Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ga 979/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie XII Wydział Gospodarczy – Odwoławczy

w następującym składzie:

Przewodniczący: Sędzia SO Bożena Cincio-Podbiera

Protokolant: osobiście

po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2017 r. w Krakowie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa K. B.

przeciwko M. G. i Z. C.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie

z dnia 20 lipca 2016 r. sygn. akt IV GC 990/14/S

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda koszty postępowania apelacyjnego w kwocie 600,00 zł (sześćset złotych).

UZASADNIENIE

Powód K. B. domagał się zasądzenia solidarnie od pozwanych M. G. i Z. C. kwoty 2 952 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu. Wskazał, iż zgodnie ze złożonym przez pozwanych zamówieniem w dniu 4 października 2013 roku i przedstawioną im ofertą z dnia 25 czerwca 2013 roku dokonał analizy systemu czyli audytu zerowego firmy pozwanych w dniu 14 października 2013 roku w siedzibie strony pozwanej przy ul. (...) oraz w oddziale przy ul. (...) w K.. W dniu tym powód sporządził notatki dla potrzeb opisania i wdrożenia systemu zarządzania jakością wg normy ISO 9001 oraz przeanalizował otrzymane drogą mailową dokumenty pozwanej i opracował projekt wymaganych przez normę ISO dokumentów dla potrzeb trzeciego etapu oferty, który to projekt wstępnie omówiono z pozwanymi w dniu 31 października 2013 roku, a następnie przekazano mailem. Powód ustalić miał też z pozwanymi, a zwłaszcza z ich pracownikiem A. C., że drugi etap zlecenia w postaci szkolenia zostanie zrealizowany w dniu 31 października 2013 roku, co nastąpiło. Za wskazane czynności powód wystawił 2 faktury, które nie zostały uregulowane.

W sprzeciwie od wydanego w sprawie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwani podnieśli zarzut niewykonania zobowiązania przez powoda. W szczególności wywodzili, że pierwszy etap w postaci analizy systemu i sporządzenia notatek miał trwać zgodnie z ofertą 2 dni, a trwał tylko kilka godzin, przy czym powód nie dokonał kompleksowej analizy dokumentacji zgromadzonej w ośrodku szkoleniowym pozwanych przy ul. (...). Dodatkowo czynności powoda obejmowały tylko część istniejącego od 2008 roku u pozwanych systemu zarządzania jakością, pozostającego w trakcie aktualizacji, co było powodowi wiadome. Analiza miała nastąpić po przesłaniu kompletnej dokumentacji, zwłaszcza że dokumentacja miała zawierać najważniejsze procedury, to jest procedury sprzedaży, których powód nie uwzględnił podobnie, jak procesów pomocniczych co jest widoczne w podręcznych zapiskach i uwagach załączonych do pozwu jako dowód wykonania zamówienia. Powód miał też przedwcześnie przystąpić do czynności związanych z drugim etapem, zaś przeprowadzona przez niego prezentacja handlowa była ogólnikowa, skoncentrowana na uwagach na temat znaczenia normy ISO i obarczona błędami merytorycznymi. Pozwani nie otrzymali też żadnych materiałów szkoleniowych w związku z czym, zdaniem pozwanych, powództwo było co najmniej przedwczesne.

Sąd Rejonowy w oparciu o zaoferowane dowody, w tym zeznania świadków i stron ustalił, iż realizacja umowy miała nastąpić w ramach sześciu etapów obejmujących analizę istniejącego systemu czyli audyt zerowy i sporządzenie notatek, szkolenie pracowników, przygotowanie dokumentacji systemu zarządzania jakością, omówienie opracowanej dokumentacji w celu jej wdrożenia, szkolenie audytorów wewnętrznych oraz doradztwo związane z przeprowadzeniem audytów wewnętrznych i przeglądów zarządzania.W dniu 14 października 2013 roku powód odbył z pozwanym kilkunastominutowe spotkanie, podczas którego został zapoznany z ogólnym charakterem działalności firm i obowiązkami pracowników. Następnie w obecności A. C. powód przystąpił do realizacji pierwszego etapu umowy, polegającego na zapoznaniu się z istniejącym u pozwanej systemem zarządzania, co trwało kilka godzin i miało miejsce w biurze pozwanych i w ośrodku szkoleniowym. Wówczas to powód sporządzał niezbędne notatki, a z uwagi na obszerność dokumentacji związanej z wdrożonym u pozwanego brytyjskim systemem zarządzania i gromadzenie jej w formie elektronicznej ustalono, że dokumentacja ta będzie przesłana powodowi drogą elektroniczną w celu zakończenia realizacji pierwszego etapu w firmie powoda. Powód sukcesywnie otrzymywał od pracownika pozwanych pliki co trwało do dnia 28 października 2013 roku i analizę tej dokumentacji przeprowadził. Na tej podstawie sporządził projekty niezbędne do realizacji trzeciego etapu umowy i przekazał pracownikowi pozwanej w dniu 31 października 2013 roku, po czym przesłał je drogą elektroniczną w dniu 3 listopada 2013 roku. W ramach etapu drugiego szkolenia zamiarem powoda pozostawało wyjaśnienie nomenklatury normy, zasad i jej wymagań i tego czego będzie wymagał w ramach kolejnych etapów w celu przygotowania firmy pozwanych do uzyskania certyfikatu potwierdzającego wdrożenie tej normy. Szkolenie rozpoczęło się z dwugodzinnym opóźnieniem z uwagi na nieobecność pozwanego i wzięli w nim udział pracownicy pozwanych. Pozwani oczekiwali, że podczas szkolenia powód dokona porównania systemów zarządzania ich firmy i wymagań normy ISO, jednak oczekiwań tych nie zwerbalizowali w żadnym czasie. W trakcie szkolenia wobec ograniczenia go przez powoda do omówienia normy ISO, nomenklatury i wymagań bez porównania systemu działającego w oparciu o tą normę z istniejącym u pozwanych systemem zarządzania, podjęli z powodem dyskusję, domagając się szkolenia w sposób odpowiadający ich założeniom, co ostatecznie nie nastąpiło. Szkolenie trwało do godziny osiemnastej, a na jego przedłużenie powód nie wyraził zgody. Wyraził natomiast zgodę na dosłanie dalszej dokumentacji w formie elektronicznej.

Przedłożone w sprawie dokumenty, jak też notatki powoda potwierdzające wykonanie przez niego analizy systemu zarządzania istniejącego w firmie pozwanych Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne. Sąd wskazał, że świadek potwierdziła fakt sporządzania tych notatek dnia 14 października 2013 roku, a powód racjonalnie wyjaśnił, że notatki poczynione w ośrodku szkoleniowym sporządził w swoim biurze. Sąd Rejonowy w części nie dał wiary zeznaniom świadka C., to jest w zakresie, w którym świadek twierdziła, że szkolenie odnosić się miało do specyfiki działalności prowadzonej przez pozwanych. Świadek bowiem przed szkoleniem nie omawiała z powodem jego zakresu, a z treści umowy stron wynikało, że przygotowanie dokumentacji systemu zarządzania jakością, która miała obejmować system zarządzania obowiązujący u pozwanych z uwzględnieniem wymagań normy ISO, nastąpić miało dopiero w ramach trzeciego etapu umowy, dokumentacja ta miała być omówiona w ramach etapu czwartego, a następnie miało się odbyć szkolenie audytorów wewnętrznych. Z tych samych przyczyn Sąd Rejonowy odmówił wiary zeznaniom pozwanego M. G., który twierdził, że powód obowiązany był na szkoleniu dokonać omówienia tych zagadnień, które w istocie miały być przez niego przedstawione na szkoleniu audytorów wewnętrznych oraz w ramach czwartego etapu umowy. Za niewiarygodne uznał też Sąd Rejonowy zeznania pozwanego w zakresie, w którym twierdził on, iż powód nie przekazał żadnych dokumentów świadczących o dokonaniu analizy istniejącego systemu zarządzania w firmie pozwanych ponieważ twierdzeniu temu przeczą nie tylko zeznania powoda, ale też świadka, która potwierdziła fakt doręczenia jej dokumentacji w dacie szkolenia, a następnie przesłania jej drogą elektroniczną. Jedynie, zdaniem świadka, dokumentacja ta była niepełna bo nie obejmowała planowanych zmian w przedsiębiorstwie pozwanej. Zeznania powoda Sąd Rejonowy zweryfikował pozytywnie, uznając je za logiczne, spójne i zgodne w pozostałym materiałem dowodowym. Powód, w ocenie Sądu Rejonowego, racjonalnie wyjaśnił przyczynę przeniesienia części wykonywanych czynności związanych z audytem zerowym do biura oraz wyjaśnił, że dostarczono mu tą dokumentacje, która była niezbędna do przeprowadzenia analizy wyrażonego u pozwanych systemu zarządzania.

Sąd Rejonowy, odwołując się do treści art. 734 par. 1 k.c. oraz art. 750 k.c. wskazał, iż został dowiedziony fakt wykonania 1 i 2 etapu łączącej strony umowy. Za niemającą znaczenia uznał Sąd Rejonowy okoliczność, iż przeważająca część pierwszego etapu została zrealizowana poza miejscem prowadzenia działalności przez pozwanych skoro pracownik pozwanych, reprezentująca ich przy wykonaniu umowy wyraziła na to zgodę, a także wysłała dokumenty obejmujące wdrażamy u pozwanej system zarządzania w celu jego analizy w biurze powoda, co było równoznaczne z akceptacją przeniesienia miejsca realizacji tego etapu umowy poza siedzibę i ośrodek szkoleniowy pozwanych. Sąd Rejonowy nie uwzględnił zarzutu pozwanej dotyczącego niezapoznania się przez powoda z całością dokumentacji niezbędnej do analizy procedur unijnych obowiązujących, a istotnych dla wdrożenia systemu zarządzania w oparciu o normę ISO albowiem pozwani nie dysponowali konkretnymi informacjami jaka dokumentacja została powodowi przesłana drogą elektroniczną, gdyż czynności te przeprowadzał świadek. Ponadto z porównania zeznań świadka i pozwanego wynika, że pozwany nie posiadał kompletnej wiedzy odnośnie dokumentacji działalności pozwanych sporządzonej w formie elektronicznej. Pozwany bowiem zeznał, że procedura dotycząca prac na wysokości była wpisana ręcznie i ujęta w dwóch segregatorach, zaś świadek podała, że dokumentację obejmująca tą właśnie procedurę przesłała powodowi drogą mailową. Sąd Rejonowy zauważył, że pozwani nie są specjalistami w dziedzinie systemu zarządzania normą ISO 9001 i nie posiadają wiedzy jaka dokumentacja była powodowi potrzebna do dokonania analizy istniejącego u nich systemu zarządzania w celu dostosowania go do tej normy. Sąd Rejonowy podkreślił, że pozwani okazując powodowi dokumentację znajdującą się w biurze i ośrodku szkoleniowym oraz przesyłając ją w formie elektronicznej wyrazili zgodę na przystąpienie do realizacji pierwszego etapu, który miał trwać przez 2 dni robocze. Skoro, jak chcą pozwani powód realizowałby pierwszy etap tylko w miejscach ich działalności to i tak, jak zauważył Sąd Rejonowy, miałby powód dostęp tylko do dokumentacji obejmującej aktualne procedury obowiązujące u pozwanych. Jeśli więc pozwani przystąpili do wykonania umowy realizując swoje zobowiązanie nie mogą aktualnie zarzucać powodowi, że dokonał analizy istniejącego u nich systemu zarządzania, do czego zgodnie z umową był obowiązany. Obie zresztą strony zgodnie stwierdziły, że procedury stosowane w firmie pozwanych były bardzo rozbudowane, co wiązało się z posiadaniem przez nich ogromnej ilości dokumentacji. Dlatego też świadek dokonywała na bieżąco analizy przesyłanych powodowi dokumentów w celu ustalenia czy opisane w nich procedury nadal obowiązują, czy też są archiwalne. Skoro pozwani w takiej sytuacji nie przedłożyli powodowi jednorazowo kompletnej dokumentacji, lecz po odnalezieniu kolejnych nowych plików przesyłano je powodowi to, zdaniem Sądu Rejonowego, brak jest podstaw do obciążania powoda konsekwencjami tego stanu rzeczy przez uznanie, iż wykonana przez niego analiza w oparciu o dostarczone mu dokumenty nie pozwala na uznanie, że wykonał on pierwszy etap umowy. Zauważył też Sąd Rejonowy , iż niewiadomym jest w jaki sposób powód miałby się zapoznać z całą dokumentacją w ciągu dwóch dni skoro pracownik pozwanych potrzebowała na jej odnalezienie aż dwóch tygodni. Zresztą powód godził się na uwzględnianie i dodatkowe analizowanie kolejnej przesyłanej mu dokumentacji, tak że już po rozpoczęciu dalszych etapów umowy, co świadczy o poziomie jego zaangażowania w wykonanie kontraktu.

Sąd Rejonowy uznał także, że powód wykonał drugi etap umowy. Z dokumentów wynika bowiem, że przedmiotem szkolenia miało być omówienie normy i sposobu jej wdrożenia oraz wykorzystania, a nie porównanie systemu zarządzania wg normy z systemem istniejącym u pozwanych. Ten zakres miał być realizowany w ramach dalszych etapów kontraktu. Dodatkowo, pozwani zarzucając powodowi anegdotyczne wystąpienia na szkoleniu i zbytnią jego ogólnikowość pominęli fakt skrócenia szkolenia o 2 godziny z przyczyn leżących po stronie pozwanego. Ponadto pozwani na szkoleniu doprowadzili do dyskusji dotyczącej zagadnień nie objętych szkoleniem, tym samym ponownie skracając faktyczny czas na przedstawienie problematyki szkolenia. Zatem pozwani utrudniali powodowi realizację drugiego etapu umowy w związku z czym nie mogą względem powoda wywodzić żadnych roszczeń.

W konsekwencji poczynionych ustaleń Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 20 lipca 2016 roku uwzględnił powództwo w całości, obciążając pozwanych kosztami procesu.

W apelacji pozwani zarzucili Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez dowolną ocenę dowodów i sprzeczność ustaleń ze zgromadzonym materiałem dowodowym, polegającą na uznaniu, iż powód wykonał w całości zobowiązania określone jako etap w pierwszy oraz zobowiązanie określone jako etap drugi podczas, gdy materiał dowodowy nie daje podstaw do takich ustaleń. W motywach apelacji wskazywano, że w ramach etapu pierwszego powód obowiązany był do dokonania analizy całości systemu zarządzania, co warunkowało przeprowadzenie dalszych etapów. Na skutek leżących po stronie powoda okoliczności dokonał on jednak analizy części istniejącego systemu co czyniło wykonywanie dalszych etapów umowy całkowicie bezprzedmiotowym. Powód nie zapoznał się bowiem z dokumentacją dotyczącą sprzedaży, zamówień, środków ochrony indywidualnej i ich przeglądu, a dokumentacja ta nie istnieje w wersji elektronicznej. Nie istniała też w wersji elektronicznej dokumentacja znajdująca się w ośrodku szkoleniowym wobec czego powód mógł się z nią zapoznać tylko w miejscu jej przechowywania, czego nie uczynił. Okoliczność ta miała wynikać z zeznań świadka P., który podał, że powód otworzył tylko jeden z trzydziestu segregatorów i go przekartkował. Także świadek C. miała zeznać, że w ośrodku szkoleniowym powód przebywał 20 minut i nie wykonał żadnej analizy. Zdaniem skarżących okoliczność wysłania powodowi części dokumentacji drogą elektroniczną nie przemawia za wykonaniem przez niego zobowiązania ponieważ powód otrzymał tylko część dokumentacji skoro w znacznej części znajdowała się tylko w wersji papierowej. Ponadto znaczna część dokumentacji miała być przesłana powodowi po przeprowadzeniu szkolenia co oznaczało, że przystąpił do drugiego etapu umowy przed zakończeniem pierwszego. Z uwagi na istnienie dokumentacji w wersji papierowej powód musiał zapoznać się z nią w siedzibie przedsiębiorstwa, to sam przyznał. Umowa natomiast nakładała na powoda określony czas doradztwa w postaci obecności powoda w firmie pozwanych. Z zeznań dalszych świadków miało zaś wynikać, że powód spędził w biurze i w ośrodku w sumie około dwie godziny zamiast ośmiu, do czego zobowiązywała go umowa. Powód miał też obowiązek zapoznać się z wypełnionymi ręcznie formularzami, które znajdowały się w ośrodku wobec czego brak było podstaw do odmówienia wiary zeznaniom pozwanego. Po wystawieniu faktury powód też nie przedstawił pozwanej żadnych notatek w związku czym błędnie Sąd Rejonowy uznał, że notatki te przedłożono świadkowi po przeprowadzonym szkoleniu. Były to tylko projekty dokumentów, które miały być wykorzystane w etapie trzecim wobec czego notatki przedłożone do akt nie zasługują na wiarę. Z kolei etap drugi mógł być realizowany po zakończeniu etapu pierwszego, co nie nastąpiło. Etap drugi nie mógł być bowiem realizowany bez analizy istniejącego systemu, który miał być dopasowany do normy ISO, co z kolei nie mogło nastąpić bez porównania z normą i wskazania w jakim zakresie wymaga on zmiany, czego bezskutecznie domagali się pozwani od powoda w trakcie szkolenia, lecz powód ograniczył się do przekazania ogólnych informacji niemających praktycznego zastosowania. Powód przy tym nie zapoznał się w sposób wyczerpujący z dokumentami dotyczącymi systemu działającego u pozwanych o czym świadczy przedstawiona w trakcie szkolenia mapa procesów (...), w której brak kluczowego procesu sprzedaży. Ponadto szkolenie przeprowadzone przez powoda miał niską wartość ponieważ nie dotyczyło kwestii merytorycznych.

Z taką argumentacją pozwani domagali się uwzględnienia apelacji i oddalenia powództwa.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja nie jest trafna.

Jedynym podniesionym przez pozwanych zarzutem apelacji pozostaje zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy akt. 233 par. 1 k.p.c. należy zatem wstępnie wyjaśnić, że art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, wyznaczając zasady weryfikowania przez Sąd wartości (mocy) poszczególnych dowodów. Przepis ten reguluje kwestię procesową, mianowicie zasady określania przez sąd wiarygodności i znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy zgromadzonych dowodów. Ocena wszechstronna dokonana jest zaś wówczas, gdy Sąd na podstawie przeprowadzonych dowodów kreuje określony stan faktyczny, a apelujący wykazuje brak logiki między wyprowadzonymi przez Sąd wnioskami a materiałem dowodowym i w ten sposób obala ustalenia sądu. W orzecznictwie podkreśla się, że błędne ustalenia faktyczne mogą jedynie być, ale nie muszą, skutkiem nieprawidłowej oceny materiału dowodowego (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 27.11.2007 r., I ACa 882/07, Lex nr 466439). W konsekwencji, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe, odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie poczynionych ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając (zob. postanowienie SN z dnia 23.01.2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753, wyrok SN z dnia 6.07.2005 r., III CK 3/05, Lex nr 180925). Zarówno w doktrynie jak i judykaturze przyjmuje się, że tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Aby zatem zarzut odnoszący się do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów mógł zostać uwzględniony, nie wystarczy przedstawić - jak to czyni pozwany - alternatywny stan faktyczny; należy podważyć prawidłowość dokonanej przez sąd oceny dowodów, wykazując, że jest ona wadliwa lub błędna (por. wyroki SN z dnia: 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99 - nie publ; 29 września 2002 r., II CKN 817/00 - nie publ.; 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/96 - OSNC 2000/7-8/139; 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01 -nie publ.). Według ugruntowanego w orzecznictwie stanowiska, zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystniejszych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Wykazanie przez apelującego, iż Sąd naruszył zasadę wyrażoną w art. 233 k.p.c. oraz że mogło to mieć istotny wpływ na wynik sprawy, nie może być zastąpione odmienną interpretacją dowodów zebranych w sprawie, chyba, że strona jednocześnie wykaże, iż ocena dowodów, przyjęta przez Sąd za podstawę rozstrzygnięcia, przekracza granice swobodnej oceny dowodów (zob. wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00). Oznacza to, że postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez apelanta stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Apelujący musi wykazać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99). Zarzut zatem naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów tylko wtedy może być uznany za usprawiedliwiony, jeżeli Sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, z zasadami wiedzy, bądź z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi bowiem jedynie wtedy, gdy z treści dowodu wynika co innego, niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy Sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zostały one w ogóle lub niedostatecznie potwierdzone, gdy Sąd uznał pewne fakty za nieudowodnione, mimo że były ku temu podstawy oraz, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego rozumowania, co oznacza, że Sąd wyprowadza błędny logicznie wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności. W judykaturze utrwalone jest stanowisko, zgodnie z którym w sytuacji, gdy z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jego ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (por. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, wyrok SN z dnia 27 września 2002 r., sygn. II CKN 817/00).

Przenosząc te uwagi na grunt niniejszej sprawy trzeba zaznaczy, że zgodnie z ofertą przyjętą przez pozwanych etap I czyli audyt zerowy miał obejmować analizę istniejącego systemu i sporządzenia notatek niezbędnych do opisania i wdrożenia systemu zarządzania jakością wg ISO 9001. Budowa dokumentacji systemu zarządzania jakością zgodnie z wymaganiami tej normy była przewidziana w etapie trzecim, a w dalszych jej omówienie, szkolenie audytorów i doradztwo. Swoje zarzuty strona pozwana opiera na twierdzeniu, że powód nie dokonał szczegółowej analizy istniejącego systemu, a sporządzone przez niego notatki są niepełne i nie zostały wykonane w czasie przeznaczonym na etap pierwszy. Twierdzenia te oparte są na przekonaniu, że dla wykonania przez powoda jego zobowiązania niezbędne było zapoznanie się z całą dokumentacją, w tym dokumentacją w formie papierowej. Natomiast odnośnie przebiegu szkolenia pozwani oczekiwali porównania ich systemu z normą, co wprost wynika z zeznań pozwanego C.. Stanowisko pozwanych opiera się więc na założeniu, że powód nie wykonał wszystkiego co powinien był wykonać w celu prawidłowej realizacji umowy.

Tego typu stanowisko mogłoby być usprawiedliwione gdyby nie miało wyłącznie subiektywnego charakteru. Dla stwierdzenia zasadności tego stanowiska niezbędne byłoby zatem przedstawienie dowodu w pełni obiektywnego jak opinia biegłego dysponującego wiedzą specjalistyczną zakresie w tego typu zadań tj. wdrożenia konkretnej normy ISO. Wówczas możliwa byłaby ocena czy zebrany przez powoda materiał dotyczący sposobu funkcjonowania przedsiębiorstwa pozwanych był zbyt skąpy dla realizacji zadania czy też nie. Pozwani wszak takiej specjalistycznej wiedzy nie posiadają przez co nawet ich głębokie przekonanie o zasadności własnych racji nie jest dostateczne dla przyznania słuszności ich stanowisku. Nie zdołali wszak pozwani wykazać, że zadanie, realizowane w sposób w jaki czynił to powód, zakończyłoby się fiaskiem. Ponadto należy zauważyć, że wysnute z materiału dowodowego przez Sąd Rejonowy wnioski są poprawne , tak pod względem zasad logiki, jak i z punktu widzenia doświadczenia życiowego. Słusznie bowiem Sąd Rejonowy ciężar oceny wykonania pierwszego etapu upatruje nie w ilości godzin pobytu w siedzibach firmy pozwanych, lecz w tym, że w określonej sytuacji powód za zgodą przedstawicielki pozwanych podjął się analizy dokumentacji w formie elektronicznej u siebie w biurze. Zostało bowiem wykazane, że dokumentacja częściowo miała charakter papierowy, w znacznym zakresie elektroniczny i wymagała odszukiwania i przesyłania drogą elektroniczną powodowi, co siłą rzeczy wykluczało jej analizę na miejscu. Wszak świadek dosyłała powodowi dokumentację przez wiele dni, prawie przez 2 tygodnie. Z okoliczności tej jednak nie można czynić powodowi zarzutu ponieważ była od niego niezależna. Ponadto, jak wskazano, nie zostało udowodnione być wykonana przez powoda praca w etapie pierwszym nie posiadała wartości lub miała wartość mniejszą niż powinna. Słusznie także Sąd Rejonowy zauważa, że pozwani nie posiadają wiedzy co do tego jaka dokumentacja została powodowi przesłana przez świadka, nie mogą zatem w sposób wiarygodny twierdzić, iż praca wykonana przez powoda była niekompletna. Słusznie także Sąd Rejonowy zauważa, że zgodnie z ofertą etapi 1 obejmował sporządzenie notatek niezbędnych do opisania wdrożenia systemu zarządzania czyli notatek, które miały dać podstawę do budowy dokumentacji systemu zarządzania jakością, co następowało w zakresie etapu trzeciego. Istotnie w zakresie tym /etap 1/, jak i w etapie drugim strony nie przewidziały porównywania systemu zarządzania lecz omówienie wymagań normy. Jeśli zatem pozwani domagali się porównania systemów to żądanie to było co najmniej przedwczesne. Pozwani domagali się bowiem efektu przewidzianego na dalszy etap realizacji umowy. Brak jest także jakichkolwiek podstaw do zdyskredytowania zeznań powoda, w zakresie w którym podał on, iż mając dwudziestoletnie doświadczenie praktyczne w tej tematyce przez samo zadawanie konkretnych pytań w oparciu o swoje doświadczenie mógł zorientować jakie są braki w systemie firmy pozwanych, a jakie są rozwiązania pozytywne, co odnotowywał. Zeznał też powód, że w siedzibie pozwanych uzyskał wszelkie informacje, które były możliwe. W tym zakresie jak już wyżej wspomniano, brak wiarygodnego dowodu obalającego te twierdzenia albowiem dowód taki wymagałby specjalistycznej wiedzy. Zeznał też powód, że zapoznał się z systemem zakupów, rozmieszczenia towarów i zabezpieczenia, co było objęte przedmiotową normą i w tym zakresie także poczynił potrzebne notatki. Nawet jeśli pozwani twierdzą, że powód nie zapoznał się z procedurą sprzedaży to i w tym zakresie winni udowodnić, że informacje te były niezbędne do wdrożenia normy i bezpośrednio z normą związane. Wewnętrzne przekonanie pozwanych o wyrywkowości audytu nie jest dostatecznym dowodem ponieważ w braku wiedzy specjalistycznej nie mogą pozwani zasadnie twierdzić, iż powód pominął kwestie, które były mu niezbędne do wykonania zadania. Przypomnieć też trzeba, iż wg zeznań powoda, którym w tym zakresie nikt nie zaprzeczył ,powód sukcesywnie otrzymywał informacje od świadka, która łącznie przesłała mu 250 plików. Powód także zeznał, że poświęcił czas na analizę tych dokumentów i przygotowanie projektów potrzebnych do realizacji etapu trzeciego, dowodów przeciwnych na tą okoliczność brak. Zeznał też powód, że na szkoleniu miał wyjaśnić czego wymaga norma i czego powód będzie wymagał w ramach kolejnych etapów w celu przygotowania do certyfikacji, omówił też terminologię normy, definicje i wymagania czyli rozdział 4 do 8, o których mowa w ofercie. Przede wszystkim jednak powód zeznał, że w etapie pierwszym zebrał wszystkie potrzebne mu dla potrzeb normy informacje, a twierdzenie to nie zostało w żaden sposób obalone, o czym wspomniano wyżej. Zeznał też powód, że większość procedur stosowanych u pozwanej nie była wymagana przez tą normę, a uznawane przez nich za kluczowe procedury sprzedaży wymagały poprawy lub dostosowania, nie były też znaczące dla wdrożenia normy. Wprawdzie powód zeznał, że gdyby pozwani posiadali tyko dokumentację papierową to musiałby ponownie zadawać im szczegółowe pytania odnośnie procedur u nich firmie jednakże wysnute z tego zdania przez pozwanych wnioski nie są uzasadnione. Zostało potwierdzone, że większość dokumentacji powód otrzymał w wersji elektronicznej jak i to, że powód przeglądał segregatory. Nie jest przy tym istotne czy powód przejrzał wszystkie segregatory albowiem nie zostało przez pozwanych dowiedzione, że analiza zawartości każdego, jednego z segregatorów miała znaczenie dla wykonania zadania powoda. Nie wykazano bowiem by wszystkie informacje znajdujące się w segregatorach miały być ku temu niezbędne. Wszak, za czym przemawia doświadczenie życiowe, w części segregatorów znajdowała się zapewne dokumentacja pracownicza, materiały archiwalne i inne dokumenty obojętne dla wdrożenia normy. Podkreślić należy, że to właśnie powód jako realizator określonego zadania miał najgłębszą wiedzę i doświadczenie ku temu by dokonać wyboru tych dokumentów, które uznał za istotne. Przeniesienie zaś części audytu do biura powoda było, jak już zaznaczono, wynikiem sposobu gromadzenia dokumentacji u pozwanych i zostało uzgodnione ze świadkiem, który w zakresie tej umowy pozwanych reprezentował. Nie mogą też skarżący zasadnie twierdzić, że etap drugi dotyczyć miał już konkretnego wdrożenia normy ISO i niezbędne było porównanie obu systemów. Oferta powoda takiego zapisu nie zawiera, a z zeznań powoda wynikają przeciwne wnioski. Wynika z nich, że w etapie drugim miała być omawiana norma jako taka oraz, że materiał został omówiony w całości, to co było niezbędne. Powód natomiast wyraźnie zeznał, że zmiany w systemie miały nastąpić w etapach 3 do 5 zgodnie z jego ofertą. Z materiału sprawy, a nawet z treści apelacji wynika natomiast, że pozwani w sposób odmienny niż powód rozumieli cały przedni bieg procesu wprowadzenia normy i z tych przyczyn uznawali umowę za niezrealizowaną przez powoda. Pozwani, jak należy sądzić, doszli do przekonania, że powód dalszych etapów nie zrealizuje albowiem sposób pracy powoda w ich odczuciu był nieadekwatny do zadań. Nie oznacza to jednak, zwłaszcza na gruncie procesowym, że sposób odbioru postępowania powoda przez pozwanych jest równoznaczny z nienależytym wykonaniem czy niewykonaniem zobowiązania w ogóle. Powód bowiem pracę swoją wykonał, a wykazanie, że fakt taki jednak nie miał miejsca było obowiązkiem pozwanych, któremu nie sprostali, szczególnie w braku wiedzy specjalistycznej i stosownych w tym zakresie dowodów.

Z tych względów apelację oddalono na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z art. 108 par. 1 k.p.c. oraz par. 2 i par. 10 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie.