Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 116/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 kwietnia 2017 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Stanisław Jabłoński

Protokolant Justyna Gdula

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2017 r.

sprawy

1.  A. M. ( M.)

syna E. i W. z domu C.,

ur. (...) we W.

oskarżonego o czyny z art. 216 § 1kk, 157 § 2kk

2.  M. K. ( K.)

syna B. i A. z domu Ł.,

ur. (...) we W.

oskarżonego o czyny z art. 157 § 2kk, art. 216 § 1kk

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżonego/oskarżyciela prywatnego A. M.

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia- Fabrycznej

z dnia 9 listopada 2016 r. sygn. akt II K 789/15

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  zasądza od oskarżonego/oskarżyciela prywatnego A. M. na rzecz oskarżyciela prywatnego/oskarżonego M. K. kwotę 840 (osiemset czterdzieści) złotych, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym;

III.  kosztami postępowania odwoławczego obciąża oskarżonego/oskarżyciela prywatnego A. M., odstępując od wymierzenia opłaty za II instancję.

UZASADNIENIE

M. K. oskarżył A. M. o to, że:

1. w dniu 25 stycznia 2015 r., ok. godz. 20:00 we W., w pobliżu wejścia do budynku przy ul. (...), znieważył go słowami uznanymi powszechnie za obelżywe, tj. o czyn z art. 216 § 1 k.k.,

2. w tym samym miejscu i czasie przewrócił go na chodnik, usiadł na nim i uderzył wielokrotnie pięściami w głowę i tułów oraz ugryzł w palce ręki, tj. o czyn z art. 217 § 1 k.k.

A. M. oskarżył wzajemnie M. K. o to, że:

1. w dniu 25.01.2015 r., we W., w pobliżu wejścia do budynku przy ul. (...), uderzał A. M. pięściami w twarz, w krocze, szarpał i przewrócił na ziemię, na skutek czego A. M. doznał obrażeń ciała w postaci powierzchniowego tępego urazu powłok głowy i krocza, powierzchniowego tępego urazu łokcia z otarciem naskórka, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności ciała i rozstrój zdrowia trwające nie dłużej niż dni siedem, tj. o czyn z art. 157 § 2 k.k.

2. w tym samym czasie i miejscu jak w punkcie 1, znieważył A. M. słowami uznanymi powszechnie za obelżywe, tj. o czyn z art. 216 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej wyrokiem z dnia 9 listopada 2016 r., sygn. akt II K 789/15:

I.  uznał oskarżonego A. M. za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu pkt. 1 części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 216 § 1 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięć) zł;

II.  uznał oskarżonego A. M. za winnego tego, że w dniu 25 stycznia 2015 roku we W. w pobliżu wejścia do budynku przy ulicy (...) przewrócił na chodnik M. K., usiadł na nim i uderzał pięściami w głowę i tułów oraz ugryzł w palce ręki w wyniku czego M. K. doznał podbiegnięcia krwawego, obrzęku i otarcia naskórka na twarzy, otarcia naskórka szyi, tułowia i kończyn górnych, wylewów krwawych na palcach II, III ręki lewej, powierzchownych ran na paliczku dalszym palca II ręki, podbiegnięcia krwawego na lewym udzie, otarcia naskórka na lewej kończynie dolnej, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów jego ciała na okres poniżej 7 dni tj. czynu z art. 157 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 2 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięć) zł;

III.  na podstawie art. 85 § 1 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k. połączył wyżej orzeczone wobec oskarżonego kary grzywny i wymierzył mu karę łączną grzywny w wymiarze 100 (stu) stawek dziennych ustalając wysokości jednej stawki na kwotę 10 (dziesięć) zł;

IV.  na podstawie art. 216 § 4 k.k. orzekł wobec oskarżonego A. M. nawiązkę na rzecz Rodzinnego (...) nr (...) we W. w kwocie 1000 (tysiąc) zł;

V.  uniewinnił oskarżonego M. K. od popełnienia zarzucanych mu czynów;

VI.  zasądził od oskarżonego A. M. na rzecz M. K. kwotę 3744 zł tytułem zwrotu kosztów obrony;

VII.  orzekł, iż koszty procesu ponosi A. M..

Powyższy wyrok zaskarżył w całości na niekorzyść oskarżonego (oskarżyciela prywatnego) M. K. obrońca/pełnomocnik A. M. zarzucając:

1. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 157 § 2 k.k. i art. 216 § 1 k.k. poprzez błędną wykładnię w wyniku przyjęcia, że zachowanie oskarżonego A. M. wypełnia znamiona przestępstw opisanych w tych przepisach, ponieważ po wybiegnięciu na zewnątrz budynku zaczął krzyczeć na M. K. oraz wypowiadać w stosunku do niego wulgarne wyzwiska a następnie rzucił się na M. K. i przewrócił na chodnik, usiadł na M. K., uderzał go pięściami w głowę i tułów i ugryzł go w palce ręki, przy równoczesnym przyjęciu, że oskarżony M. K. nie popełnił zarzucanych mu czynów, ponieważ jedynie starał się odepchnąć A. M. i bronił się przed atakiem, nie wypowiadał przy tym wulgarnych wyzwisk w kierunku A. M. - w sytuacji, gdy prawidłowa interpretacja ww. przepisów prowadzi do wniosku, że w rzeczywistości to oskarżony M. K. był agresorem zarówno słownym, jak i fizycznym względem A. M. w trakcie zdarzenia z dnia 25.01.2015 r., co przesądza o dopuszczeniu się przez niego obu zarzucanych czynów, nie zaś przez oskarżonego A. M., który w tej sytuacji powinien zostać uniewinniony w całości od obu zarzucanych mu czynów.

2.  obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia tj.:

a)  art. 4 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez nie wyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a mianowicie:

-

nie rozważenie wątpliwości wskazanych przez A. M. odnośnie dowodu z zeznań świadka A. K. (1), tj. pojawiających się sprzeczności w jej zeznaniach i kwestii samej obecności tego świadka podczas zdarzenia z dnia 25.01.2015 r. poprzez dokonanie konfrontacji z oskarżonym A. M. oraz świadkami A. K. (2) i B. M.,

-

nie rozważenie akcentowanego przez A. M. stanu zdrowia potwierdzonego dokumentacją medyczną i zeznaniami świadka B. M. skutkującego wątpliwościami co do możliwości zachowania się w sposób opisany przez oskarżonego M. K. oraz świadka A. K. (2) i A. K. (1), poprzez dopuszczenie dowodu z opinii biegłego lekarza medycyny sądowej i biegłego lekarza pulmonologa na okoliczność zdolności A. M. do zachowania opisanego przez ww. osoby w dniu 25.01.2015 r.

b)  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez:

-

błędną ocenę zgromadzonych dowodów, mającą wpływ na ustalenia dotyczące przebiegu zdarzenia oraz jego prawnokarną ocenę tj.: zeznań świadka A. K. (1), poprzez uznanie za wiarygodne w całości jej zeznań, jako osoby neutralnej dla stron, podczas gdy zeznania te - biorąc pod uwagę wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego, jak też wymogi logiki, nie zasługują na wiarę, ponieważ są wewnętrznie sprzeczne, niespójne oraz nielogiczne i nie stanowią przedstawienia stanu faktycznego w zakresie okoliczności i przebiegu zdarzenia z dnia 25.01.2015 r., a przy tym pozostają w sprzeczności z innymi zgromadzonymi w sprawie dowodami, w tym zeznaniami świadka B. M. a nawet A. K. (2), ponadto z dowodem z notatki urzędowej z dnia 25.01.2015 r.; nadto zeznań świadka B. M., poprzez uznanie, że osoba ta relacjonując przebieg zdarzenia z dnia 25.01.2015 r. w zakresie, w jakim jej zeznania nie były zbieżne z zeznaniami A. K. (1) były per se niewiarygodne, w sytuacji, gdy świadek ten zeznawała spójnie, logicznie oraz konsekwentnie i nie sposób relacji jej odmówić przymiotu wiarygodności w całości, nadto pominięcie zeznań świadka M. W. jako nie wnoszących wiele do sprawy, mimo że świadek ten wyraźnie zeznał, że 25.01.2015 r. nie doszło do pobicia, a jedynie „panowie poszarpali się”,

-

uznanie za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego M. K., jako znajdujących potwierdzenie ww. niewiarygodnych zeznaniach świadka A. K. (1), przy jednoczesnej odmowie wiarygodności wyjaśnieniom A. M., podczas gdy w rzeczywistości oskarżony A. M. wyjaśniał w sposób logiczny i wewnętrznie spójny oraz konweniujący z innymi dowodami w sprawie, tj. zeznaniami świadka B. M. oraz dowodami z dokumentów;

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mających wpływ na jego treść w wyniku przyjęcia, że:

-

w momencie, gdy M. K. stał pod domofonem podeszła A. K. (1),

-

nagle otworzyły się drzwi wejściowe do klatki i wybiegł przez nie A. M., który zaczął krzyczeć na M. K. oraz wypowiadać w stosunku do niego wulgarne wyzwiska,

-

A. M. rzucił się na M. K. i przewrócił go na chodnik, następnie usiadł na M. K. i uderzał pięściami w głowę i tułów i ugryzł go w palce ręki,

-

M. K. jedynie starał się odepchnąć A. M..

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego A. M. od popełnienia obu zarzucanych mu czynów oraz uznanie oskarżonego M. K. za winnego popełnienia obu zarzucanych mu czynów, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu dla Wrocławia- Fabrycznej do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja nie była zasadna.

Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o właściwie przeprowadzoną ocenę całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, a z poczynionych ustaleń wywiódł logiczne wnioski, co do popełnienia przez oskarżonego A. M.. przestępstw opisanych w pkt I i II części dyspozytywnej wyroku, jego winy w tym zakresie oraz wymiaru kary. Argumenty podniesione w apelacji miały wyłącznie polemiczny charakter w stosunku do analiz i ocen dokonanych przez Sąd I instancji - dlatego też brak było podstaw do ich uwzględnienia.

Istota wywiedzionego środka odwoławczego sprowadza się do twierdzenia, iż Sąd Rejonowy popełnił błąd uznając, że w świetle całokształtu materiału dowodowego i okoliczności faktycznych ujawnionych na rozprawie oskarżonemu można przypisać popełnienie czynów opisanych w pkt I i II zaskarżonego wyroku.

Z uzasadnienia apelacji wynika, że skarżący błędu w ustaleniach faktycznych upatruje w wadliwej ocenie materiału dowodowego, przede wszystkim w odmówieniu wiarygodności wyjaśnieniom A. M. i zeznaniom świadka B. M., przy jednoczesnym oparciu się na dowodach z zeznań A. K. (1) i częściowo A. K. (2) oraz na relacji M. K., które jego zdaniem nie mogą przekonująco świadczyć o winie oskarżonego A. M..

To, że Sąd Rejonowy odmówił wiarygodności wyjaśnieniom tego oskarżonego i zeznaniom świadka B. M. jest zdaniem apelującego następstwem naruszenia norm prawa procesowego, tj. art. 4 i 7 k.p.k. Błąd w ustaleniach faktycznych pozostaje zatem w ścisłym związku z naruszeniem norm procesowych, a ponieważ naruszenie norm prawa procesowego jest tu przyczyną, zaś błąd w ustaleniach faktycznych - skutkiem, odmówienie zasadności pierwszemu z zarzutów prowadzi zarazem do obalenia drugiego.

Ustosunkowując się do zasadności zarzutu odwołującego się do naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 4 k.p.k. zauważyć należy, iż wskazany przepis co do zasady nie może stanowić samodzielnej podstawy zarzutu apelacyjnego, gdyż zawiera deklarację natury ogólnej, której konkretyzacja następuje w szczegółowych przepisach normujących instytucje procesowe, kształtujące uprawnienia stron lub określające zadania i obowiązki organów procesowych. W konsekwencji art. 4 k.p.k. jest kierowany do organów prowadzących postępowanie karne, nakładając na nie obowiązek badania oraz uwzględniania okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Chcąc zarzucić tym organom nieprzestrzeganie tej zasady procesowej, należy w środku odwoławczym te przepisy powołać. Skarżący nie wskazał przepisów, których zastosowanie bądź niezastosowanie miało świadczyć o naruszeniu przez Sąd orzekający zasady obiektywizmu przy rozpoznawaniu sprawy. Brak tego rodzaju odniesień czynił tak skonstruowany zarzut obrazy art. 4 k.p.k. co do zasady całkowicie bezpodstawnym.

W dalszej kolejności Sąd Odwoławczy badał, czy zaskarżonemu rozstrzygnięciu można postawić zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. Wbrew stanowisku skarżącego szczegółowa analiza akt sprawy, w tym zwłaszcza pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku dowodzi, że Sąd Rejonowy przeprowadził poprawną i obiektywną analizę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zaś dokonana przez ten Sąd swobodna - nie zaś dowolna - ocena tegoż materiału, uwzględniała zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego. Apelacja nie przedstawiła zaś takich rzeczowych argumentów, które skutecznie byłyby w stanie poważyć przedstawiony w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku tok rozumowania oraz ocenę materiału dowodowego. W realiach dowodowych niniejszej sprawy można wprost stwierdzić, iż apelacja zawierała typową polemikę z ustaleniami Sądu oraz oceną zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego.

Nie sposób bowiem uznać za przekonujące i podważające ustalenia Sądu Rejonowego to, że oskarżony A. M. konsekwentnie kwestionował swoje sprawstwo w każdym z przypisanych mu czynów i zaprzeczał zarówno zaatakowaniu M. K. jak i skierowaniu wobec niego słów wulgarnych, co potwierdzała w swoich zeznaniach B. M., w sytuacji, gdy Sąd I instancji dysponował wieloma dowodami, które dawały podstawę do zakwestionowania prawdziwości ich oświadczeń. Sąd meriti precyzyjnie przeanalizował dowody świadczące o takim zachowaniu oskarżonego, czemu dał wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, zaś ocena ta nie zawiera błędów logicznych i jest oparta na doświadczeniu życiowym. Wypada podkreślić, iż za winą oskarżonego w zakresie przypisanych mu czynów jednoznacznie przemawiają nie tylko osobowe źródła dowodowe w postaci zeznań A. K. (1) oraz korespondujące z nimi zeznania pokrzywdzonego M. K. i świadka A. K. (2), ale także nieosobowe źródła dowodowe w postaci chociażby świadectwa sądowo-lekarskich oględzin ciała, które łącznie tworzą jednolity i nie budzący żadnych wątpliwości obraz zdarzenia, a który jest zgodny z ustaleniami Sądu I instancji.

Przechodząc do konkretnych zarzutów wskazać należy, iż twierdzenie obrońcy oskarżonego, jakoby zeznania świadka A. K. (1) były wewnętrznie sprzeczne, niespójne oraz nielogiczne i nie stanowiły przedstawienia stanu faktycznego w zakresie okoliczności i przebiegu zdarzenia jest dowolne i nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia w treści tych zeznań. Skarżący dokonuje własnej wybiórczej oceny tych zeznań, mnożąc wątpliwości i eksponując te ich fragmenty, które mają jego zdaniem przemawiać za ich niewiarygodnością, gdy tymczasem analiza tych zeznań wskazuje, iż podnoszone wątpliwości w ogóle nie występują, a w swoich rozważaniach skarżący wielokrotnie wręcz mija się z prawdą. Wywód obrońcy w istocie ignoruje przedstawione w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przesłanki wiarygodności zeznań tego świadka i pomija zupełnie tę ich część, w której świadek relacjonuje całe zdarzenie w sposób stanowczy i obiektywny.

W pierwszej kolejności za Sądem Rejonowym wskazać należy, iż świadek A. K. (1) jest osobą całkowicie obcą dla A. M. i M. K. i - wbrew odmiennemu twierdzeniu skarżącego - zeznała, że zna obie strony konfliktu, nie tylko M. K. i jego matkę A. K. (2), ale jedynie z widzenia, z relacji sąsiedzkich, nie zaś osobiście.

Świadek ta od początku konsekwentnie utrzymywała, że to A. M. był „agresorem” i to on zaatakował M. K.. Odpowiadając na zadawane jej pytania wskazała, że A. M. wybiegł z klatki, „rzucił się” na M. K. i „przewrócił go”. Zeznała, że widziała, jak A. M. siedział na M. K..

Apelujący poddawał jednak w wątpliwość to, czy świadek w ogóle widziała zdarzenie i czy była pod klatką w momencie zdarzenia. Twierdzenie skarżącego nie zostało jednak w sposób logiczny uzasadnione. Skoro świadek zeznaje kategorycznie, że podeszła do wejścia do klatki schodowej, gdzie spotkała M. K., widziała zapałkę bądź wykałaczkę wbitą w przycisk domofonu oraz że słyszała dzwoniący domofon, to mnożenie w tym zakresie przez skarżącego wątpliwości co do tego, czy świadek rzeczywiście to widziała jest absurdalne.

Świadek stanowczo zeznała, że całe zajście widziała od początku, a wystraszona jego nagłym przebiegiem oraz krzykami odskoczyła (odbiegła) „może 3 metry” i dalej obserwowała zdarzenie. Nie jest zatem tak jak twierdzi skarżący, iż świadek nie była w stanie powiedzieć, ile razy odbiegała od bramy i w jakich momentach oraz co rzeczywiście widziała. Wbrew twierdzeniom apelującego zeznania świadka miały w tym zakresie stanowczy, nie zaś zmienny charakter. Świadek miała obiektywną możliwość zaobserwowania zdarzenia i w swoich zeznaniach konsekwentnie przedstawiała rolę A. M. w zdarzeniu w sposób sprzeczny z jego wyjaśnieniami. Zeznania tego świadka, jako osoby obcej, a przez to w żaden sposób nie zainteresowanej w sprawie, jak trafnie uczynił to Sąd Rejonowy, ocenić należało jako wiarygodne i przekonywujące.

Nie ma racji skarżący podważając moc dowodową zeznań złożonych przez świadka A. K. (1) z powołaniem się na problem z przypomnieniem sobie niektórych okoliczności całego zajścia. Wiarygodność świadka miało w ocenie skarżącego podważać to, że nie potrafiła ona wskazać obelżywych wyrazów, jakie oskarżony miał wypowiedzieć w stosunku do M. K. oraz nie pamiętała, jak ubrani byli uczestnicy zajścia.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż przy ocenie zeznań trzeba mieć na uwadze dynamiczny przebieg zdarzenia, a nadto niewątpliwie stresującą sytuację, jaką było dla świadka samo zdarzenie i towarzyszące temu emocje. Z okoliczności tych wynika logiczny wniosek, że w zaistniałej sytuacji proces odtwarzania zdarzenia może zawierać zniekształcenia lub nawet luki. W sytuacji, w której sprawca atakuje człowieka, a z istoty swojej zdarzenie to ma przebieg krótki i dynamiczny, nie dziwi fakt, że opis świadka ma charakter bardziej ogólny i sprowadza się głównie do podawania sposobu atakowania pokrzywdzonego przez napastnika. Z tego powodu nie dziwi również, że świadek nie zauważyła żadnych obrażeń u obu uczestników zdarzenia, skoro zeznała, że im się nie przyglądała. Niezależnie od tego wskazać należy, że większość stwierdzonych u pokrzywdzonego obrażeń znajdowała się na tych fragmentach jego ciała, które były zasłonięte przez odzież, tym samym obrażeń tych świadek nie mogła widzieć.

Po drugie zaś - świadek składała zeznania ponad pół roku po zdarzeniu, nie dziwi zatem, iż kilku szczegółów nie pamiętała i nie potrafiła przytoczyć konkretnych zwrotów, jakich użył A. M. w stosunku do M. K., niemniej jednak pamiętała, że po wybiegnięciu z klatki coś krzyczał. M. K. z kolei od początku konsekwentnie utrzymywał, że podczas zdarzenia A. M. zwracał się do niego słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe i potrafił wskazać słowa, jakie zostały użyte przez oskarżonego. W tym stanie rzeczy argumenty apelującego kwestionujące prawidłowość ustaleń Sądu I instancji w zakresie czynu z art. 217 § 1 k.k. uznać należało za bezzasadne.

Niepamięć pewnych fragmentów zdarzenia czy też niezaobserwowanie niektórych szczegółów są niewątpliwie związane z dynamiką przebiegu zdarzenia, a ponadto świadczą o tym, iż relacja świadka nie stanowi wyuczonej wersji, lecz jest spontaniczna. Co więcej świadek nie starała się w żaden sposób wyolbrzymiać prezentowanych faktów, jej zeznania były obiektywne i pozbawione zbędnych ubarwień, a przedstawiony opis wydarzeń pokrywał się z ustaleniami poczynionymi w oparciu o zeznania M. K..

Wiarygodność świadka A. K. (1) miało dyskredytować w ocenie apelującego również to, iż zeznała, że nie czuła alkoholu od M. K., podczas gdy z notatki urzędowej wynika, że od M. K. wyraźnie była wyczuwalna woń alkoholu z ust. Abstrahując od faktu, iż notatka urzędowa nie może stanowić dowodu w sprawie, wskazać należy, iż z notatki tej wynika, iż sporządzający ją funkcjonariusz wyczuł woń alkoholu z ust M. K. nie w momencie interwencji (bowiem na miejscu zdarzenia nie doszło do rozpytania M. K.), ale podczas rozmowy z nim, gdy ten zgłosił się do Komisariatu Policji w jakiś czas po zdarzeniu. Tym samym rozbieżność w tych spostrzeżeniach w żaden sposób nie wskazuje na niewiarygodność relacji A. K. (1).

Również zeznania świadka A. K. (2), wobec faktu, że były zgodne z zeznaniami A. K. (1), trafnie Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne. Zeznania tego świadka Sąd ocenił z ostrożnością, biorąc pod uwagę, iż jest ona matką M. K., jednak okoliczność ta sama w sobie nie deprecjonuje wartości dowodowej jej zeznań. A skoro są one zbieżne z zeznaniami obiektywnego świadka A. K. (1), to zasadnie Sąd Rejonowy obdarzył je walorem wiarygodności.

Sąd Odwoławczy nie podzielił przy tym zarzutu obrońcy, jakoby to M. K. był stroną atakującą, zaś A. M. jedynie bronił się przed jego agresją, w czym skarżący upatrywał naruszenia prawa materialnego. Takiemu stanowisku przeczą nie tylko zeznania ww. świadków, ale także treść świadectwa sądowo-lekarskich oględzin ciała datowanego na dzień 25 stycznia 2015 r., w którym wskazano zakres obrażeń doznanych przez M. K. oraz możliwe przyczyny ich powstania. Niewątpliwie, gdyby to M. K. zaatakował A. M., a nie odwrotnie, to nie pokrzywdzony doznałby szeregu obrażeń ciała opisanych w świadectwie. Tymczasem u A. M. stwierdzono jedynie otarcia skóry okolicy łokcia. Należy przy tym zaznaczyć, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd I instancji, że stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia - jak wynika ze świadectwa sądowo-lekarskich oględzin - mogły powstać w podawanych przez niego podczas badania okolicznościach, to jest w wyniku przewrócenia i uderzania pięściami w głowę i tułów oraz ugryzienia w palce, czyli zgodnie z ustaleniami dokonanymi przez Sąd I instancji. Trafny jest zatem wniosek Sądu Rejonowego, że M. K. w swoich zeznaniach, w których opisywał sposób zachowania się A. M., podał rzeczywiste fakty.

Jest przy tym nieprawdopodobne, aby przedmiotowych obrażeń pokrzywdzony mógł doznać w innych okolicznościach niż wskazane w treści zaskarżonego wyroku. Apelujący zasugerował, że skoro pokrzywdzony udał się na obdukcję dopiero następnego dnia po zdarzeniu, oznacza to, że stwierdzone obrażenia ciała mogły powstać w innych okolicznościach. Brak jest jednak jakichkolwiek podstaw do takiego wnioskowania, tym bardziej, jeśli zważyć, że do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych, a zatem nie budzi zdziwienia, iż zgłoszenie się do lekarza nastąpiło dopiero następnego dnia. Bliska więź czasowa pomiędzy zdarzeniem i udaniem się na badania prowadzi do wniosku, że jest wręcz nieprawdopodobne, aby pokrzywdzony mógł doznać obrażeń w innych okolicznościach niż ustalone w wyroku. Wobec braku jakichkolwiek podstaw mogących na to wskazywać, uznać należało, iż przeprowadzenie badania następnego dnia po zdarzeniu nie pozbawia dokumentacji z badań lekarskich waloru dowodowego i zgodzić należy się z ustaleniami Sądu I instancji, że stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia, potwierdzone jego zeznaniami, jak również dokumentacją medyczną, są wynikiem dokonanego w dniu 25 stycznia 2015 r. pobicia przez A. M..

Odnosząc się zaś do przywoływanych przez skarżącego zeznań funkcjonariusza policji M. W., wskazać należy, iż nie mogą one stanowić podstawy do zakwestionowania wersji zdarzenia prezentowanej przez A. K. (1), która w kontekście zabezpieczonej w sprawie dokumentacji medycznej w sposób uzasadniony i uprawniony stanowiła podstawę dla dokonania ustaleń faktycznych. Należy podkreślić, że nie był on bezpośrednim świadkiem zdarzenia a składając zeznania wógole nie potrafił przypomnieć sobie jego przebiegu. Dopiero po odczytaniu notatki urzędowej i notatnika służbowego zeznał, iż nie doszło do pobicia a jedynie uczestnicy zdarzenia poszarpali. Przypomnieć jednak należy, iż zapisy w notatniku i notatce zostały sporządzone jedynie w oparciu o relację jednej strony konfliktu – A. M., bowiem M. K. nie rozstał rozpytany na miejscu zdarzenia. Mając powyższe na uwadze czynienie na podstawie zeznań tego świadka ustaleń co do faktycznego przebiegu zdarzenia byłoby nieuprawnione.

Jako kolejny argument uzasadniający błędność ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji, apelujący wskazał na fakt, iż stan zdrowia A. M. potwierdzony dokumentacją medyczną w istocie uniemożliwiał mu zachowanie się w sposób przypisany mu zaskarżonym wyrokiem. Argument ten nie jest jednak trafny. Na wstępie wskazać należy, iż wbrew twierdzeniu skarżącego Sąd Rejonowy nie ustalił, że A. M. „wybiegł nagle przez drzwi wejściowe”, co zdaniem skarżącego nie mogło mieć miejsca biorąc pod uwagę nie tylko stan jego zdrowia, ale także i to, że drzwi wyjściowe otwierają się do środka, a zatem nie ma możliwości wybiegnięcia nagle z klatki schodowej, lecz ustalił, że „nagle otworzyły się drzwi wejściowe do klatki i wybiegł przez nie A. M.”. Sąd Okręgowy nie podziela również zastrzeżeń skarżącego, jakoby ustalenie tego, czy A. M. przy swoim stanie zdrowia mógł wybiec przez wejście do klatki i użyć siły wobec M. K., wymagało wiadomości specjalnych. Z dokumentacji medycznej przedłożonej przez oskarżonego nie wynika bowiem, by cierpiał on na schorzenia wykluczające możliwość takiego krótkotrwałego wysiłku, jak opisany w wyroku.

Wbrew wywodom apelacji poczynione przez Sąd I instancji ustalenia odnośnie sprawstwa oskarżonego nie są dotknięte błędem, zaś ocena dowodów, która do takich ustaleń doprowadziła, nie budzi żadnych zastrzeżeń. Jest ona oparta na zasadach logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego oraz oparta na całym materiale dowodowym ujawnionym w sprawie. Zeznania pokrzywdzonego M. K. znalazły potwierdzenie w obiektywnych dowodach w postaci zeznań A. K. (1) i dokumentacji medycznej, dlatego też dokonana przez Sąd I instancji ocena zarówno zeznań pokrzywdzonego jak i ww. świadka nie budzi zastrzeżeń Sądu Okręgowego.

Mając na uwadze powyższe uznać należy, że brak jest podstaw do podważenia ustaleń dokonanych przez Sąd I instancji przez pryzmat argumentów podnoszonych przez apelujących. Skarżący poddaje w wątpliwość relacje świadków i mnoży nieistotne rozbieżności, bez kompleksowego spojrzenia na wszystkie ujawnione dowody, stanowiące podstawę ustaleń faktycznych. Zarzucanie Sądowi Rejonowemu, iż zamiast na wyjaśnieniach oskarżonego A. M. i zeznaniach świadka B. M. oparł się na zeznaniach M. K. i świadka A. K. (1) stanowi niczym nieuzasadnioną ingerencję w sferę swobodnej oceny dowodów. Z tych względów zarzut apelacji dotyczący błędnych ustaleń faktycznych mających stanowić konsekwencję naruszenia przez Sąd orzekający art. 7 k.p.k. należało uznać za bezzasadny.

Uznając zatem, że Sąd I instancji nie dopuścił się żadnych uchybień przypisując oskarżonemu sprawstwo oraz winę w zakresie czynów opisanych w pkt I i II części dyspozytywnej wyroku, Sąd Odwoławczy z uwagi na zakres wywiedzionej apelacji dokonał analizy zaskarżonego orzeczenia pod kątem współmierności orzeczonych wobec oskarżonego kar jednostkowych grzywny i wymierzonej kary łącznej. Również i w tym zakresie Sąd Okręgowy uznał, iż brak jest podstaw do ingerencji w zaskarżone rozstrzygniecie. Orzeczenie w zakresie kary nie jest rażąco niewspółmierne, lecz wyważone, a przy tym adekwatne do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości popełnionych przez oskarżonego czynów.

Mając powyższe na względzie Sąd Odwoławczy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Ponieważ M. K. korzystał z pomocy pełnomocnika/obrońcy z wyboru, na podstawie § 11 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800) Sąd Okręgowy zasądził na jego rzecz od A. M. kwotę 840,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

Orzeczenie zawarte w punkcie III wyroku Sąd Odwoławczy oparł o przepisy art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, zasądzając od A. M. koszty postępowania odwoławczego, jednocześnie odstępując od wymierzenia opłaty za II instancję.