Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 666/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Limanowej II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Marek Kulik

Protokolant: st.sekr.sąd Jolanta Surdziel

w obecności Prokuratora: ///

po rozpoznaniu dniach 12.04.2017 r. i innych sprawy karnej:

T. N. syna J. i Z. z d. F. ur. (...) w N.

oskarżonego o to, że:

w dniu 30.11.2016r. w miejscowości P. rejonu (...), prowadził w ruchu lądowym pojazd mechaniczny w postaci samochodu osobowego marki F. (...) nr rej. (...), będąc w stanie nietrzeźwości sięgającym stężenia 0,32 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu;

- tj. o przest. z art. 178a § 1 k.k.

I.  Uznaje oskarżonego T. N. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu, stanowiącego przestępstwo z art.178a§1 kk i na mocy powołanego przepisu ustawy wymierza oskarżonemu karę grzywny w wysokości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na 10 zł (dziesięć złotych), tj. grzywnę w kwocie 500 zł (pięćset złotych).

II.  Na mocy art. 42 § 2 kk orzeka wobec oskarżonego T. N. środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 (trzech) lat, na poczet którego na mocy art. 63§4 k.k. zalicza oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 30.11.2016r.

I.  Na mocy art. 43a § 2 k.k. zobowiązuje oskarżonego T. N. do wykonania świadczenia pieniężnego na cel społeczny przez zapłatę kwoty 5.000 zł (pięć tysięcy złotych) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

II.  Na zasadzie art. 624§1 k.p.k. zwalnia oskarżonego T. N. od ponoszenia kosztów sądowych.

sygn. II K 666/16

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Rejonowego w Limanowej z dnia 12.04. 2017 roku

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 30.11.2016 r. około godziny 20.00, ale nie później niż o 20.11 oskarżony T. N. wypił 0,5 l piwa przy sklepie znajdującym się przy wyciągu narciarskim w P., czyli miejscu swej pracy oraz znajdującym się niedaleko jego miejsca zamieszkania. Następnie oskarżony ruszył w kierunku swego domu, kierując samochodem F. (...) nr rej. (...), przy czym wyjeżdżając spod sklepu na drogę główną, mimo zmierzchu, nie włączył od razu oświetlenia zewnętrznego pojazdu. W tym czasie nadjechał radiowóz policyjny i jadący nim policjanci widząc, że na drogę publiczną wyjechał i zaczął się nią poruszać samochód bez oświetlenia, zatrzymali ten pojazd do kontroli drogowej, co nastąpiło około 100 m od wyjechania przez oskarżonego na drogę i około 200 m od miejsca jego zamieszkania. Ponieważ dokonujący kontroli policjant P. R. wyczuł od oskarżonego zapach alkoholu, to poddał go kontroli na urządzeniu przenośnym typu A. 6020. Jako przeszkolony w stosowaniu takiego urządzenia oraz mający w tym zakresie doświadczenie, funkcjonariusz P. R. miał wiedzę o tym, że dla prawidłowości pomiaru tego typu urządzeniem kontrolnym należy zachować odstęp czasowy przynajmniej 15 minut pomiędzy zakończeniem spożywania alkoholu, a pierwszym badaniem. W celu prawidłowości pomiaru P. R. spytał oskarżonego jaki alkohol spożywał i o której godzinie, zaś oskarżony przyznał, że wypił piwo w ilości 0,5 l około godziny 20.00, co policjant odnotował zarówno w protokole badania stanu trzeźwości oskarżonego, jak też w sporządzonej po kontroli notatce urzędowej. Ustalając w ten sposób, że wymagany do prawidłowego badania odstęp czasu będzie zachowany, o godz. 20.26 policjant dokonał pierwszego badania kontrolnego, które wykazało u oskarżonego zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynoszącą 0,32 mg/l. Dla dopełnienia wymaganej procedury policjant odczekał 15 minut, po czym o godz. 20.41 przeprowadził następną próbę, która wykazała u oskarżonego zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynoszącą 0, 29 mg/l. Oskarżony nie kwestionował przebiegu i wyniku badań i bez żadnych zastrzeżeń podpisał protokół tej czynności. Oskarżony tłumaczył policjantom, że wypił tylko piwo i jechał spod sklepu do pobliskiego domu oraz żalił się, że ma trudną sytuację rodzinną, a teraz może stracić pracę. Oskarżony podał przy tym policjantom, gdzie pracuje, ale nie miało to żadnego wpływu na czynności służbowe policjantów. Następnie policjanci przewieźli oskarżonego do KP w M., gdzie przeprowadzono badanie trzeźwości oskarżonego na urządzeniu stacjonarnym typu Alkometr 2.0, które o godz. 21.11 wykazało u oskarżonego zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynoszącą 0, 34 mg/l i o godz. 21.16 zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynoszącą 0, 28 mg/l. Do podpisanego bez zastrzeżeń protokołu tej czynności oskarżony, tak jak i poprzednio podał, że wypił 0,5 l piwa około godz. 20.00.

/dowody: częściowo wyjaśnienia oskarżonego T. N. k. 50, zeznania świadka P. R. k. 8, 51, notatka urzędowa policji k. 1, protokół badania trzeźwości oskarżonego urządzeniem kontrolnym A. k. 2- 3, protokół badania trzeźwości oskarżonego urządzeniem kontrolnym Alkomat k. 4/

Oskarżony T. N. jest karany za popełnienie przestępstwa z art. 207§1 kk i inne, za co wymierzono mu karę główną pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Jest zatrudniony jako kierowca w ośrodku narciarskim w P., jest rozwiedziony, ale ma na utrzymaniu dwoje dzieci. W stosunku do obecnie zarzuconego mu czynu oskarżony zachowywał pełną poczytalność.

/dowody: opinia sądowo- psychiatryczna k. 61- 62, dane osobowe k. 18, dane o karalności k. 15/

W postępowaniu przygotowawczym oskarżony T. N. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i odmówił składania wyjaśnień. Na rozprawie oskarżony oświadczył, że przyznaje się do zarzuconego mu czynu, a następnie złożył wyjaśniania, które miały wykazać, że nie ma dowodów na to, aby czy ten uznać za przestępstwo, bowiem badania jego trzeźwości miały być przeprowadzone nieprawidłowo. Takie stanowisko oskarżonego wyrażone na rozprawie odpowiadało stanowisku ustanowionego przez niego na rozprawę obrońcy, który w odpowiedzi na akt oskarżenia wywodził, iż badanie trzeźwości oskarżonego na miejscu zdarzenia przenośnym urządzeniem kontrolnym było nieprawidłowe, bowiem nie był zachowany odstęp 15 minut od zakończenia spożywania alkoholu przez oskarżonego, zaś badanie trzeźwości urządzaniem stacjonarnym było nieprawidłowe, bowiem nie był zachowany odstęp 15 minut pomiędzy dwoma badaniami na tym urządzeniu. Oskarżony przyznał zatem na rozprawie, że wypił piwo o poj. 0,5 l przy sklepie, a potem kierował samochodem, w który go zatrzymano do kontroli, ale twierdził, że pomiędzy wypiciem przez niego „jednym duszkiem” piwa, a poddaniu go badaniu na trzeźwość upłynęło około 10 minut. Oskarżony nie potrafił przy tym określić o której godzinie wypił piwo, ani jasno i rzeczowo odnieść się do zapisów w protokołach badania trzeźwości oraz notatce urzędowej policji o tym, iż sam podał, że było to około godz. 20.00, zaś potem zaprzeczył, że tak powiedział policjantowi do sporządzonego protokołu i nie potrafił udzielić odpowiedzi na pytania sądu dotyczące tej okoliczności oświadczając, że ma mentlik w głowie. Odpowiadając na pytania obrońcy oskarżony wyraził zdanie, że kontrolujący go policjant P. R. przeprowadził czynności kontrolne wobec niego „zbyt służbowo”, bo jest skonfliktowany z jego pracodawcą oraz poinformował, że od dawna leczy się psychiatrycznie.

/ wyjaśnienia oskarżonego T. N. k. 18, 50/

Sąd dał wiarę wyjaśnienia oskarżonego T. N. jedynie częściowo, tj. co do tego, że przed kierowaniem samochodem wypił piwo o pojemności 0,5 l oraz co do tego, że powodem zatrzymania go do kontroli drogowej był brak oświetlenia samochodu, zaś do przejechania od sklepu do domu oskarżony miał odcinek drogi wynoszący około 300 m, albowiem te okoliczności były dla sprawy bezsporne. Za niewiarygodne uznano natomiast wyjaśnienia oskarżonego dotyczące tego, że pomiędzy wypiciem piwa, a pierwszym badaniem kontrolnym jego trzeźwości przeprowadzonym na miejscu zdarzenia, upłynęło około 10 minut, albowiem wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie były ogólnikowe i niejasne, a także sprzeczne z innymi dowodami, co do których wiarygodności sąd żadnych wątpliwości nie miał. Należy podkreślić, że oskarżony nie był w stanie określić na rozprawie, o której godzinie wypił piwo oraz nie potrafił opisać przebiegu wykonanych przez policjantów wobec niego kontroli trzeźwości, a w tym odnieść się do zapisów zawartych w protokole tej czynności. Oskarżony nie był w stanie udzielić odpowiedzi na pytania dotyczące tych okoliczności, zasłaniając się nieprzekonującym stwierdzeniem, że „ma mentlik w głowie”. Sąd odniesie się do tej części wyjaśnień oskarżonego jeszcze poniżej, przy omawianiu dowodów w postaci zeznań policjanta P. R. oraz protokołów badanie trzeźwości, które bezpośrednio i skutecznie podważyły na omawianą okoliczność zdawkowe wyjaśnienia oskarżonego i które to wyjaśnienia w ich świetle sąd uznał jedynie za nieskutecznie realizowaną linię obrony, zapowiedzianą przez obrońcę oskarżonego w odpowiedzi na akt oskarżenia. Za niewiarygodne uznano też wyjaśnienia oskarżonego co do rzekomej stronniczości policjanta P. R. wobec niego, co miałoby poddawać w wątpliwość prawidłowość formalną czynności kontrolnych dokonanych przez tego policjanta, albowiem nie można było uznać za racjonalne tego, aby ewentualny konflikt tego policjanta z pracodawcą oskarżonego mógł powodować naruszenie przez tego policjanta reguł czynności służbowych, tym bardziej, że oskarżony nie sprecyzował na czym to miało polegać, a jedynie stwierdził, że postawa policjantów była „zbyt służbowa”. Należy podkreślić, iż policjant P. R. stanowczo oświadczył wobec sądu, że osoba pracodawcy oskarżonego nie miała żadnego wpływu na przebieg i wynik kontroli.

Za dowody wiarygodne w całości uznano zeznania policjanta P. R. oraz powiązane nimi protokoły badania trzeźwości oskarżonego i notatkę urzędową o zdarzeniu.

Zeznania P. R. zasługiwały na pełną wiarygodność, albowiem były jasne, rzeczowe i stanowcze. Już powyżej zaznaczono ponadto, że sąd uznał policjanta R. za świadka w pełni obiektywnego i nie doszukał się żadnych racjonalnych podstaw dla podważania prawdziwości jego relacji o zdarzeniu, a przez to także prawidłowości podjętych przez niego wobec oskarżonego czynności służbowych. Całość zeznań świadka R. stanowiła spójną całość, albowiem zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym zostały przez niego uzupełnione na rozprawie konkretnymi odpowiedziami udzielonymi na pytania sądu i obrońcy oskarżonego. W świetle linii obrony oskarżonego w zeznaniach P. R. należy podkreślić dwie okoliczności. Pierwsza, to posiadanie przez P. R. wiedzy i doświadczenia służbowego co do tego, w jaki sposób prawidłowo przeprowadzić badanie trzeźwości przenośnym urządzeniem kontrolnym, a w tym, aby zachować odstęp przynajmniej 15 minut pomiędzy zakończeniem spożywania alkoholu przez kontrolowanego, a pierwszym badaniem. Świadek podkreślił przy tym samodzielnie na rozprawie, że właśnie dlatego ustala się z badanym, kiedy spożywał alkohol i ustalenie to wpisuje się do protokołu badania trzeźwości, aby w ten sposób udokumentować zachowanie powołanego wymogu. Druga okoliczność, to stanowcze zeznania przez świadka, że przystępując do badania trzeźwości oskarżonego i wypełniając protokół tej czynności, spytał oskarżonego o wszystkie informacje, konieczne do prawidłowego badania kontrolnego, a udzielone przez oskarżonego odpowiedzi, w tym także dotyczącą godziny spożycia alkoholu, dokładnie do protokołu zapisał. Na tę okoliczność P. R. zeznał jednoznacznie: „ … wypełniając protokoły w tej sprawie spytałem oskarżonego o te okoliczności, on udzielił odpowiedzi, a je ja dokładnie zapisałem. Stanowczo wykluczam taką możliwość, żeby oskarżony powiedział, że wypił piwo przed chwilą, zaś ja w sposób dowolny wpisałem do protokołu oświadczenie oskarżonego, że wypił piwo około godziny 20-tej. Chcę podkreślić, że zawsze protokół badania jest przedstawiany badanemu do podpisania, muszą być wypisane wtedy wszystkie rubryki i tak też było wobec oskarżonego” (k. 51). Takie zeznanie skutecznie podważyło zatem ogólnikowe wyjaśnienia oskarżonego o tym, iż podał policjantowi, że wypił piwo przed chwilą, a policjant nie spytał się go, o której to było godzinie i zaprzeczające, iż podał, że piwo pił około godz. 20.00. Zeznania złożone przez P. R. odpowiadały zatem temu, co zapisał w notatce urzędowej bezpośredni po zdarzeniu: „ … pan N. oświadczył, że spożywał alkohol w postaci piwa w ilości około 0,5 l około godz. 20.00…” (k. 1) oraz temu, co zapisano w obu protokołach badania trzeźwości (k. 3/2 i 4/2).

W świetle zeznań P. R. nie było jakichkolwiek powodów do podważenia wiarygodności dowodów w postaci powołanych powyżej protokołów badania trzeźwości oskarżonego. W obu tych protokołach zapisano oświadczenia oskarżonego o tym, że piwo wypił około godz. 20.00, zaś oba protokoły oskarżony podpisał bez żadnych zastrzeżeń co do ich treści.

Dowodem w ocenie sądu całkowicie wiarygodnym była też opinia sądowo- psychiatryczna o pełnej poczytalności oskarżonego co do zarzuconego mu czynu, albowiem była ona pełna, fachowa i jasna, a przy tym nie była kwestionowana przez oskarżonego lub jego obrońcę.

Za dowód dla sprawy nieistotny sąd uznał zeznania świadka T. M., albowiem były one ogólnikowe i w swej istocie potwierdzały jedynie niekwestionowaną okoliczność, że oskarżony przebywał przed sklepem, a potem odjechał samochodem.

Sąd zważył, co następuje:

Omówione powyżej dowody pozwalały na dokonanie ustalenia, że oskarżony T. N. przed jazdą samochodem wypił piwo o poj. 0,5 l, co nastąpiło około godz. 20.00. Skoro bowiem oskarżony bezpośrednio po zdarzeniu, a zatem w sposób wolny od jakichkolwiek kalkulacji procesowych, konsekwentnie podawał do protokołów badania trzeźwości, że wypił piwo około godziny 20.00, to należało odrzucić jego wyjaśnienia z rozprawy, że piwo wypił na około zaledwie 10 minut przed pierwszym badaniem, które odbyło się o godz. 20.26, bowiem w takiej sytuacji oskarżony podawałby, że wypił piwo około 20.15. Taka zaś różnica, tj. kwadransa, jest natomiast zbyt duża, aby przyjmować, że oskarżony pomylił się co do tego w swych oświadczeniach składanych do protokołu badania trzeźwości. Ponadto, gdyby oskarżony podał kontrolującemu go policjantowi, że piwo wypił „przed chwilą”, ewentualnie określił, że przed około 10 minutami, to wtedy policjant, świadomy prawidłowego przebiegu badania, nie przeprowadziłby pierwszej kontroli o godz. 20.26, lecz odczekał z nią do pożądanego czasu. Sąd ustalił zatem, że oskarżony spożył alkohol około godz. 20.00, zaś pierwsze badanie kontrolne wobec niego przeprowadzone zostało o godz. 20.26.

Wbrew wywodom obrońcy oskarżonego, zawartym w odpowiedzi na akt oskarżenia, badania trzeźwości oskarżonego dokonane zarówno urządzeniem kontrolnym przenośnym, jak i urządzeniem kontrolnym stacjonarnym, zostały przeprowadzone w sposób prawidłowy, przez co uzyskane wyniki nie mogły zostać skutecznie podważone. Sąd ocenił prawidłowość tych badań w świetle wymogów wynikających z rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie badań na zawartość alkoholu z dnia 11.12.2015 r. (dz. u. poz. 2153), czyli aktu prawnego, na który powoływał się też i obrońca.

Pierwszego badania trzeźwości oskarżonego dokonano na miejscu kontroli drogowej i wykorzystano do niego urządzenie typu A. 6020, czyli typu opisanego w §3 ust. 1 pkt 2 powołanego rozporządzenia (czyli działające metodą utleniania elektrochemicznego). Pierwszy pomiar tym urządzeniem nastąpił o godz. 20.26, a ponieważ spożycie alkoholu przez oskarżonego nastąpiło około godz. 20.00, to należało uznać, iż zachowany został wymóg określony w §3 ust. 2 powołanego rozporządzenia, aby badania nie przeprowadzać przed upływem 15 minut od chwili zakończenia spożywania alkoholu. Drugi pomiar tym urządzeniem nastąpił o godz. 20.41, czyli po upływie 15 minut od pomiaru pierwszego, a zatem zgodnie z wymogiem ustanowionym w §4 ust. 3 powołanego rozporządzenia.

Drugiego badania trzeźwości oskarżonego dokonano w KP w M. i wykorzystano do niego urządzenie typu Alkometr 2.0, czyli typu opisanego w §3 ust 1 pkt 1 powołanego rozporządzenia (czyli działające metodą spektrometrii w podczerwieni). Pierwszy pomiar tym urządzeniem nastąpił o godz. 21.11, zaś drugi o godz. 21.16. Było to badanie prawidłowe, bowiem zgodnie z §4 ust. 2 powołanego rozporządzenia przy badaniu dokonywanym analizatorem wydechu określonym w §3 ust. 1 pkt 1 i uzyskaniu wyniku ponad 0.00 mg/l, drugiego pomiaru należy dokonać niezwłocznie (podkreślenie sądu). Podnoszony przez obrońcę wymóg upływu 15 minut pomiędzy pierwszym pomiarem, a drugim pomiarem nie dotyczy zatem urządzania stacjonarnego typu Alkometr 2.0, tylko dotyczy zgodnie z §4 ust 3 powołanego rozporządzenia, urządzenia przenośnego, takiego jak A. 6020.

Ponieważ oba badania trzeźwości oskarżonego T. N. przeprowadzone były zatem w sposób prawidłowy, to wyniki tych badań stały się wiarygodnymi dowodami na to, że kierując samochodem oskarżony znajdował się w stanie nietrzeźwości, bowiem zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu przekraczała u niego wartość 0,25 mg/l. Tym samym oskarżonemu należało przypisać popełnienie zarzuconego mu przestępstwa z art. 178a§1 kk.

Co do wymiary kary:

Za okoliczność obciążającą uznano uprzednią karalność oskarżonego za popełnienie przestępstw umyślnych. Przeciwko oskarżonemu przemawiała także stale utrzymująca się nagminność przestępstw z art. 178a§1 kk oraz to, że świadomie naruszył jedną z głównych zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, tj. zasadę trzeźwości, bowiem oczywistym jest, że po wypiciu piwa o pojemności 0,5 l nie powinien w ogóle rozpoczynać jazdy samochodem, niezależnie od wszelkich innych okoliczności zdarzenia.

Za okoliczności łagodzące uznano to, że stwierdzony u oskarżonego poziom nietrzeźwości tylko nieznacznie przekraczał ustawowy próg takiego stanu oraz to, że oskarżony miał do przejechania bardzo krótki odcinek drogi lokalnej o niewielkim natężeniu ruchu drogowego, zaś do kontroli drogowej został zatrzymany z powodu zaniedbania niezwłocznego włączenia oświetlenia zewnętrznego samochodu, a nie z powodu jazdy niebezpiecznej.

W sumie powyższego sąd uznał, że stopień winy oskarżonego T. N. nie był znaczny, tj. pozostawał na poziomie odpowiadającym przesłankom do warunkowego umorzenia postępowania, które jednak nie mogło zostać wobec oskarżonego zastosowane z uwagi na jego uprzednią karalność za przestępstwo umyślne.

Sąd uznał, że z uwagi na tak ustalony stopień winy oskarżonego, można wobec niego orzec karę główną w postaci samodzielnej grzywny, której wysokość ustalono na 50 stawek dziennych, przyjmując wysokość jednej stawki na 10 zł. Ustalając wymiar grzywny wysokość jej stawki miano przy tym na uwadze stosunkowo niskie dochody miesięczne oskarżonego oraz znaczącą dolegliwość finansową, jaka wynikła dla niego z wyroku w postaci świadczenia pieniężnego na cel społeczny w kwocie 5000 zł.

Obligatoryjną konsekwencją przypisania oskarżonemu przestępstwa z art. 178a§1 kk było orzeczenie wobec niego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, zgodnie z przepisem powołanym w pkt II wyroku. Z uwagi na nietrzeźwość tylko nieznacznie przekraczającą ustalony próg stanu nietrzeźwości, zakaz ten ustalono na najkrótszy okres 3 lat, zaliczając oskarżonemu na jego poczet okres zatrzymania prawa jazdy.

Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych na zasadzie przepisu powołanego w pkt IV wyroku.

Sędzia Marek Kulik