Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 471/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 grudnia 2016 r.

Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim II Wydział Karny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Tomasz Morycz

Protokolant: Sekretarz sądowy stażysta Jolanta Frąckiewicz

przy udziale prokuratora Pawła Łapińskiego i oskarżycielki posiłkowej M. B.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 10 lutego 2015 r., 26 marca 2015 r., 6 maja 2015 r., 17 czerwca 2015 r., 31 sierpnia 2015 r., 21 października 2015 r., 7 grudnia 2015 r., 28 stycznia 2016 r., 22 lutego 2016 r., 31 marca 2016 r., 11 kwietnia 2016 r., 26 września 2016 r., 4 listopada 2016 r. i 2 grudnia 2016 r.

sprawy P. B.

s. K. i K. zd. R.

ur. (...) w B.

oskarżonego o to, że:

w dniu 23 maja 2013 roku w N., woj. (...) dokonał przywłaszczenia mienia stanowiącego wyposażenie mieszkania nr (...) przy ul. (...) oraz innych rzeczy w postaci: wypoczynek ze skóry naturalnej kol. Pomarańczowego z dwoma fotelami o wartości ok. 8.000 zł, trzy witryny podświetlane - stolik RTV - podświetlany - półka szklana podświetlana o wartości ok. 3700 zł, stolik - ława podświetlana łączona z chromem o wartości ok. 650 zł, trzy dywany - jeden shaggy i dwa cieńsze o wartości ok. 1000 zł, obraz 7-częściowy duży N. o wartości ok. 250 zł, obraz barometr o wartości ok. 80 zł, lodówka marki S. kol. białego o wartości ok. 3000 zł, pralka marki S. o wartości ok. 1300 zł, płyta gazowa oraz piekarnik marki E. wraz z butlą gazową i reduktorem oraz przewodem o wartości ok. 2000 zł, telewizor marki S. (...) calowy model XL2 o wartości ok. 8000 zł, kilkanaście sztuk garnków marki T. i I. o wartości ok. 600 zł, cztery patelnie (dwie nowe marki T. i dwie zwykłe mała i duża) o wartości ok. 300 zł, sprzęt AGD w postaci: mixer Zelmer o wartości ok. 100 zł, blender marki P. o wartości ok. 130 zł, robot kuchenny bdb, S.-maker marki P. o wartości ok. 100 zł, żelazko marki P. bezprzewodowe o wartości ok. 130 zł, laptop marki (...), kilka sztuk kompletów pościeli (w tym jedna w czerwono-białe koła, wykonywana z bawełny i satyny - zasuwana na suwak), kilka sztuk prześcieradeł, kilkanaście sztuk ręczników, obrusy, serwetki, firanki, trzy koce (w tym jeden kol. biało-kremowo-szarego w kwadraty), dwa komplety talerzy, naczynia szklane - miski, szklanki, filiżanki, salaterki, literatki, pucharki do lodów, komplety kieliszków do szampana i wina, szklaneczki do napojów, kieliszki, naczynia żaroodporne, naczynia plastikowe - miski różnej wielkości, miarki, kubki, sztućce - 2 komplety oraz wiele pojedynczych sztućców oraz noże do krojenia, przybory kuchenne - ubijaczka do ziemniaków, chochle do zupy, otwieracz, przybornik z przyprawami, odtwarzacz (...) marki P. kol. srebrnego o wartości
ok. 400 zł oraz płyty w tym bajki video (...) marki S. kol. srebrnego, dekoder cyfry P., przybornik z rzeczami pasmanteryjnymi - nożyczki, pilniczki, masażer do stóp - domowe jakuzie marki (...), ciśnieniomierz nadgarstkowy o wartości ok. 50 zł, szuflada z przyborami ogrodowo-domowymi, tj. śrubokręty, sekatory, kombinerki, wiertarka kluczem, półka, szklana łączona z chromem - łazienkowa o wartości ok. 180 zł, podkaszarka spalinowa S., parasol ogrodowy z diodami ledowymi kol. bordowego, komplet opon zimowych, artykuły chemiczne w postaci: proszki, płyny, gąbki i mopy, ubrania dziecięce i zabawki oraz kosmetyki M. B., szampony i lakiery do włosów, kremy oraz jej rzeczy osobiste - kilka sztuk bielizny oraz kapcie, książki - (...), „Taniec z garami”, dwa zegarki jeden ścienny - kwadratowy kol. pomarańczowego z ziarenkami, drugi zegar - stojący kol. czarnego, artykuły spożywcze - kawa, herbata, sosy i słodycze o łącznej wartości strat ok. 35.510zł na szkodę M. B.,

to jest o czyn z art. 284 § 1 kk

orzeka

I. w ramach czynu zarzucanego oskarżonemu P. B. uznaje go za winnego tego, że w nieustalonym czasie, jednak nie później niż w dniu 23 maja 2013 r. w N. przywłaszczył rzeczy w postaci kanapy i dwóch foteli skórzanych marki K. o łącznej wartości nie mniejszej niż 2.900 złotych, trzech witryn, stolika RTV i półki szklanej marki HM H. (...) W. o łącznej wartości nie mniejszej niż 1.350 złotych, ławy szklanej nieustalonej marki o wartości nie mniejszej niż 350 złotych, telewizora marki S. (...) cale o wartości nie mniejszej niż 1.500 złotych, lodówki marki S. o wartości nie mniejszej niż 1.400 złotych, dywanu nieustalonej marki o wartości nie mniejszej niż 100 złotych i czterech opon zimowych nieustalonej marki o wartości nie mniejszej niż 150 złotych, stanowiące wyposażenie lokalu mieszkalnego znajdującego się przy ul. 29 listopada 341/25 w N. i wchodzące w skład majątku dorobkowego, działając na szkodę żony M. B., za który na podstawie art. 284 § 1 kk skazuje go, a na podstawie art. 284 § 1 kk w zw. z art. 37a kk wymierza mu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych po 15 (piętnaście) złotych każda;

II. na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 (sto pięćdziesiąt) złotych tytułem opłaty, jednocześnie na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalniając go od kosztów sądowych w pozostałym zakresie i obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 471/14

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego ustalono następujący stan faktyczny:

W dniu 25 czerwca 2005 r. P. B. i M. B. zawarli związek małżeński. Początkowo mieszkali u rodziców M. B., następnie od 2006 r. w lokalu przy ul. (...), a ostatecznie od 2011 r. w lokalu przy ul. 29 listopada 341/25 w N.. W obu przypadkach były to mieszkania wynajmowane i dwupokojowe. W kolejnych latach nabywali różnego rodzaju rzeczy, w tym będące wyposażeniem zajmowanego lokalu. Ponadto gromadzili oszczędności.

Wśród tych przedmiotów były kanapa i dwa fotele skórzane marki K., które zostały kupione w 2005-2006 r. za kwotę około 8.000 zł, trzy witryny, stolik RTV i półka szklana marki HM H. (...) W., które zostały kupione w dniu 1 października 2011 r. za kwotę 3.527 zł, telewizor marki S. (...) cale, który został kupiony w dniu 5 kwietnia 2008 r. za kwotę 7.399 zł i lodówka marki S. o wartości, która została kupiona w dniu 11 marca 2010 r. za kwotę (...) zł. Ponadto były to ława szklana nieustalonej marki, za którą uiszczono kwotę około 650 zł, dywan nieustalonej marki, za który uiszczono nieustaloną kwotę i cztery opony zimowe nieustalonej marki, za które uiszczono nieustaloną kwotę. Zostały one nabyte w czasie trwania związku małżeńskiego i obowiązywania wspólności majątkowej małżeńskiej. Wszystkie powyższe rzeczy były pierwotnie nowe i przechowywane w zajmowanych lokalach, znajdując się w dobrym stanie.

Początkowo relacje P. B. i M. B. były dobre, jednak z od 2011 r. zaczęły się pogarszać. Wskutek tego dochodziło między nimi do licznych kłótni, które skutkowały między innymi tym, że część czasu przebywali w zajmowanym lokalu, a część poza nim, w szczególności u swoich rodziców. Przedmiotem sporów był też majątek dorobkowy, albowiem każde z nich chciało z niego wyłącznie korzystać, jednocześnie uważając, że należy do niego, poczyniło większe nakłady, ma do niego większe prawo czy jest mu bardziej potrzebny. Zarówno P. B., jak i M. B. podejmowali różnego rodzaju czynności bez wiedzy i zgody drugiego, rozporządzając majątkiem dorobkowym, w tym wyposażeniem zajmowanego lokalu. W związku z powyższym była wzywana Policja, jak również inicjowano liczne postępowania cywilne i karne. M. B. wielokrotnie wynosiła z zajmowanego lokalu nieustalone rzeczy. Ponadto wypłacała i przelewała środki finansowe z rachunku bankowego należącego do P. B. w znacznej wysokości. W dniu 21 maja 2014 r. Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim II Wydział Karny wydał wyrok w sprawie o sygn. akt II K 656/13, w którym uznał M. B. za winną popełnienia czynu z art. 270 § 1 kk. Powyższe dotyczyło podrobienie podpisu P. B. na oświadczeniu dotyczącym samochodu marki B., który również wchodził w skład majątku dorobkowego.

W nieustalonym czasie, jednak nie później niż w dniu 23 maja 2013 r. P. B. wyniósł z zajmowanego lokalu rzeczy w postaci wskazanych wyżej kanapy i dwóch foteli o łącznej wartości nie mniejszej niż 2.900 złotych, trzech witryn, stolika i półki szklanej o łącznej wartości nie mniejszej niż 1.350 złotych, telewizora o wartości nie mniejszej niż 1.500 złotych, lodówki o wartości nie mniejszej niż 1.400 złotych i dywanu o wartości nie mniejszej niż 100 złotych. Ponadto wyniósł rzeczy w postaci ławy szklanej o wartości nie mniejszej niż 350 złotych i czterech opon zimowych o wartości nie mniejszej niż 150 złotych, które były użytkowane wraz ze znajdującym się w dyspozycji P. B. samochodem marki O. (...). Wskazane kwoty uwzględniały okoliczność, że były to rzeczy używane, sprawne i znajdowały się w dobrym stanie.

W dniu 23 maja 2013 r., kiedy wyniesiono kanapę i dwa fotele, trzy witryny, stolik i półkę szklaną, lodówkę, telewizor i dywan, P. B. korzystał z pomocy znajomych w osobach M. P. i K. K. (2). Wynosił też kartonowe pudełka. Następnie przewiózł te rzeczy w nieustalone miejsce samochodem typu bus nieustalonej marki koloru białego, który K. K. (2) pożyczył w dniu 23 maja 2013 r. od swojego pracodawcy P.H.U. (...) do celów prywatnych. W dniu 23 maja 2013 r. M. B. stwierdziła brak rzeczy i zawiadomiła Policję. Następnie w dniu 25 czerwca 2013 r. dokonano przeszukania nieruchomości należącej do ojca J. O., będącej partnerką P. B., gdzie ujawniono kanapę i dwa fotele oraz ławę szklaną. Przeszukania nieruchomości J. O. oraz rodziców P. B. i M. B. nie doprowadziły do ujawnienia rzeczy będących przedmiotem niniejszej sprawy.

W dniu 12 listopada 2015 r. Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim III Wydział Rodzinny i Nieletnich wydał w sprawie o sygn. akt III RC 75/15 prawomocny wyrok, w którym ustanowił rozdzielność majątkową P. B. i M. B. z dniem 22 lutego 2012 r. Z kolei w dniu 20 września 2016 r. Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie III Wydział Cywilny wydał w sprawie o sygn. akt III C 767/13 nieprawomocny wyrok, w którym między innymi rozwiązał związek małżeński P. B. i M. B. z winy obu stron. Konflikt istniejący pomiędzy nimi znajduje wyraz w inicjowaniu szeregu postępowań, zarówno cywilnych, jak i karnych, w których wzajemnie obarczają się odpowiedzialnością za szereg podnoszonych nieprawidłowości, w tym przywłaszczenie różnego rodzaju przedmiotów.

Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie: faktur (k.29, 30, 38, 44), zamówienia (k.45), folderu (k.46) protokołów przeszukania mieszkania (k.70-71v, 72-73v, 194-196, 224-226), wniosku (k.79), zawiadomień (k.91-92, 101), potwierdzeń przelewów (k.94, 95, 96, 310, 312), historii rachunku bankowego (k.97-98), notatników służbowych (k.106-110), aktu oskarżenia (k.177-178), pism (k.293-294, 320, 321, 367, 369, 486, 487, 509, 512), postanowień (k.304, 305, 307, 488), potwierdzeń wypłat (k.308, 309, 311, 313), pozwu (k.314-317), wniosku (k.318-319), wyroków wraz z uzasadnieniami (k.386-389, 533-548), umowy darowizny (k.394), umowy kupna - sprzedaży (k.394-394v), wyroku (k. 482), karty karnej (k.506-507), umów najmu (k.561-563, 564-565), potwierdzeń (k.569-571), opinii biegłego E. G. (k.440-448, 515-517, 550), zeznań świadka I. F. (k.88v, 339-340),

zeznań świadka Z. T. (k.115v, 376), zeznań świadka M. S. (k.146v, 377), zeznań świadka C. W. (k.231v, 396-397), zeznań świadka E. B. (k.219v, 407-408), zeznań świadka J. Ś. (k.221v, 408-409), zeznań świadka A. Ś. (1) (k.425-426), częściowo zeznań świadka M. B. (k.6-7, 43v, 43a v, 117v, 289-291, 296-300, 326, 337-339, 350-351, 379, 410, 550-551, 575-576), częściowo zeznań świadka K. B. (k.63v, 253v, 324-325), częściowo zeznań świadka J. O. (325-326), częściowo zeznań świadka S. S. (k.82v, 334-336), częściowo zeznań świadka E. S. (k.84v, 336-337), częściowo zeznań świadka B. A. (k.40v-42, 337-338), częściowo zeznań świadka M. P. (k.189v, 348-349), częściowo zeznań świadka K. K. (2) (k.104v, 349-351), częściowo zeznań świadka A. G. (k.258v, 352-353), częściowo zeznań świadka J. S. (k.255v, 378-379) i częściowo wyjaśnień oskarżonego P. B. (k.282-284, 285-288, 299-300, 326, 335, 337-340, 409-410, 550-551, 575-576).

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony P. B. (k.216) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jednocześnie odmówił składania wyjaśnień.

Przesłuchiwany w postępowaniu sądowym oskarżony P. B. (k.282-284, 285-288, 299-300, 326, 335, 337-340, 409-410, 550-551, 575-576) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Następnie złożył obszerne wyjaśnienia, w których wskazał w szczególności, że pracował po kilkanaście godzin, kupił te rzeczy za własne pieniądze i został oskarżony o ich kradzież. Będąc kawalerem w 2002 r. starał się o mieszkanie i dostał je w trakcie związku małżeńskiego, kupując większość rzeczy. Niektóre są absurdalne, a niektórych w ogóle nie było. Nie mógł ukraść rzeczy dziecka. Składał zawiadomienie o kradzieży przez żonę ponad 100.000 zł z konta. Żona mieszkała z rodzicami, a on sam. To jest mieszkanie komunalne i on jest jego najemcą. Żona przyjeżdżała tam bardzo rzadko, żeby udzielać korepetycji. Przebywała tam sporadycznie i wynosiła rzeczy. On przyjeżdżał tam, żeby się przespać i pobyć z dzieckiem. Część rzeczy tam była, a część została wymyślona przez żonę. Małżeństwo zawarli w 2005 r., a od 2012 r. użytkował lokal praktycznie sam, bo żona wyprowadziła się w grudniu 2011 r., zabierając rzeczy swoje i dziecka. Pracował całymi dniami i nie widział jej tam. Nie było widać, żeby była w czasie jego nieobecności. Żona miała klucze do lokalu. Jak przyjeżdżała, to na 2-3 godziny na korepetycje. Zamki zostały zmienione w 2013 r. Pierwszy raz na początku 2013 r., a następnie w kwietniu-maju 2013 r. Między tymi wymianami miał dostęp do lokalu. Jest szansa, że 23 maja 2013 r. był w domu. To nie był dzień spotkania z dzieckiem. To musiało być przed wymianą zamków. Po niej nie miał już dostępu do lokalu. Wracając z pracy nie mógł wejść i tak jest dotąd. Toczy się postępowanie o naruszenie posiadania. Po 2013 r. sąsiedzi mówili, że żona wywozi wszystko z domu. Wciąż jest głównym najemcą. Żona wywoziła rzeczy częściowo. Najbardziej wartościowe wywiozła w ciągu dwóch tygodni. Pieniądze i biżuterię od razu, samochód w ciągu miesiąca, a potem meble, ale nie wie kiedy. Widział jak wywoziła zabawki i rzeczy dziecka. Pozostałe widzieli sąsiedzi jak był w pracy. Był u siostry żony i rozmawiali, próbowała go namówić do powrotu do żony, ale nie rozmawiali na temat rzeczy. Może faktycznie pytała go o regał, ale to tylko tyle. Nie pamięta rozmowy telefonicznej z siostrą żony i Policją. Separacja była bardziej faktyczna. Nie mają rozdzielności majątkowej. Złożył wniosek z datą wsteczną, ale nie zapadło orzeczenie. W 2012 r. złożył pozew rozwodowy, ale go zwrócono. Od 2013 r. znowu toczy się postępowanie. Nie ma rozdzielności, nie ma rozwodu, każdy może trzymać te rzeczy u siebie. Nie może pozwolić na to, żeby być cały czas okradanym. Nie rozumie, dlaczego jak on składał zawiadomienie o kradzieży rzeczy przez żonę, to postępowanie zostało umorzone. Zgłaszał tylko kradzież wartościowych rzeczy, na przykład samochodu, biżuterii i pieniędzy. Żona nie zwracała się o zwrot rzeczy, bo to ona je wzięła. Ponadto odniósł się do wszystkich rzeczy wymienionych w zarzucie. Stwierdził w szczególności, że wypoczynek kupili w trakcie małżeństwa za pieniądze z wesela. To było w 2005-2006 r., zaraz po ślubie. Kosztował niecałe 6.000 zł. Potwierdzenia zostały skradzione przez żonę w 2013 r. jak wymieniła zamki. Po tym jak został okradziony sprzedał go za 1.000 zł. Przyznaje, że to wziął i sprzedał znajomym. Powiesił ogłoszenie na drzewie, zgłosiła się kobieta i go kupiła, to było w 2013 r. Sprzedał go, bo musiał za coś żyć. Trzy witryny, stolik i półkę oglądali razem, ale nabyli jak byli w separacji. Kupił to w grudniu 2011 r. za około 6.000 zł. Spłacał raty sam. Sprzedał je chyba za 1.000 zł, ale nie wie komu. To była chyba obca osoba. Ławę sprzedał, bo nie miał środków na życie. Nie pamięta, za jaką kwotę i komu. To było w tym samym czasie, w 2013 r. Otrzymał pieniądze w gotówce i przekazał je na alimenty. Schował te rzeczy do garażu. Został poinformowany, że ma je przechowywać. Nie wywoził żadnych rzeczy do C. W.. Przy kanapie, którą zabrał O. (...) pomagały mu przypadkowe osoby. To były dwa kursy, najpierw kanapa, a potem fotele. Nie korzystał z pomocy R. G., M. P. i K. K. (2), których zna z widzenia. Na osiedlu stoi wiele białych busów. Nie wie, czym przyjechały osoby po pozostałe rzeczy. Tam zostały tylko rzeczy, których żona nie zdążyła wywieźć. Dywany kupili w trakcie trwania małżeństwa, ale nie wie, ile kosztowały. Mogły kosztować 1.000 zł. Nie wywiózł ich. Lodówkę (...)białą kupili w trakcie trwania małżeństwa. Kosztowała około 2.100-2.200 zł. Telewizor S. został kupiony w 2005-2006 r. na raty, wtedy kosztował około 8.000 zł. Wziął go, jest u niego, to jedyna rzecz, która została mu z małżeństwa. Jest obecnie w jego posiadaniu, stoi zepsuty w garażu. Komplet opon zimowych był to samochodu O. (...), który jest w jego posiadaniu i który używa. Jest szansa, że zostały kupione w trakcie małżeństwa. Wydaje mu się, że ma je na samochodzie. To są chyba te, ale nie wszystkie. Dwie na pewno zostały wyrzucone. Jeśli chodzi o pozostałe rzeczy, to wskazana przez niego część została kupiona przed ślubem za jego pieniądze. Wymieniona część była też prezentem od znajomych i rodziców, a podanej części w ogóle nie mieli. Jednocześnie wskazał, które rzeczy zostały zabrane przez żonę. Po tym jak został ograbiony ze wszystkiego, to musiał za coś żyć i dlatego to sprzedał. Dodatkowo musiał płacić alimenty. Jego żona jest złośliwa. Dawał jej pieniądze na dziecko bez pokwitowań, a później okazało się, że nie płaci. Komornik wszedł mu na pensję.

Sąd zważył, co następuje:

Dokonując analizy całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego wina oskarżonego P. B. i okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu nie budziły żadnych wątpliwości.

Sąd jedynie częściowo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego P. B. (k.216, 282-284, 285-288, 299-300, 326, 335, 337-340, 409-410, 550-551, 575-576), uznając że w tym zakresie są zgodne z rzeczywistością. W szczególności prawdą jest, że pomiędzy nim i świadkiem M. B. istnieje silny konflikt i w przeszłości dochodziło między nimi do licznych kłótni, wskutek których okresowo przebywali w zajmowanym lokalu, a okresowo poza nim, w szczególności u swoich rodziców. To samo tyczy się tego, że przedmiotem sporu był między innymi majątek dorobkowy, w tym wyposażenie zajmowanego lokalu, który uzyskiwali w trakcie trwania związku małżeńskiego i podczas istnienia wspólności majątkowej małżeńskiej. Skutkowało to podejmowaniem różnego rodzaju czynności prowadzących do rozporządzania majątkiem dorobkowym bez wiedzy i zgody drugiego z małżonków. Czyniła to również świadek M. B., która wielokrotnie wynosiła z zajmowanego lokalu nieustalone przedmioty, jak również wypłacała i przelewała z rachunku bankowego należącego do oskarżonego P. B. środki finansowe w znacznej wysokości. Nie ulega również wątpliwości, że oskarżony P. B. wziął z zajmowanego lokalu kanapę i dwa fotele, trzy witryny, stolik i półkę szklaną, ławę szklaną, telewizor i cztery opony zimowe, przyznając że w przypadku kanapy i dwóch foteli nastąpiło w dniu 23 maja 2013 r. Jednocześnie brak podstaw do podważenia jego twierdzeń, że nie dokonał przywłaszczenia wszystkich rzeczy wymienionych w zarzucie. Wprawdzie jak ustalono wskazane przedmioty nie były jedynymi, jakie stamtąd zabrał, albowiem wśród nich była także lodówka i dywan, jednak zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił na przypisanie mu innych. Tym bardziej, że nie wiadomo, czy coś znajdowało się w kartonowych pudełkach, które wynoszono i umieszczono w samochodzie w dniu 23 maja 2013 r., a jeśli tak, to co to było i do kogo należało. Z pewnością nie były to natomiast przedmioty o znacznych gabarytach, jakie mają płyta gazowa, piekarnik czy pralka. Ponadto ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym w szczególności wyjaśnień oskarżonego P. B. oraz zeznań świadków K. K. (2), A. G., K. B. i J. O. wynika, że świadek M. B. wielokrotnie wynosiła z zajmowanego lokalu nieustalone przedmioty, które były umieszczone w dużych torbach, mogąc zdaniem Sądu przywłaszczyć część z rzeczy wskazanych w zarzucie. Za powyższym przemawia też wypłacanie i przelewanie przez nią środków finansowych z rachunku bankowego należącego do oskarżonego P. B. w znacznej wysokości, na co wskazują potwierdzenia wypłat i przelewów. W tym miejscu wskazać także należy na liczne zawiadomienia kierowane przez oskarżonego P. B., na co wskazują pisma w tym zakresie. Wprawdzie większość zainicjowanych w tej sposób postępowań nie spowodowała postawienia zarzutów świadkowi M. B., co wynika z postanowień w tym przedmiocie, jednak jedno z nich zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia i wydaniem wyroku skazującego, co jednoznacznie wynika z aktu oskarżenia i karty karnej. Zważywszy na okoliczność, że pomiędzy oskarżonym P. B. i świadkiem M. B. istnieje silny konflikt, dotyczący nie tylko majątku dorobkowego, ale również winy rozkładu pożycia, kontaktów z dzieckiem czy prawa do zajmowanego lokalu, w którym ewidentnie obie strony są gotowe naruszać porządek prawny i to czynią, nie sposób przypisać oskarżonemu P. B. przywłaszczenia przedmiotów, do których się nie przyznał lub na których wyniesienie ewidentnie nie wskazują dowody, które obdarzono walorem wiarygodności. Równie dobrze przedmioty te mogła bowiem wynieść świadek M. B., która w swoich zeznaniach przyznała, że zdarzało jej się zabierać stamtąd rzeczy w reklamówkach. Podkreślić też należy, że część rzeczy wskazanych w zarzucie, takie jak damskie kosmetyki, damska odzież, przybory czy książki, byłaby dla oskarżonego P. B. całkowicie bezużyteczna i niezrozumiałym jest, dlaczego miałby je zabrać. Co zaś się tyczy pozostałych jego wyjaśnień, to należało uznać je za niezgodne z rzeczywistością, stanowiąc element przyjętej linii obrony, której Sąd nie podzielił i która nie może się ostać. Przede wszystkim oprócz wskazanych przedmiotów, do których się przyznał oskarżony P. B. wyniósł z zajmowanego lokalu także lodówkę, co ewidentnie wynika z zeznań świadka I. F., która widziała rzeczy znajdujące się w samochodzie oraz dywan, na co jednoznacznie wskazują zeznania świadka K. K. (2), który udzielił mu pomocy. Ponadto niezgodne z prawdą jest, że przy wynoszeniu kanapy i dwóch foteli oskarżony P. B. korzystał z pomocy przypadkowych osób i przewiózł je samochodem marki O. (...). W rzeczywistości tej pomocy udzielili mu jego znajomi, to jest świadkowie M. P. i K. K. (2), na co kategorycznie wskazują zeznania świadka I. F., która widziała jak czynił to świadek M. P. i zeznania świadka K. K. (2), który pomagał mu je przenosić. Zdaniem Sądu wskazane osoby udzieliły mu też wsparcia przy innych przedmiotach. Powyższe wynika z relacji świadka J. Ś., która widziała jak dwóch młodych mężczyzn, wśród których nie było oskarżonego P. B., niosło kanapę. Dodatkowo przez pewien czas słyszała odgłosy dobiegające z klatki schodowej, które wskazywały na wynoszenie równie ciężkich i dużych jak ona przedmiotów. Podobnie wskazała świadek A. Ś. (1), która widziała wynoszenie mebli, w tym kanapy, słysząc męskie głosy. Potwierdziła to także świadek E. B., również odnotowując wynoszenie kanapy. Ponadto świadek K. K. (2) przyznał wyraźnie, że oprócz kanapy i dwóch foteli były to jeszcze regał koloru ciemnego, przez co należy rozumieć trzy witryny, stolik i półkę szklaną, które stanowiły komplet, telewizor i dywan. Na wyniesienie rzeczy wskazują również zeznania funkcjonariuszy Policji, to jest świadków Z. T. i M. S., którym przyznał się do wyniesienia mebli, jak również zeznania świadków M. B. i B. A., którym potwierdził zabranie nieustalonych przedmiotów. Wynika to również z wykazu interwencji w zakresie zdarzenia z dnia 23 maja 2013 r. Z kolei samochód typu bus koloru białego widzieli świadkowie E. B., I. F. i K. K. (2). Tym samym niemożliwym jest, żeby oskarżony P. B. korzystał do przewiezienia tych przedmiotów z samochodu marki O. (...). Tym bardziej, że gabaryty wskazanych rzeczy były znaczne i nie dałoby się ich zmieścić do pojazdu osobowego. Jedyną możliwością było posłużenie się samochodem dostawczym, co w tym przypadku miało miejsce. Jak wynika z pisma pracodawcy świadka K. K. (2) w dniu 23 maja 2013 r. pożyczył od niego taki pojazd do celów prywatnych i zdaniem Sądu posłużył on do przewiezienia rzeczy wyniesionych przez oskarżonego P. B.. Skoro bowiem świadek K. K. (2) udzielił mu pomocy, to zdaniem Sądu była to pomoc kompleksowa, polegająca na wyniesieniu przedmiotów i ich przetransportowaniu. Dodatkowo kanapa i dwa fotele, trzy witryny, stolik i półka szklana, ława szklana, lodówka, telewizor i dywan z pewnością zostały wyniesione w dniu 23 maja 2013 r. Wskazują na to przede wszystkim zeznania świadków I. F. i K. K. (2), których spostrzeżenia opisano powyżej. Co zaś się tyczy szklanej ławy i opon zimowych, to nie wiadomo, kiedy dokładnie oskarżony P. B. je wyniósł, choć nie można wykluczyć, że również miało to miejsce w tym dniu. Dlatego należało przyjąć, że oskarżony P. B. dokonał przywłaszczenia rzeczy w nieustalonym czasie, jednak nie później niż w dniu 23 maja 2013 r. Brak również podstaw do przyjęcia za wiarygodne twierdzeń oskarżonego P. B., z których wynika, że sprzedał kanapę i dwa fotele, trzy witryny, stolik, półkę szklaną i ławę szklaną. Przemawia za tym w szczególności postawa oskarżonego P. B. w toku całego postępowania, albowiem składał sprzeczne wyjaśnienia, w tym co do rodzaju wyniesionych przedmiotów i tego, co się później z nimi stało. Wpływ na to miały również jego twierdzenia, że sprzedał je przypadkowym osobom, które odpowiedziały na ogłoszenie, nie potrafiąc podać ich danych osobowych i dokładnie wysokości uzyskanych środków finansowych. Powyższe jest nielogiczne, albowiem każdy dorosły i logicznie myślący człowiek zna, przynajmniej z danych osobowych, osoby którym sprzedaje rzeczy, których wartości nie można uznać za znikomą. Ponadto wie, za jaką cenę to nastąpiło, przeznaczając uzyskane stąd środki finansowe na własne potrzeby. W świetle powyższego wątpliwości budzi też to, czy telewizor faktycznie się popsuł i znajduje się w garażu. Jednocześnie podnieść należy, że na wiarę nie zasługują również twierdzenia oskarżonego P. B., że chciał jedynie zabezpieczyć wyniesione rzeczy w obawie przed świadkiem M. B., która także zabierała nieustalone przedmioty z zajmowanego lokalu. Gdyby faktycznie tak było, to oskarżony P. B. wskazałby, gdzie znajdują się wszystkie przedmioty i zostałoby to potwierdzone. Tak się nie stało i dopiero podczas przeszukania nieruchomości świadka C. B. ujawniono jedynie część z nich, to jest kanapę i dwa fotele oraz ławę szklaną. Z powyższego kategorycznie wynika, że oskarżony P. B. chciał postępować i postępował z tymi rzeczami jak wyłączny właściciel, a więc z wyłączeniem świadka M. B.. To zaś prowadzi co wniosku, że dokonał ich przywłaszczenia, a nie jedynie zabezpieczenia na poczet późniejszych rozliczeń. Ponadto nie można się zgodzić z twierdzeniami oskarżonego P. B., że wyniesione przez niego rzeczy były mocno zużyte, co miało wpływ na ustaloną przez biegłego wartość części z nich, którą kwestionował. W ocenie Sądu, gdyby nie były to rzeczy markowe i znajdujące się w dobrym stanie, to nie zabierałby ich stamtąd, uznając za bezużyteczne. Ponadto marki i daty ich zakupu, co tyczy się zwłaszcza telewizora, wynikały z dokumentów, w tym przede wszystkim faktur.

Sąd jedynie częściowo dał również wiarę zeznaniom świadka M. B. (k.6-7, 43v, 43a v, 117v, 289-291, 296-300, 326, 337-339, 350-351, 379, 410, 550-551, 575-576), uznając je w tym zakresie za spójne, logiczne i korespondujące z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym, który obdarzono tym walorem. Nie powtarzając bardzo obszernej argumentacji, którą przedstawiono przy ocenie wyjaśnień oskarżonego P. B. i która odnosi się w części także do świadka M. B., wskazać jedynie należy, że już sam fakt wymienienia tak dużej liczby tak różnych przedmiotów, a ponadto podanie tak dużej liczby detali budzi uzasadnione wątpliwości. Powszechnie wiadomym jest, że precyzyjne wskazanie, jakie dokładnie rzeczy, zwłaszcza te codziennego użytku, które nabyło się kilka lat temu, które ulegają ciągłemu zużyciu i które często się zmienia, znajdowały się w zajmowanym lokalu jest bardzo trudne, a wręcz niemożliwe. Tymczasem świadek M. B. sporządziła całą listę rzeczy, które w ocenie Sądu nabyli z oskarżonym P. B. i które wchodziły w skład majątku dorobkowego, próbując przypisać mu przywłaszczenie wszystkich przedmiotów. Nie było to możliwe, albowiem tak jak wskazano przy ocenie jego wyjaśnień świadek M. B. nie przebywała w zajmowanym lokalu nieprzerwanie i nie wiedziała, co dokładnie i kiedy dokładnie tam się znajdowało. Ponadto sama wielokrotnie wynosiła stamtąd nieustalone rzeczy. Z tych względów możliwe było jedynie przypisanie oskarżonemu P. B. przywłaszczenia rzeczy, do których się przyznał lub które ewidentnie wynikały ze zgromadzonego materiału dowodowego. W tym miejscu wskazać należy, że twierdzenia świadka M. B., że wyniesione rzeczy przedstawiały wartość identyczną z wartością w chwili nabycia są oczywiście nieprawidłowe. Powszechnie wiadomym jest, że sam fakt sprzedaży przedmiotu na rynku wtórnym, choćby został kupiony niedługo wcześniej, powoduje że nie uzyska on ceny, za który zapłacono na niego na rynku pierwotnym. W dodatku używanie rzeczy, a tak było w tym przypadku, kiedy do przywłaszczenia doszło kilka lat po ich nabyciu, skutkuje znaczną utratą ich wartości. O ile zeznania świadka M. B. w tym zakresie nie zostały wzięte pod uwagę, o tyle podzielono je przy ocenie pierwotnych cen, zwłaszcza kanapy i dwóch foteli. Zważywszy na okoliczność, że ich producentem była znana i ceniona firma, a ponadto zostały wykonane ze skóry, bardziej prawdopodobna była cena wskazana przez nią niż przez oskarżonego P. B.. Pierwotna wartość pozostałych rzeczy wynikała z dokumentów, w szczególności faktur. W sytuacji, gdy ich nie było przyjęto wartość podaną zgodnie przez oskarżonego P. B. i świadka M. B..

Sąd dał w całości wiarę zeznaniom świadków I. F. (88v, 339-340), J. Ś. (k.221v, 408-409), E. B. (k.219v, 407-408) i A. Ś. (1) (k.425-426), będących sąsiadami oskarżonego P. B. i świadka M. B.. Świadek I. F., która siedziała wówczas na ławce przed blokiem widziała rzeczy znajdujące się w samochodzie, który wykorzystywał wówczas oskarżony P. B. i mogła je wskazać, podając kanapę, witrynę, lodówkę i stolik. Wprawdzie podczas przesłuchania w postępowaniu sądowych wymieniła dodatkowo inne przedmioty, do których nie przyznał się oskarżony P. B., to jest piekarnik, płytę i butlę gazową, jednak w ocenie Sądu zeznając w postępowaniu przygotowawczym, co miało miejsce niedługo po tym zdarzeniu, lepiej pamiętała jego przebieg niż kilka lat później i należało oprzeć się na pierwotnej relacji. Tym bardziej, że była korzystniejsza dla oskarżonego P. B.. Ponadto mogła wskazać, kto je wynosił, widząc to z niewielkiej odległości. Świadek J. Ś. i A. Ś. (2), które znajdowały się wówczas w swoich lokalach słyszały i widziały wynoszenie kanapy, a następnie słyszały wynoszenie innych rzeczy przez mężczyzn, którymi byli znajomi oskarżonego P. B.. Przy czym świadek J. Ś. widziała wynoszenie kanapy bezpośrednio, zaś świadek A. Ś. (1) przez wizjer. Obie znajdowały się wówczas w niewielkiej odległości i mogły stwierdzić, co to był za przedmiot. Wprawdzie świadek A. Ś. (1) była później na prośbę świadka M. B. w lokalu zajmowanym przez oskarżonego P. B. i świadka M. B., stwierdzając że praktycznie nic w nim nie zostało, a ponadto świadek M. B. skarżyła jej się na oskarżonego P. B., jednak nie miała wiedzy, jakie dokładnie rzeczy się tam znajdowały przed zdarzeniem i co się dokładnie z nimi stało. Dodatkowo świadek E. B., która siedziała wówczas na ławce przed blokiem widziała zaparkowany samochód, który wykorzystywał wówczas oskarżony P. B. i wynoszenie rzeczy, w tym w szczególności kanapy. Powyższe osoby, które zgodnie stwierdziły także wynoszenie kartonowych pudełek, są obce dla oskarżonego P. B. i znające go tylko z widzenia, nie mając żadnego interesu w zeznawaniu na jego korzyść lub niekorzyść. Chociaż świadek M. B. rozmawiała ze świadkiem A. Ś. (1) na temat ich relacji, to również brak podstaw do przyjęcia, że w jakiś sposób wpłynęło to na jej relację.

Co zaś się tyczy relacji świadka W. P. (k.431), również będącej sąsiadką oskarżonego P. B. i świadka M. B., to wskazała, że nic nie wie na temat wynoszenia rzeczy z zajmowanego przez nich lokalu i brak podstaw, żeby odmówić jej wiary. W ocenie Sądu nie było żadnego powodu, z uwagi na który świadek W. P. miałaby zatajać swoje spostrzeżenia. Tym bardziej, że nie utrzymywała z oskarżonym P. B. i świadkiem M. B. praktycznie żadnych relacji, znając ich jedynie z widzenia z racji zamieszkiwania w tym samym bloku.

Sąd oparł się także na zeznaniach świadków Z. T. (k.115v, 376) i M. S. (k.146v, 377), będących funkcjonariuszami Policji interweniującymi w dniu zdarzenia, którzy słyszeli jak oskarżony P. B. przyznał się do wyniesienia rzeczy z zajmowanego lokalu i stwierdzili, że był on częściowo pusty. Zważywszy na to, że nie widzieli zdarzenia, nie potrafili powiedzieć, jakie dokładnie przedmioty tam wcześniej były i jakie zostały stamtąd zabrane, zaś rozmowa z oskarżonym P. B. była bardzo ogólna i nie pozwalała stwierdzić, co dokładnie wziął. Byli pewni jedynie tego, że mówił o meblach. W tym miejscu wskazać należy, że świadkowie Z. T. i M. S. nie mieli wcześniej do czynienia z oskarżonym P. B. i świadkiem M. B., tym samym nie mając powodu, żeby dążyć do postawienia w korzystnym świetle któregokolwiek z nich. Ich relacje znajdują potwierdzenie w treści notatnika służbowego.

Jedynie częściowo należało dać wiarę zeznaniom świadków M. P. (k.189v, 348-349), K. K. (2) (k.104v, 349-351) i A. G. (k.258v, 352-353), będących sąsiadami oskarżonego P. B. i świadka M. B., a zarazem znajomymi oskarżonego P. B.. Świadkowie M. P. i K. K. (2) pomagali mu wynosić rzeczy z zajmowanego lokalu. Z kolei świadek A. G. widziała jak czyniła to również świadek M. B.. O ile świadek K. K. (2) przyznał, że oskarżony P. B. zwrócił się do niego o pomoc w wyniesieniu rzeczy, o tyle zmieniał wersję wydarzeń co do rodzaju przedmiotów i pojazdu, w którym je umieszczono i który posłużył do ich przewiezienia. Podczas postępowania przygotowawczego wskazał, że był to regał, telewizor i dywan, które znalazły się w samochodzie dostawczym koloru jasnego. Tymczasem w postępowaniu sądowym dodał do tego jeszcze kanapę i dwa fotele, podając że trafiły one do samochodu marki O. (...). Ponadto zaprzeczył, żeby ktokolwiek w tym jeszcze uczestniczył. Tymczasem zeznania świadka I. F. ewidentnie wskazują na to, że oskarżonemu P. B. pomagał również świadek M. P.. Dwóch mężczyzn, jednak innych niż oskarżony P. B., którzy wynosili kanapę, widziała także świadek J. Ś.. W ocenie Sądu byli nimi świadkowie K. K. (2) i M. P.. Ponadto pojazd, do którego wkładali rzeczy nie był samochodem marki O. (...), ale samochodem typu bus koloru białego, który świadek K. K. (2) w dniu 23 maja 2013 r. pożyczył od swojego pracodawcy do celów prywatnych, co jednoznacznie wynika z pisma pracodawcy. Mając powyższe na uwadze, świadkowie M. P. i K. K. (2) nie tylko pomagali oskarżonemu P. B., ale musieli też wiedzieć, dlaczego wynosi rzeczy i co zamierza z nimi zrobić. Tyczy się to zwłaszcza świadka K. K. (2), który dysponował służącym do tego pojazdem. Niemożliwym jest także, żeby świadek A. G., będąca ówczesną partnerką świadka K. K. (2), nie wiedziała o przysłudze, jaką wyświadczył oskarżonemu P. B.. Biorąc pod uwagę, że świadkowie M. P., K. K. (2) i A. G. są znajomymi oskarżonego P. B., mieli interes w korzystnym ukształtowaniu jego sytuacji procesowej. Jednocześnie Sąd uznał, że relacja świadków K. K. (2) i A. G. w zakresie wynoszenia rzeczy także przez świadka M. B. jest zgodna z rzeczywistością, znajdując potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym, który obdarzono tym walorem, w tym w szczególności w wyjaśnieniach oskarżonego P. B. oraz zeznaniach świadków K. B. i J. O..

Jednocześnie Sąd nie znalazł podstaw do podważenia zeznań świadka R. G. (k.85v, 379-380), który zaprzeczył, żeby miał cokolwiek wspólnego z tym zdarzeniem, w tym w szczególności, żeby oskarżony P. B. prosił go o pomoc w wyniesieniu rzeczy z zajmowanego lokalu i żeby cokolwiek wiedział na ten temat, przyznając jedynie że jest jego znajomym. Zważywszy na okoliczność, że świadek I. F. rozpoznała jedynie świadka M. P. jako osobę, która pomagała oskarżonemu P. B., a świadek K. K. (2) przyznał się do tej pomocy, należało przyjąć, że to oni udzielili jej oskarżonemu P. B..

Jako jedynie częściowo wiarygodne należało ocenić zeznania świadków K. B. (k.63v, 253v, 324-325), J. O. (325-326), J. S. (k.255v, 378-379), S. S. (k.82v, 334-336), E. S. (k.84v, 336-337) i B. A. (k.40v-42, 337-338), będących odpowiednio ojcem, partnerką i siostrą oskarżonego P. B. oraz matką, ojcem i siostrą świadka M. B.. Biorąc pod uwagę, że są to najbliżsi oskarżonego P. B. i świadka M. B., do ich relacji należało podejść z bardzo dużą ostrożnością. Wynika z nich bowiem jednoznacznie, że są zaangażowani w istniejący pomiędzy nimi konflikt, starając się postawić jednego z nich w pozytywnym świetle, jednocześnie negatywnie opisując drugiego. Jednocześnie wskazać należy, że żaden z nich nie posiadał pełnej i bezpośredniej wiedzy na temat tego zdarzenia, czerpiąc ją przede wszystkim od oskarżonego P. B. i świadka M. B., którzy przedstawiali je, podobnie jak ogół relacji, w subiektywny i niekorzystny dla drugiego sposób. Ponadto rzadko przebywali w zajmowanym przez nich lokalu, nie wiedział, jakie dokładnie rzeczy tam się znajdowały. Zwłaszcza w dniu 23 maja 2013 r. Niemniej, zgodne z rzeczywistością jest, że oskarżony P. B. i świadek M. B. pozostawali w silnym konflikcie, który przejawiał się między innymi o oskarżaniu siebie o przywłaszczenie różnego rodzaju przedmiotów. Ponadto prawdą jest, że rzeczy wynosił stamtąd nie tylko oskarżony P. B., ale również świadek M. B., która dokonywała wypłat i przelewów środków finansowych ze wspólnego rachunku bankowego w znacznych wysokościach. Wskazują na to przede wszystkim zeznania świadków K. B. i J. O., którzy przebywali w tamtych okolicach i widzieli przenoszenie przez nią rzeczy w dużych torbach. Wątpliwości nie budzi również to, że po wyniesieniu rzeczy oskarżony P. B. rozmawiał ze świadkiem B. A., przyznając się do zabrania bliżej nieokreślonych przedmiotów. Niezgodne z prawdą jest natomiast, że świadek J. O. nie wiedziała nic o wynoszeniu rzeczy przez oskarżonego P. B.. Tym bardziej, że była z nim związana i przewieziono je do świadka C. W., będącego jej ojcem, gdzie je ujawniono podczas przeszukania. Niemożliwym jest zdaniem Sądu, żeby o tym nie rozmawiali. Tak samo jak o powodach postąpieniach w ten sposób. To samo tyczy się zeznań świadków S. S. i E. S., albowiem brak podstaw do przyjęcia, że w dniu poprzedzającym zdarzenie i w dniu zdarzenia świadek S. S. była w zajmowanym lokalu. Powyższe nie wynika z żadnego z dowodów prócz zeznań świadka M. B., której relację uznano za jedynie częściowo wiarygodną. Obecności świadka S. S. nie stwierdzili funkcjonariusze Policji, to jest świadkowie Z. T. i M. S.. Nie wynika to też z wykazu interwencji w zakresie zdarzenia z dnia 22 maja 2013 r., jak i z dnia 23 maja 2013 r. Tym bardziej, że wbrew ich twierdzeniom świadek M. B. jedynie czasowo przebywała w tym lokalu i podobnie jak oskarżony P. B. wynosiła stamtąd rzeczy.

Co zaś się tyczy relacji świadka C. W. (k.231v, 396-397), będącego ojcem świadka J. O., to w ocenie Sądu brak podstaw, żeby ją podważyć. W szczególności w zakresie okoliczności, że oskarżony P. B. przywiózł do niego kanapę, dwa fotele i ławę szklaną, wskazując że zostały nabyte za jego pieniądze i chce je zabezpieczyć przed świadkiem M. B., która podejmuje działania zagrażające wspólnemu majątkowi dorobkowemu. Biorąc pod uwagę, że nie interesowały go ich relacje, podobnie jak związek oskarżonego P. B. ze świadkiem J. O., nie dociekał szczegółów.

Należało również podzielić wnioski wynikające z opinii biegłego E. G. (k.440-448, 515-517, 550), uznając je za pełne, rzetelne i jednoznacznie odpowiadające na pytania wymagające wiedzy specjalnej. Biegły opierał się na dokumentach dotyczących przedmiotów, w tym przede wszystkim fakturach, jak również pozostałym materiale dowodowym, w tym przede wszystkim wyjaśnieniach oskarżonego P. B. i zeznaniach świadka M. B., w sposób nie budzący żadnych wątpliwości ustalając wartość rzeczy na chwilę ich przywłaszczenia i odnosząc się do zgłaszanych zastrzeżeń. Biorąc pod uwagę, że biegły podał minimalne, średnie i maksymalne wartości rzeczy, Sąd przyjął korzystniejsze dla oskarżonego P. B. wartości minimalne, ustalając że były one nie mniejsze niż wskazane kwoty. W przypadku dywanu, zważywszy na zgłoszenie przez świadka M. B. przywłaszczenia trzech dywanów i podania ich łącznej wartości, przyjęto że wartość każdego z nich była zbliżona i podzielono ją przez trzy.

Wątpliwości nie budziły też dokumenty w postaci faktur (k.29, 30, 38, 44), zamówienia (k.45), folderu (k.46) protokołów przeszukania mieszkania (k.70-71v, 72-73v, 194-196, 224-226), wniosku (k.79), zawiadomień (k.91-92, 101), potwierdzeń przelewów (k.94, 95, 96, 310, 312), historii rachunku bankowego (k.97-98), notatnika służbowego (k.106-110), aktu oskarżenia (k.177-178), pism (k.293-294, 320, 321, 367, 369, 486, 487, 509, 512), postanowień (k.304, 305, 307, 488), potwierdzeń wypłat (k.308, 309, 311, 313), pozwu (k.314-317), wniosku (k.318-319), wyroków wraz z uzasadnieniami (k.386-389, 533-548), umowy darowizny (k.394), umowy kupna - sprzedaży (k.394-394v), wyroku (k. 482), karty karnej (k.506-507), umów najmu (k.561-563, 564-565) i potwierdzeń (k.569-571), których prawdziwość nie budzi żadnych wątpliwości. Część z nich, w tym w szczególności faktury, protokoły przeszukania mieszkania, notatnik służbowy, postanowienia, akt oskarżenia, wyroki wraz z uzasadnieniami, wyrok i karta karna, zostały sporządzone przez uprawnione osoby lub podmioty. Biorąc pod uwagę, że nie były one kwestionowane, Sąd również nie znalazł podstaw, żeby to uczynić.

W świetle całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego wina oskarżonego P. B., opis czynu - ze zmianą w zakresie doprecyzowania jego zachowania, w tym w zakresie czasu, rodzaju i wartości przywłaszczonych przedmiotów - oraz przyjęta kwalifikacja prawna nie budziły żadnych wątpliwości. Nie powtarzając argumentacji przedstawionej przy ocenie wyjaśnień oskarżonego P. B. i świadka M. B. wskazać jedynie należy, że oskarżonemu P. B. przypisano jedynie przywłaszczenie przedmiotów, do których się przyznał i które ewidentnie wynikały zgromadzonego materiału dowodowego. Zważywszy, że nie wiadomo, czy wszystkie zostały przywłaszczone w tym samym dniu, przyjęto że dopuścił się tego czynu w nieustalonym czasie, jednak nie później niż w dniu 23 maja 2013 r., kiedy z pewnością wyniósł znaczną część rzeczy. Z kolei ich wartość ustalono opierając się na opinii biegłego, jak również dokumentacji dotyczącej rzeczy oraz relacjach oskarżonego P. B. i świadka M. B..

Przestępstwo z art. 284 § 1 kk polega na przywłaszczeniu cudzej rzeczy ruchomej lub prawa majątkowego. W odróżnieniu od przestępstwa kradzieży nie dochodzi tu do zaboru. Oznacza to, że sprawca objął wcześniej rzecz we władanie w sposób legalny. Przywłaszczenie następuje wówczas, gdy sprawca podejmuje wobec niej czynności zastrzeżone dla właściciela. Będzie to ukrycie, darowanie, zniszczenie czy sprzedaż. Przywłaszczeniem jest również zachowanie współwłaściciela, który uniemożliwia innemu współwłaścicielowi wykonywanie jego prawa własności do rzeczy. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 listopada 2014 r. w sprawie o sygn. akt IV KK 101/14 „bezprawne rozporządzenie cudzą rzeczą stanowi przywłaszczenie karalne na podstawie art. 284 kk tylko wówczas, gdy wskazuje na zamiar pozbawienia osoby uprawnionej własności tej rzeczy, bez żadnego tytułu i ekwiwalentu, w szczególności na zamiar uczynienia z niej swojej własności. Ten zamiar może urzeczywistniać się bądź w bezprawnym zatrzymaniu cudzej rzeczy na własność, np. przez odmowę zwrotu, zaprzeczenie otrzymania, zapewnienie o zwrocie, ukrywanie itp., bądź przekazanie tej rzeczy na własność osobie trzeciej (sprzedaż, zamiana, darowizna), bądź też na bezprawnym jej zużyciu, przerobieniu”. Jak również wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 30 października 2013 r. w sprawie o sygn. akt II AKa 322/13 „nie budzi wątpliwości, że rzecz stanowiąca współwłasność sprawcy jest w rozumieniu przepisów prawa karnego co do przestępstw przeciwko mieniu rzeczą cudzą i tenże pogląd odnosi się nie tylko do art. 284 KK, lecz także do przestępstwa rozboju, czy też wyrębu drewna w lesie, jak i pozostałych przestępstw przeciwko mieniu. Cudzą rzeczą będzie więc także dla każdego z małżonków rzecz wchodząca w skład ich majątku wspólnego. Każde z nich ma jednak prawo do władania składnikami tego majątku”. Potwierdził to również Sąd Apelacyjny w Poznaniu, który w wyroku z dnia 13 grudnia 2012 r. w sprawie o sygn. akt II AKa 258/12 podniósł, iż „o przywłaszczeniu, w sytuacji gdy pokrzywdzonym miałby być jeden z małżonków, można by mówić wtedy, gdy jedno z nich rozporządziło mieniem większej wartości niż przypadłoby jej w następstwie podziału majątku wspólnego. Oczywiście małżonek może ponosić odpowiedzialność karną z art. 284 § 1 kk ale tylko w takim przypadku, gdy dopuszcza się rozporządzania mieniem należącym do majątku wspólnego, w taki sposób, że czyni to z zamiarem powiększenia swego majątku kosztem majątku drugiego małżonka, np. sprzedaje określona rzecz ruchomą”. Jest to przestępstwo powszechne, materialne i umyślne, które może być popełnione jedynie z zamiarem bezpośrednim. Jego sprawcy może być wymierzona kara pozbawienia wolności do lat 3.

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy, nie ulega wątpliwości, że oskarżony P. B. dopuścił się przestępstwa przywłaszczenia, albowiem wyniósł z zajmowanego lokalu rzeczy wchodzące w skład majątku dorobkowego i rozporządzał z nimi z wyłączeniem świadka M. B., który od tego czasu nie miał do nich dostępu. Oskarżony P. B. wiedział, że zostały one uzyskane podczas trwania związku małżeńskiego i istnienia wspólności majątkowej małżeńskiej, chcąc działać na szkodę świadka M. B.. Nie zaistniały tu jakiekolwiek okoliczności wyłączające jego winę.

Wymierzając karę oskarżonemu P. B. kierowano się dyrektywami wymiaru kary wskazanymi w treści art. 53 kk, mając w szczególności na uwadze motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, stopień społecznej szkodliwości czynu, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, dostosowanie dolegliwości kary do stopnia winy, cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Dyrektywy te dzieli się na okoliczności obciążające i okoliczności łagodzące.

W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu zarzucanego oskarżonemu P. B., przy której Sąd kierował się wskazówkami wynikającymi z treści art. 115 § 2 kk. Wzięto zatem pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynów, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Okolicznością obciążającą jest tu przede wszystkim niemała wartość przywłaszczonych rzeczy, wynosząca ponad 7.000 zł, jak również ich rodzaj, albowiem były to przedmioty służące do codziennego użytku. Trudno bowiem sobie wyobrazić normalne funkcjonowanie bez kanapy, foteli, telewizora, ławy czy lodówki. Nie bez znaczenia jest także, że korzystał z nich nie tylko pokrzywdzona M. B., ale również wspólne małoletnie dziecko. Podnieść też trzeba, że z części tych przedmiotów, w tym w szczególności kanapy, foteli i ławy szklanej, nie korzystał także oskarżony P. B., przechowując je u świadka C. W. i ewidentnie chcąc pozbawić takiej sposobności świadka M. B.. Na jego korzyść przemawia przede wszystkim okoliczność, że rozwiązywanie tego typu sporów powinno następować w sposób zgodny z przepisami prawa, w tym w szczególności w postępowaniu o rozwód i podział majątku dorobkowego. Niedopuszczalne jest, jeśli małżonkowie samowolnie o tym decydują, dopuszczając się takich zachowań jak oskarżony P. B.. Nie tylko wyczerpują one znamiona przestępstwa, ale również są zasługują na moralne potępienie. Nie tak postępują bowiem dorośli i odpowiedzialni ludzie. Okolicznością łagodzącą jest to, że oskarżony P. B. działał w odpowiedzi na wcześniejsze nieprawidłowe zachowania pokrzywdzonej M. B., która również wielokrotnie wynosiła z zajmowanego lokalu torby z zawartością nieustalonych przedmiotów. Ponadto wypłacała i przelewała środki finansowe z rachunku bankowego należącego do oskarżonego P. B. w znacznej wysokości. W ocenie Sądu również ona dopuszczała się przestępstw, na co wskazuje chociażby jej karta karna, a oskarżony P. B. wielokrotnie zwracał na to uwagę, składając zawiadomienia o popełnieniu czynów zabronionych, które w jej przypadku nie spowodowały postawienia zarzutów i wniesienia aktów oskarżenia. Zdaniem Sądu oskarżony P. B. miał prawo nie godzić się na to, żeby majątek dorobkowy, do którego powstania również się przyczynił, był rozdysponowywany bez jego wiedzy i zgody. Postąpił jednak tak jak świadek M. B., naruszając porządek prawny. Należy też zwrócić uwagę, że zarówno oskarżony P. B., jak i pokrzywdzona M. B. nie przebywali w zajmowanym lokalu nieprzerwanie. Z uwagi na liczne kłótnie mieszali również u swoich rodzin. Tym samym korzystanie przez świadka M. B. z wyniesionych rzeczy było ograniczone. Na jego korzyść przemawia także uprzednia niekaralność, co przemawia za incydentalnością naruszenia porządku prawnego. Sąd wziął pod uwagę, że stara się przestrzegać porządku prawnego i prowadzi ustabilizowane życie, mając inną partnerkę, to jest świadka J. O., chcąc mieć kontakt z dzieckiem i pragnąć zamknąć ten rozdział swojego życia. Wskazuje na to chociażby fakt, iż mimo stwierdzenia, że jest współwinny rozkładu pożycia małżeńskiego oświadczył, że nie odwoływał się od wyroku rozwodowego. Uczyniła to natomiast pokrzywdzona M. B..

Mając powyższe na uwadze, Sąd doszedł do przekonania, że karą właściwą dla oskarżonego P. B., skazanego na podstawie art. 284 § 1 kk, będzie wymierzona mu na podstawie art. 284 § 1 kk w zw. z art. 37a kk kara grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych po 15 (piętnaście) złotych każda. W obecnie Sądu, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności niniejszej sprawy, będzie ona stanowiła odpowiednią reakcję na popełnione przez niego przestępstwo, uświadamiając mu naganność tego postępowania. Zważywszy na okoliczność, że Sąd mógł mu wymierzyć karę ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności, nie można jej uznać za zbyt surową. Biorąc pod uwagę, że oskarżony P. B. uzyskuje stałe dochody w kwocie około 3.000 zł, z pewnością będzie w stanie uregulować tę należność.

Jednocześnie Sąd nie orzekł o obowiązku naprawienia szkody. Po pierwsze, wniosek w tym zakresie nie został złożony i tym samym takie rozstrzygnięcie było fakultatywne. Po drugie, przywłaszczone rzeczy wchodziły w skład majątku dorobkowego, co do którego po zakończeniu postępowania rozwodowego z pewnością będzie toczyło się postępowanie o jego podział. Zważywszy na okoliczność, że współwłasność małżeńska jest współwłasnością bezudziałową, a oskarżony P. B. i pokrzywdzona M. B. podnosili okoliczności, które przemawiają za tym, iż będą dążyli do ustalenia nierównych udziałów, zasadnym jest uczynienie tego na drodze cywilnej. Tym bardziej, że wiązałoby się to z prowadzeniem długotrwałego i skomplikowanego postępowania dowodowego, w szczególności związanego z wysokością poczynionych nakładów na majątek dorobkowy. Zdaniem Sądu rozstrzygnięcie w tym zakresie byłoby przedwczesne, mogąc utrudnić postępowanie o jego podział.

Ponadto Sąd, na podstawie art. 627 kpk, zasądził od oskarżonego P. B. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 złotych tytułem opłaty, jednocześnie na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalniając go od kosztów sądowych w pozostałym zakresie i obciążając nimi Skarb Państwa. Wprawdzie oskarżony uzyskuje stałe dochody w wysokości około 3.000 złotych, jednak ponosi także koszty utrzymania wspólnego małoletniego dziecka. Dodatkowo, mając na uwadze całokształt okoliczności niniejszej sprawy, za zwolnieniem go od kosztów sądowych w pozostałym zakresie przemawiają względy słuszności.