Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Kz 129/17

POSTANOWIENIE

Dnia 30 marca 2017r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie - VII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Sławomir Brzózka

Sędziowie: SO Beata Jarosz

SR del. Monika Maciążek (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Małgorzata Idzikowska-Oleszczyk

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Lublińcu J. M.

w sprawie przeciwko P. B. (1)

s. R. i D. z d. G., ur. (...) w L.

podejrzanemu o czyn z art. 177 §2 k.k. i art. 178 §1 k.k.
po rozpoznaniu na posiedzeniu w dniu 30 marca 2017r.

zażalenia wniesionego w dniu 16 marca 2017r. przez obrońcę podejrzanego

na postanowienie Sądu Rejonowego w Lublińcu

z dnia 10 marca 2017r., sygn. akt II Kp 59/17

w przedmiocie zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania

na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.

postanawia

zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że na podstawie art. 257 § 2 kpk w zw. z art. 258 § 2 kpk zastosować tymczasowe aresztowanie wobec podejrzanego P. B. (1) na okres 3 /trzech/ miesięcy, tj. do dnia 6 czerwca 2017 r. godz. 9.20, z zastrzeżeniem że środek ten ulegnie zmianie z chwilą złożenia nie później niż w terminie 7 /siedmiu/ dni określonego poręczenia majątkowego w kwocie 50 000,- zł /pięćdziesięciu tysięcy złotych.

UZASADNIENIE

P. B. (1) jest podejrzany o nieumyślnie spowodowanie wypadku drogowego, w którym K. L. odniósł obrażenia ciała o charakterze ciężkim oraz zbiegnięcie z miejsca zdarzenia, tj. o przestępstwo z art. 177 §2 k.k. w zw. z art. 178 §1 k.k.

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy w Lublińcu, na podstawie art. 249 §1 k.p.k. w zw. z art. 258 §1 pkt 2 i §2 k.p.k.., zastosował wobec P. B. (1) (B.) środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 (trzech) miesięcy, tj. do dnia 6 czerwca 2017 roku do godz. 09.20.

Decyzję tą zaskarżył obrońca podejrzanego, wskazując jedynie, że zastosowany środek zapobiegawczy jest zbyt surowy i w sprawie nie ma możliwości mataczenia w sprawie. Wniósł o zmianę zastosowanego środka na nieizolacyjny w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 35.000 zł, zakazu opuszczania kraju i dozoru policji 3 dni w tygodniu.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Z treści zażalenia, nie wynika, by skarżący kwestionował ogólne podstawy zastosowania tymczasowego aresztowania, wskazane w art. 249 § 1 kpk. Wystarczy więc krótko wskazać, że Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że zebrane dotychczas dowody, w tym wyjaśnienia podejrzanego, wskazują na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się zarzuconego mu czynu i to zarówno w zakresie spowodowania wypadku, jak i zbiegnięcia z miejsca wypadku.

Przyjęta kwalifikacja prawna i opis czynu nie były podważane przez podejrzanego i jego obrońcę, nikt nie podnosił dotychczas żadnych uwag w tym zakresie. Wskazana w zarzucie kwalifikacja prawna prowadzi do wniosku, że podejrzanemu grozi odpowiedzialność za przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności w przedziale od 9 miesięcy do 12 lat. Okoliczności sprawy, w szczególności stwierdzone u pokrzywdzonego poważne obrażenia ciała i zachowanie sprawcy po popełnieniu przestępstwa czynią realnym, że wobec P. B. (1) zostanie wymierzona kara pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania. Obawa przed surową karą może skłaniać podejrzanego do przedsiębrania niedozwolonych czynności zakłócających prawidłowy tok postępowania. Zgodnie z art. 258 § 2 kpk – w takim przypadku potrzeba zastosowania środka zapobiegawczego w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania może być uzasadniona grożącą podejrzanemu surową karą. Sąd odwoławczy podziela stanowisko wyrażone przez Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z 20 stycznia 2016 r. II AKz 19/16, że z treści tego przepisu wprost wynika, że groźba wymierzenia surowej kary może wskazywać na istnienie obaw utrudniania prawidłowego toku postępowania, o których mowa w art. 258 § 1 k.p.k. Stwierdziwszy zatem zagrożenie surową karą, Sąd może stosować ww. środek zapobiegawczy nawet wówczas, gdy z materiału dowodowego nie wynika, by oskarżony podejmował jakiekolwiek próby destabilizowania toku postępowania, czy to poprzez próby matactwa czy ukrywania się lub ucieczki. Źródłem obaw w tym zakresie jest bowiem wyłącznie groźba wymierzenia surowej kary.

Przy czym rozważając kwestię zagrożenia karą i analizując dowody, wskazujące na okoliczności istotne dla przyjęcia kwalifikacji prawej z art. 177 § 2 kk, a więc ustalenia, że obrażenia ciała odniesione przez pokrzywdzonego stanowią ciężki uszczerbek na zdrowiu, nie można nie zwrócić uwagi, że opinia biegłego lekarza M. J. (k. 59) nie jest jednoznaczna w zakresie konkluzji o charakterze uszczerbku na zdrowiu. W świetle opisanych w tej opinii obrażeń, a także wobec treści dokumentacji lekarskiej, przedłożonej przez pokrzywdzonego w marcu 2017 r., obrazującej dalsze leczenie K. L., oraz jego aktualny stan zdrowia, można założyć, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że charakter tych obrażeń zawiera się w znamionach z art. 156 § 1 pkt 2 kk, tj. stanowi ciężką chorobę długotrwałą. Niemniej jednak prowadzący postępowanie powinien rozważyć zasadność uzyskania opinii lekarskiej, która nie pozostawi żadnych wątpliwości co do prawidłowości postawionego P. B. (1) zarzutu i jego kalifikacji prawnej.

Fakt, że obawa utrudniania prawidłowego toku postępowania w sposób, o jakim mowa m.in. w § 2, tj. z powodu obawy matactwa, jako uzasadniająca stosowanie środka zapobiegawczego, może wynikać także z surowości grożącej oskarżonemu kary, nie oznacza natomiast, iż w każdym przypadku stosowania tego środka taka przesłanka szczególna występuje. Przesłanki te stanowią niezależne od siebie podstawy stosowania środków zapobiegawczych. Dlatego też, rozpoznając okoliczności sprawy należy dokonać analizy zgromadzonego materiału dowodowego, a następnie subsumpcji dokonanych ustaleń pod wskazaną normę prawną. (por. Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 stycznia 2016 r.) Należało więc zbadać, czy istotnie – jak przyjął Sąd Rejonowy – zaistniała obawa, że podejrzany będzie nakłaniał inne osoby, mające wiedzę na temat zdarzenia, w tym ewentualnie członków swojej rodziny, do składania fałszywych zeznań.

Sąd Rejonowy obawę mataczenia uzasadnia tym, że podejrzany rozmawiał z osobami przesłuchiwanymi przez policję dopytując, czy byli przesłuchiwani i co zeznawali, lub będą zeznawać, a nadto interpretuje jako utrudnianie postępowania fakt, że podejrzany, wiedząc o toczącym się postępowaniu w sprawie wypadku, przez kilka miesięcy nie zgłosił się na policję, liczył że uniknie odpowiedzialności karnej, a także że w 3 tygodnie po zdarzeniu zezłomował pojazd, który uczestniczył w wypadku.

Umknęło jednak uwadze Sądu, że na sprawcy przestępstwa nie ciąży obowiązek zgłoszenia się i ujawnienia okoliczności przestępstwa przed organami ścigania, ani obowiązek przedstawienia dowodów popełnionego przez siebie przestępstwa. Nie można więc czynić podejrzanemu zarzutu, że sam nie zgłosił się na policję. Wypada też zwrócić uwagę, że postępowanie nie toczyło się przeciwko P. B. (1) i nie był on ani poszukiwany przez policję, ani nawet nic nie wskazuje na to, by znajdował się w kręgu zainteresowań organów ścigania. Wręcz przeciwnie, nikomu nie postawiono zarzutów, a już w czerwcu 2016r., tj. przed upływem trzech miesięcy od zdarzenia, umorzono śledztwo z powodu nie wykrycia sprawcy.

Nie było także sprzeczne z prawem zezłomowanie samochodu, uszkodzonego w czasie wypadku, który jest przedmiotem niniejszej sprawy. Samochód ten nie był zatrzymany przez policję, ani nawet w tamtym czasie nie został ustalony jako pojazd uczestniczący w wypadku. Nie było więc zachowaniem niedozwolonym oddanie samochodu do demontażu w trzy tygodnie po zdarzeniu, co zresztą – jak wynika z uzyskanych dokumentów - uczyniła matka podejrzanego D. B.. Nie można więc w tym zachowaniu upatrywać utrudniania postępowania przez podejrzanego.

Analiza zeznań świadków, przesłuchanych w okresie od końca stycznia 2017r., a więc po prawomocnym umorzeniu śledztwa w tej sprawie, nie wskazuje na uzasadnione podejrzenie, by P. B. (1) próbował wpływać na świadków i w sposób niedozwolony starał się ingerować w treść składanych przez nich zeznań. Ani D. P., ani S. D., którzy mieli wiedzę o sprawstwie P. B. (1) od początku nie zeznali nic, co mogłoby budzić podejrzenia, że podejrzany skłaniał ich do zatajenia przed organami ściągania tego, że to on prowadził samochód, podczas gdy doszło do potrącenia K. L.. Jedynie wskazali, że tuż po wypadku, kiedy przejeżdżali w pobliżu miejsca potrącenia pieszego i widzieli czynności policji na miejscu wypadku, podejrzany, będąc mocno zdenerwowany sytuacją, prosił S. D., by się nie zatrzymywała, a ona go posłuchała. (k. 133-134 i 136-137) Z zeznań pokrzywdzonego K. L. (k. 139) wynika, że P. B. (1) opowiadał wśród znajomych, że potrącił człowieka i to konkretnej osoby, nie tylko nie ukrywał tego, ale wręcz – jak się wyraził pokrzywdzony – „chwalił się” tym. To samo podał A. P. (k. 142-143), zeznając, że „było o tym głośno wśród znajomych”, a D. P. (który był pasażerem samochodu w momencie potrącenia L.) bezpośrednio w rozmowie z nim potwierdził sprawstwo B.. Również R. B. wiedziała o tym, kto potrącił K. L. od siostry podejrzanego P. B. (2) (k.145), a w bezpośredniej rozmowie z nią podejrzany przyznał swoje sprawstwo. Wówczas też P. B. (1) jedynie pytał ją o czym rozmawiała z policją i co mówiła policji (k. 146). W żaden sposób R. B. nie zasugerowała nawet, że podejrzany próbował wpłynąć na treść zeznań jakie miała złożyć na policji.

Również z zeznań D. P. (k. 156-157) nie sposób wywodzić, że podejrzany w sposób niedozwolony oddziaływał na niego jako świadka przestępstwa. Jedyne co mogłoby ewentualnie wskazywać na próbę wywierania wpływu na jego zachowanie, to ten fragment jego zeznań, gdzie twierdzi on, że namawiał kolegę, by zgłosił się na policję, a P. B. (1) odpowiedział mu, że „ma siedzieć cicho i o nic się nie martwić”. Z kontekstu tych słów wynika, że było to krótko po wypadku, przed zabraniem auta w celu jego złomowania. Tyle że od tego czasu upłynęło kilka miesięcy. Nic nie stało na przeszkodzie, by D. P. ujawnił organom ścigania okoliczności wypadku i osobę kierowcy, który potrącił pieszego. Analiza jego zeznań i dotychczasowej postawy pozwala wnioskować, że nie zrobił tego wyłącznie z obawy przed ewentualnymi konsekwencjami dla jego osoby.

Zeznania wskazanych wyżej świadków świadczą o tym, że co najmniej siostra podejrzanego wiedziała o jego sprawstwie. Jest też prawdopodobne, że wiedzieli o tym inni członkowie jego rodziny, a ci nie zostali dotychczas przesłuchani. Jednak nie można z góry zakładać, że P. B. (1), przebywając na wolności, będzie uzgadniał z nimi nieprawdziwe wersje i będzie skłaniał ich do złożenia nieprawdziwych zeznań. Jest oczywiste, że osoby najbliższe dla podejrzanego mogą obecnie skorzystać z prawa do odmowy składania zeznań, albo odmówić odpowiedzi na pytania w trybie art. 183 § 1 kpk. Nadto gdyby istotnie podejrzany chciał w sposób niedozwolony wpłynąć na ich zeznania, to było to możliwe do zrealizowania przez ostatni rok. Zatem obecnie nie można uznać, że realne jest ryzyko iż podejrzany będzie mataczył poprzez wpływanie na treść zeznań członków swej rodziny.

Należy jeszcze zauważyć, że P. B. (1) przyznał się do zarzutu spowodowania wypadku i wyjaśnił jego okoliczności w sposób zasadniczo zgodny z innymi dowodami. Istotna rozbieżność dotyczy jedynie tego, czy po potrąceniu podejrzany zatrzymał się i nie wysiadając z samochodu, próbował się zorientować w co uderzył. Niemniej jednak ten szczegół nie ma doniosłego znaczenia w obliczu dalszego postępowania podejrzanego, wskazującego w sposób nie budzący wątpliwości, że oddalił się z miejsca wypadku w celu uniemożliwienia jego identyfikacji, a więc, że zbiegł z miejsca wypadku.

Mając na uwadze omówione wyżej okoliczności, nie jest uprawnione twierdzenie, że w tym konkretnym wypadku obecnie zachodzi obawa utrudniania postępowania w sposób opisany w art. 258 § 1 pkt 2 kpk. Sposób postępowania podejrzanego po popełnieniu przestępstwa mieści się w graniach prawa do obrony, realizowanego w sposób dozwolony. Należy więc przyznać rację obrońcy, który w zażaleniu kwestionuje (chociaż bardzo skrótowo) obawę mataczenia przez podejrzanego.

Niemniej jednak należy zwrócić uwagę, że sytuacja procesowa podejrzanego obecnie zmieniła się w sposób istotny. Postawiono mu zarzut i obecnie ma on status podejrzanego. Wobec realności grożącej mu kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, w sytuacji gdy ryzyko poniesienia tego rodzaju konsekwencji prawnych konkretyzuje się, nie można wykluczyć, że obawa przed tymi konsekwencjami nie wpłynie na aktualną postawę podejrzanego i skłoni go do podjęcia sprzecznych z prawem zachowań destabilizujących prawidłowy tok postępowania

Konkludując powyższe rozważania, w ocenie Sądu odwoławczego, jedyną podstawą zastosowania środka zapobiegawczego wobec P. B. (1) mogła być przesłanka z art. 258 § 2 kpk, tj. grożąca mu surowa kara, traktowana jako podstawa samodzielna.

Należy przy tym mieć na uwadze treść art. 258 § 4 kpk, który zobowiązuje Sąd do tego, by decydując o zastosowaniu określonego środka zapobiegawczego uwzględnić rodzaj i charakter obaw w zakresie utrudniania postępowania, przyjętej za podstawę stosowania tego środka, jak i nasilenie ich zagrożenia dla prawidłowego przebiegu postępowania w obecnym jego stadium. Biorąc pod uwagę w tej konkretnej sprawie, że od wypadku upłynął blisko rok, większość dowodów została już zgromadzona, w szczególności przesłuchano bezpośrednich świadków wypadku i dwie z trzech osób, które miały kontakt z podejrzanym tuż po wypadku (trzecia osoba przebywa za granicą), nadto podejrzany przyznał się do zarzutu, prowadzi ustabilizowany tryb życia, cały czas zamieszkuje w jednym miejscu, dotychczas nie ukrywał się przed organami ścigania, także w ostatnim czasie, kiedy wiedział już że policja ustaliła, iż to on jest sprawcą wypadku, nigdzie nie wyjechał, w zasadzie oczekując na podjęcie czynności przez policję wobec niego, to ryzyko, że P. B. (1), przebywając na wolności, podejmie niedozwolone zabiegi utrudniające postępowanie, nie jest wysokie. Zatem, w przekonaniu Sądu odwoławczego, również zastosowanie warunkowego tymczasowego aresztowania pozwoli zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania. Ustalona kwota poręczenia majątkowego, w świetle wniosku obrońcy, będzie w tym względzie wystarczająca. Podejrzany jest człowiekiem młodym, jeszcze się uczy, nie pracuje, nie ma własnych dochodów, zatem kwota 50 000 zł poręczenia będzie dla niego dostateczną barierą dla przedsiębrania czynności utrudniających prawidłowy tok postępowania.

Nie stwierdził Sąd także jakichkolwiek przesłanek przemawiających za odstąpieniem od tymczasowego aresztowania, wskazanych w art. 259 kpk.

Z tych powodów, mając na uwadze zwłaszcza wskazanie art. 257 § 1 kpk, uznając że warunkowe tymczasowe aresztowanie będzie w tym wypadku wystarczające, zdecydował Sąd o zmianie stosowanego środka zapobiegawczego w sposób wskazany w sentencji.