Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXI Pa 642/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXI Wydział Pracy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Dorota Czyżewska

Sędziowie:

SO Monika Sawa

SO Grzegorz Kochan (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Monika Sarzyńska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 grudnia 2016 r. w Warszawie

sprawy z powództwa G. K.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

ustalenie stosunku pracy, wynagrodzenie za pracę, ekwiwalent za urlop wypoczynkowy

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

z dnia 26 kwietnia 2016 roku sygn. akt VII P 453/13

oddala apelację.

Sygn. akt XXI Pa 642/16

UZASADNIENIE

1.  stanowiska stron

G. K. pozwem z 28 lutego 2013 r. skierowanym przeciwko (...) sp. z o.o. wystąpił o ustalenie istnienia stosunku pracy w okresie od października 2009 r. do października 2011 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, w pełnym wymiarze czasu pracy z miesięcznym wynagrodzeniem za pracę w okresie październik 2009 r. – 31 grudnia 2010 r. w kwocie brutto 2.747,00 zł i w okresie styczeń 2011 r. 31 września 2011 r. w kwocie 3.000,00 zł brutto, o zasądzenie kwoty 32.000.00 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, tytułem ekwiwalentu za pracę w niedziele i święta oraz tytułem ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy wraz z ustawowymi odsetkami od kwot i za okresy wymienione w pozwie oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych o ile nie zostanie złożony spis kosztów.

Podczas rozprawy 26 kwietnia 2016 r. G. K. sprecyzował żądanie pozwu w zakresie kwoty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, żądając z tego tytułu 1.515,15 zł za 10 dni niewykorzystanego w naturze urlopu.

(...) sp. z o.o. w odpowiedzi na pozew i konsekwentnie na rozprawie wniósł o oddalenie powództwa.

2.  wyrok Sądu I instancji

Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 26 kwietnia 2016 r. ustalił, że w okresie od 1 października 2009 r. do 31 października 2011 r. pomiędzy G. K. a (...) sp. z o.o. istniał stosunek pracy na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 2.747,00 zł, w okresie od 1 października 2009 r. do 31 grudnia 2010 r. i w kwocie 3.000,00 zł, w okresie od 1 stycznia 2011 r. do 31 października 2011 r., zasądził od (...) sp. z o.o. na rzecz G. K. następujące kwoty: 749,18 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 listopada 2009 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za październik 2009 r., 549,40 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 grudnia 2009 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za listopad 2009 r., 824,10 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 lutego 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za styczeń 2010 r., 274,70 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 marca 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za luty 2010 r., 238,87 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 kwietnia 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za marzec 2010 r., 826,48 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 maja 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za kwiecień 2010 r., 163,51 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 lipca 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za czerwiec 2010 r., 62,43 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 września 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za sierpień 2010 r., 499,45 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 października 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za wrzesień 2010 r., 248,24 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 listopada 2010 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za październik 2010 r., 300,00 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 marca 2011 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za luty 2011 r., 260,87 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 kwietnia 2011 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za marzec 2011 r., 37,50 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 maja 2011 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za kwiecień 2011 r., 178,57 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 czerwca 2011 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za maj 2011 r., 272,73 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 września 2011 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za sierpień 2011 r., 34,09 zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 11 października 2011 r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za wrzesień 2011 r., zasądził od (...) sp. z o.o. na rzecz G. K. kwotę 1.515,15zł z ustawowymi odsetkami za czas opóźnienia liczonymi od 26 lutego 2013 roku do dnia zapłaty tytułem ekwiwalentu za 10 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego za lata 2009 – 2011, w pozostałej części powództwo oddalił, zasądził od G. K. na rzecz pozwanego (...) sp. z o.o. kwotę 1.020,00 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, nakazał pobrać od (...) sp. z o.o. na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy w Warszawie kwotę 1.500,00 zł tytułem częściowego zwrotu wydatku poniesionego tymczasowo przez Skarb Państwa na poczet opinii biegłego, nakazał pobrać od (...) sp. z o.o. na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy w Warszawie kwotę 277,00 zł tytułem opłaty stosunkowej od pozwu od której powód był zwolniony w całości oraz wyrokowi nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.000,00 zł.

3.  ustalenia faktyczne Sądu I instancji

(...) sp. z o.o. (działa także pod firmą (...) sp. z o.o.) jest przedsiębiorcą prowadzącym działalność wydawniczą w zakresie książek, gazet, czasopism i wydawnictw periodycznych, nagrań dźwiękowych oraz innych.

G. K. ur. (...) ma wykształcenie średnie ogólne. W okresie od 1 czerwca 1996 r. do 31 grudnia 2007 r. był zatrudniony w (...) sp. z o.o. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy. W ostatnim okresie zatrudnienia u tego pracodawcy powód wykonywał pracę na stanowisku redaktora.

Rozmowy na temat zatrudnienia pracownika w spółce prowadził F. G. (1). G. K. był wówczas zainteresowany zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę. Przełożony G. K. zwracał się do osób decyzyjnych w spółce w sprawie umowy o pracę dla pracownika, lecz spółka nie zgadzała się na taką umowę. Z tego względu strony współpracowały ze sobą na podstawie umów cywilnoprawnych. Do podpisania pierwszej umowy doszło 24 września 2009 r. Strony zawarły wówczas umowę o dzieło, w której jako przedmiot dzieła określiły utwory w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w postaci tekstów autorskich dla N. i ustaliły wynagrodzenie za przeniesienie autorskich praw majątkowych. Z postanowień umowy wynikało, że dzieło zostanie przekazane do 8 października 2009 r. do siedziby wydawcy. Nadto G. K. złożył w umowie oświadczenie dla celów podatkowych i wskazał rachunek bankowy do wypłaty wynagrodzenia.

Następnie 1 lutego 2010 r. strony podpisały umowę, w której spółka powierzyła G. K., a G. K. zobowiązał się w okresach comiesięcznych stwarzać utwory w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych: teksty autorskie dla redakcji newsweek.pl zgodnie z harmonogramem i tematami określonymi przez spółkę. G. K. został zobowiązany do oddawania utworów zgodnie z tym harmonogramem do 20-ego dnia każdego miesiąca. Z tytułu wykonywania zobowiązań objętych umową oraz przeniesienia praw autorskich strony ustaliły wynagrodzenie w wysokości 2.747,00 zł brutto. Celem wypłaty wynagrodzenia G. K. został zobowiązany do wystawiania faktury do 25 dnia każdego miesiąca. Umowa nie określała czasu jej trwania.

Kolejną umowę o podobnej treści strony zawarły 28 stycznia 2011 r., ustalając w nim wynagrodzenie G. K. na kwotę 3.000,00 zł brutto oraz wskazując, że postanowienia umowy wiążą strony od 1 lutego 2011 r. do 31 grudnia 2012 r. i może być wypowiedziana przez każdą ze stron bez podawania przyczyny za miesięcznym okresem wypowiedzenia.

Strony zastosowały to postanowienie i rozwiązały umowę ze skutkiem na 31 października 2011 r.

Pismem z 31 października 2012 r. złożonym w Sądzie Rejonowym G. K. wezwał spółkę do zawarcia ugody w przedmiocie zapłaty kwoty 32.000,00 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, tytułem ekwiwalentu za pracę w niedziele i święta oraz tytułem ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.

W rzeczywistości współpraca G. K. ze spółką od początku miała charakter umowy o pracę. Od 1 października 2009 r. do 28 września 2011 r. G. K. świadczył pracę w siedzibie spółki, na stanowisku redaktora, będąc do dyspozycji spółki we wskazanym czasie, w systemie zmianowym od 7.00 do 22.00, zgodnie z ustalonym grafikiem pracy po 8 godzin dziennie przeciętnie pięć razy w tygodniu. Pierwszą godzinę porannej zmiany pracownicy zwykle rozpoczynali zdalnie, w domu i do siedziby przychodzili na godzinę 8.00, podobnie 2 ostatnie godziny zmiany popołudniowej.

Pracę G. K. na bieżąco nadzorował kierownik zespołu, który wydawał mu codziennie na bieżąco polecenia służbowe, sprawując nadzór merytoryczny i organizacyjny. G. K. otrzymywał wynagrodzenie w stałej stawce miesięcznej.

Zgodnie z grafikiem dyżurów G. K. pełnił także dyżury weekendowe, zwykle z domu, za taki dyżur tak, jak pozostali pracownicy otrzymywał czas wolny w dni powszednie. Grafik pracy na kolejny miesiąc powstawał pod koniec miesiąca poprzedzającego w porozumieniu ze wszystkimi członkami zespołu. Ostatecznie jednak za pełną obsadę był odpowiedzialny przełożony i to on decydował w sprawach spornych oraz w trakcie miesiąca, gdy zachodziła konieczność dokonania zmian w grafiku.

Z uwagi na potrzeby pracodawcy tak, jak to wynika ze złożonego do akt sprawy grafiku pracy zdarzało się, że w niektóre dni tygodnia G. K. pracował ponad 8 godzin, wypracowując nadgodziny względem normatywnego czasu pracy, obowiązującego w poszczególnych miesiącach, za które nie otrzymał dnia wolnego od pracy, ani należnego wynagrodzenia za pracę. I tak za październik 2009 r. niedopłata wyniosła 749,18 zł, za listopad 2009 r. – 549,40 zł, za styczeń 2010 r. – 824,10 zł, za luty 2010 r. – 274,70 zł, za marzec 2010 r. – 238,87 zł, za kwiecień 2010 r. – 826,48 zł, za czerwiec 2010 r. – 163,51 zł, za sierpień 2010 r. – 62,43 zł, za wrzesień 2010 r. – 499,45 zł, za październik 2010 r. – 248,24 zł, za luty 2011 r. – 300 zł, za marzec 2011 r. – 260,87 zł, za kwiecień 2011 r. – 37,50 zł, za maj 2011 r. – 178,57 zł, za sierpień 2011 r. – 272,73 zł, za wrzesień 2011 r. – 34,09 zł.

W sytuacji, gdy ilość godzin pracy powoda w danym miesiącu nie osiągnęła normatywnego czasu pracy, obowiązującego w poszczególnych miesiącach, a były to grudzień 2009 r. (17 godzin poniżej normy), maj 2010 r. (16 godzin poniżej normy), listopad 2010 r. (38 godzin poniżej normy), grudzień 2010 r. (64 godzin poniżej normy), styczeń 2011 r. (14 godzin poniżej normy), kwiecień 2011 r. (14 godzin poniżej normy), maj 2011 r. (6 godzin poniżej normy), czerwiec 2011 r. (8 godzin poniżej normy), wrzesień 2011 r. (14 godzin poniżej normy).

Każdy z pracowników otrzymywał do opracowania tematy zlecone od przełożonego oraz zgłaszał własne pomysły, które dla realizacji wymagały akceptacji przez przełożonego. Co kilka miesięcy przełożony G. K. przyznawał nagrody pieniężne swoim podwładnym, w tym G. K..

W trakcie zatrudnienia G. K. korzystał z urlopu wypoczynkowego w wymiarze 26 dni w roku. W celu skorzystania z urlopu nie składał wniosku, lecz zgłaszał to przełożonemu, który na bieżąco odnotowywał wykorzystaną ilość urlopu wypoczynkowego. Za rok 2009 przysługiwało G. K. 7 dni urlopu wypoczynkowego w wymiarze proporcjonalnym, za trzy miesiące z uwagi na zatrudnienie od października 2009 r., ale w tym roku kalendarzowym G. K. nie korzystał z urlopu wypoczynkowego. W 2010 r. G. K. miał prawo do 26 dni urlopu i w tym roku wykorzystał 22 dni urlopu, natomiast w 2011 r. uzyskał prawo do urlopu wypoczynkowego w wymiarze proporcjonalnym 22 dni, ponieważ w tym roku kalendarzowym pracował 10 miesięcy (styczeń – październik 2011 r.).

W 2011 r. G. K. wykorzystał 23 dni urlopu wypoczynkowego. Fakt wykorzystania urlopu nie wpływał na wysokość otrzymywanego przez niego wynagrodzenia.

Podobnie rzecz się przedstawiała z okresami niezdolności do pracy z powodu choroby. G. K. nie miał obowiązku składania zaświadczenia lekarskiego, lecz kiedy był chory usprawiedliwiał swoją nieobecność, zgłaszając ten fakt swojemu bezpośredniemu przełożonemu i za czas nieobecności w pracy z tego powodu nie pomniejszano jego wynagrodzenia.

4.  ocena prawna Sądu I instancji

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo G. K. w znacznej części zasługiwało na uwzględnienie.

Z przedstawionych przed Sądem i przeprowadzonych dowodów wynika, że stosunek prawny, łączący strony w okresie od października 2009 r. do października 2011 r. określony w umowie pisemnej, jako umowa o dzieło, w rzeczywistości był stosunkiem pracy. Jak wynika z przeprowadzonych przed Sądem Rejonowym dowodów, wszystkie elementy istotne umowy o pracę występowały w stosunku prawnym, łączącym strony. Zdawał sobie z tego sprawę powód oraz jego bezpośredni przełożony, zwracając się do osób decydujących o podpisanie z powodem umowy o pracę. Wykonywanie przez powoda na rzecz pozwanego obowiązków, wynikających z zawartej umowy nie polegało na przedstawianiu przez powoda zamówionych dzieł. Powód świadczył bowiem pracę na rzecz pozwanego w miejscu (siedziba redakcji) i czasie (ustalonym z godnie z grafikiem) określonym przez pozwanego, pozostając do jego dyspozycji oraz służbowym podporządkowaniu co do rodzaju, zakresu oraz sposobu wykonywania obowiązków. Powód był zobowiązany do osobistego świadczenia pracy, nie mógł swobodnie zastąpić się kimkolwiek. W sytuacji zaistnienia przeszkód miał możliwość, za zgodą przełożonego, zamienić się jedynie z kolegą z zespołu. Był zobowiązany do uprzedzania o przeszkodach w stawianiu się do pracy i usprawiedliwiania nieobecności. Powodowi udzielano urlopu wypoczynkowego w wymiarze i na zasadach, przysługujących pracownikowi. Także za czas nieobecności z powodu niezdolności do pracy z powodu choroby powód otrzymywał wynagrodzenie w stałej miesięcznej wysokości. Wynagrodzenie powoda zostało ustalone na stałym miesięcznym poziomie, nie zostało uzależnione od ilości wykonanej pracy (dzieł) i przysługiwało powodowi za fakt pozostawania w gotowości do pracy, do dyspozycji pracodawcy w miejscu i w czasie przez niego oznaczonym. Zawarta pomiędzy stronami umowa pisemna z lutego 2010 r. wskazywała na bezterminowy charakter stosunku prawnego (kopia umowy – k. 18-21) dopiero w umowie ze stycznia 2011 r. strony nadały umowie charakter czasowy z prawem do wcześniejszego rozwiązania (kopia umowy – k. 22-27).

Uznaniu łączącego strony stosunku prawnego, za umowę o pracę nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że w ramach tego stosunku powód tworzył utwory w rozumieniu prawa autorskiego i ustalone wynagrodzenie stanowiło również zapłatę za przeniesienie na pracodawcę praw autorskich do dzieł powstałych w związku z realizacją obowiązków pracowniczych. orzecznictwo sądowe od dawna reprezentuje stanowisko, że o charakterze prawnym łączącego strony stosunku prawnego nie decyduje formalna nazwa umowy, ale jej rzeczywista treść, a w razie występowania w treści umowy elementów charakterystycznych zarówno dla stosunku pracy, jak i dla zobowiązania na podstawie prawa cywilnego, o jej prawnym charakterze decydują elementy przeważające w umowie. Okoliczność, że w ramach stosunku prawnego istniejącego pomiędzy stronami powstawały utwory w rozumieniu Ustawy o prawach autorskich nie wyklucza pomiędzy stronami istnienia umowy o pracę. Z normy art. 12 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (jt. Dz. U. 2006 r., Nr 91, poz. 631 ze zm.) wynika, że jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron. Jeżeli umowa o pracę nie stanowi inaczej, z chwilą przyjęcia utworu pracodawca nabywa własność przedmiotu, na którym utwór utrwalono.

Mając na względzie przywołane normy oraz ustalony stan faktyczny, Sąd Rejonowy stwierdził, że w okresie objętym pozwem w łączącym strony stosunku prawnym występowały wszystkie elementy istotne stosunku pracy.

Za pomocą przedstawionego grafiku czasu pracy, potwierdzonego przez świadków, powód wykazał i udowodnił fakt świadczenia pracy w niektórych miesiącach trwania stosunku pracy w ilości, przekraczającej obowiązujące go normy miesięczne. Brak ewidencji czasu pracy oraz zasad i sposobu rozliczenia czasu pracy powoda przez pozwanego, uzasadniał przyjęcie względem powoda miesięcznych okresów rozliczenia i zasądzenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za każdy miesiąc, w którym takie godziny wystąpiły, zgodnie z wyliczeniem przedstawionym w opinii biegłego sądowego.

W ocenie Sądu Rejonowego nie ma uzasadnionych podstaw do pomniejszenia należności powoda z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych w poszczególnych miesiącach w związku z niewypracowaniem normatywnego czasu pracy w innych miesiącach. Jak już wskazano obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy i prawidłowego obliczenia należności ze stosunku pracy spoczywa na pracodawcy. W okolicznościach sprawy pozwany nie wypełniał względem powoda tego obowiązku, błędnie uznając, że stron nie łączył stosunek pracy. Sąd Rejonowy miał zatem na uwadze, że w tej sytuacji to na pozwanym spoczywał obowiązek wykazania, że pracownikowi nie należy się wynagrodzenie za czas nieświadczenia pracy. Tymczasem z grafików nie wynika z jakich powodów doszło do niewypracowania, obowiązującej w danym miesiącu normy. Z zeznań świadka F. G. wynika m. in., że w sytuacji, gdy powód był chory zgłaszał to przełożonemu, który nieobecność powoda uznawał za usprawiedliwioną, lecz zwolnienia lekarskiego powód nie składał i pozwany nie odnotowywał tego faktu w dokumentacji pracowniczej powoda. Nie mniej jednak niewątpliwie taka usprawiedliwiona nieobecność w pracy pomniejszała normę czasu pracy powoda za dany miesiąc. Nie zaistniały zatem żadne okoliczności, które usprawiedliwiałyby pomniejszenie należności powoda o wykazane w opinii biegłego wartości ujemne. Z uwagi na przerwanie biegu przedawnienia w zakresie roszczeń objętych pozwem poprzez zawezwanie pozwanego do próby ugodowej (kopia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej – k. 65, dowód nadania – k. 64), nie zasługuje na uwzględnienie podniesiony przez pozwanego zarzut częściowego przedawnienia roszczeń majątkowych.

Sąd Rejonowy rozstrzygając o odsetkach za nieterminową wypłatę należności za pracę w godzinach nadliczbowych na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 300 k.p. oraz art. 85 § 2 k.p., który stanowi, że wynagrodzenie za pracę płatne raz w miesiącu wypłaca się z dołu, niezwłocznie po ustaleniu jego pełnej wysokości, nie później jednak niż w ciągu pierwszych 10 dni następnego miesiąca kalendarzowego. W związku z tym odsetki za czas opóźnienia w wypłacie za dany miesiąc należą się od następnego to jest od 11-ego dnia następnego miesiąca kalendarzowego.

Z uwagi na okoliczność, iż jak to wynika ze zgromadzonych dowodów, z uwagi na ogólny staż pracy powodowi przysługiwał urlop wypoczynkowy w wymiarze 26 dni za pełny rok kalendarzowy i odpowiednio proporcjonalny za niepełny rok, to za niewykorzystane 10 dni urlopu przysługuje mu prawo do ekwiwalentu, co uzasadnia rozstrzygnięcie jak w punkcie III. sentencji wyroku.

W pozostałej części roszczenie podlegało oddaleniu, jako niezasadne.

Rozstrzygnięcie o kosztach zapadło na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 100 k.p.c., rozdzielając je stosunkowo. Z uwagi na okoliczność, iż powód był zwolniony w całości od kosztów sądowych (postanowienie – k. 77) i w niewielkiej części wygrał roszczenie majątkowe, to jednak Sąd obciążył pozwaną częścią kosztów opinii biegłego sądowego, uznając że konieczność wywołania dowodu powstała wskutek nieprowadzenia przez pozwaną dokumentacji pracowniczej oraz nierzetelnych obliczeń dokonanych na podstawie dowodów złożonych przez powoda.

Nadto Sąd Rejonowy obciążył pozwanego pracodawcę na zasadach określonych w art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 maja 2005 r., o kosztach w sprawach cywilnych, kosztami sądowymi, których nie miał obowiązku uiścić pracownik wnoszący powództwo do sądu, zgodnie z brzmieniem art. 96 ust. 1 pkt 4 wspomnianej ustawy.

5.  apelacja

Pozwany (...) sp. z o.o. zaskarżył powyższy wyrok w części, tj. w zakresie pkt 1, 2 i 3, zarzucając naruszenie:

1)  przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez niedokonanie wszechstronnego i całościowego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji wyciągnięciu błędnych wniosków stanowiących podstawę wyroku oraz dokonaniu oceny materiału dowodowego w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, co przejawiło się w:

a.  pominięciu dowodu z przesłuchania powoda oraz z zeznań świadka F. G. (1) w zakresie, w jakim z zeznań tych wynika, że mimo iż powód liczył na zawarcie z pozwanym umowy o pracę, nie zrezygnował ze współpracy z pozwanym w sytuacji, w której pozwany wyraźnie wskazał, że jedyną możliwą formą współpracy pomiędzy stronami jest umowa o dzieło;

b.  pominięciu dowodu z przesłuchania powoda oraz z zeznań świadków F. G. (1) i A. R. (1) w zakresie, w jakim z zeznań tych wynika, że powód miał swobodę w kształtowaniu czasu, w jakim wykonywał dzieła na rzecz pozwanego oraz miał możliwość tworzenia przedmiotowych dzieł poza siedzibą pozwanego;

c.  pominięciu dowodu z zeznań świadka T. W. w zakresie, w jakim z zeznali tych wynika, że powód miał możliwość wykonywania dzieł na rzecz Pozwanego poza siedzibą pozwanego i zachowywał swobodę co do treści sporządzanych artykułów;

co miało istotny wpływ na wynik sprawy bowiem doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych i przyjęcia, że powód świadczył pracę w miejscu i czasie określonym przez pozwanego, pozostając do jego dyspozycji w ramach służbowego podporządkowania co do rodzaju, zakresu oraz sposobu wykonywania obowiązków, co ma wskazywać na związanie powoda i pozwanego stosunkiem pracy.

2)  prawa materialnego, tj.:

a.  art. 353' k.c, art. 60 k.c. i art. 11 k.p. w zw. z art. 65 § 1 k.c. i art. 300 k.p., przez niezastosowanie art. 353 1 k.c, art. 60 k.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. i art. 300 k.p. i zastosowanie art. 11 k.p., co doprowadziło do przyjęcia, że powód i pozwany byli związani stosunkiem pracy, w sytuacji, w której treść łączącego ich stosunku prawnego - przy zastosowaniu obowiązujących w kodeksie cywilnym reguł interpretacyjnych dotyczących oświadczeń woli - nie wskazuje na istnienie zgodnego zamiaru stron co do zawarcia umowy o pracę, gdyż ze złożonych przez strony oświadczeń woli wynika, że obejmowały one swym zamiarem zawarcie umowy o dzieło;

b.  art. 22 § 1 k.p., przez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że powód i pozwany byli związani stosunkiem pracy, w sytuacji, w której powód nie pozostawał wobec pozwanego w stosunku podporządkowania i nie podlegał kierownictwu pozwanego co do miejsca i czasu wykonywania umówionych dzieł, a przy tym zachowywał swobodę co do treści sporządzanych artykułów.

W oparciu o powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa, a w konsekwencji powyższego zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla m.st. Warszawy w Warszawie, z pozostawieniem temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed sądem II instancji, o których zasądzenie, według norm przepisanych, niniejszym wnoszę.

6.  ocena prawna Sądu Okręgowego

Apelacja wywiedziona przez pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w pełni podziela ustalenia stanu faktycznego niniejszej sprawy dokonane przez Sąd I instancji oraz ich ocenę prawną i przyjmuje je za własne. Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy przeprowadził prawidłową i szczegółową analizę zebranego materiału dowodowego, a następnie dokonał jego rzetelnej i wszechstronnej oceny. Wyprowadzone na tej podstawie wnioski są zgodne z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym i jako takie znalazły całościową aprobatę Sądu odwoławczego.

W tych okolicznościach za chybiony należało uznać podniesiony przez skarżącego zarzut dotyczący naruszenia przez Sąd Rejonowy zasady oceny dowodów. Nie ulega wątpliwości, że zarzut błędnych ustaleń i błędnej oceny dowodów może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że wadliwe ustalenia będące konsekwencją błędnej oceny dowodów, wynikają z naruszenia przez sąd orzekający uznanych reguł interpretacyjnych oraz braku logicznego wiązania faktów i z niezrozumienia wynikających z nich treści (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 1 czerwca 2012 r., V ACa 320/12 Opubl: Przegląd Orzecznictwa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku rok 2012, Nr 4, poz. 4, str. 60). Nie można zapominać, że ocena sądu na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. jest oceną swobodną. Oczywiście nie wyklucza to apriori oceny odmiennej, rzecz tylko w tym, że skuteczność zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., z uwagi na gwarantowaną kodeksową swobodę oceny zebranych dowodów, zależy od wykazania wspomnianego wcześniej sprzeniewierzenia się sądu uznanym regułom interpretacyjnym i logicznego wiązania faktów.

W ocenie Sądu Okręgowego skarżący, poza własną oceną dowodów, odmienną od tej, której dokonał Sąd Rejonowy, nie wykazał w przekonujący sposób, że wspomniane wcześniej zasady naruszył Sąd pierwszej instancji. W szczególności, Sąd Okręgowy nie dostrzega w rozumowaniu Sądu Rejonowego niekonsekwencji i sprzeczności, które podważyłyby jego ocenę dowodów. Procesowe zarzuty strony sprowadzają się w zasadzie do odmiennej interpretacją dowodów. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego i własny pogląd na sprawę, z pominięciem okoliczności dla niego niewygodnych lub nie odpowiadających jego wersji zdarzeń. Tymczasem prawidłowo zrealizowanym zadaniem Sądu Rejonowego było przeprowadzenie całościowej oceny zebranego w sprawie materiału, ponieważ tylko taka mogła dać pełny obraz spornych okoliczności. Zatem polemika pozwanego z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego nie mogła odnieść zamierzonego skutku.

W tym kontekście Sąd nie podziela twierdzenia pozwanego, że powód miał świadomość formy zatrudnienia. Pozwany manipuluje bowiem zeznaniami świadka F. G. (1) jedynie w celu uzyskania zniekształconego obrazu zaistniałej sytuacji. Świadek ten, jak zauważył pozwany, zeznał, że „podczas rozmowy przed podpisaniem umowy wyjaśniłem powodowi, jaki rodzaj umowy możemy podpisać i jakie będą faktyczne warunki wykonywania tej umowy” (k. 141). Jednakże w dalszej kolejności, czego zdaje się nie zauważył pozwany, świadek zeznał „w okresie 2 lat zatrudnienia powoda, co najmniej dwukrotnie rozmawiałem z przełożonymi na temat podpisania umów o pracę w miejsce umów o dzieło skoro są wykonywane w warunkach umów o pracę” (k. 141). Z zeznań tych zatem wynika, że powód w rzeczywistości nie miał pełnej świadomości co do łączącej go z pracodawcą formy zatrudnienia, skoro nawet jego bezpośredni przełożony miał uzasadnione wątpliwości co do tej formy wykonywania pracy. Bez znaczenia zatem pozostają w tym zakresie zeznania powoda, wskazane przez pozwanego, skoro umowa o dzieło była wykonywana tak jakby była umową o pracę.

Nie ma również racji pozwany wskazując, że powód miał swobodę w kształtowaniu swojego czasu pracy. Przeczą temu przede wszystkim zeznania świadka F. G. (1), który wskazał jasno, że „powód zostanie zatrudniony na podstawie umowy o dzieło i związanym z tym przeniesieniem praw autorskich, natomiast faktycznie będzie pracował w siedzibie pracodawcy w pełnym wymiarze czasu pracy, to jest 8 godzin dziennie w systemie dyżurowym” (k. 140). Z kolei dyżury były codziennie od 7:00 do 22:00 łącznie z weekendami (zeznania świadka A. P. - k. 142). „Każdy z nas, było nas wtedy około 7 osób, musiał pracować 5 dni w tygodniu po 8 godzin” (zeznania świadka T. W. – k. 156). Sąd Okręgowy oparł się również na grafikach dyżurów (k. 28-62), z których wynika, że powód świadczył prace na rzecz pozwanego codziennie na różnych dyżurach (7.00-15.00, 8.00-16.00, 10.00-18.00, 12.00-20.00 lub 14.00-22.00) po 8 godzin dziennie. Z powyższego zatem wynika, że powód miał możliwości kształtowania swojego czasu pracy jedynie w zakresie wyboru godziny rozpoczęcia „dyżuru”. Powód nie mógł natomiast samodzielnie ustalać, że w danym dniu będzie pracował np. 2 czy 4 godziny. Każdego dnia musiał bowiem przepracować co najmniej 8 godzin.

Pozwany wskazał również, że powód nie miał obowiązku wykonywania obowiązków w siedzibie spółki. Na potwierdzenie tej okoliczności przywołał zeznania świadka T. W., który wskazał, że „w odniesieniu do pierwszej godziny porannej pracy i dwóch ostatnich na drugiej zmianie nie było obowiązku zgłaszania tego przełożonemu”. Jednakże pozwany powtórnie w sposób nieuprawniony manipuluje zeznaniami świadka, który w rzeczywistości wskazał, że „pamiętam, że pierwsza zmiana rozpoczynała pracę od godziny 7.00 i trwała do 15:00. Przy tym pierwszą godzinę zwykle wykonywaliśmy z domu i przychodziliśmy do pracy około 8:00 i kontynuowaliśmy pracę w redakcji do 15:00. Gdy mieliśmy dyżur od 16:00 do 22:00 mogliśmy dwie ostatnie godziny pracować z domu”. Zatem też biorąc pod uwagę powyższe, wydźwięk charakteru pracy powoda jest odmiennie różny od tego przedstawionego przez pozwanego. Na tej też podstawie nie można uznać, aby powód miał swobodę w kształtowaniu miejsca świadczenia przez siebie pracy, skoro jego obowiązkiem było stawianie się do siedziby pracodawcy, na co wskazywali również świadkowie: F. G. (1) („natomiast faktycznie będzie pracował w siedzibie pracodawcy”) oraz A. P. („każdy z nas miał stanowisko pracy przygotowane w redakcji w siedzibie pozwanego. Wszyscy pracowaliśmy w jednym pomieszczeniu razem z przełożonym”).

Wprawdzie świadek A. R. (2) zeznał, że redaktorzy pracowali zdalnie, to jednak nie pracował on u pozwanego w okresie zatrudnienia powoda, a zatem jego zeznania mają jedynie marginalne znaczenie w tym zakresie.

Bez znaczenia dla sprawy pozostaje z kolei twierdzenie pozwanego, że powód miał „swobodę w kształtowaniu treści przygotowanych artykułów”. Naturalną bowiem rzeczą w pracy dziennikarza/redaktora jest swoboda w kształtowaniu treści przygotowywanego przez siebie artykułu. Niemniej powód nie miał swobody w zakresie wyboru tematyki przygotowywanych artykułów. Zlecane były one bowiem, w głównej mierze, przez F. G. (1).

Reasumując, zarzuty pozwanego dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego okazały się w całości nieuzasadnione.

Przyjmując bezzasadność zarzutów procesowych Sąd Okręgowy zważył, że zarzuty naruszenia prawa materialnego również nie zasługują na uwzględnienie.

Przedmiotem niniejszego postępowania było ustalenie, czy strony łączył stosunek pracy, czy też inny stosunek cywilnoprawny.

Zgodnie z treścią art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, a pracodawca do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Treścią umowy o pracę jest więc zobowiązanie się pracownika do wykonywania określonej pracy za wynagrodzeniem. Umowa o pracę posiada cechy stosunku zobowiązaniowego – jest dobrowolna, dwustronnie zobowiązująca, odpłatna i konsensualna. Cechy stosunku pracy, wynikające z art. 22 k.p. wyróżniają go spośród innych stosunków prawnych do niego zbliżonych, w szczególności od umowy o dzieło (art. 627 i nast. k.c.) agencyjnej (art. 758 i nast. k.c.) oraz umowy zlecenia (art. 734 i nast. k.c.), a mianowicie charakteryzuje się on koniecznością osobistego wykonania pracy określonego rodzaju w ustalonym miejscu i czasie, podporządkowaniem pracownika pracodawcy, wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy i na jego ryzyko, a ponadto odpłatnością pracy.

W sytuacji, gdy te same zadania mogły być wykonywane zarówno w ramach umowy o pracę, jak i w ramach umowy cywilnoprawnej, kwalifikacji prawnej umowy łączącej strony należy dokonać za pomocą metody typologicznej, tj. przez rozpoznanie i wskazanie jej cech dominujących. Ustalenie, że przeważały elementy umowy o pracę prowadzi do oceny – nawet wbrew nazwie umowy zawartej przez strony i wbrew treści jej poszczególnych postanowień, że strony łączył stosunek pracy. Z kolei w razie ustalenia, że zawarta przez strony umowa wykazuje cechy wspólne dla umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z jednakowym ich nasileniem, rozstrzygający o jej typie powinien być zgodny zamiar stron i cel umowy (art. 65 k.c. w związku z art. 300 k.p.), który może być także wyrażony w nazwie umowy (wyrok Sądu Najwyższego z 18 czerwca 1998 r., I PKN 191/98, OSNAPiUS z 1999 r., Nr 14, poz. 449).

W niniejszym jednak przypadku wątpliwość taka nie zaistniała. Cechy charakterystyczne dla stosunku pracy wystąpiły bowiem w przeważającej większości.

Odnosząc się zatem do poszczególnych cech stosunku pracy Sąd Okręgowy chce wskazać, że najistotniejszym elementem stosunku pracy, odróżniającym go od innych stosunków prawnych, jest podporządkowanie pracownika pracodawcy. Świadczenie pracy pod kierownictwem pracodawcy oznacza powinność stosowania się pracownika do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy oraz pozostawanie do dyspozycji pracodawcy w miejscu i czasie wyznaczonym do wykonywania pracy. Cechy takiej nie posiadają bowiem stosunki cywilnoprawne oparte na podstawie umowy o dzieło, czy umowy zlecenia.

W niniejszym przypadku, fakt podlegania pracodawcy przez powoda nie budzi wątpliwości. Potwierdzają go nie tylko zeznania powoda, ale również świadków będących pracownikami pozwanej spółki. Powód świadczył bowiem pracę w siedzibie pracodawcy (tak F. G. (1)), z której był rozliczany. Jedynie sporadycznie mógł on wykonywać prace w domu np. relacje z meczy piłkarskich, czy też gdy rozpoczynał dyżur od 7.00 to wówczas mógł pierwszą godzinę pracy świadczyć w domu. Powód świadczył również pracę w wyznaczonych godzinach, tj. co najmniej 8 godzin dziennie, zgodnie z grafikiem. Swoboda powoda w kształtowaniu czasu pracy ograniczała się jedynie do wyboru godziny rozpoczęcia dyżuru (tj. od 7.00, 8.00, 10.00, 12.00 lub 14.00). Nie mógł on jednak swobodnie decydować o długości świadczonej pracy, ani też dniach, w których pracę tę wykonywał.

Powód był nadto zobligowany do wykonywania poleceń przełożonego F. G. (1). Świadek wskazywał, że mógł np. wprowadzać poprawki do artykułów, żądać ich edytowania, zlecał redaktorom tematy artykułów do przygotowania. F. G. (1) wyrażał zgodę w imieniu spółki na urlopu poszczególnych redaktorów. Redaktorzy musieli również usprawiedliwiać u niego swoje nieobecności w pracy. Wszystkie te okoliczności świadczą zatem, że powód pozostawał podporządkowany pracodawcy.

Kolejną zasadą stanowiącą istotę stosunku pracy jest osobistość świadczenia pracy. Zasada ta oznacza, że pracownik powinien wykonywać pracę na rzecz pracodawcy osobiście i nie może tego obowiązku spełniać za pośrednictwem innej osoby. Pracownik nie może samowolnie – zamiast osobistego wykonywania pracy – powierzyć jej wykonania innej osobie. W tym kontekście zwrócić należy uwagę, że umowy zawarte przez strony na piśmie nie zawierała postanowienia o możliwości zastąpienia powoda przez osobę trzecią. W czasie zatrudnienia powoda u strony pozwanej nie zdarzył się również przypadek, aby powód poszukiwał kogoś na swoje zastępstwo. Powód faktycznie świadczyła pracę osobiście, a w razie jego nieobecności spółka zapewniała jego zastępstwo przez innego redaktora zatrudnionego w tej samej spółce. Jednakże w przypadku zatrudnienia pracowniczego naturalną koleją rzeczy jest zastępstwo nieobecnego pracownika przez innego pracownika. Zatem Sąd Okręgowy uznał, że powód musiał świadczoną prace wykonywać osobiście.

Z podporządkowaniem pracownika oraz osobistym świadczeniem pracy łączy się zasada ciągłości pracy w ramach stosunku pracy. Istota ciągłości świadczenia pracy tkwi w tym, że zobowiązanie pracownika nie polega na jednorazowym wykonaniu pewnej czynności lub na wykonaniu ich zespołu składającego się na określony rezultat, lecz wiąże się z wykonywaniem określonych czynności w powtarzających się odstępach czasu, w okresie istnienia trwałej więzi łączącej pracownika z pracodawcą (wyrok Sądu Najwyższego z 14 grudnia 1999 roku, I PKN 451/99, L.). Taki właśnie charakter miała praca wykonywana przez powoda. Zgodnie z ustaleniami stron, miał on wykonywać umówione i określone czynności, w konkretnych dniach, w przewidywanym wymiarze czasowym. Powód miała codziennie pełnić tzw. dyżur w siedzibie pozwanego, przygotowywać artykułu oraz w razie potrzeby uzupełniać informacje na stronie internetowej. O ciągłości pracy powoda świadczy również wykonywanie jej w stałym systemie od poniedziałku do piątku.

Następną zasadą stanowiącą istotę stosunku pracy jest odpłatny charakter pracy. Oznacza to, że pracownikowi przysługuje wynagrodzenie godziwe, odpowiadające m.in. rodzajowi wykonywanej pracy i posiadanym kwalifikacjom. Wysokość wynagrodzenia powoda była stała – wpierw 2.747,00 zł, następnie 3.000,00 zł miesięcznie. Wynagrodzenie to nie podlegało zmniejszeniu również w razie nieobecności powoda w pracy oraz w razie urlopu powoda. Wprawdzie w zawartych przez strony umowach, zamieszczono postanowienie pozwalające na obniżenie wynagrodzenia powoda w razie nieterminowego wykonania dzieła, czy też słabej jakości artykułów, to jednak pozwany w toku wzajemnej współpracy nie rozliczał powoda z pracy. Pozwany nie przedstawił bowiem żadnego harmonogramu, z którego wynikałoby, aby powód miał obowiązek przygotować w każdym miesiącu określoną liczbę artykułów. Co więcej teksty powoda były wprawdzie weryfikowane przez F. G. (1), to jednak nie wskazywał on aby pracodawca wymagał określania jakości poszczególnych tekstów. Wobec powyższego w ocenie Sądu odwoławczego klauzula pozwalająca na obniżenie wynagrodzenia powoda w rzeczywistości nie była stosowana, a powodowi wypłacano co miesiąc stałe wynagrodzenie, bez względu na ilość artykułów, ich jakość oraz ilość dni świadczonej przez niego pracy.

Elementem przedmiotowo istotnym stosunku pracy jest wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy ponoszącego ryzyko związane z zatrudnieniem. Chodzi zatem o wykonywanie pracy „na ryzyko” pracodawcy, który z reguły dostarcza pracownikowi narzędzi, materiałów i innych środków niezbędnych do wykonywania umówionych obowiązków oraz ponosi ujemne konsekwencje niezawinionych błędów popełnianych przez pracownika (tzw. ryzyko osobowe), a ponadto w zasadzie jest obowiązany spełnić wzajemne świadczenie na rzecz pracownika w przypadku zakłóceń w funkcjonowaniu zakładu pracy. W przedmiotowej sprawie kwestią bezsporną było zapewnienie powodowi przez pracodawcę sprzętu niezbędnego do wykonywania zleconych mu obowiązków.

Niezbędnym warunkiem do zakwalifikowania umowy o świadczenie usług, jako umowy o pracę, jest ustalenie, że cechy istotne dla umowy o pracę mają charakter przeważający. Jak wyżej wykazano zatrudnienie powoda posiadało cechy istotne dla umowy o pracę, przy czym ich charakter był przeważający. Zatem też stosunek, na podstawie którego powód świadczył pracę, był stosunkiem pracy.

Pozwany w apelacji zaskarżył również wyrok w zakresie zasądzenia na rzecz powoda wynagrodzenia za godziny nadliczbowe oraz ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. W tym jednak zakresie pozwany nie zarzucił zaskarżonemu wyrokowi żadnych naruszeń przepisów prawa procesowego. Z kolei sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji strony nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, których występowanie sąd ten oceniać musi także z urzędu. Wiążącymi dla sądu drugiej instancji są natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego (uchwała Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, Lex 341125). Zatem, jeśli apelujący nie przedstawi zarzutów dotyczących prawa procesowego to wówczas sąd nie jest obowiązany do poszukiwania błędów sądu I instancji w tym zakresie z urzędu.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy będąc związany ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji i nie dostrzegając powodu, aby je zakwestionować z urzędu, ograniczył swoje rozważania w tym zakresie jedynie do oceny zastosowanych w sprawie przepisów prawa materialnego.

Odnosząc się zatem do roszczenia o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe to Sąd Rejonowy trafnie w tym zakresie zastosował normę art. 151 § 1 k.p. Z dowodów przeprowadzonych w sprawie, w szczególności grafiku, co do autentyczności którego nie było zastrzeżeń, Sąd Rejonowy trafnie wywiódł, że powód wykonywał w niektóre dni, prace ponad obowiązujący go wymiar czasu pracy. Opierając się przy tym na opinii biegłego sądowego z zakresu księgowości ustalił ilość wypracowanych godzin nadliczbowych oraz wysokość przysługującego z tego tytułu powodowi wynagrodzenia.

Odnośnie roszczenia o ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, to z dowodów przeprowadzonych w sprawie ustalono, że powodowi przysługiwało 26 dni urlopu wypoczynkowego. Powód nie wykorzystał 10 dni urlopu, a zatem zgodnie z przepisem art. 171 § 1 k.p. za te dni przysługiwał mu ekwiwalent pieniężny, w wysokości wskazanej w treści wyroku Sądu Rejonowego.

Mając na uwadze całość rozważań, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego (...) sp. z o.o., jako bezzasadną.

Monika Sawa Dorota Czyżewska Grzegorz Kochan