Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 marca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Dariusz Śliwiński

Sędziowie SSO Leszek Matuszewski /spr./

SSO Hanna Bartkowiak

Protokolant st. prot. sąd. M. K. (1)

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu J. D.

po rozpoznaniu dnia 9 marca 2017 roku sprawy O. Z.

oskarżonego o popełnienie czynu opisanego w art. 178 a § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego oraz prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Złotowie z dnia 22 listopada 2016 r. sygnatura akt II K 184/16

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę do ponownego rozpoznania przekazuje Sądowi Rejonowemu w Złotowie

SSO Hanna Bartkowiak SSO Dariusz Śliwiński SSO Leszek Matuszewski

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Złotowie wyrokiem z dnia 22 listopada 2016 roku, sygn. akt II K 184/16 umorzył na podstawie art. 17 § 3 k.p.k. postępowanie przeciwko O. Z. oskarżonemu o popełnienie przestępstwa z art. 178 a §1 k.k.

Z powyższym wyrokiem nie zgodzili się: obrońca oskarżonego oraz prokurator składając apelacje.

Obrońca podsądnego podważył wyrok w całości na korzyść swojego mandanta, zarzucając mu błędne ustalenia faktyczne. Skarżący wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

Prokurator zarzucił wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na nadaniu przez Sąd zbyt małej rangi umyślnemu naruszeniu przez oskarżonego zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez wykonywanie ciągnikiem prac niwelacyjnych w stanie nietrzeźwości i korzystaniu z tych prac z drogi publicznej, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przyjęcie, iż zachowanie oskarżonego cechowała znikoma szkodliwość społeczna.

Apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Złotowie do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora zasługuje na uwzględnienie i skutkowała z uwagi na zakaz, o którym mowa w przepisie art. 454 § 1 k.p.k. uchyleniem wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji. Apelacja obrońcy oskarżonego jest zaś bezzasadna.

Na wstępie należy zauważyć, że postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone prawidłowo. Sąd I instancji rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał sprawstwo oskarżonego O. Z. w zakresie przypisanego mu zachowania. Ocena materiału dowodowego, dokonana przez Sąd I instancji jest wnikliwa i nie wykazuje błędów logicznych, utrzymując się w granicach swobodnej oceny dowodów chronionej art. 7 k.p.k. Przedmiotem rozważań Sądu były dowody zarówno na korzyść podsądnego, jak i wszelkie dowody im przeciwne. Uzasadnienie wyroku odpowiada zaś wymogom art. 424 k.p.k. i w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia.

Odnośnie apelacji obrońcy Sąd odwoławczy zajął następujące stanowisko:

Wywody obrońcy podsądnego nie podważyły rozumowania Sądu I instancji o sprawstwie oskarżonego.

Sąd Okręgowy przypomina, że błąd w ustaleniach faktycznych może wynikać bądź to z niepełności postępowania dowodowego, bądź z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. Może być on wynikiem nieznajomości określonych dowodów albo nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ich ocenie. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może natomiast sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego przez skarżącego, lecz powinien polegać na wykazaniu, jakich w tym zakresie uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd Rejonowy. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, Sąd orzekający rozstrzygając o winie bądź niewinności oskarżonego kieruje się własnym wewnętrznym przekonaniem, nie skrępowanym żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Przekonanie to tak długo pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., dopóki nie zostanie wykazane, iż Sąd I instancji oparł swe przekonanie o winie albo niewinności oskarżonego, bądź na okolicznościach nie ujawnionych w toku postępowania sądowego, bądź też ujawnionych w toku przewodu sądowego, ale ocenionych w sposób sprzeczny ze wskazaniami wiedzy i doświadczeniem życiowym. Zdaniem Sądu odwoławczego taka ocena w zakresie wykazania winy i sprawstwa oskarżonego zasługuje na pełną akceptację - w świetle wiedzy, zasad logicznego rozumowania i zgodności z doświadczeniem życiowym.

Na winę i sprawstwo oskarżonego O. Z., w zakresie zarzucanego mu czynu, jednoznacznie wskazują między innymi: jego wyjaśnienia (k.10-11), wynik badania stanu nietrzeźwości oskarżonego ( k.2), czy relacje procesowe A. G. (1) ( k.90-91) oraz M. K. (2) ( k.91). Z powyższych dowodów jednoznacznie wyłania się zachowanie przestępcze osądzone w zaskarżonym wyroku.

Sąd I instancji w sposób prawidłowy ocenił wypowiedzi procesowe podsądnego, uznając za wiarygodne relacje procesowe złożone przez niego w postępowaniu przygotowawczym. Sąd I instancji słusznie uznał, że podsądny złożył szczere wyjaśnienia opisujące przebieg inkryminowanego zajścia w warunkach swobody wypowiedzi. To, że treść relacji procesowych miała zostać spreparowana przez funkcjonariusza Policji, jak wskazał oskarżony na rozprawie głównej, jest wyłącznie jego linią obrony, a nie wskazaniem na rzeczywiste nieprawidłowości. Oskarżony w toku postępowania przygotowawcze złożył szczegółowe wyjaśnienia i następnie podpisał protokół przesłuchania. Co więcej, oświadczenia dowodowe O. Z. zawierają także wyrażenie skruchy i prośbę o możliwość jeżdżenia ciągnikiem w zakładzie pracy. Trudno racjonalnie przyjmować, aby funkcjonariusz policji podejmujący jedną z wielu rutynowych czynności przesłuchania w sprawie o pospolite przestępstwo, spreparował treść tak szczegółowych oświadczeń dowodowych i narażał się na odpowiedzialność karną, czy dyscyplinarną.

To, że policjant zwrócił uwagę podsądnemu na możliwość poniesienia kosztów procesu w wypadku skazania, czy nawet na wagę dowodów obciążających nie naruszyło wcale swobody wypowiedzi podsądnego. Wypowiedzi policjanta o kosztach procesu w tym wykonywania opinii biegłego, czy wagi dowodów obciążających oskarżonego nie stanowią okoliczności wyłączającej swobodę wypowiedzi, o której mowa w przepisie art. 171 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy zwraca uwagę, że nie jest zakazane prowadzenie przed przesłuchaniem rozmowy na temat zdarzenia, o ile nie jest to związane ze stosowaniem przymusu fizycznego i psychicznego, celem zmuszenia oskarżonego do przyznania się, jak również nie jest zakazane podawanie dowodów i okoliczności, które mają wskazywać na sprawstwo oskarżonego, w tym także poprzez zastosowanie podstępu( zob. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 czerwca 2014 r. II AKa 107/14 1493869 LEX nr 1527135 ).

Wbrew temu, co sugeruje obrońca, relacje procesowe podsądnego wskazują, że wypił przez jazdą ciągnikiem trzy butelki piwa, co stanowi istotną ilość alkoholu. Oskarżony składając wyjaśnienia nie wskazał wcale, aby dzielił się tym alkoholem z inną osobą. Ustalony stan nietrzeźwości koreluje z taką ilością alkoholu, zwłaszcza że oskarżony składając wówczas swoje wyjaśnienia nie precyzował czy było to piwo o zwykłej zawartości alkoholu czy tzw. mocne.

Nie ma znaczenia również to, że przesłuchujący policjant nie powziął wątpliwości, iż spożycie 3 piw miało doprowadzić do wysokiego stężenia alkoholu ustalonego w badaniu podsądnego. W świetle zasad doświadczenia życiowego podana ilość alkoholu mogła doprowadzić do takiego stężenia alkoholu w organizmie. Precyzyjne ustalanie korelacji między spożytym alkoholem, a jego zawartością w organizmie należy zresztą do kompetencji biegłego, a nie policjanta odbierającego oświadczenia dowodowe od podejrzanego o popełnienia przestępstwa z art. 178 a §1 k.k..

Całkowicie nieistotne są zastrzeżenia apelującego odnośnie nieustalenia przez funkcjonariusza Policji kto pił alkohol z podsądnym. Ta okoliczność w świetle nie budzącego wątpliwości przyznania się oskarżonego do winy i złożenia wyczerpujących wyjaśnień jednoznacznie wskazujących na popełnienie przez niego przestępstwa, nie miała żadnego znaczenia. Trudno zarzucać osobie przesłuchującej, że nie podjął próby ustalenia personaliów tej osoby. Oczywiście oskarżony, jeżeli tego będzie chciał, to na każdym etapie postępowania może wskazać tę osobę.

Wersja podsądnego, lansowana w toku postępowania sądowego, zgodnie z którą miał spożywać alkohol dopiero po powrocie do domu stoi w rażącej sprzeczności z wiarygodnym materiałem dowodowym, w szczególności z jego wcześniejszymi szczerymi wyjaśnieniami. Zastrzeżenia obrońcy o niewzięciu przez Sąd Rejonowy tej wersji pod uwagę są całkowicie bezzasadne.

Ustaleń Sądu Rejonowego nie podważa to, że nikt nie widział podsądnego jak spożywał alkohol. Jest zrozumiałe, że oskarżony spożywając alkohol w czasie i na terenie zakładu pracy, zapewne, unikał spożywania go publicznie na oczach potencjalnych świadków. To, że pił alkohol przed podjęciem jazdy ciągnikiem wynika jak już podkreślono z jego wyjaśnień.

Wręcz naiwne jest podważanie ustaleń Sądu Rejonowego z tego powodu, że na terenie zakładu pracy w którym pracuje oskarżony, nie jest dopuszczalne spożywanie alkoholu. W zasadzie w żadnym zakładzie pracy spożywanie przez pracowników alkoholu nie jest dopuszczalne ale doświadczenie orzecznicze wskazuje, że zdarza się, że zakaz ten jest przez niektórych pracowników naruszany.

Wynik badań retrospektywnych nie może być traktowany jako pewny, lecz jako prawdopodobny z uwagi na to, że współczynnik wydalania alkoholu jest zindywidualizowany do właściwości danej osoby – wagi, metabolizmu, samopoczucia. Na obecnym etapie postępowania nie można ustalić tych czynników. Jednakże nie budzi wątpliwości, że oskarżony spożył znaczną ilość alkoholu- przynajmniej 3 piwa- i to bezpośrednio przed podjęciem decyzji o prowadzeniu pojazdu mechanicznego, co doprowadziło do tego, że jego zawartość w organizmie znacznie przekraczała jego dopuszczalną zawartość.

Wyniki badań retrospektywnych przeprowadzonych przez biegłego S. S., już z samego założenia przyjętego przez biegłego, że do badań przyjął, że oskarżony wypił piwa o mocy 6 procent, obarczone są błędem. Skoro nie wiemy jakie to było piwo, to nie można wykluczyć, że było istotnie mocniejsze.

Tak jak już podkreślono, na stan nietrzeźwości podsądnego wskazywały jednoznacznie jego oświadczenia dowodowe, jak również oświadczenia dowodowe świadków opisujące sposób jazdy.

Sąd Rejonowy dokonał również prawidłowej oceny zeznań świadków przesłuchanych w toku postępowania.

Wywody obrońcy o rzekomym konflikcie pomiędzy rodziną G., a teściem oskarżonego nie mają żadnego znaczenia dla oceny wiarygodności zeznań A. G. (2) i M. K. (2). Autor apelacji nie uprawdopodobnił, aby tego rodzaju konflikt występował i miał wpływ na składanie przez tych świadków fałszywych zeznań.

Odnośnie apelacji prokuratora Sąd odwoławczy zajął następujące stanowisko:

Apelacja prokuratora zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 115 § 2. k.k. przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

W ocenie Sądu II instancji Sąd Rejonowy pochopnie uznał, że ustalone zachowanie podsądnego nie było karygodne w stopniu wyższym, niż znikomy. Oskarżony w stanie silnego upojenia alkoholowego znacznie przewyższającego dopuszczalny próg. poruszał się stosunkowo ciężkim pojazdem- ciągnikiem na terenie zakładu pracy znajdującego się przy drodze publicznej oraz co bardzo istotne wjechał nim kilkukrotnie na drogę publiczną.

Oskarżyciel publiczny ma rację, że Sąd I instancji zbagatelizował sposób jazdy podsądnego. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, że oskarżony wjechał na drogę publiczną kilka razy wykonując przy tym manewr zawracania. Sąd I instancji całkowicie pominął, że wykonanie tego rodzaju manewrów 3,5 tonowym ciągnikiem stwarzało poważne zagrożenia dla uczestników ruchu drogowego, którzy mogli w każdym czasie pojawić się na jezdni. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby zdać sobie sprawę z tego, że nawet nieznaczne wjechanie na jezdnię tak ciężkim pojazdem, przez osobę w takim stanie nietrzeźwości niepanującą na nim, może doprowadzić do tragicznych następstw.

Skalę nieopanowania prowadzonego pojazdu przez nietrzeźwego oskarżonego uświadamia choćby zniszczenie słupka ogrodzenia znajdującego się obok sąsiedniej posesji. To zachowanie wskazuje, że oskarżony poruszając się bardzo ciężkim pojazdem nie panował nad nim i stwarzał realne zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu.

Sąd I instancji w sposób błędny ocenił motywację podsądnego. Należy podkreślić, że oskarżony w czasie pracy świadczonej jako kierowca ciągnika, zdecydował się na spożycie alkoholu. Należy całą stanowczością podkreślić, iż prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym stanowi umyślne działanie wbrew zakazowi prawa i narusza jedną z najbardziej podstawowych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Alkohol u kierowcy pojazdu mechanicznego nie tylko obniża jego zdolności psychomotoryczne (zdolność postrzegania, reagowania itp.), ale ponadto rozluźnia hamulce moralne, zwiększa pewność siebie, zuchwalstwo i zmniejsza obawę przed odpowiedzialnością karną za popełnione przestępstwo.

Sąd Rejonowy w toku ponownego postępowania uwzględniając wyżej wskazane uwagi oszacuje stopień karygodności zachowania przypisanego podsądnemu, a następnie wyda stosowny wyrok.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy:

uchylił zaskarżony wyrok i sprawę do ponownego rozpoznania przekazał Sądowi Rejonowemu w Złotowie.

SSO Hanna Bartkowiak SSO Dariusz Śliwiński SSO Leszek Matuszewski