Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1982/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 kwietnia 2017r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie w IV Wydziale Karnym Odwoławczym

w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Władysława Motak

Sędziowie:

SO Tomasz Karwacki (ref.)

del. SR Marzanna Kucharczyk

Protokolant:

st. sekr. sądowy Daria Kozłowska

przy udziale Prokuratora Prok. Okr. Katarzyny Okomskiej-Misiuny

po rozpoznaniu w dniu 4 kwietnia 2017r.

sprawy T. S.

oskarżonego z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Goleniowie

z dnia 25 października 2016r. sygn. II K 128/15

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze i wymierza mu 780 (siedemset osiemdziesiąt) złotych opłaty za to postępowanie.

del. SSR Marzanna Kucharczyk SSO Władysława Motak SSO Tomasz Karwacki

Sygn. akt IV Ka 1982/16

(...)

T. S. został oskarżony o to, że:

w okresie od 3 września 2012 r. do 31 sierpnia 2013 r. w N. działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, będąc zatrudniony jako nauczyciel w (...) w N., wyzyskał błąd dyrektora ww. szkoły co do niepodejmowania zatrudnienia, a wynikający z uprzednio podjętych przez niego starań o udzielnie urlopu dla poratowania zdrowia, którego warunkiem udzielenia było niepodejmowanie przez oskarżonego w okresie tego urlopu pracy zarobkowej w ten sposób, że działając jako pełnomocnik (...) N. S. z siedzibą w N., w dniu 3 września 2012 r. rozpoczął świadczenie pracy zarobkowej na rzecz (...) sp. z o.o. w O., co stanowiło przesłankę do cofnięcia urlopu dla poratowania zdrowia, o czym nie poinformował dyrektora szkoły, czym doprowadził (...) w N. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci wypłaconego i pobranego przez niego wynagrodzenia w okresie przebywania na urlopie dla poratowania zdrowia w łącznej kwocie 33.094,56 zł, czym działał na szkodę (...) w N.,

tj. o popełnienie czynu z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.

Wyrokiem z dnia 25 października 2016 roku, w sprawie o sygnaturze II K 128/15, Sąd Rejonowy w Goleniowie:

I.  uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. czynu z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk i za ten czyn na podstawie art. 286 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk (ustawa Kodeks karny w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk wymierzył mu karę 150 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na 20 złotych;

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk (ustawa Kodeks karny w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby;

III.  na podstawie art. 45 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk (ustawa Kodeks karny w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) zobowiązał oskarżonego do zwrotu równowartości osiągniętej korzyści majątkowej poprzez zapłatę na rzecz (...) przy ul. (...). (...), (...)-(...) N. kwoty 33.094,56 zł;

IV.  na podstawie art. 627 kpk w zw. art. 2 ust 1 pkt 3 i art. 3 ust 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonego koszty sądowe w całości, w tym wymierzył mu 780 złotych opłaty.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył obrońca oskarżonego T. S., zarzucając mu:

I.  obrazę przepisów prawa materialnego art. 286 § 1 kk w zw. z art. 73 ust. 7 Karty Nauczyciela, poprzez błędne przyjęcie, iż działanie oskarżonego T. S. w okresie od 3 września 2012 roku do 31 sierpnia 2013 roku było wykonywaniem pracy zarobkowej w rozumieniu Karty Nauczyciela, a w konsekwencji, że popełnił on oszustwo na szkodę (...) w N., doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez wypłacenie mu wynagrodzenia w kwocie 33.094,56 złotych,

II.  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 410 kpk oraz art. 2 § 2 kpk, art. 4 kpk, art. 5 kpk i art. 7 kpk stanowiących, że podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, co miało wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, przez nierozważenie wszystkich okoliczności sprawy, a w szczególności tych, które przemawiały na korzyść oskarżonego; rozstrzygnięcie nieusuwalnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego; oparcie ustaleń na okolicznościach, które nie zostały ujawnione na rozprawie, a także dowolną nie zaś swobodną ocenę dowodów, poprzez uznanie za niewiarygodne zeznań świadka N. S. oraz wyjaśnień oskarżonego T. S., podczas gdy w sprawie brak jest dowodów przeciwnych, bądź wykluczających twierdzenia ww. osób,

III.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, która miała wpływ na jego treść, poprzez uznanie, że:

- T. S. w okresie od 3 września 2012 roku do 31 sierpnia 2013 roku wykonywał pracę zarobkową na rzecz spółki (...) sp. z o.o. w O. i nie poinformował o tym fakcie dyrektora szkoły, w której pracował, a w konsekwencji pobierał nienależne świadczenie w zw. z przebywaniem na urlopie dla poratowania zdrowia, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego takiego wniosku wywieść nie można,

- T. S. pobierał wynagrodzenie w zw. z wykonywaniem pracy na rzecz spółki (...) sp. z o.o. w O. w okresie od 3 września 2012 roku do 31 sierpnia 2013 roku, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego wynika jednoznacznie, iż wynagrodzenie z tego tytułu pobierała N. S.,

- żona oskarżonego N. S. nie wykonywała osobiście obowiązków wynikających z umowy przedstawicielstwa, a wykonywał je w całości jako jej pełnomocnik oskarżony T. S., podczas gdy z zebranego materiału dowodowego takich wniosków wyciągnąć nie można.

Mając powyższe zarzuty na uwadze skarżący wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego wniósł też o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Szczecinie Wydział I Cywilny z wnioskiem o udostępnienie akt sprawy toczącej się pod sygnaturą akt I C 927/16 i przeprowadzenie dowodu z dokumentów w postaci protokołów rozprawy, artykułu ze strony internetowej Gminy N. z dnia 24 marca 2016 roku, nagrań audio-wideo zawierających zeznania świadków P. B., M. S., K. K. oraz przesłuchanie T. S. i P. S., na okoliczność dyskredytowania osoby oskarżonego przez Burmistrza N. i wykorzystywaniu w tym celu podległych mu pracowników.

Nadto obrońca oskarżonego T. S. sformułował we wniesionym środku odwoławczym wniosek o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów obrony za I i II instancję według norm przepisanych.

W toku postępowania przed Sądem II – ej instancji ustosunkowano się do wniosków dowodowych złożonych przez obrońcę oskarżonego T. S. jak również ujawniono dane dotyczące osoby oskarżonego zawarte w rejestrze prowadzonym przez Krajowy Rejestr Karny.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się niezasadna, a tym samym nie mogła doprowadzić do uwzględnienia postulowanych nią wniosków.

Stwierdzić należy, iż kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku wykazała, że stanowisko Sądu Rejonowego, co do sprawstwa i winy oraz kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonemu T. S. czynu, jak też w kwestii konsekwencji prawnokarnych, jest prawidłowe. Zdaniem Sądu odwoławczego, Sąd meriti prawidłowo zebrał katalog dostępnych dowodów, właściwie wykreślił granice postępowania dowodowego i wykazał na tym polu odpowiednią aktywność procesową, a także nie pominął żadnego dowodu przydatnego, choćby tylko potencjalnie, do definitywnego merytorycznego rozstrzygnięcia. Ocena dokonana przez Sąd I-ej instancji świadczy o kompleksowym podejściu Sądu meriti do całokształtu dowodów, spojrzeniu na nie w sposób szeroki, wszechstronny, pozbawiony jakiejkolwiek wybiórczości czy segregacji nie opartej o ustawowe kryteria oceny dowodów. Również poczynione przez Sąd merytoryczny ustalenia faktyczne jawią się jako bezbłędne, przekonywające i solidnie uargumentowane.

Przepis art. 7 kpk stanowi, iż organy postępowania kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Z brzmienia powyższego przepisu wynika, iż podstawą do czynienia ustaleń faktycznych przez sąd jest uprzednie przeprowadzenie w sposób prawidłowy dowodów, które następnie podlegają ocenom zgodnym z tym o czym powyżej wspomniano. Przez przeprowadzenie w sposób prawidłowy dowodów należy rozumieć to, iż poszczególne dowody zostały przeprowadzone w sposób zgodny z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, a po wtóre, iż zgromadzony materiał dowodowy jest kompletny, pełny.

Oznacza to, iż zarzuty tyczące się oceny prawidłowo zabranych dowodów mogłyby okazać się zasadnymi tylko wtedy, gdyby apelujący wykazał, iż przy ocenie dowodów sąd I - ej instancji dokonując oceny dowodów nie uwzględnił wszystkich dowodów lub dokonał jej w sposób sprzeczny z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Argumentacja zawarta w niniejszej apelacji w istocie ograniczyła się do przedstawienia własnej oceny materiału dowodowego, opartej na subiektywnych domniemaniach, poprzez bardzo wybiórcze, wręcz selektywne przywołanie, podporządkowanie tezie, że T. S. swoim zachowaniem nie wypełnił znamion czynu zabronionego stypizowanego w art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk. Uczyniono to pomimo odwołania się do treści art. 7 kpk, który nakazuje uwzględnienie przy wyrażaniu ocen wszystkich dowodów, i to w całości a nie jedynie ich fragmentów.

Obrońca oskarżonego zarzucił, iż Sąd meriti dokonując oceny materiału dowodowego wszystkie okoliczności przemawiające na korzyść T. S. odrzucił bądź pominął, a nie dające się usunąć wątpliwości, wbrew ustawie, rozstrzygnął na niekorzyść wymienionego.

Kolejno skarżący wskazał, iż Sąd I - ej instancji niezasadnie uznał wyjaśnienia oskarżonego w zakresie motywów działania L. B. za niewiarygodne, podobnie też uczynił przyjmując za wiarygodne zeznania M. G.. Powyższe zarzuty zdają się być co najmniej nie trafione. Jak już zostało powyżej wskazane sąd dokonując oceny poszczególnych dowodów czyni to w oparciu o całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Okoliczność, iż w poszczególnych kwestiach mamy do czynienia ze sprzecznymi zeznaniami nie prowadzi od razu do przyjęcia na zasadzie art. 5 § 2 kpk, iż wystąpiły w sprawie nie dające się usunąć wątpliwości.

Okoliczność, iż oskarżony upatrywał w działaniach podejmowanych przez L. B. ingerencji osób trzecich, a właściwie nacisków ze strony Burmistrza N. przede wszystkim w realiach niniejszej sprawy jest bez znaczenia. Nadto wskazać wypada, iż z zeznań L. B. jasno wynika dlaczego zdecydował się złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Nie sposób przy tym uznać za zasadnych, niczym nie popartych, subiektywnych odczuć oskarżonego co do tego, że jego rywal polityczny wymusił, czy też przyczynił się do złożenia przez L. B. takowego zawiadomienia. Wymieniony jako dyrektor placówki oświatowej, udzielający oskarżonemu urlopu był wręcz zobligowany do zbadania, czy dochodzące do niego informacje na temat podjęcia zatrudnienia przez T. S. w czasie przebywania przez niego na urlopie dla poratowania zdrowia – są prawdziwe. Nie jest tak jak wskazuje obrońca oskarżonego, że Sąd meriti nie dysponował w tym zakresie żadnymi dowodami. Dowodem na tą okoliczność były bowiem zeznania L. B., które sąd ten uznał w całości za wiarygodne, chociażby na tej podstawie, że poparte były dowodami w postaci pism kierowanych do firmy (...) i do samego oskarżonego. Twierdzenia oskarżonego jakoby to Burmistrz N. naciskał na L. B. ażeby ten wyjaśnił czy T. S. podjął zatrudnienie pozostały niczym nie poparte, a przy tym były bez znaczenia dla prawidłowego rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie.

Powyższe odnieść również należy do wskazywanych przez oskarżonego domniemanych motywów złożenia przez M. G. niekorzystnych dlań zeznań. Sąd meriti w tym zakresie szczegółowo i obszernie wskazał, dlaczego takowych zarzutów ze strony obrony nie uwzględnił. Należy zgodzić się w tym zakresie z argumentacja Sądu Rejonowego, co do tego, że po pierwsze zeznania tegoż świadka były spontaniczne i zgodne z zeznaniami chociażby A. N. (1) (k. 216) i J. S. (k. 252). Sąd nie miał żadnych powodów ażeby odmówić przyznania waloru wiarygodności zeznaniom M. G.. Nadto wskazał, iż podnoszona przez oskarżonego okoliczność, iż świadek ten miał zostać zwolniony z uwagi na okoliczność, iż N. S. osiągała lepsze wyniki od niego – jest zupełnie nielogiczna z uwagi na stanowiska jakie osoby te miały zajmować w firmie i ich zakres obowiązków. Zatem i w tym wypadku brak było jakichkolwiek wątpliwości co do wiarygodności zeznań tegoż świadka.

Okoliczność, iż zarówno wyjaśnienia oskarżonego jak i zeznania jego żony pozostawały w sprzeczności z zeznaniami większości świadków i Sąd I-ej instancji uznał je m.in. na tej podstawie za niewiarygodne nie może stanowić naruszenia przepisów postępowania podnoszonych przez skarżącego w apelacji. Takowe zapatrywania zdają się być zupełnie nie zrozumiałe. Otóż należy w pełni zaaprobować argumentację Sądu meriti co do tego, że N. S. zeznawała nie tylko odmiennie niżeli chociażby A. N. (1), M. G. i J. S., ale jej zeznania były wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Nie powielając zasadnej argumentacji Sądu meriti, wskazać należy, iż owszem formalnie to ona zawarła umowę z firmą (...), to na jej dane oraz konto bankowe uiszczane było comiesięczne wynagrodzenie za wykonaną pracę, aczkolwiek clou niniejszej sprawy jest to, że faktycznie stroną tej umowy i jej wykonawcą był oskarżony o czym przekonuje treść dowodów z dokumentów w postaci pełnomocnictwa dla T. S. (k. 76, 77), wyjątkowa (bo dotycząca tylko jednego przypadku - § 12 ust. 5, k. 72) treść umowy z firmą (...), czy też wskazanie jako przedstawiciela handlowego T. S. (k. 11), co nie powinno mieć miejsca zgodnie z treścią umowy (§ 12 ust. 4).

N. S. usiłowała w trakcie postępowania wykazać, iż to ona wykonywała obowiązki wynikające z umowy jaką zawarła. Jednakże powyższe zostało skutecznie zanegowane przez ww. świadków. Otóż zbieżnie wskazywali oni, iż owszem umowa została formalnie zawarta przez N. S., aczkolwiek to oskarżony działał zamiast niej. Grono wysłuchanych świadków wskazywało, iż nie widzieli ażeby oskarżona przebywała na terenie firmy, nie kontaktowali się z nią ani osobiście ani telefonicznie, a należy przy tym zwrócić uwagę na treść § 4 ust. 1 i 3 umowy (k. 75). Z oskarżonym ich relacje były zgoła odmienne. Współpracowali z nim, na ternie firmy bywał często i konsultował się z przełożonym (M. G.) i innymi przedstawicielami w bieżących kwestiach związanych z pracą. Wskazać wypada, iż M. G. zeznał, iż przekazywał oskarżonemu zakres obowiązków, razem też bywali na delegacjach służbowych (k. 221). Wprost stwierdził, iż nawet nie znał żony T. S., chociaż wiedział, że formalnie to ona występowała jako przedstawiciel handlowy, a oskarżony działał na zasadzie pełnomocnictwa. Dalej sam A. N. (1), który jest prezesem zarządu w firmie (...) wprost wskazywał, iż T. S. przed okresem objętym zarzutem współpracował z firmą jako przedstawiciel handlowy, następnie zaś zaproponował, ażeby firma zawarła umowę z jego żoną, a on nadal będzie działał tyle, że w charakterze jej pełnomocnika (k. 216). Dostrzec w tym miejscu też należy, iż zeznań A. N. (1) skarżący nie negował jako niewiarygodnych, a są one zgoła odmienne od wyjaśnień oskarżonego i N. S. i potwierdzają zasadność stawianego T. S. zarzutu.

Kolejno J. S. – z którym to nie wiadomo z jakich przyczyn oskarżony miałby pozostawać w konflikcie – również potwierdził, iż owszem formalnie przedstawicielem handlowym była N. S. lecz w rzeczywistości pracował jej mąż – to T. S. bywał po kilka razy w tygodniu w firmie i zajmował się osobiście sprawami klientów (k. 252).

Okoliczność, iż Ł. W. zeznał, iż widział N. S. w firmie nie neguje powyższych zeznań. Świadek ten nie wskazał bowiem, iż wymieniona rzeczywiście pracowała w firmie, a contrario zeznał, iż zna T. S. i widywał go w firmie. Ł. W. nie współpracował ani z oskarżonym, ani też z jego żoną. Sąd prawidłowo wskazał, iż świadek ten mógł przecież widzieć oskarżoną nie jest to bowiem wykluczone. W końcu oskarżona musiała się stawić na terenie zakładu w celu podpisania umowy i wypełnienia niezbędnych formalności – co nie znaczy, iż w tymże czasie M. G. i J. S. musieli mieć z nią styczność.

Dalej odnieść należało się do zarzutów skarżącego w zakresie wywodów Sądu meriti co do domniemanego funkcjonowania N. S. w ramach łączącego ją stosunku umownego. Wskazać należy, iż trafnie sąd ten zauważył, iż kreowana przez N. S. charakterystyka jej pracy na rzecz firmy nie znajduje potwierdzenia w żadnym z przeprowadzonych dowodów, a z samą treścią umowy jaka została zawarta na jej dane pozostaje w sprzeczności. Nadto z jednej strony zeznawała ona, iż jej praca polegała na poszukiwaniu klientów, poprzez środki komunikacji elektronicznej (czemu zaprzecza treść umowy, a także zeznania świadków m.in. A. N. (2)) wobec czego nie pojawiała się w firmie i nie spotykała z innymi przedstawicielami (de facto w tymże czasie to oskarżony brał udział w zebraniach dotyczących taktyki handlowej firmy – zeznania M. G.) bywała tam jedynie w celu pobrania wzorników (wedle wyjaśnień oskarżonego całej palety z wzornikami), z drugiej zaś strony aktualnie obrońca w apelacji usiłuje wskazać, iż de facto wymieniona bywała w firmie z tymże nikt (oprócz Ł. W.) jej tam nie widział.

Idąc dalej dostrzec wypada, iż obrońca zupełnie niezasadnie krytykując wywody Sądu I-ej instancji w powyższym zakresie sam wyciąga nielogiczne wnioski, rozbudowując przy tym obraną linię obrony, która nie znajduje żadnego oparcia nawet w wyjaśnieniach samego oskarżonego. Otóż skoro wskazuje on, iż celem wizyt N. S. mogło być np.: ustalenie z prezesem planów sprzedażowych – A. N. (1) zeznał, iż nie pamięta czy spotykał się w firmie z żoną oskarżonego i nie ma wiedzy o tym jaki charakter prac miała, ponieważ w momencie zawarcia umowy zostało przedłożone mu pełnomocnictwo i prace wynikające z umowy wykonywał T. S.; ustalenie realizacji konkretnego zamówienia – z kim miała ustalać realizację konkretnego zamówienia skoro świadkowie twierdzili, iż tego typu ustalenia prowadzone były z T. S.; wymiana doświadczeń, dostarczenie dokumentów – te czynności zgodnie z zeznaniami M. G. wykonywane były przez T. S., chociażby w czasie organizowanych zebrań.

Odnosząc się kolejno do wyżej wskazanych zarzutów nie mogą zostać również zaaprobowane twierdzenia obrońcy co do wydźwięku umowy zawartej pomiędzy N. S., a spółką. Okoliczność, iż z treści tej umowy wynika, iż to N. S. miała być wykonawcą tej umowy i miała możliwość umocowania w tymże zakresie pełnomocnika nie ma znaczenia dla ostatecznej konkluzji sądu. Mianowicie Sąd ten wyraźnie i dosadnie wskazał, iż umowa ta była zawarta dla pozoru w celu umożliwienia oskarżonemu wykonywania działalności o charakterze zarobkowym na rzecz firmy (...) i pobierania wynagrodzenia z tytułu zatrudnienia w (...). O owym faktycznym celu umowy (pozorności) stanowią działania podjęte przez oskarżonego i jego żonę, a wskazywane przez świadków J. P. i świadka D. M. (kontakt z żoną oskarżonego). Wskazują na to zeznania świadka K. G. (oskarżony był u niego raz jako klienta wraz żoną, ale żona nie wiadomo po co pojawiła się na spotkaniu). Celem przedmiotowego postępowania było wyjaśnienie czy umowa ta była zawarta dla pozoru i czy jej treść odbiegała od rzeczywistości, to jest czy pomimo treści tej umowy to oskarżony był jej faktycznym adresatem i wykonawcą, a w konsekwencji czy podejmował się działań o jakich mowa w art. 73 ust. 7 Karty Nauczyciela. Wskazać należy, iż ustalenia Sądu meriti w tymże zakresie są prawidłowe. Całokształt okoliczności przedmiotowej sprawy, w tym to, że takowa umowa przewidująca pełnomocnictwo zawarta była jedynie z żoną oskarżonego - N. S. – żaden inny przedstawiciel handlowy działający na rzecz firmy nie posiadał możliwości działania przez pełnomocnika – utwierdza w przekonaniu o jej pozorności.

Sąd meriti dysponował materiałem dowodowym, którego prawidłowa ocena nie pozwalała przyjąć za wiarygodną wersję wykreowaną przez oskarżonego. W tym miejscu wtórnie wskazać wypada, iż zarzuty zawarte w apelacji obrońcy oskarżonego odnoszące się do domniemanego naruszenia przez Sąd meriti przepisów postępowania w postaci art. 410 kpk oraz art. 2 § 2 kpk, art. 4 kpk, art. 5 kpk i art. 7 kpk sprowadzają się w gruncie rzeczy do negowania prawidłowej oceny poszczególnych dowodów poczynionej przez Sąd I - ej instancji. Obrońca oskarżonego w tymże zakresie ograniczył się do przedstawienia własnej oceny dowodów nie bacząc na okoliczność, iż wydźwięk całokształtu materiału dowodowego, który został ujawniony w toku rozprawy jest jednoznaczny, prowadzący do wniosku, iż T. S. dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu (art. 410 kpk). Dodatkowo obrońca pomija przy tym takie okoliczności dotyczące osoby oskarżonego jak brak zgody na ujawnienie dyrektorowi szkoły treści łączących go relacji z D. przed wszczęciem niniejszego postepowania, czy też odmowa ujawnienia rachunku bankowego N. S.. Sąd meriti prawidłowo i wyczerpująco uzasadnił, którym to dowodom przy ich ocenie nadał walor wiarygodności i w jakim zakresie, a którym przyznania go odmówił. Mając na uwadze powyższe, stwierdzić należy, że - wbrew wywodom zawartym w apelacji obrońcy T. S. - Sąd I - ej instancji dokonał trafnej oceny zgromadzonych w sprawie dowodów i w jej następstwie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne. Sąd Rejonowy na żadnym etapie prowadzenia procesu dowodzenia nie natrafił na sytuacje wystąpienia niedających się usunąć wątpliwości, które miałby następnie, wbrew dyrektywie z art. 5 § 2 kpk, rozstrzygnąć na niekorzyść oskarżonego. Rysujące się wątpliwości Sąd meriti usuwał w drodze logicznego rozumowania oraz zasad doświadczenia życiowego i wiedzy, a więc w taki sposób, który nie wymagał uciekania się do zasady in dubio pro reo. Skoro zatem Sąd meriti takich wątpliwości nie powziął, to nie mogło dojść do naruszenia normy art. 5 § 2 kpk, zaś okoliczność, że takie wątpliwości ma apelujący wynika raczej z faktu nieliczenia się z wymową dowodów uznanych przez Sąd I – ej instancji za wiarygodne, to jednak nie oznacza, że dyspozycja art. 5 § 2 kpk została naruszona.

Nie można również zgodzić z zarzutem naruszenia przez Sąd meriti art. 4 kpk Analiza akt sprawy, skłania do stwierdzenia, iż Sąd Rejonowy prowadził niniejsze postępowanie prawidłowo, bezstronnie z poszanowaniem ustawowych zasad procedury karnej, w tym zachowana pozostała zasada obiektywizmu i bezstronności sędziego.

Sąd I - ej instancji zgodnie z dyspozycją zawartą w art. 2 § 2 kpk oparł swoje rozstrzygnięcie na prawdziwych ustaleniach faktycznych, prawidłowo uznając iż: T. S. w okresie od 3 września 2012 roku do 31 sierpnia 2013 roku wykonywał pracę zarobkową na rzecz spółki (...) sp. z o.o. w O. i nie poinformował o tym fakcie dyrektora szkoły, w której pracował, a w konsekwencji pobierał nienależne świadczenie w zw. z przebywaniem na urlopie dla poratowania zdrowia. Prawidłowa ocena materiału dowodowego nie pozwala przyjąć innego wniosku; T. S. pobierał wynagrodzenie w zw. z wykonywaniem pracy na rzecz spółki (...) sp. z o.o. w O. w okresie od 3 września 2012 roku do 31 sierpnia 2013 roku. Nie ma większego znaczenia tu okoliczność, iż kwoty stanowiące comiesięczne wynagrodzenie z tytułu pozornej umowy zawartej pomiędzy żoną oskarżonego, a spółką wpływały na konto wymienionej. Wtórnie wskazać wypada, iż skoro umowa była zawarta pomiędzy N. S. a spółką to dziwnym byłoby gdyby wynagrodzenie wynikające z tejże umowy wpływało na inne konto niżeli to, którego posiadaczem jest wymieniona. Nie ma to większego znaczenia skoro wynagrodzenie to było wypłacane za czynności faktycznie wykonane przez oskarżonego. Nie można również zapominać, iż dochód z tytułu tej umowy de facto pozostawał do wspólnej dyspozycji małżonków, gdyż z akt sprawy nie wynika, ażeby małżonkowie posiadali umowę znoszącą pomiędzy nimi ustawową wspólność majątkową, a zatem uznać należy, iż obydwoje uzyskiwali korzyści finansowe z tego tytułu. Żona oskarżonego N. S. nie wykonywała osobiście obowiązków wynikających z umowy przedstawicielstwa, a wykonywał je w całości jako jej pełnomocnik oskarżony T. S. – co wbrew wywodom zawartym w apelacji wynika wprost z materiału dowodowego zgromadzonego w sposób prawidłowy w niniejszej sprawie.

Dodać przy tym należy, iż Sąd I – ej instancji nie dopuścił się błędów w ustaleniach faktycznych skoro poczynione przezeń ustalenia znajdują potwierdzenie w treści dowodów, którym dał wiarę.

Powyższe ustalenia pozwalały na uznanie oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu. Nadmienić jedynie należy, iż zupełnie niezasadne jest wskazywanie przez obrońcę oskarżonego, iż Sąd ten dopuścił się obrazy przepisów prawa materialnego, a to art. 286 § 1 kk w zw. z art. 73 ust. 7 Karty Nauczyciela. Jak już powyżej zostało wskazane nie można uznać, iż oskarżony nie podjął de facto działalności zarobkowej. Świadczył on bowiem pracę na rzecz spółki (...) w O. i czynności te były wynagradzane. Fakt, iż formalnie umowę ze spółką zawarła N. S., a faktycznym jej wykonawcą był oskarżony, przesądza o zasadności uznania T. S. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu. Obrońca oskarżonego błędnie odwołuje się do definicji legalnej zawartej w innych gałęziach prawa pojęć „działalność gospodarcza” oraz „praca zarobkowa”. Dokonując wykładni art. 73 ust. 7 Karty Nauczyciela, i pomijając przy tym niedostrzeżoną przez skarżącego okoliczność, iż nie posługuje się ona wcale zwrotem „działalność gospodarcza”, należy brać przede wszystkim pod uwagę dyrektywy celowościowe. Udzielenie nauczycielowi urlopu dla poratowania zdrowia jest swego rodzaju dobrodziejstwem, z którego nauczyciel może skorzystać, w sytuacji gdy zaistnieje taka konieczność poparta zaświadczeniem lekarskim. Pomimo zaniechania świadczenia pracy w tymże okresie otrzymuje on świadczenie pieniężne. Wykonywanie w trakcie tegoż urlopu jakiejkolwiek pracy o charakterze zarobkowym została przez ustawodawcę wyraźnie zabroniona, albowiem nie służy celowi dla jakiego udzielono urlopu – poratowania zdrowia związanego z niemożnością świadczenia pracy. Skoro oskarżony swoim faktycznym zachowaniem takową działalność zarobkową wykonywał pod pozorem, to należało uznać, iż naruszył tym samym art. 73 ust. 7 Karty Nauczyciela. Dodatkowo można tu tylko wskazać, iż w relacjach z dyrektorem szkoły oskarżony zaprzeczał by wykonywał jakiekolwiek czynności na rzecz firmy (...) co pośrednio wskazuje na jego świadomość i rozumienie powyższych przepisów, a co pomija skarżący.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji, a także mając na uwadze, że orzeczenie o karze i środkach karnych nie razi surowością, okazuje się wyważone
i adekwatne do stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu, respektujące także pozostałe dyrektywy sądowego wymiaru kary, stosownie do treści art. 437 § 1 kpk zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.

Na podstawie art. 636 § 1 kpk zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki związane z postępowaniem odwoławczym, zaś na mocy art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych ( tj. Dz. U. z 1983r., nr 49, poz. 223 z późn. zm. ) wymierzono mu opłatę, nie znajdując podstaw do zwolnienia go od zapłaty tych należności.

del. SSR Marzanna Kucharczyk SSO Władysława Motak SSO Tomasz Karwacki