Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1040/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 marca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Krzysztof Ficek

Sędziowie SSR del. Agnieszka Woźniak (spr.)

SSO Marcin Schoenborn

Protokolant Kamil Koczur

przy udziale Agnieszki Bukowskiej Prokuratora Prokuratury Rejonowej
w Z.

po rozpoznaniu w dniu 24 marca 2017 r.

sprawy K. C. ur. (...) w Z.

syna W. i E.

oskarżonego z art. 156§1 pkt 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 14 czerwca 2016 r. sygnatura akt II K 964/15

na mocy art. 437 kpk, 438 kpk, 440 kpk, 627 kpk, 624 § 1 kpk

1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w punkcie 1 przyjmuje, iż oskarżony w czasie czynu miał znacznie ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem i czyn ten kwalifikuje z art. 156 § 1 punkt 2 kk w związku z art. 31 § 2 kk,

- na mocy art. 73§ 1 kk oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora,

- w punkcie 4 podwyższa nawiązkę do kwoty 30.000 (trzydzieści tysięcy) złotych;

2. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego D. M. kwotę 1008 zł (tysiąc osiem) złotych, tytułem wydatków poniesionych na ustanowienie pełnomocnika z wyboru w postępowaniu odwoławczym;

4. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

  Sygnatura akt VI Ka 1040/16

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 24 marca 2017 roku

co do całości rozstrzygnięcia

K. C. stanął pod zarzutem popełnienia występku z art. 156 § 1 punkt 2 kk polegającego na tym, że w dniu 21 lipca 2015r. w Z. poprzez jednorazowe uderzenie młotkiem w głowę, w okolice lewej skroni, spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu D. M. w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.

Wyrokiem z dnia 14 czerwca 2016 roku w sprawie o sygnaturze akt II K 964/16 Sąd Rejonowy w Zabrzu:

- uznał oskarżonego winnym tego, że w dniu 21 lipca 2015 roku w Z. poprzez jednorazowe uderzenie D. M. młotkiem w głowę, w okolicę skroniowo - ciemieniową lewą, spowodował u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci urazu czaszkowo - mózgowego ze złamaniem kości czaszki i wgłobieniem oraz z ostrym krwiakiem nadtwardówkowym, które to obrażenia stanowią chorobę realnie zagrażającą życiu, tj. przestępstwa z art. 156 § 1 punkt 2 kk i za to na mocy art. 156 § 1 punkt 2 kk skazał go na karę 1 roku pozbawienia wolności,

- na mocy art. 69 § 1 i 2 kk oraz art. 70 § 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby wynoszący 3 lata,

- na mocy art. 72 § 1 punkt 2 kk zobowiązał oskarżonego do osobistego przeproszenia pokrzywdzonego D. M. w terminie 3 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku,

- na mocy art. 46 § 2 kk orzekł wobec oskarżonego środek kompensacyjny w postaci nawiązki na rzecz pokrzywdzonego D. M. w kwocie 10.000 złotych,

- na podstawie art. 627 kpk zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego D. M. kwotę 972 złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika w sprawie,

- na podstawie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonego od uiszczenia kosztów sądowych, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

Od wyroku tego apelację wywiódł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżając wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze, na niekorzyść oskarżonego. Zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu przejawiającą się w dwóch aspektach, a to:

- orzeczeniu wobec oskarżonego najniższej możliwej kary i wymierzeniu jej z warunkowym zawieszeniem wykonania, podczas gdy motywacja, sposób zachowania się sprawcy, rozmiar ujemnych następstw przestępstwa i zachowanie się oskarżonego po jego popełnieniu przemawia za orzeczeniem kary w wyższym wymiarze i tym samym bez warunkowego zawieszenia jej wykonania,

- orzeczeniu nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w kwocie jedynie 10.000 złotych, podczas gdy rozmiar krzywdy mu wyrządzonej przemawiał za jej orzeczeniem w kwocie co najmniej 50.000 złotych.

Formułując ten zarzut skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w wyższym wymiarze i bez warunkowego zawieszenia jej wykonania oraz orzeczenie nawiązki w kwocie 50.000 złotych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego była w większości zasadna, co doprowadziło do zmiany zaskarżonego wyroku, choć tylko częściowo zgodnie z żądaniami skarżącego.

Ponieważ skarżący zarzucił wyrokowi sądu I instancji jedynie rażącą niewspółmierność wymierzonej K. C. kary oraz środka kompensacyjnego, natomiast ani oskarżony, ani jego obrońca wyroku nie zaskarżyli, przez co nie kwestionowali oceny dowodów dokonanej przez sąd I instancji, a dalej ustaleń faktycznych, ani oceny prawnej dokonanej przez ten organ, wypada jedynie ogólnie wskazać, iż Sąd Rejonowy poczynił w sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne w oparciu o właściwie zgromadzony i poddany wystarczająco wnikliwej ocenie materiał dowodowy, w konsekwencji czego wina oskarżonego nie mogła budzić najmniejszych wątpliwości sądu odwoławczego, podobnie jak zastosowana przez sąd pierwszej instancji kwalifikacja prawna przypisanego mu czynu. Jedynie na skutek treści uzyskanej opinii sądowo – psychiatrycznej i psychologicznej koniecznym stało się zweryfikowanie ustaleń faktycznych, co do zakresu winy oskarżonego oraz kwalifikacji prawnej czynu poprzez uzupełnienie jej o art. 31 § 2 kk. Zwrócenie się o taką opinię przez Sąd Okręgowy podyktowane było zaskakującym charakterem czynu, jakiego dopuścił się oskarżony, który dotąd nie był karany, nie wchodził w konflikty z prawem, a jego reakcja jawiła się jako niewspółmierna, z drugiej zaś strony stopień winy był jednym z wyznaczników oceny, czy kara wobec niego orzeczona jest karą prawidłową i adekwatną do okoliczności czynu i sylwetki oskarżonego. Uzyskana opinia potwierdziła wątpliwości Sądu Okręgowego i dowiodła, iż niewspółmierna reakcja oskarżonego na sytuację związana była z uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego i wynikała z ograniczonej znacznie zdolności do pokierowania swoim postępowaniem temopre crimini. Brak podstaw do kwestionowania tejże opinii. Okoliczność ta doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku w jego punkcie 1 poprzez przyjęcie, iż w czasie czynu oskarżony miał znacznie ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem oraz w konsekwencji uzupełnienia kwalifikacji o art. 31 § 2 kk.

Przechodząc do apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego wskazać należy, iż, gdyby nie treść opinii sądowo – psychiatrycznej nakazująca przyjęcie umniejszonej winy oskarżonego, kara orzeczona wobec niego przez sąd pierwszej instancji musiałaby zostać uznana za rażąco i niewspółmiernie łagodną.

O rażącej niewspółmierności kary, jako podstawie wniesienia środka odwoławczego, można mówić wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 kk oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (tak między innymi Sąd Najwyższy w sprawie o sygnaturze akt III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51). Rażąca niewspółmierność kary to uchybienie dotyczące reakcji prawnej za czyn, leżącej w sferze swobodnego uznania sądu, a więc gdy ustawa pozwala sądowi orzekać w określonych granicach kary. Z kolei zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1990 roku (WR 363/90, OSNKW 1991/7-9/39) niewspółmierność kary zachodzi wówczas, gdy suma zastosowanych kar (zarówno zasadniczych, jak i dodatkowych), wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia społecznego niebezpieczeństwa (aktualnie społecznej szkodliwości) czynu oraz nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary określonych w kodeksie karnym. Aby zarzut rażącej niewspółmierności kary mógł być uznany za trafny należałoby stwierdzić, że została wymierzona kara niewspółmierna w stopniu oczywistym i rażącym (analogicznie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 lutego 1995 roku w sprawie o sygnaturze akt II KRN 198/94, OSNPP 6/1995, poz. 18). Jak wskazuje się w orzecznictwie, zarzut niewspółmierności nie wymaga wskazania nowych, nieustalonych przez sąd okoliczności, polegać bowiem może na wykazaniu, że okoliczności prawidłowo ustalone mają takie znaczenie i ciężar gatunkowy, których orzeczona kara bądź nie uwzględnia w ogóle, bądź uwzględnia je w stopniu niedostatecznym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 października 1974 roku w sprawie o sygnaturze akt V KRN 78/74, OSNKW 12/1974, poz. 234).

W ocenie Sądu Okręgowego kara orzeczona wobec K. C. w sytuacji, w której brak było wiedzy, co do jego znacznie ograniczonej poczytalności, była rażąco łagodna, co słusznie wskazywał pełnomocnik w apelacji. Sąd Rejonowy przy wymiarze kary wziął pod uwagę jedynie takie okoliczności, jak: umyślność działania oskarżonego, działanie co najmniej z zamiarem ewentualnym, zastosowanie przemocy, większą posturę i siłę oskarżonego w stosunku do pokrzywdzonego, nieusprawiedliwione wzburzenie, wcześniejsze sytuacje związane z gromadzeniem się młodzieży w tym miejscu i przeszkadzaniem oraz niekaralność oskarżonego. Nie wziął jednak pod uwagę, albo wziął w niewystarczającym stopniu takie okoliczności, jak rodzaj i rozmiar wyrządzonej szkody, która jest bardzo poważna i duża oraz prawdopodobnie nieodwracalna, co jest szczególnie obciążające jeśli wziąć pod uwagę młody wiek pokrzywdzonego, poważne uszkodzenie jego zdrowia w tak młodym wieku, zatrzymanie jego edukacji i konieczność wszechstronnego leczenia Dalej nie uwzględnił sąd w wystarczającym stopni sposobu i okoliczności popełnienia czynu – zejście do pokrzywdzonego z mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze, zaopatrzenie się w młotek, więcej niż jedno zamachnięcie się na pokrzywdzonego, przytrzymanie go i uderzenie w czasie, kiedy ten miał siedzieć, kiedy nie atakował go w żaden sposób i nie prowokował. Nie uwzględnił także motywacji sprawcy, który nie działał we własnej obronie, nie bronił też innych dóbr, bowiem w chwili ataku nic ze strony pokrzywdzonego nie groziło ani jemu, ani żadnym innym dobrom przynależnym jemu lub innym osobom. Wziął pod uwagę niekaralność sprawcy, ale nie uwzględnił jego postawy w toku postępowania – oskarżony składał wykrętne i wręcz kuriozalne wyjaśnienia, z których de facto można wyczytać, iż pokrzywdzony sam miał się nadziać na młotek, nie przeprosił pokrzywdzonego, a skruchę zadeklarował dopiero w mowie końcowej i nie można oprzeć się wrażeniu, iż nie był to szczery żal za to, co się stało. Jeśli wziąć pod uwagę brak przeproszenia pokrzywdzonego i brak starań o naprawienie szkody, to skrucha ta jawi się jako niewystarczająca, najpewniej instrumentalna.

Wobec tych okoliczności, nie ma wątpliwości, że w ocenie czynu oskarżonego, jak i jego sylwetki dominują elementy negatywne. Tymczasem, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 stycznia 1970 roku (III KR 232/70, LEX 21298), wymierzenie kary równej najniższej przewidzianej sankcji karnej może mieć miejsce tylko wówczas, gdy okoliczności łagodzące w sposób bezwzględny dominują nad okolicznościami obciążającymi. W tej sytuacji orzeczenie kary na poziomie dolnej granicy ustawowego zagrożenia, o jakim mowa w art. 156 § 1 kk było nieuprawnione, a jedynie kara w tej wysokości dawała możliwość zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary i nie można oprzeć się wrażeniu, iż ukształtowanie wysokości kary przez sąd I instancji wiązało się właśnie z tą okolicznością. Gdyby nie uzyskana opinia sądowo – psychiatryczna i psychologiczna nakazująca przyjęcie znacznie ograniczonej poczytalności, wywiedziona apelacja musiałaby zatem wywołać ten skutek, iż orzeczona kara musiałaby zostać zaostrzona, co spowodowałoby, iż oskarżony nie mógłby korzystać z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia jej wykonania.

Przyjęcie znacznie ograniczonej poczytalności musiało mieć jednak wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie o karze. Zgodnie bowiem z art. 53 § 1 kk dolegliwość kary nie może przekroczyć stopnia winy, a zatem stopień ten wyznacza granicę, której nie wolno przekroczyć. Jak wskazuje się w orzecznictwie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2002 roku, V KKN 355/01, Prokuratura i Prawo rok 2003, Nr 2, poz. 2) jeżeli więc przyjąć, że okoliczności wymienione w art. 31 KK determinują, bądź możliwość przypisania sprawcy zawinienia, a co za tym idzie uczynienia go podmiotem zdatnym do ponoszenia odpowiedzialności karnej, bądź decydują o umniejszonym stopniu zawinienia, to w świetle dyrektyw wymiaru kary wynikających z przepisu art. 53 § 1 KK wspomniana okoliczność musi mieć kardynalne znaczenie dla właściwego określenia wysokości kary. Wobec uznania znacznie ograniczonej poczytalności, a więc istotnie obniżonej winy, kara pozbawienia wolności orzeczona wobec oskarżonego przez sąd I instancji wraz z zastosowanym dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania nie jawiła się już, jako kara niewspółmiernie i rażąco łagodna i w tej sytuacji brak było podstaw do jej zaostrzenia w tym zakresie. Biorąc jednak pod uwagę okoliczność, iż oskarżony ma organiczne uszkodzenia w obrębie ośrodkowego układu nerwowego, które mogą wpływać na sposób jego postępowania, aktywizując go niewspółmiernie do okoliczności wydarzeń, a także fakt, iż dopuścił się bardzo poważnego przestępstwa, a z informacji funkcjonariusza policji uzyskanych od sąsiadów oskarżonego wynikać ma, że w przeszłości miał on już prezentować niebezpieczne zachowania, należało oddać go w okresie próby pod dozór kuratora. Rozstrzygnięcie to było tym bardziej konieczne, iż oskarżony nie widzi konieczność poddania się leczeniu psychiatrycznemu. O ile można zrozumieć, że w związku z tym, że nie leczył się wcześniej u psychiatry, rozpoznanie postawione w opinii uzyskanej przez Sąd Okręgowy mogło być dla niego zaskoczeniem, to jednak wiedział, jakiego czynu się dopuścił i jak wielką szkodę wyrządził pokrzywdzonemu swoim nieadekwatnym do okoliczności zachowaniem, a mimo to nie dostrzegał potrzeby, ani zasadności podjęcia leczenia psychiatrycznego w warunkach ambulatoryjnych. Zdaniem Sadu Okręgowego dozór kuratora jest w przypadku oskarżonego bezwzględnie konieczny, by objąć nadzorem jego postępowanie, zmotywować go do podjęcia leczenia z własnej woli i uchronić jego i członków społeczności, w której żyje od niebezpiecznych zachowań godzących m.in. w tak ważne dobra, jak zdrowie. Kurator zweryfikuje zachowanie oskarżonego w okresie próby, będzie miał nad oskarżonym stały i regularny nadzór, w ten sposób szybciej dostrzeże ewentualne niepokojące zachowania lub postawy oskarżonego, będzie na bieżąco reagował.

Jeśli idzie o sformułowany w apelacji zarzut niewspółmierności orzeczonego środka kompensacyjnego, to uznać go należało za trafny, przy czym orzeczenie nawiązki w wysokości żądanej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego było niemożliwe z uwagi na ramy niniejszego postępowania. Rację miał bowiem obrońca, iż forum postępowania karnego nie sprzyja szczegółowym ustaleniom wysokości rekompensaty należnej pokrzywdzonemu za wyrządzoną mu krzywdę. Z tego właśnie powodu sąd I instancji odwołał się do instytucji nawiązki, o jakiej mowa w art. 46 § 2 kk. Niezależnie jednak od tego, dowody zgromadzone w postępowaniu przed sądem I instancji pozwalały na ocenę, iż nawiązka orzeczona na poziomie 10.000 złotych jawi się jako rażąco niska w stosunku do krzywdy pokrzywdzonego miarkowanej stopniem cierpień fizycznych i psychicznych, intensywnością i czasem ich trwania, jak również charakterem następstw zdarzenia oraz na ustalenie nawiązki w wyższej wysokości, niż orzeczona. Wskazać w tym miejscu należy, iż Sąd Rejonowy w żaden sposób nie odniósł się do motywów rozstrzygnięcia o wysokości nawiązki, a byłoby to pożądane jeśli wziąć pod uwagę, że pokrzywdzony domagał się zadośćuczynienia w wysokości 50.000 złotych. Orzekając w kwestii wniosku pokrzywdzonego należało wziąć pod uwagę, iż D. M. otrzymał uderzenie w głowę, a więc najbardziej newralgiczną i narażoną na poważne urazy część ciała. Został uderzony szczególnie niebezpiecznym narzędziem – młotkiem, który albo musiał być ustawiony ostrzejszą stroną narzędzia w kierunku głowy pokrzywdzonego, albo co najmniej narożnikiem płaskiej strony młotka, o czym świadczy charakter urazu. Uderzenie to spowodowało otwartą ranę głowy. Pokrzywdzonemu leciała krew. Po zdarzeniu musiał być w szoku, bowiem podszedł za oskarżonym i usiłował z nim rozmawiać zamiast zająć się ratowaniem swojego zdrowia, co byłoby znacznie bardziej naturalne. Na skutek zdarzenia doszło do wgłobienia odłamków kostnych do mózgu pokrzywdzonego, w konsekwencji czego należało przeprowadzić kraniektomię (operacyjne otwarcie czaszki), usunięcie odłamów kostnych i krwiaka. Jak wynika z zeznań pokrzywdzonego, w miejscu urazu pozostała mu luka w kości i każde kolejne uderzenie w tę część głowy jest dla niego bardzo niebezpieczne, albowiem jego mózg jest w tym miejscu nienależycie zabezpieczony. Pokrzywdzony przebywał w szpitalu w dniu 22 lipca od 0.25 do 2.41 (izba przyjęć), a następnie ponownie od dnia 22 lipca w godzinach popołudniowych do 31 lipca, kiedy został wypisany. Druga wizyta w szpitalu wiązała się już z bezpośrednim niebezpieczeństwem dla jego życia. Leczył się co najmniej przez trzy miesiące neurologicznie, okulistycznie, psychiatrycznie i korzystał z usług psychologa. Ma problemy z koncentracją, doszło do zaburzenia procesu jego edukacji, de facto jego zatrzymania, bowiem nie skończył on stażu zawodowego i nie zdał egzaminów zawodowych w kierunku zawodu mechanika. Z uzyskanej opinii lekarskiej wynika nadto, iż pokrzywdzony ma okresowe zawroty głowy, ma widoczną bliznę na głowie po operacji, a także dostrzegalna jest u niego niewielka retardacja prawych kończyn z towarzyszącą niedoczulicą prawostronną. Biegły stwierdził więc utrzymującą się dysfunkcję neurologiczną pod postacią zaznaczonego niedowładu prawostronnego z niedoczulicą prawostronną. Zwrócił uwagę, iż uraz czaszkowo – mózgowy którego doznał pokrzywdzony był poważny. W tej sytuacji nawiązka na poziomie 30.000 złotych jawi się jako bezwzględnie konieczna. Sytuacja finansowa oskarżonego dla tegoż rozstrzygnięcia nie mogła mieć znaczenia, jako że zastosowany środek ma charakter głównie kompensacyjny i jego celem jest, by pokrzywdzony nie pozostał bez zadośćuczynienia za tak poważny uraz.

Nie dostrzegając natomiast konieczności i zasadności korekty wyroku w pozostałym zakresie, sąd odwoławczy w pozostałej części wyrok utrzymał w mocy.

Zgodnie z wnioskiem pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego należało zasądzić od oskarżonego na rzecz D. M. koszty poniesione na ustanowienie pełnomocnika z wyboru w postępowaniu odwoławczym. Ich wysokość wynikała z Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Sąd Okręgowy zwolnił natomiast oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, które ponosi w tej sytuacji Skarb Państwa. Rozstrzygnięcie to spowodowane było faktem braku zatrudnienia oskarżonego i braku dochodów.