Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 515/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Tomasz Skowron

Sędziowie SO Klara Łukaszewska

SR del. do SO Jarosław Staszkiewicz (spr.)

Protokolant Małgorzata Pindral

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze D. K.

po rozpoznaniu w dniu 16 grudnia 2016 roku

sprawy M. B. ur. (...) w P., c. W., J. z domu N.

oskarżonej z art. 160 § 1 kk, art. 157 § 1 kk i art. 157 § 3 kk

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Kamiennej Górze

z dnia 11 sierpnia 2016 r. sygn. akt II K 477/15

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec oskarżonej M. B.,

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz oskarżycielki subsydiarnej W. D. kwotę 840 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym,

III.  stwierdza, że koszty sądowe za postępowanie odwoławcze ponosi Skarb Państwa.

Sygnatura akt VI Ka 515/16

UZASADNIENIE

M. B. została oskarżona o to, że:

- naraziła na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu W. D. w dniu 18 września 2014 roku w P. poprzez niewłaściwą opiekę i brak sprawowania nadzoru nad powierzonym jej opiece psem, a także niezapewnienie ochrony przed zagrożeniem ze strony tego psa dla innych osób w wyniku czego doszło do pogryzienia W. D. przez psa, na skutek którego doznała ona złamania trzonu kości promieniowej lewej z przemieszczeniem oraz licznych ran kąsanych kończyny dolnej i górnej lewej, to jest o czyn z art. 160 § 1 k.k.

- nieumyślnie w dniu 18 września 2014 roku w P. naruszyła czynności narządów ciała W. D. w postaci złamania trzonu kości promieniowej lewej z przemieszczeniem oraz licznych ran kąsanych kończyny dolnej i górnej lewej, naruszenie trwało powyżej 7 dni, to jest o czyn z art. 157 § 1 i § 3 k.k.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Kamiennej Górze z 11 sierpnia 2016 roku w sprawie II K 477/15:

- M. B. uznano za winną tego, że w dniu 18 września 2014 roku w P., powiat (...), woj. (...), nieumyślnie naraziła W. D. na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że wypuściła z domu na nieogrodzoną posesję psa mieszańca, bez smyczy i bez bezpośredniej opieki, będąc jego opiekunem, w następstwie czego pies zaatakował W. D., w wyniku czego doznała ona naruszenia czynności narządów ciała w postaci złamania trzonu kości promieniowej lewej z przemieszczeniem oraz ran kąsanych przedramienia i kończyny dolnej, czym spowodowała u W. D. naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni przyjmując, że działała ona nieumyślnie, to jest występku z art. 160 § 1 i 3 k.k. i art. 157 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to, na podstawie art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k., wymierzono jej karę 100 stawek dziennych grzywny, ustalając jedną stawkę na 10 złotych;

- na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym do 1 lipca 2015 roku w zw. z art. 4 § 1 k.k., warunkowo zawieszono wykonanie orzeczonej wobec oskarżonej kary grzywny na okres 2 lat próby;

- na podstawie art. 46 § 2 k.k., orzeczono wobec oskarżonej na rzecz W. D. nawiązkę w kwocie 10.000 złotych;

- na podstawie art. 628 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 640 k.p.k., zasądzono od M. B. na rzecz W. D. kwotę 1.486 złotych;

- na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych, wymierzono oskarżonej 100 złotych opłaty.

Apelację od wyroku złożył Prokurator Prokuratury Rejonowej w Kamiennej Górze. Zarzucił obrazę przepisów prawa materialnego – art. 157 § 1 i 3 k.k. oraz art. 160 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. poprzez ich zastosowanie i uznanie, że M. B. swoim zachowaniem nieumyślnie dopuściła się zarzucanego jej czynu, gdyż nie zachowała wymaganej w danych okolicznościach ostrożności i wypuściła z mieszkania swojego psa, który następnie zaatakował pokrzywdzoną w sytuacji, w której oskarżona przewidywała lub obiektywnie mogła przewidzieć narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia, co było wynikiem dokonania przez Sąd nieprawidłowej subsumpcji zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego, z którego wynika, że przedmiotowe zdarzenie było wypadkiem, na którego przebieg oskarżona nie miała wpływu, a więc nie można jej przypisać winy, choćby nieumyślnej. Stawiając ten zarzut, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego czynu.

Sąd zważył, co następuje:

Apelacja Prokuratora nie zasługiwała na uwzględnienie. Stanowisko skarżącego opiera się na przekonaniu, iż oskarżona nie mogła przewidywać, że pozostawienie psa bez opieki na jej nieruchomości może skończyć się jego atakiem na osobę postronną. Argumentując ten pogląd Prokurator wykazywał, że M. B. nie mogła spodziewać się, że zwierzę kogokolwiek zaatakuje, gdyż wcześniej zawsze zachowywało się spokojnie, nie warczało, ani nie szczekało na ludzi, nie opuszczało działki, witało radośnie, nawet obce osoby.

Apelujący pominął jednak odmienne wyjaśnienia oskarżonej i zeznania jej syna. Zgodnie podawali oni, iż pies wyprowadzany był każdorazowo na smyczy lub w kagańcu. Niezależnie od tego, czy te twierdzenia są zgodne z prawdą, dają jasny obraz tego, że obie osoby, które zajmowały się zwierzęciem, starały się jakoś ograniczać swobodę jego ruchów i zabezpieczać przed pogryzieniem przez nie. Jeszcze dalej idą zeznania I. B., który podawał, że nieraz pies pogryzł się z innymi, jeżeli ktoś wszedł na nieruchomość, gdzie był trzymany. Jego zachowanie budziło nie tylko abstrakcyjne obawy, ale rzeczywiście potrafiło być groźne, choć nie dla ludzi. W sytuacji, gdy zwierzę biegało po nieogrodzonym terenie bez jakiejkolwiek opieki, oskarżona mogła przewidzieć, że może ono zaatakować człowieka, który wkroczy na jej działkę.

Wzmacnia to tylko podobne przekonanie, płynące z zasad doświadczenia życiowego. Wydaje się bowiem oczywiste dla każdego rozsądnego człowieka, że pies, niepoddany specjalistycznemu szkoleniu, może zachowywać się agresywnie wobec obcej osoby, zwłaszcza wkraczającej na teren, który zwierzę uznaje za własny. Z tego przecież powodu zwykłymi środkami ostrożności przy trzymaniu takiego czworonoga jest używanie kagańca lub smyczy, gdy pozostaje on na dworze, w terenie zamieszkałym. Oskarżona była świadoma tych wymogów – przyznawała, że starała się ich przestrzegać. Znała zatem zagrożenie płynące z pozostawania psa bez takich zabezpieczeń, poza mieszkaniem.

Nie można było zatem zgodzić się ze stanowiskiem autora apelacji, że M. B. w sytuacji, gdy pies, którym się zajmowała, wybiegł na teren jej nieruchomości bez opieki i bez kagańca, nie mogła przewidzieć, że może on zaatakować nieznaną osobę, która znajdzie się na działce. Obowiązywały ją wówczas zasady ostrożności, dotyczące wszystkich osób, zajmujących się tego rodzaju zwierzętami, które zakazują pozostawianie ich bez opieki i bez środków bezpieczeństwa w postaci smyczy, czy kagańca. Jej zaniedbanie w dniu zdarzenia spowodowało, iż pies mógł zaatakować osoby poruszające się w pobliżu domu M. B..

W tym czasie na miejscu zajścia pojawiła się pokrzywdzona i zachowanie oskarżonej spowodowało bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu. Pies o rozmiarach zwierzęcia, które zaatakowało W. D. z pewnością mógł spowodować u niej urazy zagrażające życiu, ciężkie kalectwo, znaczną niezdolność do pracy lub trwałe, istotne zeszpecenie lub zniekształcenie ciała. Wynika to wprost z zakresu obrażeń, jakie ugryzienia przez zwierzę faktycznie sprowadziły. Pamiętać należy, że pies został powstrzymany od dalszego atakowania pokrzywdzonej, a więc w innym wypadku z pewnością mógłby wywołać skutki dalej idące, określone w art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Skoro doszło już do ataku, zagrożenie to było bezpośrednie. Zasadnie zatem przyjęto, iż czyn oskarżonej wypełniał znamiona z art. 160 § 1 i 3 k.k.

Jak już wspomniano, zaniedbanie M. B. doprowadziło do ataku psa, którym się miała opiekować, na pokrzywdzoną. Mogła ona takie następstwo swojego zachowania przewidzieć, było ono wynikiem naruszenia przez nią reguł ostrożności. Z tego powodu zasadnie przy wydawaniu zaskarżonego wyroku przyjęto, iż oskarżona, na zasadzie nieumyślności, odpowiada za obrażenia, spowodowane u W. D. przez zwierzę. Skoro naruszały one czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, to zachowanie M. B. wypełniało także znamiona z art. 157 § 1 i 3 k.k.

W tej sytuacji niezasadny jest zarzut naruszenia art. 157 § 1 i 3 k.k. oraz art. 160 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., podniesiony w apelacji. Należało jednak, zgodnie z treścią art. 447 § 1 k.p.k. uznać ten środek odwoławczy jako skierowany przeciwko całości wyroku. Nie budzą wątpliwości ustalenia sądu rejonowego, co do zawinienia oskarżonej w odniesieniu do przypisanego jej czynu.

Brak jest też podstaw do uznania kary wymierzonej M. B. za rażąco surową. Zasadnie sąd I instancji wskazywał, iż okolicznością obciążającą dla oskarżonej jest jej zachowanie po zdarzeniu, gdy nie starała się udzielić widocznie poszkodowanej osobie pomocy, chociaż urazy pokrzywdzonej były wynikiem jej zaniedbania. Okolicznością łagodzącą jest dla oskarżonej – co zaznaczono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – jej dotychczasowy tryb życia. Trafnie zatem zdecydowano o wymierzeniu jej najłagodniejszej rodzajowo kary – grzywny. Jej wysokość, ustalona na 100 stawek dziennych, nie jest nadmierna, biorąc pod uwagę stwierdzony stopień społecznej szkodliwości czynu, określony na mniejszy, niż znaczny. Warunkowe zawieszenie wykonania tej kary jeszcze zmniejsza jej dolegliwość, czyniąc ją wyłącznie hipotetyczną. Okres próby, który ma wynosić 2 lata, uwzględnia wagę czynu M. B., zwłaszcza jej postawę po zdarzeniu, która nakazuje ocenić ją jako osobę pozbawioną dotąd refleksji nad powagą zajścia, zrozumienia naganności swojej postawy. Taki sprawca wymaga kontroli w dość długim okresie, by można było stwierdzić, czy jego nastawienie wobec zasad porządku prawnego ulegnie zmianie, czy będzie on przestrzegał tych reguł. Orzeczenie środka kompensującego pokrzywdzonej jej szkodę i krzywdę było obowiązkowe, wobec złożenia odpowiedniego wniosku. Ustalenie go w formie nawiązki w wysokości 10.000 złotych nie może być ocenione jako nadmierne, biorąc pod uwagę rozległość i dotkliwość urazów, odniesionych przez W. D., utrzymujący się uszczerbek w jej zdrowiu, zaskoczenie i bezradność, jakie musiała odczuwać, atakowana przez agresywne, duże zwierzę.

Skoro zatem środek odwoławczy nie dostarczył argumentów do wzruszenia zaskarżonego wyroku, nie było też podstaw do ingerowanie w to rozstrzygnięcie z urzędu, to orzeczenie sądu I instancji utrzymano w mocy.

Na podstawie art. 636 § 1 w zw. z § 3 k.p.k. w zw. z art. 640 § 1 k.p.k., zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz oskarżycielki posiłkowej kwotę 840 złotych, stanowiącą zwrot kosztów działania jej pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym i stwierdzono, iż także pozostałe koszty sądowe za postępowanie odwoławcze ponosi Skarb Państwa.