Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 671/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2013 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, Wydział III Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący:

SSO Ewa Adamczyk

SSO Zofia Klisiewicz

SSO Agnieszka Skrzekut (sprawozdawca)

Protokolant:

insp. Jadwiga Sarota

po rozpoznaniu w dniu 13 listopada 2013r. w Nowym Sączu

na rozprawie sprawy

z powództwa W. W.

przeciwko (...)Bank (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Sączu

z dnia 28 maja 2013 r., sygn. akt I C 483/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt I w ten sposób, że po słowach: „…do dnia zapłaty,” dodaje słowa: „…z tym, że co do kwoty 6 331,30 zł (sześć tysięcy trzysta trzydzieści jeden 30/100) pozwany odpowiada łącznie z D. W. i E. W. zobowiązanymi do naprawienia wyrządzonej szkody wyrokiem Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z dnia 12 lutego 2009 r., sygn. akt II K 71/07 – z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z zobowiązanych zwalnia pozostałych,”

2.  w pozostałej części apelację oddala,

3.  koszty postępowania apelacyjnego między stronami wzajemnie znosi.

Sygn. akt III Ca 671/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 28.05. 2013 r. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zasądził od pozwanego (...) Bank (...) Spółka Akcyjnana rzecz powoda W. W.kwotę 7161,30 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28.04.2006 roku do dnia zapłaty, (pkt I) oraz oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II). Nadto zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 87 zł tytułem zwrotu części opłaty sądowej od pozwu (pkt III). Nie obciążył powoda kosztami zastępstwa procesowego, udzielonego stronie pozwanej (pkt IV).

Sąd Rejonowy ustalił m.in., że w dniu 10 grudnia 2003 r. w celu uzyskania kredytu w (...)Banku(...)S.A. Oddziale w N.w kwocie 6 000 zł przez J. M., D. W.podrobiła podpisy W. W., mającego być poręczycielem kredytu, podrobiła także podpisy W. W.na wekslu in blanco, oświadczeniu poręczyciela, oświadczeniu o poddaniu się egzekucji oraz na deklaracji wekslowej. Następnie w dniu 18.06. 2004 r. D. W.i E. W.wyłudzili kredyt w kwocie 10 000 zł w (...)Banku (...)S.A. Oddziale w N.(umowa nr (...)). Podali oni dane W. W.jako kredytobiorcy. E. W.podrobił podpisy W. W.na wniosku kredytowym, oświadczeniu o poddaniu się egzekucji, deklaracji wekslowej, wekslu i na umowie kredytowej. D.i E. W.przedłożyli te dokumenty jako autentyczne i pobrali z kasy banku pieniądze. Ze strony banku w zawarciu umowy brała udział B. H..

Powód o przedmiotowych zobowiązaniach dowiedział się telefonicznie od pracownika Banku. Na spotkaniu w Banku, pracownik Banku poinformował powoda, iż ciążą na nim przeterminowane zobowiązania wynikające z niezapłacenia w terminie kilku rat kredytowych. Na żądanie powoda okazano mu wówczas monity banku kierowane na jego nazwisko. Powód początkowo był zaskoczony całą sytuacją. Nie był pewny, czy przedmiotowy dług jest jego długiem, czy długiem żony, gdyż były takie sytuacje, że powód poręczał członkom rodziny umowy kredytowe. Zdarzało się, iż powód brał kredyty na swoje nazwisko, dając pieniądze bratu i jego żonie lub występował w takich umowach jako poręczyciel. Powód w takich sytuacjach przyjął zasadę, że jeśli choćby na jednym z dokumentów kredytowych jest jego podpis to brał dług na siebie, nie kwestionując zasadności zobowiązania. Wtedy też powód ani nie zaprzeczył, iż był stroną przedmiotowych umów, ani nie zobowiązał się do spłaty. W dniu 13.07. 2005 r. kiedy to powód do Banku przyszedł z małżonką poinformowany został o ciążących na nim zobowiązaniach tytułem przedmiotowych umów kredytowych, kwotach zaległości i zobowiązań z tych umów oraz o fakcie wysyłanych przez Bank licznych monitów i wezwań do uregulowania zaległości pod groźbą rozwiązania umowy i wszczęcia postępowania egzekucyjnego w stosunku do powoda.

Powód wtedy także jednoznacznie nie określił czy czuje się zobowiązany do zapłaty należności na rzecz banku. Nie mógł jednak sobie pozwolić na wszczęcie egzekucji wobec niego z uwagi na obawę utraty pracy, wobec czego podjął działania związane ze spłatą zobowiązań banków. Pomimo podejrzenia fałszerstwa przedmiotowych umów, powód spłacił w dniu 13.07.2005 r. bieżące zaległości, a następnie w terminie późniejszym pozostałą kwotę zobowiązania. Powód z tytułu umowy z dnia 18.06.2004 r. spłacił w trzech ratach kwotę 6 331,30 zł, tj. w dniu 13.07.2005 r. spłacił kwotę 1 472,69 zł; w dniu 11.08.2005r. kwotę 470 zł; w dniu 15.09.2005r. kwotę 4 388,61 natomiast z tytułu umowy z dnia 10 grudnia 2003 r. powód w dwóch ratach spłacił kwotę 3 540,70 zł. W dniu 13.07.2005r. kwota wpłaty wyniosła 830 zł; a w dniu 15.09.2005r. kwota wpłaty wyniosła 2 710,70 zł . Wcześniej do powoda nie trafiały żadne monity. Powód w sierpniu zwrócił się do banku o wskazanie umów kredytowych, w których widniał jako kredytobiorca bądź jako poręczyciel, a także umów gdzie jego żona występowała w takiej roli. Taką informację otrzymał. Wtedy też na spotkaniu w banku otrzymał kopie umowy kredytowej. E. W.i D. W.stanowczo zaprzeczali by dopuszczali się przestępstw związanych z fałszowaniem podpisów powoda na dokumentach bankowych. W październiku, listopadzie 2005 r. powód znalazł w dokumentacji brata E. W.potwierdzenia spłat związanych z umowami zawartymi na nazwisko powoda. W dniu 11.04.2006r. złożył do Banku pozwanego pismo w którym poinformował, iż umowy nr (...)zostały sfałszowane. W piśmie tym zawarto żądanie zwrotu wpłaconego przez powoda nienależnego świadczenia. Powód chciał przeprowadzić konfrontację z pracownikiem Banku, który w imieniu Banku podpisał w/w umowy tj. B. H., okazało się to jednak niemożliwe bowiem została ona już zwolniona z pracy dyscyplinarnie. Bank odmówił zwrotu spłaconego zadłużenia z tytułu w/w umów uznając, iż wyjaśnienia powoda są niejasne bowiem w dokumentacji banku we wnioskach kredytowych znajdowały się oryginały zaświadczenia o zarobkach powoda oraz zaświadczenia o stanie zadłużenia w innych bankach wydane na prośbę właściciela rachunku. Powód nie był w stanie wyjaśnić skąd te dokumenty znalazły się jako załączniki do sfałszowanych wniosków kredytowych. Powód jednoznacznie wtedy nie powiedział, iż jego podpisy zostały sfałszowane. Jeśliby wtedy powód w sposób jednoznaczny wskazał, iż umowy kredytowej nie podpisał i nie był stroną czynności z bankiem, to bank wstrzymałby działania windykacyjne i sprawa została by skierowana do Prokuratury celem wyjaśnienia. Wobec takiego stanu rzeczy powód postanowił poczekać na zakończenie spraw karnych w stosunku do osób odpowiedzialnych za faktyczne pobranie z Banku kwot wynikających z udzielonych umów kredytowych nr (...)oraz sprawy karnej prowadzonej przeciwko pracownikowi Banku.

Prawomocnym wyrokiem z dnia 12.02.2009 r. wydanym w sprawie II K 71/07 D. i E. W. zostali przez Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznani za winnych popełnienia w/w przestępstw. W wyroku karnym orzeczono wobec nich obowiązek naprawienia szkody m.in. wobec W. W. poprzez zapłatę kwoty 6 331,30 zł.

B. H. prawomocnym wyrokiem z dnia 8.12.2008 r. wydanym przez Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w sprawie II K 57/08 została uznana za winną popełnienia przestępstwa polegającego na tym iż w dniu 118.06.2004r. w N., będąc zatrudnioną w miejscowym Oddziale (...) SAw charakterze kontrolera rachunkowego, działając czynem ciągłym udzieliła pomocy E. W.do doprowadzenia przez niego (...) SAdo niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci udzielonego przez ten bank kredytu w kwocie 10 000 zł na nazwisko W. W.oraz do podrobienia podpisów wymienionego w dokumentacji kredytowej w ten sposób, że przyjęła od E. W.wniosek kredytowy na nazwisko W. W.z podrobionym jego podpisem wiedząc, że podpisy wymienionego na wspomnianym wniosku zostały podrobione, a nadto umożliwiła E. W.podrobienie podpisu W. W.w umowie kredytowej, oświadczeniu o poddaniu się egzekucji, deklaracji wekslowej oraz wekslu in blanco poprzez wydanie mu do podpisu tychże dokumentów przez co doprowadziła do wypłaty E. W.kwoty wspomnianego kredytu.

W takim stanie faktycznym Sąd za w pełni uzasadnione ocenił roszczenie powoda w zakresie, w jakim dotyczyło kredytu z dnia 18.06.2004 r. Jako podstawę odpowiedzialności pozwanego przyjął tu Sąd przepis art. 430 kc, wskazując na zawinione działanie pracownika banku tj. B. H. stwierdzone prawomocnym wyrokiem skazującym wydanym w sprawie karnej o sygn. II K 57/08. Za bezzasadny ocenił tu Sąd podnoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Wskazał Sąd, że w tym przypadku znajduje zastosowanie przepis art. 442 1§ 2 kc regulujący kwestię przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. Zgodnie z nim bieg terminu przedawnienia rozpoczął się w dniu 18.06.2004 r., czyli w dniu popełnienia przestępstwa a bez znaczenia dla tego biegu pozostaje to, kiedy powód dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Roszczenie powoda z tytułu umowy kredytu z dnia 10.12.2003 r. Sąd uznał za uzasadnione jedynie w odniesieniu do kwoty 830 zł. Co do kwoty 2 710, 70 zł powództwo w tym zakresie oddalił. W ocenie Sądu brak było podstaw do zasądzenia tej kwoty w oparciu o przepis art. 430 kc, albowiem powód nie wykazał aby również w zawieraniu przedmiotowej umowy brała udział B. H.. Zdaniem Sądu powód nie mógł z kolei żądać przedmiotowej zapłaty w oparciu o art. 411 pkt 1 kc in fine albowiem dokonując zapłaty, choć wiedział, że nie jest do tego zobowiązany, nie domagał się zwrotu świadczenia. Nie można też przyjąć aby działał on celem uniknięcia przymusu. Nie zachodziła także w ocenie Sądu Rejonowego przesłanka spełnienia świadczenia w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, albowiem w ogóle nie doszło do zawarcia umowy. Wskazał wreszcie Sąd, że wpłata tej ostatniej kwoty miała miejsce zanim wierzytelność stała się wymagalna co stanowi przeszkodę zwrotu nienależnego świadczenia przewidzianą w art. 411 pkt 4 kc.

Wyrok ten w pkt I, III i IV zaskarżył apelacją pozwany.

Zarzucił naruszenie:

- art. 321 § 1 kpc przez oparcie orzeczenia na art. 430 kc w sytuacji, gdy powód dochodził zasądzenia kwoty objętej pozwem w oparciu o art. 405 kc w zw. z art. 410 kc;

- art. 430 kc poprzez jego zastosowanie w sytuacji gdy: na tle ustalonego stanu faktycznego powód nie poniósł szkody a wyłącznie ogólny, dobrowolny uszczerbek, bowiem z własnej woli, bez przymusu spłacił świadczenie nienależne; jakkolwiek działanie B. H.było zawinione to wyrządzenie ewentualnej szkody nie zostało dokonane przy wykonywaniu powierzonej jej czynności ale jedynie przy tej sposobności; brak było związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy popełnionym przez B. H. czynem a powstaniem ewentualnej szkody albowiem ewentualna szkoda powstała wyłącznie na skutek świadomego, autonomicznego działania powoda, w sytuacji gdy ten miał pełną swobodę odmiennego zachowania się;

- art. 362 kc przez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy powód przyczynił się do powstania szkody bowiem świadomie spełnił świadczenie, mimo, że miał pełną świadomość lub przy zachowaniu należytej staranności mógł łatwo się dowiedzieć, że nie jest do tego zobowiązany;

- art. 6 kc poprzez błędne określenie ciężaru dowodu a w szczególności przyjęcie, że powód nie miał obowiązku wykazywania związku przyczynowo skutkowego miedzy zachowaniem B. H. a powstałą szkodą;

- art. 233 kpc poprzez: nieuwzględnienie okoliczności, że powód dobrowolnie spłacił całą kwotę, mimo, że nie był do tego zobowiązany; pominięcie zeznań świadków H. Z., D. L., B. M. w zakresie w jakim dotyczyły zachowania powoda po otrzymaniu informacji o zadłużeniu oraz w zakresie w jakim wymienione twierdziły, że gdyby powód jednoznacznie wskazał, że nie podpisał umowy pozwany wstrzymałby działania windykacyjne; poprzez pominięcie twierdzeń powoda zgłoszonych w pozwie oraz zeznań H. Z. i D. L., z których wynika, że już w dniu 6.07.2005 r. na spotkaniu w banku powód miał świadomość , że umowy zostały sfałszowane; odmowę nadania znaczenia procesowego przy ocenie dowodów szeregu sprzeczności w twierdzeniach powoda co do tego, kiedy dowiedział się o fałszerstwie oraz okoliczności, że wraz z wnioskiem kredytowym w przypadku obu umów zostały złożone w oryginale zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach powoda, że E. W. i D. W. są osobami blisko spokrewnionymi z powodem, a nadto, że cała zasądzona kwota objęta jest już wyrokiem karnym z dnia 12.02.2009 r.;

- art. 232 kpc przez przyjęcie za wykazaną okoliczność, że istnieje związek przyczynowo skutkowy między zachowaniem B. H. a powstałą szkodą;

- nierozpoznanie istoty spawy poprzez brak zbadania okoliczności jak powyżej;

- art. 328 § 2 kpc przez brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa w zakresie pkt IV sentencji w całości oraz w zakresie pkt I co do kwoty 830 zł;

- art. 5 kc przez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy na tle ujawnionych okoliczności powód wiedział o nieistnieniu zobowiązania;

- art. 411 pkt 1 kc w zw. art. 405 kc i 410 kc poprzez jego niezastosowanie i nieprzyjęcie, że powód nie może domagać się zwrotu świadczenia, bowiem spełniając je wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości a ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji. Na wypadek nieuwzględnienia apelacji co do roszczenia głównego wniósł zaś o zmianę pkt IV i zasądzenia na jego rzecz od powoda kwoty 331, 12 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego .

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się skuteczna o tyle, że musiała prowadzić do zmiany wyrzeczenia wyroku w pkt I w ten sposób, aby jego redakcja uwidaczniała, że pozwany co do zasądzonej kwoty 6 331, 30 zł odpowiada łącznie z D. W. i E. W., a odpowiedzialność ta ma charakter odpowiedzialności in solidum. Jak wynika z dokonanych przez Sąd ustaleń faktycznych prawomocnym wyrokiem z dnia 12.02.2009 r. wydanym w sprawie II K 71/07 Sąd Okręgowy w Nowym Sączu orzekł o obowiązku naprawienia szkody przez D. i E. W. na rzecz powoda w niniejszej sprawie poprzez zapłatę wynikającej z umowy kredytowej nr (...) kwoty 6 331, 30 zł. Zasadnie podnosi zatem apelujący, że na wypadek utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku, przedmiotowa wierzytelność objęta by była dwoma tytułami wykonawczymi, co nie może być uznane za prawidłowe. Okoliczność ta nie może jednak skutkować oddaleniem powództwa co do przedmiotowej kwoty.

Apelujący oraz D. W. i E. W. ponoszą we wskazanym zakresie odpowiedzialność z różnych tytułów prawnych, przy czym brak jest źródła (umowy czy ustawy) z którego wynikałoby, że pomiędzy tymi podmiotami zachodzi solidarność bierna. Odpowiadają oni zatem równolegle za tę samą szkodę, a tego rodzaju odpowiedzialność, jak zostało wyżej zaznaczone nazywana jest w doktrynie odpowiedzialnością in solidum. Polega ona na tym, że każdy z dłużników odpowiada wobec wierzyciela za całość świadczenia. Skutkiem takiej relacji jest jedynie to, iż wierzyciel może dochodzić całości lub części świadczenia od każdego z dłużników, a spełnienie świadczenia przez jednego z nich zwalnia pozostałych. Dzieje się tak ze względu na fakt, iż odpada przedmiot roszczenia, jeżeli interes wierzyciela został już zaspokojony. Dłużnicy mogą między sobą występować wówczas o regres. Wskazana niezależność ich odpowiedzialności nie może jednak skutkować przyjęciem, że sam fakt wydania tytułu wykonawczego przeciwko jednemu z nich czyni niemożliwym wydanie innego tytułu względem drugiego. Okoliczność ta uzasadnia natomiast zaznaczenie w sentencji charakteru takiej odpowiedzialności celem uniknięcia skutków, na jakie wskazuje apelujący.

W pozostałym zakresie apelacja nie zasługuje na uwzględnienie. art. 373 KC
Zwolnienie z długu lub zrzeczenie się solidarności przez wierzyciela względem jednego z dłużników solidarnych nie ma skutku względem współdłużników.

[schowaj]

Wyrok Sądu Rejonowego poza powyższym, jest prawidłowy. Nie zachodzą uchybienia, które Sąd Okręgowy bierze pod uwagę z urzędu, a których skutkiem byłaby nieważność postępowania – art. 378 § 1 kpc.

Za chybiony ocenić trzeba zarzut najdalej idący, który to musiałby skutkować uchyleniem zaskarżonego wyroku, a w którym apelujący podnosi brak rozpoznania przez Sąd Rejonowy istoty sprawy. W ocenie apelującego uchybienie to sprowadzało się do oparcia się przez Sąd I instancji na treści art. 430 kc w sytuacji, gdy powód zarówno w pozwie jak i w kolejnych pismach procesowych wywodził swe roszczenia z powołaniem się na przepis art. 405 kc w zw. z art. 410 kc i przedstawiał okoliczności faktyczne uzasadniające dokonanie takiej kwalifikacji prawnej. Nie kwestionując, że gdyby taka okoliczność faktycznie miała miejsce, musiałaby prowadzić do skutków, na jakie powoływał się apelujący, stwierdzić należy, że w niniejszej sprawie wskazywana w apelacji sytuacja faktycznie przedstawiała się odmiennie. Choć powód rzeczywiście początkowo opierał swe roszczenia na przepisach dotyczących świadczenia nienależnego, to następnie w piśmie procesowym z dnia 28.05.2012 r. (k. 114-115) oświadczył, że na wypadek nie podzielenia przez Sąd podstawy prawnej wskazanej w pozwie wnosi o uwzględnienie jako podstawy prawnej art. 415 kc. Choć w piśmie tym nie powołał się wprost na przepis art. 430 kc to podniósł, że pozwany bank ponosi odpowiedzialność deliktową za czyn niedozwolony sprzeczny z prawem i zawiniony. Udowodnione zostało bowiem, że pracownik banku działając na jego rzecz naruszył obowiązujące przepisy prawa i procedury wewnętrzne, ponosi za to winę, a powód poniósł wskutek takiego działania szkodę. Powód jednocześnie w piśmie tym powoływał się na okoliczności faktyczne uzasadniające zastosowanie tej ostatniej podstawy prawnej, a Sąd Rejonowy takie okoliczności badał. Na marginesie można wskazać, że na przytoczone okoliczności powód powoływał się także już w czasie przedsądowej korespondencji z bankiem (k.44).

W sposób niezrozumiały apelujący podnosił także w tym zakresie, że wyrzeczenie w oparciu o przepis art. 430 kc uniemożliwiało mu podjęcie obrony. Przedmiotowe pismo było apelującemu znane. Co więcej do jego treści we wskazanej części ustosunkował się on, podnosząc jedynie, że jego ewentualna odpowiedzialność za działanie pracownika uległa przedawnieniu (k.118).

Na uwzględnienie nie zasługują także zarzuty podniesione jako ewentualne.

W szczególności bezzasadnie apelujący zarzuca naruszenie art. 233 kpc poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów. Ocena dowolna ma miejsce w sytuacji, gdy Sąd dokonuje ustaleń faktycznych, których przy zastosowaniu zasad logiki i doświadczenia życiowego, nie można wyprowadzić ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Nie uzasadnia takiego naruszenia natomiast to, że Sąd dokonując ustaleń faktycznych zgodnych z takimi dowodami wyprowadza z nich odmienne wnioski aniżeli zależy na tym stronie, a co jak wynika z treści apelacji w istocie jest przedmiotem omawianego zarzutu. Apelujący wskazywał tu mianowicie na to, że gdyby powód podniósł podczas czynności wyjaśniających w banku, że nie podpisał umowy kredytowej to bank wstrzymałby działania windykacyjne. Wywodził dalej, że do umów zostały załączone oryginały zaświadczenia o zarobkach powoda. Zważenia wymaga, że Sąd w istocie okoliczności te uwzględnił w ramach swych ustaleń. Nadanie przez Sąd tym okolicznościom innych skutków aniżeli zależało na tym apelującemu, jest natomiast następstwem ich oceny w kontekście całokształtu materiału dowodowego.

Z punktu widzenia tego ostatniego w rozumowaniu Sądu nie można natomiast dopuścić się żadnych nieprawidłowości. I tak, w szczególności nie można wywodzić ujemnych dla powoda skutków z tego faktu, że podczas rozmów wyjaśniających z pracownikami banku nie złożył on oświadczenia, że nie podpisywał przedmiotowych umów kredytowych. Zważenia wymaga, że powód wbrew podnoszonym zarzutom, nie miał sposobności oceny, czy przedmiotowe umowy zostały przez niego podpisane. Jak podniósł na spotkaniach z pracownikami banku przedstawiane mu były bowiem jedynie monity. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala natomiast twierdzenia tego obalić. I tak, przykładowo świadek H. Z. nie miała przekonania co do tego, aby na spotkaniu z pozwanym miała mu przedstawiać same umowy a nie jedynie monity. Oświadczyła: „ wydaje mi się , iż na spotkaniu były okazywane umowy w celu weryfikacji podpisów kredytobiorców” (k.163/2).

Nie można także z pokrzywdzeniem dla powoda rozpatrywać faktu, że do umów będących przedmiotem zainteresowania w niniejszej sprawie dołączone zostały oryginały jego zaświadczeń o zarobkach. Jak wyjaśnił powód ustosunkowując się do tej okoliczności, z tytułu szeregu innych umów kredytowych, w których był kredytobiorcą lub poręczycielem, pobierał on takie zaświadczenia, a zatem przedmiotowe zaświadczenia mogły dotyczyć innych umów.

Bezskutecznie apelujący wskazywał także na sprzeczności w oświadczeniach powoda co do tego, kiedy ten miał powziąć wiadomość, że umowy zostały sfałszowane. Powód jednoznacznie określił, że miało to miejsce w 2006 r. Wbrew temu co podnosi apelujący, tak też utrzymywał już w pozwie. Bezpośrednim wyrazem tego jest zresztą odpowiedź apelującego na pozew, w której kwestionuje on, że powód mógł dowiedzieć się o sprawach karnych, w których figuruje jako kredytobiorca lub poręczyciel dopiero w czerwcu 2006 r., skoro wcześniej starał się on o kredyt konsolidacyjny (k. 93/2).

Na uzasadnienie swego stanowiska, że miało to miejsce na długo wcześniej, a to przed lipcem 2005 r. apelujący wskazywał m.in. na to, że do umów zostały dołączone oryginały dokumentów powoda. Jak wynika z powyżej omówionego zarzutu, okoliczności tej nie można jednak nadawać żadnego znaczenia. Nieistotnym pozostaje tu także to, że apelujący pozostaje z D. W. i E. W. w bliskim stopniu pokrewieństwa. Sam ten fakt również nie może powodować dla powoda niekorzystnych skutków. Apelujący swe twierdzenia o działaniu powoda w taki sposób, aby zapobiec odpowiedzialności karnej tych ostatnich opiera się wyłącznie na swych przypuszczeniach.

W przedstawionym stanie faktycznym Sąd prawidłowo zastosował z kolei przepis art. 430 kc w odniesieniu do umowy kredytu z dnia 18.06.2004 r. Sąd Rejonowy wskazał wyczerpująco, na jakich przesłankach opiera się ten przepis oraz uznał, że zachodzą one w niniejszej sprawie. Takie stanowisko Sądu, choć nie zostało dostatecznie skonkretyzowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zasługuje natomiast na aprobatę.

Nie można zgodzić się z apelującym w szczególności co do tego, że przepis ten nie miał zastosowania w niniejszej sprawie, z uwagi na brak szkody po stronie powoda. Przez szkodę należy rozumieć każdy uszczerbek w majątku. Takiego niewątpliwie doznał zaś apelujący, wpłacając na rzecz pozwanego środki pieniężne, mimo że nie był do tego obowiązany. Apelujący na uzasadnienie swego stanowiska w tym zakresie podnosił, że przedmiotowe świadczenia powoda nie mogą być upatrywane jako szkoda, albowiem dokonując ich dysponował należytymi przesłankami dla stwierdzenia, że to nie on zaciągał zobowiązania. Jak wyżej już była o tym częściowo mowa, takie twierdzenia w świetle całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego nie zasługują jednak na akceptację.

Bezskutecznie apelujący kwestionował także możliwość zastosowania art. 430 kc, podnosząc, że nawet przy założeniu, że powód poniósł szkodę nie można mówić o występowaniu związku przyczynowego między taką szkodą a zawinionym zachowaniem pracownika banku. Wniosek taki wywodził apelujący, powołując się na to, że gdyby powód wskazał w toku czynności wyjaśniających, że nie podpisywał umowy to bank wstrzymałby względem niego działania windykacyjne. Jak wyżej jednak zostało przesądzone brak jest dowodów aby powód, już w chwili wskazywanej przez apelującego mógł mieć świadomość co do tego, że umowy zostały sfałszowane. Również podnoszony przez apelującego fakt, że w istocie nie doszło do zawarcia ważnej umowy, nie wyklucza możliwości przyjęcia, że między zawinionym działaniem pracownika pozwanego banku a szkodą powoda występuje adekwatny związek przyczynowo- skutkowy. Powód, o czym mowa będzie jeszcze w dalszej części uzasadnienia mógł mieć bowiem uzasadnione wątpliwości co do tego, czy jest stroną umowy, a która to została podrobiona z udziałem pracownika banku.

Zważenia wymaga, że powód przedstawił dowody wskazujące, na to że przedmiotowy związek przyczynowo skutkowy występuje, a to za chybiony pozwala z kolei uznać zarzut naruszenia w tym zakresie art. 6 kc.

Bezzasadnie wreszcie podnosił apelujący, że ewentualna szkoda po stronie powoda powstała na skutek działania pracownika banku nie przy wykonywaniu przez niego czynności a jedynie „przy okazji” ich wykonywania. B. H.była osobą odpowiedzialną za podpisywanie umów kredytowych. Czynność ta należała do powierzonych jej obowiązków. Szkoda, jakiej doznał powód jest zatem powiązana z działalnością apelującego. Za działanie „przy okazji” wykonywania czynności przyjmuje się natomiast w judykaturze i piśmiennictwie takie działania, które mają miejsce „ nie przy wykonywaniu powierzonych pracownikowi zadań w stosunku pracy (wyrok SN z dnia 5.05.1998 r., I CKU 110/97, LEX nr 34023). Bez znaczenia pozostaje natomiast to, że B. H. działając jak powyżej miała zamiar osiągnięcia osobistych korzyści. Czynność jakiej dokonywała, była czynnością jakich miała ona dokonywać na rachunek apelującego, a zatem wskazywana okoliczność może mieć znaczenie jedynie przy ewentualnych rozliczeniach między apelującym a wymienioną.

Z przyczyn powyżej opisanych na aprobatę nie zasługuje zarzut naruszenia art. 362 kpc poprzez brak uwzględnienia przyczynienia się powoda do powstania szkody. Apelujący podnosząc taki zarzut, również bowiem powoływał się na bezzasadne twierdzenie, że powód miał lub też przynajmniej przy zachowaniu należytej staranności mógł mieć świadomość, że do świadczenia nie jest obowiązany.

Zasadnie apelujący podnosi natomiast naruszenie art. 328 § 2 kpc poprzez brak wskazania przez Sąd Rejonowy, na jakiej podstawie prawnej oparł się zasądzając na rzecz powoda kwotę 830 zł wynikającą z umowy kredytu z dnia 10.12.2003 r. Uchybienie to nie może jednak prowadzić do zamierzonych skutków. Ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny sprawy uzasadnia bowiem takie rozstrzygnięcie. Ponadto stwierdzić trzeba, że Sąd Rejonowy choć nie wskazał wprost podstawy prawnej w tym zakresie, to odwoływał się do przepisów art. 410 kc w zw. z art. 411 kc w odniesieniu do oddalonej części żądania, a to wskazuje, że co do zasądzonej kwoty przyjął wnioski odmienne również w oparciu o te przepisy. Takie stanowisko ocenić trzeba jako uzasadnione.

Poza sporem postaje, że co do tej umowy nie znajduje już zastosowania przepis art. 430 kc. Zasadnie jednak przyjął tu Sąd reżim odpowiedzialności przewidzianej w przepisach art. 405 kc i następne.

Nie kwestionowanym jest, że świadczenie co do kwoty 830 zł było świadczeniem nienależnym. Nie zachodzą natomiast żadne przyczyny kondykcji przewidziane w art. 411 kc, które nie pozwalałyby domagać się zwrotu tego świadczenia. Jak wynika pośrednio z uzasadnienia zaskarżonego wyroku świadczenie to zostało spełnione jak wierzytelność była już wymagalna, co wyklucza wyłączenie przewidziane w art. 411 pkt 4 kc. Nie można też skutecznie twierdzić aby świadczenie to zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu lub czyniło zadość zasadom współżycia społecznego, co eliminuje z kolei wyłączenia przewidziane w pkt 2 i 3 . Jak wreszcie wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, nie znajduje tu także zastosowania przepis art. 411 pkt 1 kc. Z wykładni literalnej tego przepisu wynika, że nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający je wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. W judykaturze i piśmiennictwie utrwalił się pogląd, który podziela Sąd Odwoławczy, a zgodnie z którym takie kategoryczne brzmienie tego przepisu wyklucza możliwość jego zastosowania w sytuacji, gdy spełniający je miał wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia. Podkreśla się, że takie wątpliwości nie mogą być utożsamiane z pozytywną wiedzą (por. wyrok SN z dnia 10.06.2003r. I CKN 390/01). Zważenia wymaga natomiast, że w okolicznościach niniejszej sprawy, jak była już mowa w odniesieniu do wcześniejszych zarzutów po stronie apelującego jedynie takie wątpliwości co do konieczności zapłaty przedmiotowej sumy a nie pozytywna wiedza występowały. Apelujący, jak wskazywał w swych zeznaniach, wielokrotnie poręczał umowy kredytowe członkom swojej rodziny. Spełniając przedmiotowe świadczenie jak zostało przesądzone nie miał jeszcze informacji o sfałszowaniu umowy. Sam fakt, że był on osobą racjonalnie działającą, nie uniemożliwia mu zatem przypisania pewności co do tego, że świadczy mimo, że nie jest do tego obowiązany.

Bez znaczenia w związku z powyższym pozostaje to, że powód spełniając świadczenie co do kwoty 830 zł nie zastrzegł możliwości zwrotu oraz to, że nie można przyjąć, że świadczył celem uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej skoro do tej ostatniej nie doszło. Możliwość żądania przez niego zwrotu kwoty 830 zł wynika z tego, że dokonując jej zapłaty miał jedynie wątpliwości co do tego, czy jest do tego zobowiązany a nie posiadał w tym zakresie pewności. Sama świadek H. Z. wnioskowana przez apelującego podała, że powód był zdziwiony faktem wezwania i tym że ma zaległości kredytowe (k. 163/2).

Choć przedmiotowa okoliczność nie była przedmiotem oceny Sądu to wynika ona z ustalonych przez Sąd okoliczności faktycznych. Ustalenia te ocenić trzeba za adekwatne do wydanego rozstrzygnięcia, co ostatecznie, mimo wskazanych braków w zakresie jego uzasadnienia pozwala na dokonanie jego merytorycznej kontroli.

Za bezprzedmiotowy w związku z wszystkimi zaprezentowanymi powyżej okolicznościami ocenić trzeba wreszcie zarzut naruszenia art. 5 kc, albowiem na jego uzasadnienie apelujący również powoływał się na swe bezzasadne twierdzenie, że powód spełniając świadczenie musiał wiedzieć, że nie jest do tego zobowiązany.

W ocenie Sądu Okręgowego, za prawidłowe należy także uznać rozstrzygnięcie o kosztach procesu oparte na treści art. 100 kpc. Należy wyjaśnić, iż przepis ten nie wymaga arytmetycznie dokładnego rozdzielenia kosztów procesu według stosunku części uwzględnionej do oddalonej, ale stawia słuszność jako zasadnicze kryterium rozłożenia kosztów. Z tego też względu w okolicznościach niniejszej sprawy, mając na względzie treść zapadłego orzeczenia, zasadnie Sąd I instancji nie obciążył powoda kosztami zastępstwa procesowego udzielonego stronie pozwanej, przy jednoczesnym tylko częściowym zwrocie opłaty sądowej od pozwu w kwocie 87 zł.

Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji na podstawie art. 386 § 1 kpc i art. 385 kpc. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 kpc.

(...)

(...)