do daty zapłaty tytułem rozliczenia inwestycji polegającej na przystosowaniu obiektu sportowego na przedszkole zgodnie z porozumieniem z 15 lipca 2010 r., w którym pozwana przyjęła na siebie obowiązek poniesienia czwartej części kosztów inwestycji i pomimo zaakceptowania faktur, które zostały wystawione przez powódkę po podpisaniu tego porozumienia, nie uregulowała wynikających z nich należności. Bezskutecznie usiłowała natomiast dokonać potrącenia swoich zobowiązań z nieistniejącą wierzytelnością oraz uchylić się od wskazanego porozumienia.

W sprzeciwie od wydanego w tej sprawie nakazu upominawczego, strona pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Podnosiła, że oświadczenie zawarte w porozumieniu z 15 lipca 2010 r. podpisała pod wpływem błędu związanego z brakiem wiedzy o uwzględnieniu przez powódkę w podanej w nim należności nie tylko kosztów faktycznie poniesionych na wskazaną inwestycję, lecz także narzutów. Podawała więc, że pismem z 20 czerwca 2013 r. uchyliła się skutków tego porozumienia oraz oświadczenia wiedzy dotyczącego akceptacji dwóch faktów, wystawionych przez powódkę na jego podstawie. Podnosiła ponadto, że wcześniejszymi dwoma oświadczeniami potrąciła należności wynikające z tych faktów z wierzytelnością w tej samej wysokości, którą nabyła od Z. i H. M., umową cesji z 12 lipca 2012 r.

Wyrokiem z 3 kwietnia 2015 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 817950 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 19 września 2012 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 48115 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił, że obie strony realizowały inwestycję polegającą na przystosowaniu budynku sportowego przy ul. (...) w W. na przedszkole. Zasady finansowania robót, które były w tym zakresie przeprowadzane przez powódkę, zostały określone w porozumieniu z 15 lipca 2012 r., które dotyczyło również dokończenia prac w pawilonie administracyjno–restauracyjnym jako części zespołu mieszkaniowego M. I, jak też wspólnej eksploatacji tych budynków. Uzgodnione zostało, że pozwana poniesie czwartą część ogólnych wydatków. Trzy czwarte kosztów obciążać zaś będzie powódkę. Postanowiono również w tym porozumieniu, jak ustalił Sąd Okręgowy, że z wyjątkiem powierzchni udostępnionej pozwanej, w tej samej proporcji strony będą odnosić korzyści w wynajmowania obiektów powstałych po zakończeniu inwestycji. Powódka poinformowała pozwaną, jak podał Sąd Okręgowy, o poniesionych kosztach. Wyjaśniła, jakie pozycje zostały w nich uwzględnione. Przedstawiła też pozwanej do akceptacji pełny kosztorys przed rozpoczęciem prac budowlanych. W dniu 1 czerwca 2012 r., jak ustalił Sąd Okręgowy, pomiędzy stronami zostało zawarte osobne porozumienie, które wskazywało, że z umówionego tytułu pozwaną obciążają wydatki inwestycyjne w kwocie 665000 zł netto, tj. 8179500 zł brutto, a więc czwarta część łącznych kosztów inwestycji. W pozostałej części przypadały one bowiem na powódkę, która zgodnie z zawartym porozumieniem, w dniu 2 lipca 2012 r., wystawiła na rzecz pozwanej fakturę VAT na kwotę 559477,80 zł, która odpowiadała 68,4 % łącznych wydatków obciążających pozwaną. We wskazanej części wykonane prace zostały zupełnie zakończone. Ich odbiór został bowiem potwierdzony ze strony A. S. jako członka zarządu pozwanej spółki. W dniu 4 września 2012 r., jak ustalił Sąd Okręgowy, w związku z odebraniem pozostałej części robót objętych inwestycją i potwierdzeniem jej dokończenia, powódka wystawiła na rzecz pozwanej drugą fakturę na pozostałą część należności, czyli na kwotę 258472,20 zł brutto, stanowiącą dalsze 31,6 % łącznej kwoty, która miała zostać zapłacona przez pozwaną zgodnie z porozumieniem z 1 czerwca 2012 r. Według ustaleń Sądu Okręgowego, pozwana nie uregulowała należności objętych fakturami wystawionymi przez powódkę. Pismami z 12 lipca oraz 17 września 2012 r. oświadczyła natomiast, że wynikające z obu faktur należności potrąca z wierzytelnością nabytą od H. i Z. M.. Z umowy cesji tej wierzytelności, zwartej 12 lipca 2012 r., wynikało, że chodziło o zwrot części nakładów poniesionych na budową stanu surowego oraz infrastruktury obiektów położonych na działce nr (...) przy ul. (...) w znacznie większej wysokości. Sąd Okręgowy ustalił, że skutku nie podniosło również ostateczne wezwanie pozwanej do zapłaty należności objętej pozwem z dnia 29 listopada 2012 r. Pozwana złożyła natomiast bezskuteczne oświadczenie, które dotyczyło uchylenia się od skutków oświadczenia zawartego w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r. Sąd Okręgowy omówił wykorzystane dowody oraz przyczyny oddalenia wniosku pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokości kosztów faktycznie poniesionych przez powódkę na potrzeby realizacji inwestycji, której dotyczyły porozumienia wskazane w treści pozwu.

Oceniając znaczenie prawne podanych okoliczności, Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w całości. Nie znalazł bowiem podstaw do uznania zasadności zarzutów podniesionych przez pozwaną. Nie została więc uznana ze strony Sądu Okręgowego skuteczność oświadczenia pozwanej z 20 czerwca 2013 r. o uchyleniu się od skutków wcześniejszych oświadczeń jako złożonych pod wpływem błędu związanego z obciążeniem powódki nie tylko faktycznymi kosztami inwestycji, lecz również narzutami. W przekonaniu Sądu Okręgowego, skuteczne uchylenie się od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu dotyczy czynności prawnych. Nie może więc się odnosić do oświadczeń wiedzy, za które Sąd Okręgowy uznał porozumienie z 1 czerwca 2012 r., jak też oświadczenie o przyjęciu przez pozwaną faktur wystawionych przez powódkę na podstawie tego porozumienia. Według Sądu Okręgowego, nie zostało w tej sprawie ponadto wykazane, aby składając podane oświadczenia, strona pozwana działała pod wpływem błędu dotyczącego treści czynności prawnej i by został on wywołany przez powódkę. Współdziałając bowiem od lat z powódką, strona pozwana znała treść wcześniejszych porozumień, w wykonaniu których zostały wystawione obie przyjęte faktury. W sytuacji, gdy była wcześniej informowana przez powódkę o przewidywanych kosztach inwestycji, które zostały kwotowo podane w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r., brak było podstaw do uznana, w ocenie Sądu Okręgowego, by akceptacja obu faktur była spowodowana błędem po stronie pozwanej.

Za bezzasadny Sąd Okręgowy uznał również zarzut potrącenia, które nie zostało dokonane skutecznie. W ocenie Sądu Okręgowego, ani w oświadczeniu z 12 lipca 2012 r., ani też w piśmie z 17 września 2012 r., wierzytelności, które zostały przedstawione do potrącenia, w związku za zawarciem przez powódkę umowy ich nabycia od H. i Z. M., nie zostały opisane, a tym samym skonkretyzowane w sposób wymagany do skutecznego dokonania czynności ich potrącenia z wykazaną wierzytelnością powódki, która nie została w związku z tym zaspokojona. Powództwo w całości zostało więc uwzględnione przez Sąd Okręgowy, który o kosztach procesu orzekł zgodnie z art. 98 i przy zastosowaniu § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła pozwana. Zaskarżające ten wyrok w całości, zarzuciła, że postępowanie przeprowadzone przed Sądem Okręgowym jest nieważne z powodu niewłaściwego umocowania pełnomocnika powódki, którego umocowanie wynikało z oświadczeń wspólników, którzy nie działali w imieniu spółki. Zarzut dotyczył więc naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 379 pkt 2 w zw. z art. 89 § 1 k.p.c. poprzez niedostrzeżenie, że pełnomocnik powódki nie został właściwie umocowany. W następnej kolejności pozwana zaś zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 84 § 1 k.c. przez niezastosowanie tego przepisu, wynikające z wadliwej wykładni oświadczenia z 20 czerwca 2013 r. oraz pominięcia, że pozwana skutecznie uchyliła się od oświadczeń złożonych pod wpływem błędu. Kolejny zarzut dotyczył sprzecznej z art. 65 § 2 wykładni treści porozumienia z 15 lipca 2010 r. poprzez pominięcie, że przyjęty w tym oświadczeniu zakres udziału pozwanej w kosztach określonej w nim inwestycji dotyczył kosztów faktycznie poniesionych na jej zrealizowanie. Nie obejmował więc narzutów doliczonych przez powódkę i uwzględnionych w kwocie podanej w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r. i w treści obu faktur wystawionych na jego podstanie. Ostatni zarzut dotyczył sprzecznego z interesami pozwanej oddalenia wniosków o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków oraz z opinii biegłego, który miał ustalić wysokość kosztów rzeczywiście poniesionych przez powódkę na realizację inwestycji określonej w porozumieniu z podanej daty. W oparciu o opisane zarzutu, strona pozwana wnosiła o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz przekazanie sprawy do ponownego jej rozpoznania i rozstrzygnięcia przez Sąd Okręgowy o kosztach postępowania apelacyjnego, ewentualnie o jego zmianę przez oddalenie powództwa w całości i obciążanie powódki kosztami procesu za obie instancje według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości i obciążenie skarżącej poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego.

W toku postępowania interwencję uboczną po stronie pozwanej zgłaszał w tej sprawie Z. M.. Pisma interwencyjne zostały zwrócone ze względu na nieusunięcie ich braków, w tym fiskalnych, przez interwenienta.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Ustalenia faktyczne, które w tej sprawie zostały poczynione przez Sąd Okręgowy, były poprawne. Zostały oparte na dowodach zebranych w sprawie z inicjatywy stron, które były w pełni wystarczające do dokonana ustaleń pozwalających na ocenę zasadności żądania pozwu i zarzutów, na których została oparta obrona ze strony pozwanej, którą w tym zakresie obciążał ciężar wykazania okoliczności faktycznych stanowiących podstawę ich podniesienia. Wszystkie ustalenia opisane w uzasadnieniu wyroku objętego apelacją zostały przyjęte przez Sąd Apelacyjny za podstawę orzeczenia o zasadności apelacji, której zarzuty nie były uzasadnione. Sąd Apelacyjny w znacznym zakresie podzielił również argumentację prawną Sądu Okręgowego, z wyjątkiem rozważań dotyczących zastosowania instytucji złożenia oświadczenia o uchyleniu się od skutków oświadczenia złożonego z powodu błędu. Zakres jej zastosowania, wbrew stanowisku zaprezentowanemu przez Sąd Okręgowy, nie jest ograniczony do oświadczeń woli. W wypadku wykazania błędu w zakresie faktów, nie jest również wykluczone uchylenie się, a w istocie odwołanie także oświadczenia wiedzy, również dotyczącego wysokości kosztów poniesionych na inwestycję, które zostały odzwierciedlone w treści zaakceptowanych faktur. Odmienne stanowisko Sądu Okręgowego nie miało jednak wpływu na ocenę zasadności apelacji główne dlatego, że nie został w tej sprawie złożony na tyle obszerny materiał dowodowy, aby można było potwierdzić, że wyrażając swoją wolę i wiedzę w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r. oraz akceptując faktury z 12 lipca i 17 września 2012 r., pozwana pozostawała w błędzie. Nie została także wykazana okoliczność skutecznego potrącenia przez pozwaną wierzytelności, która była przedmiotem cesji dokonanej umową z 12 lipca 2012 r., z tej przede wszystkim przyczyny, że nie zostało wykazane, aby H. oraz Z. M. przysługiwała w stosunku do powódki wierzytelność opisana w tej umowie.

Najdalej idący zarzut apelacji dotyczył nieważności postępowania, która miała wynikać z niewykazania właściwego umocowania pełnomocnik, który od początku postępowania reprezentował powodową spółkę. Zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 379 pkt 2 w zw. z art. 89 § 1 k.p.c. nie zasługiwał na uwzględnienie. Został bowiem oparty na pobieżnej ocenie pełnomocnictwa, na które powoływał się pełnomocnik powódki w pozwie i w dalszym toku procesu. Przeoczone w tym zarzucie zostało początkowe oznaczenie autora oświadczenia zawartego w dokumencie wystawionym 21 lutego 2013 r., podpisanego przez wszystkich wspólników, którzy jednoznacznie oświadczyli, że udzielają radcy prawnemu, adwokatowi D. O. pełnomocnictwa w imieniu ,, (...) Sp.j. z siedzibą w M.”. Nie można więc uznawać, aby chodziło o działanie wspólników jako prywatnych osób fizycznych. Dodać tylko należy, że zgodnie z art. 86 § 1 k.p.c. przez pełnomocnika w postępowaniu cywilnym może działać nie tylko strona, lecz też jej organ lub przedstawiciel. W sprawie z udziałem spółki jawnej czynności za taką stronę procesu podejmują jej wspólnicy jako przedstawiciele takiej spółki. Działając w tym charakterze, również mogą być zastępowani przez pełnomocnika, którego umocowanie nie mogło więc budzić wątpliwości. Nie uzasadniało w każdym razie przyjęcia, aby postępowanie przeprowadzone przez Sąd Okręgowy było nieważne z podanej przyczyny. Nie zasługiwał więc na uwzględnienie wniosek apelacji o uchylenie zaskarżonego wyroku z powodu nieważności postępowania poprzedzającego jego wydanie przez Sąd Okręgowy.

Na uwzględnienie nie zasługiwały również zarzuty zgłoszone w apelacji na uzasadnienie wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie żądania pozwu. Nie sposób zaprzeczyć podniesionemu w apelacji twierdzeniu, zgodnie z którym w wyjściowym dla sprawy porozumieniu z 15 lipca 2010 r. zostało przez obie strony postanowione, że ostateczne rozliczenie kosztów nastąpi w sposób następczy, czyli powykonawczo. Będzie więc uwzględniać koszty ,,faktycznie poniesione przez strony w trakcie realizacji” inwestycji, jak wynika z rozdziału IV pkt 1 powołanego porozumienia (k: 18). Sąd Okręgowy nie ustalił niczego innego. Trafnie wskazał natomiast, że o wydatkach, które były przewidywane, a następnie realizowane, pozwana była informowana przed zawarciem przez obie strony porozumienia z 1 czerwca 2012 r., jak też na etapie jego realizowania ze strony powódki, z racji ponoszenia przez stronę powodową kosztów inwestycji, która miała zostać tylko rozliczona z pozwaną na zasadach określonych w obu wskazanych porozumieniach. W późniejszym z nich, w związku ze znacznym zaawansowaniem prac, poniesione koszty wraz z wydatkami, które należało w tym zakresie poczynić na zakończenie prac, zostały określone kwotowo. Netto zostały więc ustalone na kwotę, której czwarta część, czyli obciążająca stronę pozwaną, została wyliczona na 665000 zł. Poza sporem jest, że według wartości brutto, po doliczeniu właściwej stawki podatku VAT, wskazane koszty opiewały na kwotę zasądzoną zaskarżonym wyrokiem.

Nie sposób przede wszystkim podzielić zarzutu, jakoby kwoty podane w fakturach wystawionych 12 lipca 2012 r., a następnie 17 września 2012 r. nie oddawały kosztów faktycznie poniesionych przez powódkę na realizację całej inwestycji, która miała zostać rozliczona w sposób określony w porozumieniu z 15 lipca 2010 r. do wartości wydatków wskazanych w porozumieniu z 12 lipca 2012 r., w którym pozwana jednoznacznie zgodziła się na zapłacenie podanej w nim kwoty jako swojego udziały w kosztach inwestycji. Mogła pozostawać w przekonaniu, że kwota, na którą się zgodziła, wyrażając wówczas oświadczenie woli dotyczące jej zapłacenie na rzecz powódki, odpowiada też rzeczywistym kosztom, które powódka wydała i przewidywała ponieść na inwestycję. Przy uwzględnieniu, że pierwsza faktura została wystawiona po odebraniu robót w wymiarze obejmującym ponad 68 % wszystkich prac, potwierdzonym przez członka zarządu pozwanej A. S., nie sposób było uznać, że nie były to wydatki faktycznie poniesione, jeżeli wskazany etap prac był skończony. Wydatki, które zostały przyjęte przez powódkę za podstawę wyliczenia kwoty, która w tej fakturze została ujawniona, zostały już wówczas poniesione. Kwota podana w tej fakturze została więc obliczona jako faktycznie poniesiona przez powódkę. Nie były to z pewnością wydatki przewidywane, jeżeli kolejne zostały uwzględnione w drugiej fakturze z 17 września 2012 r., która została wypisana na tych samych zasadach. Przed jej wystawieniem, jak poprawnie ustalił Sąd Okręgowy na podstawie protokołu sporządzonego przy udziale przedstawicieli obu stron oraz inspektora nadzoru, potwierdzone bowiem zostało, że inwestycja została zrealizowana w 100 %. Wszystkie koszty, które powinny zostać ujęte w fakturze z 17 września 2012 r., zostały więc wcześniej poniesione. W treści tej faktury powódka uwzględniała więc koszty rozliczane zgodnie z porozumieniem z 15 lipca 2010 r. Z pewnością nie zostały w niej uwzględnione przyszłe koszty, planowane, lecz jeszcze nieponiesione.

Rozliczenie inwestycji, na którym został oparty wyrok Sądu Okręgowego, było więc zgodne nie tylko z porozumieniem z 1 czerwca 2010 r., lecz również z porozumieniem z 15 lipca 2010 r. Podpisując późniejsze z tych porozumień, pozwana zgadzała się na pokrycie kosztów określonych w jego treści. Dawała więc również wyraz swojemu przekonaniu, że podana w nim kwota odpowiada zakresowi kosztów, które powinny zostać poniesione przez skarżącą. Chodziło więc częściowo o koszty poniesione i pozostałe wydatki, które powódka mogła ponieść pomiędzy początkiem czerwca 2012 r. a 4 września 2012 r. Akceptując natomiast obie faktury, pozwana składała oświadczenie wiedzy dotyczące kwoty poniesionych już przez stronę powodową wydatków na zakończoną inwestycję.

W sytuacji, gdy treścią zobowiązania zaciągniętego przez pozwaną tak w porozumieniu z 15 lipca 2010 r., jak też w porozumieniu z 1 czerwca 2010 r., był poniesienie wydatków powódki podlegających pokryciu przez pozwaną, nie może ulegać kwestii, że ich ustalenie na kwotę 665000 zł netto w późniejszym z tych porozumień stanowiło istotny element treści tej czynności. Niezgodna ze stanem faktycznym wiedza o wysokości tych wydatków, mogłaby więc zostać uznana za pozostawanie przez pozwaną w błędzie, przy wykazaniu którego by pozwana mogła złożyć skuteczne nawet oświadczenie dotyczące uchylenia się od skutków takiego oświadczenia, które stanowiło podstawę faktyczną dla tego, aby można było ustalić konkretnie wysokość zobowiązania pozwanej wobec powódki. Nie sposób także zaprzeczyć, że gdyby powódka w tym porozumieniu świadomie w podanej kwocie uwzględniła pozycje, które nie stanowiły kosztów faktycznie poniesionych na realizację inwestycji, uzasadnione byłoby uznanie, że taki błąd mógłby zostać wywołany działaniem trudniej strony tej czynności, nawet w sposób podstępny. Tym samym uznanie faktur, czyli złożenie przez pozwaną oświadczenia wiedzy co do ich treści, mogłoby zostać odwołane przez złożenie oświadczenia o przeciwnej treści i nawet bez konieczności uchylenie się od skutków wadliwego oświadczenia, czyli bez zachowania wymagań, które zostały w tym zakresie zastrzeżone, w szczególności w art. 88 k.c. Akceptacja faktur nie stanowiła bowiem źródła, podstawy faktycznej zobowiązania strony pozwanej, lecz potwierdzenie jej wiedzy ujawnionej w porozumieniu, którego przyjęcie było podstawą ich wystawienia. Jeśli więc akceptacja faktur nie była zdarzeniem kreującym zobowiązanie pozwanej, od oświadczenia wiedzy, które polegało na ich akceptacji, pozwana nie musiała się nawet uchylać. Mogła takie oświadczenie po prostu odwołać i przerzucić w ten sposób na powódkę ciężar wykazania, że kwoty podane w tych fakturach odpowiadały zobowiązaniu, na które pozwana zgodziła się w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r., które stanowiło konkretyzację porozumienia z 15 lipca 2010 r. w zakresie, w jakim pokrywał się przedmiot tych czynności prawnych.

Podstawą uwzględnienia powództwa wniesionego w tej sprawie nie było więc to, że pozwana nie mogła podjąć próby uchylenia się od skutków złożenia oświadczenia zawartego w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r. i akceptacji obu faktur wystawionych przez powódkę na jego podstawie, lecz to, że w sytuacji, gdy ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na skarżącej, poprzestając tylko na dowodach, które zostały w tej sprawie przeprowadzone, nawet uwzględnienie tych dowodów, które nie zostały dopuszczone przez Sąd Okręgowy, nie mogło uzasadnić przyjęcia, aby pozwana wywiązała się z obowiązku udowodnienia, że składając wskazane oświadczenia woli i wiedzy, działała pod wpływem błędu polegającego na mylnym założeniu, że kwota 665000 zł netto, czyli 8179500 zł brutto, odpowiadała czwartej części faktycznych kosztów, które powódka mogła ponieść na realizację inwestycji określonej w pokrywającym się przedmiocie obu wskazanych porozumień. Nie zostało bowiem w tej sprawie udowodnione, jaka była faktyczna wysokość wydatków powódki na realizację tej inwestycji.

Do udowodnienia wskazanej okoliczności były wystarczające dowody, które zostały zebrane w tej sprawie. Strona pozwana nie zdołała bowiem ani przed Sądem Okręgowym, ani w postępowaniu odwoławczym doprowadzić do przeprowadzenia dowodów, które były w tym zakresie niezbędne.

Na uzasadnienie twierdzenia, jakoby faktyczne koszty inwestycji były mniejsze od kwoty podanej w treści porozumienia z 1 czerwca 2012 r. i sumy wpisane w fakturach, w której zostały uwzględnione bliżej niesprecyzowane, rodzajowo i kwotowo, ,,narzuty”, zostało podane, że od jednego ze wspólników powódki, K. K., pozwana miała uzyskać informacje, jakoby narzuty zostały uwzględnione. Bez potwierdzenia tych informacji, można było przyjąć, że pozwana nabrała podejrzeń w zakresie możliwości złożenia oświadczenia z 1 czerwca 2012 r. w warunkach niezgodnego z rzeczywistością wyobrażenia o faktycznej wysokości wydatków strony powodowej na realizację inwestycji. Nie miała więc wiedzy, przekonania, że działała w tym zakresie pod wpływem błędu co do treści czynności, a tym bardziej by został on wywołany przez powódkę w sytuacji, gdy w dacie jego podpisania wszystkie wydatki nie zostały poniesione. Inwestycja nie była bowiem wówczas zakończona. Przypuszczenie pozwanej musiałoby zostać potwierdzone dowodowo. Powódka nie potwierdzała bowiem, aby wskazane informacje zostały faktycznie przekazane stronie pozwanej, a tym bardziej by odpowiadały prawdzie, czyli by koszty podane w porozumieniu oraz w treści obu faktur były wyższe niż rzeczywiście poniesione.

Właściwa inicjatywa ze strony pozwanej nie mogła sprowadzać się do zgłoszenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, a tym bardziej na przesłuchaniu dalszych świadków, w tym wskazanych w apelacji. Konieczne było przeprowadzenie dowodów z pełnej dokumentacji źródłowej obrazującej nie tylko planowane koszty realizacji inwestycji określonej w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r., lecz również wydatki faktycznie poniesione przez pozwaną. Dokumentacja mogłoby pozwolić na przeprowadzenie kalkulacji wydatków, na podstawowym poziome której dowód z opinii biegłego nie byłby potrzebny, chyba że poszczególne pozycje, ewentualnie także ich związek z pracami, które należało wykonać, aby zaadaptować budynek sportowy na przedszkole, byłyby kwestionowane. Biegły sądowy byłby wówczas niezbędny. Nie tyle po to, aby zliczyć wydatki, lecz po to, aby ocenić, czy zostały one faktycznie poniesione na realizację inwestycji, czyli by można było ocenić, czy były z nią związane.

Początkowo działania procesowe pozwanej zostały podjęte. W piśmie z 8 października 2013 r. został bowiem zgłoszony wniosek dotyczący zobowiązania strony powodowej do złożenia dokumentów źródłowych wykazujących pełne koszty inwestycji, które zostały faktycznie poniesione. Zarządzeniem wydanym podczas rozprawy przeprowadzonej 10 grudnia 2013 r. pozwana została jednak zobowiązana do uzupełnienia tezy dowodowej dotyczącej wskazanego wniosku, która została uzupełniona w zasadzie dopiero pismem z 14 października 2014 r. (k: 414). Nie było ona nawet spóźnione. W powołanym zarządzeniu nie został bowiem zastrzeżony ani termin jego wykonania, ani rygor jego niedotrzymania. W powołanym piśmie ponowiony również został wniosek o biegłego. Załączona też został opinia prywatna, która weryfikowała kosztorys planowanych prac, w którym zostały przedstawione różnice pomiędzy cenami uwzględnionymi w tym kosztorysie a poziomem cen określonych jako rynkowe. Załączony dokument miał więc charakter fachowego uzasadnienie twierdzeń stron. Nie stanowił zaś opinii biegłego. Nie został też sporządzony na podstawie analizy dokumentacji o charakterze źródłowym, wykazującej koszty faktycznie poniesione przez stronę powodową na realizację inwestycji. Wykazanie ponadto, że koszty założone w kosztorysie odbiegają miejscami od cen podanych w znacznie późniejszej opinii prywatnej, nie wykazuje jeszcze, że koszty faktycznie poniesione były niższe niż wysokość wydatków zaplanowanych przed realizacją inwestycji. Prywatna opinia sporządzona na zlecenie pozwanej w toku postępowania nie mogła więc wykazać, aby składając, wiele miesięcy przed jej sporządzeniem, oświadczenie o uchyleniu się przez pozwaną od skutków oświadczenia z 1 czerwca 2012 r., strona pozwana miała uzasadnione oraz potwierdzone przekonanie, że działała pod wpływem błędu, który nie został wykazany zgodnie z regułami procesu cywilnego, w tym zasadami postępowania dowodowego.

Rozprawa wyznaczona na 10 marca 2015 r. została przez Sąd Okręgowy odroczona z powodu usprawiedliwionej nieobecności pełnomocnika pozwanej. Sąd Okręgowy oddalił jednak wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii, o którą pozwana wnosiła w poprzednich pismach. W sytuacji, gdy brak pełnomocnika nie pozwalał pozwanej na skuteczne przeanalizowanie sytuacji i zgłoszenie do protokołu zastrzeżenia, czemu pełnomocnik pozwanej dał wyraz w kolejnym piśmie, zgłaszając wymagane zastrzeżenie, powstała sytuacja uzasadniała także uznanie, że zastrzeżenie to było skuteczne. Nie było jednak wystarczające. Ani bowiem podczas rozprawy w podanej dacie, ani też na ostatnim jej terminie w dniu 25 marca 2015 r., nie został rozstrzygnięty wniosek pozwanej o nałożenie na powódkę obowiązku przedstawienia dokumentacji źródłowej obrazującej wydatki faktycznie poniesione na inwestycję. Zaniechanie ze strony Sądu nie zostało dostrzeżone przez pozwaną. Nie zostało także zgłoszone zastrzeżenie na uchybienie polegające na nierozpoznaniu istotnego wniosku dowodowego dla tej sprawy. Strona pozwana w zasadzie utraciła więc prawo do powoływania się na to uchybienie w dalszym toku postępowania, stosownie do art. 162 k.p.c., a przede wszystkim nie usiłowała nawet poddać tego uchybienia kontroli przed Sądem Apelacyjnym. Nie doprowadziła również do uzupełnienia materiału, na który powoływał się Sąd Okręgowy, na etapie postępowania apelacyjnego. Jako zarzut procesowy zostało bowiem powołane w apelacji wyłącznie oddalenie ze strony Sądu Okręgowego wniosków o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego oraz z zeznań dwóch świadków, czyli zaniechanie przeprowadzenia dowodów, które nie były w tym zakresie wystarczające. W apelacji pozwana nie zgłosiła natomiast wniosku o zobowiązanie pozwanej do przedstawienia dokumentacji źródłowej, która była konieczna do ustalenia wysokości faktycznych kosztów realizacji inwestycji określonej w porozumieniu z 1 czerwca 2012 r., jak też do zgłoszenia szczegółowych zarzutów, które mogłyby zostać poddane ocenie ze strony biegłego, który nie mógł zastąpić źródłowych, bezpośrednich dowodów na wskazane okoliczności. Zadanie biegłego nie polega bowiem na zastąpieniu takim dowodem dokumentów oddających poszczególne wydatki, które powódka poniosła na realizację inwestycji. Opinia biegłego sądowego, a tym bardziej opinia prywatna niesporządzona na takiej postawie, nie może stanowić ,,źródła materiału faktycznego sprawy oraz podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłych”, jak zasadnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 grudnia 2006 r., V CSK 360/06. Opinia biegłego mogłaby zweryfikować związek kosztów z realizacją inwestycji. Nie mogła natomiast wyznaczać ceny za materiały, kosztów robocizny i wynagrodzenia za wykorzystane urządzenia albo za pracę wykonaną przez zatrudnionych wykonawców.

Podstawowe znaczenie miały więc dowody, które nie zostały zebrane w tej sprawie z przyczyn obciążających pozwaną, która swoją obronę oparła na twierdzeniu, że koszty, którymi została obciążona zgodnie z porozumieniem z 1 czerwca 2012 r., potwierdzone przez akceptację faktury wystawionych przez powódkę, zostały zawyżone o bliżej niesprecyzowane ,,narzuty” oraz ,,marże”. Bez udowodnienia tego rodzaju twierdzeń, z zachowaniem reguł postępowania dowodowego, nie była jednak w stanie wykazać, że podpisując porozumienie z podanej daty oraz faktury, działa pod wpływem błędu. Nie była więc w stanie wykazać, że skutecznie uchyliła się od skutków oświadczenia woli zawartego w porozumieniu. Wskazane zarzuty nie zostały wykazane, nawet w postępowaniu apelacyjnym. Ani w apelacji, ani nawet w toku postępowania wywołanego jej wniesieniem pozwana nie wystąpiła o zobowiązanie przeciwnika do złożenia dokumentacji źródłowej, która by pozwalała na ustalenie wielkości faktycznych wydatków powódki na realizację inwestycji. Uzasadnione zebranymi dowodami było więc przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że suma należności wynikających z faktur wystawionych przez stronę powodową po skończeniu 68 % prac, które związane były z realizacją inwestycji, następnie zaś po wykonaniu wszystkich tych prac, odpowiadała wysokości kosztów, które powódka faktycznie mogła ponieść na realizację porozumienia z 15 lipca 2010 r. Innych ustaleń nie można było dokonać na podstawie dowodów zebranych w tej sprawie, zwłaszcza gdy pozwana nie oparła apelacji na zarzucie nieuzasadnionego nierozpoznania przez Sąd Okręgowy wniosku zgłoszonego po raz pierwszy w piśmie z 8 października 2013 r., ponowionego i uzupełnionego pismem z 14 października 2014 r. Sąd Apelacyjny z urzędu mógł skontrolować zaskarżony wyrok w części dotyczącej nieważności postępowania, na którą pozwana bezzasadnie powoływał się w apelacji i w części dotyczącej rozpoznania istoty sprawy, która została jednak w ten sposób zbadana i rozstrzygnięta przez Sąd Okręgowy. Z urzędu badaniu też podlegało to, czy nie doszło do zaniechania przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Nierozpoznanie jednostkowego wniosku dowodowego, który był adresowany do Sądu Okręgowego, nie uzasadniało więc uznania, że zachodziła podstawa do uchylenia zaskarżonego wyroku zgodnie z ar. 386 § 4 in fine k.p.c. Takie uchybienie mogłoby zostać zbadane na etapie rozpoznawania apelacji, gdyby stosowny zarzut zostało podniesione w apelacji (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07). Nie podlegało ocenie z urzędu. Nie było więc dopuszczalne usuwanie z urzędu uchybień Sądu Okręgowego poprzez dopuszczenie dowodów, które nie zostały zawnioskowane w apelacji.

Za zasadnością apelacji nie mogło również przemawiać potrącenie przez pozwaną należności wynikających z porozumienia z 1 czerwca 2010 r., czyli z obu faktur, które zostały wystawione na jego podstawie. W sytuacji, gdy zarzuty apelacji były w tym zakresie ograniczone, tytułem uzupełnienia argumentacji, na którą powołał się Sąd Okręgowy poprzez wskazanie, że w treści oświadczeń o potrąceniu wierzytelności, które pozwana miała nabyć od H. i Z. M. na postawie umowy cesji z 12 lipca 2012 r., wierzytelność z tego tytułu nie została sprecyzowana w sposób wymagany do skutecznego jej zbycia, można tylko dodać, że pozwaną obciążał w tej sprawie także ciężar wykazania, że wskazana wierzytelność przysługiwała jej zbywcom do wysokości podanej w umowie cesji jako jej przedmiot. Umowa jej sprzedaży nie byłą bowiem do tego wystarczająca. Nie wykazywała w każdym razie, aby określona w niej należność przysługiwała wskazanym osobom, zwłaszcza że strona powodowa zaprzeczała, aby była zobowiązana wobec H. i Z. M. do uregulowania zobowiązania związanego z realizacją dużo większej oraz rozłożonej na dłuższy czas inwestycji niż adaptacja budynku sportowego na przedszkole, i twierdziła w sposób przeciwny, że jej należności nie zostały w tym zakresie uregulowane. Wykazanie, przy rozbieżnych stanowiskach obu stron, że H. i Z. M. przysługiwała wobec powódki wierzytelność z tytułu zwrotu części nakładów na wieloletnią realizację inwestycji budowlanej na działce nr (...) przy ul. (...) w W., wymagałoby przedłożenia obszernego materiału dowodowego obrazującego rodzaj i zakres tej inwestycji, sposób jej przeprowadzenia i finansowania. Sporne elementy mogłyby zaś zostać ocenione przy wykorzystaniu dowodu z opinii właściwego biegłego. Strona pozwana nie wykazała jednak niezbędnej inicjatywy. Przede wszystkim nie została złożona dokumentacja źródłowa, niezbędna do ustalenia istnienia wierzytelności podanej w umowie cesji z 12 lipca 2012 r. Nie było więc żadnych podstaw do przyjęcia, że doszło do jej nabycia i skutecznego potrącenia przez pozwaną należności zasądzonej przez Sąd Okręgowy w oparciu o poprawne ustalenie okoliczności niewykonania przez pozwaną zobowiązania, które wynikało z porozumienia z 1 czerwca 2012 r., które uzupełniało porozumienie z 15 lipca 2010 r. Apelacja podlegała więc oddaleniu.

Na uwzględnienie zasługiwał tym samym wniosek powódki o obciążenie pozwanej kosztami postępowania apelacyjnego. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i przy zastosowaniu § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia powołanego przez Sąd Okręgowy, w drugim punkcie wydanego wyroku Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 5400 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, na które złożyła się tylko podstawowa stawka za udział zawodowego pełnomocnika po stronie czynnej w postępowaniu odwoławczym, stosownie do rodzaju sprawy i podanej w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski Dorota Markiewicz Dagmara Olczak-Dąbrowska