Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 3 / 17

UZASADNIENIE

Sąd odwoławczy nie podzielił skuteczności żadnego z zarzutów odwoławczych.

Brak weryfikacji „ certyfikatu ważności kamery rejestrującej obraz ”, sposobu jej instalacji, czy obsługiwania nie stanowiły uchybień mogących rzutować na treść zaskarżonego wyroku, albowiem nie stanowi to dostatecznego powodu do podważenie wiarygodności zapisów zarejestrowanych za pomocą użytego videorejestratora. Nie potrzeba jakieś szczególnych kwalifikacji, czy umiejętności, by ustawić urządzenie rejestrujące w sposób pozwalający na nagrywanie określonego miejsca, czy punktu. Także w niniejszej sprawie kamera umieszczona została tak, aby widoczny był wjazd na teren, gdzie umieszczona była stacja diagnostyczna, na której czynności diagnosty wykonywał oskarżony. Nie ma też powodów, by kwestionować, że czas ujęty na nagraniach odbiegał od czasu rzeczywistego. Oskarżony nie uprawdopodobnił, by w tej materii urządzenie działało na tyle wadliwie, że doszło do nieprawidłowości w zapisie. Podkreślić należy, iż z pisma przedstawionego przez Zastępcę Komendanta Wojewódzkiego Policji w Ł. wynika, iż videorejestrator wykorzystany przez wydział techniki operacyjnej do czynności podejmowanych w niniejszej sprawie spełniał wymagania w zakresie odmierzania i rejestrowania zgodnie z czasem rzeczywistym, określone Polską Normą (...)oraz rozporządzeniem MSWiA z dnia 28 października 2004 r. w części dotyczącej minimalnych wymagań dla urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk.

Nieskuteczny jest także zarzut podnoszący brak eksperymentu, który miałby polegać na przeprowadzeniu badań technicznych na takiej samej linii diagnostycznej, jak ta na której pracował oskarżony. W świetle opinii biegłego dojść należy do wniosku, że nie potrzeba tego rodzaju eksperymentu, by móc wypowiedzieć się, iż przeprowadzenie badań techniczny w sposób czyniący zadość wymogom przywoływanego rozporządzenia w tak krótkich, kilku – kilkunastominutowych odcinkach czasu, jak te ustalone przez sąd I instancji, nie byłoby możliwe na jakiekolwiek stacji, nawet przez doświadczonego i sprawnego diagnostę. Nie byłoby to zatem możliwe także na tego typu linii diagnostycznej, na której czynności wykonywał oskarżony.

Trudno także zarzucić sądowi I instancji, że weryfikując zgodność czynności oskarżonego z przepisami wyżej przywołanego rozporządzenia, oparł się na kryterium czasu, w jakim oskarżony mógł mieć kontakt z samochodami opisanymi w poszczególnych zarzutach. Co prawda ustawodawca nie ujął w sposób normatywny, ile czasu na wykonanie poszczególnych czynności diagnostycznych podczas badań technicznych pojazdów ma przeznaczać diagnosta, tym niemniej logika i doświadczenie życiowe wskazują, że istnieje pewien próg minimum, poniżej którego badań czyniącym zadość wymogom wynikającym z rozporządzenia po prostu nie da się wykonać. Przy czym z zeznań żadnego z przesłuchanych świadków nie wynikało w sposób jednoznaczny, że zakwestionowane przez prokuratora przeglądy miały tzw. następczy charakter. Ów próg minimalny sąd określił posiłkując się wiedzą specjalistyczną biegłego, obniżając go do możliwie dopuszczalnego pułapu na korzyść oskarżonego. Pułap ten w dostateczny sposób uwzględniał takie elementy eksponowane przez oskarżonego, jak doświadczenie zawodowe i sprawność diagnosty, rodzaj i konstrukcja badanego pojazdu, czy rodzaj linii diagnostycznej, co jasno wynika z ustnej uzupełniającej opinii M. B.. Sąd odwoławczy nie podziela zarzutów kierowanych pod adresem tego biegłego o posiadaniu przez niego wyłącznie wiedzy teoretycznej, skoro biegły wskazywał, że w przeszłości pracował na stacji diagnostycznej i posiadał uprawnienia diagnosty.

Nie można zgodzić się z zarzutem obrońcy oskarżonego, że taki sposób zredagowania opisów czynów, a zwłaszcza użytego w nich słownictwa, jak zaprezentowany w zaskarżonym wyroku, nie odpowiada znamionom występku z art. 271 § 1 kk. Obowiązek dokładnego określenia czynu wynika z unormowania zawartego w treści art. 413 § 2 pkt 1 kpk i oznacza konieczność zawarcia w jego opisie wszystkich elementów należących do jego istoty. Opis musi odpowiadać pełnemu zespołowi znamion, jakie sformułowane zostały w części szczególnej kodeksu karnego dla poszczególnego typu czynu zabronionego. Skarżący pomija jednak, że z punktu widzenia wymogów, jakie stawia art. 413 § 2 pkt 1 kpk, nie ma bezwzględnej konieczności dosłownego przytaczania zwrotów, jakimi ustawodawca posłużył się kreśląc krąg znamion poszczególnego typu czynu zabronionego. Wymogom tym zadość czynić będzie również taki opis, w którym co prawda zaniechano przywołania zwrotów ustawowych, ale w zamian posłużono się słowami, które oddają ich istotę i znaczenie. Innymi słowy, dopuszczalne jest korzystanie ze sformułowań ( pojęć ), które są równoważne językowo ustawowym znamionom czynu. Sąd ma zatem pewną swobodę w redagowaniu opisu czynu, która pozwala mu na zastąpienie zwrotów ustawy, określających znamię przestępstwa, innymi, jeśli swą treścią adekwatnie wypełniają znaczenie tego znamienia. W przypadku występku z art. 271 § 1 kk penalizacji poddano takie zachowanie funkcjonariusza publicznego lub innej osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu, która sprowadza się do poświadczenia w nim nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne. Diagnosta, czyniąc w dowodzie rejestracyjnym zapis o przeprowadzeniu badania technicznego z pozytywnym skutkiem poświadcza w ten sposób nie tylko to, że pojazd jest sprawny technicznie. Poświadcza również, że pojazd został poddany badaniom w sposób czyniący zadość wymogom wynikającym z odpowiednich przepisów ( w przypadku oskarżonego dotyczyło to wymogów wynikających z przywoływanego wyżej rozporządzenia ). Opisy czynów przypisanych oskarżonemu, pomimo sformułowania ich przy użyciu słownictwa potocznego, oddają, że oskarżony poświadczył nieprawdę co do poddania poszczególnych pojazdów badaniom w sposób nie czyniący zadość tym wymogom.

Wbrew temu, co podnosi oskarżony, wymierzenie oskarżonemu kary grzywny w rozmiarze wynikającym w zaskarżonym wyroku nie daje podstaw do wniosku, iż w związku z powyższym orzeczenie dotknięte jest wadą rażącej surowości kary. Grzywna nie przekracza możliwości zarobkowych oskarżonego, należycie też uwzględnia wielość przypisanych oskarżonemu czynów oraz pozostałych okoliczności, które sąd I instancji uwzględnił przy wymiarze kary. Jeżeli oskarżony nie będzie w stanie jej uiścić jednorazowo, może ubiegać się o jej spłacanie w systemie rat.