Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1883/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Beata Kurdziel

Sędziowie:

SO Agnieszka Cholewa-Kuchta

SO Waldemar Żurek (sprawozdawca)

Protokolant: sekretarz sądowy E. Ł.

po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2016 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. I.

przeciwko T. W. (1)

przy interwencji ubocznej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego i interwenienta ubocznego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie

z dnia 6 maja 2016 r., sygnatura akt VI C 448/13/S

1.  oddala apelacje;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2 400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Agnieszka Cholewa-Kuchta SSO Beata Kurdziel SSO Waldemar Żurek

UZASADNIENIE

Powód M. I. domagał się od pozwanego T. W. (1) zasądzenia na swoją rzecz kwoty 15000,00 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz kwoty 10000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 21 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty, a także zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając żądanie pozwu powód wskazał, że w dniu 21 kwietnia 2012 r. jego pies podczas spaceru został zagryziony przez psa pozwanego, który był pozostawiony bez jakiejkolwiek opieki, nie miał smyczy ani kagańca. Teren posesji pozwanego nie był w należyty sposób ogrodzony. Pies pozwanego wydostał się z terenu posesji na drogę publiczną i zaatakował psa powoda powodując u niego głębokie rany w newralgicznych częściach ciała, w tym w głównych naczyniach szyi (żyła jarzmowa), skutkujące natychmiastowym krwotokiem i śmiercią z powodu wykrwawienia.

Na skutek zdarzenia powód poniósł straty materialne (wartość zagryzionego psa) szacowane na niego na kwotę 15000,00 zł, jak również straty moralne wywołane śmiercią psa. Pozwany nie przeprosił powoda za zaistniałe zdarzenie oraz nie starał się w żaden sposób wynagrodzić poniesionej szkody. W związku ze zdarzeniem pozwany został ukarany przez Policję mandatem karnym z powodu niewłaściwego nadzoru nad psem. Powód wskazał, że psy pozwanego już w okresie wcześniejszym wykazywały agresywne zachowania, kiedy to zaatakowały innego psa oraz jego właściciela.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Wskazał, że w dniu zdarzenia jego matka otwarła kojec, w którym znajdowały się psy, przez co umożliwiła im możliwość wydostania się poza obręb posesji. Oświadczył, że nie odpowiada za działania swojej matki, której nie upoważnił do sprawowania opieki nad zwierzętami. Pozwany w dniu zdarzenia opuszczając teren swojej posesji zamknął bramę oraz psy w kojcu w związku z czym nie można mu przypisać winy w nadzorze.

Wyrokiem z dnia 6 maja 2016 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa –Śródmieścia w Krakowie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 25000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty, a także zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4031,08 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu zdarzeniu pozwany opuszczając teren swojej posesji pozostawił psy zamknięte w kojcu. Na skutek otwarcia kojca przez jego matkę pies wydostał się na zewnątrz, gdzie rzucił się na psa powoda, z którym spacerował jego teść. W wyniku odniesionych obrażeń w postaci głębokich ran w głównych naczyniach szyi skutkujących natychmiastowym krwotokiem nastąpiła śmierć psa poprzez wykrwawienie. Pies powoda uzyskiwał wysokie oceny na wystawach, otrzymał tytuł Championa Polski. Jego wartość została wyceniona na kwotę 15000,00 -20000,00 zł. Z ustaleń Sądu I instancji wynikało, że pozwany nie zabezpieczył psów przed dostępem innych osób, kojec nie był zamykany na klucz, a jedynie na zasuwy i teoretycznie mógł zostać otwarty przez każdego. Takie zabezpieczenie nie może zostać uznane za należyte, zwłaszcza że pozwany powinien podjąć odpowiednie kroki po podobnym zdarzeniu z udziałem K. O.. W ocenie Sądu I instancji pozwany powierzył opiekę nad psami swojej matce chociażby w sposób konkludentny, ponieważ pies przebywał w kojcu znajdującym się na terenie posesji, nad którą podczas nieobecności powoda sprawowała opiekę jego matka, wspólnie z nim zamieszkując, a skoro podjęte przez nią działania doprowadziły do wydostana się psa z kojca na posesję, a dalej na drogę, to pozwany odpowiada za skutki zdarzenia, jakie miało miejsce w następstwie tych okoliczności. Zgodnie z art. 6 kc pozwany nie wykazał, żeby on lub jego matka dokonali czynności zapobiegających wydostaniu się psa poza kojec czy teren posesji. Jedynie bowiem w przypadku przedsięwzięcia takich czynności mógłby być rozważany brak winy w nadzorze. Brak spełnienia tej przesłanki powodował, że pozwany ponosi odpowiedzialność za zdarzenie na podstawie art. 431 k.c. Sąd przyjął, że szkoda, którą poniósł powód wynosi co najmniej 15000,00 zł. Jest to wartość zagryzionego psa.

Zasądzając kwotę 10000,00 zł tytułem zadośćuczynienia Sąd Rejonowy przyjął, że powód miał wyjątkowego psa zarówno w rozumieniu obiektywnym i subiektywnym, do którego był emocjonalnie przywiązany, który był pupilem domowym, towarzyszem powoda w zagranicznych wyjazdach biznesowych, był jego przyjacielem. Powód był dumny z wyników osiąganych przez psa na wystawach, na których uzyskiwał doskonałe wyniki, co sprawiało mu ogromną satysfakcję i wiązało się z szeregiem pozytywnych emocji, których na skutek zdarzenia z dnia 21 kwietnia 2012 r. został pozbawiony. Śmierć psa spowodowała u niego żal i cierpienie. Zdarzenie negatywnie odbiło się także na relacji żony powoda ze swoim ojcem, która w wyniku śmierci psa nie utrzymywała z nim kontaktu przez kilka miesięcy. Zasądzone zadośćuczynienie nie może być zatem uznane za nadmierne.

Od wskazanego wyroku apelacje zostały wniesione przez pozwanego oraz interwenienta ubocznego.

Pozwany zaskarżył wyrok w całości zarzucając mu:

- sprzeczność istotnych ustaleń stanu faktycznego Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego materiału dowodowego poprzez ustalenie, że pozwany powierzył w sposób konkludentny opiekę nad psami swojej matce, w sytuacji której pozwany opuszczając posesję na kilka godzin zapewnił zwierzętom pożywienie oraz wodę i w sposób prawidłowy zabezpieczając kojec zamykając go na trzy zasuwy,

- obrazę art. 431 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię i przyjęcie przez Sąd I instancji, że T. W. (2) jest osobą, za którą pozwany ponosiłby odpowiedzialność w rozumieniu tego przepisu oraz przyjęcie, że tylko zamykanie kojca na klucz zwalnia pozwanego z odpowiedzialności za zdarzenie.

Z ostrożności procesowej na wypadek uznania, że pozwany ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrokowi zarzucił:

- obrazę art. 361§1 k.c. w zw. z art. 363§1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na błędnym przyjęciu przez Sąd I instancji, że w kwocie 15000,00 zł wyraża się materialna strata jaką powód poniósł w wyniku zdarzenia, w sytuacji w której powód nie wykazał i nie udowodnił zasadności takiego odszkodowania,

- obrazę art. 23 k.c. i 24 k.c. z zw. z art. 448 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, iż w skutek zachowania pozwanego, doszło do naruszenia dobra osobistego powoda , a to utraty więzi pomiędzy powodem, a tym psem, w sytuacji, w której brak jest w katalogu dóbr osobistych więzi pomiędzy człowiekiem, a zwierzęciem.

Na wypadek uznania przez Sąd, iż doszło do naruszenia dobra osobistego powoda wyrokowi zarzucił:

- obrazę art. 448 k.c. poprzez przyjęcie przez Sąd I instancji, iż odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest w niniejszej sprawie kwota 10000,00 zł w sytuacji, gdy powód nie wykazał i nie udowodnił zasadności zadośćuczynienia. Zdaniem pozwanego kwota ta jest rażąco wygórowana, a przez to narusza kompensacyjną funkcję prowadząc do nieuzasadnionego przysporzenia w majątku powoda,

- obrazę art. 481§1 k.c. poprzez przyjęcie przez Sąd I instancji jako daty początkowej naliczania odsetek dnia 21 kwietnia 2012 r. podczas gdy odsetki winny być naliczane od dnia wyrokowania, odsetki zdaniem skarżącego powinny być naliczane od dnia wyrokowania tj. 6 maja 2016 r.

Pozwany wniósł o uchylenie wyroku Sądu I instancji oraz oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych za obie instancje.

Interwenient uboczny zaskarżył wyrok w części dotyczącej pkt. I wyroku co do wysokości zasądzonej kwoty 15000,00 zł, a w konsekwencji także co do rozliczenia kosztów procesu. Wyrokowi Sądu I instancji zarzucił:

- naruszenie art. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. i uznanie, iż więź między powodem, a psem stanowi dobro osobiste,

- naruszenie art. 233§1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów i uznanie, że w polskiej kulturze psy są czymś zdecydowanie więcej niż zwierzętami,

- naruszenie art. 328§2 k.p.c. poprzez nieodniesienie się przez Sąd I instancji do treści pisma procesowego z dnia 6 kwietnia 2016 r. złożonego przez interwenienta ubocznego.

Interwenient uboczny wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa ponad kwotę 15000,00 zł oraz zasądzenie od powoda na rzecz interwenienta ubocznego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacje wniesione przez pozwanego oraz interwenienta ubocznego były niezasadne, a jako takie podlegały oddaleniu.

Wstęp do rozważań należy poprzedzić stwierdzeniem, że Sąd odwoławczy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i uznaje je za własne, przyjmując je za podstawę rozstrzygnięcia apelacyjnego.

Wobec tego, iż obie apelacje są podobne w treści podniesionych zarzutów, to Sąd dokonał ich oceny wspólnie.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutu naruszenia art. 233 §1 1 kpc, albowiem dopiero prawidłowo poczynione przez sąd ustalenia faktyczne w oparciu o zebrany i należycie oceniony materiał dowodowy, pozwalają na ocenę ewentualnego naruszeni przepisów prawa materialnego.

Zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 kpc został podniesiony w apelacji interwenienta ubocznego, poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów i uznanie, że w polskiej kulturze psy są zdecydowanie czymś więcej niż tylko zwierzętami. Zarzut ten jest niezrozumiały. Zgodnie z ugruntowanym poglądem orzecznictwa, do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05). Takich uchybień po stronie Sądu orzekającego apelujący nie wykazał.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko przedstawione przez Sąd I instancji. Nie ulega wątpliwości, że w kulturze, i to nie tylko polskiej, psy są darzone wieloma względami. Psy nie tylko towarzyszą w życiu codziennym, ale również pełnią swoje tradycyjne obowiązki ostrzegając przed wtargnięciem intruza oraz bronią przed bezpośrednią napaścią. Z ustalonego stanu faktycznego w sposób klarowny wynika, że pies powoda pełnił rolę psa rodzinnego i do towarzystwa. W potocznym odbiorze pies jest symbolem wierności i bezinteresownej przyjaźni, a lojalność i oddanie, które wykazuje, to część jego naturalnego instynktu, ściśle związanego z ludzkim poczuciem miłości i przyjaźni. Przez to właśnie wielu właścicielom psów pozwala na traktowanie ich jak pełnoprawnych członków rodziny. Na marginesie warto tylko wspomnieć, że to właśnie pies jest najpopularniejszym zwierzęciem domowym w Polsce. Ze względu na jego cechy jest zwierzęciem, z którym człowiek wiąże głębokie, wielowymiarowe relacje. Nie tylko jest nazywany najlepszym przyjacielem człowieka, ale również jest najbardziej predystynowany do nawiązania silnej więzi z człowiekiem.

Interwenient uboczny wskazał ponadto na naruszenie przez Sąd I instancji przepisu art. 328§2 k.p.c. poprzez nieodniesienie się przez ten Sąd do treści pisma procesowego z dnia 6 kwietnia 2016 r. Twierdzenie to także nie zasługuje na uwzględnienie. Należy zauważyć, że Sąd I instancji w dniu 15 marca 2016 r. wyznaczył interwenientowi ubocznemu termin na złożenie pisma procesowego w terminie dwóch tygodni pod rygorem pominięcia stanowiska później. Pismo zostało złożone w dniu 6 kwietnia 2016 r., a więc po terminie zakreślonym przez Sąd Rejonowy. Z tego względu Sąd ten w uzasadnieniu nie odniósł się do jego treści, a zarzut naruszenia prawa procesowego trzeba uznać za bezzasadny. Wbrew stanowisku skarżącego konstrukcja uzasadnienia zaskarżonego wyroku zawiera wszystkie elementy wymagane tym przepisem, przez co zaskarżone rozstrzygnięcie poddaje się kontroli instancyjnej.

Na oddalenie zasługuje także zarzut pozwanego, w którym wskazuje on na sprzeczność istotnych ustaleń stanu faktycznego Sądu I instancji z treścią zebranego materiału dowodowego przez ustalenie, że pozwany powierzył w sposób konkludentny opiekę nad zwierzętami swojej matce, podczas gdy opuszczając posesję na kilka godzin zapewnił zwierzętom pożywienie i wodę i w sposób prawidłowy zabezpieczył kojec zamykając go na trzy zasuwy. Sąd odwoławczy nie podziela twierdzeń apelującego, o tym że ten nie powierzył matce opieki nad psami chociażby w sposób dorozumiany. Nie znajduje to bowiem potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Z zeznań matki pozwanego wynika, że sprawowała opiekę nad psami syna. Wielokrotnie podczas jego nieobecności dawała im jeść, a także wypuszczała je z kojca na zewnątrz. Za opiekę nad zwierzętami w pełni może być także uznane zachowanie T. W. (2) z dnia zdarzenia, kiedy to wypuściła psy z kojca, aby te mogły załatwić potrzeby fizjologiczne. Bez wątpienia zachowanie takie może być w pełni zaliczone do zakresu sprawowania opieki nad zwierzętami.

W związku z tym, iż Sąd Okręgowy nie stwierdził naruszeń prawa procesowego, a tym samym przy prawidłowej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego sąd poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, a zatem możliwym było rozważenie podniesionych następnie zarzutów naruszenia prawa materialnego.

Przechodząc do naruszeń prawa materialnego należy zauważyć, że obaj skarżący w swoich apelacjach podnieśli zarzut obrazy przez Sąd Rejonowy art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. poprzez błędne uznanie, iż więź powoda z psem stanowi dobro osobiste. Zarzut ten jednak nie może zasługiwać na uwzględnienie. Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że dopuszczalne jest dochodzenie przez powoda na podstawie powołanych wyżej przepisów zadośćuczynienia za naruszenie jego dobra osobistego w postaci więzi między nim, a psem. Wymieniony w art. 23 k.c. katalog dóbr osobistych ma charakter otwarty. Zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie powszechnie przyjmuje się, że dobrami osobistymi są wartości o charakterze niemajątkowym, wiążącymi się z osobowością człowieka, uznanymi powszechnie w społeczeństwie. W analizowanej sprawie niewątpliwie doszło do naruszenia dobra prawnego powoda polegającego na emocjonalnej więzi jaka łączyła powoda z zagryzionym psem. Ta więź emocjonalna w sposób oczywisty należy do kategorii dóbr osobistych. Sąd Rejonowy w sposób bardzo precyzyjny w uzasadnieniu wyroku wskazał na niezwykle silną więź, która występowała między powodem, a zwierzęciem. W tym miejscu wystarczy tylko przypomnieć, że powód był ze swoim psem niezwykle zżyty, zabierał go w podróże służbowe, na wakacje i traktował jako pełnoprawnego członka rodziny. Przerwanie tej więzi na skutek zdarzenia z dnia 21 kwietnia 2012 r. w sposób niewątpliwy stanowiło zatem naruszenie dobra osobistego powoda. Powszechnie wiadomo, że zerwanie takiej więzi często wywołuje cierpienie i długotrwałe uczucie smutku. Sytuacja taka wystąpiła w przedmiotowej sprawie.

Pozwany wskazał na naruszenie art. 361§1 k.c. w zw. z art. 363§3 k.c. Zarzut ten jest chybiony. Sąd odwoławczy w całości podziela zalegającą w aktach niniejszej sprawy opinię biegłego B. C. dotyczącej ustalenia wartości psa rasy gończy polski. Z powołanej opinii w sposób precyzyjny wynika szkoda, jaką poniósł powód w skutek śmierci swojego psa. Apelujący zarzucił, że nie powinna być uwzględniona z uwagi na fakt, iż biegły nie trudni się zawodowo wyceną psów. Z przedstawionym twierdzeniem nie sposób się zgodzić. Przede wszystkim, co w sposób zdecydowany wynika z przywołanej opinii, w Polsce nie ma osób zajmujących się fachowo szacowaniem wartości psów. Nie może to podważać w żaden sposób wiarygodności opinii. Biegły B. C. jako sędzia (...) Związku (...) jest bez wątpienia osobą, która posiada należyte przygotowanie merytoryczne do przygotowania opinii dotyczącej wyceny psa. Opinia dotycząca wartości psa jest jednoznaczna. Biegły przedstawił podstawy jej opracowania oraz metodologię jej sporządzenia. Przedstawione w niej wnioski są jasne i logiczne. Z uwagi na rzadkość dokonywanych transakcji psów rasy gończy polski, biegły skorzystał z porównania do transakcji psów rasy owczarek niemiecki, które posiadają podobne cechy, dzięki czemu ułatwia to ich porównanie. Wykonując opinię, biegły wskazał na cechy psa powoda tj. doskonałe oceny na wystawach, wyróżnienia –w tym o nadanie championatu krajowego, które przesądzają, że wskazana przez niego wartość psa jest adekwatna do posiadanych przez psa właściwości.

Na uwzględnienie nie może także zasługiwać zarzut naruszenia art. 481§1 k.c. Skarżący dopatrywał się naruszenia tego przepisu poprzez zasądzenie odsetek od daty wcześniejszej niż dzień wydania wyroku przez Sąd Rejonowy. Zarzut ten jest nietrafny. Należy zauważyć, że wezwanie do zapłaty zadośćuczynienia czy odszkodowania ma charakter zobowiązania bezterminowego (art. 455 k.c.). Z tego powodu przekształcenie go w zobowiązanie bezterminowe może nastąpić m.in. w wyniku wezwania wierzyciela skierowane wobec dłużnika do spełnienia świadczenia. Dłużnik popada w opóźnienie, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. W niniejszej sprawie pozwany został wezwany przez powoda do spełnienia świadczenia w dniu 13 kwietnia 2012 r. Termin spełnienia świadczenia został określony jako siedmiodniowy i upłynął w dniu 20 kwietnia 2012 r. Z tego powodu Sąd I instancji trafnie wskazał termin początkowy naliczania odsetek ustawowych na dzień następny tj. 21 kwietnia 2012 r. Za podzieleniem poglądu Sądu Rejonowego co do terminu początkowego naliczania odsetek można powołać jeszcze jeden argument, a mianowicie że przyznane przez Sąd odszkodowanie oraz zadośćuczynienie w pełni pokrywa się z tym, którego żądał powód w wezwaniu do zapłaty.

Pozwany zarzucił także obrazę art. 431§1 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię i przyjęcie przez Sąd I instancji, że T. W. (2) jest osobą, za którą pozwany ponosiłby odpowiedzialność w rozumieniu tego przepisu oraz przyjęcie, że tylko zamykanie kojca na klucz zwalnia pozwanego z odpowiedzialności za zdarzenie. Z zarzutem tym nie można się zgodzić. Na podstawie powołanego przepisu odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzę ponosi ten, kto go chowa lub się nim posługuje. W sprawie nie budzi wątpliwości, że psy rasy amstaff były chowane przez pozwanego i to on jest osobą, która jest obowiązana do naprawienia wyrządzonej szkody. Dla przyjęcia takiego rozstrzygnięcia nieistotny jest fakt, że zwierzęta wydostały się z kojca na skutek wypuszczenia ich przez matkę pozwanego. Okoliczność ta może wpływać co najwyżej na ewentualne roszczenie regresowe pozwanego do swojej matki. Pozwany zarzucił także, że matka ze względu na to, że jest osobą dorosłą, z pełnią władz umysłowym jest osobą, za którą on nie ponosi odpowiedzialności. Pogląd ten nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd odwoławczy podziela pogląd prezentowany w doktrynie wedle którego dorosły domownik jest osobą, którą zalicza się do sfery objętej odpowiedzialnością chowającego zwierzę, jeśli w jego zastępstwie sprawuje pieczę nad zwierzęciem. Matka pozwanego, co sama zresztą przyznała (k.196) sprawowała pieczę nad zwierzętami np. dając im jeść, także w dniu zdarzenia, gdyż jak zeznała wypuściła psy, ponieważ chciały załatwić potrzebę fizjologiczną.

Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że zamknięcie kojca z psami na trzy zasuwy nie jest jego wystarczającym zabezpieczeniem, gdyż umożliwia ono jego otwarcie przez osoby inne niż właściciel. Takie zabezpieczenie jest niewystarczające, o czym pozwany przekonał się już podczas wcześniejszego, bardzo podobnego zdarzenia, w którym poszkodowany był K. O.. Sam pozwany zresztą przyznał, że już po pierwszym zdarzeniu rozmawiał z matką o tym, żeby nie zbliżała się do psów, czego ta jednak nie uczyniła. Ma rację zatem Sąd Rejonowy twierdząc, że pozwany powinien podjąć realne działania celem niedopuszczenia do podobnego zdarzenia, poza słowną perswazją względem matki.

Wreszcie, chybiony jest również zarzut pozwanego dotyczący obrazy art. 448 k.c. poprzez przyjęcie, że odpowiednią wysokością zadośćuczynienia jest kwota 10000,00 zł. Przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należy brać pod uwagę wszelkie okoliczności dotyczące rodzaju chronionego dobra, rozmiaru doznanego uszczerbku, charakteru następstw naruszenia. Sąd I instancji w sposób wyczerpujący ustalił te kryteria. Zasądzając na rzecz powoda kwotę 10000,00 zł wskazał jakie okoliczności uzasadniały takie rozstrzygnięcie. Sąd ten wskazał na niezwykle silną więź między powodem, a jego psem, pozbawienie powoda na skutek zdarzenia z dnia 2 marca 2012 r., możliwości osiągania satysfakcji z sukcesów psa, co stanowiło dla niego niepowetowaną stratę, która wyrażała się w cierpieniu, żalu i płaczu. W skutek tego zdarzania uległy pogorszeniu relacje żony pozwanego ze swoim ojcem, którego obarczała odpowiedzialnością za śmierć psa. W orzecznictwie przyjmuje się, że skuteczne kwestionowanie zasądzonego na podstawie art. 448 k.c. świadczenia jest możliwe wyłącznie w sytuacji, gdy jego nieproporcjonalność do wysokości wyrządzonej krzywdy byłaby bardzo wyraźna czy wręcz rażącą. Zasądzona przez Sąd I instancji kwota 10000,00 zł jest proporcjonalna do wyrządzonej krzywdy wobec czego zarzut pozwanego musiał ulec oddaleniu.

Z tych względów i na podstawie powołanych wyżej przepisów Sąd Okręgowy na zasadzie art. 385 kpc orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.