Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1575/16

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 10 sierpnia 2016 r., wydanym w sprawie ze skargi G. G. (1) z udziałem M. M. (1), J. M., W. M. (1), M. M. (2), E. M., E. S., J. P., N. M., Skarbu Państwa – Prezydenta Miasta Ł., Miasta Ł. i B. K. o wznowienie postępowania w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi o stwierdzenie zasiedzenia zakończonego prawomocnym postanowieniem z dnia 31 lipca 1979 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi wznowił postępowanie w zakresie wniosku Skarbu Państwa o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie należącego do R. M. udziału w wysokości 1/10 części prawa we współwłasności nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...), zmienił postanowienie Sądu Rejonowego w Łodzi z dnia 31 lipca 1979 r. wydane w sprawie V Ns I 1531/79 poprzez stwierdzenie, że Skarb Państwa nabył ten udział we współwłasności przez zasiedzenie z dniem 22 września 1989 r., oddalił skargę w pozostałym zakresie, ustalił, że każdy z uczestników ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie i nie obciążył ich obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 2 kwietnia 1952 r. F. K. i D. M. nabyli od B. vel B. K. nieruchomość położoną w Ł. przy ul. (...). W dniu 27 września 1956 r. Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych zwolnił spod swojego zarządu połowę tej nieruchomości i wprowadził w jej posiadanie F. K. z d. K., która oświadczyła, że nie rości żadnych pretensji i zrzeka się wszelkich roszczeń z tytułu zarządu państwowego sprawowanego do dnia 30 września 1956 r. W dniach 30 listopada 1953 r., 24 maja 1954 r. i 26 stycznia 1958 r. Prezydium Rady Narodowej w Ł. wystawiło w związku z należnościami podatkowymi tytuły egzekucyjne przeciwko D. M. i F. Z., a następnie na ich podstawie wpisano do prowadzonej dla nieruchomości księgi wieczystej hipoteki przymusowe na rzecz Skarbu Państwa. W dniach 15 września 1967 r. i 18 października 1967 r. Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Ł. wydało trzy decyzje na podstawie art. 9 ustawy z dnia 22 kwietnia 1959 roku o remontach i odbudowie oraz o wykańczaniu budowy i nadbudowie budynków (Dz. U. Nr 27 z 1959 r., poz. 166 ze zm.), z mocy których obciążono przedmiotową nieruchomość położoną hipotekami w związku z remontami wykonanymi tam przez Skarb Państwa. Od lat 70-tych ubiegłego wieku podatek od nieruchomości opłacał Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych Ł.. Skarb Państwa dokonywał szeregu napraw na przedmiotowej nieruchomości – w 1984 r. dokonano naprawy pokrycia dachowego, w 1988 r. – naprawy kominów, w 1989 r. – smołowania dachu i naprawy obróbki dachowej; także w późniejszych latach były przeprowadzane prace remontowe. Skarb Państwa wynajmował też lokale w budynku na przedmiotowej nieruchomości, a umowy najmu zostały zawarte m.in. w 1961 r. i w 1995 r.

W dniu 24 czerwca 1976 r. Urząd Miasta Ł. wniósł o stwierdzenie, że Skarb Państwa nabył na podstawie zasiedzenia nieruchomość położoną w Ł. przy ul. (...), uzasadniając wniosek tym, że od 1945 roku nieruchomością tą nieprzerwanie władało Przedsiębiorstwo (...), sprawując nad nią zarząd oraz opłacając podatki i wszelkie świadczenia. Jako uczestnika postępowania wskazano D. M., którego adres podano i nieznaną z miejsca pobytu F. K., dla której wniesiono o ustanowienie kuratora; wniosek ten został uwzględniony. Ponieważ w toku sprawy okazało się, że D. M. zmarł w dniu 5 lipca 1975 r., postanowieniem z dnia 15 października 1976 r. zawieszono postępowanie z uwagi na niewskazanie jego spadkobierców, zaś w dniu 5 czerwca 1978 r. wnioskodawca złożył pismo, w którym – wobec niemożności ich ustalenia – wniósł o ich wezwanie przez ogłoszenie, które ostatecznie ukazało się w (...) w dniu 8 grudnia 1978 r. Postanowieniem z dnia 31 lipca 1979 r. wydanym w sprawie V Ns I 1531/79 Sąd Rejonowy w Łodzi stwierdził, że Skarb Państwa nabył przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) stanowiącej własność F. K. i D. M. z dniem 10 maja 1975 r. W dniu 18 stycznia 1980 r. na podstawie tego tytułu własności złożono wniosek o ujawnienie w dziale II prowadzonej dla nieruchomości księgi wieczystej Skarbu Państwa jako właściciela w miejsce poprzednich właścicieli tj. D. M. i F. Z..

W dniu 9 listopada 1978 r. Urząd Miasta Ł. wniósł o stwierdzenie, że Skarb Państwa nabył przez zasiedzenie nieruchomości położone w Ł. przy ul. (...), których właścicielem i współwłaścicielem był D. M.. Jako uczestników wskazano – jako jego następców prawnych – m.in. A. M., D. K., R. M., I. M., N. M. i M. S. (1). Podstawą wiedzy wnioskodawcy w tym przedmiocie było pismo urzędu Miasta i Gminy w P., w którym wskazano, że zgodnie z postanowieniem sądowym spadkobiercami D. M. jest jego rodzeństwo.

F. K. z domu K. zmarła w dniu 20 marca 1957 r. w Ł., a jej mężem był W. Z., który zmarł w dniu 9 listopada 1968 r. Postanowieniem z dnia 23 stycznia 1976 r. Sąd Rejonowy w Płońsku stwierdził, że spadek po D. M. nabyli na podstawie ustawy jego bracia: I. M. i A. M. oraz jego siostry: R. M., M. S. (1) i D. K., po 1/5 części, z tym, że wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne odziedziczyli z mocy ustawy jego brat I. M. i jego siostry: R. M. i M. S. (1) po 1/3 części każde z nich. Postanowieniem z dnia 24 lipca 1997 r. Sąd Rejonowy w Płońsku stwierdził, że spadek po I. M., zmarłym w dniu 3 listopada 1983 r., nabyła w całości N. M.. Postanowieniem z dnia 16 października 1998 r. Sąd Rejonowy w Płońsku stwierdził, że spadek po D. K., zmarłej w dniu 25 lutego 1997 r., nabyli: J. M. i M. M. (1) po 1/2 części każde z nich. Postanowieniem z dnia 22 lutego 2001 r. Sąd Rejonowy dla m. st. w W. stwierdził, że spadek po A. M., zmarłym w dniu 22 listopada 2000 r. nabyła w całości jego żona W. M. (2). Spadek po W. M. (2) nabył w całości jej syn W. M. (1). Postanowieniem z dnia 29 czerwca 2011 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że spadek po R. M., zmarłej w dniu 29 czerwca 1991 r. nabyły jej dzieci: W. M. (3) i M. A. (w uzasadnieniu omyłkowo – A.) P. po 1/2 części każde z nich; następcą prawnym M. A. (w uzasadnieniu omyłkowo – A.) P. jest J. P.. Postanowieniem z dnia 7 grudnia 2010 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że spadek po W. M. (3) na podstawie ustawy nabyły jej dzieci: G. G. (1) i M. M. (2) po 1/2 części każde z nich. Postanowieniem z dnia 28 października 2011 r. Sąd Rejonowy w Płońsku stwierdził, że spadek po M. S. (2), zmarłej w dniu 25 września 1999 r., nabyli F. S. w ½ części, A. M. w 1/6 części oraz W. M. (3), J. M., E. S. i J. P. po 1/12 części każde z nich. Postanowieniem z dnia 22 lutego 2013 r. Sąd Rejonowy w Płońsku stwierdził, że spadek po F. S., zmarłym w dniu 2 października 1999 r., nabyła w całości B. K..

W. M. (1) wiedział od ojca o tym, że D. M. był właścicielem nieruchomości w Ł. i od 2008-2009 roku podejmował starania, by ustalić które nieruchomości należały do jego wujka; ojciec mówił mu, że w przeszłości nie starał się ich odzyskać, ponieważ uważał to za niemożliwe w realiach poprzedniego systemu politycznego. W 2009 roku W. M. (1) skontaktował się z G. G. (1) i poinformował ją, że D. M. miał nieruchomości na terenie Ł., ale nie podał bliższych szczegółów, natomiast uzgodnił z nią, że przeprowadzi ona postępowania o stwierdzenie nabycia spadku po spadkobiercach D. M.. W dniu 21 lipca 2011 r. G. G. (1) zadzwoniła do W. M. (1), by powiedzieć mu, że uzyskała już prawomocne postanowienia spadkowe i dopiero wtedy W. M. (1) powiedział jej o nieruchomości przy ul. (...) w Ł., podając sygnaturę akt sprawy, w której wydano orzeczenie stwierdzające nabycie jej własności przez Skarb Państwa w drodze zasiedzenia.

Sąd meriti wywiódł, że stosownie do treści art. 524 § 2 k.p.c., zainteresowany, który nie był uczestnikiem postępowania zakończonego prawomocnym postanowieniem orzekającym co do istoty sprawy, może żądać wznowienia tego postępowania, jeżeli wydane orzeczenie narusza jego prawa. Należy wówczas stosować przepisy o wznowieniu postępowania z powodu pozbawienia możności działania, a termin do wniesienia skargi z tej przyczyny wynosi trzy miesiące i liczony jest od dnia, w którym zainteresowany dowiedział się o orzeczeniu (art. 407 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.). Sąd przyjął na podstawie wiarygodnych twierdzeń skarżącej i uczestnika W. M. (1), że termin ten został dochowany, ponieważ G. G. (1) dowiedziała się o istnieniu zaskarżonego postanowienia w dniu 21 lipca 2011 r. Uczestnik postępowania – wywodząc, że skarga jest spóźniona – nie podał żadnych okoliczności podważających wyjaśnienia skarżącej dotyczące daty, w której dowiedziała się o przedmiotowym postanowieniu. Wskazano dalej, że skarżący zobowiązany jest wykazać, iż posiada przymiot zainteresowanego w rozumieniu art. 510 § 1 k.p.c., a także brak uczestniczenia bez własnej winy w pierwotnym postępowaniu i naruszenie orzeczeniem jego praw rozumianych jako uprawnienia o charakterze materialnoprawnym, a nie proceduralnym. Z uwagi na niebezpieczeństwo jakie wiąże się z podważaniem prawomocnych orzeczeń przepis art. 524 § 2 k.p.c. należy interpretować w sposób ścisły, zarówno gdy chodzi o stwierdzenie, czy zainteresowany rzeczywiście został pozbawiony możliwości działania, jak i co do tego, czy orzeczenie rzeczywiście narusza jego prawa. Uprawnienie do żądania wznowienia postępowania przysługuje też następcom prawnym osób zainteresowanych, które bez własnej winy nie brały udziału w postępowaniu objętym skargą.

Sąd Rejonowy uznał za bezsporne, że spadkobiercy D. M. byli w sprawie V Ns I 1531/79 zainteresowanymi w rozumieniu przepisu art. 510 § 1 k.p.c. jako ówcześni współwłaściciele nieruchomości objętej wnioskiem o stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie i bezsprzecznie bez własnej winy nie brali udziału w tym postępowaniu, ponieważ nie wiedzieli o toczącej się sprawie. Zwrócił uwagę, że bez znaczenia jest to, czy był to wynik uchybień procesowych Sądu czy też nie, zważywszy, że przesłanką wznowienia postępowania jest brak uczestnictwa w postępowaniu bez winy zainteresowanego, niezależnie od tego, kto faktycznie tę winę ostatecznie ponosi. Mimo tego Sąd wskazał, że w przedmiotowej sprawie doszło do uchybień proceduralnych, ponieważ wniosek nie został odrzucony w odniesieniu do uczestnika D. M., choć zmarł on przed jego złożeniem, a działania, jakie zostały podjęte, by ustalić krąg osób uprawnionych do spadku po nim, nie były prawidłowe. Można mieć też wątpliwości, czy (...) było gazetą poczytną na terenie całego kraju, a ponadto zaniechano dokonania ogłoszenia przez podanie go publicznie do wiadomości w miejscu ostatniego zamieszkania spadkodawcy w sposób w tym miejscu zwyczajowo przyjęty, czego wymagał art. 610 § 1 k.p.c. w zw. z art. 674 § 1 k.p.c. Zwrócono także uwagę, że Sąd nie podjął w tej sprawie innych starań zmierzających do ustalenia danych osobowych i adresów osób zainteresowanych, w szczególności w drodze zasięgnięcia informacji we właściwym z uwagi na ostatnie miejsce zamieszkania spadkodawcy Urzędzie Gminy; nie uczynił tego także wnioskodawca, a Sąd nie uznał tego za przeszkodę do nadania sprawie dalszego biegu. Te uchybienia proceduralne pozbawiły zainteresowanych możliwości wzięcia udziału w postępowaniu.

Dalej Sąd rozważył, czy w orzeczeniu zapadłym w sprawie objętej skargą orzeczenia doszło do uchybienia przepisom prawa materialnego, które skutkowałoby naruszeniem praw skarżącej. Przytoczył art. 172 k.c., z którego wynika, że przesłanką nabycia w drodze zasiedzenia własności nieruchomości jest jej posiadanie samoistne, oraz wywiódł, że o posiadaniu nieruchomości świadczy zarówno element fizyczny, wyrażający faktyczne władanie, jak i psychiczne nastawienie do tego władania, przy czym element psychiczny pozwala na odróżnienie posiadania, zarówno samoistnego, jak i zależnego, od dzierżenia. Posiadaczem samoistnym nieruchomości jest bowiem tylko ten, kto nią faktycznie włada z zamiarem władania dla siebie ( cum animo rem sibi habendi), a w toku sprawy o zasiedzenie przymiot posiadania samoistnego powinien być na zasadach ogólnych (art. 6 k.c.) wykazany przez wnioskodawcę, który jednak korzysta z domniemania prawnego, przewidzianego w art. 339 k.c. W rozpoznawanej sprawie skarżąca i uczestnik postępowania W. M. (1) twierdzili, że Skarb Państwa w istocie nie był samoistnym posiadaczem przedmiotowej nieruchomości, ale sprawował nad nią jedynie zarząd, zaś w ocenie Sądu zgromadzony materiał dowodowy przemawiał za prawdziwością tego twierdzenia. Sąd zwrócił uwagę na dokument „Protokół zdawczo – odbiorczy”, gdzie wskazano, że część przedmiotowej nieruchomości została zwolniona spod „zarządu państwowego” na rzecz F. Z., którą w dniu 27 września 1956 r. Skarb Państwa wprowadził w posiadanie przedmiotowej nieruchomości – z czego wynika, że w tym dniu w odniesieniu do części przedmiotowej nieruchomości Skarb Państwa utracił faktyczne władztwo nad rzeczą przynajmniej do dnia śmierci właścicielki, a samą nieruchomością zarządzał, natomiast nie posiadał jej samoistnie. Dalej zauważono, że w 1967 roku wydano trzy decyzje, w których na podstawie art. 9 ustawy z dnia 22 kwietnia 1959 roku o remontach o odbudowie oraz o wykańczaniu budowy i nadbudowie budynków mieszkalnych (t.j. Dz.U. z 1968 r., Nr 36, poz. 249) postanowiono obciążyć nieruchomość hipotekami na rzecz Skarbu Państwa zabezpieczającymi zwrot państwowych środków finansowych wydatkowanych na remonty budynku. Z art. 1 tej ustawy wynikało, że miała ona zastosowanie do takich budynków, stanowiących własność osób fizycznych, w których wprowadzono publiczną gospodarkę lokalami, a hipoteczne zabezpieczenie roszczeń względem nieobecnego właściciela przemawiało w ocenie Sądu za przyjęciem, iż Skarb Państwa władał nieruchomością za właściciela, a nie jak właściciel. Zdaniem Sądu, władanie nieruchomością przez Skarb Państwa było charakterystyczne dla okresu publicznej gospodarki lokalami i nosiło cechy zarządu sprawowanego za właściciela; w takich okolicznościach nie można mówić o posiadaniu rzeczonej nieruchomości przez Skarb Państwa, ale wyłącznie o jej dzierżeniu. Stwierdzenie wobec tego przez Sąd Rejonowy w Łodzi nabycia własności przedmiotowej nieruchomości w drodze zasiedzenia było więc błędne, skoro nie została spełniona przesłanka samoistnego jej posiadania, a w konsekwencji zaskarżone orzeczenie niewątpliwie narusza prawa skarżącej, gdyż pozbawia ją udziału we współwłasności przedmiotowej nieruchomości.

Choć zostały więc wykazane przesłanki zasadności skargi o wznowienie postępowania, to jednak Sąd zauważył, że w istocie przedmiotem zasiedzenia były udziały należące do poszczególnych współwłaścicieli, a skarga została wywiedziona jedynie przez G. G. (1), następcę prawnego R. M., której w dacie wydawania postanowienia w sprawie objętej skargą przysługiwał udział we współwłasności przedmiotowej nieruchomości w wysokości jedynie 1/10 części. Sąd przyjął, że wobec tego skarżąca jest legitymowana do wystąpienia ze skargą o wznowienie postępowania jedynie w zakresie udziału należącego do jej babci, której prawa zostały naruszone i która nie brała udziału w postępowaniu. G. G. (1) nie była natomiast legitymowana do wystąpienia ze skargą w zakresie udziałów należących do pozostałych współwłaścicieli, bo ani nie legitymowała się pełnomocnictwem do ich reprezentowania ani też nie jest ich następcą prawnym. Wprawdzie w toku postępowania uczestnik W. M. (1) przyłączył się do skargi, jednak czynność taką można uznać jedynie za zajęcie postawy procesowej wspierającej stanowisko skarżącej; wznowienie postępowania w zakresie udziałów pozostałych współwłaścicieli byłoby możliwe do osiągnięcia tylko wówczas, gdyby oni sami, bądź ich następcy prawni, wywiedli zmierzające do tego celu skargi. Z uwagi na skuteczne wznowienie postępowania jedynie w zakresie udziału należącego do R. M. przedmiotem orzekania może być tylko jej udział w prawach do nieruchomości nabytych po D. M., a w pozostałym zakresie skarga podlegała oddaleniu.

Sąd I instancji przypomniał następnie, że przesłanką zasiedzenia nieruchomości jest jej samoistne posiadanie, a do dnia wydania zaskarżonego postanowienia Skarb Państwa był tylko dzierżycielem – co jednak uległo zmianie z dniem uprawomocnienia się postanowienia wydanego w sprawie o sygn. akt V Ns I 1531/79, bo od tego momentu Skarb Państwa, legitymując się tytułem własności wynikającym z prawomocnego orzeczenia Sądu, podejmował działania już na własny rachunek jako właściciel nieruchomości. Od tej chwili możemy już mówić o samoistnym posiadaniu nieruchomości przez Skarb Państwa, który postępował wobec niej jak właściciel, składając wniosek o wpisanie go w tym charakterze do księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości, dokonywał remontów i wynajmował znajdujące się tam lokale. Ponadto Sąd zauważył, że z chwilą uprawomocnienia się postanowienia w sprawie V Ns I 1531/79 Skarb Państwa stał się samoistnym posiadaczem przedmiotowej nieruchomości w dobrej wierze, a zatem, stosownie do treści art. 172 § 1 k.c. w brzmieniu wówczas obowiązującym, nabył własność przedmiotowej nieruchomości z upływem 10 lat od dnia uprawomocnienia się postanowienia.

Za niezasadny uznał Sąd meriti zarzut podniesiony przez uczestnika postępowania W. M. (1), twierdzącego, że w okresie poprzednio obowiązującego ustroju politycznego bieg terminu zasiedzenia był zawieszony z uwagi na siłę wyższą, tj. stan zawieszenia wymiaru sprawiedliwości. Wprawdzie Sąd Najwyższy niekiedy przyjmuje taką koncepcję, ale dotyczy to jedynie przypadków, gdy Skarb Państwa objął we władanie nieruchomość w drodze imperialnych aktów władzy państwowej, natomiast objęcie przez Państwo nieruchomości w faktyczne władztwo, niezależnie od okoliczności temu towarzyszących, nie zawsze jest sprawowaniem władztwa imperialnego w ramach wykonywania zadań publicznych wyłączającego w konsekwencji posiadanie w rozumieniu art. 172 k.c. W niniejszej sprawie nie wykazano, by został wydany jakikolwiek akt prawny o przejęciu przedmiotowej nieruchomości przez Państwo, a nie sposób uznać, że postanowienie Sądu Rejonowego w Łodzi z dnia 31 lipca 1979 r. stwierdzające nabycie własności nieruchomości przez zasiedzenie było przejawem imperialnej władzy państwa, ponieważ było ono na przesłankach cywilnoprawnych, a nie na władczym działaniu państwa, które pozbawiałoby dotychczasowych właścicieli przysługującej im własności bądź posiadania. Także uchybienia proceduralne, jakich dopuścił się Sąd w tamtej sprawie, nie były czynnikiem decydującym o utracie własności przez dotychczasowych właścicieli i nie można ich traktować jako władczego działania Państwa.

Mając na uwadze powyższe, Sąd stwierdził, że Skarb Państwa nabył przez zasiedzenie należący do R. M. udział w wysokości 1/10 części we współwłasności nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) z dniem 22 września 1989 r. Skoro bowiem postanowienie w zaskarżonej sprawie zostało doręczone wraz z uzasadnieniem wnioskodawcy w dniu 6 września 1979 r. (wcześniej odpis tego orzeczenia z uzasadnieniem otrzymała kurator ustanowiona dla F. Z.), to uzyskanie przez nie prawomocności nastąpiło w dniu 20 września 1979 r., zaś od dnia następnego zaczął biec 10-letni termin zasiedzenia, po upływie którego Skarb Państwa nabył własność przedmiotowej nieruchomości. W zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowanie nieprocesowego Sąd postanowił nie odstępować od ogólnej zasady wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. i ustalił, że każdy z uczestników ponosi koszty związane ze swoim udziałem w sprawie, jak również zadecydował o nieobciążaniu wnioskodawczyni i uczestników nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Postanowienie to zaskarżyła apelacją wnioskodawczyni i uczestnicy postępowania: W. M. (1), M. M. (2), N. M., J. M. i M. M. (1), obejmując zakresem zaskarżenia rozstrzygnięcie o wznowieniu postępowania w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi o stwierdzenie zasiedzenia zakończonego prawomocnym postanowieniem z dnia 31 lipca 1979 r. jedynie w odniesieniu do należącego do R. M. udziału w wysokości 1/10 części prawa we współwłasności oraz pozostałe punkty orzeczenia i domagając się wznowienia przedmiotowego postępowania w całości, zmiany postanowienia z dnia 31 lipca 1979 r. wydanego w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi poprzez oddalenie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia w całości i zasądzenia na rzecz skarżących zwrotu kosztów postępowania, ewentualnie uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Zaskarżonemu postanowieniu zarzucono naruszenie:

art. 401 pkt. 2 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez wznowienie postępowania jedynie w części, a mianowicie w zakresie rozstrzygnięcia dotyczącego udziału we współwłasności nieruchomości należącego do R. M.;

art. 379 pkt. 2 k.p.c. w związku z art. 199 § 1 pkt. 1 k.p.c. poprzez niepodjęcie decyzji o odrzuceniu wniosku Skarbu Państwa i niedokonanie zniesienia postępowania z powodu nieważności;

art. 610 § 1 k.p.c. w związku z art. 677 § 1 k.p.c. poprzez dopuszczenie do wydania dwóch przeciwstawnych rozstrzygnięć, pomimo obowiązku dokonywania ustaleń z urzędu i konieczności badania z urzędu, komu przysługuje prawo własności;

art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niedokonanie rozważań co do przesłanek zasiedzenia 9/10 części nieruchomości będącej przedmiotem postępowania;

art. 172 k.c. poprzez przyjęcie, że nastąpiło zasiedzenie nieruchomości z dniem 22 września 1989 r., a Skarb Państwa był posiadaczem samoistnym nieruchomości.

W uzasadnieniu apelacji jej autorzy stanęli na stanowisku, że G. G. (1) była legitymowana do żądania wznowienia postępowania także w odniesieniu do rozstrzygnięcia dotyczącego praw pozostałych współwłaścicieli nieruchomości, wywodząc to uprawnienie z faktu wspólności majątku spadkowego po D. M.; wskazali, że do majątku spadkowego odpowiednio stosuje się przepisy o współwłasności, w tym także art. 209 k.c. Zdaniem skarżących, każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do czynności zachowawczych względem wspólnej rzeczy, jak np. do wystąpienia o wydanie nieruchomości w celu przerwania biegu zasiedzenia, a czynność taka odnosi skutek także wobec udziałów pozostałych współwłaścicieli. Wywodzili oni, że swym orzeczeniem Sąd pozbawił skarżącą prawa do żądania przyznania jej całej nieruchomości w ramach działu spadku, a pozostali uczestnicy działu mogą żądać od G. G. (2) rozliczenia dotyczącego ich udziałów. Wskazali, że wobec faktu, iż oboje uczestnicy postępowania wymienieni we wniosku, który zapoczątkował sprawę V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi, nie żyli już w chwili wszczęcia postępowania – zważywszy przy tym, że Sąd zobowiązany jest z urzędu brać pod uwagę uchybienia skutkujące nieważnością postępowania – w sprawie niniejszej postępowanie winno być wznowione w całości, a zaskarżone orzeczenie uchylone z jednoczesnym odrzuceniem wniosku o stwierdzenie zasiedzenia. Dalej autorzy apelacji nie zgodzili się z Sądem Rejonowym co do ustalenia dotyczącego samoistnego posiadania nieruchomości przez Skarb Państwa w dobrej wierze, wywodząc, że w przypadku przyjęcia, iż od 1979 r. Skarb Państwa był współwłaścicielem nieruchomości w 9/10 części, a w pozostałym udziale współwłaścicielką była R. M., dla skutecznej zmiany charakteru władania z dotychczasowego dzierżenia jej udziału na samoistne posiadanie konieczne było jawne zamanifestowanie tego w odniesieniu właśnie do tej współwłaścicielki; powołali się tu na bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego, z którego wynika, że współwłaściciel żądający stwierdzenia idealnego udziału należącego do innego współwłaściciela winien nie tylko rozszerzyć zakres swego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c., ale także uzewnętrznić tę zmianę wobec pozostałych uprawnionych. Dalej skarżący stwierdzili, że nie byli w stanie doprowadzić do przerwania biegu zasiedzenia, ponieważ wymagałoby to wystąpienia z powództwem windykacyjnym, a to z kolei było niemożliwe, gdyż na nieruchomości znajdowała się kamienica z lokalami mieszkalnymi wynajętymi lokatorom na podstawie decyzji o przydziale, a tym samym Skarb Państwa, który oddał te lokale w posiadanie zależne, nie byłby biernie legitymowany w procesie o wydanie nieruchomości; podobnie skazane na niepowodzenie byłoby skierowanie powództwa przeciwko najemcom lokali, którzy swe prawa wywodzili z decyzji administracyjnych. Przerwanie biegu zasiedzenia było, w ocenie skarżących, niemożliwe zarówno z powyższych przyczyn natury prawnej, jak i dlatego, że przed 1989 r. występowanie na drogę sądową przeciwko Skarbowi Państwa dla ochrony swoich praw było z góry skazane na porażkę, właściciele kamienic byli dyskryminowani, a próby kwestionowania przez nich decyzji organów państwowych mogły skończyć się utratą pracy, powszechnym wykluczeniem społecznym i konfiskatą majątku. Podkreślono na zakończenie, że sądy konsekwentnie przyjmują, że do 1989 r. nie można było skutecznie występować z roszczeniami przeciwko Skarbowi Państwa.

Uczestnicy postępowania Miasto Ł. i Skarb Państwa – Prezydent Miasta Ł. wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie na ich rzecz zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił następujące okoliczności faktyczne:

Postanowieniem z dnia 10 lipca 1995 r. Sąd Rejonowy w Łodzi stwierdził, że spadek po M. P., zmarłej dnia 6 grudnia 1994 r., na podstawie ustawy nabył w całości jej syn J. P. (postanowienie, k. 14 załączonych akt IV Ns II 994/95 Sądu Rejonowego w Łodzi).

W dniu 24 lipca 1998 r. Wojewoda (...) wydał na podstawie art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32 z 1990 r., poz. 191 ze zm.) w związku z art. 5 ust. 1 tej ustawy decyzję stwierdzającą nabycie przez Miasto Ł. z mocy prawa nieodpłatnie własności przedmiotowej nieruchomości (decyzja, k. 52 załączonych akt księgi wieczystej LD1M/00003064/1).

Już w lipcu 1995 r. Miasto Ł. zawierało we własnym imieniu umowy najmu lokali; lokale wynajmowane były przez Miasto Ł. także w okresie późniejszym; gmina reprezentowana była wówczas przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej Ł., a później przez Administrację (...) Ł.. Administracja (...) Ł. zlecała w okresie po 1995 r. także remonty lokali i dokonywała odbioru wykonanych prac (umowy najmu, k. 179-182, 183-184 i 187-189; protokoły odbioru robót, k. 177 i 178).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Złożenie apelacji doprowadziło do częściowej zmiany zaskarżonego orzeczenia.

Nie mają racji apelujący, twierdząc, że w sprawie niniejszej przyjęcie przez Sąd Rejonowy, iż w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi nie brał udziału żaden ze współwłaścicieli przedmiotowej nieruchomości, uzasadniało samo przez się wznowienie postępowania w całości. Skarżący wydaje się zapominać o treści art. 412 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c., z którego wynika, że sąd rozpoznaje sprawę na nowo w granicach, jakie zakreśla podstawa wznowienia; unormowanie to wyznacza jasno zakres kognicji sądu w sprawie o wznowienie postępowania. Sąd ma za zadanie zbadać, czy wskazana w skardze podstawa zachodzi, a po poczynieniu pozytywnych ustaleń w tym zakresie jest nią bezwzględnie związany. Treść skargi ogranicza w zasadzie zakres postępowania skargowego, a wyjątek przyjmuje się tylko w odniesieniu do badania istnienia bezwzględnych przesłanek procesowych (np. dopuszczalności drogi sądowej). Analizując zatem treść skargi w sprawie niniejszej, stwierdzić trzeba, że G. G. (1) powołała się na konkretne okoliczności stanowiące w jej ocenie podstawę wznowienia postępowania – a więc na fakt, iż ani ona sama, ani też jej poprzednicy prawni, nie wiedzieli o toczącym się postępowaniu w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi oraz że wskutek tego naruszone zostało prawo własności przysługujące jej, a wcześniej jej wstępnym. Wszelkie podnoszone w skardze twierdzenia odnoszą się konsekwentnie do naruszenia prawa własności i praw procesowych samej skarżącej i jej poprzedników prawnych. Trafnie Sąd I instancji ocenił, że okoliczności te składają się na podstawę wynikającą z art. 524 § 2 k.p.c. i przemawiającą co do zasady na rzecz wznowienia postępowania. Co więcej, w toku postępowania fakty te zostały należycie udowodnione, jako że G. G. (1) wykazała, iż jej babka R. M. była w czasie trwania postępowania w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi współwłaścicielką przedmiotowej nieruchomości, a tym samym miała przymiot zainteresowanego w rozumieniu art. 510 § 1 k.p.c., jak również, że nie uczestniczyła ona w tym postępowaniu bez własnej winy w pierwotnym postępowaniu, a także że wydane orzeczenie naruszyło jej uprawnienia do rzeczy o charakterze materialnoprawnym. Natomiast w skardze nie powołano jako podstawy wznowienia faktu naruszenia w toku postępowania w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi praw procesowych i materialnych pozostałych współwłaścicieli nieruchomości, co oznacza, że zagadnienia te pozostawały poza granicami podstaw wznowienia, których istnienie mógł objąć Sąd swoją kognicją. Rozróżnić należy bez wątpienia, czy podstawy skargi dotyczą pozbawienia możności działania i naruszenia uprawnień materialnoprawnych jednego współwłaściciela, czy też wszystkich (co jasno wynika np. z uzasadnienia postanowienia SN z dnia 29 stycznia 2003 r., IV CK 399/02, niepubl. lub postanowienia SN z dnia 30 października 2014 r., II CSK 733/13, niepubl.). Choć wnioski skargi zmierzają do wznowienia postępowania w całości, to jednak podstawa wznowienia określona jest jednoznacznie, a Sąd – w myśl przytaczanego już art. 412 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. – jest związany podstawami wznowienia, a nie wnioskami skargi. G. G. (1) nie rozszerzyła podstaw skargi na dalszych etapach postępowania – na marginesie należałoby zresztą podkreślić, że przeważająca część przedstawicieli doktryny wyłącza dopuszczalność rozszerzenia granic zakreślonych przez pierwotną podstawę wznowienia poprzez powołanie przez skarżącego także innych podstaw oprócz wskazanej pierwotnie, choć prezentowane jest też stanowisko, że czynność taka jest dopuszczalna, o ile nie upłynął jeszcze ustawowy termin do wniesienia skargi opartej na tej nowej podstawie. Dodać jeszcze trzeba – co zauważył też Sąd meriti – że stanowiska zajmowanego w pismach procesowych uczestnika postępowania W. M. (1) nie można w żadnym razie potraktować jako rozszerzenia skargi o nowe podstawy; nie ulega bowiem wątpliwości, że podstawy skargi określa sam skarżący, a uczestnicy postępowania wznowieniowego nie mają uprawnienia do ich modyfikacji, choć bez wątpienia mogą sami złożyć skargę o wznowienie opartą na innej podstawie.

Podnieść można w tym miejscu, że odnoszące się do tej problematyki stanowisko Sądu Rejonowego zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia jest zbyt daleko idące. Sąd wywodził bowiem, że G. G. (1) ma co do zasady legitymację do wystąpienia ze skargą o wznowienie postępowania jedynie w zakresie udziału należącego do jej babki, której prawa zostały naruszone, i która nie brała udziału w postępowaniu, natomiast według Sądu skarżąca nie była legitymowana do wystąpienia ze skargą obejmującą swym zakresem udziały należące do pozostałych współwłaścicieli. W ocenie Sądu odwoławczego ten pogląd nie jest trafny i w tym zakresie rację trzeba przyznać skarżącemu, który powołuje się na art. 1035 k.c. w związku z art. 209 k.c., ponieważ istotnie skargę o wznowienie postępowania w sprawie o zasiedzenie rzeczy będącej przedmiotem współwłasności należy potraktować jako czynność zachowawczą w rozumieniu tego unormowania, zmierzającą do zachowania wspólnego prawa. Zgodzić się trzeba z apelującymi, że każdy ze współwłaścicieli czy współspadkobierców może dokonywać wobec przedmiotu współwłasności takich czynności ze skutkiem dla pozostałych współwłaścicieli, choć nie do końca zrozumiałe są zawarte w złożonym środku zaskarżenia obszerne i dość chaotyczne wywody dotyczące solidarności spadkobierców w odniesieniu do wierzytelności należącej do spadku albo instytucji zaliczenia darowizn spadkodawcy na schedę spadkową, które przez autorów apelacji zostały powołane na uzasadnienie tej tezy. W warunkach przewidzianych w art. 209 k.c. nie będzie jednak z pewnością przedsiębrana czynność, która została podjęta przez współwłaściciela tylko w odniesieniu do należącego do niego udziału we współwłasności – nie sposób zatem twierdzić, że skoro powołane podstawy skargi dotyczyły wyłącznie praw R. M. do jej udziału, to złożenie skargi było czynnością zmierzającą do zachowania wspólnego prawa wszystkich współwłaścicieli. Chociaż zatem skarżąca posiadała legitymację do wznowienia postępowania w odniesieniu do udziałów należących pozostałych osób, które po śmierci D. M. stały się współwłaścicieli nieruchomości i mogła z niej skorzystać, o ile powołałaby jako podstawę wznowienia fakt pozbawienia także ich możności działania i naruszenia ich uprawnień materialnoprawnych (tak w postanowieniu SN z dnia 30 października 2014 r., II CSK 733/13, niepubl.), to jednak tego nie uczyniła. W konsekwencji nietrafne stanowisko Sądu meriti co do zakresu legitymacji skarżącej nie miało ostatecznie wpływu na prawidłowość rozstrzygnięcia co do zakresu wznowienia postępowania.

W rezultacie powyższych rozważań zarzuty apelacyjne odnoszące się do tej problematyki trzeba uznać za bezzasadne. Wznowienia postępowania nie uzasadnia z pewnością treść art. 401 pkt. 2 k.p.c., który, nawiasem mówiąc, może być odpowiednio stosowany w sprawie niniejszej nie z mocy art. 13 § 2 k.p.c., ale z uwagi na upoważnienie zawarte w art. 524 § 2 zd. II k.p.c. Chybiony jest pogląd apelujących, że Sąd w sprawie niniejszej powinien z urzędu wziąć pod uwagę pozbawienie wszystkich współwłaścicieli możności działania w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi jako skutkujące nieważnością tego postępowania; stanowisko to nie znajduje żadnego oparcia w przepisach prawa, a co więcej, jest wprost sprzeczne z treścią art. 412 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. Nie można podzielić oburzenia autorów apelacji podnoszących, że wznowienie postępowania tylko w odniesieniu do części zaskarżonego rozstrzygnięcia może doprowadzić do „różnych przeciwstawnych wyników” i zapadnięcia w tej samej sprawie dwóch przeciwstawnych orzeczeń, co – ich zdaniem – jest niedopuszczalne, gdyż zgodnie z art. 610 § 1 k.p.c. w związku z art. 677 k.p.c., Sąd w sprawie o zasiedzenie zobligowany jest do działania z urzędu w celu ustalenia osoby, która nabyła prawo do rzeczy, choćby była to nawet inna osoba niż wskazywał wnioskodawca. Niezależnie od faktu, że judykatura odstąpiła już od takiego poglądu (w uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 11 czerwca 2015 r., III CZP 112/14, OSNC Nr 11 z 2015 r., poz. 127), to zajęcie w tej kwestii takiego czy innego stanowiska nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Jak już wyżej podniesiono, kognicja Sądu w niniejszym postępowaniu zakreślona została podstawą wznowienia przytoczoną przez skarżącą i w konsekwencji obejmuje tylko zbadanie prawidłowości zaskarżonego skargą o wznowienie orzeczenia w odniesieniu do udziału należącego do R. M.. Wbrew tezom apelujących Sąd rozpoznający skargę o wznowienie postępowania nie może w oparciu o powołany przepis tej kognicji rozszerzyć z urzędu, podobnie jak Sąd odwoławczy nie mógłby zbadać trafności postanowienia Sądu niższej instancji stwierdzającego zasiedzenie rzeczy w sytuacji, gdyby od tego orzeczenia odwołanie złożył tylko jeden ze współwłaścicieli, obejmując zakresem zaskarżenia tylko rozstrzygnięcie odnoszące się do jego udziału we współwłasności. Także i w tym wypadku dokonane w ten sposób zawężenie kognicji Sądu mogłoby skutkować ostatecznie oddaleniem wniosku o zasiedzenie w zakresie udziału we współwłasności skarżącego albo stwierdzeniem nabycia jego własności przez zasiedzenie w innej dacie, choć w odniesieniu do innych współwłaścicieli uprawomocniłoby się w pierwotnym kształcie niezaskarżone orzeczenie wydane w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Nie można byłoby jednak w żadnym razie mówić w takim wypadku o dwóch „przeciwstawnych” rozstrzygnięciach, chociażby z tej przyczyny, że każde z nich dotyczyło innego przedmiotu. Uwagi te odnoszą się w równym stopniu do sprawy niniejszej, wszczętej skargą o wznowienie postępowania, co nie pozwala podzielić forsowanej w apelacji tezy, iż z uwagi na treść art. 610 § 1 k.p.c. w związku z art. 677 k.p.c. nie jest dopuszczalne wznowienie postępowania w sprawie o zasiedzenie jedynie w części. W konsekwencji stanowiska zajętego przez Sąd II instancji za bezzasadny należy uznać też zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. (zapewne w związku z art. 13 § 2 k.p.c.) poprzez niezawarcie w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia rozważań co do przesłanek zasiedzenia tych udziałów we współwłasności nieruchomości, które nie należały do R. M.. Skoro Sąd Rejonowy podjął właściwą decyzję o niewznawianiu postępowania w tym zakresie, to oczywistą konsekwencją tego było nieobjęcie jego kognicją prawidłowości zaskarżonego orzeczenia w tej części. W tej sytuacji Sąd nie był zatem powołany w sprawie niniejszej do rozważania, czy zachodziły przesłanki stwierdzenia nabycia przez zasiedzenie pozostałych udziałów i tym samym nie mógł prowadzić jakichkolwiek rozważań co do tego przedmiotu, natomiast wypełnił swe obowiązki nałożone przez art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c., wyczerpująco uzasadniając swoje stanowisko co do przyczyn, z jakich wznowił postępowanie tylko w części.

Przechodząc dalej do rozważań dotyczących tego, jakie rozstrzygnięcie – spośród przewidzianych w art. 412 § 2 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. – powinno zapaść w ramach postępowania wznowionego w opisanych wyżej granicach, stwierdzić trzeba w pierwszej kolejności, że nie jest trafny zarzut naruszenia art. 379 pkt. 2 k.p.c. w związku z art. 199 pkt. 1 k.p.c., które to przepisy miałyby jakoby uzasadniać odrzucenie wniosku i zniesienie postępowania z powodu jego nieważności. Zważywszy, że apelację redagował profesjonalny pełnomocnik będący radcą prawnym, podniesienie takiego zarzutu musi budzić uzasadnione zdziwienie. Po pierwsze, nie ulega wątpliwości, że art. 379 k.p.c. nie zawiera żadnej normy prawnej adresowanej do Sądu I instancji, którą ten Sąd mógłby ewentualnie naruszyć, natomiast zawiera enumeratywny wykaz sytuacji procesowych, w których mamy do czynienia z nieważnością postępowania; wydaje się, że zamiarem autora było wskazanie w ten sposób, że wskutek naruszenia przepisów do takiej nieważności doszło w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi. Niekonwencjonalny wydaje się być też postulat, by w ramach rozpoznawania skargi o wznowienie postępowania Sąd znosił to postępowanie, jako że ewentualności takiej ustawodawca nie przewidział w art. 412 § 2 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. Po drugie, z uzasadnienia apelacji wynika, że owa nieważność miałaby być skutkiem śmierci osób wskazanych we wniosku jako uczestnicy postępowania przed jego wszczęciem. W tym kontekście dość niezwykłe jest to, że reprezentujący apelujących pełnomocnik powołał art. 199 pkt. 1 k.p.c. (choć zapewne chodzi o art. 199 § 1 pkt. 1 k.p.c.), który dotyczy niedopuszczalności drogi sądowej, a za jeszcze bardziej zaskakujące należy uznać, że w uzasadnieniu apelacji pojęcie zdolności sądowej (użyte w odniesieniu do D. M.) i niedopuszczalności drogi sądowej (użyte wobec F. K.) stosowane są wymiennie i odnoszone do tej samej okoliczności, czyli śmierci tych osób przed wszczęciem postępowania. Odnosząc się do meritum zarzutu, stwierdzić trzeba, iż autorzy apelacji nie wzięli pod uwagę tego, że art. 199 § 1 pkt. 2 i § 2 k.p.c. stosuje się w postępowaniu nieprocesowym z mocy art. 13 § 2 k.p.c. jedynie odpowiednio. W procesie to powód wskazuje osobę, którą pozywa, i jeśli okaże się, że w chwili wszczęcia postępowania nie miała ona zdolności sądowej, a braku tego nie da się uzupełnić, odrzucenie pozwu jest konieczne, gdyż sprawa nie mogła być wszczęta z powodu braku podmiotu, który mógłby wystąpić po stronie pozwanej, zaś orzeczenie takie zawsze kończy postępowanie w sprawie. Odmiennie sprawa wygląda w postępowaniu nieprocesowym – jeśli wnioskodawca wskaże jako uczestnika osobę, która takim uczestnikiem być nie może z uwagi na spowodowany śmiercią tej osoby – i tym samym niemożliwy do usanowania – brak zdolności sądowej w chwili złożenia wniosku, to nie zachodzą podstawy do zakończenia postępowania w sprawie, a wynikającym z art. 510 k.p.c. obowiązkiem wnioskodawcy i Sądu jest ustalenie rzeczywistego kręgu osób zainteresowanych w sprawie, które mogą i powinny wziąć nim udział w charakterze jej uczestników. Sporne jest, czy wskazana we wniosku osoba nieżyjąca w chwili złożenia wniosku powinna być wyeliminowana z postępowania poprzez formalną decyzję Sądu mającą postać orzeczenia wydanego w tym przedmiocie, ale nawet jeśli przyjąć taką ewentualność, to orzeczenie takie z pewnością nie kończy postępowania w sprawie. W konsekwencji uznać trzeba, że postanowienie odrzucające wniosek z uwagi na brak zdolności sądowej uczestników nie mogłoby stanowić orzeczenia końcowego w postępowaniu w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi, ani też – jak chcieliby tego autorzy apelacji – nie można byłoby zakończyć nim postępowania w sprawie niniejszej po uprzednim uchyleniu postanowienia zaskarżonego skargą o wznowienie postępowania.

Trafnie uczynił zatem Sąd meriti, decydując się na merytoryczne rozpoznanie sprawy przez skontrolowanie postanowienia z dnia 31 lipca 1979 r. w zakresie spełnienia przesłanek nabycia należącego do R. M. udziału we współwłasności nieruchomości w drodze zasiedzenia – choć ostatecznie rozstrzygnięcie będące skutkiem tej kontroli nie jest prawidłowe. Apelujący odnieśli się i do tej kwestii, powołując zarzut naruszenia art. 172 k.c. poprzez bezzasadne przyjęcie, że Skarb Państwa był samoistnym posiadaczem nieruchomości. Argumentacja przez nich podniesiona – jak się okaże w przedstawionych poniżej rozważaniach – jest w całości chybiona, jednak Sąd odwoławczy ma obowiązek badania z urzędu prawidłowości zastosowania przez Sąd niższej instancji prawa materialnego, co ostatecznie skutkowało zmianą zaskarżonego orzeczenia mimo bezzasadności postawionych mu w apelacji zarzutów. Celowe jest przypomnienie w tym miejscu treści art. 172 k.c., z którego wynika, że dla nabycia nieruchomości przez zasiedzenie konieczne jest samoistne jej posiadanie przez okres czasu, którego długość zależy od tego, czy w chwili uzyskania posiadania nabywca był w dobrej czy w złej wierze. Przyznać należy rację Sądowi I instancji, że z materiału dowodowego zawartego w aktach sprawy wynika, iż w latach poprzedzających wszczęcie postępowania w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi Skarb Państwa sprawował fizyczne władztwo nad rzeczą, jednak władał nią jedynie jako zarządca za kogoś innego (właścicieli), a zatem był jej dzierżycielem w rozumieniu art. 338 k.c. Nie ulega wątpliwości, że dzierżyciel może stać się posiadaczem samoistnym rzeczy, jeśli jego fizycznemu władaniu rzeczą zacznie towarzyszyć wola posiadania jej dla siebie na takich zasadach, tak jak czyni to właściciel – jednak musi przy tym nieodzownie zamanifestować wobec otoczenia wolę sprawowania faktycznego władztwa we własnym interesie. Chwila tego uzewnętrznienia jest równoznaczna z momentem uzyskania posiadania rzeczy, ponieważ dopiero wówczas dochodzi do zmiany charakteru dotychczasowego władania z dzierżenia na samoistne posiadanie.

Zdaniem Sądu II instancji, na gruncie okoliczności sprawy niniejszej wydaje się oczywiste, że Skarb Państwa zamanifestował wolę posiadania samoistnego przedmiotowej nieruchomości w chwili złożenia wniosku o zasiedzenie, jako że wówczas ujawnił wobec otoczenia swoje jasne stanowisko, że włada rzeczą jak właściciel (czy wręcz nawet uważa już, że właścicielem jest z uwagi na wcześniejszy upływ terminu zasiedzenia) i ubiega się na drodze sądowej o potwierdzenie zgodności z prawem faktycznego stanu rzeczy polegającego na samoistnym posiadaniu; jednocześnie w materiale zgormadzonym w toku postępowania brak jest dowodów na to, aby do uzewnętrznienia takiej woli doszło wcześniej. Wobec powyższego, przyjąć więc trzeba, że Skarb Państwa uzyskał posiadanie przedmiotowej nieruchomości w dniu 24 czerwca 1976 r., tj. w dniu wszczęcia postępowania zasiedzeniowego. W ocenie Sądu odwoławczego nie może być wątpliwości, że w chwili uzyskania posiadania Skarb Państwa był w złej wierze, zważywszy, iż wiedział, że nieruchomość stanowi własność innych osób, a on sam – jako sprawujący dotąd jedynie jej zarząd – nie ma do niej żadnych praw. Nawet jeśli wówczas posiadacz stał na stanowisku, że już przed złożeniem wniosku nabył własność rzeczy wskutek upływu terminu zasiedzenia, to okoliczności ustalone przez Sąd I instancji nie usprawiedliwiały takiego mniemania.

Sąd meriti nie mylił się, wywodząc, że wskutek wydania i uprawomocnienia się orzeczenia stwierdzającego zasiedzenie Skarb Państwa stał się posiadaczem samoistnym w dobrej wierze, zważywszy, że od tego momentu okoliczności istotnie uzasadniały przekonanie, iż jego władanie jest zgodne ze stanem prawnym. Fakt ten nie jest jednak relewantny na gruncie sprawy niniejszej, ponieważ w świetle art. 172 k.c. bez znaczenia jest uzyskanie dobrej wiary już po wejściu w posiadanie rzeczy. Skoro uzyskanie posiadania nastąpiło w 1976 r., to tym samym chybione pozostają wszelkie wywody apelacji dotyczące konieczności uwzględnienia specyfiki uzewnętrznienia posiadania w sytuacji rozszerzenia przez jednego ze współwłaścicieli swojego władania na udziały pozostałych współwłaścicieli. W chwili wszczęcia postępowania o zasiedzenie (i tym samym objęcia nieruchomości w samoistne posiadanie) Skarb Państwa nie był jeszcze współwłaścicielem rzeczy i nie wykonywał swego władania w warunkach przewidzianych treścią art. 206 k.c., a w takim razie nie może tu znaleźć zastosowania argumentacja, zgodnie z którą – wobec wynikających z powołanego przepisu szerokich uprawnień współwłaściciela do rzeczy – konieczne jest wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli w sposób pozwalający im dostrzec zmianę, czyli uzewnętrznienie tej zmiany wobec współwłaścicieli. Jednocześnie ustalenie złej wiary Skarbu Państwa w chwili wejścia w posiadanie nieruchomości znacząco wydłuża termin, który musi upłynąć do momentu nabycia jej własności z mocy prawa w drodze zasiedzenia. W momencie rozpoczęcia biegu terminu art. 172 § 2 k.c. w brzmieniu wówczas obowiązującym wymagał do tego lat dwudziestu; przed upływem tego terminu weszła jednak w życie ustawa z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55 z 1990 r., poz. 321 ze zm.), której art. 9 stwierdzał, że do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie tej ustawy, stosuje się od tej chwili jej przepisy, a zatem także dokonaną tymi przepisami modyfikację art. 172 § 2 k.c. wydłużającą przewidziany tam termin zasiedzenia do lat trzydziestu. W konsekwencji tego Skarb Państwa jako posiadacz samoistny nieruchomości niebędący jej właścicielem, bądź też jego następca, o ile doszłoby do przeniesienia posiadania w rozumieniu art. 176 § 1 k.c., mógłby nabyć własność rzeczy nie z dniem 22 września 1989 r. – jak przyjął to Sąd Rejonowy – ale co najwyżej z dniem 25 czerwca 2006 r. W realiach rozpoznawanej sprawy termin zasiedzenia jednak nie upłynął w warunkach pozwalających stwierdzić nabycie własności przedmiotowej nieruchomości w trybie art. 172 k.c.

Oczywiście, nie można podzielić wywodów apelacyjnych zmierzających do przekonania Sądu II instancji, że doszło do zawieszenia biegu tego terminu na podstawie art. 175 k.c. w związku z art. 121 pkt. 4 k.c. – ze względu na niemożność przerwania biegu przedawnienia z przyczyn politycznych występujących przed 1989 r., bądź też z powodu rzekomej niemożności podjęcia w jakimkolwiek zakresie skutecznych działań na drodze prawnej zmierzających do przerwania biegu przedawnienia z uwagi na szczególne okoliczności sprawy. Odnosząc się do zawartej w apelacji argumentacji dotyczącej tej ostatniej kwestii, zwrócić można tylko uwagę, iż reprezentujący apelujących profesjonalny pełnomocnik upatruje możliwości przerwania biegu zasiedzenia wyłącznie w dochodzeniu wydania nieruchomości na drodze sądowej, choć jasne jest, że sąd w każdym wypadku byłby z mocy art. 365 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. związany treścią orzeczenia o zasiedzeniu i odmówiłby powodom legitymacji procesowej; notabene z argumentacji tej wydaje się wynikać, że pełnomocnik ten nie dostrzega innego sposobu przerwania biegu przedawnienia niż wytoczenie powództwa windykacyjnego, choć w rzeczywistości istnieje wiele innych możliwości pozwalających na osiągnięcie takiego celu, a wśród nich jako najbardziej oczywiste jawi się wytoczenie powództwa o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Dalsze wywody apelacji wskazują też, że jej autorzy mają trudności z odróżnieniem przedmiotu powództwa o wydanie nieruchomości od roszczeń o opróżnienie lokali mieszkalnych, które na tej nieruchomości się znajdują. W odpowiedzi na te argumenty podnieść można przede wszystkim, że dochodzenie na drodze sądowej czy to wydania, czy to ustalenia praw do nieruchomości, skutkowałoby przerwaniem biegu przedawnienia, choćby nawet powództwo zostało oddalone. Ponadto zauważyć należy również, że środkiem prawnym oczywiście umożliwiającym współwłaścicielom nieruchomości przerwanie biegu zasiedzenia byłoby wniesienie skargi o wznowienie postępowania w sprawie V Ns I 1531/79 Sądu Rejonowego w Łodzi – której uwzględnienie otworzyłoby drogę do żądania wydania rzeczy – przy czym nie można zgodzić się z apelującymi, że podjęcie takiej czynności było z przyczyn politycznych wyłączone przed rokiem 1989. Podkreśla się bowiem w orzecznictwie, że argumentacja taka – aby uznać ją za zasadną – wymaga jednak wskazania, jakie uwarunkowania polityczne wynikające ze szczególnych okoliczności dotyczących konkretnego uprawnionego są równoznaczne z siłą wyższą uniemożliwiającą dochodzenie roszczeń przed rokiem 1989. Niemożność wniesienia w tym okresie skargi o wznowienie postępowania zmierzającej do podważenia orzeczenia stwierdzającego nabycie własności nieruchomości przez Skarb Państwa powinna być wykazana w sposób zindywidualizowany, a nie ograniczać się do ogólnikowych twierdzeń o niemożliwości dochodzenia roszczeń z przyczyn politycznych. Nie ulega bowiem wątpliwości, że właściciele nieruchomości także i w tym okresie mogli dochodzić swoich praw na drodze skargi o wznowienie postępowania, a twierdzenia autorów apelacji o potencjalnych szykanach, jakie mogłyby ich z tego powodu spotkać mają charakter ogólnikowy i w żadnej mierze nie zostały odniesione do ich rzeczywistej sytuacji. Niezależnie od powyższego, współwłaściciele nieruchomości mogli bez jakichkolwiek przeszkód wystąpić ze skargą o wznowienie postępowania po roku 1989, czego jednak nie uczynili.

Dalsze rozważania należy rozpocząć od stwierdzenia, że stan rzeczy prowadzący do zasiedzenia zachodzi, zgodnie z art. 172 k.c., tylko wówczas, gdy nieruchomość jest w posiadaniu samoistnym osoby niebędącej właścicielem; taki stan rzeczy przestaje natomiast istnieć, gdy rzecz przejdzie w posiadanie właściciela albo gdy dotychczasowy posiadacz nabędzie prawo jej własności. Odnotować w tym miejscu trzeba, że już na etapie postępowania odwoławczego ustalono, że w dniu 24 lipca 1998 r. Wojewoda (...) wydał na podstawie unormowań ustawy z dnia 10 maja 1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32 z 1990 r., poz. 191 ze zm.) decyzję stwierdzającą nabycie przez Miasto Ł. z mocy prawa nieodpłatnie własności przedmiotowej nieruchomości, przy czym z art. 5 ust. 1 tejże ustawy wynika, że nabycie tego prawa w trybie powołanego przepisu ma miejsce z chwilą jej wejścia w życie, tj. z dniem 27 maja 1990 r. Jednocześnie za powszechny w orzecznictwie należy uznać pogląd, że decyzja taka ma charakter wiążący i nie może być wyeliminowana z obrotu orzeczeniem sądu powszechnego, ponieważ kompetencja sądu do uznania jej za niewywołującą skutków prawnych zachodzi tylko w przypadkach, gdy możliwe jest jej zakwalifikowanie jako aktu nieistniejącego, czyli w przypadku wydania decyzji przez organ oczywiście niewłaściwy albo w przypadku oczywistego naruszenia materialnej normy prawa administracyjnego; takie sytuacje w realiach sprawy niniejszej nie występują, a w innych przypadkach sąd nie ma kompetencji do kontrolowania jej zasadności. Zasada związania sądu powszechnego decyzją administracyjną dotyczącą nabycia własności nieruchomości przez gminę w trybie przepisów powołanej ustawy została wyrażona przede wszystkim w uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 9 października 2007 r., III CZP 46/07, OSNC Nr 3 z 2008 r., poz. 30, ale także w wielu innych orzeczeniach. Do podważenia stanu prawnego wynikającego z treści takiej decyzji z pewnością nie jest wystarczające przesłankowe ustalenie, że w odniesieniu do udziału we współwłasności przypadającego R. M. nie doszło do zasiedzenia na rzecz Skarbu Państwa stwierdzonego zaskarżonym orzeczeniem, gdyż badanie, czy przeszło 10 lat później, czyli w chwili wejścia w życie ustawy z dnia 10 maja 1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32 z 1990 r., poz. 191 ze zm.), przedmiotowa nieruchomość stanowiła mienie ogólnonarodowe (państwowe) w rozumieniu art. 5 ust. 1 tej ustawy, wkraczałoby w zakres kompetencji zastrzeżonych dla organu administracyjnego.

Wobec powyższego, stwierdzić trzeba, że Sąd w oparciu o tę decyzję stanowiącą dokument urzędowy korzystający z domniemania przewidzianego w art. 244 k.p.c. musi przyjąć, iż Miasto Ł. stało się właścicielem przedmiotowej nieruchomości z dniem 27 maja 1990 r., a zgromadzony materiał dowodowy daje też podstawy do stwierdzenia, że najpóźniej w 1995 r. na Miasto Ł. przeniesione zostało także jej samoistne posiadanie, jako że wówczas gmina działa już w imieniu własnym, zawierając z lokatorami umowy najmu, a po tej dacie zlecając także remonty lokali znajdujących się w budynku na nieruchomości. Oznacza to, że z tych ustaleń wynika, iż przynajmniej od 1995 r. samoistnym posiadaczem rzeczy był jej właściciel, a tym samym przed upływem ustawowego terminu wynikającego z art. 172 § 2 k.c. ustał stan rzeczy prowadzący do zasiedzenia. W rezultacie – wskutek niespełnienia przesłanki sprawowania samoistnego posiadania przez Skarb Państwa lub podmiot, na który władanie zostało przeniesione, przez łączny okres lat trzydziestu, uznać należy – mając także na uwadze fakt, iż w postępowaniu wszczętym skargą o wznowienie postępowania Sąd orzeka merytorycznie według stanu z chwili zamknięcia rozprawy – iż nie doszło do zasiedzenia udziału wynoszącego 1/10 część nieruchomości przy ul. (...), należącego w chwili wydania w sprawie V Ns I 1531/79 postanowienia Sądu Rejonowego w Łodzi z dnia 31 lipca 1979 r. do R. M. ani przez Skarb Państwa, ani też przez żadną inną osobę. Na podstawie art. 412 § 2 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. orzeczenie z dnia 31 lipca 1979 r. winno więc ulec zmianie w części, w jakiej postępowanie zostało wznowione, poprzez oddalenie wniosku o zasiedzenie tego udziału. Ponieważ Sąd I instancji orzekł odmiennie, jego rozstrzygnięcie musi w tym zakresie zostać skorygowane w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. W pozostałej części apelacja okazała się niezasadna i podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., kierując się podobną motywacją do przedstawionej przez Sąd Rejonowy w odniesieniu do rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego, w szczególności mając na uwadze to, że mimo sprzeczności interesów apelujących i pozostałych uczestników postępowania wnioski apelacyjne zostały tylko częściowo uwzględnione.