Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 436/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2016 r.

Sąd Rejonowy w Rybniku III Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący

SSR Agnieszka Bierza

Protokolant

sekr. sądowy Monika Ryszka

po rozpoznaniu w dniu 19 września 2016 roku sprawy

M. B. (B.),

syna G. i D.,

ur. (...) w T.,

oskarżonego o to, że

w dniu 3 czerwca 2015 r. w P. ul. (...) wdarł się na ogrodzoną posesję R. W. i wbrew jego żądaniu miejsca tego nie opuszczał,

tj. o czyn z art. 193 kk,

1.  uznaje oskarżonego M. B. (B.) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 193 kk i za to z mocy art. 193 kk wymierza mu karę grzywny w wysokości 30 (trzydziestu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

2.  na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego R. W. kwotę 720 (siedmiuset dwudziestu) tytułem zwrotu poniesionych wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika w sprawie;

3.  na podstawie art. 627 kpk i art. 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach
w sprawach karnych (tekst jedn. Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe obejmujące opłatę w wysokości 30 (trzydziestu) złotych oraz wydatki postępowania w wysokości 70 (siedemdziesięciu) złotych.

Sędzia

Sygn. akt III K 436/16

UZASADNIENIE

Oskarżony M. B. w dniu 3 czerwca 2015 roku przebywał u swojego kolegi L. G. w P.. Ten ostatni miał odebrać dzieci od swoich teściów R. i A. W., z którymi jest skonfliktowany. Wobec powyższego obaj udali się na posesję zlokalizowaną w P. przy ul. (...). Oskarżony udał się w niniejsze miejsce na prośbę L. G., któremu komendant komisariatu Policji w G. doradził, aby udawał się po dzieci w towarzystwie innej osoby.

Po przybyciu na miejsce w/w mężczyźni weszli na ogrodzoną posesję. Oskarżony zatrzymał się przed schodami prowadzącymi do drzwi budynku, natomiast L. G. wszedł na górę pod drzwi. Drzwi domu zostały otworzone, jednak dzieci L. G. nie chciały z nim pójść. W tym czasie oskarżony wyciągnął telefon komórkowy i rozpoczął nagrywanie zdarzenia. R. W. wezwał oskarżonego, aby ten się przedstawił i powiedział po co przyszedł. Oskarżony odpowiedział, że ma prawo tu być, bo przyszedł z kolegą. Wtedy R. W. wezwał oskarżonego do opuszczenia posesji, jednak ten nie reagował. Pokrzywdzony kilka razy ponowił żądanie, jednak bez skutku. W rozmowie z oskarżonym brała udział również A. W.. Oskarżony w dalszym ciągu nagrywał przebieg zdarzenia i powiedział, że przyszedł obejrzeć cyrk. Przebywający w domu J. W. słysząc odgłosy głośnej rozmowy wyszedł na zewnątrz i również zażądał, aby oskarżony opuścił teren posesji. Wobec braku reakcji ze strony oskarżonego J. W. jeszcze kilka razy prosił oskarżonego, aby ten opuścił posesję.

W związku z brakiem reakcji oskarżonego na powyższe wezwania J. W. postanowił wezwać Policję. W momencie kiedy telefonował, zarówno oskarżony jak i L. G. opuścili teren przedmiotowej posesji i udali się do domu L. G.. Po chwili na miejsce zdarzenia przyjechał patrol Policji, po czym funkcjonariusze udali się do domu L. G., gdzie przeprowadzili rozmowę z oskarżonym.

Oskarżony nie był dotychczas karany sądownie (karta karna k. 33).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zeznania świadków: R. W. ( k. 2v, 16v, 33-34), A. W. (k. 17v, 34), J. W. ( k. 21v, 34v), L. G. ( k. 19v, 34v-35) oraz częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. B. (k. 24v-25, 32v-33).

W toku całego postępowania oskarżony M. B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i konsekwentnie negował, aby wdarł się na ogrodzoną posesję R. W., a następnie mimo wezwania go do opuszczenia tegoż miejsca nie opuścił go.

W postępowaniu przygotowawczym oskarżony wyjaśnił, że był z L. G. na posesji jego teściów, ale nie przypomina sobie, aby ktoś go z tej posesji wypraszał. Dodał, że byli tam krótko z uwagi na brak komunikacji i porozumienia co do widzenia się z dziećmi L. oraz agresywne zachowanie domowników względem L.. Oskarżony dodał, że był tam z L. dla jego bezpieczeństwa, gdyż wcześniej zdarzały się sytuacje zagrażające jego życiu i zdrowiu. Było to też po sugestii komendanta komisariatu Policji w G., aby L. G. nie chodził sam do teściów.

Na rozprawie głównej M. B. wyjaśnił, że w dniu 3 czerwca 2015 r. towarzyszył L. G. w trakcie jego widzenia z dziećmi. To właśnie L. G. poprosił go, by ten udał się nim na widzenie z dziećmi, gdyż bał się o swoje bezpieczeństwo. Oskarżony wyraził na to zgodę. Podał, że po przybyciu na miejsce furtka posesji była otwarta na oścież, wobec czego razem z L. G. weszli na teren posesji. Pod same drzwi podszedł tylko jego kolega. Dalej oskarżony wyjaśnił, że po otwarciu drzwi teściowie L. G. wszczęli awanturę. Dlatego też zarówno oskarżony jak i L. G. opuścili przedmiotową posesję. Nadto oskarżony wyjaśnił, że nie słyszał żadnego wezwania do opuszczenia posesji skierowanego w swoją stronę. Dodał, że nie słyszał, aby któraś ze stron mówiła, że wezwie Policję, był zaskoczony, gdy przybył patrol Policji.

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że nie dopuścił się zarzucanego mu czynu, uznając je za efekt przyjętej linii obrony mającej na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej za popełniony występek.

Wyjaśnienia te stoją w oczywistej sprzeczności z zeznaniami świadków: R. W., A. W., J. W., którzy spójnie, logicznie i konsekwentnie opisali przebieg zdarzenia z dnia 3 czerwca 2015r. Ponad wszelką wątpliwość w przedmiotowym dniu oskarżony wraz z L. G. weszli na posesję należącą do R. i A. W. – czego sam oskarżony nie kwestionował. Jednak wbrew twierdzeniom oskarżonego, został on kilkakrotnie wezwany do opuszczenia posesji i dopiero w momencie wezwania Policji postanowił opuścić w/w teren.

Za wiarygodne Sąd uznał jedynie twierdzenia oskarżonego, iż udał się na przedmiotową posesję na prośbę L. G., któremu funkcjonariusz Policji doradził, aby udawał się do teściów w towarzystwie innej osoby. L. G. potwierdził powyższe. Przy czym podkreślić należy, iż powyższa okoliczność nie ekskulpuje oskarżonego, który miał obowiązek na żądanie uprawnionej osoby opuścić posesję.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się w głównej mierze na zeznaniach przesłuchanych w prawie świadków.

R. W. i A. W. opisali zdarzenie z dnia 3 czerwca 2015r., kiedy to oskarżony wraz z L. G. weszli na ich posesję, by odebrać dzieci tego ostatniego. Według zeznań świadków R. W. kilkakrotnie wezwał oskarżonego do opuszczenia posesji, jednak bezskutecznie. Oskarżony w tym czasie nagrywał opisane wydarzenia za pomocą telefonu komórkowego.

Ponadto świadek J. W. zeznał, że słysząc odgłosy głośnej rozmowy ojca z innymi osobami wyszedł zobaczyć co się dzieje. Zauważył swojego szwagra oraz oskarżonego, który nagrywał przebieg zdarzeń. Wezwał on oskarżonego do opuszczenia posesji – to samo uczynił wcześniej jego ojciec R. W., jednak bez efektu. Świadek potwierdził, że postanowił zadzwonić na Policję i dopiero wtedy oskarżony wraz L. G. opuścili posesję.

Sąd ustalając w niniejszej sprawie stan faktyczny oparł się przede wszystkim na zeznaniach świadków R. W., A. W. oraz J. W.. Sąd dając wiarę tym zeznaniom uznał je za konsekwentne, logiczne, pozbawione wewnętrznych sprzeczności, a przede wszystkim korelujące ze sobą. Dokładnie opisali oni przebieg zdarzenia od momentu kiedy oskarżony wraz z L. G. wszedł na przedmiotową posesję aż do chwili jej opuszczenia. Należy również zaznaczyć, iż każdy z w/w świadków potwierdził, że oskarżony został wezwany do opuszczenia posesji i mimo wezwania nie uczynił tego.

L. G. zeznał, że poprosił swojego kolegę tj. oskarżonego, o pomoc i asystę w czasie, kiedy będzie odbierał dzieci od teściów. Wyjaśnił, że w przedmiotowym dniu udali się na posesję należącą do teściów, by odebrać dzieci. Świadek podszedł pod drzwi, a oskarżony zatrzymał się przed schodami prowadzącymi do domu teściów. Świadek podał, że z racji tego, że dzieci nie chciały z nim pójść, wraz z oskarżonym opuścili przedmiotową posesję i udali się do domu. Jednocześnie świadek podał, że nie pamięta słów jakie były kierowane pod adresem jego i oskarżonego, ale jednocześnie przyznał, że byli wzywani, aby opuścili posesję. Dodał, że to były krzyki, nie rozmowa. W tym czasie oskarżony stał z telefonem komórkowym, aby nagrać zdarzenie, ale nic nie nagrał, bo nie zostali pobici. Ponadto zaznaczył, że w stosunku do niego w przeszłości dopuszczano się naruszeń nietykalności cielesnej, kiedy miał odbierać dzieci od teściów.

Oceniając zeznania świadka Sąd wziął pod uwagę, że jest on kolegą oskarżonego, a jednocześnie jest skonfliktowany z pokrzywdzonym i jego rodziną. Nie umknęło uwadze Sądu, że świadek w negatywnym świetle przedstawiał R. W. oraz zachowanie jego oraz A. W. i J. W. w trakcie zdarzenia. Jednocześnie świadek próbował bagatelizować obecność swoją i oskarżonego na przedmiotowej posesji, chociaż przyznał, że byli oni wzywani do opuszczenia posesji, choć on myślał, że te słowa są skierowane tylko do niego. Przyznał też, że oskarżony stał z telefonem, aby nagrywać przebieg zdarzeń.

W świetle powyższego zeznania L. G. przyczyniły się do ustalenia okoliczności niniejszej sprawy, gdyż odnośnie wzywania oskarżonego do opuszczenia posesji korelowały z zeznaniami pozostałych świadków. Jednoczesne wskazać należy, iż kwestia ewentualnych naruszeń nietykalności cielesnej świadka przez R. W. i inne osoby, nie była przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie.

Sąd dał wiarę wszystkim dowodom z dokumentów zgromadzonym w aktach sprawy, albowiem każdy z nich został sporządzony w zakresie kompetencji osób lub instytucji do tego uprawnionych, a jednocześnie Sąd nie znalazł żadnych podstaw podważających ich wiarygodność.

Mając na uwadze powyższy materiał dowodowy, stwierdzić należy, że oskarżony M. B. swoim zachowaniem wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art. 193 kk. W dniu 3 czerwca 2015r. w P. przy ul. (...) wdarł się na ogrodzona posesję R. W. i wbrew jego żądaniu miejsca tego nie opuszczał.

Przestępstwo naruszenia miru domowego może być popełnione zarówno przez działanie -wdziera się - jak i przez zaniechanie - nie opuszczanie. Pojęcie "wdarcia się" różni się istotnie od pojęcia "włamania się". Przez "wdarcie się" należy rozumieć przełamanie, przy wkroczeniu do miejsc określonych w art. 193, nie tyle przeszkody fizycznej, lecz woli osoby uprawnionej. Wchodzą tu w grę wszelkie sposoby przedostania się do miejsca wymienionego w przepisie bez zgody chociażby domniemanej, a więc gwałtem, podstępem, pod fałszywym pozorem, groźbą (zob. T. Bojarski, Karnoprawna..., s. 98; R.A. Stefański, Prawnokarna..., s. 173, a także wyrok SN z dnia 1 października 2007 r., IV KK 232/07, OSNwSK 2007, t. 1, poz. 2147 i wyrok SA w Katowicach z dnia 24 kwietnia 2007 r., II AKa 57/07, LEX nr 327609).

Zarówno w razie "wdzierania się", jak i "nieopuszczania" miejsca, brak zgody osoby uprawnionej lub jej żądanie nie wymagają żadnego usprawiedliwienia dodatkowymi okolicznościami, poza jedynie tą, że osoba żądająca jest uprawniona do decydowania o tym, kto może przebywać w danym miejscu.

Tak więc niewątpliwie oskarżony M. B. swoim zachowaniem wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art. 193 kk.

Czyn przypisany oskarżonemu jest, w ocenie Sądu, także zawiniony i to w stopniu znacznym, gdyż w momencie jego popełnienia nie zachodziły żadne przesłanki wyłączające lub umniejszające winę oskarżonego. Można oskarżonemu przypisać winę w czasie jego popełnienia, albowiem uzasadnionym było w konkretnej sytuacji wymagać od niego zachowania zgodnego z normą prawną, a nie zachodziły jednocześnie przyczyny, które odmowę takiego zachowania uzasadniałyby. W tych okolicznościach zasadnym jest zatem postawienie oskarżonemu zarzutu, że mimo możliwości wyboru postępowania nie dał on posłuchu normie prawnej. Nadto należy wskazać, że oskarżony, jako osoba w pełni zdolna do rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, umyślnie nie zastosował się do obowiązujących przepisów prawa.

W świetle poczynionych ustaleń oraz przeprowadzonych dowodów wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości, natomiast stopień społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu jest znaczny. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości zarzucanego oskarżonemu czynu Sąd kierował się okolicznościami wskazanymi przez ustawodawcę w treści art. 115 § 2 kk, zgodnie z którym to przepisem Sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

Dobrem chronionym przepisem art. 193 kk jest szczególny aspekt wolności człowieka, prawo do spokojnego przebywania u siebie w domu, wolnego od zakłócenia przez inne osoby. Chodzi o spokój zamieszkiwania jednostki w jej miejscu życia, bez niczyjej ingerencji naruszającej warunki osobistego spokoju. W ten sposób chroni się poszanowanie woli jednostki, która może decydować o pobycie innej osoby w chronionym miejscu.

Swoim zachowaniem oskarżony naruszył w/w dobro prawne, nadto działał umyślnie, z zamiarem bezpośrednim. Wszedł on na ogrodzoną posesję pokrzywdzonego i mimo wielokrotnych wezwań osoby uprawnionej do opuszczenia terenu posesji, oskarżony nie uczynił tego.

Oceniając postawę oskarżonego należy wskazać, że nie był on uprzednio karany, warunki osobiste oraz jego dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa.

Wymierzając karę za przypisany oskarżonemu czyn, Sąd miał na uwadze dyrektywy wymiaru kary, o których mowa w art. 53 kk, a w szczególności, aby dolegliwość wymierzonej kary nie przekraczała stopnia winy i uwzględniała przy tym stopień społecznej szkodliwości czynów. Ponadto Sąd brał pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do oskarżonego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd uwzględnił motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstw, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstw i zachowanie się po ich popełnieniu. Na korzyść oskarżonego Sąd poczytał jego uprzednią niekaralność.

Mając na względzie wyżej wymienione okoliczności Sąd uznając oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wymierzył mu na podstawie art. 193 kk karę grzywny w wysokości 30 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł.

W ocenie Sądu, dotkliwość tak orzeczonej kary nie przekracza stopnia winy oskarżonego i uwzględnia stopień społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu. Według Sądu ustalenie 30 stawek dziennych grzywny odpowiada stopniu naganności czynu przypisanego oskarżonemu oraz uwzględnia stopień jego winy. Natomiast określając wysokości stawki dziennej orzeczonej kary grzywny Sąd, miał na uwadze warunki osobiste, rodzinne, majątkowe oraz możliwości zarobkowe oskarżonego, jak również rozmiar uszczerbku w sferze majątkowej oskarżonego, jaki tak orzeczona grzywna spowoduje.

Oskarżony utrzymuje się z renty i prac dorywczych osiągając dochód około 1.000 zł. Oskarżony ma na utrzymaniu dwójkę dzieci, na które jest zobowiązany łożyć alimenty. Mając zatem powyższe okoliczności na względzie, Sąd określił wysokość jednej stawki dziennej grzywny na kwotę 10 zł. Tak określona wysokość jednej stawki dziennej grzywny bez wątpliwości odpowiada możliwościom finansowym oskarżonego i tym samym nie spowoduje nadmiernego uszczerbku w jego sferze majątkowej. Jednocześnie podkreślić w tym miejscu należy, że określona w powyższy sposób kwota stawki dziennej grzywny wymierzonej oskarżonemu niewątpliwie stanowić będzie dla niego realną dolegliwość pozwalającą odczuć, choć w sferze materialnej, naganność jego postępowania.

W ocenie Sądu wymierzona kara jest adekwatna do stopnia winy M. B., jak również do wszystkich okoliczności przedmiotowego zdarzenia. Powyższa kara powinna wyrobić w oskarżonym krytyczny stosunek do popełnionego przestępstwa i umotywować go do przestrzegania prawa w przyszłości. Równocześnie kara ta ugruntuje w społeczeństwie przekonanie o konieczności respektowania norm prawnych.

Ponadto na podstawie art. 627 kpk Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego R. W. kwotę 720 zł tytułem zwrotu poniesionych wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika w sprawie.

Z kolei, biorąc pod uwagę opisaną powyżej sytuację materialną oskarżonego, na podstawie powołanego w wyroku przepisu art. 627 kpk i art. 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z późń. zm.) zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe obejmujące opłatę w wysokości 30 złotych oraz wydatki postępowania w wysokości 70 złotych. Sąd po przeanalizowaniu sytuacji rodzinnej, majątkowej i wysokości dochodów oskarżonego uznał bowiem, że uiszczenie wskazanych kosztów postępowania nie będzie dla niego zbyt uciążliwe, a ponadto jak bez wątpliwości ustalono, to sam oskarżony, swoim nagannym zachowaniem zainicjował niniejsze postępowanie karne, a tym samym opisane powyżej koszty z nim związane, które powinien ponieść. Oskarżony popełniając przestępstwo musi liczyć się nie tylko z koniecznością poniesienia prawnokarnych konsekwencji swoich czynów, lecz powinien również wziąć pod uwagę, iż penalizowane przez prawo zachowania rodzą także określone skutki natury finansowej.

Sędzia