Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I C 811/14

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 4 czerwca 2014 roku powódka J. P. wniosła o zasądzenie od pozwanego M. P. kwoty 95.021,72 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 25 marca 2014 roku do dnia zapłaty oraz kosztami postępowania.

W uzasadnieniu wskazała na okoliczność, iż pozwany pozostaje w związku z małżeńskim z E. P.. Powódka na ich rachunek bankowy jak i na rachunki ich wierzycieli przelewała znaczne kwoty pieniężne, regulując miedzy innymi ich zobowiązania z tytułu czynszu najmu, mediów czy też zaciągniętych kredytów. Zgodnie z ustaleniami stron i zapewnieniami obojga małżonków pieniądze te miały być powódce zwrócona najpóźniej w dniu odejścia pozwanego na emeryturę. Miał on bowiem wówczas otrzymać zarówno nagrodę jubileuszową jak i odprawę emerytalną. Tak też rzeczywiście się stało i pozwany otrzymał łącznie kwotę 128.000,00 zł. Świadczenia, za spełnienie którego oboje małżonkowie są odpowiedzialni solidarnie, nie spełnił.

W dniu 7 sierpnia 2014 roku Referendarz w Sądzie Okręgowym w Krakowie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zasadzający dochodzone pozwem roszczenie.

W dniu 11 września 2014 roku do Sądu Okręgowego w Krakowie wpłynął sprzeciw pozwanego, którym zaskarżył on nakaz zapłaty w całości i wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania. Nadto podniósł zarzut niewłaściwości miejscowej.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany zaprzeczył, aby kiedykolwiek zawarł z pozwaną jakąkolwiek umowę. Dodał, że jego żona, a matka powódki, od 2005 roku zamieszkiwała w K. wraz z powódką i jej siostrą K. P.. Powód natomiast zamieszkiwał w M.. Stale pracował osiągając wysokie dochody i w żaden sposób nie potrzebował wsparcia powódki. Co więcej, w roku 2010 powódka miała 21 lat, studiowała i pozostawała na jego utrzymaniu. Stwierdził, że wszystkie przelewy wychodzące z rachunku powódki stanowiły zadysponowanie środków pieniężnych, które wcześniej na ten rachunek zostały wpłacone, a pochodziły z tytułu wynagrodzenia pozwanego za pracę.

Pozwany dodał, że otrzymywał dochody przekraczające 10.000,00 zł miesięcznie, z których utrzymywał powódkę i jej siostrę, a nadto żonę, która prowadziła niedochodową działalność gospodarczą, generującą długi.

W odpowiedzi na sprzeciw powódka podtrzymała wszystkie twierdzenia pozwu. Wskazała na okoliczność, iż wszystkie środki z rachunku bankowego pozwanego przelewane były na jej rachunek tylko w tym celu, aby uniknąć skutecznej egzekucji komorniczej. Środki te były następnie w całości wydatkowane na pokrycie zobowiązań pozwanego i jego żony, czyli obojga rodziców powódki. Faktycznie jednak kwoty wpłacane na rachunek powódki z rachunku rodziców były mniejsze od sumy ich zobowiązań zapłaconych z rachunku powódki. Na spłatę tych zobowiązań wykorzystano zatem nie tylko środki wcześniej przez rodziców powódki przelane na jej rachunek, ale także środki stanowiące dochody własne powódki.

Słuchana informacyjnie na rozprawie w dniu 3 grudnia 2014 roku powódka oświadczyła, iż od czasu, gdy rodzice mieli kłopoty finansowe, to starła się im pomóc w ten sposób, iż że jej stypendium było przeznaczone na pomoc rodzinie.

Pozwany słuchany informacyjnie wyjaśnił, że pozew wniesiony przez jego córkę jest próbą wyłudzenia od niego kwoty 95.000,00 zł. Zaprzeczył, aby kiedykolwiek zobowiązywał się do zwrotu powódce takiej kwoty. Dodał, że całe jego wynagrodzenie wpływało na rachunek córki i o jego zadysponowaniu decydowała wyłącznie żona. On natomiast utrzymywał się wyłącznie z kartek żywnościowych wydawanych przez Kopalnię.

Sąd ustalił, co następuje:

Stan faktyczny był w zasadzie pomiędzy stronami niesporny. Jedyną sporną i jednocześnie istotną dla rozstrzygnięcia sprawy okolicznością było to, czy doszło pomiędzy stronami do zawarcia umowy pożyczki, lub innej umowy kreującej zobowiązanie w rozumieniu art. 353 k.c., na mocy której pozwany zobowiązał się do zwrócenia powódce kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy kwotą środków pieniężnych przelanych przez niego i jego żonę na jej rachunek bankowy a kwotą przelaną z tego rachunku celem zapłaty zobowiązań jego i jego żony. Bądź też, czy umowę taką zawarła jego małżonka, ale w takich okolicznościach, że pozwany ponosiłby odpowiedzialność za zapłatę tego długu.

Niesporne jest, że pozwany M. P. i E. P. w dniu złożenia pozwu przez powódkę pozostawali w związku małżeńskim. Podobnie niesporne jest, że powódka jest ich córką, tak jak K. P., zeznająca w charakterze świadka.

Poza sporem też jest, że M. i E. P. zamieszkiwali w M., ale w 2005 roku E. P. wraz z córkami wyprowadziła się do K.. Zamieszkiwały wspólnie w wynajmowanym lokalu przy ulicy (...).

Niesporne jest, że w 2009 roku został otwarty rachunek bankowy dla powódki J. P.. W okresie od stycznia 2010 roku do marca 2014 roku dokonywane były z tego rachunku bankowego przelewy wychodzące między innymi z tytułów:

- należności związanych w wynajmowanym lokalem w K. przy ulicy (...),

- umowy kredytu zawartej z (...) Bank Spółką Akcyjną,

- umowy kredytu zawartej z (...) Bank Spółką Akcyjną;

- umowy kredytu zawartej z (...) Spółką Akcyjną,

- umowy zawartej z (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością,

- umowy o kartę kredytową zawartej z (...) Spółką Akcyjną,

- umowy o kartę kredytową zawartej z (...) Spółką Akcyjną,

- należności związanych z mieszkaniem w S. przy ulicy (...),

- umowy pożyczki zawartej z (...) Spółką Akcyjną,

- umowy pożyczki zawartej z osobami prowadzącymi działalność pod nazwą (...) Spółka cywilna,

- umowy pożyczki zawartej ze (...) im. (...) w G.,

- umowy kredytu zawartej z (...) Bank Spółką Akcyjną,

- ugody zawartej z A. T.,

- umowy pożyczki zawartej z A. C..

Niesporne też jest, że w okresie tym z rachunku bankowego powódki dokonywane były przelewy na rachunek bankowy prowadzony na potrzeby prowadzonej przez E. P. pod nazwą (...) działalności gospodarczej, a także na rachunek bankowy M. i E. P. prowadzony przez (...) Spółkę Akcyjną.

Jednocześnie niesporne jest, że w tym samym czasie pozwany przelał na rzecz swojej córki K., zamieszkującej w Wielkiej Brytanii, kwotę około 6 tysięcy funtów.

Pozwany nie zakwestionował w żaden sposób potwierdzeń operacji bankowych dołączonych do pozwu (karty 10 – 126 akt) jak i złożonych późnij (karty 246 – 339 akt oraz 446 – 615 akt). Ostatecznie, nie zakwestionował całej, złożonej w trakcie trwania procesu, historii rachunku bankowego powódki, w tym przychodów uzyskiwanych przez nią z tytułu stypendium naukowego, wpłat pochodzących od K. P. i L. P. oraz z tytułu wynagrodzenia i zaciągniętego kredytu. Niesporne tym samym stało się kiedy i jakie kwoty na rachunek bankowy powódki wpłynęły z rachunków pozwanego lub jego małżonki.

Faktycznie rachunek powódki wykorzystywany był przez jej rodziców celem uniknięcia skutecznej egzekucji, prowadzonej przez Komornika przeciwko E. P.. Stąd też dokonywali oni wpłat na ten rachunek, a następnie z tego rachunku pokrywane były ich zobowiązania. Suma wpłat przez niech dokonanych była mniejsza od sumy przelewów wychodzących, dokonanych celem zapłaty ich zobowiązań /dowód: zeznania świadka E. P., karta 648 akt/.

Nie zakwestionował też pozwany, iż dokonywał wypłat ze środków pieniężnych wchodzących w skład przedsiębiorstwa prowadzonego przez E. P. pod nazwą (...), które to wypłaty zostały udokumentowane potwierdzeniami załączonymi do pozwu (karty 128 – 151 akt).

Niesporne jest, że powódka przez cały okres swoich studiów pozostawała na utrzymaniu rodziców, a środki otrzymywane przez nią ze stypendium naukowego nie wystarczyłyby na jej samodzielne utrzymanie.

W dniu 2 lutego 2014 roku pozwany dokonał zmiany kodu dostępu do rachunku bankowego prowadzonego przez (...) Bank (...) Spółkę Akcyjną. Był on jedynym posiadaczem tego rachunku na skutek decyzji podjętych po zajęciu dokonanym przez komornika w chwili, gdy rachunek ten był rachunkiem wspólnym małżonków. O fakcie zmiany loginu E. P. dowiedziała się dzień później, po tym, jak nie mogła uzyskać dostępu w oparciu o dotychczasowy login. Decyzja pozwanego związana była z tym, iż utracił on zaufanie do swojej żony w kwestiach finansowych. Z uwagi na fakt, iż wypowiedzianych zostało wcześniej 5 umów kredytowych, zawarł ugodę z wszystkimi bankami, dokonując przy tym częściowo spłaty zadłużenia. W tym celu wykorzystał otrzymaną odprawę emerytalną w kwocie 120.000,00 zł. Ponieważ kwota ta nie była wystarczająca do spłaty całego zadłużenia, w dalszym ciągu dokonuje spłat tych długów /dowód: przesłuchanie pozwanego, karty 733 verte – 734 akt/.

Nie było tak, aby pozwany lub jego żona pożyczyli kiedykolwiek od powódki kwotę dochodzoną pozwem i zobowiązani byli do jej zwrotu. Fakt, iż powódka wykorzystała środki zgromadzone w danym momencie na jej rachunku bankowym na zapłatę konkretnych zobowiązań rodziców nie zmienia tego, że jednocześnie pozostawała na ich całkowitym utrzymaniu i zaspakajane były wszystkie jej potrzeby /dowód: przesłuchanie pozwanego, karty 733 – 734 akt/.

Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd nie dał wiary powódce oraz zeznającym świadkom E. P. i K. P. w zakresie, w jakim zgodnie twierdziły one, że doszło do zawarcia umowy, w konsekwencji której powód zobowiązany byłby do zwrotu powódce omówionej wyżej kwoty.

Sąd zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności Sąd zwrócił uwagę na niezgodną z elementarnym doświadczeniem życiowym sztuczność próby przypisywania konkretnych wpływów na rachunek powódki konkretnym przelewom wychodzącym (tabele sporządzone przez powódkę, karty 662 – 664 akt), z którego to przypisywania miałoby wynikać, że od powódki były pożyczane środki pieniężne na pokrycie tych konkretnych wydatków, a zatem, że rodzicom powódki brakowało środków wystarczających na pokrycie tych konkretnych zobowiązań. Tymczasem, logika zachowań wszystkich członków rodziny prowadzi do wniosku, że środki te były wykorzystywane na pokrycie tych zobowiązań, które akurat można było uregulować drogą przelewów internetowych, a niekoniecznie tych, na które brakowało środków w budżecie rodzinnym. Jednocześnie bowiem, w tym samym okresie za inne zobowiązania płacili oni gotówką lub też wykorzystywali bony żywnościowe otrzymywane przez pozwanego z zakładu pracy (w ten sposób utrzymywał się na co dzień pozwany). Jeśliby przyjąć, jak twierdziła powódka, że z uwagi na ciężką sytuację finansową rodziców zmuszona byłą im pomagać, to chcąc uzyskać spójność i zupełność twierdzeń i ustaleń, które broniłyby się na gruncie logiki formalnej, należałoby postawić pytanie o treści: „które rachunki nie zostałyby zapłacone lub jakie dobra nie zostałyby nabyte lub też jakie inne wydatki nie zostałyby poczynione, gdyby nie było do dyspozycji środków, których zwrotu powódka się domaga?”. Na tak postawione pytanie trudno znaleźć w materiale dowodowym zaoferowanym przez powódkę przesłanki satysfakcjonującej odpowiedzi. Natomiast bardzo mało prawdopodobnym jest, aby nie były pokrywane te właśnie zobowiązania, których dotyczyły konkretne przelewy. Chyba że, o czym będzie jeszcze mowa, dla dokonania oszczędności zrezygnowano by z najmu mieszkania w K. i powódka wraz z matką wróciłyby do mieszkania w M.. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, iż w wypadku braku możliwości dysponowania środkami powódki, w tym stypendium, dążono by raczej do rezygnacji z innych wydatków, niż zaprzestano regulowania zobowiązań odzwierciedlonych historią jej rachunku bankowego. Z faktu, że z rachunku powódki dokonywano przelewów za zobowiązania podstawowe i pilne nie można wnioskować, że z całokształtu wpływów i wydatków z całego budżetu rodzinnego wynika, że brakowało środków na pokrycie tych właśnie najbardziej podstawowych i pilnych zobowiązań. A to podaje w wątpliwość twierdzenie, że sytuacja rodziców powódki od stycznia 2012 roku była tego rodzaju, że powódka musiała im pomagać w celu zaspokojenia tych zobowiązań.

Nie ma najmniejszych wątpliwości, iż w pewnym okresie rodzice powódki poczynili inwestycje na działalność gospodarczą, co wiązało się z zaciągnięciem zobowiązań. Analiza całego zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi jednak do jednoznacznego wniosku, że pomimo tych zobowiązań nie dokonano żadnej korekty wydatków, nie wprowadzono w drodze rodzinnych ustaleń czy decyzji istotnych oszczędności czy rezygnacji z określonego standardu życia. Wręcz przeciwnie, trudności traktowano jako przejściowe, nie powodujące konieczności podejmowania radykalnych cięć. Powódka nie uprawdopodobniła nawet, aby od roku 2010 czy później nie były zaspakajane jej potrzeby. Skoro pozostawała przez cały czas studiów na utrzymaniu rodziców, to należałoby przyjąć, wnioskując logicznie z twierdzeń powódki, że jej rodzice pożyczali od niej pieniądze po to, by następnie łożyć z tych pożyczonych środków łożyć na jej utrzymanie, pokrywając wszystkie jej potrzeby. Twierdzenia te Sąd uznał za niewiarygodne.

Za całkowicie nieprawdopodobne Sąd uznał, że zaistniał taki stan, w którym mniej więcej w tym samym czasie powódka powiadomiła swoją siostrę o tym, że musi pomagać rodzicom i otrzymywała od siostry darowizny, natomiast jej siostra w sposób istotny była wspierana przez rodziców. Nie jest kwestionowana bowiem darowizna na rzecz K. P. dokonana w funtach, o wartości około 30.000,00 złotych. Nie broni się w świetle doświadczenia życiowego taka zależność, w której z jednej strony rodzice powódki pożyczają od niej pieniądze, bo nie są w stanie pokrywać podstawowych i pilnych zobowiązań, a z drugiej strony dokonują znacznej darowizny na rzecz drugiej z córek, która wspiera powódkę, by ta mogła pożyczać rodzicom pieniądze.

Wreszcie, nie można nie zauważyć, że z rachunku powódki dokonywane były tego samego rodzaju przelewy jeszcze w marcu 2014 roku. Tymczasem od pierwszych dni lutego było już wiadome, że pozwany zmienił kod dostępu do rachunku bankowego i przejął inicjatywę w gospodarowaniu otrzymywanym wynagrodzeniem. To istotnie poddaje w wątpliwość twierdzenie, że powódka dokonywała zapłat za rachunki z uwagi na zapewnienie, że środki zostaną jej zwrócone w konkretnym terminie.

Dążąc do oceny zeznań wszystkich przesłuchanych w procesie osób Sąd założył racjonalność ich zachowań. W tym kontekście ewentualne umowy stron i działania pozwanego, który po otrzymaniu odprawy emerytalnej i nagrody jubileuszowej, zwróciłby powódce kwoty, których zapłaty się domaga, kłóciłyby się z tą racjonalnością. Nie byłyby wówczas regulowane zobowiązania z tytułu wypowiedzianych umów kredytowych, co generowałoby kolejne koszty i ryzyko zajęcia komorniczego otrzymywanych przez pozwanego świadczeń emerytalnych. W konsekwencji pozwany po „zwrocie” pieniędzy powódce i tak musiałby je niemal natychmiast ponownie „pożyczyć”, by w sposób racjonalny zarządzać finansami rodzinnymi. To poddawało w wątpliwość prawdziwość twierdzeń, zgodnie z którymi jeszcze w grudnia 2013 roku pozwany miałby zapewniać o zwrocie środków w lutym lub marcu 2014 roku.

Przyjąć należało, że powódka, jej siostra K. P. i jej rodzice stanowili normalną rodzinę, w której rodzice dążyli do zapewnienia córkom możliwie najlepszego startu życiowego. Faktycznie, między innymi inwestycje w działalność gospodarczą doprowadziły do utraty płynności finansowej, która byłaby do odzyskania, gdyby zdecydowano o wprowadzeniu cięć wydatków, w tym głównie wydatków stałych, a które bez wątpienia musiałyby dotknąć między innymi standardu życia powódki. Takich decyzji jednak nie podjęto. W zamian tego, czy to w drodze wyraźnych uzgodnień, czy też bardziej konkretnych sytuacji faktycznych i faktów dorozumianych starano się wspólnie utrzymać dotychczasowy poziom życia, zaś powódka, wykorzystując swoje, proporcjonalnie do dochodów ojca niewielkie, dochody i możliwości kredytowe przyczyniała się do utrzymania tego standardu i bilansowania rodzinnego budżetu. Sytuacje takie są normalne w rodzinach tworzących wspólne gospodarstwo domowe, w których sytuacja finansowa członków rodzin nie pozwala na generowanie oszczędności. Należy z całą stanowczością podkreślić, że niesporne było też to, że do lutego 2014 roku nie było żadnych wyraźnych sygnałów, które mogłyby wskazywać na możliwy bliski rozpad więzi rodzinnych.

Taka rodzinna współpraca i wspólne wysiłki w bilansowaniu budżetu w żaden sposób nie tworzyły po stronie rodziców powódki zobowiązania w rozumieniu art. 353 k.c. do zwrotu kwot asygnowanych przez powódkę. Tym samym, powództwo wywodzone ze zobowiązania umownego, jako pozbawione podstaw faktycznych i nieudowodnione w rozumieniu art. 6 k.c., podlegało oddaleniu.

To rodzinne porozumienie stanowiło jednocześnie podstawę prawną dokonywanych przysporzeń, a zatem brak jest podstaw do kwalifikowania przelewów wykonywanych z rachunku bankowego powódki jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.p.c., do których znajdowałby zastosowanie przepisy art. 405 i nast. k.c. o bezpodstawnym wzbogaceniu.

O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 98 k.p.c. Na zasądzoną z tego tytułu od powódki na rzecz pozwanych kwotę 3.617,00 zł złożyła się kwota 17,00 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i kwota 3.600,00 zł tytułem kosztów wynagrodzenia pełnomocnika, wyliczona zgodnie z treścią §6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (tekst jednolity z dnia 25 lutego 2013 r.; Dz.U. z 2013 r. poz. 461).