Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1610/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SO Leszek Dąbek

Sędzia SO Andrzej Dyrda

SO Roman Troll (spr.)

Protokolant Dominika Tarasiewicz

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2017 r. w Gliwicach

na rozprawie

sprawy z powództwa Syndyka Masy Upadłości Centrum (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w upadłości likwidacyjnej w S.

przeciwko Ł. C.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej

z dnia 23 czerwca 2016 r., sygn. akt I C 1651/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie 1 o tyle, że w miejsce zasądzonych w nim świadczeń:

a)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 7658,20 zł (siedem tysięcy sześćset pięćdziesiąt osiem złotych i dwadzieścia groszy) z ustawowymi odsetkami od dnia 31 grudnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r.;

b)  oddala powództwo w pozostałej części;

2.  w punkcie 3 w ten sposób, że zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2748,92 zł (dwa tysiące siedemset czterdzieści osiem złotych i dziewięćdziesiąt dwa grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  w punkcie 4 w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej kwotę 384,72 zł (trzysta osiemdziesiąt cztery złote i siedemdziesiąt dwa grosze) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

4.  w punkcie 5 w ten sposób, że nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej kwotę 2821,28 zł (dwa tysiące osiemset dwadzieścia jeden złotych i dwadzieścia osiem groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych z zasądzonych na jego rzecz świadczeń;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5454,32 zł (pięć tysięcy czterysta pięćdziesiąt cztery złote i trzydzieści dwa grosze) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Roman Troll SSO Leszek Dąbek SSO Andrzej Dyrda

Sygn. akt III Ca 1610/16

UZASADNIENIE

Pozwem z 1 lipca 2015 r. Syndyk Masy Upadłości Centrum (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w upadłości likwidacyjnej w S. wystąpił przeciwko pozwanemu Ł. C. z roszczeniem
o zapłatę 64100,05 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 31 grudnia 2013 r. Wniósł również
o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i obciążenie powoda kosztami postępowania.

Wyrokiem z 23 czerwca 2016 r. Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej zasądził od pozwanego na rzecz powoda 61771,44 zł z ustawowymi odsetkami od 31 grudnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty (pkt 1); w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt 2); zasądził od pozwanego na rzecz powoda 3327,64 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 3); nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej 3077,76 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 4); nakazał pobrać od powoda,
z zasadzonego na jego rzecz roszczenia, na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej 128,34 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 5).

Powyższy wyrok zapadł przy następujących ustaleniach faktycznych: 17 sierpnia 2011r. pozwany Ł. C. zawarł z Centrum (...)
sp. z o.o. w S. umowę inwestycyjną nr (...) i, zgodnie
z jej postanowieniami, dokonał na rzecz spółki wpłaty 5000 zł, zaś spółka zobowiązała się do wypłacania na jego rzecz przez dwanaście miesięcy oprocentowania w wysokości 15%
w skali miesiąca. Łącznie spółka dokonała na rzecz pozwanego wypłaty oprocentowania 7290 zł oraz zwróciła mu 17 sierpnia 2012 r. 5000 zł tytułem zwrotu kapitału; ponadto 7 października 2011 r. strony zawarły kolejną umowę nr (...), na mocy której pozwany wpłacił na rzecz spółki 10000 zł, zaś spółka zobowiązała się do wypłacania na jego rzecz co trzy miesiące przez okres pięciu lat oprocentowania w wysokości 15% w skali miesiąca
- z tytułu wykonania tej umowy spółka dokonała na rzecz pozwanego wypłaty oprocentowania w łącznej wysokości 10935 zł. Na podstawie kolejnej umowy nr (...) z 2 listopada 2011 r. pozwany wpłacił na rzecz spółki 10000 zł, zaś spółka zobowiązała się do wypłacania na jego rzecz co trzy miesiące przez okres pięciu lat oprocentowania w wysokości 15% w skali miesiąca - z tytułu wykonania umowy spółka dokonała na rzecz pozwanego wypłaty oprocentowania w łącznej wysokości 10935 zł. Ponadto 28 listopada 2011 r. strony zawarły kolejną umowę nr (...) o tożsamej konstrukcji, na mocy której pozwany wpłacił na rzecz spółki 40000 zł, zaś spółka zobowiązała się do wypłacania co trzy miesiące przez okres pięciu lat oprocentowania w wysokości 15% w skali miesiąca - z tytułu tej umowy spółka dokonała na rzecz pozwanego wypłaty oprocentowania w wysokości 18000 zł. Na podstawie kolejnej umowy nr (...) zawartej 9 czerwca 2011 r. pozwany dokonał na rzecz P.W.H.U. (...) wpłaty 5000 zł; zgodnie z zapisami tejże umowy P.W.H.U. (...) miało dokonywać wypłat oprocentowania na rzecz pozwanego, których to dokonywała jednak upadła spółka co miesiąc przez okres kolejnych sześciu miesięcy w wysokości 15% w skali miesiąca. Spółka dokonała sześciu wypłat w wysokości 607,50 zł oraz zwróciła pozwanemu 15 grudnia 2011 r. 5000 zł tytułem zwrotu kapitału. Pozwany w sumie uzyskał odsetki od zawartych umów w wysokości 65160 zł, a kwota należnych mu odsetek maksymalnych za ten okres wyniosła 9704,95 zł.

Postanowieniem z 24 września 2012 r. Sąd Rejonowy Szczecin - Centrum w Szczecinie wykreślił z Krajowego Rejestru Sądowego (...) dane R. O. - członka zarządu Centrum (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S., którego mandat wygasł 20 października 2011 r., tj. w dniu uprawomocnienia się wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z 12 października 2011r. (II K 353/11). Z kolei 21 grudnia 2012 r. złożony został wniosek o ogłoszenie upadłości powódki, zaś postanowieniem z 3 lipca 2013 r. ogłoszono upadłość spółki obejmującą likwidację jej majątku. Pozwany 10 października 2013 r. zgłosił sędziemu komisarzowi wierzytelności przysługujące mu względem upadłej spółki wynikające z umów opisanych powyżej,
a stwierdzonych prawomocnymi nakazami zapłaty. Nadto pozwany przedstawił kilka potwierdzeń wykonanych przelewów oraz wyciągi z rachunku wskazujące na to, że w latach 2011, 2012, 2014 i 2015 zakupił obuwie, kwiaty, bilety lotnicze na Teneryfę, opłacił bal sylwestrowy oraz pokój w Hotelu (...), podróże, wycieczki zagraniczne, pokoje hotelowe, wypożyczenie samochodu, parking na lotnisku, rezerwacje za bilety na kabaret, masaż, zakupy
w drogerii D., kurs nauki jazdy, ubezpieczenie na życie, mandat karny, usługi stomatologiczne i fryzjerskie, dokonywał darowizn na rzecz Fundacji (...) oraz (...) Banku (...), jak również część otrzymanych zysków pozwany zainwestował ponownie w upadłej spółce.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części. Nie zakwalifikował jednak zawartych pomiędzy stronami umów jako inwestycyjnych, albowiem stwierdził, że świadczenie spółki nie polegało na wypłacie części zysku, wypracowanego dzięki środkom przekazanym przez pozwanego, lecz na wypłacie określonego w umowie oprocentowania. Zwrócił również uwagę na brak jakiejkolwiek korelacji pomiędzy wynikami rzekomych inwestycji upadłej, a zyskiem jaki miał otrzymać pozwany, zysk miał bowiem stałą wysokość określoną procentowo i był gwarantowany. Żadna z umów nie zawierała jakichkolwiek postanowień dotyczących ryzyka wiążącego się z ewentualnym niepowodzeniem inwestycji i w konsekwencji - ewentualnymi stratami. Dlatego też Sąd I instancji uznał, że strony łączyła umowa nienazwana, mieszcząca się pomiędzy konstrukcją depozytu nieprawidłowego (art. 845 k.c.), pożyczki (art. 720 k.c.) oraz przyjmowaniem wkładów pieniężnych, która to czynność zastrzeżona jest jednak wyłącznie dla banków.

Sąd Rejonowy zważył jednak, że niezależnie od przyjętej kwalifikacji prawnej umów, świadczenie spełniane przez upadłą spółkę, a polegające na świadczeniu odsetek od wpłaconej przez pozwanego kwoty pieniędzy, podlega ocenie w kontekście art. 359 § 2 1 i § 2 2 k.c., wskazał również przepis art. 58 § 1 k.c. W ocenie Sądu Rejonowego w przypadku zawarcia
w umowie postanowienia sprzecznego z prawem, określony w art. 58 § 1 k.c. skutek nie dotyczy całej umowy, a jedynie konkretnego postanowienia czynności prawnej. Zastrzeżenie odsetek wyższych niż maksymalne jest sprzeczne z art. 359 § 2 1 k.c., ustawa zakazuje bowiem nie tylko pobierania odsetek wyższych niż maksymalne, ale również ich zastrzegania
w umowie. W konsekwencji Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że umowy zawarte pomiędzy stronami pozostały w mocy z tym zastrzeżeniem, że w miejsce postanowień umownych zastrzegających umowne odsetki w wysokości 15% w skali miesiąca wchodzi przepis art. 359 § 2 2 k.c., zgodnie z którym pozwanemu należały się odsetki maksymalne. Zatem świadczenie upadłej spółki na rzecz pozwanego w zakresie przekraczającym odsetki maksymalne, było nienależne.

Sąd I instancji zważył, że do zwrotu tegoż świadczenia znajdą zastosowanie przepisy art. 410 § 2 k.c. i art. 411 pkt 1 k.c., a to uwagi na fakt, że pozwany otrzymał świadczenia ponad odsetki maksymalne, obowiązany był zatem do ich zwrotu, niezależnie od tego, czy upadła spółka wiedziała, że do tego świadczenia nie była zobowiązana. W ocenie Sądu Rejonowego pozwany nie udowodnił w toku procesu, aby zużył korzyść majątkową w ten sposób, że nie jest już wzbogacony. Dla wykazania tej okoliczności koniecznym była całościowa analiza dokonywanych w tym okresie przez pozwanego wydatków oraz uzyskanych wpływów. Sam fakt dokonywania przez pozwanego zakupów i płatności, wyszczególnionych w przedłożonych potwierdzeniach wykonanych przelewów oraz wyciągów z rachunku zdaniem Sądu
I instancji nie świadczy o tym, że zużył on korzyść majątkową w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Również ponowne zainwestowanie uzyskanych zysków w kolejnych „umowach inwestycyjnych” nie świadczy o zużyciu nienależnego świadczenia. Ponadto pozwany musiał się liczyć, zgodnie z art. 409 k.c., z obowiązkiem zwrotu nienależnego świadczenia.

Sąd I instancji zauważył również, że niektóre z roszczeń dochodzonych przez powoda uległy przedawnieniu, a to wskutek zarzutu podniesionego przez pozwanego. Pozew wpłynął 1 lipca 2015 r. przedawniły się więc, zgodnie z treścią art. 118 k.c., roszczenia dotyczące zwrotu wypłaconych pozwanemu odsetek przed 1 lipca 2012 r. Sąd Rejonowy uwzględnił jednak przeszkody uniemożliwiające dochodzenie przez powoda przysługujących mu roszczeń po rozpoczęciu biegu terminu przedawnienia, tj. przez okres 9 miesięcy i 9 dni, spowodowane brakiem organu uprawnionego do reprezentowania upadłego, w związku z czym okresu tego nie wliczono do biegu przedawnienia, albowiem uległ on w tym okresie zawieszeniu.

Podsumowując swe rozważania, Sąd I instancji wskazał, że pozwany winien zwrócić powodowi 61670,05 zł, tj. wypłacone odsetki w okresie od 1 lipca 2012 r., które nie uległy przedawnieniu. W pozostałej części powództwo w zakresie wypłat dokonanych przed 1 lipca 2012 r., przy uwzględnieniu podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia, oddalono. Na kwoty podlegające oddaleniu składały się wypłaty jakich powód dokonał na rzecz pozwanego z tytułu umowy z 17 sierpnia 2011 r., tj. 607,50 zł oraz z tytułu umowy z 9 czerwca 2011 r. w łącznej wysokości 1822,50 zł. W sumie powództwo oddalono co do 2430 zł. Sąd
I instancji wskazał, że omyłkowo zasądził od pozwanego na rzecz powoda 61771,44 zł, a nie jak winno być 61670,05 zł. O kosztach postępowania orzekł stosując regulację art. 100 k.p.c., przy przyjęciu, że powód wygrał w 96% oraz przy zastosowaniu art. 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w części dotyczącej punktów 1 oraz 3 i 4. Wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny oświadczeń złożonych przez powoda i pozwanego w zawartych umowach inwestycyjnych z pominięciem reguł interpretacyjnych wyrażonych w art. 65 § 2 k.c., to jest z pominięciem zgodnego zamiaru stron i celu umowy, a jedynie w oparciu o treść umowy, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, że charakter prawny zawartych umów mieści się pomiędzy konstrukcją umowy o depozyt nieprawidłowy, pożyczki oraz przyjmowania wkładów pieniężnych, a przedmiotem świadczenia powoda względem pozwanego pozostawały odsetki, kiedy w rzeczywistości zawarta umowa miała charakter umowy inwestycyjnej,
a przedmiotem świadczenia powoda była wypłata z zysku osiąganego z prowadzonych przez powoda inwestycji, na podstawie powierzonych przez pozwanego środków pieniężnych. Naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w wadliwej, sprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego i logiki ocenie środków dowodowych w postaci zeznań strony pozwanej oraz przedłożonych potwierdzeń wykonanych przelewów i uznaniu, że uzyskana korzyść majątkowa nie została zużyta w ten sposób, że pozwany nie jest już wzbogacony, podczas gdy złożone w sprawie zeznania pozwanego oraz przedłożone dowody są spójne, wzajemnie się uzupełniają i wskazują jednoznacznie na wyzbycie się uzyskanego wzbogacenia. Orzeczeniu zarzucił również błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezzasadnym przyjęciu przez Sąd I instancji, że pozwany pozostaje nienależnie wzbogacony względem powoda, bowiem powinien był się liczyć z obowiązkiem zwrotu uzyskanego wzbogacenia, podczas gdy w niniejszej sprawie nie ma podstaw do przyjęcia, iż pozwany-konsument, działając w przekonaniu zawierania umów inwestycyjnych, w chwili zawarcia powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu świadczenia uzyskanego
w ich wykonaniu. Zdaniem skarżącego naruszono również art. 328 § 2 k.p.c. poprzez wadliwe sporządzenie uzasadnienia wyroku, tj. brak uzasadnienia podstawy zawieszenia biegu przedawnienia roszczeń objętych pozwem, a co za tym idzie brak przytoczenia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Zarzucił także naruszenie art. 359 § 2 1 i 2 2 k.c. w związku z art. 353 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, a w konsekwencji uznanie, że z łączącego strony stosunku prawnego wynikał obowiązek świadczenia przez powoda na rzecz pozwanego odsetek od wpłaconej kwoty pieniężnej, podczas gdy przedmiotem świadczenia powoda była wypłata z zysku osiąganego z prowadzonych przez powoda inwestycji, na podstawie powierzonych mu przez pozwanego środków pieniężnych. W końcu zarzucił naruszenie art. 121 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię skutkującą przyjęciem błędnych, nieznanych prawu, przesłanek dla zastosowania instytucji zawieszenia biegu terminu przedawnienia roszczeń, podczas gdy brak organów uprawnionych do reprezentacji powoda, jako okoliczność nieprzewidziana w enumeratywnym oraz zamkniętym katalogu przesłanek z art. 121 k.c., nie skutkuje i skutkować nie mogła zawieszeniem biegu terminu przedawnienia roszczeń.

W oparciu o tak skonstruowane zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zwrot kosztów postępowania za obie instancje,
a także o zmianę punktu 4 poprzez jego uchylenie.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie jako bezzasadnej i zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd Rejonowy dokonał w sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych, które w pełni korelują z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, dlatego też Sąd Odwoławczy uznał je za własne. Przywołana regulacja prawna także jest prawidłowa. Jedynie w części dotyczącej zawieszenia biegu przedawnienia Sąd Okręgowy oceny prawnej Sądu Rejonowego nie podziela.

W sprawie dokonano prawidłowej analizy zawieranych pomiędzy stronami umów, słusznie wskazując, że są to umowy nienazwane, które zawierają w szczególności cechy depozytu nieprawidłowego. Zgodnie natomiast z art. 845 k.c. w związku z art. 835 k.c., przez stosunek prawny depozytu nieprawidłowego, przechowawca może rozporządzać oddanymi na przechowanie pieniędzmi lub innymi rzeczami oznaczonymi tylko co do gatunku, jeżeli upoważnienie takie wynika z przepisów szczególnych albo z umowy lub też okoliczności. Do umowy tej stosuje się odpowiednio przepisy o pożyczce. Zgodnie natomiast z art. 720 § 1 k.c. przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Natomiast czas i miejsce zwrotu określają przepisy o przechowaniu (art. 845 k.c.). Po zawarciu umowy pozwany przelewał na konto upadłego kapitał, którym ten mógł swobodnie rozporządzać i dysponować. W każdej z umów zastrzegano równocześnie na korzyść pozwanego odsetki ze stałą stopą zwrotu w wysokości 15% w skali miesiąca. W końcu w każdej umowie zawartej pomiędzy stronami zastrzeżono zwrot wpłaconego przez pozwanego kapitału w ostatnim miesiącu trwania umowy. Sąd Odwoławczy w całej rozciągłości podziela wywód poczyniony w tym zakresie przez Sąd Rejonowy wskazujący, że zawarte pomiędzy upadłą spółką a pozwanym umowy nie mogą być traktowane jako inwestycyjne, bowiem świadczenie spółki nie polegało na wypłacie części zysku, wypracowanego dzięki środkom przekazanym przez pozwanego, brak był również jakiejkolwiek korelacji pomiędzy wynikami rzekomych inwestycji upadłego a zyskiem, jaki miał otrzymać pozwany. Zysk ten miał stałą wysokość określoną procentowo i był gwarantowany. Trafnie zauważył Sąd I instancji, że żadna z umów nie zawierała jakichkolwiek postanowień dotyczących ryzyka wiążącego się z ewentualnym niepowodzeniem inwestycji i ich konsekwencji.

Celem umów zawartych przez spółkę pozostającą w upadłości z pozwanym było pozostawienie do jej dyspozycji oznaczonej kwoty środków pieniężnych na oznaczony okres czasu, przy czym następnie zobowiązana była ona do zwrotu kapitału oraz stałej stopy zwrotu w wysokości oznaczonych odsetek w skali miesiąca bądź co 3 miesiące. W umowach nie wskazuje się w żaden sposób, że powierzona spółce kwota zostanie zwrócona z zyskiem wynikającym ze zrealizowanych inwestycji przez spółkę. Stopa zwrotu w żaden sposób nie jest powiązana z ryzykiem inwestycyjnym. Nie wskazuje na to także pozwany. Nie można więc zasadnie twierdzić, że zawarte umowy w zakresie dotyczącym stałej stopy zwrotu związane były z wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału i była to w zasadzie umowa inwestycyjna,
a nie umowa mieszcząca się pomiędzy konstrukcją depozytu nieprawidłowego, pożyczki
i przyjęciem wkładu pieniężnego. Postanowienia umów dotyczące realizowania inwestycji na terenie kraju i nielokowania środków na giełdzie papierów wartościowych oraz w funduszach inwestycyjnych nie mogą bezpośrednio wskazywać na to, w jaki sposób strony ustaliły lokowanie środków, albowiem z miejscem ich lokowania nie jest związana wysokość stopy zwrotu. Pozwany w tym zakresie nie ponosił żadnego ryzyka, a więc trudno oceniać, że zawarł umowę inwestycyjną. Inwestor zaś powinien ponosić ryzyko braku wzrostu lokowanej kwoty.

Pozwany po prostu powierzył upadłej spółce oznaczoną kwotę pieniędzy i w oznaczonych okresach czasu miał uzyskać zarówno powierzoną kwotę, jak i ustaloną sztywno kwotę odsetek od tej kwoty. Nie jest ona powiązana z żadnym ryzykiem inwestycyjnym pozwanego, pozostaje stała i dlatego nie można jej oceniać w inny sposób niż dokonał tego Sąd Rejonowy. Nawet to, że pozwany w przypadku odstąpienia od umowy traci oznaczone wartości wyłożonych kwot i zysku nie przesądza o tym, że jest to inny charakter umowy niż ocenił to Sąd Rejonowy. Ewidentnie wskazuje na to wysokość i sposób ustalenia stałej stopy zwrotu na 15% w skali miesiąca, ten procent zwrotu liczony jest od środków pozostawionych do dyspozycji. Dlatego też do zawartych umów należy stosować regulacje związane z depozytem nieprawidłowym oraz umową pożyczki. W umowach nie oznaczono, z czego będzie wypłacana stopa zwrotu, a jedynie wskazano, że w pewnych segmentach nie będą lokowane środki pieniężne. Faktycznie więc pozwany z samej treści umowy nie wiedział co z jego środkami robi upadła spółka, a zależało mu jedynie na stopie zwrotu, co jest logiczne. Nie ma w tym wypadku znaczenia to, że pozwany jest konsumentem, albowiem w sposób wyraźny spółka oznaczyła w jakiej wysokości będą zwracane pozwanemu uiszczone kwoty pieniężne oraz stała stopa zwrotu.

Pozwany w swoich zeznaniach wskazywał co prawda na to, że był informowany przez pracowników pozwanej, iż inwestuje ona środki w swoje zakłady mięsne oraz na giełdzie towarowej - dlatego zdecydował się na „inwestowanie”. Natomiast w takiej sytuacji nic nie stało na przeszkodzie, aby skonstruować umowę w sposób ustalający wysokość stopy zwrotu jako uzależnionej od stopy zwrotu inwestycji na giełdzie towarowej. Tego w umowach zabrakło, natomiast ich treść wyraźnie wskazuje na to, że nie były to umowy czysto inwestycyjne, które zostały powiązane z wynagrodzeniem za powierzoną kwotę jako wypłatą z zysku. Same zeznania pozwanego nie mogą w tym zakresie wskazywać na istotne okoliczności zawarcia tej umowy, w sytuacji gdy jej treść jest odmienna lub nie zawiera tych istotnych okoliczności. To cały materiał dowodowy należy ocenić, a nie tylko wyrywkowe zeznania pozwanego. Trzeba bowiem zaznaczyć, że po to właśnie strony zawierały umowy na piśmie, aby zostały tam zawarte ich wspólne oświadczenia dotyczące ich woli. Badanie zgodnego zamiaru stron
i celu umowy nie może prowadzić do ustaleń w istocie sprzecznych z zawartą umową, chyba że wola obu stron nie została w sposób prawidłowy wyrażona w umowie.

Dokonując wykładni oświadczeń woli zawartych w dokumencie przyjmuje się za podstawę wykładni przede wszystkim jego treść. W procesie jego interpretacji podstawowa rola przypada językowym regułom znaczeniowym. Wykładni poszczególnych wyrażeń dokonuje się z uwzględnieniem kontekstu, w tym także związków treściowych występujących między zawartymi w tekście postanowieniami. Głównym celem umów zawieranych pomiędzy stronami było pozostawienie do dyspozycji upadłego środków pieniężnych na określony w umowie czas ze stałą miesięczną stopą zwrotu oraz zwrotem wpłaconego kapitału w ostatnim miesiącu trwania umowy. Analiza treści tych umów w żaden sposób nie pozwala na stwierdzenie, że stała 15% stopa zwrotu odnosi się do wypłaty z hipotetycznego zysku osiąganego przez upadłego. Trafnie postąpił zatem Sąd I instancji przyjmując, że upadły wypłacał pozwanemu w określonych odstępach czasu odsetki od wpłaconego kapitału. Nie mogły tego zmienić zeznania pozwanego, w których nawet nie podnosi on, że prowadził negocjacje ze spółką dotyczące tego w jaki sposób obliczać należny mu zysk. Dodatkowo treść umowy w tej części (stałego zysku) uprzywilejowuje pozwanego. Nie można doprowadzić metodami wykładni umowy (art. 65 k.c.) do innej jej treści niż rzeczywiście zawarta pomiędzy stronami. Wypłata stałego zysku natomiast oznacza, że to właśnie na takie postanowienie strony przystały. Pozwany nie wskazuje też w jaki sposób wypłata (odsetek) była powiązana (miała być powiązana) z zyskiem.

Powyższa analiza zarówno treści umów jak również realnych możliwości inwestycyjnych nie daje zatem podstaw do stwierdzenia, aby Sąd Rejonowy, wykładnią nawiązanego stosunku prawnego, jak również zgodną wolą stron, dopuścił się naruszenia normy z art. 65
§ 2 k.c.
Zgromadzony materiał dowodowy nie daje zatem podstaw do innej kwalifikacji umowy, niż ta poczyniona przez Sąd Rejonowy.

Zgodnie z art. 359 § 2 1 k.c. w dacie zawierania umów pomiędzy stronami wysokość odsetek nie mogła przekraczać w stosunku rocznym czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego (odsetki maksymalne). Postanowienia umowne, w których stopę odsetek ustalono na 15% w stosunku miesięcznym, stały w oczywistej sprzeczności z wyżej przywołanym przepisem. Konsekwencją powyższego było zastosowanie art. 359 § 2 2 k.c., zgodnie z którym jeżeli wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej przekracza wysokość odsetek maksymalnych, należą się odsetki maksymalne. Sąd I instancji słusznie zastosował powyższe przepisy posiłkując się nadto treścią art. 58 § 1 k.c. stanowiącego, że czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. W rozpoznawanej sprawie, w miejsce postanowień sprzecznych z kodeksem cywilnym, tj. określających wyższą stopę odsetek aniżeli maksymalne wszedł zatem przepis art. 359 § 2 2 k.c. Uzyskane przez pozwanego sumy pieniężne przekraczające wysokość odsetek maksymalnych stanowiły zatem świadczenie nienależne.

W świetle powyższego, nietrafny okazał się zarzut podniesiony przez skarżącego,
a dotyczący naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny oświadczeń złożonych przez upadłego i pozwanego w zawartych umowach z pominięciem reguł interpretacyjnych wyrażonych w art. 65 § 2 k.c. Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się również naruszenia przepisów prawa materialnego, a to art. 359 § 2 1 i 2 2 k.c. w związku z art. 353 1 k.c.

Odnosząc się do kolejnego z podniesionych zarzutów, a to naruszenia art. 233
§ 1 k.p.c.
poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uznaniu, że uzyskana korzyść majątkowa nie została zużyta w ten sposób, iż pozwany nie jest już wzbogacony, Sąd Okręgowy również podziela rozważania poczynione w tym zakresie przez Sąd I instancji. Przesłanka zużycia lub utraty korzyści jest w doktrynie i w orzecznictwie ujmowana wąsko. W szczególności przyjmuje się, że przesłanka ta nie jest spełniona, jeżeli wzbogacony zużył wprawdzie pierwotną korzyść, lecz nabył za nią inne mienie albo zaoszczędził konieczne wydatki, które zmuszony byłby pokryć ze swojego majątku, np. spłacił dług. W takiej sytuacji wzbogacenie istnieje nadal i odpowiada wartości uzyskanego mienia albo zaoszczędzonego wydatku (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 24 marca 1964 r., sygn. akt I CR 211/63, OSNP 1965/4/65).

Trafnie wskazał Sąd Rejonowy, że do wykazania zużycia korzyści majątkowej koniecznym była całościowa analiza dokonywanych w tym okresie przez pozwanego wydatków oraz uzyskiwanych wpływów. Pozwany prowadził w tamtym okresie (i nadal prowadzi) działalność gospodarczą, z której uzyskiwał dochód, zatem fakt dokonywania przez pozwanego ustalonych przez Sąd Rejonowy transakcji nie implikował do stwierdzenia, że zużył uzyskaną korzyść majątkową w taki sposób, iż nie jest już wzbogacony. Tylko obszerna i całościowa analiza dochodów i wydatków pozwoliłaby na stwierdzenie czy uzyskana korzyść została zużyta. W świetle przytoczonego orzeczenia Sądu Najwyższego podnieść również należy, iż w ocenie Sądu Odwoławczego niektóre z poczynionych i przedstawionych wydatków pozwany i tak musiałby ponieść, niezależnie od uzyskanej korzyści, do takich wydatków zalicza się m.in. opłata za mandat karny, wizyty u stomatologa, fryzjera, zakup obuwia, kwiatów. Istotnym jest również, że przeważającą część uzyskanej korzyści pozwany ponownie zainwestował w upadłej spółce, przez co w późniejszym okresie uzyskał prawomocne nakazy zapłaty wydane przeciwko niej. Pozwany zgłaszając swe wierzytelności w postępowaniu upadłościowym będzie mógł w przyszłości odzyskać część z przysługujących mu wierzytelności.

Jeżeli chodzi o ustalenia faktyczne związane z tym, że pozwany nie wykazał, iż nie jest już wzbogacony, a kwotę wzbogacenia zużył, to Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy zastosował regulację art. 6 k.c., albowiem pozwany tych okoliczności nie wykazał, a przedstawione przez niego w załączniku do protokołu dokumenty postaci wydruków z rachunków bankowych są niekompletne - wskazuje na to numeracja stron, a co za tym idzie na ich podstawie nie ma możliwości ustalenia, że przekazana pozwanemu kwota została wyzbyta w ten sposób, że nie jest on wzbogacony. W tym miejscu należy podkreślić, że nawet w uzasadnieniu apelacji pozwany wskazuje, iż niemożliwe było ustalenie, które transakcje prowadziły do zużycia uzyskanych środków, a co za tym idzie ocena Sądu Rejonowego musi być uznana za prawidłową /k. 375/.

Okoliczność, że pozwany działał zawierając umowę jako konsument nie zwalnia go od obowiązku przestrzegania przepisów prawa powszechnie obowiązujących, a takimi są regulacje dotyczące odsetek maksymalnych. To wprost prowadzi do wniosku, że naruszając regulacje dotyczącą odsetek maksymalnych powinien on liczyć się z obowiązkiem zwrotu przekazanej mu kwoty tytułem właśnie odsetek ponad odsetki maksymalne.

Nietrafne są wiec zarzuty skarżącego podnoszone w tej części.

Co się zaś tyczy podniesionego przez skarżącego błędu w ustaleniach faktycznych wyrażającego się w przyjęciu przez Sąd I instancji, że pozwany winien był liczyć się ze zwrotem nienależnego świadczenia pomimo zawierania umowy jako konsument, Sąd Odwoławczy zważył, iż po raz kolejny zarzut apelacji nie zasługiwał na uwzględnienie. Prawdą jest, że pozwany zawierał umowę z upadłym jako konsument, jednakże biorąc pod uwagę fakt, iż prowadzi on działalność gospodarczą przez dłuższy już czas, w ocenie Sądu Odwoławczego nie ulega wątpliwości, że ma pewną wiedzę w zakresie inwestycji i obrotu na rynkach kapitałowych. Pozwany podpisując pierwszą umowę zainwestował „tylko” 5000 zł, zaś po upływie jednego roku czysty zysk wyniósł 7290 zł, jak również zwrócono mu kapitał. Nie ulega wątpliwości, że żadna inna lokata inwestycyjna nie jest w stanie przynieść, w tak krótkim czasie, aż takich dochodów, co więcej pozwany przyznał, iż kiedy po raz pierwszy nie wypłacono mu odsetek to zdał sobie sprawę, że może być to piramida finansowa. Zatem od około drugiej połowy 2012 r., kiedy to zaprzestano ich wypłacania, miał świadomość, że jest ofiarą firmy, która naciągała klientów i tworzyła tzw. piramidę finansową. Powyższe winno skłaniać go do przemyślenia, że znaczna część z wypłaconych środków była uzyskana w wyniku niezgodnych z prawem postanowień umownych. Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, pozwany pomimo, że zawierał umowę jako konsument, to winien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu nienależnego świadczenia. Regulacje dotyczące odsetek maksymalnych dotyczą bowiem wszystkich, nawet konsumentów. Zarzut podniesiony przez skarżącego okazał się więc nietrafny.

Trafnym okazał się za to zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego, a to art. 121 k.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie i wykładnię, co skutkowało w konsekwencji zmianą zaskarżonego wyroku. Zgodnie z tym przepisem bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu co do roszczeń, które przysługują dzieciom przeciwko rodzicom - przez czas trwania władzy rodzicielskiej, co do roszczeń, które przysługują osobom niemającym pełnej zdolności do czynności prawnych przeciwko osobom sprawującym opiekę lub kuratelę - przez czas sprawowania przez te osoby opieki lub kurateli, co do roszczeń, które przysługują jednemu z małżonków przeciwko drugiemu - przez czas trwania małżeństwa oraz co do wszelkich roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju - przez czas trwania przeszkody. Zawiera on enumeratywnie wymieniony katalog przesłanek, których zaistnienie powoduje, że bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, natomiast rozpoczęty ulega zawieszeniu. Żadne inne zdarzenia, poza wymienionymi w tymże przepisie nie powodują zawieszenia biegu przedawnienia. . Jedyna okoliczność, która mogłaby być brana pod uwagę to siła wyższa uniemożliwiająca dochodzenie roszczenia przed sądem. Natomiast utrata organu uprawnionego do reprezentowania spółki, z uwagi na prawomocne skazanie jedynego członka zarządu za przestępstwo, w żaden sposób nie może powodować zawieszenia biegu przedawnienia. Nie jest to siła wyższa. Z taką bowiem mamy do czynienia, gdy dochodzi do zdarzenia zewnętrznego , mającego charakter nadzwyczajny, któremu nie można zapobiec – są to katastrofy przyrodnicze, ale także wojny, rozruchy lub zawieszenie wymiaru sprawiedliwości. Brak organów uprawnionych do reprezentowania upadłego nie mógł być zatem przesłanką uprawniającą Sąd I instancji do przyjęcia, że bieg terminu przedawnienia uległ zawieszeniu.

Mając na uwadze zasadność naruszenia art. 121 k.c., zbędnym okazało się rozpoznanie zarzutu obrazy art. 328 § 2 k.p.c., który odnosi się tylko i wyłącznie do braku wskazania w uzasadnieniu Sądu I instancji podstawy zawieszenia biegu przedawnienia. Sąd Rejonowy bowiem nie przywołał w uzasadnieniu regulacji art. 121 k.c., tylko ten przepis stanowi o zawieszeniu biegu przedawnienia.

Zgodnie z art. 120 § 1 k.c. bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Wobec stwierdzenia, że świadczenia były związane z prowadzoną przez upadłego działalności gospodarczą, zarzut przedawnienia, który w ustalonym stanie faktycznym wynosił
3 lata, musiał zostać uwzględniony. Z treści umów wynika, że roszczenie (odsetki) miały być wypłacane co miesiąc lub co trzy miesiące. Uwzględniając zatem, że podstawą żądania zwrotu świadczenia jest uznanie, iż w zakresie przekraczającym wysokość odsetek maksymalnych, świadczenie to było nienależne, to termin przedawnienia należało ustalić od dnia następującego po spełnieniu świadczenia nienależnego. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma bowiem charakter bezterminowy (art. 455 k.c.). W wypadku nieważności podstawy prawnej świadczenia roszczenie zwrotne powstaje od razu z chwilą spełnienia świadczenia, bo już
w tym momencie spełnione są wszystkie przesłanki zwrotu (czynność prawa zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia). Brak zobowiązania wynika z nieważności, a nie z nieistnienia tego zobowiązania; ma znaczenie, bowiem w takim wypadku świadczący może odzyskać świadczenie, nawet jeżeli wiedział, że do świadczenia nie jest zobowiązany (por.: art. 411 pkt 1 in fine k.c. oraz K. Osajda: [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Osajdy C.H. BECK 2013, tezy 23, 91, 104 i 105 do art. 410 k.c.). Jak wskazano w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 marca 2001r., sygn. akt V CKN 769/00, OSNC 2001/11/166) art. 455 k.c. określa termin spełnienia świadczenia jako niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela, a skoro od początku świadczenie (odsetki ponad odsetki maksymalne) nie należały się pozwanemu, to wymagalność roszczenia o jego zwrot przypadała na moment spełnienia nienależnego świadczenia. W powiązaniu
z art. 120 § 1 k.c. dni, w których nastąpiła wypłata odsetek, były jednocześnie najwcześniej możliwymi terminami, w których upadła spółka mogła wezwać pozwanego do zapłaty. Od tych dni zatem rozpoczął się bieg przedawnienia roszczenia o zwrot nadpłaconych odsetek (ponad odsetki maksymalne). To wówczas spełniający świadczenie mógł wezwać do jego zwrotu najwcześniej. W przywołanym orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazuje, że odmiennie od zagadnienia wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia potraktować trzeba kwestię oznaczenia terminu jego spełnienia. Niezwłocznie (art. 455 k.c.) oznacza bowiem termin realny, o którym powinny decydować każdorazowo okoliczności konkretnego przypadku, a te konkretne okoliczności powinny być analizowane zgodnie z ogólnymi regułami art. 354 k.c. i art. 355 k.c., co do podstawy formułowania zarzutu opóźnienia dłużnika i daje wierzycielowi roszczenie o zapłatę odsetek na podstawie art. 481 § 1 k.c. Sąd Najwyższy wyraźnie odróżnia więc początek biegu przedawnienia od pozostawania dłużnika w opóźnieniu, który to termin może nastąpić w innej dacie.

Zatem ogłoszenie upadłości, jak również wygaśnięcie funkcji członka zarządu, było bez znaczenia dla określenia terminu wymagalności, tym bardziej, że treść art. 120 § 1 k.c., jednoznacznie wskazuje, że termin ten mam być ustalony możliwie najwcześniej. Nie ma tu znaczenia wola, czy chęć stron umowy. Terminów przedawnienia nie można skracać lub wydłużać wolą stron (por. art. 119 k.c.).

Należy także zaznaczyć, że wykonanie przez upadłą spółkę zobowiązania z tytułu umowy zawartej z 9 czerwca 2011 roku przez inny podmiot ( (...)) nie może stanowić podstawy do żądania zwrotu tego świadczenia od pozwanego, albowiem spółka nie zawierała tej umowy, a więc wiedziała, że nie jest zobowiązana do uiszczania na rzecz pozwanego jakichkolwiek kwot, lecz pomimo tego spełniła to świadczenie. Dlatego też żądanie zwrotu tego świadczenia jest sprzeczne z art. 411 pkt 1 k.c.

Odnosząc się do podstawy dochodzonego roszczenia, uznać należało, że nie znajduje ono podstawy w przepisach prawa upadłościowego, a w szczególności art. 127 ust. 1 i art. 134 ustawy z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i Naprawcze (dalej PUN), ani też w art. 527 i nast. k.c., co niweczy skuteczność podniesionych w tym zakresie zarzutów. Umowy „inwestycyjne” zawarte przez pozwanego są ważne i skuteczne, co wynika z zastosowania zarówno art. 845 k.c. jak i art. 359 § 2 2 k.c. w związku z art. z art. 58 § 1 k.c., w zakresie
w jakim pozwana, w zamian za umożliwienie upadłej spółce korzystania z kwot wskazanych w poszczególnych umowach przez określony okres, miała otrzymać odsetki maksymalne. Nie można uznać, aby taka czynność była nieodpłatna, ani też, że świadczenie spółki w zakresie odsetek maksymalnych w rażącym stopniu przewyższało wartość świadczenia otrzymanego przez upadłego. Nadto w oparciu o art. 127 ust. 1 PUN nie można kwestionować jej skuteczności ze względu na rażącą nieekwiwalentność. W żaden sposób nie można uznać, że zapłata odsetek maksymalnych w rażącym stopniu przewyższa korzyść majątkową w postaci możliwości korzystania z kapitału pozwanego. Przeciwne stanowisko podważałoby bowiem legalność obowiązujących regulacji ustawowych w zakresie wysokości odsetek maksymalnych. Jeżeli zatem należnym świadczeniem upadłej spółki była zapłata jedynie odsetek maksymalnych, a powód może domagać się zwrotu tylko odsetek zapłaconych przez upadłą spółkę ponad te odsetki, to nie można również mówić o bezskuteczności umowy w rozumieniu art. 127 ust. 1 PUN.

Zastosowana prze Sąd Rejonowy regulacja prawna dotycząca tego, że wypłacone ponad odsetki maksymalne kwoty stanowią świadczenie bez podstawy prawnej w rozumieniu art. 410 § 2 k.c., którego zwrotu powód mógł domagać się w oparciu o art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 k.c. jest prawidłowa. Jej zasadność podkreśla dodatkowo przywołana prze Sąd I instancji regulacja dotycząca odsetek maksymalnych i art. 58 § 1 k.c.

Z uwagi na zasadność zarzutu naruszenia prawa materialnego, w części dotyczącej braku uwzględnienia zarzutu przedawnienia (art. 118 k.c., art. 120 § 1 k.c. i art. 121 k.c.), Sąd Odwoławczy wydał, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., orzeczenie reformatoryjne. Uznać należało, że wszystkie roszczenia powoda o zwrot wypłaconych odsetek, dokonanych przed
1 lipca 2012 r. uległy przedawnieniu. Przedawnieniu nie uległy zatem odsetki wypłacone
w lipcu i sierpniu 2012 r. w łącznej wysokości 8505 zł (2x607,50 z umowy (...) (...), 3645 zł z umowy z (...)oraz 3645 zł z umowy z(...)). Wysokość odsetek maksymalnych za ten okres wyniosła łącznie 846,80 zł (529,25+317,55 zł) /k. 74 i 77/. Dlatego też, zaskarżony wyrok zmieniono w ten sposób, że zasądzono od pozwanego na rzecz powoda 7658,20 zł (8505 zł – 846,80 zł). Orzeczenie o odsetkach oparto na podstawie art. 481
§ 1 i 2 k.c.
za czas opóźnienia biorąc pod uwagę także żądanie pozwu. Zasadnym była również zmiana orzeczenia w zakresie kosztów postępowania przed Sądem I instancji. Biorąc pod uwagę, że pozwany wygrał sprawę w 88%, zasądzono od powoda na rzecz pozwanego 2748,92 zł tytułem zwrotu kosztów procesu – całość kosztów wyniosła 7234 zł (powód i pozwany ponieśli po 3617 zł), ale powód powinien ponieść 6365,92 zł, dlatego 2748,92 zł powinien zwrócić pozwanemu. W tej części Sąd Okręgowy oparł się na regulacji art. 100 k.p.c.

Z uwagi na wynik sprawy nakazano również pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej kwotę 2821,28 zł z zasądzonych na jego rzecz świadczeń, natomiast od pozwanego kwotę 384,72 zł tytułem nieuiszczanych kosztów sądowych łącznie wynoszących 3206 zł – opłata od pozwu. W tej części Sąd Okręgowy oparł się na regulacji art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych
w sprawach cywilnych
(t.j. Dz. U. 2016, poz. 623) w związku z art. 100 k.p.c. biorąc pod uwagę stopień przegrania sprawy przez powoda – 88%.

Jednocześnie apelacja w pozostałej części jako bezzasadna, na podstawie art. 385 k.p.c., podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Pozwany wygrał apelację w 88%, więc zasądzono od powoda na rzecz pozwanego 5454,32 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego. Łącznie koszty postępowania odwoławczego wyniosły 10289 zł (pozwany poniósł 3600 zł wynagrodzenia pełnomocnika oraz 3089 zł opłaty od apelacji, a powód 3600 zł wynagrodzenia pełnomocnika). Powód powinien ponieść 88% tych kosztów, czyli 9054,32 zł, a poniósł 3600 zł, dlatego różnica należy się pozwanemu. Wysokość wynagrodzenia pełnomocników stron jest związana ze zmianą rozporządzenia w tym zakresie, w chwili złożenia apelacji obowiązywało już rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. poz. 1804) – vide § 2 pkt 6 tego rozporządzenia w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 tego rozporządzenia i § 21 tego rozporządzenia.

SSO Roman Troll SSO Leszek Dąbek SSO Andrzej Dyrda