Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 65/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 kwietnia 2017 roku

Sąd Rejonowy w Chełmnie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR Agata Makowska-Boniecka

Protokolant – sekr. sądowy Kamila Skorupska

przy udziale Prokuratora – G. W.

po rozpoznaniu w dniu 28/02/2017 roku oraz 11/04/2017 roku

sprawy:

Z. G. (1)

c. A. i W. z domu K.

ur. (...) w C.

oskarżonej o to, że:

w okresie od 30 kwietnia 2015r. do 10 października 2015r. w C. uporczywie nękała H. K. i Z. K. (1) w ten sposób, że podczas ich pobytów na działce nr (...) na ul. (...), wielokrotnie ich fotografowała oraz obserwowała przy użyciu lornetki, znieważała używając słów powszechnie uznanych za obelżywe i obraźliwych gestów, wzywała w okolicznościach tego nie uzasadniających Straż Miejską celem przeprowadzenia interwencji, przez co wzbudziła tym zachowaniem u H. K. i Z. K. (1) uzasadnione poczucie zagrożenia oraz istotnie naruszyła ich prywatność,

tj. o przestępstwo z art. 190a § 1 k.k.

orzeka:

I.  uznaje oskarżoną Z. G. (1) za winną popełnienia czynu zarzucanego jej w akcie oskarżenia, tj. występku z art. 190a § 1 k.k. i za to na mocy art. 190a § 1 k.k. wymierza jej karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonej na okres próby wynoszący 2 (dwóch) lat,

III.  na podstawie art. 73 § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. oddaje oskarżoną w okresie próby pod dozór kuratora sądowego,

IV.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierza oskarżonej karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny z ustaleniem wysokości jednej stawki na kwotę 20 (dwadzieścia) złotych,

V.  na podstawie art. 41a § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. zakazuje oskarżonej kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonych H. K. i Z. K. (1) na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres 2 (dwóch) lat,

VI.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. i po myśli art. 4 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżoną do zapłaty na rzecz H. K. – kwoty 800 zł (osiemset złotych) i na rzecz Z. K. (1) – kwoty 800 zł (osiemset złotych) tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy,

VII.  zasądza od oskarżonej na rzecz oskarżycieli posiłkowych H. K. i Z. K. (1) kwotę 1.008,- zł (jeden tysiąc osiem złotych) tytułem kosztów zastępstwa procesowego,

VIII.  zwalnia oskarżoną od kosztów sądowych, zaś wydatkami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt: II K 65/16

UZASADNIENIE

Z. i H. K. byli właścicielami działki budowlanej nr (...) położonej w C. przy ul. (...), mieszkają zaś w C. przy ul. (...). Obecnie właścicielem działki jest ich córka D. G., zamieszkała w G.. Przedmiotowa działka zabudowana jest domem mieszkalnym i garażem, graniczy z terenem posesji, należącym do Z. G. (1), jest od niej odgrodzona płotem. Od wielu lat Z. G. (1) pozostawała w konflikcie z państwem K.. Wielokrotnie kierowała pisma do różnych instytucji, takich jak Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, zgłaszając liczne zastrzeżenia odnośnie do legalności budowy budynku na działce nr (...), wysokości komina itd., wzywała interwencje Straży Miejskiej. Żadne z doniesień i zgłaszanych interwencji nie okazało się zasadne. Odległość od okna p. G. do komina domu p. G. wynosi 18,45 metrów, a do środka tej nieruchomości – 18,80 metrów.

W okresie od 30 kwietnia 2015 roku do 10 października 2015 roku Z. G. (1) niemal za każdym razem, gdy Z. i H. K. przebywali na należącej do swojej córki działce, obserwowała ich i fotografowała, bez żadnego racjonalnego uzasadnienia. Robiła to zarówno z okien swojej kamienicy (czy to własnego mieszkania, czy też z okien klatki schodowej), jak i podchodząc do płotu państwa K.. Robiła to w zasadzie za każdym razem, gdy pokrzywdzeni pojawili się w jej polu widzenia, przy każdej, zwyczajnej wykonywanej przez nich czynności, jak różnego rodzaju prace w ogrodzie. Ponadto w tym samym okresie Z. G. (1) wielokrotnie znieważała Z. i H. K. słowami powszechnie uznanymi za obelżywe i obraźliwymi gestami. Toczące się sprawy sądowe o czyny z 2013 i 2014 roku spowodowała tylko pogorszenie zachowania oskarżonej w stosunku do Z. i H. K.. W dniu 30 kwietnia 2015 roku Z. G. (1) wyzywała Z. i H. K. od kopciuchów, kłamców, śmierdzieli i oszustów, tego dnia była wzywana interwencja policji. Następnym razem w dniu 5 maja 2015 roku ok. godz. 10:30 Z. G. (1) wyzywała Z. i H. K., pokrzywdzeni również wezwali policję, natomiast dwa dni później oskarżona wyzywała Z. K. (1) od „świń” i „nyt”. W dniach 14 maja 2015 roku i 1 czerwca Z. G. ponownie wyzywała państwa K. od kopciuchów i śmierdzieli. W dniu 6 czerwca 2015 roku Z. G. wyzywała Z. K. od „grubych dup”, a oboje małżonków – od „śmierdzieli i kopciuchów”. Później w dniu 26 czerwca 2015 roku ponownie wyzywała Z. K. od „grubych dup i pup” oraz przez cały czas robiła państwu K. zdjęcia i obserwowała ich lornetką. Następnie w dniach 11, 16, 22, 26, 31 lipca 2015 roku, w dniach 1, 3, 9, 19, 25 sierpnia 2015 roku w dniach 29-30 września 2015 roku i 6 października 2015 roku państwo K. wyzywani byli od kopciuchów i śmierdzieli. W dniu 25 września 2015 roku pani Z. G. (1) wezwała na interwencję Straż Miejską na okoliczność tego, że państwo K. palą w kominku śmieciami i liśćmi powodując zakopcenie. Przybyli na miejsce funkcjonariusze Straży Miejskiej nie stwierdzili u państwa K. żadnych nieprawidłowości.

Zachowaniami tymi Z. G. (1) wzbudziła u H. K. i Z. K. (1) uzasadnione poczucie zagrożenia oraz istotnie naruszyła ich prywatność. Byli oni psychicznie wykończeni ciągłymi wyzwiskami, powtarzającymi się nieprzyjemnościami, ciągłą obserwacją, czuli się bezsilni, załamani i znerwicowani. Z. K. brała tabletki na uspokojenie, miała problemy kardiologiczne, bała się sama wychodzić do ogrodu, nie chciała sama wychodzić z domu, by nie natknąć się na panią G., podprowadzała ją córka.

Dowody:

-

zeznania świadka H. K. (k. 108-108v, 128v-130v akt),

-

zeznania świadka Z. K. (1) (k. 110v, 130v-131 akt),

-

zeznania świadka D. G. (k. 114v-115v, 133v-134v akt),

-

zeznania świadka J. G. (1) (k. 112v-113, 132-133v akt),

-

zeznania świadka M. B. (k. 116v, 131-131v akt),

-

zeznania świadka K. Z. (k. 118v, 131v-132);

-

mapa pomiaru odległości (k. 106 akt),

-

notatki urzędowe (k. 21-22 akt (...)).

Z. G. (1), jak również lokatorom wynajmującym mieszkania w kamienicy będącej jej własnością, przeszkadzał dym ulatniający się z komina domu użytkowanego przez państwa K. i G..

Dowody:

-

wyjaśnienia Z. G. (1) (k. 226 akt (...), k. 157v-159 akt),

-

zeznania świadka J. G. (2) (k. 125 akt, 135v-136v),

-

zeznania świadka E. P. (k. 120v, 134v-135 akt),

-

zeznania świadka W. W. (2) (k. 122v, 135-135v akt),

-

zeznania świadka W. G. (k. 147v,159v-160 akt),

-

zeznania świadka D. B. (k. 149v, 160v-161 akt),

-

zeznania świadka A. D. (k. 151v, 161-161v akt),

-

zeznania świadka Z. J., obecnie K. (k. 153v, 161v-162 akt),

-

zeznania świadka M. P. (k. 162-162v akt),

-

zeznania świadka A. M. (k. 162v-163v akt),

-

zeznania świadka S. L. (k. 164-164v akt),

-

protokół oględzin płyty CD (k. 37-38 akt (...)),

-

płyta CD zawierająca zapis video (k. 35 akt (...)).

W 2013 roku toczyło się postępowanie przygotowawcze w sprawie Ds. 595/13 przeciwko Z. G. (1). Została ona oskarżona o to, że: w dniu 15 czerwca 2013 roku w C. użyła groźby karalnej pod adresem Z. K. (1) w ten sposób, że zagroziła jej pozbawieniem życia przez co wzbudziła u niej uzasadnioną obawę spełnienia groźby tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. oraz o to, że w okresie od października 2012 roku do końca czerwca 2013 roku w C. uporczywie nękała H. K. i Z. K. (1) tj. o czyn z art. 190a § 1 k.k. Ponadto w 2014 roku toczyło się postępowanie przygotowawcze w sprawie Ds. 313/14 przeciwko Z. G. (1), zakończone wniesieniem do Sądu aktu oskarżenia. W sprawie tej Z. G. (1) została oskarżona i uznana za winną tego, że w okresie od 1 stycznia 2014 r. do maja 2014 r. w C. uporczywie nękała H. K. i Z. K. (1) w ten sposób, że podczas pobytów na należącej do ich córki działce budowlanej oznaczonej numerem 54, na ul. (...), wielokrotnie ich filmowała i fotografowała, znieważała używając słów powszechnie uznanych za obelżywe i obraźliwych gestów, przez co wzbudziła tym zachowaniem u H. K. i Z. K. (1) uzasadnione poczucie zagrożenia oraz istotnie naruszyła ich prywatność tj. o czyn z art. 190a § 1 k.k. oraz o to, że w okresie od 1 stycznia 2014 r. do maja 2014 r. w C. umyślnie uszkodziła mienie w ten sposób, że rzucała z terenu swojej posesji kamieniami i ziemniakami w budynek letniskowy usytuowany na sąsiedniej działce budowlanej oznaczonej numerem 54 na ul. (...), powodując zniszczenie jego elewacji, w wyniku czego powstały straty w wysokości 3.000 zł na szkodę D. G., tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k. Wyrok z dnia 14 października 2016 roku w sprawie o sygn. akt: II K (...) nie jest jeszcze prawomocny.

Dowody:

-

kserokopia aktu oskarżenia w sprawie Ds. 595/13 (k. 6-10 akt (...)),

-

kserokopia aktu oskarżenia w sprawie Ds. 313/14 (k. 16-19 akt (...)),

-

odpis wyroku SR w Chełmnie z dnia 14.10.2016 r. w sprawie II K (...) (k. 145-146).

Z. G. (1) urodziła się (...) w C., ma wykształcenie średnie, z zawodu jest pielęgniarką, jest mężatką, matką dwójki dzieci w wieku 35 i 36 lat, nie pracuje, jest emerytką, uzyskującą z tego tytułu miesięczny dochód w wysokości około 1.000 zł, właścicielką kamienicy przy ul. (...) w C. o wartości około 1.200.000zł oraz samochodu osobowego o wartości około 5.000zł. Jest spadkobiercą nieruchomości gruntowej przy ul. (...) w C.. Nie była karana sądownie.

Dowody:

-

wyjaśnienia Z. G. (1) (k. 226 akt (...), k. 157v-159 akt),

-

informacja z Gminy M. C. (k. 32 akt (...)),

-

informacja o dochodach z systemu teleinformatycznego MF(k. 30, 43 akt (...)),

-

karta karna (k. 31 akt).

W toku postępowania przygotowawczego oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia, w których kwestionowała ustalenia postępowania przygotowawczego odnośnie do ubliżania słownego państwu K. oraz podała, że to pan K. wykrzykiwał do niej słowa „urządzę cię, będziesz buliła” oraz „ja paliłem, palę i palić będę”. Przyznała, że wzywała interwencje Straży Miejskiej, ale zgłaszała zadymianie i zapylanie, natomiast robiła wyłącznie zdjęcia wydobywającego się z komina dymu, natomiast nigdy nie obserwowała pokrzywdzonych przez lornetkę. Podkreślała, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostało przez państwa K. złożone z zemsty za prowadzone z jej inicjatywy w Starostwie postępowanie w sprawie o wydanie pozwolenia na przymusowe wejście na ich działkę (k. 26) . Przed Sądem oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że jeśli były jakiekolwiek sytuacje, to były ku temu powody, bo to sąsiedztwo państwa K. i G. jest bardzo uciążliwe: mają samowolę budowlaną, nie wpuszczają oskarżonej na swój teren celem wykonania remontu elewacji jej kamienicy, bez wymaganej zgody palą w kominku. Podkreślała istnienie sporu o sąsiedzkiego, wskazywała, że to pokrzywdzeni zadymiali jej teren. Jeśli robiła jakiekolwiek zdjęcia, to tylko faktu zadymiania z komina i dla potrzeb urzędowych. Przyznała, że zwracała im uwagę, żeby przestali zadymiać. Wszelkie zarzuty ze strony państwa K. i G. oskarżona określiła jako pomówienie i zemstę. Ponadto zdaniem oskarżonej jej sąsiedzi palą w kominku złośliwie, bo pan K. napali, wychodzi z domu i patrzy w okna jej kamienicy, czy ktoś patrzy.

Przy ustaleniu stanu faktycznego Sąd nie uwzględnił wyjaśnień oskarżonej. Sąd nie dał oskarżonej wiary w zakresie, w którym nie przyznawała się ona do nękania państwa K., są one bowiem całkowicie niewiarygodne i w żadnym wypadku nie odpowiadają prawdzie. Prezentowana przez oskarżoną teza, jakoby to pokrzywdzeni byli źródłem agresji i całego konfliktu, stanowi nieudolną próbę uniknięcia odpowiedzialności w ramach przyjętej przez nią linii obrony. Co więcej, wyjaśnienia Z. G. (1) nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, a nie sposób znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia tego, by tyle osób zdecydowało się bezpodstawnie ją pomawiać w bliżej nieokreślonym celu. Jedynym aspektem, co do którego można dać wiarę oskarżonej jest w pełni potwierdzony przez jej rodzinę i lokatorów mieszkań w jej kamienicy fakt, że oskarżonej przeszkadzało palenie w kominku przez państwa K. / G. i spowodowany tym paleniem ulatniający się z komina ich domu dym. Jednak ta okoliczność w istocie nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia kluczowej w niniejszym postępowaniu kwestii, jakim było przesądzenie odpowiedzialności karnej oskarżonej za zarzucony jej czyn z art. 190a § 1 k.k., o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części uzasadnienia.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się przede wszystkim na treści zeznań złożonych przez pokrzywdzonych H. K. i Z. K. (1). Materiałem uzupełniającym, lecz również znaczącym dla odtworzenia przejawów zachowania się oskarżonej okazały się być zeznania świadków D. G. i J. G. (1), a także osób zupełnie niezainteresowanych wynikiem przedmiotowego postępowania: funkcjonariuszy Straży Miejskiej K. Z. i M. B..

Sąd jako w pełni wiarygodne uwzględnił załączone do akt sprawy dokumenty w postaci notatek urzędowych, informacji o dochodach oskarżonej i danych o jej karalności, protokołu oględzin rzeczy stwierdzając, iż zostały one sporządzone z zachowaniem przewidzianych prawem wymogów przez osoby do tego upoważnione, a ich treść nie była w toku postępowania kwestionowana przez strony.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonych H. K. i Z. K. (1), albowiem były one spójne, konsekwentne i logiczne w toku całego postępowania. Każda podniesiona w toku ich zeznań okoliczność znajduje potwierdzenie w również wiarygodnych depozycjach innej osoby. W szczególności odnośnie do nękania, bezpośredni świadkowie zachowań oskarżonej: D. G. i J. G. (1) potwierdzili wersję zaprezentowaną przez pokrzywdzonych H. i Z. K.. Zeznania pokrzywdzonych, J. G. (1) oraz D. G., składane przez nich w toku postępowania przygotowawczego, jak i przed Sądem w przedmiotowej sprawie karnej są w pełni konsekwentne w swej treści, brak w nich elementów niespójności czy sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Owszem, D. i J. G. (3) są bliską rodziną pokrzywdzonych, ale widocznie właśnie w ich obecności, a nie osób postronnych, oskarżona pozwalała sobie na niewłaściwe – delikatnie mówiąc – zachowania.

Ponadto twierdzenia pokrzywdzonych, odnośnie do całkowitej bezzasadności wzywania przez oskarżoną Straży Miejskiej korespondują z zeznaniami interweniujących funkcjonariuszy. Zdaniem Sądu zeznania funkcjonariuszy Straży Miejskiej K. Z. i M. B. w omówionym wyżej zakresie stanowią w pełni wiarygodne i obiektywne źródło dowodowe. Sąd nie dopatrzył się też innych powodów, które podważałyby wiarygodność zeznań funkcjonariuszy. Świadkowie ci są osobami obcymi dla stron i nie miały żadnego interesu w tym, aby bezpodstawnie kogokolwiek obciążać i pomawiać o takie zachowania, które w rzeczywistości nie miałyby miejsca.

Przyznanie przez Sąd pełnej wiarygodności zeznaniom świadków oskarżenia skutkować musiało negatywną oceną twierdzeń podnoszonych przez samą oskarżoną. Uzasadnienie postanowień oddalających wnioski dowodowe obrony podane zostało w protokołach rozprawy, zatem nie ma podstaw do ponownego jego przytaczania w tym miejscu.

Po pierwsze nie sposób znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia tego, by pokrzywdzeni i ich rodzina zdecydowali się bezpodstawnie pomawiać oskarżoną celem zemsty nie do końca wiadomo za co, by tracić czas i pieniądze na toczące się postępowania karne. Trudno sobie wyobrazić, by świadkowie narażali się na odpowiedzialność za składanie fałszywych zeznań, preparując wersję niezaistniałych zdarzeń tylko po to, by dokuczyć oskarżonej za to, że kwestionowała legalność budowy pokrzywdzonych czy też miała do nich pretensje o palenie w piecu i dym z komina. Istnienie pomiędzy stronami konfliktu o prawo wstępu na teren państwa K. i później G. i o palenie w kominku jest zresztą motywem wyjaśniającym, dlaczego w postępowaniu oskarżonej było tyle nienawiści. To oskarżona była zainteresowana wejściem na teren pokrzywdzonych, a wobec odmowy nie pozostało jej nic innego jak uprzykrzyć im życie. To oskarżona była zainteresowana tym, by p. K. zaprzestali palenia w kominku, a skoro nie udało jej się do tego doprowadzić drogą legalną (bo albo interwencje Straży Miejskiej nie przyniosły oczekiwanego przez nią rezultatu, albo nie skorzystała z dostępnych instrumentów procesu cywilnego), nie pozostało jej nic innego jak uczynić z każdej wizyty sąsiadów na ich posesji koszmar tak, aby odechciało się im tam przychodzić.

Po drugie linia obrony oskarżonej stanowiła klasyczne „odwracanie kota ogonem”, próbę przerzucenia odpowiedzialności na pokrzywdzonych, że może i oskarżona coś do nich powiedziała, ale to było spowodowane zachowaniem samych pokrzywdzonych, albo że to pokrzywdzeni byli prowodyrami zaistniałych sytuacji, bo nie chcą dopuścić pani G. do ściany jej kamienicy czy że zadymiają jej posesję. Pretensje oskarżonej okazały się całkowicie bezzasadne, bowiem żadne z zainicjowanych przez nią postępowań nie wykazało nieprawidłowości po stronie pokrzywdzonych, czy to w zakresie rzekomej samowoli budowanej, czy to w zakresie nieprawidłowego użytkowania komina. Jednak nawet jeśli pretensje oskarżonej o brak dostępu do ściany swojej kamienicy czy zadymianie były uzasadnione, to nie oznaczałoby to, że miała prawo odnosić się do sąsiadów słowami powszechnie uznanymi za obelżywe czy obraźliwe, by filmować i fotografować ich na każdym kroku. Zresztą należy w tym miejscu stanowczo podkreślić, że sąd karny nie jest od weryfikowania działania organów administracji, dlatego dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy nie miało decydującego znaczenia to, że między stronami jest lub nie ma konfliktu o wstęp na teren posesji państwa G. celem dokonania niezbędnych remontów kamienicy należącej do Z. G. (1) i czy pani G. miała prawo czy też nie mieć o to jakieś pretensje. Sąd wziął pod uwagę dość specyficzne wzajemne relacje panujące między stronami i uwzględnił kontekst całej sytuacji, jednak konsekwentnie dążył do tego, by nie tracić z pola widzenia przedmiotu niniejszej sprawy: nękania w konkretnym przedziale czasowym (pomiędzy 30 kwietnia a 10 października 2015 roku), nie podejmując się badania całokształtu stosunków między stronami, co znalazło wyraz w oddaleniu licznych wniosków dowodowych.

Po trzecie nie znajduje w materiale dowodowym odzwierciedlenia teza o wzajemnym nękaniu się przez oskarżoną i pokrzywdzonych. Argument, jakoby J. G. (1) w celu nękania oskarżonej miał skierować pismo - donos w sprawie śmietnika oskarżonej jest niczym innym, jak usiłowaniem rozmydlenia istoty przedmiotowej sprawy. Adresatami nękania ze strony oskarżonej byli państwo K., a nie pan G., a pismo miało być przez niego skierowane w 2016 roku, a więc już po wydarzeniach będących przedmiotem osądu. Ponadto nawet jeśli po tylu latach krzywd pokrzywdzeni zaczęli przyjmować postawę aktywną zamiast wcześniejszej pasywnej, to trudno się temu dziwić. Zresztą jedną z ripost pana K. miał z odległości ok 10-15 metrów słyszeć świadek A. M., który nawet znajdując się w odległości ok. 3 metrów od Sądu prosił, aby mówić głośniej, bo ma problem ze słuchem.

Sąd przesłuchał w niniejszej sprawie również członków rodziny i znajomych oskarżonej oraz lokatorów wynajmujących mieszkania w kamienicy będącej jej własnością: J. G. (2) (mąż), W. G. (syn), E. P., W. W. (2) (przyjaciel rodziny), D. B., A. D., Z. J. (obecnie K.), M. P. (konkubina syna), A. M. (kuzyn) i S. L. na okoliczność dymu wydostającego się z komina domu sąsiadującego z kamienicą należącą do Z. G. (1), wzywania w powyższym przedmiocie Straży Miejskiej w C., a także na okoliczność relacji pomiędzy Z. G. (1) a H. K. i Z. K. (1), ich zachowania wobec siebie i zaistniałych na tym tle konfliktów. W przeważającym zakresie zeznania tych osób dotyczyły okoliczności leżących poza głównym przedmiotem procesu, w pozostałym zaś należało do nich podejść z dużą dozą ostrożności. Po pierwsze okoliczność, że z komina domu sąsiadującego z kamienicą należącą do Z. G. (1) wydobywał się dym jest całkowicie bezsporna i nie wymaga żadnego komentarza. Naturalną konsekwencją spalania drewna w kominku będzie powstanie dymu, który to dym w zależności od panujących warunków atmosferycznych po wydostaniu się z komina niesiony będzie w jakimś kierunku. Bezspornym również jest, że dym ten przeszkadzał oskarżonej i jej lokatorom, ale okoliczność ta nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że osoby zeznające „na korzyść” oskarżonej zostały do tego przygotowane. Zapytani na samym początku o to, czy znany im jest powód ich wezwania do Sądu wszyscy zgodnie odpowiadali, że przyszli zeznawać w sprawie zadymiania. Tymczasem to znowu nic innego, jak odwracanie uwagi od rzeczy w procesie karnym istotnych. Obrona w ten sposób usiłowała zastąpić procesem karnym proces o zaprzestanie immisji, którego oskarżona pokrzywdzonym z tylko sobie wiadomych powodów nigdy nie wytoczyła. Po drugie wiarygodność zeznań wymienionych na wstępie świadków budzi zastrzeżenia, skoro albo jest to rodzina oskarżonej, stojąca za nią przysłowiowym „murem” (nawet mieszkający w innej miejscowości kuzyn A. M.), albo przyjaciele (W. W.), albo całkowicie od oskarżonej zależni lokatorzy, w których interesie leżało niewątpliwie, aby ze swoją gospodynią żyć w zgodzie i w ten sposób nie narazić się na nieprzyjemne konsekwencje w postaci chociażby podwyżki czynszu czy wypowiedzenia umowy najmu. Osoby te dodatkowo były świetnie zorientowane w konflikcie, jaki od lat toczy się pomiędzy panią G. i państwem K., byłoby więc posunięciem niemal samobójczym sprzeciwienie się woli mieszkającej w tej samem kamienicy oskarżonej, która wobec swych przeciwników - sąsiadów zdolna była do takiej agresji i nienawiści. Swoją drogą zastanawiające jest, dlaczego ŻADEN z członków rodziny ani lokatorów oskarżonej NIGDY nie zarejestrował negatywnych zachowań oskarżonej w stosunku do sąsiadów (albo nie chciał o tym mówić?), za to niektórzy z nich zapamiętali akurat odpowiedzi państwa K.. Charakterystyczne natomiast było to, że świadkowie zeznający na korzyść oskarżonej mówili niemal jej językiem, byli gorącymi orędownikami prezentowanej przez oskarżoną filozofii, że to domek państwa K. jako ucieleśnienie całego zła powinien w najlepszym razie zniknąć z powierzchni ziemi. Przykładowo zdaniem J. G. (2): „To oni się dobudowali do nas, to oni powinni się dostosować” (k. 135v), zdaniem W. W. (2): „dym ten może być uciążliwy z uwagi na pechowe położenie tego budynku (…) ja uważam, że pani G. budynek jest tam z czasów przedwojennych, a państwa K. powstał później i to oni powinni się dostosować do sytuacji” (k. 135-135v), zdaniem A. M. dom państwa K. jest pobudowany „za blisko”, a budowa została dokonana całkowicie nielegalnie.

Ponadto teoria, jakoby palenie w kominku przez państwa K. odbywało się „po złości” nie znajduje żadnego racjonalnego wytłumaczenia. Skoro bowiem państwo K. mają kominek opalany drewnem, to mają prawo go używać, choćby w subiektywnym przekonaniu osób postronnych nie było takiej potrzeby, nawet latem, jeśli jest im zimno lub ściany domu nie są wystarczająco nasłonecznione celem zapobiegania ich zawilgoceniu. Ponadto absurdem jest żądanie przez obronę, by w sytuacji, gdy posiadają jeszcze ogrzewanie gazowe używali tylko tego ogrzewania, albowiem mają prawo ogrzewać własną nieruchomość w taki sposób, jaki jest dla nich wygodny i ekonomicznie uzasadniony (palenie drewnem jest tańsze).

Sąd zważywszy, iż w świetle ujawnionego materiału dowodowego sprawstwo i wina nie budzą wątpliwości, uznał Z. G. (1) za winną popełnienia zarzucanego jej w akcie oskarżenia czynu z art. 190a § 1 k.k.

Przedmiotem ochrony z art. 190a § 1 k.k. są różne warianty wolności, które się nie pokrywają, tj.: 1) wolność od wszelkich zamachów na dobrostan psychiczny człowieka przez wywoływanie dyskomfortu polegającego na wzbudzaniu (lub spotęgowaniu) poczucia zagrożenia (art. 190a § 1 ab initio: "wzbudza [...] poczucie zagrożenia"); 2) wolność do korzystania z prywatności, tj. sfery egzystencji emocjonalnej, w której jej dysponent czuje się całkowicie integralny i wolny od "wizyt nieproszonych gości" (art. 190a § 1 in fine: "istotnie narusza [...] prywatność").

Głównym znamieniem strony przedmiotowej art. 190a § 1 k.k., dotyczącym sposobu działania sprawcy, jest znamię uporczywego nękania. Nękanie to świadome i zamierzone działanie sprawcy (nie ma nękania w formie zaniechania), które obejmuje powtarzające się akty zbliżania się do ofiary, np. śledzenie jej, komunikowanie się wbrew jej woli, zwłaszcza składanie niechcianych przez nią propozycji, oświadczeń, deklaracji itp. Należy podkreślić, że powyższe akty wykonawcze muszą ponadto cechować się uporczywością - muszą się powtarzać. Jednorazowy akt nie będzie nigdy uporczywy, ale kwalifikacja tej powtarzalności to już zadanie dla orzecznictwa. Znamię uporczywości, obok elementu strony przedmiotowej, zawiera także element strony podmiotowej, tj. przesądza o konieczności istnienia umyślności. Nie można bowiem "uporczywie nękać" nieumyślnie. Przestępstwo z art. 190a § 1 k.k. jest przestępstwem skutkowym, gdyż niezbędny będzie skutek w postaci wzbudzenia u ofiary poczucia zagrożenia. To znamię strony przedmiotowej wymaga jednak dodatkowo stwierdzenia, że wzbudzenie owego poczucia zagrożenia nie tylko było psychologicznym faktem, lecz fakt ten był jeszcze dodatkowo "uzasadniony okolicznościami". Nie wystarcza, że ofiara się boi, bać się musi w sposób usprawiedliwiony. Podobnie, w przypadku naruszenia prywatności jako jedynego następstwa uporczywego nękania trzeba będzie ustalić, czy naruszenie to było istotne (por. Marian Filar (red.), Marcin Berent, Komentarz do art.190(a) Kodeksu karnego, [w:] Kodeks karny. Komentarz, WK, 2016).

Na podstawie opisanej wyżej analizy materiału dowodowego Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że wszystkie znamiona przestępstwa z art. 190a § 1 k.k. zostały przez oskarżoną wypełnione. Oskarżona podejmowała szereg świadomych i zamierzonych działań, mających na celu upodlenie pokrzywdzonych: zbliżała się do ich płotu, filmowała ich i fotografowała, ilekroć pojawili się w jej polu widzenia, znieważała ich używając słów powszechnie uznanych za obelżywe i obraźliwych gestów, a wszystko to cechowało się uporczywością, bowiem miało miejsce przy każdej nadarzającej się okazji. W ocenie Sądu oczywistym jest, że takie postępowanie miało prawo wzbudzić i wzbudziło u pokrzywdzonych poczucie zagrożenia, bali się oni bowiem (szczególnie Z. K. (1)) wychodzić z domu, by nie narazić się na kolejną konfrontację z oskarżoną, byli wykończeni psychicznie. Ponadto Sąd jest przekonany, że ciągłe obserwowanie, fotografowanie pokrzywdzonych przy zwykłych czynnościach istotnie naruszyło ich prywatność. Zachowanie Z. G. (1) doprowadziło do sytuacji, że przebywanie na terenie ich posesji stało się dla nich koszmarem.

Wymierzając oskarżonej karę za przypisany jej czyn z art. 190a § 1 k.k. Sąd miał na uwadze wskazania z art. 53 k.k., zatem w pierwszej kolejności granice zagrożenia ustawowego powyższego występku karą pozbawienia wolności do trzech lat. Sąd miał również na względzie znaczny stopień społecznej szkodliwości czynów z art. 190a § 1 k.k. z uwagi na rodzaj naruszonego dobra, jakim jest wolność osobista człowieka w tym wolność od jakiegokolwiek zagrożenia i spokojna, nie zakłócona egzystencja. Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu Sąd miał na względzie również całokształt zachowań oskarżonej wobec pokrzywdzonych. Sąd miał również na uwadze, aby wymierzona kara nie przekroczyła stopnia winy oskarżonej. Jednocześnie Sąd miał na względzie jej motywację oraz sposób popełnienia czynu. Nadto Sąd miał na uwadze właściwości i warunki osobiste oskarżonej, zwłaszcza jej dotychczasowy sposób życia.

Mając na uwadze powyższe wskazania, a także z uwagi na konieczność spełnienia celów kary zarówno w zakresie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej, Sąd wymierzył oskarżonej karę 5 miesięcy pozbawienia wolności.

Na wymiar kary oskarżonej wpływ miała jako okoliczność łagodząca jej wcześniejsza niekaralność. Przy wymierzaniu kary sąd nie dopatrzył się istotnych okoliczności obciążających. Zdaniem Sądu wymierzona oskarżonej kara jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niej czynu oraz stopnia jej winy. Osiąganie celów ogólnoprewencyjnych poprzez wykorzystanie społecznego oddziaływania kary nie powinno odbywać się kosztem sprawiedliwości i służyć wyłącznie jako odstraszanie społeczeństwa. Słusznie bowiem kwestionuje się w judykaturze Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych pogląd, że tylko wysokie kary pozbawienia wolności osiągają cele prewencyjne. Tymczasem cele te osiąga się karami sprawiedliwymi, bez względu na ich wysokość. Konsekwencją powyższego było wymierzenie kary w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, uwzględniając przede wszystkim stopień zawinienia sprawcy. Logika nakazuje przyjąć, iż Z. G. (1) nie należy do kategorii sprawców zdemoralizowanych, wobec których orzeczenie kary służącej izolacji od społeczeństwa jest jedyną zasadną formą reakcji prawnokarnej, lecz przeciwnie - dla realizacji celów kary najbardziej adekwatna będzie sankcja w warunkach wolności kontrolowanej.

Zgodnie z przepisem art. 69 § 1 i § 2 k.k. w brzmieniu sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 20 lutego 2015 roku o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r. poz. 396), tj. przed w dniem 1 lipca 2015 r., który Sąd zastosował na mocy art. 4 § 1 k.k. jako względniejszy dla sprawcy, Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej dwóch lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia celów kary, w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Zawieszając wykonanie kary Sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie po popełnieniu przestępstwa. Zdaniem Sądu oskarżona zasłużyła na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenie wykonania kary. Sąd wyznaczył oskarżonej 2-letni okres próby. W ocenie Sądu taki okres próby pozwoli na prawidłową i rzetelną ocenę pozytywnej prognozy kryminologicznej oskarżonej. Dodatkowo oskarżona została oddana pod dozór kuratora sądowego, który z pewnością pomoże oskarżonej wypracować i utrwalić prawidłowe wzorce postępowania.

W związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary wobec oskarżonej Sąd na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierzył oskarżonej karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny przy przyjęciu wysokości jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych. Wymierzając oskarżonej karę grzywny Sąd zastosował przepis art. 33 § 1 i 3 k.k. Instytucja warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, z którą grzywna orzekana na podstawie art. 71 § 1 jest integralnie związana, służyć ma wypełnieniu dyrektyw przewidzianych w art. 53, a w szczególności podkreśleniu, że zastosowanie warunkowego zawieszenia wykonania kary nie oznacza bezkarności sprawcy przestępstwa (zob. wyrok SA w Katowicach z dnia 29 lipca 1999 r., II AKa 134/99, Prok. i Pr.-wkł. 2000, nr 1, poz. 19). Grzywna służyć ma także wychowawczemu oddziaływaniu na skazaną bez pozbawiania jej wolności. Z tego względu, orzekając grzywnę w ramach warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, sąd szczególnie zwrócił uwagę na sytuację majątkową oskarżonej, która posiada niski, ale stały i regularny dochód. Grzywna orzeczona w ramach warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności stanowi realną dolegliwość dla skazanej. Dolegliwość ta jest nie tylko ważna z punktu widzenia celów zapobiegawczych i wychowawczych, które ma osiągnąć kara w stosunku do skazanej, lecz także odgrywa istotną rolę z punktu widzenia kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, umacniania przekonania, że zaatakowane przestępstwem dobra są rzeczywiście chronione.

Mając na uwadze, że Sąd skazał oskarżoną za przestępstwo przeciwko wolności, mógł również wymierzyć oskarżonej środek karny w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych na określoną odległość i zakazu kontaktowania się z nimi. Sąd uznał to za celowe z uwagi na fakt, że mimo toczącej się już wcześniejszej sprawy karnej oskarżona czuła się kompletnie bezkarna i nadal skandalicznie odnosiła się do pokrzywdzonych. Dlatego Sąd na podstawie art. 41a § 1 k.k. zakazał oskarżonej zbliżania się do pokrzywdzonych H. K. i Z. K. (1) na odległość mniejszą niż 50 metrów, by chronić ich przed ewentualnymi niewłaściwymi zachowaniami oskarżonej wobec nich. Zgodnie z art. 43 § 1 k.k. zakazy wymienione w art. 39 pkt 2b orzeka się w latach, od roku do lat 15. Sąd wymierzył oskarżonej środek karny na czas równy okresowi próby, tj. na dwa lata od uprawomocnienia się wyroku.

Zgodnie z art. 46 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym przed dniem wejścia w życie ustawy z 20 lutego 2015 r. – Dz. U. z 2015 r., poz. 396), w razie skazania Sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego orzeka obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości albo w części lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Mając na uwadze złożone przez pokrzywdzonych wnioski (k. 105), Sąd zobowiązał oskarżoną do zapłaty na rzecz H. K. – kwoty 800 zł (osiemset złotych) i na rzecz Z. K. (1) – również kwoty 800 zł (osiemset złotych) tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy. W ocenie Sądu zachowanie oskarżonej musiało odbić się na zdrowiu pokrzywdzonych, szczególnie na zdrowiu Z. K. (1), która okazała się być mniej odporna psychicznie na uporczywe nękanie ze strony oskarżonej. Rozmiar wyrządzonej krzywdy pomogły ustalić nie tylko zeznania samych pokrzywdzonych, ale także ich rodziny. Wszyscy oni zgodnie zeznawali, że pokrzywdzeni byli psychicznie wykończeni ciągłymi wyzwiskami, powtarzającymi się nieprzyjemnościami, ciągłą obserwacją, czuli się bezsilni, zastraszeni, załamani i znerwicowani, nie potrafili już o niczym innym mówić, tylko o swojej trudnej do zniesienia sytuacji. Z. K. brała tabletki na uspokojenie, miała problemy kardiologiczne, bała się sama wychodzić do ogrodu, nie chciała sama wychodzić z domu, by nie natknąć się na panią G., podprowadzała ją córka. Kwoty częściowego zadośćuczynienia zaproponowane przez pokrzywdzonych nie są wygórowane i mieszczą się z całą pewnością w rozsądnych granicach, odpowiadających rozmiarowi doznanych cierpień psychicznych.

O kosztach sądowych Sąd orzekł na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 roku Nr 49 poz. 223 ze zm.) i po uwzględnieniu sytuacji rodzinnej i majątkowej oskarżonej zwolnił ją z obowiązku zapłaty opłaty sądowej od wymierzonej jej kary, zaś wydatkami poniesionymi w toku postępowania obciążył Skarb Państwa. Sąd wziął pod uwagę również zakres nałożonych na oskarżoną w wyroku obowiązków o charakterze majątkowym.

O zwrocie kosztów zastępstwa procesowego, udzielonego oskarżycielom posiłkowym orzeczono na podstawie art. 616 § 1 pkt 2 kpk, art. 627 kpk, § 11 ust. 2 pkt 3 i § 17 w zw. z § 11 ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

SSR Agata Makowska-Boniecka

C., dnia 26 kwietnia 2017 roku.