Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 671/16

UZASADNIENIE

Apelacja okazała się zasadna w takim stopniu, iż na skutek jej wniesienia powstały podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przebiegu dotychczasowego postępowania, prowadzi bowiem do wniosku, iż Sąd Rejonowy w trakcie rozpoznania sprawy, dopuścił się tego rodzaju obrazy przepisów prawa procesowego, która mogła mieć istotny wpływ, na poczynione przez tenże Sąd ustalenia faktyczne, a w konsekwencji na treść wydanego przezeń końcowego rozstrzygnięcia merytorycznego.

W pierwszej kolejności rozważyć należy zawarty w apelacji, zarzut naruszenia prawa do obrony oskarżonego, poprzez rozpoznanie przez Sąd Rejonowy sprawy pod nieobecność oskarżonego, który nie został prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy.

W tym zakresie Sąd odwoławczy nie podzielił twierdzeń obrony.

Obowiązujące przepisy procedury karnej dopuszczają możliwość prowadzenia rozprawy bez udziału oskarżonego. Warunkiem sine qua non jest w takiej sytuacji prawidłowe zawiadomienie oskarżonego o jej terminie, zgodne z przepisami zawartymi w rozdziale 15 k.p.k. ( art. 128 - 142 k.p.k.), a zatem w sposób bezpośredni, pośredni i zastępczy. Aby doręczenie zastępcze – z którym mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie – było prawnie skuteczne, muszą zostać spełnione wymogi przewidziane w art. 133 § 1 i § 2 k.p.k. oraz w § 6 i 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 grudnia 2014 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu doręczania pism sądowych w postępowaniu karnym (tekst jedn.: Dz.U. z 2016 roku, poz. 1391). Przepisy te stanowią, że w przypadku niemożności dokonania doręczenia bezpośredniego i pośredniego ( art. 132 k.p.k.) stosuje się doręczenie zastępcze, poprzez pozostawienie pisma w najbliższej placówce pocztowej operatora publicznego, a przesłane w inny sposób - w najbliższej jednostce Policji, albo we właściwym urzędzie gminy, przy czym o pozostawieniu pisma doręczający umieszcza zawiadomienie w miejscach wskazanych w art. 133 § 2 k.p.k., ze wskazaniem, gdzie i kiedy pismo pozostawiono oraz że należy je odebrać w ciągu siedmiu dni. W razie bezskutecznego upływu terminu należy czynność powtórzyć, poprzez ponowne awizowanie i określenie kolejnego siedmiodniowego terminu do odebrania przesyłki, licząc go od dnia umieszczenia zawiadomienia w skrzynce do doręczania korespondencji, bądź na drzwiach mieszkania adresata lub w innym widocznym miejscu. Jednocześnie z § 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 grudnia 2014 roku wynika, że na stronie adresowej niedoręczonej przesyłki doręczyciel winien dokonać adnotacji: ,,awizowano dnia” i złożyć swój podpis, natomiast placówka pocztowa winna potwierdzić pozostawienie przesyłki w tejże placówce odciskiem datownika i podpisem przyjmującego pracownika. Z kolei z § 7 ust. 2 powyższego rozporządzenia wynika, że jeżeli adresat nie zgłosi się po odbiór przesyłki terminie 7 dni, placówka pocztowa wysyła powtórne zawiadomienie o możliwości jej odbioru, a na przesyłce umieszcza się odcisk datownika i dokonuje adnotacji o ponownym awizowaniu.

Analizując adnotacje, podpisy i odciski pieczęci widniejące na zwrotnym poświadczeniu odbioru zawiadomienia o rozprawie wyznaczonej na dzień 2.06.2016 roku (k.27), stwierdzić należy, że wszystkie wyżej omówione wymogi formalne zostały spełnione. Nie było zatem żadnych prawnych przeciwwskazań do uznania, że podwójnie awizowana, lecz nie odebrana przez oskarżonego przesyłka, została doręczona prawidłowo. Domaganie się przez skarżącego, aby z zapisów na powyższej przesyłce dodatkowo jeszcze wynikało, że ,,rzeczywiście umieszczono powtórne pisemne zawiadomienie dla oskarżonego i w jakim miejscu” oraz ,,o tym, gdzie i w jakim terminie powinien odebrać pismo” jest nieuprawnione. Takiego wymogu nie przewiduje bowiem, ani przepis art. 133 § 1 i 2 k.p.k., ani rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 grudnia 2014 roku w sprawie szczegółowych zasad i trybu doręczania pism sądowych w postępowaniu karnym. Sąd Okręgowy tym samym nie podziela poglądu wyrażonego w cytowanym w apelacji postanowieniu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 października 2010 r. II AKz 566/10 – KZS 2011 nr 7-8, poz. 67. Dodać tylko należy, że żądanie od operatora pocztowego dodatkowego dokumentowania na przesyłce pocztowej czynności związanych z procedurą awizowania, wymagałoby zmian legislacyjnych, natomiast w obecnym stanie prawnym stawianie tego rodzaju dodatkowych wymogów – jest nieuprawnione. Doprowadziłoby to wręcz do absurdalnej sytuacji, że pomimo ścisłego przestrzegania przez pracowników operatora pocztowego wymogów wskazanych w cyt. wyżej rozporządzeniu, sądy i tak uznawałyby podwójnie awizowane przesyłki, jako niedoręczone prawidłowo.

Tym niemniej zaskarżony wyrok nie mógł się ostać, gdyż zaistniała konieczność jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Przedmiotowa sprawa (która wpłynęła do Sądu Rejonowego w dniu 31.03.2016 roku) toczyła się według przepisów procedury karnej, po dokonaniu jej nowelizacji ustawą z dnia 27 września 2013 roku o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2013 r. poz. 1247). Nie ulega wątpliwości, że obowiązujące od 1 lipca 2015 roku przepisy k.p.k. kładą wyraźny nacisk na kontradyktoryjność postępowania karnego. Jednakże – czego Sąd meriti nie chciał w dostatecznym stopniu dostrzec – z dniem 1.07.2015 roku z polskiej procedury karnej nie została wyrugowana zasada trafnej reakcji karnej i zasada prawdy materialnej. Z treści art. 2 § 1 pkt 1 i § 2 k.p.k. w dalszym ciągu wynikało (i wynika) bowiem, że podstawę wszystkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne, natomiast celem postępowania karnego jest m.in. to, by sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba, której nie udowodniono winy – nie poniosła takiej odpowiedzialności.

Tymczasem Sąd meriti nie zauważył, że przedstawiony przez oskarżyciela materiał dowodowy nie dawał – póki co – podstaw do przypisania oskarżonemu przestępstwa z art. 300 § 1 k.k. Z przepisu tego wynika, że karze pozbawienia wolności do lat 3 podlega ten, kto, w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża albo uszkadza składniki swojego majątku. Z powyższego ewidentnie wynika, że jednym z koniecznych znamion omawianego tu przestępstwa, jest stan grożącej niewypłacalności lub upadłości po stronie dłużnika. Tak więc, początkowym momentem warunkującym odpowiedzialność karną z art. 300 § 1 k.k. jest grożąca dłużnikowi niewypłacalność lub upadłość – zagrożenie wystąpienia jednego z tych dwóch stanów. W takiej sytuacji dalsze prowadzenie działalności gospodarczej łączyć się bowiem będzie ze znacznym prawdopodobieństwem wystąpienia jednego z tych wydarzeń. Innymi słowy, wszystkie czynności sprawcy, choćby nawet finalnie prowadzące do pokrzywdzenia kontrahenta, ale dokonane, zanim znalazł się on w stanie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, nie wyczerpują znamion przepisu art. 300 § 1 k.k.

W piśmiennictwie istnieje wiele poglądów na to, co należy rozumieć przez stan grożącej niewypłacalności lub upadłości, gdyż nie są to, niestety, pojęcia jednoznaczne. Jako trafny uznać należy pogląd, że stanem ,,grożącej niewypłacalności”, w rozumieniu art. 300 § 1 k.k., jest sytuacja dłużnika, co do której przeprowadzona z zachowaniem przeciętnej w społeczeństwie i gospodarce staranności oraz ostrożności analiza, pozwala stwierdzić realne (odpowiednio wysokie) i faktyczne (znajdujące podstawy) prawdopodobieństwo wystąpienia sytuacji, w której jego majątek w znaczeniu aktywów (z chwili dokonywania oceny, jak i w najbliższej, dającej się przewidzieć na podstawie rzetelnego rachunku ekonomicznego, przyszłości) nie wystarczy na pokrycie wymagalnych zobowiązań (A. M., Prawo Karne, s. 574).

W realiach rozpoznawanej sprawy, z opinii biegłej S. B., na której oparł swoje ustalenia Sąd Rejonowy, wynika natomiast, że kondycja finansowa spółki oskarżonego była dobra, spółka mogła bieżąco regulować zobowiązania wobec kontrahentów (k. 351). Z opinii tej nie wynika natomiast, od kiedy należy uznać, że spółce oskarżonego zaczęła zagrażać niewypłacalność lub upadłość, jakimi czynnikami taki stan został spowodowany i czy – co jest bardzo istotne – od tego momentu oskarżony także transferował środki spółki na swoje prywatne konto lub też na konto innej firmy z nim powiązanej. Sąd Rejonowy, wnioskując z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, nie dostrzegł w ogóle tego aspektu sprawy.

Mając zatem na uwadze wskazane wyżej zasady, jakim powinien kierować się proces karny, treść opinii biegłej S. B. oraz fakt negowania swojej winy przez oskarżonego, Sąd I instancji powinien, korzystając z uprawnień wskazanych w art. 167 § 1 zd. ostatnie k.p.k. z urzędu dopuścić dowód z uzupełniającej opinii biegłej z zakresu analizy ekonomicznej, celem uzyskania odpowiedzi na powyższe pytania, niezbędne z punktu widzenia ustalenia odpowiedzialności karnej oskarżonego. Tym bardziej było to uzasadnione, że oskarżony nie tylko działał bez obrońcy, ale nawet w przeświadczeniu, że takowego posiada (Sąd Rejonowy cofnął mu obrońcę z urzędu, powiadamiając go o tym, wraz z zawiadomieniem o terminie rozprawy, które – jak już wskazywano wyżej – choć fizycznie nie zostało przez oskarżonego odebrane, to zostało uznane za doręczone). Tego rodzaju inicjatywy Sąd I instancji jednak nie podjął.

Sąd meriti nie zwrócił też uwagi na jeszcze jedną okoliczność. Chodzi tu mianowicie o kwestionowanie przez oskarżonego faktur przedstawionych przez pokrzywdzonego do zapłaty, z powoływaniem się na opóźnienia w dostawach i zastrzeżenia, co do jakości dostarczonego towaru. O tym, że oskarżony miał tego rodzaju zastrzeżenia (co mogło być przyczyną, że zwlekał z zapłatą na rzecz pokrzywdzonego) świadczy treść wydrukowanych e-maili wraz ze zdjęciami zakwestionowanej przez oskarżonego armatury, zawartych w aktach postępowania przygotowawczego oraz stanowisko pozwanego uwidocznione na k. 36 akt V GC 1127/14 Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zaskarżony wyrok zapadł z obrazą przepisów prawa procesowego, która mogła mieć istotne znaczenie dla treści merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie. Opisane wyżej niedostatki procedowania, jakie zaistniały przy rozpoznawaniu sprawy przez Sąd Rejonowy sprawiły, że nie jest możliwe merytoryczne ustosunkowanie się przez Sąd odwoławczy, co do trafności zaskarżonego wyroku. W konsekwencji zaskarżony wyrok należało uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tomaszowie Mazowieckim.

Zważyć należy, iż konwalidacja zaistniałych braków o charakterze dowodowym w postępowaniu odwoławczym, wykraczałaby poza funkcje kontrolne sądu II instancji, gdyż równałaby się konieczności przeprowadzenia całego przewodu sądowego (nawet pokrzywdzonego P. S. należy przesłuchać ponownie, gdyż nie został on dotychczas rozpytany na okoliczność podnoszenia przez oskarżonego zarzutów, co do terminowości i jakości dostarczonego towaru). Dodać też trzeba, że przeprowadzenie całego przewodu sądowego w postępowaniu odwoławczym nio­słoby za sobą taki skutek, że strona nie zgadzająca się z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego, zawartym w orzeczeniu nie podlegającym już przecież zaskarżeniu w zwy­kłym trybie, zostałaby pozbawiona realnej możliwości odwołania się i przed­stawienia swoich kontrargumentów wyższej instancji.

Przy powtórnym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji winien w szczególności przeprowadzić ponownie postępowanie dowodowe, w zakresie dowodów zgłoszonych przez strony (aktualnie oskarżony jest już reprezentowany przez obrońcę), chyba, że któryś ze zgłoszonych wniosków dowodowych będzie podlegał oddaleniu (np. w trybie art. 170 § 1 k.p.k. ).

Sąd Rejonowy winien też przy wyrokowaniu mieć na uwadze, czy oskarżony wyczerpał swoim zachowaniem wszystkie znamiona zarzucanego mu przestępstwa (ewentualnie, czy nie wyczerpał on znamion innego przestępstwa przewidzianego w ustawie).