Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII K 284/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 października 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w W. VIII Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSR Monika Louklinska

Protokolant: Paulina Więckowska, C. M., M. R., P. B.

Prokurator Prokuratury Rejonowej W. M.: P. W., A. M., I. T., M. W., A. W. (1), płk A. C.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 8 kwietnia 2015 r., 2 października 2015 r., 11 stycznia 2016 r., 7 marca 2016 r., 20 maja 2016 r., 14 lipca 2016 r., 4 października 2016 r.

sprawy

A. W. (2)

syna M. i C.

urodzonego dnia (...) w W.

oskarżonego o to, że:

1) w dniu 5 kwietnia 2014 r. w W. przy ul. (...) w mieszkaniu nr (...) znieważył funkcjonariusza policji st. sierż. I. B. w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych w ten sposób, że podczas podjętej przez niego interwencji domowej używał wobec niego słów powszechnie uznawanych za obelżywe, tj. o czyn z art. 226 § 1 kk,

2) w dniu 5 kwietnia 2014 r. w W. przy ul. (...) w mieszkaniu nr (...) naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza policji st. sierż. I. B. podczas pełnienia przez niego obowiązków służbowych w ten sposób, że podczas podjętej interwencji domowej złapał oburącz za mundur na wysokości piersi i szarpał wciągając do pomieszczenia łazienki a następnie po upadku, gdy policjant próbował pomóc mu wstać kopnął go w okolice klatki piersiowej, tj. o czyn z art. 222 § 1 kk,

3) w dniu 5 kwietnia 2014 r. w W. przy ul. (...) znieważył funkcjonariusza policji post. A. K. w związku z pełnieniem przez nią obowiązków służbowych w ten sposób, że podczas zatrzymania go używał wobec niej słów powszechnie uznawanych za obelżywe, tj. o czyn z art. 226 § 1 kk,

4) w dniu 5 kwietnia 2014 r. w W. przy ul. (...) naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza policji post. A. K. podczas pełnienia przez nią obowiązków służbowych w ten sposób, że po zatrzymaniu go, podczas transportowania do samochodu służbowego kopnął ją w lewą nogę na wysokości kolana i opluł jej lewy rękaw bluzy mundurowej, tj. o czyn z art. 222 § 1 kk

orzeka:

I) oskarżonego A. W. (2) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w punkcie 1) aktu oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 226 § 1 kk i za to na podstawie art. 226 § 1 kk wymierza mu karę grzywny w wymiarze 40 (czterdziestu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych,

II) oskarżonego A. W. (2) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w punkcie 2) aktu oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 222 § 1 kk i za to na podstawie art. 222 § 1 kk wymierza mu karę grzywny w wymiarze 60 (sześćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych,

III) oskarżonego A. W. (2) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w punkcie 3) aktu oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 226 § 1 kk i za to na podstawie art. 226 § 1 kk wymierza mu karę grzywny w wymiarze 40 (czterdziestu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych,

IV) oskarżonego A. W. (2) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w punkcie 4) aktu oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 222 § 1 kk i za to na podstawie art. 222 § 1 kk wymierza mu karę grzywny w wymiarze 60 (sześćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych,

V) na podstawie art. 85 § 1 kk, art. 86 § 1 i § 2 kk wymierzone oskarżonemu w pkt I-IV jednostkowe kary grzywny łączy i jako łączną wymierza oskarżonemu karę 170 (stu siedemdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych,

VI) na podstawie art. 63 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk na poczet orzeczonej łącznej kary grzywny zalicza oskarżonemu okres zatrzymania w sprawie w dniach 5 i 6 kwietnia 2014 r. zaokrąglając do pełnego dnia i przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm dziennym stawkom grzywny,

V) zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. K. kwotę 792 (siedmiuset dziewięćdziesięciu dwóch) złotych plus podatek VAT tytułem obrony oskarżonego sprawowanej z urzędu,

VI) na podstawie art. 626 § 1 kpk i art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 120 (stu dwudziestu) złotych tytułem pokrycia kosztów postępowania oraz kwotę 170 (stu siedemdziesięciu) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt: VIII K 284/14

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. W. (2) oraz M. O. (1) pozostają w konkubinacie i zamieszkują w mieszkaniu nr. 3 przy ul. (...) wspólnie z czwórką dzieci: M. - 14 lat, K. - 10 lat, R. - 7 lat i A. - 1 rok. W dniu 5 kwietnia 2014 r. A. W. (2) przebywał wraz z dziećmi w przedmiotowym mieszkaniu, gotował obiad oraz spożywał alkohol w postaci wina. Około godziny 13:00 M. O. (1), która pracowała jako kierowca taksówki, zrobiła sobie przerwę w pracy i przyjechała do powyższego lokalu, ale widząc nietrzeźwego A. W. (2) zrezygnowała z dalszej pracy tego dnia i zdecydowała zostać w domu by opiekować się dziećmi. Z tego powodu wywiązała się między nimi kłótnia, która następnie zmieniła się w awanturę podczas której A. W. (2) krzyczał i wypychał ją z mieszkania mówiąc, że ma wrócić do pracy. W pewnej chwili ok. godz. 13:53 sąsiad z lokalu nr (...) stanął w drzwiach przedmiotowego mieszkania stwierdzając, że z uwagi na toczącą się awanturę wzywa patrol Policji. Ponieważ trzymał w ręku telefon z wybranym numerem alarmowym 112, słuchawkę przejęła M. O. (1), która w rozmowie z dyspozytorką poinformowała, że konkubent jest bardzo pijany i agresywny, a z uwagi na fakt, że w mieszkaniu są dzieci prosi o przyjazd patrolu Policji pod powyższy adres. Ponieważ M. O. (1) była zdenerwowana całą sytuacją wraz z synem M. O. (2) wyszli z mieszkania przed blok i oczekiwali na przyjazd Policji. Po kilku minutach M. O. (1) ponownie zadzwoniła na numer alarmowy 112, prosząc o informację kiedy przyjedzie wzywany patrol Policji, a w rozmowie z dyspozytorką uzyskała informację, że zgłoszenie zostało przekazane Policji i będzie je realizował pierwszy wolny patrol. Około godziny 14:12 z polecenia (...) funkcjonariusze Policji I. B. i A. K. przybyli na ul. (...), gdzie przed blokiem oczekiwała M. O. (1) wraz z synem M. O. (2). Po wejściu do lokalu okazało się, że A. W. (2), opierając się o umywalkę w łazience wyrwał ją ze ściany uszkadzając wężyki doprowadzające wodę, co doprowadziło do zalania wodą łazienki. Kiedy A. W. (2) będąc tyłem do wejścia sprzątał łazienkę, funkcjonariusz I. B. stojąc w drzwiach łazienki przedstawił się z nazwiska i stopnia po czym spytał go „Co się tu dzieje?”. Wówczas A. W. (2) odwrócił się i odpowiedział „Chuj cię to obchodzi jebany psie”. Funkcjonariusz I. B. poprosił go o dokumenty oraz wezwał do zachowania zgodnego z prawem. Wówczas M. O. (1) przekazała mu prawo jazdy A. W. (2), który powiedział „Wypierdalać psy z mojego domu, chuja mi zrobicie!”, po czym podszedł do funkcjonariusza I. B. i złapał go obiema rękami za mundur na wysokości klatki piersiowej, zaczął szarpać i pociągnął w stronę wanny, jednak na mokrej podłodze poślizgnął się i wpadł do wanny. Funkcjonariusz A. K. zaprowadziła dzieci do pokoju aby nie obserwowały zajścia, a funkcjonariusz I. B. podszedł do A. W. (2) by pomóc mu wyjść z wanny, ten zaś nadal zachowywał się agresywnie, wymachiwał rękami i kopnął funkcjonariusza I. B. w klatkę piersiową. A. W. (2) leżąc w wannie próbował z niej bezskutecznie wyjść i zaczął uderzać głową o wannę, krzycząc „zrobię sobie obdukcję i zwolnię was z Policji”, w wyniku czego doznał obrażeń głowy. Funkcjonariusz I. B. poprosił M. O. (1) o podanie poduszki aby podłożyć A. W. (2) pod głowę w celu uniemożliwienia dokonania samouszkodzeń. Około godz. 14:23 sąsiadka z lokalu nr (...) zadzwoniła na numer alarmowy 112, informując o bijatyce mężczyzn w lokalu nr (...) i prosząc o szybką interwencję Policji. Po tym jak A. W. (2) uspokoił się funkcjonariusze pomogli mu wyjść z wanny, założyli kajdanki na ręce i wyprowadzili z mieszkania na klatkę schodową. Kiedy wyprowadzali go z mieszkania A. W. (2) ponownie stał się agresywny, krzyczał do policjantów „zajebie was psy”, stawiał opór, zapierał się nogami, nie chciał iść, a kiedy byli na klatce schodowej kopnął funkcjonariusz A. K. w lewą nogę na wysokości kolana oraz opluł jej lewy rękaw bluzy munduru. W czasie kiedy funkcjonariusze prowadzili go do radiowozu krzyczał do nich „puśćcie mnie kurwy”. Druga załoga policyjna przyjechała pod budynek o godz. 14:45. Następnie funkcjonariusze I. B. i A. K. udali się wraz z zatrzymanym mężczyzną do (...) W. II przy ul. (...), gdzie A. W. (2) został poddany badaniom na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu: I wynik badania wskazał 1,07 mg/l, II wynik badania to 1,07 mg/l, po czym został przewieziony do (...) przy ul. (...), gdzie został poddany badaniu stanu zdrowia. Z karty ewidencyjnej (...) wynika, że A. W. (2) był gadatliwy, w nastroju napiętym, drażliwym i pobudzonym, jego chód był chwiejny, a mowa niewyraźna, ponadto nie stwierdzono u niego żadnych obrażeń na ciele.

A. W. (2) nie był dotychczas karany sądownie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. W. (2) (k. 28, 112-115), częściowo zeznań świadka M. O. (1) (k. 181v-183, 217), częściowo zeznań świadka M. O. (2) (k. 206-207), zeznań świadka A. K. (k. 11v-12, 142-143), zeznań świadka I. B. (k. 7v-8, 143-145), a także: protokołu z badania stanu trzeźwości (k. 3), świadectwa wzorcowania (k. 4), protokołu zatrzymania (k. 5), Niebieskiej Karty (k. 15-23), dokumentacji medycznej (k. 42-43), skargi (k. 44-45), zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa (k. 46-47), pisma z Prokuratury (k. 121-123), postanowienie o umorzeniu śledztwa (k. 124-130), informacji z US (k. 134), wywiadu środowiskowego (k. 153-156), informacji z S. (...) (k. 158-167, 189-198, 232, 238), informacji ze Stołecznego Ośrodka (...) (k. 168a, 169-172, 199-200), pismo z (...) m.st. W-wy (k. 211), płyta CD (k. 212), opinii sądowo-psychologicznej (k. 223-227) oraz karty karnej (k. 234).

Przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego oskarżony A. W. (2) przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, iż z uwagi na upojenie alkoholowe nic nie pamięta z dnia zdarzenia. Wyraził skruchę i chęć przeproszenia wszystkich za swoje zachowanie (k. 28).

Przed Sądem oskarżony A. W. (2) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów (k. 112-115). W złożonych obszernych wyjaśnieniach stwierdził, że w dniu zdarzenia któryś z sąsiadów wezwał Policję ponieważ było głośno w jego mieszkaniu. Wyjaśnił, że gotując obiad spożywał alkohol, a następnie udał się do łazienki, gdzie się poślizgnął, a upadając zerwał ze ściany umywalkę a wraz z nią wyrwał wężyki doprowadzające wodę. Dodał, że w wyniku tego zaczęła lać się woda, a on wpadł w panikę ponieważ nie mógł zakręcić zaworów. Zrobiło się głośno ponieważ krzyczał do dzieci by mu pomogły sprzątać, a one dodatkowo podniosły wrzawę. Nagle kiedy wycierał podłogę, do mieszkania weszła jego konkubina M. O. (1) wraz z dwójką funkcjonariuszy Policji, a jeden z nich powiedział „Policja! co tu się dzieje?”, a on odpowiedział, że są zerwane wężyki, leje się woda i ją wyciera. Policjanci poprosili o jego dokumenty, a on odpowiedział, żeby poczekali bo leje się woda, która była już w przedpokoju. Wówczas policjant złapał go za lewy bark i pociągnął do tyłu, mówiąc by dał dokumenty, a jego konkubina podała jakiś dokument policjantce. Wtedy funkcjonariusz wepchnął go do łazienki, a ponieważ podłoga była śliska to stracił równowagę i wpadł do wanny, policjant podszedł do niego i kilkakrotnie szarpał za ubranie i ciskał z powrotem do wanny. Potwierdził, że krzyczał coś do policjanta, ale nie pamięta co, ponieważ wówczas uderzał głową o rant wanny i chyba stracił przytomność, ponieważ został ocucony wodą polewaną na twarz, a ręce miał skute kajdankami. Następnie policjant za kajdanki wyciągnął go z wanny, a on siłą bezwładu uderzył o ścianę i został wyprowadzony z mieszkania na korytarz, gdzie osunął się na podłogę. Tam siedząc włożył buty i następnie wraz z policjantem udał się do radiowozu. Dodał, że jak doszli do radiowozu to położył się na ziemi i żartował sobie z policjantki mówiąc, że jest fajną laską. Wówczas policjant podkopywał go żeby wstał, a następnie chciał go zaciągnąć do radiowozu, ale ponieważ nie miał siły się podnieść został przez policjanta wepchnięty do radiowozu, a następnie policjant wrzucił do pojazdu jego nogi. Ponadto zamykając kratę policjant uderzył go w jedną z nóg. Wówczas przyjechał patrol policjantów po cywilnemu, których wezwała policjantka będąc jeszcze w mieszkaniu, mówiąc że nie mogą sobie dać z oskarżonym rady. Podał, że w mieszkaniu policjantka zamknęła się z dziećmi w pokoju, żeby nie oglądały zajścia, a zajście widział tylko starszy syn i konkubina. Następnie został przewieziony do komendy na ul. (...). Ponadto stwierdził, że pierwszy raz zobaczył policjantkę poza mieszkaniem na klatce schodowej oraz zaprzeczył by ją kopnął. Następnego dnia, po opuszczeniu komisariatu, wraz z konkubiną udał do szpitala, gdzie uzyskał informację że tam nie wykonują obdukcji i otrzymał listę lekarzy którzy wykonują obdukcję. Wobec powyższego po zapisaniu się na wizytę dopiero kolejnego dnia udał się na obdukcję do lekarza sądowego. Ponadto z relacji syna M. dowiedział się, że gdy leżał w wannie policjant rozbił szklankę na jego głowie, ale on tego nie pamięta i wie o tym jedynie z relacji syna. Opisał obrażenia na ciele, których miał doznać w wyniku interwencji policjantów: rany na nadgarstkach-poprzecinana skóra, krwiak na lewym oku, plecy na wysokości łopatek w strupach z uwagi na zdartą skórę, pozdzierana skóra na łokciach, pręgi na łydkach. Ponadto stwierdził, że w czasie „czynności” na komendzie otrzymał ciosy w twarz z otwartej ręki i z pięści. Poza tym kilkukrotnie „spadł” z krzesła które było wyrywane spod niego przez funkcjonariuszy. Nadto miał rozciętą głowę i miał tam guza. Zaprzeczył by w dniu interwencji policjantów przyjmował jakieś leki. Potwierdził, że od czasu interwencji mają przydzielonego kuratora dla dzieci oraz często bez przyczyny przyjeżdża do mieszkania dzielnicowy. Stwierdził, że wizyty Policji są wywołane anonimowymi telefonami, ostatni patrol był u nich w mieszkaniu na interwencji o godz. 3:00 w nocy. Opisał także, że jego konkubina skarżyła się na policjanta który uczestniczył w interwencji i dokonał jego zatrzymania, albowiem miał on ją namawiać do składania zeznań niezgodnych z prawdą, a kiedy odmówiła, miał stwierdzić że tego pożałuje. Oskarżony podał, że jakiś czas później widział tego policjanta u sąsiadów, których próbował namówić do składania zeznań. Wskazał, że po zdarzeniu nie ma trwałych fizycznych uszkodzeń, ale cała ta sytuacja nadal „siedzi mu w głowie”, podał, że z uwagi na strach przed wyjściem z domu przestał chodzić do pracy, zaś jego konkubina która jest kierowcą i wcześniej nie miewała kontroli Policji, teraz ma je bardzo często. Opisał, że po zatrzymaniu został przewieziony na K. przy ul. (...), co miało miejsce w środku dnia, następnie został zawieziony do Izby Wytrzeźwień przy ul. (...), ale wówczas było już ciemno, gdzie miał badanie na alkomacie. Następnego dnia zabrano go z powrotem na Komisariat przy ul. (...), gdzie przedstawiono mu do podpisania jakiś dokument, który podpisał, żeby jak najszybciej opuścić komisariat. Opisał także, jak na K. nie pozwalano mu skorzystać z toalety co skutkowało załatwieniem swoich potrzeb fizjologicznych w spodnie, a przez Policjantów był wyzywany jako „obsraniec”, a do łazienki pozwolono mu się udać dopiero przed wyjazdem do Izby Wytrzeźwień. Stwierdził, że po przewiezieniu go z Izby Wytrzeźwień do komisariatu policjanci powiedzieli mu, że jak przyzna się do wszystkiego to będzie mógł wyjść. Potwierdził, że zgodziłby się na wszystko, byle tylko opuścić komendę. Dodał, że do domu wracał na piechotę ponieważ strasznie od niego śmierdziało fekaliami i wstyd mu było wsiąść do tramwaju, a po dotarciu do domu od razu wraz z konkubiną udali się do szpitala.

Po odczytaniu jego wyjaśnień z k. 28 potwierdził, że podpisał się pod tymi wyjaśnieniami oraz w trakcie ich składania powiedział jak jest mu przykro, że doszło do takiej sytuacji, iż z powodu picia przez niego alkoholu Policjanci musieli przyjechać do niego do domu. Ponadto stwierdził, że u niego w mieszkaniu lała się woda, więc nie widział potrzeby interwencji Policji oraz nie rozumie dlaczego Policjant go szarpał.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego A. W. (2) co do faktu, że nie popełnił on zarzucanych mu czynów. W ocenie Sądu, negowanie przez oskarżonego tego rodzaju własnego zachowania stanowi po prostu przyjętą przez oskarżonego linię obrony i ma na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej za popełnienie tego rodzaju występków. Zawarte bowiem w złożonych wyjaśnieniach w toku rozprawy twierdzenia oskarżonego, jakoby feralnego dnia nie użył wobec funkcjonariuszy Policji żadnego obraźliwego słowa oraz nie naruszył ich nietykalności cielesnej, stoją w oczywistej i rażącej sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie i uznanym przez Sąd za w pełni wiarygodny, a tym samym pozwalający na odtworzenie rzeczywistego przebiegu wydarzeń. Sąd nie znalazł natomiast podstaw do zakwestionowania wiarygodności fragmentów wyjaśnień oskarżonego odnoszących się do okoliczności związanych z samym miejscem zdarzenia, towarzyszących mu wówczas osób, uszkodzeń instalacji hydraulicznej w łazience oraz faktu jego zatrzymania przez funkcjonariuszy Policji. W niezakwestionowanym bowiem zakresie wyjaśnienia oskarżonego są jasne, rzeczowe, z wyraźnie zarysowaną sekwencją zdarzeń, niesprzeczne także z zeznaniami przesłuchanych w sprawie świadków. Jednakże ta właśnie część wyjaśnień oskarżonego A. W. (2), nie zakwestionowana przez Sąd dotyczy tak naprawdę kwestii o niewielkim stopniu istotności dla czynów będących przedmiotem niniejszego postępowania i samej kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego. W przekonaniu Sądu bowiem podawanie przez oskarżonego wielu szczegółów, związanych ze zdarzeniem, które znajdują odbicie w rzeczywistym stanie rzeczy, a nie mających bezpośredniego znaczenia dla prawnokarnej oceny jego zachowania, a także podkreślanie swojego szacunku do funkcjonariuszy Policji i towarzyszącej temu motywacji, stanowi jedynie element kreowanej przez oskarżonego linii obrony, która sprowadza się do fałszywego przekonania, iż podanie wielu prawdziwych informacji, które oskarżonemu nie zagrażają, tj. np. dokładny opis gotowania przez oskarżonego posiłku czy też opis uszkodzeń hydraulicznych w łazience i następnie kolejność poszczególnych podejmowanych działań w celu uniknięcia zalania wodą łazienki, pozwoli w rezultacie rozszerzyć tę wiarygodność na całość jego wyjaśnień.

Zakwestionowanie zaś wskazanej powyżej części wyjaśnień oskarżonego A. W. (2) jest w sposób oczywisty konsekwencją obdarzenia przymiotem wiarygodności przede wszystkim zeznań świadków: A. K. (k. 11v-12, 142-143) i I. B. (k. 7v-8, 143-145). Zdaniem Sądu zeznania tych świadków posiadają walor pełnej wiarygodności i to na ich podstawie w przeważającej mierze Sąd poczynił ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie. Podkreślić należy, że zeznania wyżej wymienionych świadków, funkcjonariuszy Policji zostały złożone po raz pierwszy bezpośrednio po zdarzeniu, kiedy świadkowie ci dobrze pamiętali przebieg całego zajścia i potrafili odtworzyć jego przebieg. W ocenie Sądu nie ma żadnych podstaw do podważania wiarygodności zeznań tych świadków, w tym obiektywizmu w relacjonowaniu przebiegu zdarzenia, czy też rzetelności składanych zeznań. Świadkowie ci są osobami obcymi w stosunku do oskarżonego i zdaniem Sądu nie mieli żadnego interesu, aby kreować wersję zdarzenia dla oskarżonego niekorzystną i tym samym bezpodstawnie go obciążać swoimi zeznaniami. Zupełnie nieprawdopodobna jest zdaniem Sądu podawana przez oskarżonego i świadka M. O. (1) wersja, że policjanci bezpodstawnie obciążyli oskarżonego tylko dlatego, że nie chciał on się wylegitymować czy też dlatego, że M. O. (1) odmówiła składania zeznań obciążających oskarżonego. Trudno bowiem przyjąć, aby w ten właśnie sposób policjanci, a zatem osoby zaufania publicznego, dokonywali swoistej zemsty na oskarżonym i towarzyszącej mu w dniu zdarzenia konkubinie. Sąd nie doszukał się zatem żadnych podstaw, aby zakwestionować zeznania świadków A. K. i I. B., w części, w której świadkowie ci twierdzą, iż oskarżony A. W. (2) na ich widok w mieszkaniu stał się agresywny, wykrzykiwał pod adresem policjantów słowa wulgarne, obraźliwe i powszechnie uznawane za obelżywe, a kiedy I. B. podszedł do niego, oskarżony złapał go za mundur na wysokości klatki piersiowej i szarpał za niego, ale poślizgnął się na mokrej podłodze i wpadł do wanny. Okoliczność, że oskarżony sam wpadł do wanny w wyniku poślizgnięcia się wynika zresztą dodatkowo z jego własnych wyjaśnień, którym w tym zakresie Sąd dał wiarę. Kiedy I. B. podszedł do niego i chciał pomóc mu wstać z wanny A. W. (2) kopnął go w klatkę piersiową. Następnie po założeniu kajdanek podczas wyprowadzania oskarżonego do radiowozu kopnął A. K. w lewą nogę na wysokości kolana oraz opluł lewy rękaw bluzy. Ich zeznania są spójne, wzajemnie zbieżne i nie zawierają sprzeczności. Świadkowie ci dokładnie opisali okoliczności i sytuację, w jakiej doszło do zdarzeń będących przedmiotem osądu w przedmiotowej sprawie. Wskazali na kontekst sytuacyjny, w jakim zostały użyte wobec nich słowa obraźliwe, cytując te właśnie słowa i wypowiedzi używane pod ich adresem przez oskarżonego. Ponadto oboje opisali w jaki sposób oskarżony naruszył ich nietykalność cielesną. Waloru wiarygodności ich zeznaniom dodaje także fakt, iż w dniu zdarzenia pełnili oni służbę jako funkcjonariusze Policji, a zatem jako osoby zaufania publicznego i brak jest podstaw do twierdzenia, aby celowo starali się kreować określoną wersję przedstawionych przez siebie okoliczności, niekorzystną dla oskarżonego. W przekonaniu Sądu ponadto fakt, że świadkowie A. K. i I. B. zeznając przed Sądem nie pamiętali szczegółów przedmiotowego zajścia nie umniejsza wartości dowodowej ich zeznań złożonych na etapie postępowania przygotowawczego. Podkreślić bowiem należy, że w przypadku zeznań składanych właśnie przez funkcjonariuszy Policji, podnoszona na jurysdykcyjnym etapie sprawy niepamięć zdarzenia objętego postępowaniem nie podważa wiarygodności relacji uzyskanych od tychże świadków. Okoliczności te znajdują bowiem pełne uzasadnienie w zasadach doświadczenia życiowego. Jako funkcjonariusze Policji świadkowie ci stykają się na co dzień z dużą ilością podobnych spraw i interwencji i mają do czynienia z wieloma nieznajomymi osobami. Ponadto podczas wykonywania obowiązków służbowych wykonują wiele powtarzających się, podobnych bądź identycznych czynności. Powoduje to zrozumiałą zdaniem Sądu trudność w przywołaniu okoliczności konkretnego zdarzenia i dokładnego odtworzenia jego okoliczności po upływie określonego czasu, co i w przedmiotowej sprawie miało miejsce podczas składania przez świadków zeznań na rozprawie przed Sądem.

Uznając za wiarygodne zeznania świadków zdarzenia A. K. i I. B., Sąd nie przyznał waloru wiarygodności sprzecznym z relacjami wyżej wymienionych, zeznaniom świadków M. O. (1) (k. 181v-183, 217) oraz M. O. (2) (k. 206-207), w tej części, w której świadkowie ci zaprzeczają, aby oskarżony odnosił się do Policjantów w sposób wulgarny bądź obraźliwy oraz naruszył ich nietykalność cielesną oraz aby ze strony funkcjonariusza Policji I. B. doszło do naruszenia nietykalności oskarżonego. M. O. (1) jest osobą najbliższą dla oskarżonego, tj. konkubiną była więc w sposób oczywisty zainteresowana tego rodzaju przedstawieniem w swoich zeznaniach całej sytuacji, aby oskarżonego postawić w jak najbardziej korzystnym świetle. Stąd też, zdaniem Sądu jako osoba najbliższa dla oskarżonego, starając się wykazać wobec niego lojalnością, opisywała w swoich zeznaniach przed Sądem całe zajście w taki sposób, który miał na celu oczyszczenie oskarżonego z postawionych mu zarzutów. Ponadto należy zauważyć, że cała sytuacja miała dynamiczny przebieg, a świadek jako osoba emocjonalnie związana z oskarżonym z całą pewnością nie pozostawała obojętna i nie obserwowała tego co się dzieje na chłodno, a co za tym idzie emocje jakie musiały towarzyszyć świadkowi M. O. (1) i dynamika zdarzeń miały niewątpliwy wpływ na analizę i interpretację zaistniałych zdarzeń. Potwierdzeniem powyższego jest choćby to, że jej zeznania nie korespondują w pełni z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a obdarzonym przez Sąd wiarą, w tym i z uznanymi za wiarygodne fragmentami wyjaśnień oskarżonego. O owej chęci przedstawienia oskarżonego w jak najlepszym świetle świadczy choćby to, że M. O. (1) zeznała, że to I. B. wrzucił oskarżonego do wanny, gdy tymczasem z zeznań tego ostatniego, świadka A. K. oraz z wyjaśnień samego oskarżonego (k. 113) wynika, że oskarżony sam poślizgnął się na mokrej podłodze i wpadł do wanny. Ponadto świadek M. O. (1) podała, że podczas jej nieobecności w łazience oskarżony został uderzony przez I. B. szklanką, później precyzując, że nie widziała samego momentu uderzenia, a wiedzę o tym posada od syna M.. Należy podkreślić, że gdyby faktycznie doszło do rozbicia szklanki na głowie oskarżonego miałby on w tym miejscu rozcięcie skóry lub inne obrażenie świadczące o takim zajściu, natomiast z dokumentacji medycznej w postaci Karty Ewidencyjnej pobytu w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych (k. 169-170), gdzie był przyjęty po kilku godzinach od zdarzenia wynika, że w momencie przekazania zatrzymanego przez funkcjonariuszy do (...) nie posiadał on żadnych uszkodzeń ciała. Z kolei z załączonej przez oskarżonego obdukcji lekarskiej sporządzonej 8.04.2014 r., a więc 3 dni od zdarzenia, wynika, że oskarżony posiada obrażenia ciała w postaci: odbarwiającego się krwiaka skóry oczodołu prawego, zasinienia skóry czaszki po stronie prawej i otarcia skóry czaszki okolicy ciemieniowej, zadrapania skóry czoła pionowe o długości 2 cm, stłuczenie i bolesność kości nosa – radiologicznie bez załamań kości twarzoczaszki, żywa bolesność uciskowa i samoistna łuku żebrowego prawego, rozległe zasinienia i zadrapania skóry obu kończyn górnych, liczne podbiegnięcia krwawe podskórne i zasinienia skóry pleców, zasinienie skóry podudzia prawego poniżej kolana o średnicy ca 8 cm, rana tłuczona wargi dolnej po stronie prawej pokryta strupem, bolesność samoistna i uciskowa kości czaszki, utrata przytomności w trakcie pobicia. Te obrażenia zostały ujawnione jednak dopiero podczas obdukcji lekarskiej sporządzonej dnia 8 kwietnia 2014 r., a zatem 3 dni po zdarzeniu i nie sposób dokładnie ustalić co działo się z oskarżonym w czasie pomiędzy dniem zdarzenia, a obdukcją lekarską. Tym samym nie sposób wykluczyć, że w przeciągu tych 3 dni nie został przez kogoś pobity lub nie brał udziału w bójce albo innym zdarzeniu skutkującym tego typu obrażeniami.

Z kolei w zeznaniach świadka M. O. (2) pojawia się twierdzenie, że po wejściu funkcjonariuszy do mieszkania pani policjantka stała przed drzwiami do pokoju w którym były dzieci i pilnowała, żeby z niego nie wychodziły. Później policjantka weszła na chwilę do tego pokoju by sprawdzić co się dzieje u dzieci. Następnie wyszła z pokoju i ponownie stała w przedpokoju pilnując drzwi. Dopiero później pani policjantki nie było przed drzwiami, więc świadek wyszedł i widział jak funkcjonariusz I. B. wrzuca oskarżonego do wanny po czym stłukł szklankę na jego głowie. Ta część zeznań stoi w opozycji, co zostało powyżej omówione w zakresie faktu wpadnięcia prze oskarżonego do wanny na skutek poślizgnięcia się przez niego na mokrej podłodze. Jak również pozostaje w opozycji do uznanych za w pełni wiarygodne zeznań świadka A. K., która zeznała, że podczas interwencji stała za plecami I. B. i obserwowała zajście. Na wiarygodność powyższego fragmentu zeznań świadka A. K. wpływa dodatkowo okoliczność, że taki sposób postępowania jest uzasadniony istniejącymi w tym zakresie procedurami bezpieczeństwa.

Z uwagi na istniejące wątpliwości co do zdolności postrzegania i odtwarzania przez M. O. (2) postrzeżeń, w jego przesłuchaniu na rozprawie w dniu 20 maja 2016 r. wziął udział biegły psycholog T. G., który następnie po analizie akt oraz badaniu psychologicznym świadka sporządził dotyczącą jego osoby opinię psychologiczną (k. 223-227). Opinia ta jest zdaniem Sądu czytelna, pełna i jasna. Została ponadto opracowana przez osobę o niekwestionowanym poziomie wiedzy specjalistycznej, a Sąd nie znalazł żadnych przyczyn, dla których powinien odmówić jej przymiotu pełnej wiarygodności. Biegły w swojej opinii stwierdził między innymi, że M. O. (2) dysponuje funkcjonowaniem intelektualnym adekwatnym do wieku, mieszczącym się na poziomie normy. Ponadto wskazał, że świadek nie ujawniał ostrych objawów zaburzeń i chorób psychicznych oraz nie demonstrował objawów zaburzeń poznawczych (w tym - ewentualnych deficytów w zakresie procesów percepcyjnych i pamięciowych), jakie miałyby dezorganizować jego funkcjonowanie w sytuacji składania aktualnych zeznań. Biegły wskazał także, że świadek podczas składania zeznań nie manifestował wskaźników tendencji do wypełniania luk pamięciowych konfabulacji, a jego wypowiedzi nie zawierają wskaźników cech patologicznej podatności na sugestie. W opinii biegły zwrócił również uwagę, iż w treści złożonych zeznań M. O. (2) kilkakrotnie wskazuje na brak śladów pamięciowych, umożliwiających mu rekonstrukcje detali przedmiotowego zdarzenia. Zważywszy na wiek świadka fragmentarycznie tylko obserwowany przebieg zdarzeń, silny stres towarzyszący przedmiotowemu zdarzeniu (w tym także poczucie wynikającego z obserwowania fizycznej konfrontacji, sytuację zagrożenia osoby znaczącej) oraz kontekst sytuacyjny konfliktu w systemie rodzinnym małoletniego – wnioskować można o ograniczonej zdolności świadka do precyzyjnego relacjonowania przebiegu przedmiotowego zdarzenia, wynikającej z wpływu czynników emocjonalnych. W ocenie biegłego należy przyjąć, że zeznania świadka M. O. (2) złożone w toku rozprawy w dniu 20 maja 2016 r. mogą stanowić wartościowy materiał dla potrzeb prowadzonego postępowania w ograniczonym zakresie z uwagi na możliwy do rekonstruowania wpływ czynników emocjonalnych. Sąd, biorąc pod uwagę poczynione wcześniej wywody, doszedł do jednoznacznego wniosku, iż świadek na rozprawie składał relacje, które na skutek wpływu czynników emocjonalnych odbiegały od rzeczywistości w zakresie faktów relewantnych dla znamion czynów zabronionych zarzuconych oskarżonemu. Sąd ocenił zeznania świadka także w oparciu o ich spójność i logiczność oraz korelację względem innych dowodów osobowych i nieosobowych. Reasumując, biorąc pod uwagę wcześniejsze wywody Sąd dał wiarę zeznaniom świadka M. O. (2) tylko w ograniczonym zakresie, a mianowicie odnośnie okoliczności niespornych w sprawie, tj. czasu, miejsca, osób będących w mieszkaniu, w pozostałym zakresie zeznania tego świadka zdaniem Sądu nie są wiarygodne, gdyż z uwagi na wpływ czynników emocjonalnych świadek ten opisał przebieg zdarzenia w sposób odbiegający od jego rzeczywistego przebiegu.

Wobec faktu prawdopodobnego pobicia oskarżonego przez nieustalonych funkcjonariuszy policji podczas jego zatrzymania i pobytu w (...) W. II przy ul. (...), oskarżony złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Postanowieniem z dnia 29.09.2014 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej (...) w W. w sprawie 1 Ds. 240/14/II umorzył śledztwo w sprawie:

1) przekroczenia w dniu 5.04.2014 r. w W. w mieszkaniu nr 1a przy ul. (...) oraz siedzibie Komendy Stołecznej Policji W. II przy ul. (...), uprawnień służbowych przez funkcjonariuszy policji w/w/ jednostki i działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego A. W. (2) poprzez użycie wobec w/w siły fizycznej w trakcie podjętej przez niego interwencji w mieszkaniu przy u. Dworkowej, a także wzięcia udziału w pobiciu w/w na terenie Komendy Stołecznej Policji W. II poprzez zadawanie w/w uderzeń w twarz i kopanie, w następstwie czego A. W. (2) doznał obrażeń ciała w postaci krwiaka okularowego oka prawego, licznych podbiegnięć krwawych w okolicach pleców, obu stawów łokciowych oraz podudzia prawego, tj. o czyn z art. 231 § 1 kk w zb z art. 158 § 1 kk w zb z art. 157 § 2 kk w zw z art. 11 § 2 kk – na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 kpk – wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego,

2) nakłaniania w dniu 5.04.2014 r. w W. przy ul. (...) M. O. (1) do składania fałszywych zeznań na temat przebiegu interwencji prowadzonej przez funkcjonariuszy policji Komendy Stołecznej Policji W. II w mieszkaniu nr 1a przy ul. (...), a polegającym na podaniu nieprawdziwych okoliczności co do mechanizmu obrażeń głowy A. W. (2), tj. o czyn z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 233 § 1 kk – na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 kpk – wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego.

Nie budziły żadnych wątpliwości zdaniem Sądu co do swej wiarygodności i rzetelności dowody z dokumentów zebrane w sprawie, tj.: protokół z badania stanu trzeźwości (k. 3), świadectwo wzorcowania (k. 4), protokół zatrzymania (k. 5), Niebieska Karta (k. 15-23), dokumentacja medyczna (k. 42-43), skarga (k. 44-45), zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (k. 46-47), pismo z Prokuratury (k. 121-123), postanowienie o umorzeniu śledztwa (k. 124-130), informacja z US (k. 134), wywiad środowiskowy (k. 153-156), informacja z S. (...) (k. 158-167, 189-198, 232, 238), informacja ze Stołecznego Ośrodka (...) (k. 168a, 169-172, 199-200), pismo z (...) m.st. W-wy (k. 211), płyta CD (k. 212), opinia sądowo-psychologiczna (k. 223-227) oraz karta karna (k. 234). Sąd nie miał też zastrzeżeń co do ich autentyczności albowiem nie noszą one śladów ingerencji zewnętrznej w ich treści, nadto ich treść została ujawniona zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego.

Biorąc zatem pod uwagę całość materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, Sąd ponad wszelką wątpliwość ustalił, że oskarżony A. W. (2) dopuścił się wszystkich zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów zarówno kwalifikowanych z art. 226 § 1 kk jak i z art. 222 § 1 kk.

Odpowiedzialności karnej z art. 226 § 1 kk podlega ten, kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. W ocenie Sądu, oskarżony zrealizował swoimi czynami wszelkie znamiona przestępstwa znieważenia funkcjonariusza publicznego, a w realiach niniejszej sprawy byli to funkcjonariusze Policji. Nie ulega wątpliwości, że wykrzykując w kierunku policjantów słowa: „chuj cię to obchodzi jebany psie”, „wypierdalać psy z mojego domu, chuja mi zrobicie!”, „zajebie was psy”, „puśćcie mnie kurwy”, bez jakiegokolwiek racjonalnego powodu, znieważył A. K. i I. B.. Zniewaga ta dotknęła osobiście i bezpośrednio dobre imię i cześć funkcjonariuszy, odznaczała się silnym natężeniem złej woli i wyraźnego złego nastawienia w stosunku do funkcjonariuszy Policji. Oskarżony popełnił przestępstwa umyślnie w zamiarze bezpośrednim. Znamię strony przedmiotowej przestępstwa z art. 226 § 1 kk zawiera się znaczeniowo w znamieniu „znieważa”. Dla bytu przestępstwa zniewagi nie jest istotne to, czy funkcjonariusze poczuli się dotknięci słowami oskarżonego, istotę zniewagi mierzy się bowiem zobiektywizowanymi kryteriami społecznych wartości. Pamiętać też należy, że subiektywny odbiór zachowania sprawcy przez pokrzywdzonego ma w pewnych wypadkach znaczenie z punktu widzenia trybu ścigania przestępstwa zniewagi. Nie każde bowiem zachowanie naruszające pewne standardy kultury, obyczaju, przyzwoitości może być traktowane jako zachowanie znieważające. Nie jest dopuszczalne utożsamianie zniewag z lekceważeniem, istotą znieważenia jest okazanie pogardy, która głębiej wyraża ujemny stosunek do wartości, jaką reprezentuje sobą człowiek, aniżeli lekceważenie (…). Chodzi tu zatem o coś więcej niż tylko brak okazania szacunku drugiej osobie. Nie można więc kwalifikować jako zniewagi na przykład braku reakcji na powitanie, okazanie lekceważenia przez pozostanie w pozycji siedzącej (szerzej: J. Raglewski, Komentarz do art. 216 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze, 2006, wyd. II, LEX OMEGA i powołane tam piśmiennictwo). Zniewaga ta nie tylko miała wymiar subiektywny, jeżeli chodzi o nastawienie oskarżonego do przedmiotu czynności wykonawczej, lecz miała również obiektywne, doniosłe społecznie, znaczenie. Treści wypowiadane przez oskarżonego: „chuj cię to obchodzi jebany psie”, „wypierdalać psy z mojego domu, chuja mi zrobicie!”, „zajebie was psy”, „puśćcie mnie kurwy”, należy odnosić do nastawienia oskarżonego względem osób A. K. i I. B., lecz nie jedynie jako osób prywatnych, lecz przede wszystkim jako funkcjonariuszy Policji. W bezstronnym odbiorze, to jest z punktu widzenia obiektywnego obserwatora, wypowiadane przez oskarżonego wulgaryzmy, należy jednoznacznie poczytać za bezwzględnie naganne i zasługujące na potępienie społeczne. Inkryminowane wypowiedzi według zdeterminowanych kulturowo i społecznie aprobowanych ocen, stanowiły, w przekonaniu Sądu, wyraz pogardy dla funkcjonariuszy Policji oraz formę godzenia w ich cześć i dobre imię. Niebudzące jakichkolwiek wątpliwości jest również to, że policjanci w dniu 5 kwietnia 2014 r. posiadali przymiot funkcjonariusza publicznego i byli na służbie. Poruszali się oznakowanym radiowozem, mieli umundurowanie służbowe. Zgodnie z art. 115 § 13 pkt 7 kk funkcjonariuszem publicznym jest funkcjonariusz powołany do ochrony bezpieczeństwa publicznego. Zgodnie z art. 2 pkt 1 i 2 ustawy o Policji - do podstawowych zadań Policji należą: ochrona życia i zdrowia ludzi oraz mienia przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te dobra oraz ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, w tym zapewnienie spokoju w miejscach publicznych oraz w środkach publicznego transportu i komunikacji publicznej, w ruchu drogowym i na wodach przeznaczonych do powszechnego korzystania. Funkcjonariusze A. K. i I. B. w chwili wypowiadanych przez oskarżonego wulgaryzmów dokonywali czynności legitymowania a następnie zatrzymania osoby przy ul. (...). Oskarżony znieważył funkcjonariuszy zarówno podczas tej służby, jak i w związku z nią oraz publicznie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2010 r., II KK 176/09, OSNKiW z 2010 r., z. 7, poz. 61), albowiem policjanci wykonywali celowe działania w granicach swoich uprawnień i obowiązków, nastawione na zatrzymanie nietrzeźwego sprawcy awantury domowej. Oskarżony doskonale wiedział, kogo znieważa. Świadczy o tym wygląd i umundurowanie funkcjonariuszy, kontekst sytuacyjny oraz forma i rodzaj wypowiadanych obelg.

Z kolei przepis art. 222 § 1 kk penalizuje naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Jest to typ kwalifikowany w stosunku do określonego w art. 217 kk przestępstwa naruszenia nietykalności człowieka, przy czym zaostrzenie odpowiedzialności następuje ze względu na związek naruszenia nietykalności funkcjonariusza z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych. Należy przyjąć, że przedmiotem ochrony omawianego przepisu jest nietykalność cielesna funkcjonariusza publicznego oraz powaga reprezentowanego przez niego urzędu i niezakłócona realizacja zadań związanych z pełnioną funkcją. Zwrot normatywny „narusza nietykalność cielesną” obejmuje, w istocie, wszelkie możliwe sposoby ingerencji sprawcy w nietykalność cielesną drugiej osoby, w tym również popchnięcie (postanowienie SN sygn. akt II K 145/10 z dnia 24 czerwca 2010 r. OSNwSK 2010/1/1269). Naruszenie nietykalności funkcjonariusza jest przestępstwem umyślnym , przy czym do zastosowania przepisu art. 222 § 1 kk konieczne jest ustalenie, że sprawca obejmował swoją świadomością i wolą to, iż jego działanie skierowane jest przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu lub osobie do pomocy mu przybranej, oraz że ma ono związek z pełnieniem przez funkcjonariusza obowiązków służbowych. Dla bytu omawianego przestępstwa nie jest natomiast istotny rodzaj motywu kierującego sprawcą np. zemsta za podjętą niekorzystną dla sprawcy czynność czy dążenie do przeszkodzenia funkcjonariuszowi w wykonaniu czynności służbowej. Nieistotny jest zatem fakt, że oskarżony A. W. (2), działał będąc pod wpływem alkoholu oraz w stanie zdenerwowania. W omawianej sprawie doszło do spełnienia znamion strony przedmiotowej omawianego występku, tj. naruszenie nietykalności funkcjonariuszy podczas lub w związku z wykonywaniem ich obowiązków służbowych. Warto podkreślić, że występek określony w art. 222 § 1 kk jest przestępstwem formalnym, dokonanie przestępstwa nie zależy od zaistnienia skutku w postaci doznania przez funkcjonariusza publicznego jakiegokolwiek uszczerbku, jako skutku fizycznych oddziaływań sprawcy na jego ciało. Pchnięcie, szarpnięcie, kopnięcie czy też oplucie pełniącego obowiązki służbowe funkcjonariusza Policji, w związku z podjętymi przez niego czynnościami służbowymi, choćby jednorazowe, spełnia znamiona określające czynność sprawczą określoną w art. 222 § 1 kk, albowiem przedmiotem ochrony tego przepisu jest już samo zagrożenie dla toku wykonywania czynności służbowych, a nie tylko przeciwdziałanie powstaniu uszczerbków na ciele i zdrowiu funkcjonariusza. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi, sygn. akt II AKa 252/01 z dnia 31 stycznia 2002 r. Prok. i Pr. wkł. 2004/5/19).

Relacje funkcjonariuszy Policji obecnych na miejscu zdarzenia jasno i niezbicie wskazują na to, iż A. W. (2) w trakcie interwencji policjantów przy ul. (...) używał słów niecenzuralnych i wulgarnych pod adresem obojga funkcjonariuszy Policji, dał tym dowód na to, iż nie ma posłuchu wobec reprezentantów służb publicznych, jego stosunek był negatywny i lekceważący. Następnie oskarżony stawiał zaczął przejawiać agresję fizyczną wobec funkcjonariusza I. B. w postaci szarpania za mundur i odpychania oraz kopnięcia w klatkę piersiową, a następnie wobec A. K. w postaci kopnięcia w lewą nogę na wysokości kolana oraz oplucia lewego rękawa bluzy munduru.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się zasadami określonymi w art. 53 kk.

Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze. Z okoliczności wpływających na wymiar kary Sąd uwzględnił dotychczasową niekaralność oskarżonego A. W. (2). Sąd zobligowany był uwzględnić aktualne warunki i właściwości osobiste oskarżonego, sposób życia przed i po popełnieniu przestępstw na korzyść oskarżonego. Sąd dokonał tej oceny na podstawie kwestionariusza wywiadu środowiskowego przeprowadzonego przez zawodowego Kuratora Sądowego (k. 153-156), z którego wynika, że zachowanie oskarżonego w ostatnim czasie uległo poprawie. Oskarżony A. W. (2) ma zamiar uporządkowania swojego życia, stara się regulować swoje zadłużenie, od dłuższego czasu pracuje w jednej firmie jako kierowca taksówki. Na jego zachowanie nie wpływają żadne skargi od sąsiadów.

W świetle powyższych okoliczności Sąd, uznał oskarżonego A. W. (2) za winnego popełnienia czynów określonych w art. 222 § 1 kk i art. 226 § 1 kk i wymierzył mu za każdy z czynów z art. 226 § 1 kk kary grzywny w wymiarze 40 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł, oraz za każdy z czynów z art. 222 § 1 kk kary grzywny w wymiarze 60 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł.

Mając na uwadze alternatywne kary przewidziane w sankcji art. 222 § 1 kk oraz art. 226 § 1 kk, Sąd uznał, że najwłaściwszą karą dla osiągnięcia celów prewencji indywidualnej i ogólnej względem oskarżonego jest kara grzywny. Kara grzywny orzeczona wobec A. W. (2) w sposób należyty uświadomi mu naganność jego zachowania, a także będzie stanowić dla niego wystarczającą dolegliwość i sprawiedliwą odpłatę za popełnione przez niego czyny.

Zdaniem Sądu wymierzona oskarżonemu kara spełni również swoje cele w zakresie prewencji ogólnej, czyniąc jednocześnie zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Ponadto, kara ta zrealizuje pokładane w niej cele i ukształtuje w oskarżonym na przyszłość przekonanie, że łamanie porządku prawnego nie popłaca.

Przy zastosowaniu art. 85 § 1 kk i 86 § 1 i 2 kk Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną grzywny w wymiarze 170 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł.

Zdaniem Sądu wymierzona A. W. (2) kara, biorąc pod uwagę całokształt zgromadzonego materiału dowodowego jest karą proporcjonalną do stopnia zawinienia, stopnia szkodliwości społecznej czynu, a ponadto spełni swe cele wychowawcze i zapobiegawcze, a także uczyni zadość potrzebom w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Sąd na podstawie art. 63 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk na poczet orzeczonej łącznej kary grzywny zaliczył oskarżonemu zatrzymanie w sprawie w dniach 5 i 6.04.2014 r. zaokrąglając do pełnego dnia i licząc jako 2 dni oraz przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm dziennym stawkom grzywny.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu Sąd orzekł na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, zasądzając na rzecz adw. S. K. kwotę 792 zł plus podatek VAT.

Uwzględniając sytuacją majątkową oskarżonego Sąd zasądził od oskarżonego na podstawie art. 626 § 1 kpk i art. 627 kpk na rzecz Skarbu Państwa tytułem zwrotu kosztów postępowania kwotę 120 złotych oraz tytułem opłat sądowych kwotę 170 złotych, brak było bowiem, zdaniem Sądu podstaw do zwolnienia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w wyroku.